Rudowłose - część II - wątek zbiorczy

[kathy579]

Napisane przez CocoPoznan

8.44 - ale z jakiej firmy?
Ja zrobiłam 8.44 Vitalitys jak mi poradziłaś w mailu. Z 6% utleniaczem do Artego.
I wyszło super.
Tak jak chciałam, pomarańcz bez czerwieni. Odrost chwyciło rewelacyjnie, włosy na całej długości jednego koloru, żadnych pasków. Kondycja włosów rewelacyjna. Chyba już nie kupię innej farby, może tylko następnym razem dodam trochę 7.44. Dzięki Kathy za poradę

Ja oczywiście Vitalitys
8.44 + 6% wode - jakoś ta 9-tka mnie przerazdziła no i zamiast farbować po całości zapieniłam włosy na 7 minut, kolor jak najbardziej odświeżony - ale zaznzczam mi się kolor już tak nie wypukuje
Najgorsze jest to że mimo to że lubię Vitalitys niestety coraz mniej toleruje amoniak, problem z oczami i uchem - niewielki ale jednak jest, następne farbowanie to będzie one60nine i nie widzę tam nic innego niż 7.40

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Napisane przez aga73

Ja tez nadal obstaję przy Vitalitysie 8,44 +6% + odrobina pure. Bardzo lubię ten kolorek. A najbardziej lubie lekko spłukany po kilku myciach. Teraz mam dwa tyg po i jest super!!!

na dobrze zapigmentowanych włoskach kolo robi się złoto miedziany i jest bardzo żywy i piekny.

[AniaAga]

To ja Wam pokażę mój blondzik . Jak wiecie, jestem ogromną fanką Matrixa, no i zupełnie przypadkiem, idąc do szewca, odkryłam, że moja osiedlowa fryzjerka, z talentem do koloryzacji i w ogóle talentem , przerzuciła się na Matrixa właśnie!!!! 3 minutki spacerkiem i jestem, na razie mam fazę na blond, ale jak wrócę do rudego to też u niej.

[Vea]

A mnie właśnie naszło na rude włoski i znalazłam taki cudny kolor, tylko zupełnie nie wiem, w co uderzać

[kathy579]

Napisane przez AniaAga

To ja Wam pokażę mój blondzik . Jak wiecie, jestem ogromną fanką Matrixa, no i zupełnie przypadkiem, idąc do szewca, odkryłam, że moja osiedlowa fryzjerka, z talentem do koloryzacji i w ogóle talentem , przerzuciła się na Matrixa właśnie!!!! 3 minutki spacerkiem i jestem, na razie mam fazę na blond, ale jak wrócę do rudego to też u niej.

ładny, jaki to kolor? nie miałaś problemu z przebłyskami rudości?

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Napisane przez Vea

A mnie właśnie naszło na rude włoski i znalazłam taki cudny kolor, tylko zupełnie nie wiem, w co uderzać

złoty blond...9.3, lub 9.34

[Vea]

AniaAga chyba mówiła coś o 9G + 10NN z matrixa, ale nie jestem pewna.

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Napisane przez kathy579

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------


złoty blond...9.3, lub 9.34

Dziękuję, choć chyba ten 9.34, bo trochę miedzi tu widać.

[Reese]

a ja za cholerke nie moge zapigmentować tych moich włosów

Po farbowaniu Londą Professional 8,43 prawie padłam na zawał Włosy były w łaty, po długości kompletnie nie złapało, na drugi dzień ratowałam sie saszetką Joanny i czekałam grzecznie az przyleci Vitalitys. Zapigmentowałam przed położeniem farby, ale nadal mam rude jakieś 6cm od skalpu a dalej rudoblond Skoro prepigmentacja nie pomogła to już nie wiem co może

[AniaAga]

Kathy, 9G zmieszany z 10NN. Nie, już miałam wcześniej zneutralizowaną rudość 8,13.

Vea, ja miałam taki po 8C zmieszany z 9N .

[rousse]

Napisane przez Vea

Dziękuję, choć chyba ten 9.34, bo trochę miedzi tu widać.

