Polecamy:

j_fly · 2016-12-30, 15:49

Ciekawa dyskusja

To i ja się wtrącę:
Po maturze wyprowadziłam się na stałe z rodzinnego domu, na drugi koniec Polski. Teraz mieszkam z TŻ. Moją rodzinę odwiedzamy średnio 3x w roku (na święta co drugi rok). Jak byłam studentką, to na Boże Narodzenie nic nie przywoziłam do rodziców, oprócz prezentów. Odkąd skończyłam studia i mieszkam z TŻ, też wozimy do moich tylko prezenty, ale włączamy się w przygotowania. Jak już jesteśmy na miejscu, to pomagam lepić mamie pierogi i uszka, smażę karpia i inne ryby, gotuję barszcz. TŻ najczęściej wtedy wędzi z moim tatą i bratem wędliny. Jeśli idę z TŻ do sklepu i mama uparcie wciska mi pieniądze, to biorę je, ale i tak robimy zakupy za swoje. TŻ kupuje jakiś alkohol, kupujemy to, co chciała mama i jeszcze coś od siebie, a kasę oddaję mamie, jak wracamy ze sklepu. Sorry, ale nie miałabym serca nie dołożyć się do zakupów. Wystarczy, że mieszkamy wtedy u nich średnio przez 5 dni. Rodzice oczywiście uparcie mówią, że mamy nie dokładać się do zakupów itp., ale nie wyobrażamy sobie inaczej. Dla mnie to jest kwestia kultury. Oboje z TŻ pracujemy, mamy własną firmę, więc stać nas, żeby włączyć się w przygotowania do świąt. I już uprzedzam to, co niektóre z Was mogą napisać - dla mnie włączanie się do świąt, to nie tylko zakupy, ale przede wszystkich czas poświęcony najbliższym, a to nie wyklucza dołożenia się, również finansowego, do przygotowań. Tak samo sytuacja wygląda np. latem, podczas urlopu. Jak idziemy do sklepu, to też płacimy ze swoich, chociaż rodzice uważają, że niepotrzebnie. Dla mnie to po prostu przyjemność.

PS. Jeśli idziemy z TŻ na urodziny, ślub itp. to nie nosimy jedzenia

Ale np. na jutrzejszego Sylwestra, którego spędzamy z rodzeństwem TŻ już coś przyniesiemy, bo robimy imprezę składkową

Wszystko zależy od podejścia i konkretnej sytuacji.

**201803120844** · 2016-12-30, 16:43

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;69099681]Dlaczego nie potrafisz zrozumieć, że nie wszystkie polskie domy działają tak, jak twierdzisz że działają. Mój nigdy tak nie funkcjonował, więc nie widzę powodu, bym miała udawać, że tak jest.
O czym ty w ogóle piszesz? Nigdzie nie oceniałam twoich laurek.
To czemu nie przetestujesz uniwersalnej i dość oczywistej metody komunikacji i nie powiesz po prostu co chcesz dostawać, a czego nie?[/QUOTE]

Nigdzie nie stwierdziłam, że wszystkie, ale wiele- to nawet ten wątek potwierdza, bo nie było wielkiego oddzwięku na słowo pomoc w przygotowaniach

Zawsze są jakieś przeszkody. A to praca i dojazd w ostatniej chwili, a to produkty do kupienia wszędzie (bzdura), a to rodzina, która nie chce niczego, bo jakby chciała to ma język i by powiedziała. Dosyć smutne.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;69099681]
To czemu nie przetestujesz uniwersalnej i dość oczywistej metody komunikacji i nie powiesz po prostu co chcesz dostawać, a czego nie?[/QUOTE]

Zapytaj swoich rodziców i dziadków, co dawali lekarzom w dowód wdzięczności. Na pewno myśleli, że to będzie super, a tak naprawdę wykosztowywali się niepotrzebnie. Dawniej to był "koniak Napoleon", teraz "wina", czekoladki, kawy rozpuszczalne. Wszystko do puszczenia w dalszy obieg. Przyjąć często nie sposób, bo sprawi się przykrość i tak człowiek zostaje z takim koszem

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Cytat:

Napisane przez damdalena

W końcu ktoś to powiedział na głos. Carlo Rossi, kawę rozpuszczalną, Ptasie Mleczko uznaję za dość obciachowy prezent.

