Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji, cz. II

[Kusum]

Z moich obserwacji wynika, że bogactwo nie ma nic wspólnego z tzw. byciem dobrym człowiekiem. Jednak większość bogatych, których ja znam są empatyczni. Nasz prezes wspiera chorych pracowników. Przyznaje specjalne premie jeśli ktoś tego potrzebuje. Nie zdarzyło się żeby kogoś zwolnił czy zastąpił nowym pracownikiem dopóki istniał choć cień szansy, że ta osoba wróci na swoje miejsce.

[Korah]

Napisane przez natkaa

Coś w tym jest. Z moich obserwacji wynika, że bardzo zamożni znajomi w moim otoczeniu posiadają i owszem, są bogaci i zwykle nieuczciwi, ale nieszczęśliwi w życiu osobistym. Wszyscy, co do jednego. Więc może karma wraca, ale w inny sposób.

Napisane przez Kusum

Z moich obserwacji wynika, że bogactwo nie ma nic wspólnego z tzw. byciem dobrym człowiekiem. Jednak większość bogatych, których ja znam są empatyczni. Nasz prezes wspiera chorych pracowników. Przyznaje specjalne premie jeśli ktoś tego potrzebuje. Nie zdarzyło się żeby kogoś zwolnił czy zastąpił nowym pracownikiem dopóki istniał choć cień szansy, że ta osoba wróci na swoje miejsce.

Ja wierzę, że dobro wraca do takich ludzi, nawet jeśli nie dorobią się przez uczciwość willi z basenem i luksusowej limuzyny, to do szczęścia przecież tego nie potrzeba, bo najważniejsza jest rodzina, zdrowie, dach nad głową i szacunek u ludzi. Tak jak Natka pisze, uważam, że karma wraca w różnej formie, niekoniecznie "oko za oko", tylko los za brak sumienia może odpłacić jakimś nieszczęściem typu np. utrata kogoś bliskiego albo niepowodzeniami w innych życiowych sprawach, depresją, nałogiem. Duże znaczenie dla mnie mają powiedzenia: "Nie czyń drugiemu, co Tobie nie miłe", "Chytry 2 razy traci" itp.

[beeets]

Idziecie na letnie wyprzedaże?
Ja jutro się przejdę. Choć i tak nie powinnam nic kupować, bo ostatnio wrócić mi zakupoholizm butowy i kupiłam 4 pary

[Korah]

Napisane przez beeets

Idziecie na letnie wyprzedaże?
Ja jutro się przejdę. Choć i tak nie powinnam nic kupować, bo ostatnio wrócić mi zakupoholizm butowy i kupiłam 4 pary

Poluję na jedne sandały w Wojasie, ale nie chcę kupować przez internet, bo niestety, sklep internetowy ma bardzo kiepskie opinie, wysyłają przymierzane buty ze swoich sklepów stacjonarnych, nie z magazynu głównego, ani produkcji, tylko takie z wadami fabrycznymi lub uszkodzone od przymierzania, ostatnio widziałam na fb, kobiecie przysłali sandały z naderwanym paskiem w okolicy zapięcia/sprzączki (ze sklepu Wojas w Auchan w Piasecznie), skóra była w tym miejscu wyszczerbiona, stacjonarnie nikt by tego nie kupił. Strach też robić zwroty, bo mogą człowieka po prostu chcieć wrobić, że sam uszkodził but. Ogólnie na ich FB jest jeden wielki hejt, ludzie ostrzegają przed zakupami u nich. Szkoda, bo mają bardzo ładne niektóre buty i wygodne, w dodatku polska firma szyjąca w Polsce.

Myślę o Kazar, mają teraz fajne promocje na sandały.


A co do mojego botkowego zakupu, którym się tu chwaliłam na wiosnę, to niestety, nie jestem do końca zadowolona z tych butów Zapato, miałam akcję, że mi czubek wklęsł do środka, taki dołek się zrobił w nosku, taka jakość mnie nie interesuje, a ceny mają takie same jak porządne firmy. Więcej od Zapato nic nie kupię, odlubiłam ich pomimo, że buty nadają się do chodzenia, bo to nie było trwałe uszkodzenie, ale po prostu niesmak jest, bo jak coś takiego sie z butem dzieje, to nie jest oznaka dobrej jakości.

