2012-01-15, 10:49 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 20
|
Finanse domowe po ślubie
Drogie Żonki
Powiedzcie mi jak po ślubie rozwiązałyście z mężami kwestię finansów w waszej rodzinie? Czy macie całkiem wspólny budżet, tzn pensja każdego z was idzie na wspólne konto? Jeśli nie to jak dzielicie się wydatkami za różne rzeczy? |
2012-01-15, 12:24 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: De
Wiadomości: 2 527
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
My przed slubem mamy nawet wspolne konto oplaty ida z konta a potem rozdzielamy kase na oszczednosci i jak cos chcemy kupic to konsultujemy to razem
|
2012-01-15, 13:09 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: neverland
Wiadomości: 2 897
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
My też mamy wspólny budżet, pieniądze wpłacamy na wspólnego konto, mamy 2 karty do bankomatu, jak któreś z Nas ma swoje wydatki to po prostu za cos płacimy, a później się o tym informujemy, bądź gdy to jest jakiś droższy wydatek to omawiamy wcześniej.
__________________
|
2012-01-15, 14:06 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 20
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
Ja sobie trochę tego właśnie nie wyobrażam :/ Ok.. rozumiem, że za mieszkanie, jedzenie, rachunki warto mieć wspólną kasę.. Ale też uważam, że każdy powinien mieć osobne swoje konto. Nie wyobrażam się tłumaczyć partnerowi dlaczego kupiłam buty za 500 zł. Sama zarabiam, moje pieniądze, dlaczego niby miałabym tego nie zrobić jeśli mam taką ochotę?
|
2012-01-15, 14:17 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno/Kraków
Wiadomości: 5 919
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
my mamy osobne konta - głównie z lenistwa - nie chciało nam się likwidować jednego. Ale w sklepach, czy w barze, płaci akurat to z nas, które pierwsze sięgnie po portfel. Daje to też pewnego rodzaju bezpieczeństwo w razie kradzieży karty czy włamania na konto.
Natomiast lokaty bankowe mamy wspólne, oszczędności też. |
2012-01-15, 14:19 | #6 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: De
Wiadomości: 2 527
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
Cytat:
|
|
2012-01-15, 14:24 | #7 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 20
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
Cytat:
No to chyba jesteście wyjątkiem. Zarówno w życiu jak i nawet tu na wizazu można znaleźć strasznie dużo przykładów jak ludzie oddalają się od siebie właśnie poprzez kłótnie o kasę :/ Przed chwilą nawet czytałam wątek jakiejś dziwczyny, która się pokłociła z mężem bo on chce kupić jakieś części do komputera, a ona uważa, że to nie potrzebne a ich na to nie stać. Moim zdaniem powinno się co miesiąc odłożyć kasę na wspołne wydatki i jak już wszystko jest opłacone to wtedy chulaj dusza. Moim zdaniem nie mam prawa się przyczepić do patrnera nawet o najdurniejszy wydatek. Bo to przecież on sobie zarobił te pieniądze i nic mi do tego. Nie rozumiem jak się można o takie rzeczy kłócić :/ Edytowane przez angelinaL Czas edycji: 2012-01-15 o 14:28 |
|
2012-01-15, 14:29 | #8 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: De
Wiadomości: 2 527
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
Cytat:
|
|
2012-01-15, 15:34 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: neverland
Wiadomości: 2 897
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
my z tym nie mamy problemu, osobną kasę oszczędzamy, osobną wydajemy, nie musze się z niczego tłumaczyć bo zdaje sobie sprawę na ile mogę sobie pozwolić. Jak sobie kupuje buty za 300 zł to znaczy że wiem, że możemy sobie na to pozwolić, nie wiem jak Wy macie w związku ale ja się z żadnego zakupu nie muszę tłumaczyć, jak mój TŻt pojechał przed świętami i kupił bez konsultacji ze mną konsolę za grubo ponad tysiąc, to nie miałam żadnych pretensji, zarabia więc dlaczego nie? Przecież mu nie wywalę, że za konsole miałabym 5 par butów, czy 15 bluzek nie?