Najgorsze jest to, że ludzie się wykosztowują, coś jak dawne "Napoleony". A obdarowani kombinują komu to dać, jak puścić w obieg

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2016-12-30, 16:52

Ale przeżywasz. Czemu tak strasznie Cię uwiera to, że nie wszyscy ludzie i nie wszystkie rodziny są skrojone na Twoją miarę i podobieństwo?

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2016-12-30, 16:55

Cytat:

Napisane przez damdalena

Nie zawsze jest to możliwe, wszak zależy od stopnia zażyłości.
Jezeli po raz pierwszy zaproszę do siebie koleżankę z pracy, to mam dać jej listę zakazanych prezentów

i przypomnieć, że o poczęstunek zadbam ja?

Tak czysto teoretycznie, to po prostu powiedziałabym, że ma nic mi nie przynosić. Jeśli i tak przyniesie, to znaczy że mnie ignoruje i widocznie nie nadaje się na moją koleżankę.

Cytat:

Napisane przez monikam

Nigdzie nie stwierdziłam, że wszystkie, ale wiele- to nawet ten wątek potwierdza, bo nie było wielkiego oddzwięku na słowo pomoc w przygotowaniach

Zawsze są jakieś przeszkody. A to praca i dojazd w ostatniej chwili, a to produkty do kupienia wszędzie (bzdura), a to rodzina, która nie chce niczego, bo jakby chciała to ma język i by powiedziała. Dosyć smutne.

Przecież napisałam, że jak ktoś z mojej rodziny/znajomych chce pomocy, to o nią prosi. Ty chyba znowu nie zrozumiałaś tego, co zostało napisane. Po prostu nie mamy zwyczaju narzucania się z prezentami i pomocą, której nikt nie chce. Nie uskuteczniamy też odgadywania cudzych myśli. Ja wiem, że niektórzy to lubią, ale to nie jest tak powszechne, jak ci się wydaje.

Cytat:

Zapytaj swoich rodziców i dziadków, co dawali lekarzom w dowód wdzięczności. Na pewno myśleli, że to będzie super, a tak naprawdę wykosztowywali się niepotrzebnie. Dawniej to był "koniak Napoleon", teraz "wina", czekoladki, kawy rozpuszczalne. Wszystko do puszczenia w dalszy obieg. Przyjąć często nie sposób, bo sprawi się przykrość i tak człowiek zostaje z takim koszem

Nic nie dawali, nic nie dają i ja także nic nie daję. Wizyta u lekarza to usługa medyczna, a lekarz dostaje za to pieniądze.

**201803120844** · 2016-12-30, 18:05

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;69105096]
Nic nie dawali, nic nie dają i ja także nic nie daję. Wizyta u lekarza to usługa med

yczna, a lekarz dostaje za to pieniądze.[/QUOTE]

Tak Ci się wydaje. Popytaj dziadków i porozmawiaj z nimi czy nie zanoszą np. "Merci" lekarzom.
Też uważam jak Ty, ale wielu pacjentów starszej daty tego nie pojmuje i uszczęśliwia na siłę, a potem ich dzieci wypisują bzdury w internecie o interesowności lekarzy. W rzeczywistości oni muszą główkować, aby rozdać te "dowody wdzięczności".

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2016-12-30, 18:10

Cytat:

Napisane przez monikam

Tak Ci się wydaje. Popytaj dziadków.