[Persefona_12]

Napisane przez Korah

Poluję na jedne sandały w Wojasie, ale nie chcę kupować przez internet, bo niestety, sklep internetowy ma bardzo kiepskie opinie, wysyłają przymierzane buty ze swoich sklepów stacjonarnych, nie z magazynu głównego, ani produkcji, tylko takie z wadami fabrycznymi lub uszkodzone od przymierzania, ostatnio widziałam na fb, kobiecie przysłali sandały z naderwanym paskiem w okolicy zapięcia/sprzączki (ze sklepu Wojas w Auchan w Piasecznie), skóra była w tym miejscu wyszczerbiona, stacjonarnie nikt by tego nie kupił. Strach też robić zwroty, bo mogą człowieka po prostu chcieć wrobić, że sam uszkodził but. Ogólnie na ich FB jest jeden wielki hejt, ludzie ostrzegają przed zakupami u nich. Szkoda, bo mają bardzo ładne niektóre buty i wygodne, w dodatku polska firma szyjąca w Polsce.

Myślę o Kazar, mają teraz fajne promocje na sandały.


A co do mojego botkowego zakupu, którym się tu chwaliłam na wiosnę, to niestety, nie jestem do końca zadowolona z tych butów Zapato, miałam akcję, że mi czubek wklęsł do środka, taki dołek się zrobił w nosku, taka jakość mnie nie interesuje, a ceny mają takie same jak porządne firmy. Więcej od Zapato nic nie kupię, odlubiłam ich pomimo, że buty nadają się do chodzenia, bo to nie było trwałe uszkodzenie, ale po prostu niesmak jest, bo jak coś takiego sie z butem dzieje, to nie jest oznaka dobrej jakości.

Dobrze, że ostrzegasz przed internetowym Wojasem, wiele osób moze tylko internetowo robic zakupy, więc nie powinni aż tak zalewać klientów.
Ja szukam czegoś na lekkim koturnie. Zawsze lubiłam takie buty, a teraz jest moda na sportowe albo różne "kłapaki" i nic fajnego znaleźć nie mogę. A plaskich butów mam sporo a na wysokich chodzić nie mogę, bo mi haluksy mega przeszkadzają.
Zawsze w Niemczech najłatwiej było kupić buty na koturnie. Chyba Niemki wolą wygodę niż modę

[Korah]

Napisane przez Persefona_12

Dobrze, że ostrzegasz przed internetowym Wojasem, wiele osób moze tylko internetowo robic zakupy, więc nie powinni aż tak zalewać klientów.
Ja szukam czegoś na lekkim koturnie. Zawsze lubiłam takie buty, a teraz jest moda na sportowe albo różne "kłapaki" i nic fajnego znaleźć nie mogę. A plaskich butów mam sporo a na wysokich chodzić nie mogę, bo mi haluksy mega przeszkadzają.
Zawsze w Niemczech najłatwiej było kupić buty na koturnie. Chyba Niemki wolą wygodę niż modę

Ja właśnie też chcę na koturnie, a w Kazarze nie mają wg. mnie ładnych, espadryle jakoś mnie nie kręcą, za to mają ładne modele płaskich sandałów. Rok temu przymierzałam sandały na koturnie 9 cm w Wojasie i bardzo były wygodne, a dla mnie to jest maks obcas, w innym nie ujdę ale nie wiem czy się nadają dla haluksów, lepiej przymierzyć

[beeets]

Napisane przez Korah

Ja właśnie też chcę na koturnie, a w Kazarze nie mają wg. mnie ładnych, espadryle jakoś mnie nie kręcą, za to mają ładne modele płaskich sandałów. Rok temu przymierzałam sandały na koturnie 9 cm w Wojasie i bardzo były wygodne, a dla mnie to jest maks obcas, w innym nie ujdę ale nie wiem czy się nadają dla haluksów, lepiej przymierzyć

aż muszę tam wstąpić, bo jak na razie nic nie ma z Kazaru, bo jakoś zawsze nie w moim guście.
Moje sandały Clarks miały już próbę generalną i są mega wygodne.
Zrobiłam sobie wish listę na lato i niestety nie udało mi się jej tylko trzymać, bo kupiłam nadprogramowo spodnie dresowe oraz 2 bluzki i 1 sukienkę.