__________________
|
2012-01-15, 15:41 | #10 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: De
Wiadomości: 2 527
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
Cytat:
|
|
2012-01-15, 18:34 | #11 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
Cytat:
Cytat:
Konta mamy niby dwa, ale maz przelewa wyplate na moje do ktorego i tak ma dostep, lepiej sie w ten sposob pilnuje wydatkow. |
||
2012-01-15, 20:19 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 740
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
A wg mnie nie ma zadnej roznicy pomiedzy tym czy ma sie wspolne konta czy nie. My mamy niby dwa, ale generalnie to kasa jest wspolna i niczym sie nie dzielimy. Od razu jak dostajemy wyplaty, przelewamy okreslone kwoty na wspolne konto oszczednosciowe, a pozniej kazdy robi zakupy swoja karta. Platnosci sciagaja sie zawsze automatycznie, kazdy kupuje to na co ma ochote, nigdy by nam nie przyszlo do glowy zeby sie z czegos tlumaczyc. Jak mi sie spodobaja buty za 500 zl to kupuje, nie musze sie ani pytac ani tlumaczyc i na odwrot. Nie wyobrazam sobie klocic sie z moim facetem dlatego ze kupil cos dla siebie. A jak ja sobie cos kupie to tylko sie cieszy, bo lubi jak dobrze wygladam. Po prostu trzeba miec umiar i wiedziec na co sobie mozna pozwolic. Wszystko zalezy od tego ile kto zarabia. My sobie ustalaismy teraz pewna kwote ktora chcemy wplacamy co miesiac na konto oszczednosciowe ze wzgeldu na wydatki slubne, a cala reszta idzie na zycie. Oczywiscie wieksze wydatki konsultujemy razem, a pieniadze ktore sa na kontach sa po prostu wspolne wiec zupelnie nie rozumiem problemu z dwoma czy jednym kontem. Po to sie wchodzi w zwiazek partnerski zeby sie wzajemnie wspierac a nie wyliczac co kto kupuje albo za co placi.
|
2012-01-15, 21:24 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Bytom/Ruda Śląska
Wiadomości: 121
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
Jeszcze nie jestem żoną ale mieszkamy razem od 4 lat. Na pocztku mieliśmy każde swoje konto i wspólne i sprawa wyglądała tak że co miesiąc każde z nas przelewało określoną sumkę i za to żyliśmy tzn opłaty + żarcie jak chcieliśmy coś sobie kupić do ubrania to każdy miał swoją kase na to tak bylo na początku jak sie poznawaliśmy (bo dość szybko zdecydowaliśmy sie na zamieszkanie a mało sie znaliśmy) ale odkąd mamy swoje mieszkanko to nie wyobrażam sobie mieć oddzielnych pieniędzy. W związku ważny jest kompromis i ZAUFANIE każde z nas wie że jak nas na coś stać to to kupujemy albo nie.
Więc nie rozumiem oddzielnych kont, tłumaczeń że sie coś kupiło albo ukrywanie zakupów..... PARTNERSTWO!!! Edytowane przez songoku Czas edycji: 2012-01-15 o 21:26 |
2012-01-15, 22:37 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 8 992
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
My mamy wspólne konto. Nie ma pieniędzy moich i męża, są nasze. Wspólnie płacimy rachunki, konsultujemy większe wydatki - dla mnie to oczywiste. Jednak nie wyobrażam sobie tłumaczyć się ze swoich zakupów, czy pytać o pozwolenie. Przecież każdy ma swój rozum i wie ile może wydać.
