Mąż pociąga mnie za bardzo....

[Sehnsucht86]

Witam po raz kolejny

Dawno temu miałam już konto na Wizażu ale niestety i e-mail przepadł i hasło do konta więc witam ponownie. Problem mój może błahy i śmieszny ale bardzo upierdliwy! Nie widziałam tu jeszcze takiego tematu.
Problemem jest taki, że mój mąż pociąga mnie zbyt mocno... a bardziej upierdliwe dla mnie jest to, że nie mogę się na niczym skupić tylko myślę jakby tu zaciągnąć lubego do sypialni. Wręcz moje myśli są obsesyjne. Co dziwne to sypiamy ze sobą od ponad lat 10 (wcześnie zaczęliśmy) ale dopiero teraz coś "rzuciło mi się na mózg". Nie jestem osobą, która nie potrafi rozglądać się za innymi przystojniakami (ale męża nie zdradzam) i upatruje w mężu ideału. Wręcz przeciwnie na ulicy lubię z koleżanką komentować przystojniaków. Natomiast od pewnego czasu mam tak, że te myśli mi już przeszkadzają w funkcjonowaniu normalnym. Czy to może być problem z hormonami? Ostatnio byłam na badaniach krwi i czekam na wizytę u ginekologa żeby się wypowiedziała czy poziom hormonów jest ok. Dziwne, że tylko mój mąż mnie tak pociąga. Tzn zawsze mnie pociągał ale ostatnio jakaś makabra.... Czy któraś z Was też tak miała? Może powinnam się iść leczyć do jakiegoś seksuologa? Może mam coś z głową i jestem uzależniona od sexu.... sama nie wiem

[monika56575859]

Hej powiem ci szczerze że też tak czasem mam tylko że my jesteśmy małżeństwem od 2miesięcy i myślę że to temu że wszystko jeszcze jest takie "świeże" hehe

myślę że powinnaś z kimś o tym pogadać... ponieważ ciężko trzymać w sobie takie myśli.. czasem ulgę przynosi zwykła rozmowa z kimś komu się ufa

[Sehnsucht86]

Napisane przez monika56575859

Hej powiem ci szczerze że też tak czasem mam

Jakby to było tylko czasem to by było super Ja tak mam już od dłuższego czasu (kilka miesięcy). Przez to nie mogę normalnie funkcjonować bo wszystkie moje myśli kręcą się wokół mojego łóżka.... co gorsza mojemu lubemu już to lekko daje w kość bo nie wyrabia. A mnie na sam naturalny zapach męża zachciewa się znów... Dlatego pierwsze kroki skierowałam do ginekologa zwalając na hormony. Może faktycznie jest coś nie tak. Dowiem się niebawem. Ciekawi mnie czy ktoś też już tak miał na dłuższą metę i jaka była tego przyczyna bo to nie jest normalne. Ginekolog na razie nie komentowała... może ma mnie za nienormalną?

[monika56575859]

Napisane przez Sehnsucht86

Jakby to było tylko czasem to by było super Ja tak mam już od dłuższego czasu (kilka miesięcy). Przez to nie mogę normalnie funkcjonować bo wszystkie moje myśli kręcą się wokół mojego łóżka.... co gorsza mojemu lubemu już to lekko daje w kość bo nie wyrabia. A mnie na sam naturalny zapach męża zachciewa się znów... Dlatego pierwsze kroki skierowałam do ginekologa zwalając na hormony. Może faktycznie jest coś nie tak. Dowiem się niebawem. Ciekawi mnie czy ktoś też już tak miał na dłuższą metę i jaka była tego przyczyna bo to nie jest normalne. Ginekolog na razie nie komentowała... może ma mnie za nienormalną?

a opowiedziałaś ginekologowi dokładnie o tym wszystkim ? moze to faktycznie hormony... kiedy masz jakieś badania/ wyniki ? daj znać co ci lekarz powiedział bo to jest naprawde interesujące zjawisko hehe

mąż pewnie na początku wniebowzięty że się tak na niego rzucasz i ciągle seks uprawiacie ? ale teraz juz chyba ma tego dość co ?
a przedtem uprawialiście seks regularnie ? Moze po prostu kiedyś robiliście to "od święta" i teraz nagle twoj organizm domaga się wiecej i może stąd ta potrzeba uprawiania seksu codziennie sama nie wiem . Normalnie dałaś mi do myślenia hehe chyba dziś nie zasnę będę kombinowac co to za zjawisko

[Sehnsucht86]

Napisane przez monika56575859

a opowiedziałaś ginekologowi dokładnie o tym wszystkim ? moze to faktycznie hormony... kiedy masz jakieś badania/ wyniki ? daj znać co ci lekarz powiedział bo to jest naprawde interesujące zjawisko hehe

