Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XII

[Onnaa88]

Napisane przez niv_

Ja znowu szukam dość intensywnie pracy i płakać się mi chce gdyż telefon milczy, a ponoć mamy rynek pracownika

Powodzenia dziewczyny w nadchodzącym tygodniu

Jakie masz wykształcenie?
I gdzie szukasz pracy ?
Ja często na Olx wysyłam aplikację ale prace mam chciałabym coś innego.
Tylko na tym Olx zauważyłam,że dużo osób nie odczytuje wiadomości w ogóle.
Chciałabym dostać się do biura podróży ale niestety akurat z tej pracy oferty średnio raz na tydzień się w moim mieście pojawiają,ale na rozmowę mnie nie zapraszają a niby tylko wykształcenie średnie wymagane,i nie trzeba mieć doświadczenia więc nie wiem czy większość nie przechodzi rekrutacji czy o co chodzi ?

[Dorotti666]

Napisane przez Onnaa88

Jakie masz wykształcenie?
I gdzie szukasz pracy ?
Ja często na Olx wysyłam aplikację ale prace mam chciałabym coś innego.
Tylko na tym Olx zauważyłam,że dużo osób nie odczytuje wiadomości w ogóle.
Chciałabym dostać się do biura podróży ale niestety akurat z tej pracy oferty średnio raz na tydzień się w moim mieście pojawiają,ale na rozmowę mnie nie zapraszają a niby tylko wykształcenie średnie wymagane,i nie trzeba mieć doświadczenia więc nie wiem czy większość nie przechodzi rekrutacji czy o co chodzi ?

Może w takim razie warto poroznosić CV osobiście?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Onnaa88]

Napisane przez Dorotti666

Może w takim razie warto poroznosić CV osobiście?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie chyba tak zrobię

[sideritis]

niv, co się stało?
Jutro mam kolejną rozmowę. Stanowisko wydaje się fajne, ale trochę się obawiam, że zaproponują niską stawkę z drugiej strony już trochę nie mam siły szukać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Onnaa88]

Zadzwonili do mnie,mogę zacząć pracę od przyszłego tygodnia,z obecnej pracy zrezygnuję
Stres jest,będę miała tydzień szkolenia a później sama zostanę na sklepie czy ja dam radę ?
Sklep to Eco Zakupy dużego ruchu tam nie ma z tego co widziałam,ale jednak prowadzenie samej sklep jest dla mnie stresujące.
Nie wiem co będę miała zrobić jak będę chciała wyjść np.do WC czy będę mogła sklep zamknąć i wtedy iść?
Jakoś mi tak dziwnie te pytania zadawać,to samo gdybym chciała coś zjeść

[samotny_t]

Napisane przez Onnaa88

Zadzwonili do mnie,mogę zacząć pracę od przyszłego tygodnia,z obecnej pracy zrezygnuję

Poczekaj z rezygnacją na podpisanie umowy w nowej pracy

[Onnaa88]

Napisane przez samotny_t

Poczekaj z rezygnacją na podpisanie umowy w nowej pracy

W sumie racja

[kessie]

Hej ! Można dołączyć? Szukam pracy od sierpnia, wysłałam ok 50 CV, miałam jakieś pojedyncze rozmowy, ale rezultatów brak 🙄 w obecnej pracy totalnie się wypaliłam i chce ją zmienić jak najszybciej. Też myślałam, że teraz jest rynek pracownika ale chyba nie do końca


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smerfetk_a]

Napisane przez Onnaa88

Jakie masz wykształcenie?
I gdzie szukasz pracy ?
Ja często na Olx wysyłam aplikację ale prace mam chciałabym coś innego.
Tylko na tym Olx zauważyłam,że dużo osób nie odczytuje wiadomości w ogóle.
Chciałabym dostać się do biura podróży ale niestety akurat z tej pracy oferty średnio raz na tydzień się w moim mieście pojawiają,ale na rozmowę mnie nie zapraszają a niby tylko wykształcenie średnie wymagane,i nie trzeba mieć doświadczenia więc nie wiem czy większość nie przechodzi rekrutacji czy o co chodzi ?