[Persefona_12]

Napisane przez Korah

Ja właśnie też chcę na koturnie, a w Kazarze nie mają wg. mnie ładnych, espadryle jakoś mnie nie kręcą, za to mają ładne modele płaskich sandałów. Rok temu przymierzałam sandały na koturnie 9 cm w Wojasie i bardzo były wygodne, a dla mnie to jest maks obcas, w innym nie ujdę ale nie wiem czy się nadają dla haluksów, lepiej przymierzyć

Napisane przez beeets

aż muszę tam wstąpić, bo jak na razie nic nie ma z Kazaru, bo jakoś zawsze nie w moim guście.
Moje sandały Clarks miały już próbę generalną i są mega wygodne.
Zrobiłam sobie wish listę na lato i niestety nie udało mi się jej tylko trzymać, bo kupiłam nadprogramowo spodnie dresowe oraz 2 bluzki i 1 sukienkę.

Ja mam takie właśnie sandałki na koturnie 9 cm z ecco w kolorze fuksji, wygodne ale nie do chodzenia na co dzień, więc leżą w szafie
No więc szukam niższych, żeby też nie pogłębiać tych haluksów.
A z Kazara mam balerinki, ale się rozkleiły no i poza tym sztywna skóra i po całym dniu chodzenia w nich, bolą stopy. Jakoś mnie nie przekonuje ten Kazar. Uważam, że mają trochę za drogie buty jak na tą jakość.

[beeets]

Napisane przez Persefona_12

Ja mam takie właśnie sandałki na koturnie 9 cm z ecco w kolorze fuksji, wygodne ale nie do chodzenia na co dzień, więc leżą w szafie
No więc szukam niższych, żeby też nie pogłębiać tych haluksów.
A z Kazara mam balerinki, ale się rozkleiły no i poza tym sztywna skóra i po całym dniu chodzenia w nich, bolą stopy. Jakoś mnie nie przekonuje ten Kazar. Uważam, że mają trochę za drogie buty jak na tą jakość.

Oglądałam sandały i buty sportowe. Z sandałów kompletnie nic mi nie przypadło do gustu, a ze sportowych tak na mus 1 para. No z Kazarem mi nie po drodze.

[Kusum]

Ja kupiłam buty w Ecco na przecenie i kilka bluzek z serii eco z HM.

[Korah]

Wrzucam foto moich pomadek: Od lewej: Bell Hypoallergenic różowo-malinowa, Bell z Biedronki jasny chłodny róż, Golden Rose brudny róż, Golden Rose czerwień (w opakowaniu wygląda na jaskrawą czerwień, albo taki mocny koral, ale w rzeczywistości to ładna, bardziej stonowana, neutralna i twarzowa czerwień) i błyszczyki Bell pomarańczowy i różowy (na ustach są transparentne, nie są to mocno kryjące, ani rażące błyszczyki).

1499275504680.jpg

[chimay]

Napisane przez Korah

Wrzucam foto moich pomadek: Od lewej: Bell Hypoallergenic różowo-malinowa, Bell z Biedronki jasny chłodny róż, Golden Rose brudny róż, Golden Rose czerwień (w opakowaniu wygląda na jaskrawą czerwień, albo taki mocny koral, ale w rzeczywistości to ładna, bardziej stonowana, neutralna i twarzowa czerwień) i błyszczyki Bell pomarańczowy i różowy (na ustach są transparentne, nie są to mocno kryjące, ani rażące błyszczyki).

Załącznik 7136926

Ten brudny róż z Golden Rose to jest numer 01? Jeśli tak, to go mam od roku, ale używam bardzo rzadko, chociaż kolor jest bardzo mój. Jakoś bardziej leżą mi klasyczne pomadki, które są bardziej kremowe i mokre.
Zwłaszcza że często nęka mnie jakiś rodzaj dermatozy polegający na łuszczeniu się naskórka warg i na to pomaga mi tylko balsam do ust z Eucerinu. Wszystkie naturalne balsamy do ust niestety poległy na tym polu, nadają się tylko jako profilaktyka.

[Korah]

Napisane przez chimay

Ten brudny róż z Golden Rose to jest numer 01? Jeśli tak, to go mam od roku, ale używam bardzo rzadko, chociaż kolor jest bardzo mój. Jakoś bardziej leżą mi klasyczne pomadki, które są bardziej kremowe i mokre.
Zwłaszcza że często nęka mnie jakiś rodzaj dermatozy polegający na łuszczeniu się naskórka warg i na to pomaga mi tylko balsam do ust z Eucerinu. Wszystkie naturalne balsamy do ust niestety poległy na tym polu, nadają się tylko jako profilaktyka.