Tak dokładnie to nie bo strasznie mi głupio ale pobieżnie powiedziałam w czym sprawa polega. Po cichu liczę, że może już ktoś miał taki problem i winą są te hormony? Już sama nie wiem. Dla mnie jest to jakaś obsesja utrudniająca życie... Może samo przejdzie, nie wiem. Kiedyś było normalnie, seks parę razy w tygodniu więc nie można narzekać. Niestety nie doczekaliśmy się jeszcze dzieci choć obydwoje jesteśmy zdrowi. Staram się nie myśleć jakoś ale moje myśli zawsze idą tym torem. Jak ktoś ze mną rozmawia dłużej to zwraca mi uwagę, że jestem "nieobecna", "nie słucham", "smutna" albo "zamyślona". Trochę to męczące być w takim ciągłym stanie takiej ....euforii (?). Chyba tak to mogę nazwać. Czasami sytuacja wymaga powagi a ja dalej myślę o moim lubym Może mam coś z głową
Na jakiejś stronie znalazłam coś takiego: http://www.psychorada.pl/news,ciagle...-o-seksie.html
Tylko nie wiem, czy naprawdę to wina "temperamentu"...

[semprebambino]

Ile masz lat ? U kobiety do pewnego momentu temperament rośnie, osiąga faze szczytowa a potem maleje z upływem lat. może to jest taki twój okres ?

[DexteRMorgan0]

To może być kwestia hormonów. I wieku jednocześnie Ja rozkręciłam się seksualnie po 30. Wcześniej też oczywiście byłam dosyć aktywna ale dopiero po 30 zaczęłabym być bardzo świadoma swojego ciała, jego możliwości i moich upodobań.
A hormony - u mnie podobny stan "ciągle mi się chce" był objawem podwyższonego poziomu prolaktyny. Inne objawy to - bardzo długie cykle (np. 60 dni), i podwyższony poziom agresji i "spięcia".
Czułam się trochę jak facet ;P

[green way]

Napisane przez semprebambino

Ile masz lat ? U kobiety do pewnego momentu temperament rośnie, osiąga faze szczytowa a potem maleje z upływem lat. może to jest taki twój okres ?

Faktycznie, z wiekiem potrzeby seksualne u kobiety mogą wzrastać, a związane jest to z większą świadomością swojego ciała i pozbyciem się różnych kompleksów i zahamowań. Ale dzieje się tak u kobiet, które zasadniczo lubią seks i płynące z niego przyjemności. Taki wysoki poziom może utrzymywać się do późnej starości. Każda kobieta jest inna, ale nie słyszałam o takim ogólnym zjawisku osiągania przez nią jskiegoś szczytu możliwości seksualnych, a potem ich spadku. Wiadomo, że jakieś problemy hormonalne czy ginekologiczne mogą osłabić doznania i przyjemność ze współżycia, ale jeżeli są chęci i odpowiedni partner, to wszystkiego można razem dokonać. Poza tym z seksem jest tak, że nieużywane organy zanikają, więc regularne współżycie wspomaga produkcję hormonów, a to z kolei pozytywnie wpływa na jakość seksu. Przeżywam to na własnej skórze, więc mogę coś powiedzieć. Tyle, że to musi być odpowiedni partner, który tak na nas działa psychicznie, fizycznie i chemicznie. A do autorki: może Ty rzeczywiście miałaś takie szczęście, że trafiłaś na idealnego partnera i odczuwasz taką przyjemność z seksu, że to Cię nakręca pozytywnie? A poza tym, czy jest jakaś norma, która wyznacza ilość kontaktów seksualnych? Ja jak kiedyś zobaczyłam nasze Polskie statystyki, to uznałam, że podpadam pod nimfomanię Ale ja się cieszę, że mi się chce i oby to trwało jak najdłużej. A co do mojego partnera... jego gorący oddech na mojej twarzy wystarczy, żeby mi się zachciało, a jakby ktoś mógł zobaczyć moje myśli...

[monika_robert]

W Twoim wieku (sądząc po nicku) to całkiem normalne, piszę to ze swojego doświadczenia - gdy żonie "wybiło" na liczniku 28 - zaczęły jej się chcice Wszystko jej się odmieniło, wcześniej kochaliśmy się z 5-6 x w tygodniu, na kilka dni przed okresem całkowicie traciła ochotę na cokolwiek, o okresie już nie mówiąc. Potem (i teraz z 30-stką na karku) żona ma non stop ochotę się seksić, czy przed okresem, czy w trakcie, ciągle napalona. Ale do lekarza z tym nie idzie, wręcz przeciwnie, nikt nie narzeka z tego powodu ;P A swoje "sprośne" myśli rozładowuje pisząc czy dzwoniąc w ciągu dnia i podkręcając atmosferę.

R.

