Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II

[201607040946]

Zaskórników łatwo się pozbyć nawet naturalnymi sposobami (u mnie parówka działa cuda), ale takich pryszczy po kremie to już nie

[mentha]

Napisane przez kaguya

Zaskórników łatwo się pozbyć nawet naturalnymi sposobami (u mnie parówka działa cuda), ale takich pryszczy po kremie to już nie

Nie, nie jest łatwo. Jeśli masz inne doświadczenia, to wynika z niewielkiego stopnia nasilenia problemu. Poczytaj o doświadczeniach dziewczyn, które przez wiele miesięcy stosują kwas azaleinowy, retinoidy, eksperymentują do tego z dietą, robią złuszczania w gabinecie. Tak wygląda walka z nasilonym trądzikiem zaskórnikowym.

Parówka pozwala się pozbyć tego co jest, ale nie zmienia funkcjonowania skóry. To jest działanie doraźne. Problem powraca szybko (a jeśli jest inaczej - patrz wyżej - wynika to z niewielkiego nasilenia trądziku).

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez chimay

(...)
Obecnie też szukam serum, które będzie pasowało mojej cerze i będzie wystarczająco nawilżające. Mam teraz 2 żele-sera z m.in. kwasem hialuronowym, ale ten składnik jest dla mnie bardzo przereklamowany. Szukam czegoś z pantenolem i alantoiną, które dodatkowo będą łagodziły i hamowały powstawanie suchych skórek, ale na razie nic nie znalazłam.

Wiele zależy od rodzaju kwasu. Nie miałam żadnego roztworu ani kosmetyku, który dałby mi odczucie supernawilżenia. Używałam jednak np. gotowego serum, które nawilżało przeciętnie, ale wygładzało twarz bez nadmiernego napinania, takiego ściągnięcia, a ta gładkość była wyczuwalna nawet po umyciu twarzy wodą (skład miało bardzo prosty - jakiś hydrolat, ekstrakt z rumianku itd., nawet było krytykowano na forum za wygórowaną cenę za takie byle co). Miałam też roztwory (sklep z półproduktami), po których czułam się jakbym wysmarowała twarz kurzym białkiem - zastygła powłoka i poczucie ściągnięcia.

[201607040946]

Napisane przez mentha

Nie, nie jest łatwo. Jeśli masz inne doświadczenia, to wynika z niewielkiego stopnia nasilenia problemu. Poczytaj o doświadczeniach dziewczyn, które przez wiele miesięcy stosują kwas azaleinowy, retinoidy, eksperymentują do tego z dietą, robią złuszczania w gabinecie. Tak wygląda walka z nasilonym trądzikiem zaskórnikowym.

Parówka pozwala się pozbyć tego co jest, ale nie zmienia funkcjonowania skóry. To jest działanie doraźne. Problem powraca szybko (a jeśli jest inaczej - patrz wyżej - wynika to z niewielkiego nasilenia trądziku).

Nie musisz mi mówić, miałam na myśli siebie. Może masz rację: z zaskórnikami mam problem, ale łatwo się ich pozbywam (oczywiście, wiem, że to rozwiązanie tymczasowe), ale grudki i gule to mój podstawowy problem i dalej nie mam pojęcia, co mnie może uczulać (chodzi o jedzenie)

[Korah]

Jeśli chodzi o zaskórniki otwarte, to moim skromnym zdaniem największym ( acz wiadomo, niejedynym) problemem jest brak działania antyoksydacyjnego zarówno w pielęgnacji zewnętrznej jak i odżywianiu. Kolejnym- zaniedbana skóra.

[201607040946]

Napisane przez Korah

Jeśli chodzi o zaskórniki otwarte, to moim skromnym zdaniem największym ( acz wiadomo, niejedynym) problemem jest brak działania antyoksydacyjnego zarówno w pielęgnacji zewnętrznej jak i odżywianiu. Kolejnym- zaniedbana skóra.