Nic mi się nie wydaje. Już mnie męczy ten twój monopol na prawdę i przekonanie, że lepiej ode mnie wiesz jak powinnam żyć jak i moja rodzina

wika82 · 2016-12-30, 18:11

Cytat:

Napisane przez monikam

Tak Ci się wydaje. Popytaj dziadków.

Oczywiście znasz lepiej zwyzaje dziadków Lisbeth.

**201803120844** · 2016-12-30, 18:19

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;69107341]Nic mi się nie wydaje. Już mnie męczy ten twój monopol na prawdę i przekonanie, że lepiej ode mnie wiesz jak powinnam żyć jak i moja rodzina

[/QUOTE]

Wystarczy nie odpowiadać

Ale Dziadków podpytaj czy rzeczywiście tak jak Ty traktują usługi lekarskie (popieram).

damdalena · 2016-12-30, 18:30

Kolega lekarz kiedyś przyznał się, że wszelakie Napoleony i Kadarki zabiera ze sobą na spacer z psem i zostawia pod mostem dla amatorów trunków wszelakich. Co ciekawe, nie tylko starsze osoby dają takie dowody wdzięczności. Kolega jest ginekologiem specjalizującym się w prowadzeniu ciąż i średnia wieku pacjentek 30 lat, miasto wojewódzkie.

**b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14** · 2016-12-30, 18:34

Cytat:

Napisane przez damdalena

Kolega lekarz kiedyś przyznał się, że wszelakie Napoleony i Kadarki zabiera ze sobą na spacer z psem i zostawia pod mostem dla amatorów trunków wszelakich. Co ciekawe, nie tylko starsze osoby dają takie dowody wdzięczności. Kolega jest ginekologiem specjalizującym się w prowadzeniu ciąż i średnia wieku pacjentek 30 lat, miasto wojewódzkie.

ale super pomysł. Dobry człowiek z niego

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2016-12-30, 18:36

Cytat:

Napisane przez damdalena

Kolega lekarz kiedyś przyznał się, że wszelakie Napoleony i Kadarki zabiera ze sobą na spacer z psem i zostawia pod mostem dla amatorów trunków wszelakich. Co ciekawe, nie tylko starsze osoby dają takie dowody wdzięczności. Kolega jest ginekologiem specjalizującym się w prowadzeniu ciąż i średnia wieku pacjentek 30 lat, miasto wojewódzkie.

Rodzice mojego kolegi z liceum są lekarzami i mieli całą jedną meblościankę wypełnioną alkoholem od wdzięcznych pacjentów. Dodam, że rodzice całkowicie niepijący. Oprócz tego pacjencji potrafili przynosić produkty rolne typu oskubana kaczka czy przetwory mleczne. Z tego alkoholu potem zaczął się w pewnym momencie robić pożytek, bo kolega przynosił to hurtowo na imprezy.

**ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91** · 2016-12-30, 18:39

Moje babcie (jedna śp., druga aktualnie w rzeczonym) jak tylko się kładą do szpitala, to już posyłają mamę po kawę dla pielęgniarek..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201803120844** · 2016-12-30, 19:13

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;69108036]Rodzice mojego kolegi z liceum są lekarzami i mieli całą jedną meblościankę wypełnioną alkoholem od wdzięcznych pacjentów. Dodam, że rodzice całkowicie niepijący. Oprócz tego pacjencji potrafili przynosić produkty rolne typu oskubana kaczka czy przetwory mleczne. Z tego alkoholu potem zaczął się w pewnym momencie robić pożytek, bo kolega przynosił to hurtowo na imprezy.

[/QUOTE]

No widzisz, problem społeczny jest.

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Cytat:

Napisane przez damdalena

Kolega lekarz kiedyś przyznał się, że wszelakie Napoleony i Kadarki zabiera ze sobą na spacer z psem i zostawia pod mostem dla amatorów trunków wszelakich. Co ciekawe, nie tylko starsze osoby dają takie dowody wdzięczności. Kolega jest ginekologiem specjalizującym się w prowadzeniu ciąż i średnia wieku pacjentek 30 lat, miasto wojewódzkie.