[semprebambino]

Napisane przez green way

Faktycznie, z wiekiem potrzeby seksualne u kobiety mogą wzrastać, a związane jest to z większą świadomością swojego ciała i pozbyciem się różnych kompleksów i zahamowań. Ale dzieje się tak u kobiet, które zasadniczo lubią seks i płynące z niego przyjemności. Taki wysoki poziom może utrzymywać się do późnej starości. Każda kobieta jest inna, ale nie słyszałam o takim ogólnym zjawisku osiągania przez nią jskiegoś szczytu możliwości

Czytałam że są takie statystyki i mi samej wydaje się to prawdopodobne

[macka]

Napisane przez Sehnsucht86

Jakby to było tylko czasem to by było super Ja tak mam już od dłuższego czasu (kilka miesięcy). Przez to nie mogę normalnie funkcjonować bo wszystkie moje myśli kręcą się wokół mojego łóżka.... co gorsza mojemu lubemu już to lekko daje w kość bo nie wyrabia. A mnie na sam naturalny zapach męża zachciewa się znów... Dlatego pierwsze kroki skierowałam do ginekologa zwalając na hormony. Może faktycznie jest coś nie tak. Dowiem się niebawem. Ciekawi mnie czy ktoś też już tak miał na dłuższą metę i jaka była tego przyczyna bo to nie jest normalne. Ginekolog na razie nie komentowała... może ma mnie za nienormalną?

Masz tak cały czas? Tzn na tym samym poziomie, czy odczuwasz wahania w czasie cyklu (przed owulacją bardziej, po mniej) ?
Może hormony, może mózg (dążenie do zaspokojenia jakichś innych niespokojnych potrzeb poprzez seks), a może Twoje ciało domaga się potomstwa ;-)

[Pejsik]

Napisane przez marysia777

to normalne że masz duży pociąg seksualny. Z czasem on opadnie

Jak opada to znaczy że masz słabe życie seksualne

[Emen69]

Napisane przez Sehnsucht86

Witam po raz kolejny

Dawno temu miałam już konto na Wizażu ale niestety i e-mail przepadł i hasło do konta więc witam ponownie. Problem mój może błahy i śmieszny ale bardzo upierdliwy! Nie widziałam tu jeszcze takiego tematu.
Problemem jest taki, że mój mąż pociąga mnie zbyt mocno... a bardziej upierdliwe dla mnie jest to, że nie mogę się na niczym skupić tylko myślę jakby tu zaciągnąć lubego do sypialni. Wręcz moje myśli są obsesyjne. Co dziwne to sypiamy ze sobą od ponad lat 10 (wcześnie zaczęliśmy) ale dopiero teraz coś "rzuciło mi się na mózg". Nie jestem osobą, która nie potrafi rozglądać się za innymi przystojniakami (ale męża nie zdradzam) i upatruje w mężu ideału. Wręcz przeciwnie na ulicy lubię z koleżanką komentować przystojniaków. Natomiast od pewnego czasu mam tak, że te myśli mi już przeszkadzają w funkcjonowaniu normalnym. Czy to może być problem z hormonami? Ostatnio byłam na badaniach krwi i czekam na wizytę u ginekologa żeby się wypowiedziała czy poziom hormonów jest ok. Dziwne, że tylko mój mąż mnie tak pociąga. Tzn zawsze mnie pociągał ale ostatnio jakaś makabra.... Czy któraś z Was też tak miała? Może powinnam się iść leczyć do jakiegoś seksuologa? Może mam coś z głową i jestem uzależniona od sexu.... sama nie wiem

Zazdroszczę twojemu facetowi.

[mama001]

Też miałam taką fazę, ale minęło mi po kilku miesiącach. Nie byłam u ginekologa i samo przeszło.

[Pejsik]

Napisane przez Kleo65

sądze, że to jest "normalne" twój mąż jest po prostu za☠☠☠isty. Jeśli nie potrzeba Ci niczego innego to w czym problem ?

Ja bym się cieszył bardzo będąc na miejscu twojego TŻ

[weyda12]

Wiesz może to sprawa hormonów. Twój mąż pewnie by się cieszysz, jakby o tym wiedział. Może pogadaj z seksuologiem.

[Minti]

Myślę, że zamiast rozmawiać z ginekologiem, powinnaś pójść do seksuologa. Dobrze, że sprawdzasz poziom hormonów, itp, ale problem może być głębszy niż Ci się wydaje.
Pomimo wszystko, to dobrze, że odczuwasz taki pociąg w stosunku do swojego męża . Z seksuologiem mogłabyś popracować jedynie nad tym, żeby delikatnie obniżyć ten pociąg, tak żebyś mogła normalnie wykonywać codzienne czynności.
A tak nawiasem, sama mam podobne odczucia w stosunku do swojego męża, ale jakoś do tej pory nie myślałam, że jest to coś niepokojącego

PS. Może powinniście się wybrać na wspólny urlop? Coś w rodzaju miesiąca miodowego . Mieć czas tylko dla siebie, rozmowy, randki....