2012-03-16, 19:52 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 79
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Podejrzewam, że Autorka pomyślała o tym wszystkim.
Wyjścia są dwa: albo wracają do siebie, albo nie. Z jednej strony szkoda przekreślać człowieka skoro żałuje tego co zrobił, ALE jak mówi mądre przysłowie: Odgrzewane kotlety nie smakują dobrze - nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale z obserwacji otaczającego mnie świata dużo w tym prawdy |
2012-03-16, 19:54 | #32 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Bo 2 lata minęły, a ty nie poszłas dalej, więc właściwie po co zerwałaś, żeby światu pokazać, jaka z Ciebie twarda babka; masz jaja, zdrady nie popuścisz?
I co z tego, że on pisze, dzwoni, po co to czytasz, powinnas mieć blokade na jego wyznania miłosne za każdym razem, gdy ją obejdzie, widząc mejl od niego, do kosza i tyle, albo czytac je z takim zaangażowaniem, jak się czyta nalepkę na proszku do prania. |
2012-03-16, 19:55 | #33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
Autorko nie żyj wspomnieniami ani porównywaniami. Mogą być albo gorsi albo LEPSI, ale nigdy tacy sami Edytowane przez normalnyFacet Czas edycji: 2012-03-16 o 19:57 |
|
2012-03-16, 20:07 | #34 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 36
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
jednak najbardziej obawiam się tego, że teraz nie wrócę, a za 2 lata ja dojrzeję, do tego że jednak to TEN i się dowiem, że jednak sobie ułożył życie ale beze mnie...teraz pewnie ktoś napisze, że skoro on sobie ułoży życie, to nie byliśmy sobie pisani... ciężko to wszystko ogarnąć... ---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ---------- Cytat:
blokadę już mam nawet w sobie, nie robią na mnie jego tysięczne 'kocham' wrażenia, to nie to daje mi do myślenia...ale fakt, że on nie odpuszcza, a ja może podświadomie nie wypieram go z życia, bo może gdzieś go kocham, cokolwiek to znaczy...dlaczego po pół roku nie związałam się z kimś? po roku? po półtora? po 2óch? |
||
2012-03-16, 20:08 | #35 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
To może zmień coś jeszcze - dobra, zmieniłaś otoczenie, studiujesz za granicą, ale znajdź coś całkiem nowego - co będzie tylko Twoje, co nie będzie wiązało się żaden sposób z nim, z przeszłością. Obojętnie co - sport, warsztaty, nauka czegoś etc. Najlepiej coś, co jednocześnie umożliwi Ci poznanie nowych ludzi. |
|
2012-03-16, 20:16 | #36 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 36
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
myślę, że już bardziej odciąć się nie można. studia za granicą to już mega kontakt ze innymi ludźmi. dodatkowe zajęcia, kursy językowe. korzystam jak mogę. imprezy etc. nic mi się nie wiąże z nim, ani miejsca, ani ludzie. nic. nowe otoczenie. Oprócz tego, że wiem, że on o mnie gdzieś tam walczy i czeka, mówi znajomym, że innej nie chce, i zrobił głupotę swojego życia. w tej całej historii może istotne jest to, że w międzyczasie zachorował na nieuleczalną chorobę, tzn. uaktywniła się jakaś genetyczna choroba, która też go przez życie przetyrała... mogło się przyczynić może do jego zmiany wewnętrznej? może i tak... z mojej strony moje wątpliwości nie mają na pewno nic wspólnego z litością etc. one po prostu są od jakiś kilku dni. Edytowane przez visenna5 Czas edycji: 2012-03-16 o 20:21 |
|
2012-03-16, 20:21 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Miałam hmm podobną sytuację. Pierwszy związek, po 2 latach chłopak zostawił mnie dla innej. Cierpiałam. Potem chciał wrócić, lecz ja jednak uznałam, że to nie ma sensu. Wiedziałam, że nie umiałabym mu zaufać i gdzieś tak w głębi duszy wiedziałam, że spotkam kogoś innego. I miałam rację, jestem szczęśliwa od niemal 3 lat .