Też bym chciała do biura podróży ale ZAWSZE chcą znajomość tych programów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[syklamen]

Napisane przez IzzieSt

a nie chcesz pracować studiując? Mnie wkurza to że przedłużają na czas określony. W przyszłym roku będę już chciała myśleć o kupnie mieszkania, a z umową na czas określony raczej nie ma szans na kredyt

Napisane przez malootka

Mnie na pewno przedłużą na nieokreślony, ale co z tego jak płaca jest taka, że nie wystarczy na kredyt. Ostatnio dowiedziałam się, że nikt mi nie obiecuje wzrostu wynagrodzenia przy zmianie umowy... po dwóch latach. Więc pewnie się z nimi rozstanę, bo nie planuję kolejnych dwóch lat dorabiać sobie popołudniami, by w ogóle cokolwiek udało się odłożyć na wkład własny. Ech, zawsze coś nie tak.

Pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze. Jeśli bierzecie kredyt wspólnie z drugą osobą, to nie musicie mieć umowy na czas nieokreślony, czy super zarobków. Wystarczy, że druga osoba taką umowę posiada. Wy możecie nawet chwilowo pracować na umowie zleceniu lub nie pracować wcale. Natomiast żeby posiadać zdolność na daną kwotę kredytu, to musicie mieć odpowiednie zarobki wspólnie lub jedna osoba powinna mieć zdolność za dwie.

[MissCath]

Napisane przez syklamen

Pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze. Jeśli bierzecie kredyt wspólnie z drugą osobą, to nie musicie mieć umowy na czas nieokreślony, czy super zarobków. Wystarczy, że druga osoba taką umowę posiada. Wy możecie nawet chwilowo pracować na umowie zleceniu lub nie pracować wcale. Natomiast żeby posiadać zdolność na daną kwotę kredytu, to musicie mieć odpowiednie zarobki wspólnie lub jedna osoba powinna mieć zdolność za dwie.

Ja też dodam, że i to nawet nie. Ja nie mam umowy na stałe, TZ też nie, nie ma jakichś super zarobków, a kredyt dostaliśmy. Dobry doradca finansowy może zdziałać cuda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Holigula]

Hej wam. Dziś mam rozmowę o pracę z testami. Mam stresa i się trochę boję że nagle wszystkiego zapomnę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nowabiedronka]

Napisane przez Holigula

Hej wam. Dziś mam rozmowę o pracę z testami. Mam stresa i się trochę boję że nagle wszystkiego zapomnę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powodzenia, daj znać jak było

[patisia123]

I u mnie czas rozpocząć aktywne poszukiwanie pracy, dano mi do zrozumienia, że moje dni są policzone.

Czy ktoś ma dokładne informacje na temat bonu na zasiedlenie? Czy procedury różnią się pomiędzy urzędami? Zastanawiam się również czy na koniec roku urząd ma jeszcze jakąś kasę do dyspozycji.
Znalazłam informacje na stronie mojego urzędu, ale z roku 2013, więc mogą być nieaktualne. Według nich w ciągu 30dni od udzielenia bonu trzeba udokumentować podjęcie pracy. Nie ma natomiast żadnych informacji czy np.umowa zlecenie wchodzi w grę.


Myślę o tym by przenieść się do Wrocławia. Możecie mi powiedzieć kiedy najlepiej szukać pokoju do wynajęcia? Początek roku akademickiego to chyba nie jest dobry pomysł?

Zawsze słyszałam od wszystkich, że we Wrocławiu jest dużo pracy i nie powinno być problemu ze znalezieniem. Mam nadzieję, że rzeczywiście tak jest.

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

Napisane przez patisia123

I u mnie czas rozpocząć aktywne poszukiwanie pracy, dano mi do zrozumienia, że moje dni są policzone.

Czy ktoś ma dokładne informacje na temat bonu na zasiedlenie? Czy procedury różnią się pomiędzy urzędami? Zastanawiam się również czy na koniec roku urząd ma jeszcze jakąś kasę do dyspozycji.
Znalazłam informacje na stronie mojego urzędu, ale z roku 2013, więc mogą być nieaktualne. Według nich w ciągu 30dni od udzielenia bonu trzeba udokumentować podjęcie pracy. Nie ma natomiast żadnych informacji czy np.umowa zlecenie wchodzi w grę.