Jako nastolatka miałam bardzo tłustą skórę (na policzkach też) i mnóśtwo czarnych kropek oczyszczałam, dbałam i nic. Z wiekiem przeszło, ale pojawił się problem podskórnych pryszczy. Już nie wiem, które hormony badać

[chimay]

Napisane przez kaguya

Wody pić dużo nie lubię, bo często biegam do wc, nawet co 15 min, a to jest wkurzające (zwłaszcza w pracy), no i bardzo nie lubię uczucia pełnego brzucha

Zdaje się, że zalecenie picia dużej ilości wody i jej dobroczynnego wpływu na cerę jest już nieaktualne, lobby wód mineralnych i innych utraciło trochę klienteli, jakaś część (nie wiem, jak duża) przerzuciła się z wód butelkowanych na zwykłą przegotowaną + ewentualnie jakieś dodatki. Ja sama się zresztą do tej części zaliczam, mineralki kupuję tylko będąc dłużej poza domem.

Napisane przez kaguya

Zaskórników łatwo się pozbyć nawet naturalnymi sposobami (u mnie parówka działa cuda), ale takich pryszczy po kremie to już nie

Jak już napisała Mentha, nie jest łatwo. Jeśli ktoś tak twierdzi, to ma bardzo mały problem z zanieczyszczaniem skóry. Na moje zaskórniki nie działał nawet Zorac, dopiero salicyl coś w tej kwestii ruszył. Teraz liczę na pirogronowy.

Napisane przez mentha

Wiele zależy od rodzaju kwasu. Nie miałam żadnego roztworu ani kosmetyku, który dałby mi odczucie supernawilżenia. Używałam jednak np. gotowego serum, które nawilżało przeciętnie, ale wygładzało twarz bez nadmiernego napinania, takiego ściągnięcia, a ta gładkość była wyczuwalna nawet po umyciu twarzy wodą (skład miało bardzo prosty - jakiś hydrolat, ekstrakt z rumianku itd., nawet było krytykowano na forum za wygórowaną cenę za takie byle co). Miałam też roztwory (sklep z półproduktami), po których czułam się jakbym wysmarowała twarz kurzym białkiem - zastygła powłoka i poczucie ściągnięcia.

Pewnie masz rację, odczucie wysmarowania białkiem też miałam przy jednym HA.
Poza tym być może i ja i wiele innych osób wrzucamy wszelkie pozytywne zmiany cery do worka z napisem "NAWILŻENIE", a wcale nie musi bezpośrednio o nie chodzić. Podobnie jest zresztą z włosami, zauważyłam, że każde dobre działanie odżywki/maski jest określane jako "nawilżenie", a to wcale nie musi być w ogóle to i nie musi wynikać z obecności nawilżaczy, bo te mogą też wywołać niekoniecznie pozytywne efekty na włosach.

[a*a*a*]

Napisane przez chimay

Poza tym jestem przed kwasem pirogronowym 25% i nie mogę się doczekać Teoretycznie wydaje się idealny dla mojej cery, działa głównie na zanieczyszczenia i nadprodukcję sebum, a to moje główne problemy.

Jakiś gotowiec, kosmetyczka czy samemu kręcone?

[Ingran]

Napisane przez chimay

Zależy jakie stężenia i jaki kwas. Ja tylko z salicyla rezygnuję na lato.

Myślałam o glikolowym 20%

Wysłano z

[chimay]

Napisane przez ORIENT Music

Chyba mamy podobna skore,problemy skory,jak cos znajdziesz daj mi znac, z gory dziekuje

a w dom mam tylko serum BIODERMA HYDRABIO i tak sobie lezy...pare razy uzylam,ale mam wrazenie ze powoduje powstawanie zaskurnikow

I jeszcze na dodatek obie siedzimy w Niemczech, więc wybór produktów podobny.

Napisane przez a*a*a*

Jakiś gotowiec, kosmetyczka czy samemu kręcone?

Z półproduktów przerzucam się na gotowce. Kwasy u kosmetyczki to za droga impreza, zresztą ja żyję na walizkach, więc to nawet nie wchodzi w grę.

