|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2010-10-29, 11:08 | #1 |
Raczkowanie
|
KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Witam wszystkich miłośników kotów.Mam nadzieję, że mi doradzicie bo ostatnimi czasy bardzo intensywnie myślę o kociaku...
Od zawsze kochałam koty, gdy byłam dzieckiem miałam jednego kota...była to bardzo dawno temu, o kastracji się mało słyszało a kot na wiosnę zaczął szaleć i wariować w mieszkaniu w wierzowcu więc rodzice dali go na wieś do rodziny...niestety u nas w domu mój ojciec nie był zwolennikiem zwierząt i nie godził się na kolejne ( miałam kilka chomików, opiekowałam się świnkami morskimi ze szkolnego kącika, w trakcjie wakacjii ferii) ale o psie czy kocie nie było mowy... Teraz jestem dorosłą kobietą od niedawna mieszkam w SWOIM mieszkaniu razem z moim 4-letnim sykniem. I uświadomiłam sobie, że teraz mi nikt nie zabroni i spełnię swoje marzenie o posiadaniu kota. Nie ukrywam również ze byłby to towarzysz zabaw i miluśiński dla mojego synka, który tez kocha zwierzaki... Tylko mam jednocześnie wątpliwości: - nie ma nas w mieszkaniu od 8:00 do ok 17:30 od poniedziałku do piątku (ja w pracy, synek w przedszkolu)...czy kociakowi nie będzie w tym czasie smutno i nudno??? tyle godzin bez nas - mamy małe mieszkanie - 37m2, 2 pokoje... nie za ciasno dla kociaka na harce? - zdaję sobie sprawę z kosztów miesięcznych utrzymania kota i jestem na nie gotowa... więc z tym akurat nie problem... - jak wybrać kota (zakładam że weźmiemy kociaka) że był skory do zabaw, głaskania i miziania, i żeby nasze żywiołowe towarzystwo (moje i wesołego 4-latka) odpowiadało kotkowi???? -mieszkamy w bloku na 1-wszym piętrze, mamy duży balkon loggie... fajnie by było udosptępnic balkon kotkowi wiosną i latem...ale jak zabezpieczyć żeby nie spadł / nie uciekł??? za wszelkie wskazówki będę bardzo wdzięczna |
2010-10-29, 12:36 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 545
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
moim zdaniem chcieć to móc . Jeśli nie masz dużego mieszkania wybierz kota spokojnego <czyli nie orjentalnego) . Jedyny problem to duża przerwa kiedy nie ma ciebie w domku , wtedy jest zalecenie aby wziąść 2 koty ale masz małe mieszkanie ... moim zdaniem napisz do jakiegoś DOBREGO hodowcy oni zawsze pomogą
|
2010-10-29, 13:24 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 452
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Na pewno weź kota rasowego, po którym będzie można się spodziewać określonego usposobienia.
|
2010-10-29, 14:14 | #4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 109
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Cytat:
Dlaczego tylko rasowe???? Ja posiadam dwa dachowce o strasznie roznych charakterach. Jeden chudy i wysoki niczym zyrafa.Pelen energii,a drugi maly niedzwiadek - misio przytulanka. Przy pierwszej wizycie u weterynarza z tym drugim kociakiem,mimo,ze byl w wieku 2-ch miesiecy lekarz potrafil nam juz powiedziec,ze to bedzie absolutne przeciwienstwo naszego starszego kota,ze wyrosnie z niego niska,okragla kulka,ktora najchetniej bedzie siedziec na kolanach. Do tej pory wszystko sie sprawdzilo Wiem,ze to jest jak gra w lotto,nie da sie przewidziec charakteru nowego domownika bo nawet i kot kupiony w hodowli moze miec jakas ryse.Znajomi maja "niedotykalskiego" persa.Kociak jest sliczny,ale absolutnie nie nadaje sie jako towarzysz malego dziecka.Nie lubi sie bawic,nie lubi miziania i najchetniej siedzialby sam. |
|
2010-10-29, 15:55 | #5 |
Raczkowanie
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
hmmmm 2 kotki też o tym myślałam, tylko ten nasz mały metraż...czy nie jest to przeszkodą... 2 koty to podwójna radość i im raźniej...