To jest 03, dla mnie 01 jest za jasna, to bardzo zbliżony kolor, ale ciemniejszy, taki brudny róż wpadający lekko w fiolet, ale bardzo naturalnie wyglądający, one w opakowaniach są jaśniejsze, w rzeczywistości na ustach mają cieplejszy i głębszy odcień, no i aparat też nie oddaje wszystkiego.

Ja te GR lubię bardzo, one właśnie wg. mnie nie są bardzo suche, są elastyczne i lekko lepkie, bo te Bell, to są mega suche i nie zostawiają na niczym śladów, więc jeśli wolisz kremowe, to na pewno nie celuj w Bell, bo się rozczarujesz.

[Persefona_12]

Napisane przez Korah

Wrzucam foto moich pomadek: Od lewej: Bell Hypoallergenic różowo-malinowa, Bell z Biedronki jasny chłodny róż, Golden Rose brudny róż, Golden Rose czerwień (w opakowaniu wygląda na jaskrawą czerwień, albo taki mocny koral, ale w rzeczywistości to ładna, bardziej stonowana, neutralna i twarzowa czerwień) i błyszczyki Bell pomarańczowy i różowy (na ustach są transparentne, nie są to mocno kryjące, ani rażące błyszczyki).

Załącznik 7136926

Fajny ma kolor ten GR. Mój Moja felicea jest bardziej jaskrawa, ale pomalowane raz daje delikatny efekt. Tylko mam problem z GR bo stacjonarnie to cieżko mi go dostać. Tak samo z Bell z serii hypoalergenic. Moze jak będę na urlopie to pojadę na jakieś większe łupy

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez chimay

Ten brudny róż z Golden Rose to jest numer 01? Jeśli tak, to go mam od roku, ale używam bardzo rzadko, chociaż kolor jest bardzo mój. Jakoś bardziej leżą mi klasyczne pomadki, które są bardziej kremowe i mokre.
Zwłaszcza że często nęka mnie jakiś rodzaj dermatozy polegający na łuszczeniu się naskórka warg i na to pomaga mi tylko balsam do ust z Eucerinu. Wszystkie naturalne balsamy do ust niestety poległy na tym polu, nadają się tylko jako profilaktyka.

Szukałam tego Eucerinu, bo pamietam że go polecalaś, ale chyba nie jest dostępny teraz z pl.

[chimay]

Napisane przez Korah

Ja te GR lubię bardzo, one właśnie wg. mnie nie są bardzo suche, są elastyczne i lekko lepkie, bo te Bell, to są mega suche i nie zostawiają na niczym śladów, więc jeśli wolisz kremowe, to na pewno nie celuj w Bell, bo się rozczarujesz.

Bell jest dostępny stacjonarnie w Niemczech od jakiegoś czasu. Nawet sobie ichni korektor w kredce kupiłam.

Napisane przez Persefona_12

Szukałam tego Eucerinu, bo pamietam że go polecalaś, ale chyba nie jest dostępny teraz z pl.

Chyba tylko on-line w dwóch sklepach, tak przynajmniej twierdzi ceneo KLIK. Nie mam pojęcia, co w tym produkcie takiego jest, że mi pomaga. Skład jest taki:
Octyldodecanol C18-38 Alkyl Hydroxystearoyl Stearate Ricinus Communis Caprylic/Capric Triglyceride Glycerin Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2 Panthenol Aqua Butylene Glycol Polyglyceryl-3 Diisostearate Butyrospermum Parkii Hydrogenated Castor Oil Glycyrrhiza Inflata Calcium Pantothenate Tocopheryl Acetate Oenothera Biennis C20-40 Alkyl Stearate Cera Alba Nylon-12 Titanium Dioxide (nano) Magnesium Stearate Magnesium Sulfate BHT Triethoxycaprylylsilane

Eucerin twierdzi, że składniki aktywne to gliceryna, olej z wiesiołka i Licochalcone A (antyoksydant z lukrecji).

[Korah]

Napisane przez chimay

Bell jest dostępny stacjonarnie w Niemczech od jakiegoś czasu. Nawet sobie ichni korektor w kredce kupiłam.

Ja kupiłam ostatnio jeszcze z tej serii Hypoallergenic puder brązujący prasowany 02, matowy, bez drobinek, fajny do konturowania i ma dobry, neutralny kolor, za cenę w promocji jest niezły i nie mam zastrzeżeń co do trwałości i efektu. Jedyne co mnie denerwuje, to pylenie, tzn okruchy zostają na powierzchni pudru po użyciu i całe opakowanie zaraz się "uciapcia", no i samo opakowanie mi się nie podoba, bo jest duże z wypukłym szkiełkiem.