Ale internet wrze, bo lekarze biorą "łapówki"

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2016-12-30, 21:09

Cytat:

Napisane przez monikam

No widzisz, problem społeczny jest.

Nie widzę w tym żadnego problemu.

**201803120844** · 2016-12-30, 21:20

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;69113906]Nie widzę w tym żadnego problemu.[/QUOTE]

No widzisz, a problem mentalny jest, tak samo jak w świętach

Dobrego Nowego Roku!

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2016-12-30, 21:20

Cytat:

Napisane przez monikam

No widzisz, a problem mentalny jest, tak samo jak w świętach

Dobrego Nowego Roku!

Ale jaki problem?

**Mijanou** · 2016-12-31, 04:03

Rany, dajcie już spokój. Każda rodzina jest inna i w każdej panują inne zasady dotyczące spędzania świąt, dawania prezentów, przygotowania wigilii itp.

Dla mnie ideał świąt to takie spędzone gdzieś w pensjonacie (bez gotowania, sprzątania itp) z ukochaną osobą i z dala od rodzinnej menażerii (mam na myśli tę część rodziny, z ktorą poza więzami krwi nic innego mnie nie łączy). I gdyby nie Mama to zapewne tak bym w tym roku zrobiła.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2016-12-31, 05:33

Cytat:

Napisane przez Mijanou

Rany, dajcie już spokój. Każda rodzina jest inna i w każdej panują inne zasady dotyczące spędzania świąt, dawania prezentów, przygotowania wigilii itp.

Dla mnie ideał świąt to takie spędzone gdzieś w pensjonacie (bez gotowania, sprzątania itp) z ukochaną osobą i z dala od rodzinnej menażerii (mam na myśli tę część rodziny, z ktorą poza więzami krwi nic innego mnie nie łączy). I gdyby nie Mama to zapewne tak bym w tym roku zrobiła.

"Zaraza" dała czadu?

cava · 2016-12-31, 09:03

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6911936 6]"Zaraza" dała czadu?

[/QUOTE]

nawiązując do rodzinnych ksywek, u nas jedna urocza członkini rodzinki nosi w pełni zasłużoną ksywkę "Herod Bin Laden".

**Mijanou** · 2016-12-31, 09:39

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6911936 6]"Zaraza" dała czadu?

[/QUOTE]

No a jak!
Jestem zdrajcą Polski bo siedzę głównie w UK. Antychrystem bo jestem apostatą. TŻ jest innowiercą (teoretycznie jako poddany brytyjski jest członkiem kościoła narodowego) a to tak samo, jakbym z Arabem (cytuję dosłownie) się zadawała. I najlepiej, żebym "wychrzaniała" z powrotem do UK najlepiej zaraz bo w Polsce takich nie trzeba!

Ja jestem cierpliwa ale w końcu nie wytrzymałam i spokojnie powiedziałam, że jak nie przestanie to skończy na SORzre z widelcem w oku. To się obraziła i zaczęła zbierać do domu. Oczywiście szukając jelenia, który ją odwiezie na drugi koniec miasta. Odwiozłam.....

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2016-12-31, 09:51

Cytat:

Napisane przez Mijanou

No a jak!
Jestem zdrajcą Polski bo siedzę głównie w UK. Antychrystem bo jestem apostatą. TŻ jest innowiercą (teoretycznie jako poddany brytyjski jest członkiem kościoła narodowego) a to tak samo, jakbym z Arabem (cytuję dosłownie) się zadawała. I najlepiej, żebym "wychrzaniała" z powrotem do UK najlepiej zaraz bo w Polsce takich nie trzeba!

Ja jestem cierpliwa ale w końcu nie wytrzymałam i spokojnie powiedziałam, że jak nie przestanie to skończy na SORzre z widelcem w oku. To się obraziła i zaczęła zbierać do domu. Oczywiście szukając jelenia, który ją odwiezie na drugi koniec miasta. Odwiozłam.....

