Mieszkanie w TBSie

[beatkap1]

Witam, czy są tu jakieś dziewczyny, ktore mieszkają w TBSIe? Jakie są plusy i minusy takiego mieszkania? (poza brakiem możliwości wykupienia , przynajmniej na razie). Jak to wygląda z czynszem w praktyce a nie w teorii? Jak stałyscie sie "właścicielkami" takiego mieszkania?

[tiaara]

co prawda ja nie jestem wlascicielka takiego mieszkania ale z TZ tem czailismy sie na takie mieszkanie. czynsz masz z gory ustalony tzn. masz rozpisane ile wyniesie czynsz i co w jego sklad wchodzi. wlascicielem mozna sie stac na dwa sposoby. jeden to zlozyc podanie wraz z kompletem dokumentow w biurze TBS i liczyc na to ze nie zmienia sie progi kaucjowe. nie wiem czy tak jest wszedzie ale u mnie w miescie pan mi wprost powiedzial ze niby kaucje z gory ustalone ale jesli ktos da wiecej niz ja za mieszkanie to ma pierwszenstwo . druga mozliwosc to wykupienie partycypacji w istniejacych juz blokach. ogloszen jest mnostwo. mieszkania juz zamieszkane zrobione i gotowe do zamieszkania. najwiekszy problem ze na takie mieszkanie nie dostaniesz kredytu. plusy i minusy - mieszkanie na papierze twoje ale tylko w teorii. poki placisz czynsz nie masz sie o co martwic. jesli przestaniesz po prostu eksmisja. kaucja o ile wiem nie podlega zwrotowi.

[kate_rossi]

Mieszkałam ponad dwa lata w TBS. Jeśli chodzi o ceny to za 48 m2 płaciliśmy ok 550 zł - czynsz, woda ciepła, zimna, ogrzewanie, wywóz śmieci ( miasto 100 tyś.) blok wybudowany w 2001. Po sezonie zimowym zawsze przychodziło wyrównanie za ogrzewanie i co roku mieliśmy dwa miesiące letnie bez opłat, choć w zimę zawsze grzejniki odkręcone prawie na full. Pierwszymi właścicielami mieszkania była moja rodzina i mieszkanie "odstąpili" nam po cenie swojej wpłaty do TBSu w 2001 ok. 20 tyś. My musieliśmy jeszcze wpłacić ok 3 tyś zł kaucji, którą prawie w całości odzyskaliśmy przy przekazywaniu mieszkania kolejnej właścicielce.

Natomiast w mojej rodzinnej miejscowości (ok 4 tyś mieszkańców) rok temu wybudowanio TBS i mi znajomi za mieszkanie ok 30 m2 płacą ok 700 zł czynszu.

Aha. Aby dostać mieszkanie w TBSie ( przynajmniej u nas tak było) trzeba było mieć określone dochody nie małe ale też nie za wysokie - mieszkania dla średnio zamożnych, nie można być właścicielem innego domu/mieszkania/działki.

Nie wiem co jeszcze, jak coś to pytajcie

[paulina3553]

o co to jest te tbs??

[tiaara]

TBS to towarzystwo budownictwa społecznego. firma ktora na kredyt kupuje ziemie i buduje bloki ktore potem wynajmuje ludziom ktorych sytuacja jest natyle dobra ze stac ich na wynajem mieszkania za kwote czynszu ale na tyle zla ze nie stac ich na wybudowanie domu. wplacsz kaucje otrzymujesz przydzial i mieszkasz. jesli dobrze sie orientuje najmniejszy czynsz za mieszkanie 30 m to 225 zl

[TrocheNieba]

szczerze wszystkim odradzam wszelkie tbs-owe twory(mam tu na myśli prywatne firmy,spółki zwane tbs-ami,nie te miejskie)

mieszkaliśmy kilka lat w bloku z 2001 roku,czynsz ok 500 zł(49 m),miasto 80tys.,w 2005 roku nasz tbs ogłosił upadłość,przestali wypłacać kaucje i partycypacje lokatorom którzy zdawali mieszkania,porządna lawina ruszyła na początku 2010 roku kiedy to z mediów dowiedzieliśmy się,że syndyk naszego tbs-u sprzedał jedną klatkę bloku obok prywatnemu nabywcy,który z kolei lokatorom dostarczył naliczenia czynszowe-300% poprzedniego czynszu

Od 2006 roku wydeptaliśmy ścieżkę do syndyka w sprawie wykupu mieszkań-zawsze nam mówiła ,że jak tylko będzie juz taka możliwość(formalności) to natychmiast nas o tym powiadomi i umożliwi wykup-wiadomo było,że prędzej czy pozniej wszystkie bloki będą sprzedane żeby zaspokoić wierzytelności

Bój o wykup trwał rok,wynajęliśmy prawników,pisaliśmy masę podań,skarg itd.. przed sądem rejonowym organizowaliśmy pikiety,zapraszaliśmy media,chcieli nas sprzedać w całości(bez wydzielania mieszkań) prywatnemu nabywcy

Udało się,wykupiliśmy mieszkania za mniej niż połowe ceny rynkowej,
ale co przeszliśmy to nasze,do końca nie było pewne,czy nie zostaniemy bez mieszkań i bez grosza.. gdyby doszło do sprzedaży bloków w całości rzadko kto mógłby sobie pozwolić na to żeby w zajmowanym mieszkaniu zostac i płacić prawie 2 tys. czynszu,a wyprowadzić się-jasne,ale bez zwrotu żadnych kaucji ani partycypacji

Wiele osób straciło właśnie i mieszkania i pieniądze wpłacone 10 lat temu ,nie każdego było stać na wykup mieszkania a banki nie chciały nam dawać kredytów pod hipoteki-zamotane było mocno w papierach,nieuregulowany stan prawny jeśli chodzi o dojazd do bloku-służebność od właściciela sąsiedniej działki,i duuużo innych niejasności

Dużo by pisać,ale kto chciałby poczytać do czego może doprowadzic umowa z prywatnym tbs-em po wpisaniu w google "tbs inwestor konin" wyskoczy masa stron na temat

[senira666]

witam. mieszkam w TBSie ale "miejskim" mam 45,5m i płace 450 zl czynszu. w tym juz mam wliczoną wodę zimną,ogrzewanie,wywóz smieci, opłatę za piwnicę, domofon itp. blok jest stary bo wybudowany coś około 1970 roku ale mają go ocieplać i odnawiać w przyszłym roku.
Mieszkanie załatwia się najczęściej przez urząd miasta. tam dostaję się wniosek, składa go z odpowiednimi załącznikami i czeka.

[amandi84]

ja mieszkam, ale bez wpłaty 1/3 wartości
czynsz ponad 13zł za metr kwadratowy - w czynszu nei ma absolutnie NIC
to sporo, przy 63 mkw płacimy jakoś 850zł+ woda, ogrzewanie, prąd, śmieci itp - to nie mało; z partycypacją na pewno bym sie nei zdecydowała

no, ale budynek nowiutki oddany w 2011, świetna lokalizacja, teren ogrodzony, własny plac zabaw na dziedzińcu, bramki, drzwi do klatek itp na chipy, rowerownia, wózkownie, dwupoziomowy parking podziemny, monitoring i portier 24h/dobę


Wiem, że w tbsach w K-cach na Sławka mieszkania z partycypacją stoją puste - nic dziwnego jak trzeba wpłacić około 100tys przy 60mkw i jeszcze niebotyczny czynsz..