[Persefona_12]

Napisane przez Korah

Ja kupiłam ostatnio jeszcze z tej serii Hypoallergenic puder brązujący prasowany 02, matowy, bez drobinek, fajny do konturowania i ma dobry, neutralny kolor, za cenę w promocji jest niezły i nie mam zastrzeżeń co do trwałości i efektu. Jedyne co mnie denerwuje, to pylenie, tzn okruchy zostają na powierzchni pudru po użyciu i całe opakowanie zaraz się "uciapcia", no i samo opakowanie mi się nie podoba, bo jest duże z wypukłym szkiełkiem.

Podobno też z tej serii jest korektor pod oczy dobry, ale u mnie w ogóle jej nie ma (a była kiedyś w Naturze, jak zapytałam panią czemu nie ma, to odpowidziała, że teraz Bell jest w biedronkach i u nich już nie prowadzą ) W Biedrze oczywiście nie ma go, a jak gdzieś trafiłam na tą serię, to wszystkie korektory były wykupione, także nawet nie miałam jak obejrzeć. A przydałby mi się jakiś niedrogi rozświetlający pod oczy, bo do tej pory używałam YR, ale się skończył i nie chce mi się na razie zamawiać. Szukam niedrogiego zamiennika, bo też Pixie który mam, miał termin ważności do czerwca, jeszcze jest w użyciu ale pewnie nie za długo pociągnie, bo już czuję lekkie zjełczenie.

[Korah]

Napisane przez Persefona_12

Podobno też z tej serii jest korektor pod oczy dobry, ale u mnie w ogóle jej nie ma (a była kiedyś w Naturze, jak zapytałam panią czemu nie ma, to odpowidziała, że teraz Bell jest w biedronkach i u nich już nie prowadzą ) W Biedrze oczywiście nie ma go, a jak gdzieś trafiłam na tą serię, to wszystkie korektory były wykupione, także nawet nie miałam jak obejrzeć. A przydałby mi się jakiś niedrogi rozświetlający pod oczy, bo do tej pory używałam YR, ale się skończył i nie chce mi się na razie zamawiać. Szukam niedrogiego zamiennika, bo też Pixie który mam, miał termin ważności do czerwca, jeszcze jest w użyciu ale pewnie nie za długo pociągnie, bo już czuję lekkie zjełczenie.

Tę serię Bell widziałam w tylko jednym Rossmannie i to dużym i dobrze zaopatrzonym, w którym była szafa Bell po prostu, a tak to nigdzie. W Biedronce jest szafa Bell, ale jak można zauważyć, niby kolory, składy te same, ale nazwy serii czy napisy już zupełnie inne, no i o połowę niższe ceny i to się przekłada na jakość, czego mam przykład po pomadkach, niby identyczne, nawet konsystencja taka sama, ale jednak ta biedronkowa wersja bardzo się waży, brzydko wygląda na ustach po godzinie. Gdyby to była mazista, kremowa pomadka, to żaden problem ją poprawić pocierając wargą o wargę, ale ta zastyga i mocno przywiera do ust i nie przesuwa się nawet o milimetr, nałożenie warstwy poprawkowej tylko pogarsza sytuację, trzeba najpierw zmyć całą pomadkę czymś tłustym lub dobrym micelem czy chusteczką, bo sama woda tego nie ruszy nawet w odrobinie. Ta pomadka nie jest zła, na pewno na ustach pełnych, kształtnych, u osób, które potrafią nosić nawet zwykłe maziste pomadki bez naruszenia przez kilka godzin i wyglądać wciąż perfekcyjnie (są takie osoby i usta po prostu) ta pomadka się sprawdzi i będą zachwycone, ale ja mam usta raczej małe i takie, że nie ma szans, żeby się kremowa pomadka utrzymała po jedzeniu, zjadam wszystko do cna i biedronkowa wersja od wewnątrz ust się bez jedzenia warzy i robi równiutką linię odcięcia, co wygląda tragicznie, natomiast Golden Rose wygląda super nawet po jedzeniu i można ją delikatnie poprawić, bo nie jest zupełnie zastygła, jednak trochę, wystarczająco się przesuwa No, a tamta hypoalergenic z kolei jest bardzo spoko, ale i tak GR lepsza.

[sylwiusaka]

Dziewczyny
znacie skuteczny sposób na mącznika szklarniowego (najlepiej nie chemia)?