Grubo. To nawet "moja" naczelna agentka ustępuje pola.

Ale może da się ją gdzie indziej wyekspediować na Wielkanoc? Bo na to, że sama z siebie ze "zdrajcami" i "innowiercami" nie zasiądzie do stołu chyba nie ma co liczyć, eh?

_ema_ · 2016-12-31, 09:57

Laseczki, wyluzujmy, bo zaraz z miłego świątecznego tematu przejdziemy do internetowej guanoburzy

Każda rodzina, kazdy dom ma swoje specyficzne zasady.
U mnie np. trafiło sie tak, że moja strona i strona męża to dwa tak odmienne światy, że wszystkich chyba to zszokowało (chociaż pochodzimy z miejscowości oddalonych tylko o kilkadziesiąt kilometrów a nie z drugiego końca świata)

I przykładowo: do mamy na święta jedzie się opakowanym wałówką (mimo, że mama nigdy nic nie chce i sto razy powtarza, żeby nic nie wozić) i wraca się jeszcze bardziej opakowanym wałówka od niej (mimo, że zawsze tłumacze, że nie trzeba, że już nie jestem studenciakiem i zawsze mam pełną lodówkę

). Taka wymiana działa od zawsze, każdy gość dostaje żarcie i ci, co nas dobrze znają wiedzą, że mimo zapewnień gospodyni cieszy się, jak dostanie jakieś super potrawy do spróbowania. A jeszcze bardziej cieszy się, jak może komuś zapakować roczny zapas jedzenia na wynos

Dla odmiany do teściowej się nie przywozi jedzenia, ale też nie zabiera nic na wynos. Jest staromodną gospodynią i mam wrażenie, że przywiezienie wałówki traktuje jak osobistą potwarz, jakby ktos sugerował, że nie potrafi gotowac, lub zorganizować świąt dla wielu gości. Bardzo ambicjonalnie podchodzi do prowadzenia domu. Nie proponuje ona również gościom zabrania czegoś dla siebie, bo chyba uważa, że każdy ma swoje.

I co, teraz mam wyliczać wady i zalety każdego systemu? Oceniac je? Kłócić się, kto lepszy, kto bardziej kulturalny? No weźcie, każdy dom to swoje zasady, swoje tradycje, inne podejście.
Jak sie kogoś dobrze zna to intuicyjnie się dostosowuje i tyle.

Zapisz

**201803120844** · 2016-12-31, 10:24

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;69114416]Ale jaki problem?[/QUOTE]

Taki, że w dowód wdzięczności daje się często kosztowne prezenty lekarzom, nauczycielom, wykładowcom i ciężko tego nie przyjąć, a często te prezenty wcale nie cieszą obdarowanych.

**d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640** · 2016-12-31, 10:48

Cytat:

Napisane przez monikam

Taki, że w dowód wdzięczności daje się często kosztowne prezenty lekarzom, nauczycielom, wykładowcom i ciężko tego nie przyjąć, a często te prezenty wcale nie cieszą obdarowanych.

Moze przeniescie sie na pw albo zalozcie osobny watek. Ile mozna oftopowac?