Myślę o tym by przenieść się do Wrocławia. Możecie mi powiedzieć kiedy najlepiej szukać pokoju do wynajęcia? Początek roku akademickiego to chyba nie jest dobry pomysł?

Zawsze słyszałam od wszystkich, że we Wrocławiu jest dużo pracy i nie powinno być problemu ze znalezieniem. Mam nadzieję, że rzeczywiście tak jest.

To wszystko zależy od urzędu, u mnie jest tak, że dostajesz bon i od czasu dostania go masz 30 dni, żeby znaleźć pracę na min. 6 miesięcy i CHYBA um.zlecenie się nie liczy, tylko to musi być umowa o pracę. Jak w ciągu 30 dni nie spełnisz tych warunków, musisz zwrócić cały bon, nawet jak wykorzystałaś np. 300zł na dojazdy.
Trochę jest z tym kicha, bo np. od czasu złożenia wniosku o bon może minąć miesiąc, a ty np. znajdziesz pracodawcę jak będą ci rozpatrywać wniosek to Ci przepadnie...Trochę głupie przepisy no ale...

[kocia_lapka]

Doradzicie?

Kilka miesięcy temu postanowiłam zmienić pracę. Znalazłam pracę z dobrym dojazdem, z umową o pracę, jednak pensja była... do utrzymania się, ale bez szału, w firmie na początku czułam się nieswojo, jednak w końcu świetnie odnalazłam się w nowym miejscu. 2 tygodnie temu zadzwoniono do mnie z propozycją spotkania w innej firmie. Po pierwszej rozmowie wyszłam zauroczona, rozmawialiśmy o stanowisku, o moich oczekiwaniach, o tym co chciałabym robić, co firma musiałaby zrobić, by dobrze mi się u nich pracowało, kilka godzin po wyjściu z rozmowy dostałam telefon z zaproszeniem na drugi etap. Drugi etap- podobnie jak pierwszy, był świetny i od razu dostałam propozycję pracy. I tutaj pojawia się mój dylemat... w nowym miejscu wyjdę lepiej pod względem kasy, jednak do tego miejsca mam naprawdę kiepski dojazd. Do obecnej pracy poza wakacjami dojeżdżam około godziny, a do drugiej to będzie minimum 1,5h jeśli będę się szybko przemieszczać pomiędzy stacjami PKP, jednak średnio liczę około 2h na dojazd.

I właśnie- nie wiem czy zostać w obecnej firmie (wiem, że co kilka miesięcy będę otrzymywać podwyżki) czy próbować w nowej (sama firma bardzo mi się spodobała, dodatkowo sama branża wydaje się być ciekawsza niż obecna).

[_Bumblebee_]

Napisane przez kocia_lapka

Doradzicie?

Kilka miesięcy temu postanowiłam zmienić pracę. Znalazłam pracę z dobrym dojazdem, z umową o pracę, jednak pensja była... do utrzymania się, ale bez szału, w firmie na początku czułam się nieswojo, jednak w końcu świetnie odnalazłam się w nowym miejscu. 2 tygodnie temu zadzwoniono do mnie z propozycją spotkania w innej firmie. Po pierwszej rozmowie wyszłam zauroczona, rozmawialiśmy o stanowisku, o moich oczekiwaniach, o tym co chciałabym robić, co firma musiałaby zrobić, by dobrze mi się u nich pracowało, kilka godzin po wyjściu z rozmowy dostałam telefon z zaproszeniem na drugi etap. Drugi etap- podobnie jak pierwszy, był świetny i od razu dostałam propozycję pracy. I tutaj pojawia się mój dylemat... w nowym miejscu wyjdę lepiej pod względem kasy, jednak do tego miejsca mam naprawdę kiepski dojazd. Do obecnej pracy poza wakacjami dojeżdżam około godziny, a do drugiej to będzie minimum 1,5h jeśli będę się szybko przemieszczać pomiędzy stacjami PKP, jednak średnio liczę około 2h na dojazd.

I właśnie- nie wiem czy zostać w obecnej firmie (wiem, że co kilka miesięcy będę otrzymywać podwyżki) czy próbować w nowej (sama firma bardzo mi się spodobała, dodatkowo sama branża wydaje się być ciekawsza niż obecna).