Według mnie też jest to czysty złoty blond 9.3 , albo nawet 8.3 z jasneijszymi pasemkami

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Napisane przez Reese

a ja za cholerke nie moge zapigmentować tych moich włosów

Po farbowaniu Londą Professional 8,43 prawie padłam na zawał Włosy były w łaty, po długości kompletnie nie złapało, na drugi dzień ratowałam sie saszetką Joanny i czekałam grzecznie az przyleci Vitalitys. Zapigmentowałam przed położeniem farby, ale nadal mam rude jakieś 6cm od skalpu a dalej rudoblond Skoro prepigmentacja nie pomogła to już nie wiem co może

Nei rozumiem, co Wy macie z tymi saszetkami , przecież to zuo, sama chemia, silikony i rakotwórcze parabeny, w dodatku oblepiają włosy wiec nie dziwię się, że farba potem chwyta nierównomiernie ...

[AniaAga]

Czyli jednak! Raz w życiu spróbowałam saszetki, włosy miałam po niej w gorszym stanie niż po farbie, sztywne, matowe, ale to jeszcze nie było najgorsze- wypadały mi jak nigdy! NIGDY nie miałam problemu z wypadaniem włosów, a tutaj spłukiwałam tą saszetkę i włosy mi leciały!

[kathy579]

Napisane przez Reese

a ja za cholerke nie moge zapigmentować tych moich włosów

Po farbowaniu Londą Professional 8,43 prawie padłam na zawał Włosy były w łaty, po długości kompletnie nie złapało, na drugi dzień ratowałam sie saszetką Joanny i czekałam grzecznie az przyleci Vitalitys. Zapigmentowałam przed położeniem farby, ale nadal mam rude jakieś 6cm od skalpu a dalej rudoblond Skoro prepigmentacja nie pomogła to już nie wiem co może

wygląda na to że albo włosy są czymś mega oblepione przed farbowaniem, albo bardzo suche porowate ale skoro prepigmentacja nie pomaga to stawiam na to pierwsze.

[tekila901]

a propos saszetek - ile takie otwarte opakowanie może stać? bo pomyślałam, że pomysł z dodawaniem odrobiny do maski nie jest wcale taki zły. a chyba lepiej nakładać szamponetkę niż co dwa tygodnie farbować włosy? bo mi po takim czasie cała farba się spłukuje i znowu mam brązowe włosy

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

odnośnie nierównomiernego farbowania, to po moich ostatnich eksperymentach włosowych farba łapała bardzo nierównomiernie, ale końcowy efekt był taki, że obcy ludzie podchodzili i pytali czy to moje naturalne, bo mają jaśniejsze i ciemniejsze pasma. i w sumie chyba wolę nierównomierną koloryzację niż jednolita kopułę. jeszcze tylko nie wiem jak to osiągnąć przy kolejnym farbowaniu, bo z czasem ta różnica w kolorach się wyrównała.

[kathy579]

Napisane przez rousse

Według mnie też jest to czysty złoty blond 9.3 , albo nawet 8.3 z jasneijszymi pasemkami

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------


Nei rozumiem, co Wy macie z tymi saszetkami , przecież to zuo, sama chemia, silikony i rakotwórcze parabeny, w dodatku oblepiają włosy wiec nie dziwię się, że farba potem chwyta nierównomiernie ...

to że parabeny sa rakotwórcze nie jest udowodnione poczytaj na kosmopedi bo to dosyć dobre źródło informacji (w sumie lepiej ich unikać ale nie ma co przesadzac). Nie wiem czym maja oblepiac - sa tam raczej lotne silikony - ułatwiajace aplikację. Chemia moja droga jak wszystko na pewno mniej agresywne od oxydacyjnego farbowania ponieważ nie rozchylaja łuski włosa.
mogła bym raczej powiedzec że niektóre moga zawierac metale ciężkie..i na tym koniec.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Napisane przez tekila901

a propos saszetek - ile takie otwarte opakowanie może stać? bo pomyślałam, że pomysł z dodawaniem odrobiny do maski nie jest wcale taki zły. a chyba lepiej nakładać szamponetkę niż co dwa tygodnie farbować włosy? bo mi po takim czasie cała farba się spłukuje i znowu mam brązowe włosy