[maiia]

Też mam pytanie, wiecie może gdzie można kupić kosmetyk ze zdjęcia niżej? To krem do ciała, firma now solutions, będę wdzięczna za namiary, sprawdziłam już w znanych mi sklepach internetowych i na Allegro ale nigdzie nie znalazłam.

[Persefona_12]

W ostatnich Wysokich Obcasach jest artykuł o dziewczynach, które otworzyły sklep Jeju (w Krakowie- pisała o nim Beeets na blogu). Jestem pod wrażeniem (zwłaszcza, że obie panie nie miały nic wspólnego z branżą kosmetyczną, ponieważ obie są architektkami) chęci dzielenia się doświadczeniami w dbaniu o cerę i rozwijania pasji. Jak patrzę na takie osoby (btw dziewczyny z Ministerstwa Dobrego Mydla też nie miały dużo wspólnego z branżą zanim zaczęły kręcić mydla) to się strasznie cieszę, że powstają takie koncepty i takie miejsca gdzie można sobie poszaleć kosmetycznie (no ja moze na razie nie, bo to Kraków to drugi koniec kraju dla mnie, ale moze kiedys ktoś cos blizej mnie takiego otworzy). Robienie zakupów stacjonarnie w sklepach ze zdrową żywnością, gdzie na jednym regale są wciśnięte kosmetyki zwyczajnie mnie zniechęca, bo nawet nie ma kogo zapytać o dany kosmetyk. Już nie mówiąc o tym, że zazwyczaj w takich miejscach są glownie marki typu Lavera czy Sylveco. Nie żebym coś miała przeciwko, ale wiadomo że szukamy coraz to nowych formuł, producentów, nowości itp. A ja np jestem nieufna i lubię po prostu coś wziąć do ręki, pomacać, powąchać i w taki sposób jest mi łatwiej decydować o kupnie.

[anula_ga]

Napisane przez maiia

Też mam pytanie, wiecie może gdzie można kupić kosmetyk ze zdjęcia niżej? To krem do ciała, firma now solutions, będę wdzięczna za namiary, sprawdziłam już w znanych mi sklepach internetowych i na Allegro ale nigdzie nie znalazłam.

jest na iherbie
https://pl.iherb.com/pr/Now-Foods-So...oz-118-ml/6690

[Perlowe Wlosy]

Witajcie
Czy ktoras z was robila wlasnej roboty Serum witaminy C
i zamiast proszku witaminy C -Kwasu askorbinowego dostepnego w sklepach z polproduktami,uzyla naturalnego Camu Camu? (owoc ktory zawiera najwiecej witaminy C z owocow dostepnych na planecie)




Zmieszalam 6 lyzeczek wody destylowanej(do zelazek)
z 1 lyzka Aloe Vera + 1/4 lyzeczki superfood proszku- Camu Camu,wymieszalam.Trzymam w lodowce okres 1 tygodnia.


I mam pytanie czy zamiast wody do zelazek moglabym uzyc czystej wody rozanej BIO,takiej ktorej dodaje sie do ciast (bez cukru) ?

[beeets]

Napisane przez Persefona_12

W ostatnich Wysokich Obcasach jest artykuł o dziewczynach, które otworzyły sklep Jeju (w Krakowie- pisała o nim Beeets na blogu). Jestem pod wrażeniem (zwłaszcza, że obie panie nie miały nic wspólnego z branżą kosmetyczną, ponieważ obie są architektkami) chęci dzielenia się doświadczeniami w dbaniu o cerę i rozwijania pasji. Jak patrzę na takie osoby (btw dziewczyny z Ministerstwa Dobrego Mydla też nie miały dużo wspólnego z branżą zanim zaczęły kręcić mydla) to się strasznie cieszę, że powstają takie koncepty i takie miejsca gdzie można sobie poszaleć kosmetycznie (no ja moze na razie nie, bo to Kraków to drugi koniec kraju dla mnie, ale moze kiedys ktoś cos blizej mnie takiego otworzy). Robienie zakupów stacjonarnie w sklepach ze zdrową żywnością, gdzie na jednym regale są wciśnięte kosmetyki zwyczajnie mnie zniechęca, bo nawet nie ma kogo zapytać o dany kosmetyk. Już nie mówiąc o tym, że zazwyczaj w takich miejscach są glownie marki typu Lavera czy Sylveco. Nie żebym coś miała przeciwko, ale wiadomo że szukamy coraz to nowych formuł, producentów, nowości itp. A ja np jestem nieufna i lubię po prostu coś wziąć do ręki, pomacać, powąchać i w taki sposób jest mi łatwiej decydować o kupnie.