2016-12-30, 15:49	#211
j_fly Zakorzenienie Zarejestrowany: 2015-11 Wiadomości: 6 937	Dot.: Ile w tym roku wydajecie na święta? Ciekawa dyskusja To i ja się wtrącę: Po maturze wyprowadziłam się na stałe z rodzinnego domu, na drugi koniec Polski. Teraz mieszkam z TŻ. Moją rodzinę odwiedzamy średnio 3x w roku (na święta co drugi rok). Jak byłam studentką, to na Boże Narodzenie nic nie przywoziłam do rodziców, oprócz prezentów. Odkąd skończyłam studia i mieszkam z TŻ, też wozimy do moich tylko prezenty, ale włączamy się w przygotowania. Jak już jesteśmy na miejscu, to pomagam lepić mamie pierogi i uszka, smażę karpia i inne ryby, gotuję barszcz. TŻ najczęściej wtedy wędzi z moim tatą i bratem wędliny. Jeśli idę z TŻ do sklepu i mama uparcie wciska mi pieniądze, to biorę je, ale i tak robimy zakupy za swoje. TŻ kupuje jakiś alkohol, kupujemy to, co chciała mama i jeszcze coś od siebie, a kasę oddaję mamie, jak wracamy ze sklepu. Sorry, ale nie miałabym serca nie dołożyć się do zakupów. Wystarczy, że mieszkamy wtedy u nich średnio przez 5 dni. Rodzice oczywiście uparcie mówią, że mamy nie dokładać się do zakupów itp., ale nie wyobrażamy sobie inaczej. Dla mnie to jest kwestia kultury. Oboje z TŻ pracujemy, mamy własną firmę, więc stać nas, żeby włączyć się w przygotowania do świąt. I już uprzedzam to, co niektóre z Was mogą napisać - dla mnie włączanie się do świąt, to nie tylko zakupy, ale przede wszystkich czas poświęcony najbliższym, a to nie wyklucza dołożenia się, również finansowego, do przygotowań. Tak samo sytuacja wygląda np. latem, podczas urlopu. Jak idziemy do sklepu, to też płacimy ze swoich, chociaż rodzice uważają, że niepotrzebnie. Dla mnie to po prostu przyjemność. PS. Jeśli idziemy z TŻ na urodziny, ślub itp. to nie nosimy jedzenia Ale np. na jutrzejszego Sylwestra, którego spędzamy z rodzeństwem TŻ już coś przyniesiemy, bo robimy imprezę składkową Wszystko zależy od podejścia i konkretnej sytuacji. Edytowane przez j_fly Czas edycji: 2016-12-30 o 15:52

2016-12-30, 16:52	#213
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 9 219	Dot.: Ile w tym roku wydajecie na święta? Ale przeżywasz. Czemu tak strasznie Cię uwiera to, że nie wszyscy ludzie i nie wszystkie rodziny są skrojone na Twoją miarę i podobieństwo?

2016-12-30, 18:05	#215
201803120844 Konto usunięte Zarejestrowany: 2002-02 Wiadomości: 4 053	Dot.: Ile w tym roku wydajecie na święta? [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;69105096] Nic nie dawali, nic nie dają i ja także nic nie daję. Wizyta u lekarza to usługa medyczna, a lekarz dostaje za to pieniądze.[/QUOTE] Tak Ci się wydaje. Popytaj dziadków i porozmawiaj z nimi czy nie zanoszą np. "Merci" lekarzom. Też uważam jak Ty, ale wielu pacjentów starszej daty tego nie pojmuje i uszczęśliwia na siłę, a potem ich dzieci wypisują bzdury w internecie o interesowności lekarzy. W rzeczywistości oni muszą główkować, aby rozdać te "dowody wdzięczności". Edytowane przez 201803120844 Czas edycji: 2016-12-30 o 18:16

2016-12-30, 18:19	#218
201803120844 Konto usunięte Zarejestrowany: 2002-02 Wiadomości: 4 053	Dot.: Ile w tym roku wydajecie na święta? [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;69107341]Nic mi się nie wydaje. Już mnie męczy ten twój monopol na prawdę i przekonanie, że lepiej ode mnie wiesz jak powinnam żyć jak i moja rodzina [/QUOTE] Wystarczy nie odpowiadać Ale Dziadków podpytaj czy rzeczywiście tak jak Ty traktują usługi lekarskie (popieram). Edytowane przez 201803120844 Czas edycji: 2016-12-30 o 18:22

2016-12-30, 18:30	#219
damdalena Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-06 Lokalizacja: podkrakowskie Wiadomości: 3 610	Dot.: Ile w tym roku wydajecie na święta? Kolega lekarz kiedyś przyznał się, że wszelakie Napoleony i Kadarki zabiera ze sobą na spacer z psem i zostawia pod mostem dla amatorów trunków wszelakich. Co ciekawe, nie tylko starsze osoby dają takie dowody wdzięczności. Kolega jest ginekologiem specjalizującym się w prowadzeniu ciąż i średnia wieku pacjentek 30 lat, miasto wojewódzkie.