Napisane przez Ingran

Myślałam o glikolowym 20%

Wysłano z

To nie powinno być problemu, o ile zakładasz filtrowanie się. Chociaż ja używałam doraźnie Glyco-a latem bez filtrów i też mi nic nie było. Ale skłonności do przebarwień nie mam w ogóle.

[Ingran]

Napisane przez chimay

To nie powinno być problemu, o ile zakładasz filtrowanie się. Chociaż ja używałam doraźnie Glyco-a latem bez filtrów i też mi nic nie było. Ale skłonności do przebarwień nie mam w ogóle.

U mnie filtry są obecne przez cały rok dzięki za opinię

[201607111040]

Napisane przez kaguya

Zaskórników łatwo się pozbyć nawet naturalnymi sposobami (u mnie parówka działa cuda), ale takich pryszczy po kremie to już nie

Ja mialam manualne oczyszczanie twarzy a po paru dniach znow byly zaskorniki. Mimo ze uzywalam kremow przeciw nim. Od stycznia robie co tydzien kwas glikolowy. Jak byly tak sa. Tylko mniej widoczne.

[chimay]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ja mialam manualne oczyszczanie twarzy a po paru dniach znow byly zaskorniki. Mimo ze uzywalam kremow przeciw nim. Od stycznia robie co tydzien kwas glikolowy. Jak byly tak sa. Tylko mniej widoczne.

U mnie ani glikol, ani migdał, ani obecnie mlekowy nie robią NIC z zaskórnikami. Dlatego moim zdaniem w walce na tym froncie tylko kwasy rozpuszczalne w tłuszczach

[Sylwia1900r]

Piszecie o takich porach otwartych na nosie? Takie ciemne kropki? Ja takie mam.
Ładniej nos i broda wygląda jak porządnie oczyszczam, np: szczoteczką do mycia twarzy i żelem wyszoruję, ale mi wracają, całe życie od okresu młodości, mam swój poważny wiek a one dalej są, jeszcze maseczki peel-of chyba tak się pisze, na nos to coś mi dają, albo glinkowe, gęste wysychające na skorupę.
A jak z kolei za bardzo nos wysuszę, to łuszczy się skóra i trzeba nakremować- błędne koło.

[201607040946]

Napisane przez Sylwia1900r

Piszecie o takich porach otwartych na nosie? Takie ciemne kropki? Ja takie mam.
Ładniej nos i broda wygląda jak porządnie oczyszczam, np: szczoteczką do mycia twarzy i żelem wyszoruję, ale mi wracają, całe życie od okresu młodości, mam swój poważny wiek a one dalej są, jeszcze maseczki peel-of chyba tak się pisze, na nos to coś mi dają, albo glinkowe, gęste wysychające na skorupę.
A jak z kolei za bardzo nos wysuszę, to łuszczy się skóra i trzeba nakremować- błędne koło.

Ja mam na nosie, brodzie, żuchwie, nawet na policzkach (przy skroniach), mimo że policzki są raczej suche

[Korah]

Geneza powstawania czarnych wągrów jest taka, że to efekt działania wolnych rodników ( czarny kolor o tym świadczy, są to utlenione komórki skóry), a więc za mało przyjmujemy antyutleniaczy (antyoksydantów) względem tego, co nas otacza, np zanieczyszczeń w powietrzu, pokarmach, z promieniowania słonecznego, przy ew. chorobach. Kiedy przyjmuję dodatkową witaminę C (bardzo silny antyutleniacz), problem znika po tygodniu. Dlatego też niektóre osoby chwalą działanie filtrów, zauważają poprawę cery, znikają wągry, choc u niektórych pojawia się wtedy następstwo, typowe kremowe zapchanie skóry (zaskórniki z białą treścią), w najgorszym razie stany zapalne.

