Moja córcia ciągle płacze !

[nyiloveu]

Kochane mam problem. Moja dwu miesięczna Zuzanka ciągle płacze.
W nocy jest dobrze. Wstaje raz, może 2. Zasypia koło 22, czasem jak zaśnie koło 20stej to przez sen jej daję mleczko tak po 11stej w nocy. Ale w dzień to jest tragedia.
Już od 8 się zaczyna. Jest marudna, popłakuje. Zdarzają jej się chwile, że leży spokojnie na łóżku i gada ze mną i mężem albo się śmieje. Czasem też sama do siebie grucha po swojemu ale później zaczyna się płacz... I to histeryczny, że nie wiadomo co z Nią zrobić.
Lulam, masuję brzuszek, noszę, kołyszę w wózku i nic. Podaję jej herbatki z kopru, uspokajającą i ułatwiającą trawienie i nic. Opadam z sił. Schudłam 22 kilo. Nie mam czasu zjeść, czasem nawet do łazienki nie mam jak pójść na dłużej.
Robiliśmy badanie moczu bo pediatra kazała i nic nie wykazało. Jest zdrowa. Nie gorączkuje. Nawet jajko jej nad głową przelewaliśmy bo moja babcia mówiła , że kiedyś robiła tak mojej mamie i nic.
Czopki na kolkę nie pomagają.
Nie karmię piersią bo po cesarce nie miałam pokarmu, po wyjściu ze szpitala miałam spastyczne zapalenie oskrzeli i gorączkowałam nawet do 40 stopni więc nie odciągałam i nie podawałam pokarmu małej a później pokarm po prostu znikł.
Od początku podawałam Zuzance Nan 1 Ha. Pani Doktor kazała zmienić mleko na Nan 1 Active bo ponoć lżejsze i tylko skazy białkowej dostała to kazała znowu wrócić do Nan 1 Ha i dalej to samo.
Już nie wiem co zrobić. Owijam ją mocno w kocyk i rożek, trochę pomaga ale tylko na chwilę. Wtedy zaśnie przytulona mocno do mnie ale jak ją kładę do łóżeczka to za chwile się budzi i płacze. Jak śpi to tylko na rękach ale mi już ręce wysiadają.
Sama już nie wiem czy to aby na pewno kolka. Może to co innego?
Pediatra mówiła, że to może wina pampersów to zamiast pampersów kupiłam huggiesy i dalej nie to. Wypróbowałam wszystie możliwe. Pampresy, Huggiesy, Bella Happy i nic. Powycinałam metki z ubranek bo może uwierają i nic... Ja już nie wiem co jej jest, może któraś z Was miała podobny problem ? My z mężem już tracimy głowę...

[paula78]

Czyli płacze w dzień ?
a jak na spacerach ?
czy masz mozliwośc zostawienia jej z kims z rodziny ?
na kilka godzin ?
czy ma ustalony rytm dnia ?

[nyiloveu]

Płacze w dzień, nawet na spacerach. Uspokaja się jedynie podczas jazdy samochodem kiedy jedziemy na weekend do teściów (40 minut) drogi ale przecież nie możemy ciągle jeździć samochodem. Ja nie mam prawa jazdy, mąż do pracy dojeżdża naszym autem. Wtedy kiedy to możliwe zabieramy malutką na przejażdżki ale gdy tylko samochód staje - nawet na światłach znowu jest marudzenie.
Właściwie to mam możliwość zostawienia Jej z moją mamą na dwie, trzy godzinki dziennie ale mama choruje i wolę Jej nie obciążać. W soboty i niedziele co dwa tygodnie chodzę na uczelnie wtedy jedynie się wyciszam i odpoczywam a Zuzanką opiekuje się moja mama.