|
2012-01-16, 00:21 | #15 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
my mamy 3 konta. przed ślubem każde z nas miało swoje i nie chcieliśmy z tego rezygnować, a trzecie założyliśmy na kasę ze ślubu i będziemy je mieć do czasu aż skończą się te pieniądze, potem zlikwidujemy i zostaniemy z osobnymi kontami. tak nam wygodnie. przy okazji remontu mieszkania korzystaliśmy ze wspólnego konta, te same pieniądze przeznaczamy/przeznaczymy na większe wspólne wydatki, rachunki płacimy na zmianę, zakupy też jakoś zamiennie robimy, ale to jakoś tak samo wychodzi, że jak jedno z nas tak pracuje, że bardziej ma po drodze zrobić zakupy to potem drugie za jakieś większe płaci czy coś. na pewno nie licytujemy się o to kto ile za co zapłacił i nie wypominamy sobie swoich wydatków, mamy też kasę na jakieś swoje przyjemności. jak wiem, że stać mnie na to, żeby sobie coś kupić to kupuję, mąż też jak chce i ma kasę to kupuje sobie coś tam i nie ma problemu. dobrze nam tak i nie widzimy potrzeby posiadania jednego wspólnego konta.
|
2012-01-16, 11:24 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 345
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
u nas też każdy ma osobne konto, rachunki opłacamy róznie to zależy kto ma akurat pieniądze, ale większe zakupy nawet osobiste konsultujemy (nie mówie o drobnych typu kosmetyki czy inne przyjemności) i jak widzę dla niektórych to dziwne, ale rozwiązanie czemu tak jest, jest bardzo proste trzeba tylko pomyśleć. U nas póki co żadne z nas nie zarbia jakiejś oszołomiającej sumy i taki większy wydatek mój czy męża by mógł strasznie nadwyrężyć nasz budżet, a jednak ważniejsze dla nas jest, żebyśmy nie cierpieli na koniec miesiąca Jeśli kiedyś będziemy zarabiać więcej to wtedy będziemy mogli poszaleć. Ja tego nie odbieram jako tłumaczenia się co i kiedy kupuje tylko konsultowania czy w danej chwili możemy sobie na coś pozwolić i dla mnie właśnie to jest partnerstwo.
__________________
10.09.2011 Lecz kiedy wszystko już będzie spełnione, bądź dla mnie takim w jakiego dziś wierzę. Jako jedność :
|
2012-01-16, 18:12 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 280
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
My jeszcze nie jesteśmy małżeństwem ale ponieważ kupiliśmy mieszkanie i mamy wspólny kredyt, automatycznie pieniądze stały się wspólne. Nawet się nad tym nie zastanawialiśmy, przyszło naturalnie Mamy oddzielne konta, bo tak jest nam wygodniej. Moja wypłata przychodzi pierwsza więc najpierw wydajemy z mojego konta, potem z konta TŻta. Ponieważ teraz mamy ograniczony budżet (odkładamy na ślub i wyposażenie mieszkania i jeszcze ten dożywotni kredyt nad nami wisi) konsultujemy ze sobą wszystkie wydatki, żeby się nie okazało, że zabraknie. Nie mogłabym ukrywać, że coś kupiłam, albo mówić, że kupiłam za 150, gdy tymczasem kosztowało 500. Oczywiście mogę sobie kupić to, co chcę i TŻ także, jeśli w danym miesiącu nie mamy innych ważniejszych wydatków
__________________
Dni z dziećmi są bardzo długie ale lata mijają bardzo szybko ❤️❤️❤️ K+H+Z |
2012-01-16, 18:25 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 3 484
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
Nasze dochody są diametralnie różne - mnie przychodzi co miesiąc przelew w wysokości 1/4 tego, co TŻ-towi i w dodatku w różnym okresie czasu, więc niby konta są osobne, ale przelewamy sobie pieniądze na zakupy itd.
|
2012-01-17, 00:24 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
My mamy oddzielne konta, głównie z lenistwa. Takie były przed ślubem i takie zostały po (i dochodzi tu kwestia bezpieczeństwa, czyli różne konta, różne banki, nie trzymanie kasy w jednym miescu etc.). Dodaliśmy jedynie pełnomocnictwo do swoich kont na wzajem dla siebie, aby w razie nagłej potrzeby nie było problemów. Oczywiście inwestycje, czyli cały pokład większej kasy są wspólne.