[Renatka89]

Korah, jaka dokladnie przyjmujesz wit.C?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Korah]

Napisane przez Renatka89

Korah, jaka dokladnie przyjmujesz wit.C?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Formę lewoskrętną, w składzie musi pisać "Kwas L-askorbinowy, l-ascorbic acid", najlepsza jest jednak witamina w naturalnej formie (np sok z granata, żurawiny, owoce dzikiej róży, acerola). Co do samego sposobu przyjmowania i dawkowania, bo to także jest istotne pisałam niedawno. Najważniejsza jednak jest zdrowa dieta, bo bez niej żadne proszki nie pomogą.

Obecnie posiadam to: http://allegro.pl/witamina-c-lewoskr...170116842.html (najbardziej się opłaca)

[chimay]

Napisane przez Sylwia1900r

Piszecie o takich porach otwartych na nosie? Takie ciemne kropki? Ja takie mam.
Ładniej nos i broda wygląda jak porządnie oczyszczam, np: szczoteczką do mycia twarzy i żelem wyszoruję, ale mi wracają, całe życie od okresu młodości, mam swój poważny wiek a one dalej są, jeszcze maseczki peel-of chyba tak się pisze, na nos to coś mi dają, albo glinkowe, gęste wysychające na skorupę.
A jak z kolei za bardzo nos wysuszę, to łuszczy się skóra i trzeba nakremować- błędne koło.

Zaskórniki to jest zawartość porów. Mogą mieć różną postać, różną zawartość, różną wielkość. W ogóle same pory to jest relikt z bardzo dawnych czasów, kiedy jeszcze człowiek nie zrzucił futra, teraz nie są nam już potrzebne i moglibyśmy się bez nich obyć (dzieci się przecież obywają).

Napisane przez Korah

Geneza powstawania czarnych wągrów jest taka, że to efekt działania wolnych rodników ( czarny kolor o tym świadczy, są to utlenione komórki skóry), a więc za mało przyjmujemy antyutleniaczy (antyoksydantów) względem tego, co nas otacza, np zanieczyszczeń w powietrzu, pokarmach, z promieniowania słonecznego, przy ew. chorobach. Kiedy przyjmuję dodatkową witaminę C (bardzo silny antyutleniacz), problem znika po tygodniu. Dlatego też niektóre osoby chwalą działanie filtrów, zauważają poprawę cery, znikają wągry, choc u niektórych pojawia się wtedy następstwo, typowe kremowe zapchanie skóry (zaskórniki z białą treścią), w najgorszym razie stany zapalne.

Z tego, co mi wiadomo, to czarny kolor zaskórników otwartych jest owszem, spowodowany utlenianiem, ale chodzi o zupełnie przeciwny kierunek niż piszesz - utlenia się czubek w kontakcie z powietrzem, a nie z powodu zaburzonej podaży antyoksydantów. Cały zaskórnik nie jest przecież czarny.
Ja jestem na 100% pewna, że moje zaskórniki pasą się na podłożu hormonalnym, bo antyki je skutecznie wytępiły. Chociaż nie wyklucza to Twojej teorii o antyoksydantach, bo estrogen to przecież właśnie antyoksydant.
Przymierzam się do zrobienia sobie badań pod tym kątem, przynajmniej tyle, co mi się uda zrobić przez ponad tydzień pobytu w Polsce.

[Korah]

Napisane przez chimay

Z tego, co mi wiadomo, to czarny kolor zaskórników otwartych jest owszem, spowodowany utlenianiem, ale chodzi o zupełnie przeciwny kierunek niż piszesz - utlenia się czubek w kontakcie z powietrzem, a nie z powodu zaburzonej podaży antyoksydantów. Cały zaskórnik nie jest przecież czarny.
Ja jestem na 100% pewna, że moje zaskórniki pasą się na podłożu hormonalnym, bo antyki je skutecznie wytępiły. Chociaż nie wyklucza to Twojej teorii o antyoksydantach, bo estrogen to przecież właśnie antyoksydant.
Przymierzam się do zrobienia sobie badań pod tym kątem, przynajmniej tyle, co mi się uda zrobić przez ponad tydzień pobytu w Polsce.