Po ponad 3 latach od rozstania tamten czasem i tak się odezwie <lol> Sprawa jednak zależy od Ciebie. Jeżeli chcesz, umiesz wybaczyć to Twoja sprawa, ja nie umiałam. Jeżeli jednak chcesz odciąć się od niego, to nie czytaj tego co pisze. Twoja decyzja. Być może niektóre pary po zdradzie są szczęśliwe, ja bym raczej nie mogła. |
2012-03-16, 20:22 | #38 | |
bez kija nie podchodz
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 126
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
A co Ty czujesz ? wciąż go kochasz ? Może kochasz faceta z przed lat..
on z pewnością diametralnie się zmienił przez te 2 lata i moim zdaniem jeśli kochasz to kochasz złudzenie o facecie, facecie z przed zdrady. Ja bym nie mogła żyć w ten sposób, pamiętając zdradę - bo pomyśl, mimo, że wybaczysz, od czasu do czasu wspomnienia wracają, nie da się ich wymazać całkowicie. Plus kwestia zaufania, skąd wiesz, że znów nie pozna jakiejś fajnej koleżanki i znów nie odskoczy w bok ? Powiem Ci, że gdyby Cię kochał to by nie zdradził, zdradza się w tedy, gdy zaczynają się wątpliwości co do uczucia, a gdy są wątpliwości to już tego uczucia nie ma. "W chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze."— Carlos Ruíz Zafón Odpuść, przyjdzie czas, w którym spotkasz swoją drugą prawdziwą połówkę, nic na siłę.
__________________
Cytat:
10/06/14
|
|
2012-03-16, 20:29 | #39 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Sorry, ale teraz to ściemę walisz. Jeżeli e-maile od kogoś zaznaczysz, aby trafiały do SPAMU i do skrzynki SPAMU nie wchodzisz, to żadnych nagłówków wiadomości nie masz jak przeczytać. A nie chcę mi się wierzyć, że co 5 minut e-mail zmienia i zawsze Ci z innego wysyła.
|
2012-03-16, 20:35 | #40 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 36
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
Jeśli mogę zapytać, to czy przez te 3 lata nie miałaś żadnych zawahań? Ja przez 2 lata nie mam nikogo innego, dlatego tak jakoś dziwnie myślę ---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ---------- Cytat:
|
||
2012-03-16, 20:43 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Może przez sekundę tak, ale odkąd poznałam mojego faceta, to utwierdziłam się w tym, że nie chcę byłego, że mogę żyć bez niego i być szczęśliwa.. i wiem, że z obecnym lepiej do siebie pasujemy.
Ale wiem też, że każdy przypadek jest inny, dlatego jest to Twoja decyzja, Jeżeli naprawdę uważasz, że się zmienił , a Ty umiesz mu ufać, to daj szansę, jeżeli nie widzisz lepszego wyjścia. To Twoje życie . |
2012-03-16, 20:48 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 36
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
szkoda, że banalnie nie można zajrzeć w przyszłość na chwilkę, i wiedzieć czy to ma sens czy w ogóle...
historia Candy_lips daje do myślenia, może warto jest poczekać aż zjawi się ktoś lepszy od ex...chociaż po tych przypadkach, które już przeżyłam, ciężko mi w to wierzyć... może nie można mieć wszystkiego? życie zawodowe się układa, widać prywatne nie musi... |
2012-03-16, 20:50 | #43 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Ależ masz - np. samą siebie oszukiwać. Gdybyś naprawdę chciała się odciąć, to i z pocztą byś już dawno coś zrobiła, nie oglądając się na nic. Ktoś tu dobrze stwierdził, że Ty chyba sama nie wiesz czego chcesz. Dla mnie dostawanie mejli od ex i czytanie nawet tych nagłówków, to nie jest całkowite odcięcie się.
|
2012-03-16, 20:58 | #44 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 36
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
gdybym naprawdę chciała się odciąć? zmiana nr tel., adresu zamieszkania, blokada na fb, gg, skype i innych to wg Ciebie nie jest prawdziwa chęć? chyba przesadzasz. nawet jeśli kasuje mejla od niego, to siłą rzeczy temat wiadomości jest widoczny. jasne, że nie wiem czego chcę, gdybym wiedziała, to bym się Was nie radziła, czy warto jest mu zaufać, czy nie...uwierzyć czy dalej czekać na księcia...może macie podobne doświadczenia jak Candy_lips... |
|
2012-03-16, 21:10 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Wiesz co? Mam propozycję. Minęły 2 lata, ciąży Ci to bardzo. To spotkaj się z nim i staraj się racjonalnym okiem ocenić czy jednak warto dać szansę czy nie. Moja historia jest moją, niczego nie chce narzucać. Może po spotkaniu wyklaruje się, może poczujesz czego chcesz? Bo widzisz, może to będzie taki impuls, który pozwoli np odciąć się od tego.. albo dasz mu szansę? To już będzie Twoja decyzja. Ale po spotkaniu chyba będziesz wiedzieć czy warto.