Czy ma ustalony rytm dnia ? Ciężko powiedzieć. Karmię ją butelką co 2 - 3 godziny. Kąpiemy ją zwykle o stałej porze między godziną dwudziestą.
Drzemki , chwile aktywności są uzależnione od Jej histerii, czasem od 8 do 18 Zuzance trudno usnąć. To wypadnie Jej smoczek, to się wybudzi po dwóch minutach. O położeniu Jej do łóżeczka czy wózka nie ma mowy.
Praktycznie ciągle jest na moich rękach. Jak mąż wraca z pracy to zajmuje się małą a ja wtedy mam czas na zjedzenie kanapki, wypicie kawy czy kąpiel chociaż i tak przychodzi mi to z trudem bo jak mogę w spokoju leżeć w wannie czy powoli zjeść kiedy moje dziecko jest nieszczęśliwe i nie wiadomo jak mu ulżyć ...

[***luna]

Napisane przez nyiloveu

Płacze w dzień, nawet na spacerach. Uspokaja się jedynie podczas jazdy samochodem kiedy jedziemy na weekend do teściów (40 minut) drogi ale przecież nie możemy ciągle jeździć samochodem. Ja nie mam prawa jazdy, mąż do pracy dojeżdża naszym autem. Wtedy kiedy to możliwe zabieramy malutką na przejażdżki ale gdy tylko samochód staje - nawet na światłach znowu jest marudzenie.
Właściwie to mam możliwość zostawienia Jej z moją mamą na dwie, trzy godzinki dziennie ale mama choruje i wolę Jej nie obciążać. W soboty i niedziele co dwa tygodnie chodzę na uczelnie wtedy jedynie się wyciszam i odpoczywam a Zuzanką opiekuje się moja mama.

Czy ma ustalony rytm dnia ? Ciężko powiedzieć. Karmię ją butelką co 2 - 3 godziny. Kąpiemy ją zwykle o stałej porze między godziną dwudziestą.
Drzemki , chwile aktywności są uzależnione od Jej histerii, czasem od 8 do 18 Zuzance trudno usnąć. To wypadnie Jej smoczek, to się wybudzi po dwóch minutach. O położeniu Jej do łóżeczka czy wózka nie ma mowy.
Praktycznie ciągle jest na moich rękach. Jak mąż wraca z pracy to zajmuje się małą a ja wtedy mam czas na zjedzenie kanapki, wypicie kawy czy kąpiel chociaż i tak przychodzi mi to z trudem bo jak mogę w spokoju leżeć w wannie czy powoli zjeść kiedy moje dziecko jest nieszczęśliwe i nie wiadomo jak mu ulżyć ...

Po pierwsze dziecko nie płacze bez przyczyny.

Proponuję ustalić sobie plan dnia i się jego ściśle trzymać. Malutka będzie wiedziała czego moze oczekiwać.
Dla dziecka jedną z najgorszych rzeczy jest chaos.
Warto sprawdzić czy z brzuszkiem wszystko jest w porządku, zaobserwować kiedy malutka płacze głośniej, co się akurat dzieje; a co powoduje, że się wycisza.


Szczerze mówiąc nie sądzę, by wycinanie metek, mkołysanie były najlepszymi sposobami dla dziecka i dla rodziców.




I wiem o czym mówisz, bo mój maluszek płakał bardzo dużo: nie tylko w dzień, ale i w nocy...

[nyiloveu]

Napisane przez ***luna

Po pierwsze dziecko nie płacze bez przyczyny.

Proponuję ustalić sobie plan dnia i się jego ściśle trzymać. Malutka będzie wiedziała czego moze oczekiwać.
Dla dziecka jedną z najgorszych rzeczy jest chaos.
Warto sprawdzić czy z brzuszkiem wszystko jest w porządku, zaobserwować kiedy malutka płacze głośniej, co się akurat dzieje; a co powoduje, że się wycisza.


Szczerze mówiąc nie sądzę, by wycinanie metek, kołysanie były najlepszymi sposobami dla dziecka i dla rodziców.




I wiem o czym mówisz, bo mój maluszek płakał bardzo dużo: nie tylko w dzień, ale i w nocy...

Kochana , myślisz, że nie sprawdzam czy z brzuszkiem w porządku ? Robię co tylko możliwe, próbowałam już dosłownie wszystkiego, masowanie, kładzenie na brzuszku, ciepłą pieluszkę na brzuszek... Malutka poprytuje i to sporo w ciągu dnia, kupki są unormowane 2 dziennie, trzy dziennie. Nie miewa zaparć. Tylko jak zmieniliśmy mleko na Nan Active z zaleceń pediatry przez trzy dni miała problemy z kupką...