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

odnośnie nierównomiernego farbowania, to po moich ostatnich eksperymentach włosowych farba łapała bardzo nierównomiernie, ale końcowy efekt był taki, że obcy ludzie podchodzili i pytali czy to moje naturalne, bo mają jaśniejsze i ciemniejsze pasma. i w sumie chyba wolę nierównomierną koloryzację niż jednolita kopułę. jeszcze tylko nie wiem jak to osiągnąć przy kolejnym farbowaniu, bo z czasem ta różnica w kolorach się wyrównała.

myślę że dobrą sprawą jest przelanie do butelki.

[Reese]

Napisane przez rousse

Nei rozumiem, co Wy macie z tymi saszetkami , przecież to zuo, sama chemia, silikony i rakotwórcze parabeny, w dodatku oblepiają włosy wiec nie dziwię się, że farba potem chwyta nierównomiernie ...

e no bez przesady. Poza tym nie stosowałam żadnej saszetki przed farbowaniem

Napisane przez kathy579

wygląda na to że albo włosy są czymś mega oblepione przed farbowaniem, albo bardzo suche porowate ale skoro prepigmentacja nie pomaga to stawiam na to pierwsze.

Kathy ja byłam tak zrozpaczona że umyłam włosy 2 razy i potem nie nakładałam żadnej odżywki. Myślisz że jest możliwe że szampon nie domył silikonów? Myłam szamponem z Joanny miód i coś tam

[tekila901]

Napisane przez kathy579

myślę że dobrą sprawą jest przelanie do butelki.

myślisz, że nawet szczelnie zamknięte w słoiczku nie straci swoich właściwości po jakimś czasie? tego się najbardziej obawiam.
jak często można w ten sposób odświeżać włosy?

[CocoPoznan]

Napisane przez Reese

e no bez przesady. Poza tym nie stosowałam żadnej saszetki przed farbowaniem



Kathy ja byłam tak zrozpaczona że umyłam włosy 2 razy i potem nie nakładałam żadnej odżywki. Myślisz że jest możliwe że szampon nie domył silikonów? Myłam szamponem z Joanny miód i coś tam

Każdy szmpon z SLS zmywa silikony (chyba że te najtrwalsze ale nie pamiętam jak one się nazywają - tri-cośtam). Dimethicone i ten co się na amo.. zaczyna są łatwo zmywalne.

[Reese]

Napisane przez CocoPoznan

Każdy szmpon z SLS zmywa silikony (chyba że te najtrwalsze ale nie pamiętam jak one się nazywają - tri-cośtam). Dimethicone i ten co się na amo.. zaczyna są łatwo zmywalne.

no to nie miałam na pewno oblepionych włosów Nie wiem już co z nimi

[kathy579]

Napisane przez Reese

e no bez przesady. Poza tym nie stosowałam żadnej saszetki przed farbowaniem



Kathy ja byłam tak zrozpaczona że umyłam włosy 2 razy i potem nie nakładałam żadnej odżywki. Myślisz że jest możliwe że szampon nie domył silikonów? Myłam szamponem z Joanny miód i coś tam

myślę że czasami trzeba myć włosy nawet i 5 razy
ja niedawno miałam okropne przejście z maska - która niby nic takiego w składzie nie miała, a tak masakrycznie mi oblepiła włosy że nie mogłam tego wymyc przez 1.5 tygodnia. (do tego to jedna z polecanychprzez włosomaniaczki)
Jeśli chcesz żeby kolor dobrze złapał to myj włosy dokładnie juz 1 tydzień przed farbowaniem, potem delikatna sprawdzona odżywka o prostym małym składzie i żadnych żeli pianke itd. jeśli nie masz sprawdzonych pod wg składu.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Napisane przez tekila901

myślisz, że nawet szczelnie zamknięte w słoiczku nie straci swoich właściwości po jakimś czasie? tego się najbardziej obawiam.
jak często można w ten sposób odświeżać włosy?