A przeprowadzka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kocia_lapka]

Napisane przez _Bumblebee_

A przeprowadzka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wchodzi w grę.

[sideritis]

Napisane przez kocia_lapka

Doradzicie?

Kilka miesięcy temu postanowiłam zmienić pracę. Znalazłam pracę z dobrym dojazdem, z umową o pracę, jednak pensja była... do utrzymania się, ale bez szału, w firmie na początku czułam się nieswojo, jednak w końcu świetnie odnalazłam się w nowym miejscu. 2 tygodnie temu zadzwoniono do mnie z propozycją spotkania w innej firmie. Po pierwszej rozmowie wyszłam zauroczona, rozmawialiśmy o stanowisku, o moich oczekiwaniach, o tym co chciałabym robić, co firma musiałaby zrobić, by dobrze mi się u nich pracowało, kilka godzin po wyjściu z rozmowy dostałam telefon z zaproszeniem na drugi etap. Drugi etap- podobnie jak pierwszy, był świetny i od razu dostałam propozycję pracy. I tutaj pojawia się mój dylemat... w nowym miejscu wyjdę lepiej pod względem kasy, jednak do tego miejsca mam naprawdę kiepski dojazd. Do obecnej pracy poza wakacjami dojeżdżam około godziny, a do drugiej to będzie minimum 1,5h jeśli będę się szybko przemieszczać pomiędzy stacjami PKP, jednak średnio liczę około 2h na dojazd.

I właśnie- nie wiem czy zostać w obecnej firmie (wiem, że co kilka miesięcy będę otrzymywać podwyżki) czy próbować w nowej (sama firma bardzo mi się spodobała, dodatkowo sama branża wydaje się być ciekawsza niż obecna).

Moim zdaniem 4h dziennie stracone na dojazdy to koszmar. Nie masz kompletnie życia. Jeszcze piszesz o PKP - nie daj Boże niech się coś wykolei, znowu jakieś wichury, zaraz zima co oznacza śnieg - i czas dojazdu się wydłuża. Ja bym się na coś takiego nie zdecydowała (no chyba, że za ogromną kasę ale i tak wtedy szukałabym mieszkania bliżej, albo negocjowała możliwość pracy z domu minimum 2 dni w tygodniu)

Miałam całkiem przyjemną rozmowę w poniedziałek, najgorsze jest teraz to czekanie na odpowiedź

[9b3c663057ffbc82ae9019b87931eb18768d1240]

Napisane przez kocia_lapka

Doradzicie?

Kilka miesięcy temu postanowiłam zmienić pracę. Znalazłam pracę z dobrym dojazdem, z umową o pracę, jednak pensja była... do utrzymania się, ale bez szału, w firmie na początku czułam się nieswojo, jednak w końcu świetnie odnalazłam się w nowym miejscu. 2 tygodnie temu zadzwoniono do mnie z propozycją spotkania w innej firmie. Po pierwszej rozmowie wyszłam zauroczona, rozmawialiśmy o stanowisku, o moich oczekiwaniach, o tym co chciałabym robić, co firma musiałaby zrobić, by dobrze mi się u nich pracowało, kilka godzin po wyjściu z rozmowy dostałam telefon z zaproszeniem na drugi etap. Drugi etap- podobnie jak pierwszy, był świetny i od razu dostałam propozycję pracy. I tutaj pojawia się mój dylemat... w nowym miejscu wyjdę lepiej pod względem kasy, jednak do tego miejsca mam naprawdę kiepski dojazd. Do obecnej pracy poza wakacjami dojeżdżam około godziny, a do drugiej to będzie minimum 1,5h jeśli będę się szybko przemieszczać pomiędzy stacjami PKP, jednak średnio liczę około 2h na dojazd.

I właśnie- nie wiem czy zostać w obecnej firmie (wiem, że co kilka miesięcy będę otrzymywać podwyżki) czy próbować w nowej (sama firma bardzo mi się spodobała, dodatkowo sama branża wydaje się być ciekawsza niż obecna).