A ten plan dnia ? Zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać. Przy dzieku które bezustannie płacze ciężko cokolwiek zorganizować nawet umycie zębów
Każdy dzień to dla mnie wyzwanie, czasem płaczę razem z Nią, przecież Ona cierpi a ja nie potrafię Jej pomóc, przecież staram się, chwytam każdych możliwych sposobów.

[***luna]

Napisane przez nyiloveu

Kochana , myślisz, że nie sprawdzam czy z brzuszkiem w porządku ? Robię co tylko możliwe, próbowałam już dosłownie wszystkiego, masowanie, kładzenie na brzuszku, ciepłą pieluszkę na brzuszek... Malutka poprytuje i to sporo w ciągu dnia, kupki są unormowane 2 dziennie, trzy dziennie. Nie miewa zaparć. Tylko jak zmieniliśmy mleko na Nan Active z zaleceń pediatry przez trzy dni miała problemy z kupką...

A ten plan dnia ? Zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać. Przy dzieku które bezustannie płacze ciężko cokolwiek zorganizować nawet umycie zębów
Każdy dzień to dla mnie wyzwanie, czasem płaczę razem z Nią, przecież Ona cierpi a ja nie potrafię Jej pomóc, przecież staram się, chwytam każdych możliwych sposobów.

Po pierwsze zabrać się na spokojnie
Mała wyczuwa twój stres i sama spokojna nie będzie.

Rozpisz po prostu plan dnia.
Ciężko cokolwiek ustalić, bo to ty wiesz co i jak.


My mieliśmy pobudkę mniej więcej o podobnej godzinie.
Mały dostawał jeść na żadanie (ale też wyregulowało się dość sensownie, ze nie wisiał na cycu co chwile i bardzo często)

Chodziliśmy na spacer o tej samej godzinie.
(nawet, gdy pogoda nie dopisywała, chociaż na krótko).

Był czas określony na zabawę i na spanie.



Korzystaliśmy z chusty (mały czuł wtedy, ze jest blisko) i z muzyki, którą lubił i go uspokajała.

[marlena_m]

Jeżeli ma skazę białkową to dzieciątko powinno pić mleko z apteki np. Bebilon pepti (mój synek pił i skaza "poszła precz"). Jeżeli pediatra da receptę będzie połowę tańsze , około 11,00 zł. płaciłam za puszkę.
Mój malec płakał w dzień i w nocy z malutkimi przerwami przez 3 m-ce. Jedynie spacer, sen (krótki) i karmienie było porą wytchnienia.
Szukałam różnych przyczyn i nic nie znalazłam, z czasem wszytko się unormowało.
Dużo sił Ci życzę i wiem jak Ci teraz ciężko, ja osobiście żałuję,że ten początkowy okres był u nas taki krzykliwy , bo w pełni nie potrafiłam nacieszyć się okruszkiem.

[Luba]

Napisane przez nyiloveu

Płacze w dzień, nawet na spacerach. Uspokaja się jedynie podczas jazdy samochodem kiedy jedziemy na weekend do teściów (40 minut) drogi ale przecież nie możemy ciągle jeździć samochodem. Ja nie mam prawa jazdy, mąż do pracy dojeżdża naszym autem. Wtedy kiedy to możliwe zabieramy malutką na przejażdżki ale gdy tylko samochód staje - nawet na światłach znowu jest marudzenie.
Właściwie to mam możliwość zostawienia Jej z moją mamą na dwie, trzy godzinki dziennie ale mama choruje i wolę Jej nie obciążać. W soboty i niedziele co dwa tygodnie chodzę na uczelnie wtedy jedynie się wyciszam i odpoczywam a Zuzanką opiekuje się moja mama.

