|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2013-08-30, 11:14 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 11
|
2 rok walki
Witam,
pewnie jest tu 1000 osob z podobnym problemem i jeszcze wieksze grono osob ktore go nie rozumieja. Choruje na anoreksje 2 lata. Mam tego dosc. Okres dostalam kilka razy dzieki tabletkom, ktore biore juz rok. Przez nie mam ciagle depresje i inne podobne stany. Nie chodze od tego czasu do psychologa bo kazdego ktorego spotkalam wzbudzal we mnie gniew, zlosc, bylo gorzej. Psychicznie musze wygrac sama bo zwyciestwo bedzie pewne. Bylam hospitalizowana, w sumie prawie umarlam, a mimo to, to doswiadczenie niczego za bardzo mnie nie nauczylo. Procz tego ze panicznie boje sie przytyc jak i schudnac by tam nie wrocic. Uwazam sie za madra osobe, studiuje na 5, pracuje dorywczo, mam cudownego chlopaka i rodzicow. Mimo to cos we mnie jest co nie pozwala mi przytyc. Wczoraj oddalam mamie wage i prosilam by ja schowala, dzis dorwalam cm - nie panuje nad tym. Nie umiem zjesc normalnego schabowego albo loda bo sie boje. Ciagle jestem smutna i zdolowana. Mam 185 i waze 64 i czasem uwazzam ze wystarczy a czasem ze jeszcze trzeba. Gdy ktos mi powie ze dobrze wygladam juz nie chce tyc. Bo ktos mi powiedzial. Natomiast rodzina naciska na 5kg i wtedy jem. Nie umiem sama podjac tej decyzji przez co mecze swoj organizm. Lekarz mi nie powiedzial ile powinna wazyc. Bardziej zalezy mi na odbudowie miesni bo przez szpitalne 13bmi zjadlam je cale. Rodzina nie pozwala mi chodzic na silownie bo schudne. Nie wiem jak wyjsc z tego blednego kola. To niszczy moje zycie, relacje interpersonalne kazdego dnia. Chce zyc tylko tyle. Czytalam mase watkow i dlatego prosze o pomoc w moim przypadku bo jak wiadomo kazdy jest inny. |
2013-08-30, 12:23 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 290
|
Dot.: 2 rok walki
ok, ale przenieś to do działu nasze historie, bo niepotrzebnie tworzyć nowy temat, który i tak zaraz zniknie.
|
2013-09-02, 13:22 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 49
|
Dot.: 2 rok walki
Ja bardzo, bardzo długi czas przy takim samym wzroście ważyłam 58kg i nikt nigdy nie mówił, że powinnam przytyć, czy cokolwiek. A że mam anoreksje to już tym bardziej, dlatego strasznie mnie dziwi to co piszesz oO
U mnie świetnym sposobem na przytycie okazał się nowy związek, jak głupi by to nie brzmiało ;D Byłam w jednym związku, który patrząc z perspektywy czasu nie bardzo mi służył. Niedługo po skończeniu go - poznałam nowego faceta. No i (wcale tego nie planując) przytyłam ponad 20kg w przeciągu ok 1,5roku. Obecnie ważę 69,5kg i byłabym prze szczęśliwa, gdyby udało mi się dobić do tych 65kg. Myślę, że waga jest kwestią indywidualną dla każdego - Ty przy 65kg i wzroście jak mój zmagasz się z anoreksją, ja przy 58kg czułam się najlepiej na świecie. Ale optymalna waga przy naszym wzroście to podobno 70kg, bez względu na to, jakiej budowy masz kości. Ile w tym prawdy - nie wiem. Jeśli chodzi o zwiększenie masy mięśniowej, jest na to całkiem proste wyjście. Nie podpowiem Ci profesjonalnie, bo się na tym aż tak nie znam, ale jeśli chcesz ćwiczyć i nie chudnąć powinnaś przerzucić się na dietę wysokobiałkową. Ale najlepiej udać się z takim pytaniem na jakieś forum kulturystyczne. Opisz Panom, że jesteś za chuda, że chcesz mieć więcej mięśni i utrzymać wagę/przytyć delikatnie. Są bardzo pomocni, nie raz prosiłam ich o pomoc . Osobiście polecam forum kfd.pl. |
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:32.