|
2012-03-16, 21:18 | #46 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
Jakie niby wnioski ten pan wyciągnął - ale nie głodne kawałki o tym jak to on bardzo kocha po latach, ale co dokładnie zrozumiał, jak to widzi. Czemu Ty tak w ogóle rozważasz danie mu szansy? Bo jesteś sama, nikogo nie poznałaś? Czy dlatego, że to był taki dobry związek i świetny facet, a rozstanie było i Twoją winą, a nie tylko jego? Przemyśl to. Jeżeli nie masz sobie w sumie nic wielkiego do zarzucenia, a on mimo to Cię wtedy zostawił, z dnia na dzień, to cóż - wtedy dawanie szansy nie ma sensu, bo Ty najwidoczniej mu nie odpowiadałaś na tyle, aby mógł być tylko z Tobą. Jeżeli oboje zawaliliście, to może i daj szansę. Dlaczego rozstał się z tamtą dziewczyną? A może ona z nim? |
|
2012-03-16, 21:30 | #47 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 36
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
szczerze? nie widzę mojej winy w tym rozstaniu. no chyba tylko tyle, że byłam za dobra, za liberalna. z tamtą rozstał się bo jak mnie zobaczył, będąc z nią, wtedy zrozumiał co on zrobił. wtedy do niego to doszło. w rezultacie to on odszedł od niej. najpierw ode mnie dla niej, potem od niej dla mnie jednak ja nie chciałam już z nim rozmawiać. tak jest do dzisiaj, bo o moich wątpliwościach on nic nie wie. moje wątpliwości zrodziły się z faktu, że jednak nie potrafię związać się z kimś nowym, ba! nawet nie mam chęci bliższego poznania. nawet nie umiem tego umotywować jak tylko brak tego 'czegoś'. a przez ten cały czas odtrącania go on jednak twierdzi, że mnie kocha, że ja jestem jedyną miłością jego życia itp. itd. standardowe bla bla, które mogą być prawdą, ale i nie muszą. co do spotkania-też o tym myślałam, jednak boję się, że on to odczyta zbyt pozytywnie. skoro po 2 latach chcę się z nim spotykam, to będzie myślał, że ja wrócę...a może i to śmieszne...nie chcę go zranić dając mu złudną nadzieję-wiem,wiem, śmieszne. nic nie poradzę, że to ja wolę cierpieć niż ktoś. |
|
2012-03-16, 21:39 | #48 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
serio nie potrafisz dodać wiadomości do spamu?
akurat. raptem kilka prostokątów z komunikatami nad zawartościa skrzynki odbiorczej. to tak w kwestii szczegółów. Cytat:
Ogólnie piszesz jak dzieciak, a nie ktoś kto zaliczył 4letni związek + 2 lata przerwy od niego. |
|
2012-03-16, 21:49 | #49 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 36
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
a ogólnie to najłatwiej jest oceniać, a nie radzić - przynajmniej w Twoim przypadku. krytyka i ocena przychodzi Ci banalnie łatwo. wyczyn. moje "banalnie" wyraziło właśnie to co miało wyrazić tj. pewną banalność i dziecinność, nie twierdzę, że wierzę w to i usilnie się o to modlę-jak to dzieciak. Edytowane przez visenna5 Czas edycji: 2012-03-16 o 21:50 |
|
2012-03-16, 21:59 | #50 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
dlatego serio nie widzę nic trudnego w normalnej reakcji na zdradę, to już bardziej nie ogarniam jak żyć po jej wybaczeniu ale też nie potępiam tego. Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
2012-03-16, 22:01 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Autorko, on Ciebie zranił. Teraz Ty będziesz obsesyjnie przejmować się czy nie zranisz jego? No dajże spokój. Skoro tak Ciebie to dręczy, to jednak przydałoby się spotkanie. I na spotkaniu raczej łatwiej jest ocenić czy ktoś jest warty szansy czy nie. A Ty czekasz na to 2 lata? W sumie już dawno powinniście się spotkać, jeżeli tak Ci źle. Chyba, że to chwilowy dołek i nagle odkryjesz, że wcale go nie potrzebujesz. No i jak się spotkasz, to będziesz raczej wiedzieć, wyczuwać czy to co mówił, że zmienił to i tamto jest prawdą czy była zwykła ściema. A chyba lepiej wiedzieć co jest grane? Ja po rozstaniu z byłym nie spotkałam się, bo ogólnie związek jednak po podsumowaniu nie należał do udanych, choć nawet gdyby należał, to i tak wątpię, bym mogła mu zaufać. Dlatego być może nasze sytuacje są naprawdę różne.
Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2012-03-16 o 22:03 |
2012-03-16, 22:08 | #52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
mój eks chciał wracać kilka razy,a ostatnio nawet po 10 latach od rozstania. określiłam jego starania jednym słowem-błazen |
|
2012-03-16, 22:25 | #53 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
Cytat:
Pozdrawiam i eot. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2012-03-16 o 22:26 |
||
2012-03-17, 00:04 | #54 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: miasto na W
Wiadomości: 4 991
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Autorko przeczytaj sobie książkę Katarzyny Miller - Kup kochance męża kwiaty.
Może Ci pomoże przemyśleć pewne sprawy. Czytam te posty i większość jest taka kategoryczna. Zdradził raz zdradzi drugi. A skąd ta pewność? Ludzie się przecież zmieniają z wierzących stają się ateistami, z egoistów stają się altruistami itp. Dlaczego ktoś kto zdradził nie może się zmienić? Bo co? Dlaczego uważacie, że to nie miłość? W miłości są raz góry raz doliny i czasem się tak zdarza, że się trafi moment słabości. Poza tym zdrada nigdy nie jest winą jednej strony. Moim zdaniem nic się nie dzieje bez przyczyny. Może właśnie zdrada pozwoliła mu spojrzeć inaczej na autorkę wątku i zrozumieć co zrobił? Dwa lata to całkiem sporo a mimo wszystko on wciąż próbuje. Zdrada nie jest taka czarno-biała chociaż byłoby to wygodne. Taki przykład: mama mówi dziecku, że jak będzie grzeczne to na urodziny dostanie to co sobie wymarzyło. I dziecko się stara, jest grzeczne, przychodzi dzień urodzin a tu zamiast wymarzonego prezentu opakowanie na drugie śniadanie. To dziecko się poczuje wtedy zdradzone. I co - nie ma tu miłości matki? A może ta matka miała jakiś powód takiego a nie innego rozwiązania sytuacji. Może brak pieniędzy a może zapomniała. Zaraz mi powiecie, że to nie to samo itp. A ja Wam powiem, że to samo - bo to dziecko też czuje. Też kocha tą mamę i wierzy, że go nie oszuka. A tu zonk. Czy zdradę można wybaczyć? Oczywiście, że można. A nawet należy. Nie dla tego, który zdradził, ale dla samego siebie. Najważniejsze jest nie wyrzucać tego w każdej kłótni. Jeśli tego nie potrafisz zrobić to daruj sobie powroty. Autorko - zastanów się co Ty chcesz. ---------- Dopisano o 01:04 ---------- Poprzedni post napisano o 00:41 ---------- Cytat:
Przysłowia to tylko przysłowia. Zawsze mogę powiedzieć, że stara miłość nie rdzewieje. Cytat:
Edytowane przez Lemirka Czas edycji: 2012-03-17 o 00:16 |
||
2012-03-17, 01:16 | #55 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 299
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
Oczywiście, że są tacy, którzy szczerze żałują i chcą wszystko odbudować. Ale powiem tak, ja za bardzo cenię siebie i swój czas, żeby rozmieniać się na drobne i starać się reanimować uczucie sprzed zdrady. Mnie by się po prostu nie chciało, szkoda życia. Może to cyniczne, ale tak czuję. Cytat:
Ale zdrada w krótkim związku dwudziestoparolatków.. dziękuję, do widzenia. Ja zostałam zdradzona po trzymiesięcznym związku, gdzie był cud miód i orzeszki i serio, nie widzę swojej winy. Chciał wrócić, płakał i takie tam. Teraz jest w innym związku i też zdradza na prawo i lewo. Czyli trafiła mi się reguła, czy są wyjątki nie wiem i nie chcę sprawdzać. Cytat:
|
|||