Czy ma ustalony rytm dnia ? Ciężko powiedzieć. Karmię ją butelką co 2 - 3 godziny. Kąpiemy ją zwykle o stałej porze między godziną dwudziestą.
Drzemki , chwile aktywności są uzależnione od Jej histerii, czasem od 8 do 18 Zuzance trudno usnąć. To wypadnie Jej smoczek, to się wybudzi po dwóch minutach. O położeniu Jej do łóżeczka czy wózka nie ma mowy.
Praktycznie ciągle jest na moich rękach. Jak mąż wraca z pracy to zajmuje się małą a ja wtedy mam czas na zjedzenie kanapki, wypicie kawy czy kąpiel chociaż i tak przychodzi mi to z trudem bo jak mogę w spokoju leżeć w wannie czy powoli zjeść kiedy moje dziecko jest nieszczęśliwe i nie wiadomo jak mu ulżyć ...

Czy w te dni, kiedy zajmuje się małą Twoja mama, dziecko też tak płacze czy jest spokojniejsze?

[taszkin]

Nyiloveu, potrafię sobie wyobrazić co przeżywasz i jak się czujesz bo u nas było bardzo podobnie. Ja ledwo żywa, w pierwsze 3 miesiące postarzałam się chyba o 5 lat nie jadłam, nie spałam, też bardzo schudłam i to za szybko. Ciągły stres.

Pierwsze 3,4 miesiące w życiu dziecka często tak wyglądają. Jeżeli mała jest pod opieką pediatry (zawsze możesz dla własnego spokoju zasięgnąć porady u innego), przyczyny zdrowotne sa wykluczone, malec zapewne potrzebuje nieustannej bliskości, odzwyczaja się "od bycia w brzuchu", do tego (nie wiń się) ale doskonale wyczuwa Twój nastrój. U nas po 3 miesiącu było lepiej, dzienne płacze nie były tak częste, potrafiła się na chwilkę zająć zabawką (można było się migiem wysikać). To, że przesypia większość nocy to bardzo dobrze, korzystaj. Moja do 1,5 roku nie przespała cięgiem 5 godzin.

Życzę dużo siły i wytrwałości, będzie lepiej choć wiem, że teraz ostatnie w co wierzysz to to, że to nie będzie trwało wiecznie

[nyiloveu]

Luba płacze również kiedy zajmuje się Nią mama. Właściwie to nie płacze tylko kiedy je i kiedy zasypia (co rzadko się zdarza a nawet jak się zdarza to jest to najdłużej 15 minut).

Taszkin myślałam, że tak się dzieję tylko z moją córcią. Teraz mogę się chociaż pocieszyć, że nie jestem sama bo Ty przeżywałaś coś podobnego (mam nadzieje, że nie odbierzesz mnie źle)
Może masz rację, że Zuzanka potrzebuję ciągłej bliskości, na to wygląda ale wsłuchując się w Jej rozpaczliwy płacz mam wrażenie, że Ona się czegoś boi. To brzmi jak jeden wielki protest przeciwko wszystkiemu, nie wiem jak to ubrać w słowa. Nie reaguje na smoczek, mówienie do Niej, głaskanie, dosłownie na nic.
Staram się to wszystko jakoś przetrwać ale jest naprawdę ciężko... Mam nadzieję, że sprawdzą się Twoje słowa i w końcu to minie, bo chciałabym się w pełni cieszyć chociażby spacerami z Zuzą, bez obaw, że za chwilę zacznie się płacz i będę musiała wracać

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ile w dzień córka śpi?

[Aper]

Napisane przez nyiloveu

Robiliśmy badanie moczu bo pediatra kazała i nic nie wykazało. Jest zdrowa. Nie gorączkuje. Nawet jajko jej nad głową przelewaliśmy bo moja babcia mówiła , że kiedyś robiła tak mojej mamie i nic.
Czopki na kolkę nie pomagają. jakie czopki? Czy to jest viburcol?