a z kwestii czysto technicznych to czy posiadanie dwóch kotków dużo bardziej sie odczuwa od jednego? finansowo, zniszczeniowo i zabawowo? mam na mysli czy takie parki mają chęć na zabawy z ludźmi czy tylko sie skupiają na sobie...bo tego bym nie chciała... jak są 2 koty to potrzebne są 2 kuwety czy jedna starczy? (miejsce na jedną ładną kuwetę zamkniętą jest, z 2 byłoby ciaśniej a co do ras...podobają mi się kotki syberyjskie i ragdoll dachowce też piękne... ale chyba sie skuszę na puchatego kociaka....macie jakies doświadczenia??? |
2010-10-29, 17:56 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 452
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Wiem, że rasowy kot może mieć również ''dziki'' charakter, ale jest jednak większe prawdopodobieństwo, że trafimy na kota o spokojnym charakterze niż biorąc dachowca.Przecież kotów nie hoduje się wyłącznie dla wyglądu.Mówię o określonych rasach.
Moim zdaniem dwa koty na taki metraż to za dużo, miałam kiedyś kota-dachowca i było widać, że męczy się w zamknięciu, rozpierała go energia, dwa koty rozniosą Ci chatę. |
2010-10-29, 18:02 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 575
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Wlasnie dlatego, zeby charakter mozna przewidziec, a w wypadku dachowcow jest to niemozliwe, co sama zreszta potwierdzilas piszac ze Twoje 2 dachowce sa zupelnie rozne.
Ja mam kocura rasy Neva Masqarade, czyli wywodzącego sie od kotów Syberyjskich. Tez nie ma nas w domu po 8 i wiecej godzin i nie ma problemu. Kot jest bardzo lagodny, ciekawski, skory do zabaw ale nie niszczy, nie zbójaczy. Cudo, nie kot. Spokojnie polecam tę rasę. Moj jest akurat wybredny jesli chodzi o jedzenie, no i trzeba zwrocic uwage, ze to rasa dlugowlosa i futro lata wszedzie mimo szczotkowania i sprzatania dywanów, ale poza tym jest boski, absolutnie niezlosliwy. Co prawda dziecka nie mamy ale podejzewam ze nie byloby problemu. Wczesniej mialam dachowca po przejsciach i on mial ciezki chrakater, kradl jedzenie ze stolu, gryzl i drapal domownikow i meble, mielismy problemy z jego zdrowiem, ktore okazaly sie smiertelne. Za to mój Nevek nie przejawia zadnych zachowan niepozadanych. Co do balkonu - ja mam zalozona siatke, ktora mozna kupic w zoologicznym, o taka: http://www.zooplus.pl/shop/koty/drzw...atki_kot/31941 Musi byc zalozona na caly balkon, bron boze nie do polowy, no i odradzam otwartego balkonu kiedy nie ma domownikow - na wszelki wypadek gdby cos sie zepsulo. Ale poza tym moj kot spedzal dlugie dnie na balkonie cala wiosne i lato i byl mega szczesliwy, Jakbys chciala rady w kwestii wyboru hodowli, kociaka, zarcia czy przygotowania mieszkania dla kota - pisz smialo.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2010-10-29, 18:15 | #8 | |
Zadomowienie
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Cytat:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=13894 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=6346 Mi pomogły zadecydować o tym, żeby wziąć drugą kicię A co do charakteru kota, to może warto pomyśleć o wzięciu dorosłego już (a przynajmniej rocznego) kotka? Wtedy mniej więcej można ocenić jaki ma charakter, czy jest miziasty czy raczej indywidualista, czy jest cierpliwy i czy lubi dzieci. Bo z maluchami to myślę że nawet wśród kotów rasowych może się zdarzyć "niespodzianka". No a biorąc dwa koty masz dwa razy większą szansę że któryś będzie przytulastym miziakiem :P Ups, się rozpisałam... Edytowane przez lipcowa87 Czas edycji: 2010-10-29 o 18:18 |
|
2010-10-29, 18:18 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
jeśli weźmiesz kociaka dachowca, który miał kontakt z człowiekiem i będziesz się nim od małego zajmować, przyzwyczajać go do zabaw i głaskania, to masz 90% szans, że kociak spełni Twoje oczekiwania, bo większość kotów w ogóle jest skorych do zabaw, głaskania i miziania przecież inaczej byśmy ich nie trzymały w domu, bo po co ;P
ja zawsze będę doradzać wzięcie dachowca, bo jest tyle kociaków w potrzebie co do dorosłego kota pewność charakteru jest jeszcze większa, dużo ludzi oddaje koty, bo dziecko ma alergię (ma albo i czasem nie ma nie wnikam), poszukaj takich ogłoszeń- wtedy będziesz też wiedziała, czy kot lubi dzieci Edytowane przez esfira Czas edycji: 2010-10-29 o 18:22 |
2010-10-29, 18:22 | #10 |
Zadomowienie
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
O to to właśnie!