2012-03-17, 05:57 | #56 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Ale dlaczego nie dać facetowi szansy, skoro autorka czuje, że mogłaby? Ludzie nie takie rzeczy jak zdrada sprzed 2 lat potrafią wybaczyć. Czemu nie przyjąć z ufnością, że jednak się zmienił, 2 lata bez ukochanej czegoś go nauczyły i teraz będzie lepiej? Bo bywa lepiej, mam tego przykład u mojej przyjaciółki. Po zdradzie męża, kiedy zdecydowała, że jednak spróbuje z nim być i wybaczyć, ma najlepszego faceta na świecie. Ona jest silniejsza, on wie, że kredyt zaufania już roztrwonił, widzę, jak na nią patrzy i wiem, że rzeczywiście kocha i nauczył się czegoś na własnych błędach. Autorko, spróbuj. Czasem jednak wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki. Jeśli czujesz, że potrafisz, że nie będziesz wypominać, że możesz postawić krzyżyk na tym, co było...zrób to. Może się udać. Z nowym kredytem zaufania i z wiedzą, że mimo porzeciwności jednak jesteście dla siebie.
|
2012-03-17, 06:47 | #57 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: SLĄSK ;]
Wiadomości: 19
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
TmargoT zgadzam sie z każdym Twoim słowem!
Nie bądźmy naiwne, ile par zmienia się po ślubie - setki, tysiące, miliony! A dlaczego?! Bo ślub to jest to co zapewnia spokój, wracasz do domu a druga połówka jest, obiad jest i wkońcu najważniejsze następuje koniec starania się o miłość swojego życia bo ma sie już ją kolo Siebie.. ( oczywiście nie mówię tu o wszystkich przypadkach ) Wydaje mi się że najwięcej zdrad popełniają mężczyźni i kobiety w wieku kolo 30 lat bo do ich związków wkrada się rutyna, znudzenie, przyzwyczajenie .. szukają nowych wrażeń Jeżeli on to zrobił jeszcze przed ślubem, to co do cholery będzie po ślubie ... brak słów..
__________________
jaram się Tobą jak palacze Holandią .. Michałek ;* depreeeecha .. |
2012-03-17, 08:13 | #58 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
__________________
|
|
2012-03-17, 08:14 | #59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Cytat:
Faceta który przez rok miał jednocześnie 2 dziewczyny, po wszystkim był zdolny śledzić mnie i grozić mi uważam za śmiecia. Śmiecia którego kiedyś kochałam, tak-niestety ale nie zawsze wszystko jesteśmy w stanie zobaczyć. Więc z łaski swojej daruj sobie ocenianie czegoś o czym nie masz pojęcia bo sama sobie tym wystawiasz świadectwo. I nie, z czystym sumieniem, nie było tu mojej winy. Zdrada NIE ZAWSZE jest z winy 2 stron. Nie jest kiedy się po prostu trafi na dupka który ma taki a nie inny styl życia i oni zazwyczaj się nie zmieniają. |
|
2012-03-17, 08:38 | #60 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: 2 lata po zdradzie...
Wg mnie powinnaś, a raczej mogłabyś, spróbować dać Wam szansę. Dla żadnego z Was związek nie jest zamkniętym rozdziałem, a 2 lata to wystarczająco długi okres na unoszenie się dumą i brak wybaczenia.
Wiele nie ryzykujesz, zawsze możesz uznać, że nie dajesz rady, że ciągle rozpamiętujesz, co zrobił, że to już nie to, i możecie zyskać pewność, że z tego nic nie będzie (lub tylko Ty możesz, np.), albo możecie dla odmiany okazać się fajnym związkiem i uznasz, że było warto. A zdradzić Cię może, nie musi, tak samo, każdy następny facet, więc i tak nie masz żadnej gwarancji, że Cię to ponownie nigdy nie spotka i tak. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:12.