Od początku podawałam Zuzance Nan 1 Ha dlaczego takie mleczko? Sama je wybrałaś? Jesteś alergikiem? . Pani Doktor kazała zmienić mleko na Nan 1 Active bo ponoć lżejsze i tylko skazy białkowej Jakie objawy tej skazy? dostała to kazała znowu wrócić do Nan 1 Ha i dalej to samo.
Już nie wiem co zrobić. Owijam ją mocno w kocyk i rożek, trochę pomaga ale tylko na chwilę. Wtedy zaśnie przytulona mocno do mnie ale jak ją kładę do łóżeczka to za chwile się budzi i płacze. Jak śpi to tylko na rękach ale mi już ręce wysiadają.
Sama już nie wiem czy to aby na pewno kolka. Może to co innego?
Pediatra mówiła, że to może wina pampersówto zamiast pampersów kupiłam huggiesy i dalej nie to. Wypróbowałam wszystie możliwe. Pampresy, Huggiesy, Bella Happy i nic. Powycinałam metki z ubranek bo może uwierająi nic... Ja już nie wiem co jej jest, może któraś z Was miała podobny problem ? My z mężem już tracimy głowę...

Pozdrawiam Was i współczuję... Biedactwa... Odpowiedz, proszę na pytanka na czerwono i przede wszystkim -
Idź do innego PEDIATRY!
Dlaczego? po pierwsze: Nan 1 nie jest "lżejszym mlekiem" a wprost przeciwnie - to HA jest przeznaczone dla potencjalnego alergika. Nie powinna kazać zmieniać na zwykłe Nan po drugie: jeśli stwierdziła skazę, to dlaczego nie dała specjlanego mleczka - już wspomnianego pepti?!!
po trzecie: na kolki sa rózne srodki, jesli to byłaby przyczyna to trzeba próbowac czegos innego niz czopków.
po czwarte: lekarz chyba nie traktuje sprawy powaznie skoro przyczyn takiego ciaglego placzu upatruje w metkach - to jest wazne, (ja sama wszystkie metki z miejsca usuwam) ale nie powoduje ryku bez przerwy, na litosc boska...

Co do planu dnia - na razie to trzeba trzymac sie jej pór jedzenia i nic wiecej nie zrobisz. Zwróć tylko uwagę, zeby nie przegapic momentu, gdy zaczyna chciec spac - moze jest az tak umeczona, ze nie jest w stanie sama sie uspokoic?

Tyle moich rad - mysle, ze inne dziewczyny doradza ci lepiej - niejedna z tym problemem sie zmaga i zmagała.

a moze przyda Ci sie ta stronka - rozne odgłosy (suszarka, odkurzacz) pomagajace spac marudom
http://babysleepnoise.com/download.html

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Jeśli faktycznie skaza jest - bebilon pepti lub nutramigen najczęściej lekarze przepisują, rzadko mleko sojowe (bo też lubi uczulać, aczkolwiek znam dziecko które dopiero na sojowe mleko dobrze zareagowało). Wybierz się do alergologa i faktycznie pediatrę zmień.

[nyiloveu]

APER :

Mamy czopki Viburcol, po pierwszym zużytym opakowaniu zaprzestałam małej podawać bo nie pomagały ani trochę.
Poza tym podajemu Esputicon - również z zaleceń Pediatry.

Poza tym podaje jej obowiązkowe krople - Juvit, Juvik i Biogaję.

Mleko Nan 1 Ha poleciła mi pediatra jeszcze w szpitalu jak nie miałam pokarmu. Oczywiście wcześniej zapytała czy ja bądź mąż mamy alergie. Ja jestem alergiczką dlatego trzymałam się tego mleka.
Pediatra powiedziała, że w mleku tkwi problem i zasugerowała zmianę na Nan 1 Active , żeby się tego Nana trzymać. Po drugiej puszce Zuzankę całą zsypało. Miała na policzkach i pleckach szorstkie czerwone plamy. Pediatra powiedziała, że to prawdopodobnie objaw skazy białkowej i żeby wrócić do Nan 1 Ha. Rzeczywiście jakby przygasło, jeszcze troszkę zostało ale widać wyraźnie, że znika.
Pediatra nic nie wspomniała o mleku 'pepti' a ja sama wierzyłam, że tak mówi więc tak trzeba.

Rzeczywiście, może powinnam zmienić Pediatrę...

Staram się lulać ją jak zasypia i udaje się jej ale jak tylko kładę ją na łóżko, do łóżeczka czy do wózia zaraz się budzi i w płacz.