|
2010-10-29, 18:29 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 545
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
ja będę miaął ragdolla na wakacje już wszystko załatwione naprawdę jak będziesz miała więcej czasu zadzwoń do hodowcy on rozwieje twoje wszelkie wątpliwości . Dobry hodowca to taki który ci odpowie na wszystkie od nośnie kotow nie tylko z jego hodowli
Jeśli chcesz brać kota "rasowego" bez rodowodu to podpisuję się pod abyś wzieła dachowca wiem jakie są przejścia z takimi zwierzętami Edytowane przez agatri Czas edycji: 2010-10-29 o 18:36 |
2010-11-03, 06:02 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 754
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
też bym na Twoim miejscu wzieła dachowca..
Ja swojego znalazłam 7 lat temu na klatce schodowej, miał może 2 miesiące? 3? Od małego jest z nami..Jest kochany, czasami złośliwy, ale przyzwyczaił się. Mieszkanie mam dużo mniejsze od Twojego..Zarówno w kuchni jak i w pokoju jest balkon i mój kot nigdy nie próbował za jego posrednictwem z domu uciekac. Ba, nawet był czas, że wieczorami wypuszczalismu go na klatke zeby sobie polatal..Jak tylko ktos obcy otwieral drzwi w swoim domu czy wejsciowe na klatke, kotek od razu przybiegal do domu Poza tym jest niesamowitą chodząca przytulanka. Uwielbia byc miziany, glaskany, uwielbia jak sie cos do niego mowi, jak sie bierze go na rece, na kolana, jest mega super towarzyszem. Zabawe tez uwielbia. Niewazne czy rzuci sie mu pileczke, przeciagnie sznurek etc Moj chlopak rowniez ma dachowca. Wychodzacego. Kociczka lubi wyjsc sobie do ogrodka sasiadow jednych, drugich, lubi polatac sobie po ulicy i po podworku i wraca. Plusem jest tez to, ze jest w pelni przyzwyczajona do 2 psow i krolika Takze tak jak ktos wyzej napisal, rowniez radze wziac dachowca. Po pierwsze nie trzeba poswiecac mu tyle czasu na sprawy higieniczne jak takiemu np persowi..dachowce nie gubia tyle siersci jak np owy persik ) A sa naprawde kochane. Kota trzeba wychowac, taka jest rowniez prawda. On musi wiedziec co jemu wolno a co nie. Co do 2 kotow, rowniez ciekawe wyjscie. U chlopaka kiedys byl 2 kot. We 2 z kocica razem urzedowali naprawde polecam one zajmia sie soba kiedy nie bedzie Cie w domu, co nie znaczy, ze nie dadza sie dotknac etc I przy wyborze kota nie nalezy ograniczac sie co do wieku. Utarlo sie, ze tylko mlode sie przyzwyczai do czlowieka a to wcale nie jest prawda. Pamietaj, ze dorosle zwierze odwdzieczy Ci sie za okazana mu milosc, za opieke, za fakt, ze znalazl dom...jest tyle zwierzakow ktore tego wlasnie potrzebuja..cichego cieplego kąta, odrobiny milosci i zainteresowania Edytowane przez agack222 Czas edycji: 2010-11-03 o 06:05 |
2010-11-03, 06:32 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 52
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
ja bym ci polecala jakiegos kociaka ze schroniska albo porzuconego. one sa najwierniejsze i najbardziuej wdzieczne za milosc. juz kilka razy sie o tym przekonalam, zawsze bralam jakiegos biedaka z ulicy, a on potem byl najcudowniejszym skarbem na swiecie i wedlug mnie one doskonale zdaja sobie sprawe, ze ty ratujesz i zycie zarowno psy jak i koty.