Dobrze, że podsuwasz ten trop, moim zdaniem jedno nie wyklucza drugiego, antyoksydanty mają za zadanie chronić przed wolnymi rodnikami A reszta, to to, o czym w zasadzie jest cały ten wątek, problemy z nadmierną pracą gruczołów łojowych, złym składem sebum, hormonami, podrażnieniami itp. Więc taka skóra jest podatna bardziej na czynniki zewnętrzne przynajmniej w moim wyobrażeniu, albo po prostu to utlenianie komórek w przypadku takiej skóry jest bardziej uwidocznione.

[chimay]

Kiedy zniknie wreszcie ta najbardziej prymitywna forma reklamy, prymitywna,bo zakładająca, że potencjalny klient to naiwny debil? Jeju, jak mnie tego typu wpisy wkurzają

[Korah]

Napisane przez chimay

Kiedy zniknie wreszcie ta najbardziej prymitywna forma reklamy, prymitywna,bo zakładająca, że potencjalny klient to naiwny debil? Jeju, jak mnie tego typu wpisy wkurzają

Zdążyła na 11 wątkach powrzucać linki

[a*a*a*]

Napisane przez chimay

Z półproduktów przerzucam się na gotowce. Kwasy u kosmetyczki to za droga impreza, zresztą ja żyję na walizkach, więc to nawet nie wchodzi w grę.

Tak też myślałam.

[Ingran]

Ostatnio próbowałam zastosować zasadę 'minimalizmu' mycie twarzy wieczorem płynem do hig. int., rano tylko przepłukanie wodą, przecieranie kozieradką 2x dziennie, żadnych kremów. czytam często, że takie mocne ograniczenie specyfików daje twarzy odpocząć, trądzik się zmniejsza, skóra 'reguluje' się sama; i to chyba nie dla mnie irytuje mnie uczucie ściągnięcia, suchości, zmarszczki jakby się pogłębiły a cera jak była w złym stanie, tak wciąż jest jak myślicie, odpuścić czy poczekać jeszcze trochę, aż skóra się może przyzwyczai...?

[Korah]

Napisane przez Ingran

Ostatnio próbowałam zastosować zasadę 'minimalizmu' mycie twarzy wieczorem płynem do hig. int., rano tylko przepłukanie wodą, przecieranie kozieradką 2x dziennie, żadnych kremów. czytam często, że takie mocne ograniczenie specyfików daje twarzy odpocząć, trądzik się zmniejsza, skóra 'reguluje' się sama; i to chyba nie dla mnie irytuje mnie uczucie ściągnięcia, suchości, zmarszczki jakby się pogłębiły a cera jak była w złym stanie, tak wciąż jest jak myślicie, odpuścić czy poczekać jeszcze trochę, aż skóra się może przyzwyczai...?

Jeśli używałaś tylko tego, co piszesz, to wcale się nie dziwię. Nie chodzi o to, żeby nic na skórę nie nakładać, tylko żeby nie nakładać produktów bogatych i treściwych. Zamiast wody, trzeba było zastosować np Biodermę sensibio. Żele do mycia wysuszają skórę, więc wypadałoby zneutralizować po nich ph skóry jakimś dobrym tonikiem lub umyć buzię czymś neutralnym, nie żelem.

[Patryka]

Napisane przez Ingran

Ostatnio próbowałam zastosować zasadę 'minimalizmu' mycie twarzy wieczorem płynem do hig. int., rano tylko przepłukanie wodą, przecieranie kozieradką 2x dziennie, żadnych kremów. czytam często, że takie mocne ograniczenie specyfików daje twarzy odpocząć, trądzik się zmniejsza, skóra 'reguluje' się sama; i to chyba nie dla mnie irytuje mnie uczucie ściągnięcia, suchości, zmarszczki jakby się pogłębiły a cera jak była w złym stanie, tak wciąż jest jak myślicie, odpuścić czy poczekać jeszcze trochę, aż skóra się może przyzwyczai...?