2016-12-30, 18:39	#222
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-07 Wiadomości: 52 423	Dot.: Ile w tym roku wydajecie na święta? Moje babcie (jedna śp., druga aktualnie w rzeczonym) jak tylko się kładą do szpitala, to już posyłają mamę po kawę dla pielęgniarek.. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2016-12-30, 21:20	#225
201803120844 Konto usunięte Zarejestrowany: 2002-02 Wiadomości: 4 053	Dot.: Ile w tym roku wydajecie na święta? [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;69113906]Nie widzę w tym żadnego problemu.[/QUOTE] No widzisz, a problem mentalny jest, tak samo jak w świętach Dobrego Nowego Roku!

2016-12-31, 04:03	#227
Mijanou Wizażowy Kot Igor Zarejestrowany: 2012-08 Lokalizacja: po drugiej stronie lustra Wiadomości: 17 529	Dot.: Ile w tym roku wydajecie na święta? Rany, dajcie już spokój. Każda rodzina jest inna i w każdej panują inne zasady dotyczące spędzania świąt, dawania prezentów, przygotowania wigilii itp. Dla mnie ideał świąt to takie spędzone gdzieś w pensjonacie (bez gotowania, sprzątania itp) z ukochaną osobą i z dala od rodzinnej menażerii (mam na myśli tę część rodziny, z ktorą poza więzami krwi nic innego mnie nie łączy). I gdyby nie Mama to zapewne tak bym w tym roku zrobiła. __________________ I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! mikroREKLAMA Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)

2016-12-31, 09:03	#229
cava Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-02 Wiadomości: 22 122	Dot.: Ile w tym roku wydajecie na święta? [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6911936 6]"Zaraza" dała czadu? [/QUOTE] nawiązując do rodzinnych ksywek, u nas jedna urocza członkini rodzinki nosi w pełni zasłużoną ksywkę "Herod Bin Laden". __________________ Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams

2016-12-31, 09:39	#230
Mijanou Wizażowy Kot Igor Zarejestrowany: 2012-08 Lokalizacja: po drugiej stronie lustra Wiadomości: 17 529	Dot.: Ile w tym roku wydajecie na święta? [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6911936 6]"Zaraza" dała czadu? [/QUOTE] No a jak! Jestem zdrajcą Polski bo siedzę głównie w UK. Antychrystem bo jestem apostatą. TŻ jest innowiercą (teoretycznie jako poddany brytyjski jest członkiem kościoła narodowego) a to tak samo, jakbym z Arabem (cytuję dosłownie) się zadawała. I najlepiej, żebym "wychrzaniała" z powrotem do UK najlepiej zaraz bo w Polsce takich nie trzeba! Ja jestem cierpliwa ale w końcu nie wytrzymałam i spokojnie powiedziałam, że jak nie przestanie to skończy na SORzre z widelcem w oku. To się obraziła i zaczęła zbierać do domu. Oczywiście szukając jelenia, który ją odwiezie na drugi koniec miasta. Odwiozłam..... __________________ I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! mikroREKLAMA Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)

2016-12-31, 10:24	#233
201803120844 Konto usunięte Zarejestrowany: 2002-02 Wiadomości: 4 053	Dot.: Ile w tym roku wydajecie na święta? [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;69114416]Ale jaki problem?[/QUOTE] Taki, że w dowód wdzięczności daje się często kosztowne prezenty lekarzom, nauczycielom, wykładowcom i ciężko tego nie przyjąć, a często te prezenty wcale nie cieszą obdarowanych.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)