Sklep O Jeju powala. tyle tak perełek kosmetycznych i na dodatek jest specjalna obsługa w postaci pieska Piotrusia

[Kusum]

Jakie filtry do twarzy w tym roku stosujecie? Szukam czegoś na nasz klimat, na popołudniowe wyjście na spacer. Najchętniej lekko barwiony, bez nano i ciężkiej chemii. Próbowała BB Wianek, ale zupełnie się nie sprawdził. Strasznie się kleił i mazał.

[Korah]

Napisane przez Persefona_12

W ostatnich Wysokich Obcasach jest artykuł o dziewczynach, które otworzyły sklep Jeju (w Krakowie- pisała o nim Beeets na blogu). Jestem pod wrażeniem (zwłaszcza, że obie panie nie miały nic wspólnego z branżą kosmetyczną, ponieważ obie są architektkami) chęci dzielenia się doświadczeniami w dbaniu o cerę i rozwijania pasji. Jak patrzę na takie osoby (btw dziewczyny z Ministerstwa Dobrego Mydla też nie miały dużo wspólnego z branżą zanim zaczęły kręcić mydla) to się strasznie cieszę, że powstają takie koncepty i takie miejsca gdzie można sobie poszaleć kosmetycznie (no ja moze na razie nie, bo to Kraków to drugi koniec kraju dla mnie, ale moze kiedys ktoś cos blizej mnie takiego otworzy). Robienie zakupów stacjonarnie w sklepach ze zdrową żywnością, gdzie na jednym regale są wciśnięte kosmetyki zwyczajnie mnie zniechęca, bo nawet nie ma kogo zapytać o dany kosmetyk. Już nie mówiąc o tym, że zazwyczaj w takich miejscach są glownie marki typu Lavera czy Sylveco. Nie żebym coś miała przeciwko, ale wiadomo że szukamy coraz to nowych formuł, producentów, nowości itp. A ja np jestem nieufna i lubię po prostu coś wziąć do ręki, pomacać, powąchać i w taki sposób jest mi łatwiej decydować o kupnie.

Super sprawa z tym sklepem, muszę się tam kiedyś wybrać.
Wiem co masz na myśli pisząc o laverze czy sylveco. Muszę przyznać, że nie znam drugiego tak rozwiniętego w bieżące informacje wątku i forum, jak ten o naszych zbiorach kosmetycznych. Powchodziłam na różne grupy na fb o tematyce naturalnych kosmetyków i szczerze mówiąc po kilku miesiącach mam ich po dziurki w nosie. W każdym poście lub w komentarzach pod nim zachwalane są i polecane albo kosmetyki ruskie, albo coś ze stajni Sylveco, już tym się chce za przeproszeniem i nie samą marką, tylko tym, że ludzie naprawdę myślą, że to są najlepsze kosmetyki i w dodatku w większości się przemądrzają sądząc, że spróbowali wszystkiego i są ponad wszystkimi innymi, którzy szukają i pytają. W każdym poście, który mnie zainteresuje, gdzie ktoś np. pyta o dobry płyn micelarny, krem pod oczy, albo peeling, to zaraz wyskakuje jakaś z Ec Lab, albo Viankiem i Sylveco i nie istotne jakiej cery post dotyczy.
Nie znają zwyczajnie innych naturalnych producentów, o których my często na wątku rozmawiamy. Takiej bazy danych producenckich nie ma nigdzie.

[beeets]

Napisane przez Korah

Super sprawa z tym sklepem, muszę się tam kiedyś wybrać.
Wiem co masz na myśli pisząc o laverze czy sylveco. Muszę przyznać, że nie znam drugiego tak rozwiniętego w bieżące informacje wątku i forum, jak ten o naszych zbiorach kosmetycznych. Powchodziłam na różne grupy na fb o tematyce naturalnych kosmetyków i szczerze mówiąc po kilku miesiącach mam ich po dziurki w nosie. W każdym poście lub w komentarzach pod nim zachwalane są i polecane albo kosmetyki ruskie, albo coś ze stajni Sylveco, już tym się chce za przeproszeniem i nie samą marką, tylko tym, że ludzie naprawdę myślą, że to są najlepsze kosmetyki i w dodatku w większości się przemądrzają sądząc, że spróbowali wszystkiego i są ponad wszystkimi innymi, którzy szukają i pytają. W każdym poście, który mnie zainteresuje, gdzie ktoś np. pyta o dobry płyn micelarny, krem pod oczy, albo peeling, to zaraz wyskakuje jakaś z Ec Lab, albo Viankiem i Sylveco i nie istotne jakiej cery post dotyczy.
Nie znają zwyczajnie innych naturalnych producentów, o których my często na wątku rozmawiamy. Takiej bazy danych producenckich nie ma nigdzie.