O kase nigdy się nie kłócimy. Ja czesem uważam, że TZ wydaje pieniądze na pierdoły, on uważa, niektóre moje wydatki za zupełnie zbędne, ale dopóki oboje zarabiamy i nie musimy mocno zaciskać pasa nie mamy z tym żadnego problemu i akcpetujemy swoje 'zachcianki'. Jeśli kolejny niekoniecznie potrzebny gadżet daje mojemu mężowi troche radości to i ja jestem z tego powodu szczęśliwa Co do większych wydatków to się informujemy i omawiamy. Jest to chyba dość logiczne, bo właściwie zawsze większe wydatki dotyczą nas oboje (np. wakacje). |
2012-01-17, 08:57 | #20 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
U nas wspólne konto jest powodowane tym, że braliśmy kredyt i konto było warunkiem niższej marży W tej chwili, jako że wykańczamy mieszkanie, moja pensja spływa na wspólne konto, a TŻ ze swojego prywatnego konta przelewa do niej tyle, ile warunkuje bank, żeby marża nie wzrosła. I praktycznie od 4 miesięcy nie widziałam swojej pensji na oczy, bo daję jeszcze korepetycje i to wystarcza mi "na waciki", a moja pensja z etatu idzie miesiąc w miesiąc na wykańczanie mieszkania... Więc w całości dysponuje nią TŻ Ale w momencie kiedy wykończymy mieszkanie nie widzę problemu, żebyśmy mieli wspólne konto, bo i tak wszystko kupujemy razem. Nie mam na przykład pojęcia po co miałabym przed nim ukrywać za ile kupiłam buty, i jak miałabym to zrobić, bo takie zakupy zawsze robimy razem...
|
2012-01-17, 13:59 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 5 987
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
my jeszcze przed ślubem mieliśmy wspólne konto, z powodu kredytu.
wypłaty przychodzą na wspólne. mamy jeszcze swoje poprzednie konta. Z którego spłacamy nasze kk. gotówki mało wypłacamy, a jak robimy zakupy to korzystamy właśnie z kk i to obojętnie z której, z mojej czy męża. spłata i tak idzie ze wspólnych pieniędzy |
2012-01-19, 15:19 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 898
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
Małżeństwem jeszcze nie jesteśmy, natomiast od 4 lat mamy kredyt na mieszkanie i automatycznie połączyliśmy swoje konta w jedno. Kasa jest wspólna, opłaty mieszkaniowe również. Natomiast nie ma problemu bym kupiła sobie nowe buty, czy mój facet opony do samochodu. Informujemy się jedynie o tym wzajemnie, by nas nie wzięło zdziwienie, że zniknęła kasa z konta sprawdzając wyciąg Moje wynagrodzenie jest niestety 3 razy mniejsze od mojego partnera, natomiast nie ma żadnych problemów jeśli chodzi o większe wydatki. I za to jest kochany
Edytowane przez tusiamar Czas edycji: 2012-01-19 o 15:21 |
2012-01-27, 10:25 | #24 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
My mamy osobne konta. Wypracowalismy taki system, że kwestią oszczędzania zajmuje się mój maż czyli wszelkie premie z wypłaty, pieniądze za dodatkowe projekty i to co zostanie z wypłaty on wpłaca na lokaty, obligacje, trzyma na koncie oszczędnościowym itp. Oprócz tego on pamięta o spłacie raty kredytu. Mi co miesiąc przelewa określoną sumę za którą robię opłaty i wydaję na życie. Prócz tego uzgodniliśmy że ze swoich wypłat zabieramy po 500 zł na osobiste wydatki. Jeśli zabranie mi pieniążków na życie to mówię mężowi żeby mi przelał jeszcze jakąś kwotę.