Ciężko jest doradzać nie znając sytuacji i np. wytrzymałości organizmu. Każdy może mówić o sobie, ale to ty decydujesz na ile masz siłę.
Ale dla mnie również tracenie 2h dziennie na dojazd w jedną stronę (?dobrze zrozumiałam), to koszmar. 8 h pracujesz, 4 na dojazd, 6 śpisz, powiedzmy, 1h wcześniej przed dojazdem wstajesz się wyszykować i zostaje Ci 5h, mało nie-mało, zależy.
Ja jestem typem, który sobie ceni sobie work-life balance, ale może ty byś wolała żyć pracą, nie wiemy tego.

Przykład z mojego podwórka: znajoma z pracy wstaje o 5, żeby dojechać do pracy na 8 (z domu wychodzi po 6), kończy o 16, w domu jest ok. 18, mówi, że zdąży zjeść coś, przygotować ubrania i jedzenie do pracy i już prawie śpi - 20/21 jest w łóżku, więc w sumie nie ma czasu dla siebie i dla męża,cały dzień kręci się w koło pracy, mimo, że te 4-5h to nawet nie jest praca tylko dojazdem...
Mówi, że jest wymęczona, ale przeprowadzka nie wchodzi w grę, a praca jej się podoba...

Nie wiem, ja wychodzę z założenia, już tak poza pracowym wątkiem, że życie i zdrowie mamy tylko jedno i szkoda tak męczyć organizm...

[Maddlenka90]

Ja pracowałam w biurze podróży przez rok. Aplikujcie nawet jak jest ten wymóg systemów, a ich nie znacie (jak tak zrobiłam). Generalnie to można się tego nauczyć w trzy dni
Sama praca w biurze wtedy bardzo mi się podobała, bo podróże to była moja pasja i praca tam była często przyjemna, aczkolwiek klientów było tak mało ,że często się godzinami nudziłam.
Odeszłam bo niestety zarobki były słabe.

Napisane przez smerfetk_a

Też bym chciała do biura podróży ale ZAWSZE chcą znajomość tych programów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[pannajoanna71]

Czy któraś z Was pracuje może w domu? I wykonuje pracę przy komputerze?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[kocia_lapka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Zbyt dobrze się czuję w swoim mieszkaniu żeby szukać nowego, a te komuś wynajmować.

Spróbuję jutro po pracy podjechać na miejsce nowej i sprawdzić jak z dojazdem. Jakdojade sobie, a praktyka sobie. Planuję pojechać pociągiem i potem przesiąść się na tramwaj do siebie.
Jeśli jeździłabym tramwajem to byłby ogromny plus- siedziałabym (a nie tak jak teraz stoję przez godzinę w tłoku) i mogłabym poczytać, posłuchać muzyki czy się pouczyć.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Riri_x]

dziewczyny co sądzicie o pracy zdalnej? ja już swojej roboty mam po prostu dość. cały dzień siedze przed komputerem, ale nic innego nie mogę znaleźć. chciałabym mieć możliwość pracy z domu ale zastanawiam się czy w ogóle realne jest dostac taką pracę czy trzeba być jakąś szychą. jestem strasznie zmęczona i pracą i ciągłym szukaniem nowej.

[kocia_lapka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

W tej nowej- w przyszłości byłaby taka możliwość, w obecnej- nie.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Amazoniak]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

potwierdzam, to że się pracuje zdalnie nic nie zmienia jeżeli chodzi i tryb-kręgosłup tak samo się męczy na krześle w domu przez te 8h. Z plusów takiej pracy to , że przynajmniej człowiek jest z dala od tych plotek/pressingu (bezpośredniego bo i mailowo można kogoś męczyć), no i odpada czas stracony na dojazd (w moim przypadku to do 2h dziennie oszczędności).

Odnośnie dojazdów 2h w jedną stronę - to przerabiałam to w jednej z poprzednich prac i nie polecam po paru miesiącach byłam tak zmęczona, że zmieniłam pracę. Zwłaszcza w zimie to jest horror bo ten czas się jeszcze wydłuża. Ja bym na twoim miejscu wybrała pracę bliżej, zwłaszcza że pisałaś że po jakimś czasie możesz tam liczyć na podwyżkę więc ta różnica w zarobkach szybko się wyrówna. Dla mnie optymalnym rozwiązaniem jest dojazd do max 1h w jedną stronę, dalej nawet nie wysyłałam cv