i niekoniecznie starszy kot to wiecznie spiacy leniuch, jesli bedziue najedzony i spedzal duzo czasu w domu to bedzie swietnym towarzyszem zabaw moj staruszek codziennie wieczorem mial takkie napady glupawki, ze cala rodzina nie mogla sie oprzec zeby sie z nim nie pobawic aha! i jeszcze jedno: to nieprawda, ze nie da sie zmienic kota! ja kilka razy mialam takie dzikusy, ze nikt nawet by nie pomyslal ze da sie je oswoic, ale troche ciepla i milosci, a kot nabierze zaufania. nawet jeli kociak nioe lubi, zeby go glaskac to i tak trzeba go piescic, tulic, a szybko sie do tego przyzwyczai i z kolan nie bedzie chcial zejsc kazdego dzikusa da sie oswoic ale glaskanie najwazniejsze Edytowane przez roxyy18 Czas edycji: 2010-11-03 o 06:37 |
2010-11-03, 11:03 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 754
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Zgadzam sie w 100% z poprzedniczka !!
Fakt, ze do kota trzeba miec sporo cierpliwosci, ale za to potem wszystko sie 'zwroci' tj. milosc futrzaka |
2010-11-03, 16:03 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 575
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Moj rasowiec tez jest wierny jak czterej pancerni, milusinski, uwielbia sie przytulac, byc glaskany, zawsze czeka na nas pod drzwiami i kocha nas strasznie, co widac.
Takze nie mowcie dziewczyny ze dachowiec lepszy bo... Nigdy w zyciu nie obcujac z kotem rasowym. Nikt, ani w schroniskach ani w adopcjach nie mowi, ze koty z nieznanego źródla moga byc nosicielami smiertelnych kocich wirusów zwanych koranowirusami ktore powoduja takie choroby jak koci hiv, bialaczka czy fip. Moga potrzebowac dlugotrwalego i drogiego leczenia, choc te wirusy wczesnie czy pozniej powodują smierc. Ja widzialam jak moj roczny kociak umiera na bialaczke, i szczerze nikomu nie zycze. A nawet jesli kot nie jest zarazony tymi wirusami to moze sie zarazic od innych kotow, jesli jest wychodzacy. Koty znajdy sa tez czesto slabo zsocjalizowane przez matke i rodzenstwo, bywaja agresywne wobec ludzi, niszcza meble, są krnąbrne. Ja jak najbardziej jestem za przygarnianiem niechcianych kotow, ale trzeba sobie uswiadomic ze nie wiemy przez co przeszly, nie jestesmy w stanie okreslic ich charakteru a takze polecam przebadanie przygarnietego kota na wyzej wymienione wirusy. Z bialaczka mozna zyc, zwlaszcza jak sie wie, ze kot jest nosicielem - przy odpowiedniej opiece koty dozywaja ok 11 lat. Z fipem i hivem jest gorzej ale wczesnie wykryte mozna szybko łatac.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2010-11-03, 17:36 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
To nieprawda, że koty przeznaczone do adopcji nie są przebadane - brałam taką kicię i miała wszystkie testy. Dowiadywałam się o inną - też miała wszystkie testy.
Obecna ma szczepionki, była odrobaczona, odpchlona, wysterylizowana, a socjalizowała się z innymi kotami i opiekunką. Zawsze można sobie testów zażyczyć. Ja bym wzięła kotkę z lecznicy, z domu tymczasowego lub z piwnicy, gdzie są karmiciele, sterylizują koty itd. To prawda, że charakteru się nie pozna, więc lepiej wziąć kota bliżej roku, a nie malucha, zobaczyć jak się zachowuje. Taki kot też się bawi i nie daje spać Innym wyjściem jest właśnie hodowla lub adopcja z hodowli.
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU Z góry dziękuję za pomoc. |
2010-11-03, 18:05 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 575
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
To moj adopcyjny kot nie mial absolutnie żadnych badan, mial pchly i niewyleczonego swiezba, z ktorm walczylam rok.
Widac z cienkiej adopcji kota wzielam..
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2010-11-03, 18:35 | #18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
A podpisałaś umowę i zostałaś o tym poinformowana? Trochę dziwna sytuacja, ale nie wydaje mi się, żeby to była norma. Dowiadywałam się o wiele kotów i wszystkie były (wy)leczone, wiele miało testy, informowano o niedoleczonej grzybicy czy świerzbie i wydawano kota zdrowego lub z zaznaczeniem w umowie, co jeszcze trzeba leczyć.