Zdarza się też, że za dodatkowe premie kupujemy np. coś do domu co jest potrzebne albo jakiś sprzęt, np. teraz narty dla mnie. Jestem zadowolona z tego układu bo niestety jestem dość rozrzutna i "pieniądz się mnie nie trzyma" A tak ucze się oszczedzania, robię zakupy z głową. U nas ten układ sprawdza się od 1,5 roku |
2012-01-27, 10:44 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 11 898
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
Cytat:
---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ---------- matko...ja bym nie wiedziała na co taką kasę przepuścić:| |
|
2012-01-27, 11:53 | #26 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
Tkaniny, półfabrykaty, buty, prezenty urodzinowe czy świąteczne dla drugiej połówki - to nie problem.
|
2012-01-28, 20:06 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: TaM GdZiE DiAbEł MóWi DoBrAnOc...:)
Wiadomości: 757
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
Ja i mój Tż mamy osobne konta, nie wyobrażam sobie jednego wspólnego konta. Jeśli chodzi o jakieś większe wydatki do domu czy na własne widzi mi się staramy się to zawsze razem z konsultować, ale też nie mamy takiej potrzeby.
__________________
Zapraszam na swojego bloga --> http://zapachmiety.blog.pl Dziś: ciasto 3 bit _________________________ ________ "Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" - Abraham Lincoln |
2012-01-30, 09:32 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 190
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
My mamy osobne konta, tak było przed ślubem i tak zostalo po. Ja robie miesięczne duże zakupy żywieniowo-chemiczne, a potem przez resztę miesiaca Tż kupuje potrzebne rzeczy. JA dorzucam się do rachunków, duże zakupy staramy sie robić w spólnie, lub na zmianę. Oprócz tego każde płaci sobie za telefon i paliwo.
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9hyjkcm7lm.png 22.05.2008 14.08.2011 19.02.2013 - Oliwka |
2012-02-03, 13:18 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 8 751
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
Mnie trudno określić czy mamy wspólne pieniądze czy nie ponieważ moja wyplata idzie na moje konto(do którego mąż jest upoważniony) i tam zostaje na wakacje czy jakieś niespodziewane wydatki, natomiast mąż ma firmę i pieniądze dostaje do ręki więc swojego konta nie ma w ogóle, niby pieniądze które zarobi mamy na życie ale on i tak jakąś część sobie zostawia aby odłożyć na ciężkie czasy jak on to mówi. Więc podsumowując mąż ma swoje oszczędności (hmm ciekawe ile tego jest), ja mam swoje a na życie i codzienne przyjemności mamy wspólne pieniądze . Trochę to skomplikowane ale my już się przyzwyczailiśmy do tego.
|
2012-02-03, 15:15 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: na zachód od HollyŁódź
Wiadomości: 4 399
|
Dot.: Finanse domowe po ślubie
Konta mamy osobne, lokaty w złotówkach wspólne na moje dane, w euro na męża. On tez pokrywa nasze wydatki zarówno te codzienne (wynajem, paliwo, jedzenie, przyjemności) jak i związane z wyjazdami, bo oboje lubimy podróże. Rzeczy stricte dla mnie (perfumy, ubrania, buty, książki) kupuje za swoje pieniądze albo dostaje w prezencie. Opłacam przejazdy do kraju, prywatne wizyty lekarskie czy aktualnie prawo jazdy. Czasem za sponsoruje nam jakiś wakacyjny wyjazd, czy sfinansuje inny większy domowy wydatek. Gdybym zarabiała tyle co mąż byłoby inaczej i ten podział wyglądałby bardziej sprawiedliwie. Z drugiej strony nasz wkład jest w jakimś stopniu proporcjonalny do uzyskiwanych dochodów. Niestety prawda jest taka, że raczej nigdy nie zrównam się z nim pensją, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Dlatego nie wyobrażam sobie pokrywać kosztów pół na pół kiedy jego zarobki są wielokrotnością moich. Po prostu nie byłaby wstanie tyle wydawać.
|
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:02.