Dziękuję kochana za stronkę , na pewno z niej skorzystam, jeśli ma pomóc nie mogę tego przegapić

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

1. Bebilon pepti lub nutramigen koniecznie przy skazie. Polecam raczej ten pierwszy, mniej rozbite białko, w efekcie może być łatwiejszy późniejszy powrót do zwykłego białka. Nan - w jakiejkolwiek postaci - to szit jakich mało. Skaza białkowa to reakcja nie na mleko danej firmy, ale na białko - a mleko typu HA, czyli dla alergików, to dalej mleko, czyli białko, a nie preparat mlekozastępczy/hydrolizat, jak pepti czy nutramigen.

2. Esputikon - wszelkie takie leki mogą pomóc, ale też czasem mogą powodować większe gazy (to samo koperek - uważaj, to tak na wszelki wypadek dodaję już).

3. Zasypianie - do upartego próbuj w łóżku. Nauczyłaś ją lulać i teraz ona tylko to kojarzy ze spaniem/zasypianiem, nic dziwnego, że w innych warunkach protestuje. Łóżeczko + pielucha + smoczek (jeśli używasz) + półmrok/ciemność + cisza. W dzień bez przesady z ciszą, niech też jasno będzie, ale 3 pierwsze elementy dajesz. Mamą jesteś, a nie łóżeczkiem do spania

Podaj maila, wyślę ci coś o tym spaniu.

[***luna]

Jeśli chodzi o lulanie i zasypianie.
dzieci nie lubią zasypiać w jednym miejscu a budzić się w innym. Całkiem możliwe, że płacze, ze względu na przekładanie.


Warto spróbować uspokajać ją w miejscu, w którym ma zasnąć
oraz nagranych szumów, czy samemu zaśpiewać.



Nie orientuję się w kwesti skazy białkowej, ale moze warto faktycznie zasięgnąć rady innego lekarza, bo jedno jest pewne, dziecko się nie płacze tak bardzo bez przyczyny.

[nyiloveu]

Próbowałam ją usypiać w łóżeczku, czy też wózku ze smoczkiem bo lubi ale w żaden sposób mi to nie wychodzi bo Zuza przy tym przeraźliwie płacze i po chwili przestaje na ten smoczek reagować. Myślicie , żeby próbować mimo to ? Nawet jak ma płakać, nie brać jej na ręce ? I długo tak ? Bo przecież nie mogę pozwolić żeby ciągle płakała...

A z tym mlekiem... Hm, jeśli po Ha znika to może nie jest to skaza tylko jakaś reakcja alergiczna ? Już sama nie wiem...

Mój mail taki jak nick + @ interia . pl.

[***luna]

Napisane przez nyiloveu

Próbowałam ją usypiać w łóżeczku, czy też wózku ze smoczkiem bo lubi ale w żaden sposób mi to nie wychodzi bo Zuza przy tym przeraźliwie płacze i po chwili przestaje na ten smoczek reagować. Myślicie , żeby próbować mimo to ? Nawet jak ma płakać, nie brać jej na ręce ? I długo tak ? Bo przecież nie mogę pozwolić żeby ciągle płakała...

A z tym mlekiem... Hm, jeśli po Ha znika to może nie jest to skaza tylko jakaś reakcja alergiczna ? Już sama nie wiem...

Mój mail taki jak nick + @ interia . pl.

Nawet jeśli płacze to warto próbować.

Wiesz to tak ciężko cokolwiek doradzać, gdy się dziecka nie widzi, jak reaguje itd.

Zwykle zasypianie powinno mieć swoją rutynę.


Na każde dziecko jest jakiś sposób.

Chyba jednak najważniejsze, by sprawdzić czy malutka jest zdrowa, czy nie doskwiera jej alergia infekcja itd.
i czy są jakiekolwiek momenty, gdy jest spokojna.