Z drugiej strony widziałam wiadomość w księdze gości pewnej lecznicy, że weterynarz wydał kota chorego na białaczkę i kot odszedł, więc pewnie różnie bywa.
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU Z góry dziękuję za pomoc. |
2010-11-03, 19:00 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 754
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Zalezy skad sie zwierze bierze. Sa schroniska i przytuliska, gdzie wszystkie zwierzeta sa leczone, sterylizowane, odrobaczane, szczepione etc.
Ale np w takich kielcach, skad zreszta pochodze, nie ma mowy o tym, zeby jakiekolwiek zwierze było leczone czy sterylizowane. W jakim stanie trafi do schroniska, w takim z niego wychodzi lub w takim umiera (lub zostaje zakatowane przez pseudo miłośnika, pracownika schroniska) Trzeba byc ostroznym, i domagac sie dokumentow przedstawiajacych ewentualne choroby kocie, leczenie etc.. A jaka jest roznica miedzy rasowymi a dachowcami? Taka, ze niektorzy traktuja jedne lepiej od drugich. Skad taki wniosek? Wystarczy spojrzec ile bezdomnych dachowcow blaka sie po ulicach, ile trafia do schroniska i ile zostaje wyrzuconych. Nie na codzien natomiast spotyka sie by ktos wyrzucil rasowego, np Persa. Czemu? Bo jest rasowy. To jest jak z ubraniami - niektorzy nosza te drogie, bo maja znaczek. Niektorzy nosza te tanie bo nie widza znacznej roznicy pomiedzy obydwoma. Oczywiscie jak przygarniesz kociaka z ulicy, udaj sie z nim do weterynarza, w celu wykonania odpowiednich badań, a nastepnie ewentualnego leczenia. Moj chlopak przygarnal kiedys doroslego, 7 letniego kota. Okazało sie, ze kocurek ma niewydolnosc nerek, jednak kazde pieniadze wlozone w jego leczenie zwrocily sie razem z miloscia jaka kociak dawał |
2010-11-03, 19:22 | #20 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 545
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Cytat:
nie można dzielić kotów na rasowe i nie rasowe w wadze kochania bo oboje są jak najbardziej do KOCHANIA |
|
2010-11-03, 19:33 | #21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Pseudorasowe znajduje się jak najbardziej, też są do adopcji. A nawet rasowe czasem. Jak ktoś ma zamiar wydać sporą sumkę na zwierzaka, to przemyśli to 500 razy, czy ma pieniądze na leczenie, czy będzie miał czas i warunki, dlatego takich kotów nie ma wiele. Dodatkowo często mają chip.
Sterylizuje się koty miejskie przecież, nikomu nikt nie broni wspomóc inicjatywy i poszukać weta który zrobi to za darmo lub taniej i zawieźć kota. W Warszawie jest Koteria, więc nie ma problemu. Rasowy jest ok przy dziecku, ale żaden problem znaleźć ułożonego kota dachowego wystarczy pochodzić, pooglądać, dowiedzieć się.