Ja myślę, że taka minimalizacja sprawdza się tylko, jeśli na co dzień używa się ciężkich, zapychających kremów i podkładów, z którymi nasza cera się nie dogaduje. Kluczem jest odnalezienie tych produktów, które będą nam pasować, tym bardziej że masz przesuszoną skórę. Moja jest tłusta i pielęgnacja bez kremów sprawdza się dobrze, można więc powiedzieć, że jest minimalistyczna, ale to nie znaczy, że jest to rada dla każdego (sama zresztą wolę kremu używać, dla samej przyjemności stosowania ). Czasem trzeba wspomóc skórę w tym, z czym sobie sama nie radzi

[Ingran]

Moja cera niby jest tłusta i bardzo problematyczna, ale po każdym myciu mam uczucie ściągnięcia i bez kremu odczuwam straszny dyskomfort

Wysłano z

[201607040946]

Napisane przez Ingran

Moja cera niby jest tłusta i bardzo problematyczna, ale po każdym myciu mam uczucie ściągnięcia i bez kremu odczuwam straszny dyskomfort

Wysłano z

To tak jak ja, dlatego uważam, że mam odwodnioną.

Dzisiaj nałożyłam na całą buzię (czoło też) tłusty krem boro plus (u nas bardzo popularny), bo nie musze nigdzie wychodzić i moge siedzieć z tłustą twarzą o dziwo (zawsze używałam go do rąk i suchych miejsc na ciele: łokci, kolan itp) żadnych podrażnień, pryszcze nie takie zaczerwienione, ogólnie nic złego się na razie nie dzieje.
Podejrzewam, że zapcha, ale póki co skóra jest dość elastyczna.

[Ingran]

Ja się czaję na Decubal, tylko na razie brak $

Wysłano z

[chimay]

Napisane przez Ingran

Ostatnio próbowałam zastosować zasadę 'minimalizmu' mycie twarzy wieczorem płynem do hig. int., rano tylko przepłukanie wodą, przecieranie kozieradką 2x dziennie, żadnych kremów. czytam często, że takie mocne ograniczenie specyfików daje twarzy odpocząć, trądzik się zmniejsza, skóra 'reguluje' się sama; i to chyba nie dla mnie irytuje mnie uczucie ściągnięcia, suchości, zmarszczki jakby się pogłębiły a cera jak była w złym stanie, tak wciąż jest jak myślicie, odpuścić czy poczekać jeszcze trochę, aż skóra się może przyzwyczai...?

Takie same pokraczne teorie czytałam na temat pielęgnacji stóp Mądrości typu: ja mam stopy jak niemowlę, bo nic przy nich nie robię, a wy cudujecie i z tego te wszystkie problemy. Ta zasada którą zastosowałaś to też jest jakieś domorosłe podejście do pielęgnacji skóry. Raczej mało który trądzik ma podłoże całkiem kosmetyczne, przeważnie skóra trądzikowa zanieczyszcza się z powodu mechanizmów wewnętrznych i odstawienie wszystkich kosmetyków doprowadzi tylko do odwodnienia. Trzeba znaleźć swoje metody, a nie negować wszystkie.

[Loyd]

Napisane przez chimay

Takie same pokraczne teorie czytałam na temat pielęgnacji stóp Mądrości typu: ja mam stopy jak niemowlę, bo nic przy nich nie robię, a wy cudujecie i z tego te wszystkie problemy. Ta zasada którą zastosowałaś to też jest jakieś domorosłe podejście do pielęgnacji skóry. Raczej mało który trądzik ma podłoże całkiem kosmetyczne, przeważnie skóra trądzikowa zanieczyszcza się z powodu mechanizmów wewnętrznych i odstawienie wszystkich kosmetyków doprowadzi tylko do odwodnienia. Trzeba znaleźć swoje metody, a nie negować wszystkie.

Prawda...... Minimalizm ok... Nie 10 kremów a 2 dobre ... Nie 1000 500 żeli a jeden delikatny... Ale są osoby ktore wszystko doprowadzają do ściany..