U nas głównym powodem była infekcja dróg moczowych, którą u twojej córeczki wykluczono.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Łap maila

[libra777]

Tez radzę zmienic pediatrę , mój synek jak był mały cięzko oddychał i dopiero piąty lekarz stwierdził że to zwężenie oskrzeli i zlecił inhalacje po czym sie poprawiło a pozostali mówili że to pewnie od upału.Idź do innego lekarza tak jak dziewczyny radzą .
Musi być jakaś przyczyna płaczu ,jeśli to kolki to moze spróbuj czegoś innego np.sab simplex bardzo polecane ponoć działa cuda ,my używalkiśmy infacol i też pomagał .
Na pocieszenie powiem że ok 3 miesiąca dziecko wyrasta z płaczu "bez przyczyny" u nas tak było właśnie .
Chusta uratowała mi zycie.
Kup sobie chustę to przynajmniej Ci odciązy kręgosłup i ręce, moze ona potrzebuje Twojej bliskości cały czas .

[Luba]

Napisane przez nyiloveu

Luba płacze również kiedy zajmuje się Nią mama. Właściwie to nie płacze tylko kiedy je i kiedy zasypia (co rzadko się zdarza a nawet jak się zdarza to jest to najdłużej 15 minut).

Tak jak Luna stawiałam na to, ze mała reaguje na Twój stres ale jeśli przy mamie tak samo płacze, to raczej nie...

Moja córka chyba miała podobne jazdy do Twojej, to znaczy, ciągle wydawało mi się, że ona płącze, bo się czegoś boi. Spać nie chciała od początku, w okolicach roku przestała mi spać w dzień...
Moja potrzebowała bliskosci, uspokajała się na rękach, jakby własnie, przestawała sie bać...
Jak już całkiem wymiękałam to zastosowałam radę mojej babci, dawałam małej do łóżeczka swoją nocną koszulę, żeby czuła mój zapach i troche poskutkowało Potem powoli wyrastała z tych płaczów
Ale własciwie moja córka do dziś spac nie lubi, a jak nauczyła się mówić to wiele razy nam tłumaczyła, że nie lubi spać, bo śnią jej się czasem straszne rzeczy... Podobno takim całkiem małym dzieciom nic sie nie sni ale kto to wie z pewnoscią

[Aper]

Dzięki za odp
Co do skazy białkowej, to ona jest alergią na białko mleka krowiego.
Szaja - Nan HA - wydawało mi się, że ono już ma białko hydrolizowane, ale jak poszukałam, to znalazłam tylko mało mówiące określenie jak: "hypoalergiczne(czyli jakie dokładnie?!!) białko zmniejszające ryzyko wystąpienia reakcji alergicznych" i wyraźnie producent stwierdza: nie stosować w przypadku stwierdzenia alergii na białko mleka krowiego. Czyli obydwa mleczka Nan teraz już odpadają.Na początku HA było słusznym wyborem, a potem lekarka zamieszała. Teraz wybierz się do innego lekarza - nawet jeśli krosteczki znikają, to nie wiadomo, czy sobie z problemem radzi układ trawienny.
Może płacz się ze skazą wiąże, a może nie. Spróbuj wyeliminować brzuszkowe problemy i zobaczysz czy coś się zmieni. Ja też, jak Luna doradzam kupienie chusty. Popieram kombinacje z koszulką Twoją, pieluszką przy buzi - próbuj wszelkich sposobów. A zasypiałaś z nią na łóżku wtuloną do Ciebie? Może przyłóż smokiem do piersi i ją przytrzymaj? Jakby usnęła, to jest większa szansa, że uda Ci się ją (przytuloną do koszulki) zostawić bez obudzenia. Spać biedactwo jakoś musi, bo to jest konieczne dla jej zdrowia.

P.S - my jedziemy już czwarty miesiąc na tym strasznym nanie owszem, małe zastoje w kupce zdarzały się, ale poza tym (na razie...) jest ok.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Aper, pewnie, że da się na NANie jechać, ale choćby tu na forum wiele mam pisało o nim złe rzeczy. Ale widać są dzieci, którym akurat to mleko pasuje

Co do przytrzymania smoka - u nas obowiązkowa pielucha położona na smoku - rzecz jasna tak, by mała się nie dusiła! leciutko położona, smok nie wypada, a mała w każdej chwili może pieluchę ściągnąć. Ale nie ściąga, lubi zasypiać do niej przytulona.