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU Z góry dziękuję za pomoc. |
2010-11-03, 20:13 | #22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 545
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
|
2010-11-03, 20:29 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Cytat:
wiele kotów adoptowanych z domów tymczasowych jest przebadanych, ma zrobione testy (w trosce,żeby nie dać kota z fivem do domu ze zdrowym kotem na przykład ), więc miałaś po prostu pecha... zresztą pchły i świerzb widać na kocie od razu... Co innego np. grzybica, która jest też problemem. Nie zachęcam w sumie nikogo do brania kotów ze schroniska, bo weźmie się kociaka, a on może za tydzień paść na panleuko lepiej brać koty z jakichś fundacji, lecznic czy domów tymczasowych. |
|
2010-11-04, 06:20 | #24 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 754
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Cytat:
Sa miejsca gdzie pracuja normalni ludzie, ktorzy w normalny sposob schronisko prowadza. Nie widze sensu 'skazywania' kotow schroniskowych na dalsze ich zycie tam..nawet jesli juz ktos znajdzie w schronisku swojego wymarzonego kota, a okaze sie, ze jest on np nieszczepiony, moze przeciez kierownictwu powiedziec, niech kota zaszczepia a wtedy sie go bierze do domu. |
|
2010-11-04, 09:21 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Cytat:
biorąc kota z hodowli, odpowiedzialny własciciel, szuka odpowiedzialnych ludzi i nie sprzeda kotu osobie tylko dlatego, ze ta za niego zapłaci wymaganą kwote. Bardzo czesto jest taka osoba "prześwietlana" i sprawdzana, dlatego osoby które wydają sie ze chca rasowca dla prestiżu,czy z fanaberii nie dostaną takiego kota jest też umowa podpisywana, w której opiekun godzi sie na pewne rzeczy. z dachowcami jest czesto tak, ze są sprzedane pierwszemu lepszemu, kto da kase. Czy podpisywana jest z kims umowa? utrzymywany kontakt? odwiedzanie, czy chociaz co jakis czas wysyłanie fotek jak kot rosnie i sie rozwija? jak ktos bierze dachowca, bo dzieci chcą, albo ma taki kaprys, to co sie dziwić ze pozniej kot ląduje na ulicy niestety bo dorósł, bo cos popsuł, bo jest niegrzeczny, bo nagle pojawia sie alergia, lub którys z domowników jest w ciązy i kota "należy usunąc bo zagraża dziecku"
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
2010-11-04, 10:25 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: czestochowa
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Ja nie kociara ale...
Mam u narzeczonego kocice,znajde,typowy dachowiec z adhd... Znajdka ktora wyadoptowalam wiosna-typowy dachowiec-niezalezne,wredne,adhd:br zydal: Dwa znajome dachowce-to samo,jedna kocica malo kontaktowa,druga przytulanka ale potrafiaca postawic na swoim. Rasowe koty sa jednak bardziej przewidywalne,spokojne,ba rdziej nastawione na kontakt z czlowiekiem.Sa rasy co ma prawie psi charakter,sa rasy spokojne i mile jak nevy czy radgolle Zrob to co ci serce podpowiada,jak chcesz miec kota kota to wez jakas bide z adopcji,teraz jest wysyp kociakow w roznym wieku. Jak masz konkretne oczekiwania wobec rasy,zachowania-kup kota rodowodowego |
2010-11-04, 10:57 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 751
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
e tam,rasowce i rasowce, zresztą one też mogą być chore,np choroby dziedziczne, o persach nie wspominając,
moja babcia zawsze miała znajdy,same dachowce,czarny był najlepszy,bo jak tylko ktoś usiadł to wskakiwał na kolana, mruczał,zasypiał, ogólnie miał różne pomysły, bo wskakiwał do umywalki,szafy itp , ale był kochany, miała też inne, które były przytulalskie i uwielbiały się bawić, jeden śmiesznie z psem się wygłupiał, z tyłu atakował mu ogon i fajnie się bawiły, jeden tylko był taki samotnik i tylko babcię lubił i u niej przesiadywał,ale do innych był zdystansowany, teraz ma wysterylizowaną kotkę, która robi rundkę po drzewach i podwórku i wraca do domu, jest przylepna, tylko za bardzo zabawowa,bo babci kule zaczepia, ale tak to super kot, znajoma też ma dachowce, trzy i są bardzo fajne,każdy ma swój charakter,ale ogólnie to lubią się bawić i był głaskane, tylko najstarszy kocur jest taki dostojny,że do obcych musi się przekonać i wszystkie zdrowe i nie uciekające od właścicieli |
2010-11-04, 14:30 | #28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 553
|
Dot.: KOTEK-czy będzie mu u nas dobrze?
Ja mam umowę na dachowca.
Raczej największym zagrożeniem są rozmnażacze i ludzie, którzy nie sterylizują swoich kotów, a później oddają komukolwiek. Takie odratowane bidy znajdują dobre domy, z którymi podpisuje się umowy. Też bym w tej chwili nie wzięła kota ze schroniska, chociaż taką kotkę miałam. Śmierci trzeciego kota bym nie zniosła, a zaraza jest prawie w każdym schronisku, jak nie w każdym. Przy tak dużej liczbie zwierząt bardzo łatwo przeoczyć chorobę, trudno też zdezynfekować wszystko, jeśli już ktoś wyrazi taką chęć.
__________________
Proszę osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, o wypełnienie ankiety do pracy magisterskiej, która znajduje się
TU Z góry dziękuję za pomoc. |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:34.