myślę że nie, 1 x na tydzień - możesz też saszetkę szczelnie zamknąc po uzyciu

[Reese]

Napisane przez kathy579

myślę że czasami trzeba myć włosy nawet i 5 razy
ja niedawno miałam okropne przejście z maska - która niby nic takiego w składzie nie miała, a tak masakrycznie mi oblepiła włosy że nie mogłam tego wymyc przez 1.5 tygodnia. (do tego to jedna z polecanychprzez włosomaniaczki)
Jeśli chcesz żeby kolor dobrze złapał to myj włosy dokładnie juz 1 tydzień przed farbowaniem, potem delikatna sprawdzona odżywka o prostym małym składzie i żadnych żeli pianke itd. jeśli nie masz sprawdzonych pod wg składu.

pewnie masz racje, bo ja nie stronie od silikonów, używam olejków z silikonami itd.... Następnym razem zrobie jak radzisz, chociaz na razie chce im dac odpocząc i połozyć toner Goldwella

[kathy579]

Napisane przez Reese

no to nie miałam na pewno oblepionych włosów Nie wiem już co z nimi

pamietaj że nie tylko silikony oblepiaja włosy

[Meadow]

dziewczyny to zdjęcie było pewnie wklejane ze sto razy, ale nie potrafię go teraz tutaj znaleźć (a wczoraj gdzieś znalazłam...) co to jest za kolor? śniło mi się że miałam w takim kolorze włosy tylko z wypłukanymi końcówkami i się nie mogę uspokoić

[CocoPoznan]

Napisane przez Meadow

dziewczyny to zdjęcie było pewnie wklejane ze sto razy, ale nie potrafię go teraz tutaj znaleźć (a wczoraj gdzieś znalazłam...) co to jest za kolor? śniło mi się że miałam w takim kolorze włosy tylko z wypłukanymi końcówkami i się nie mogę uspokoić

Jest taka farba z Majirela. Sprawdzę i dam Ci znać.

[kathy579]

Napisane przez Meadow

dziewczyny to zdjęcie było pewnie wklejane ze sto razy, ale nie potrafię go teraz tutaj znaleźć (a wczoraj gdzieś znalazłam...) co to jest za kolor? śniło mi się że miałam w takim kolorze włosy tylko z wypłukanymi końcówkami i się nie mogę uspokoić

7.44 z vit. tak wygląda plus woda 6%- dodała bym odrobine 7.46 (ok 10%)

[julianna-p]

kathy pisalas wczoraj o farbowaniu artego , szczerze powiedziawszy chetnie sprawdzilabym jak zareaguja na nie Twoje wlosy. niestety mi od pewnego czasu wypadaly wlosy i ze smutkiem sprobowalam innych farb. obecnie znow mam na glowie vita, 8.44. boje sie troche czy te tajemnicze skladniki artego nie spowoduja jakis sensacji, ale jesli bys looknela na to swoim fachowym okiem ( sklad ) to baardzo prosze o opinie.
od siebie dodam, ze 7.40 jest fantstyczny na jesien /zima na wiosne /lato sprobuj 8.43
"pochwalisz" sie co to za cudo tak skrzywdzilo Twoje wlosy wolalabym unikac

a co do szamponetek- moim wlosom np. nie szkodza joanny i nawet jak kiedys zapomnialam po nich oczyscic wlosy przed farba, rownomiernie chwycilo

[kathy579]

Napisane przez julianna-p

kathy pisalas wczoraj o farbowaniu artego , szczerze powiedziawszy chetnie sprawdzilabym jak zareaguja na nie Twoje wlosy. niestety mi od pewnego czasu wypadaly wlosy i ze smutkiem sprobowalam innych farb. obecnie znow mam na glowie vita, 8.44. boje sie troche czy te tajemnicze skladniki artego nie spowoduja jakis sensacji, ale jesli bys looknela na to swoim fachowym okiem ( sklad ) to baardzo prosze o opinie.
od siebie dodam, ze 7.40 jest fantstyczny na jesien /zima na wiosne /lato sprobuj 8.43
"pochwalisz" sie co to za cudo tak skrzywdzilo Twoje wlosy wolalabym unikac

a co do szamponetek- moim wlosom np. nie szkodza joanny i nawet jak kiedys zapomnialam po nich oczyscic wlosy przed farba, rownomiernie chwycilo

to:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...ra-wersja.html
ale w realu to co tam czerwone to jest pomarańczowe na opakowaniu.