bo my mamy już poziom bardzo zaawansowany Ciężko nam dorównać. To wychodzą lata doświadczenia

[pestycyda]

Ja ostatnio dostałam sporo probek Z Sylveco (cos hipoalergicznego dla dzieci i z dwa kremy pod oczy) i niestety wszystkie tak śmierdzą chemią jakąś że ja nie wiem...

[Korah]

Napisane przez beeets

bo my mamy już poziom bardzo zaawansowany Ciężko nam dorównać. To wychodzą lata doświadczenia

W sumie masz rację, chyba za bardzo przesiąkłam naszym wątkiem i mam teraz problem w zderzeniu z realiami Ale żeby nikt, doprawdy nikt przez tyle lat nie trafił na nasz wątek??? Bo serio, takie mam wrażenie, jak patrzę po tych grupach fb. Ja bym się ustawiła na poziomie średniozaawansowanym, wszystkiego jednak nie ogarniam

Napisane przez pestycyda

Ja ostatnio dostałam sporo probek Z Sylveco (cos hipoalergicznego dla dzieci i z dwa kremy pod oczy) i niestety wszystkie tak śmierdzą chemią jakąś że ja nie wiem...

A wiesz, że gdzieś ktoś ostatnio o tym też tak napisał, czytałam coś. Dziwna sprawa, bo te kosmetyki z linii Sylveco zawsze pachniały tłuszczem i zielskiem i kto nie wąchnie, ten stwierdzi od razu, że jakieś napary ziołowe czuje, łąkę, albo las, zdecydowanie nie powinny te kosmetyki kojarzyć się z chemią, zwłaszcza ta linia dla dzieci, a może masz na myśli Vianek?

[Persefona_12]

Napisane przez Korah

W sumie masz rację, chyba za bardzo przesiąkłam naszym wątkiem i mam teraz problem w zderzeniu z realiami Ale żeby nikt, doprawdy nikt przez tyle lat nie trafił na nasz wątek??? Bo serio, takie mam wrażenie, jak patrzę po tych grupach fb. Ja bym się ustawiła na poziomie średniozaawansowanym, wszystkiego jednak nie ogarniam



A wiesz, że gdzieś ktoś ostatnio o tym też tak napisał, czytałam coś. Dziwna sprawa, bo te kosmetyki z linii Sylveco zawsze pachniały tłuszczem i zielskiem i kto nie wąchnie, ten stwierdzi od razu, że jakieś napary ziołowe czuje, łąkę, albo las, zdecydowanie nie powinny te kosmetyki kojarzyć się z chemią, zwłaszcza ta linia dla dzieci, a może masz na myśli Vianek?

O ja dzięki Wam i wątkowi zrobiłam ogromny krok do przodu jeśli chodzi o naturalną pielęgnację
Ale to też wynika z tego, że jak zaczynam w coś wchodzić to szukam dużo sama a nie poprzestaje na tym, że ktoś mi tak powiedział że to jest dobre czy fajne i kropka.
Myślę, że popularność kosmetyków u nas wynika jednak w większości z dostępności oraz ceny. Dlatego cała masa osób kupuje rosyjskie czy tam pseudorosyjskie kosmetyki bo są w sklepach w internecie tanie i dobre (?) Jeśli u mnie w mieście można kupić takowe w aptekach, drogeriach czy supermarkecie to wyobrażam sobie jak jest w większych miastach.
Nic nie mam do Sylveco (sama wiele kupuję a Biolaven to już w ogóle) ale to dlatego, że traktuję tego producenta podobnie jak Alterrę. Nie za każdym razem muszę wydawać kupę kasy na żel do ciała, mogę po prostu kupić tańszy a potem droższy.
A jak czytam o tych produktach ECO LAB, to z samego obrzydzenia chyba nic nie kupię Widzę, że dziewczyny się nauczyły czytać składy, bo wiedzą co to phenoxyetanol ale np. nikt nie zwraca uwagi na to, że kosmetyk jest głównie oparty na wodzie a ekstrakty czy składniki aktywne są na końcu składu.