[taszkin]

Napisane przez Luba

Ale własciwie moja córka do dziś spac nie lubi, a jak nauczyła się mówić to wiele razy nam tłumaczyła, że nie lubi spać, bo śnią jej się czasem straszne rzeczy... Podobno takim całkiem małym dzieciom nic sie nie sni ale kto to wie z pewnoscią

Czytałam kiedyś, że własnie się śni, tylko nie potrafią odróżnić tego od rzeczywistości i boją się cały czas, że jedynym ukojeniem, rzeczą która odróżnia sen od rzeczywistości jest właśnie bliskość na jawie i podczas zasypiania. Kto wie...

[nyiloveu]

Aper : próbowałam z Nią tak zasypiać ale jak tylko odchodzę mała się płacze albo pośpi 10 minut i się wybudza.

ALE KOCHANA POMYSŁ Z KOSZULĄ JEST REWELACYJNY ! Zuzanka godzinę temu usnęła mi na rękach wtulona w pierś ze smoczkiem i jak poczułam, że usnęła głębiej włożyłam ją do łóżeczka i położyłam obok swoją koszulę nocną (bo maleńka śpi z Nami) a z drugiej strony bokserkę do spania męża Śpi już nieprzerwanie od godziny, czasem zajrzę do łóżeczka sprawdzić co u Niej a Ona wciąż śpi !

Jednak obawiam się, że jak wstanie znowu się zacznie.

I zgodnie z Waszymi poradami kochane - na 17:50 mam umówioną wizytę u innego pediatry ... Mam nadzieje, że On pomoże mi jakoś ulżyć mojej Zuzance.


A jeszcze kwestia mleka... Myślicie żeby zmienić na Bebilon Ha ? Skoro ten Nan nie jest za rewelacyjny ?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tak. A jeśli dalej będą problemy skórne/brzuszne, na bebilon pepti.

[Luba]

Napisane przez taszkin

Czytałam kiedyś, że własnie się śni, tylko nie potrafią odróżnić tego od rzeczywistości i boją się cały czas, że jedynym ukojeniem, rzeczą która odróżnia sen od rzeczywistości jest właśnie bliskość na jawie i podczas zasypiania. Kto wie...

no własnie. Ja czytałam, że się nie sni, ale jak dziecko mi mówi, że mu się śni i śniło "od zawsze" to dlaczego mam mu nie wierzyć...

------------------------------------------


Cieszę sie, ze kombinacja z koszulą nocną wypaliła (edytowane, bo źle prezczytane )
Oby tak dalej, trzymaj się!

[Aper]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;22245833]Co do przytrzymania smoka - u nas obowiązkowa pielucha położona na smoku - rzecz jasna tak, by mała się nie dusiła! leciutko położona, smok nie wypada, a mała w każdej chwili może pieluchę ściągnąć. Ale nie ściąga, lubi zasypiać do niej przytulona.[/QUOTE]

O tak, pielucha lekko na ryjku! Hit ostatnich dni...

[nyiloveu]

Byliśmy u innego pediatry. Ten stawia na brzuszek. Dostaliśmy receptę na Debridat, Luminal (uspokajająco) Lactid i mleczko Nutramigen na razie jedną puszkę bo doktor miała wątpliwości czy mała zechce je pić ze względu na smak ale Zuza pije bez problemu

Jest we mnie nadzieja , że Zuzia przestanie tak płakać a ja będę mogła ugotować coś mężowi

Dziękuję za wszystkie rady kochane !

[kassate1203]

Oj wiem co to znaczy mieć w domu krzykacza bo sama przez to przechodzę! Rozumiem cię doskonale.
Dziewczyny napisały tu wszystkie możliwe sposoby na uspokojenie małej, ja od siebie nie dodam nic więcej. Może jedynie tyle że jeżeli małej nic nie dolega tzn. to jednak nie są problemy z brzuszkiem, zmiana mleka nie pomoże i w ogóle to najprawdopodobniej taki jest już charakterek małego urwisa że płacze bez powodu (uwierzcie i takie dzieci się zdarzają). Czytałam że taki płacz bez powodu niekiedy przechodzi po 3 miesiącu życia.

Trzymam kciuki i wytrwałości życzę bo naprawdę przy małych krzykaczach jest jej duzo potrzeba.