[tekila901]

kupiłam szamponetkę Mariona Tycjan, a potem w kolejnej drogerii natrafiłam na hennę Venita, wzięłam tę z numerem 5 (Papryka). jak myślicie, co nakładać po 3 tygodniach od farbowania? szamponetkę czy hennę?

[julianna-p]

Napisane przez kathy579

to:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...ra-wersja.html
ale w realu to co tam czerwone to jest pomarańczowe na opakowaniu.

mialam to, bylo okropne. bylam wtedy blond i mialam na glowie lepkie siano

[Filifonka]

Ja nigdy do szamponetek nie byłam przekonana. Nie z tego względu, że mogą mieć jakiś negatywny wpływ na włosy. Ale kładąc na naturalny kolor saszetkę Mariona, chciałam chwilowej koloryzacji, a nie zmyła się nawet po miesiącu swoją drogą, to dzięki niej mam teraz rudy kolor na głowie
Co do nierównomiernego łapania farby to u mnie zawsze jakieś tam pasemka jaśniejsze po lekkim spraniu koloru się pojawiają, ale mi to nie przeszkadza Jedyne co mnie denerwuje w koloryzacji to, to że po koloryzacji, jakieś 2 tyg. włosy mam w genialnym stanie, ale później się przesuszają... Jedyne co pomaga to kolejne farbowanie Fryzjerka przy podcinaniu twierdzi, że włosy nie są zniszczone, ale jednak widzę, że nie są tak błyszczące jak świeżo po farbowaniu.
A to mój kolor jakieś 2 tyg po farbowaniu na żywo jest trochę intensywniejszy

[GagaFace]

Napisane przez Meadow

dziewczyny to zdjęcie było pewnie wklejane ze sto razy, ale nie potrafię go teraz tutaj znaleźć (a wczoraj gdzieś znalazłam...) co to jest za kolor? śniło mi się że miałam w takim kolorze włosy tylko z wypłukanymi końcówkami i się nie mogę uspokoić

Jaki piękny

[Reese]

a ja poszlam po szamponetke Joanny i wyszlam bez szamponetki za to z Colorsilk Revlona strawberry blonde. Nigdzie w Polsce, oprócz allegro nie widziałam tej farby a juz kiedys mnie zaciekawiła bo jest bez amoniaku. No i cena fajna 25zł

[AniaAga]

Napisane przez Filifonka

Ja nigdy do szamponetek nie byłam przekonana. Nie z tego względu, że mogą mieć jakiś negatywny wpływ na włosy. Ale kładąc na naturalny kolor saszetkę Mariona, chciałam chwilowej koloryzacji, a nie zmyła się nawet po miesiącu swoją drogą, to dzięki niej mam teraz rudy kolor na głowie
Co do nierównomiernego łapania farby to u mnie zawsze jakieś tam pasemka jaśniejsze po lekkim spraniu koloru się pojawiają, ale mi to nie przeszkadza Jedyne co mnie denerwuje w koloryzacji to, to że po koloryzacji, jakieś 2 tyg. włosy mam w genialnym stanie, ale później się przesuszają... Jedyne co pomaga to kolejne farbowanie Fryzjerka przy podcinaniu twierdzi, że włosy nie są zniszczone, ale jednak widzę, że nie są tak błyszczące jak świeżo po farbowaniu.
A to mój kolor jakieś 2 tyg po farbowaniu na żywo jest trochę intensywniejszy

Super! Filifonko, przypomnij mi co to za farba...?