Malować się czy nie, jak myślicie.

[Ender]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61313311]
Skoro już jesteśmy przy logice: "ładniej" to pojęcie względne. A sednem dyskusji wcale nie było to, co się komu bardziej podoba, tylko czy "powinno się" malować. Dopiero potem wyfrunęły takie kwiatki, że kobiecie "nie wypada" pojawić się gdzieś tam bez poprawek (nie, nie twierdzę, że ty tak uważasz). To, że tobie akurat podoba się bardziej kobieta z makijażem, jest moim zdaniem zupełnie nieistotne w tej dyskusji.[/QUOTE]

Według mnie to o tym była ta dyskusja.To,że ty uważasz inaczej jest moim zdaniem zupełnie nieistotne w tej dyskusji.

[martaakow]

Napisane przez zakonna

O, jaką piękna, seksistowska bzdura. Wyrażanie szacunku do innych oraz schludnosc poprzez makijaż. Wow.

Bardzo ładna nadinterpretacja to była i od tego zaczęła się ta dyskusja.
Bo Ender napisała, że poprzez cały swój wizerunek (wygląd, zachowanie) wyrażamy szacunek do innych. I moim zdaniem ciężko się z tym nie zgodzić. Idąc nawet na proszony obiad do rodziny, chyba nie przychodzisz w "domowych ciuchach", nieumyta, z tłustymi włosami, tylko chcesz wyglądać ładnie, cokolwiek to dla Ciebie znaczy.
Ender nie pisała konkretnie o wyrażeniu szacunku przez makijaż. To była właśnie ta nadinterpretacja, bo w kwestii makijażu pisała tylko o tym, że z racji swojego wieku woli się malować, bo wygląda tak lepiej.

Napisane przez zakonna

Twoje osobiste preferencje co do wyglądu, to nie są obiektywne normy. Nie ma żadnego przepisu, że kobieta MUSI mieć równomierny koloryt skóry czy, że MUSI mieć ciemne, długie rzęsy.

Tu zaczęło się podkreślanie, że jak ktoś lubi makijaż, to nieistotne są jego preferencje.
Ale mówienie na każdym kroku, że makijaż jest seksistowski to już prawda ogólnie przyjęta?
Patrz, a ja się z tym nie zgadzam. Uważam, że makijaż to świetna rzecz, a to, czy ktoś chce z niego korzystać, czy nie, to jego sprawa.
A dress code to coś, co możesz próbować zmieniać, ale czemu w takim razie nie widzisz problemu w tym, że np. kobiety mają większą dowolność przy ubiorze w takich dress codach? Jak wielu znasz mężczyzn, którzy lubią chodzić w garniturach? A w wielu dress codach jest taki wymóg. Jednocześnie kobieta ma przy tym większe pole manewru i łatwiej jej dobrać coś "pod siebie". To już nie jest seksizm?

Napisane przez zakonna

Chyba masz jakiś problem z czytaniem ze zrozumieniem. Makijaż to tylko makijaż. utożsamianie makijażu kobiety z zadbaniem to twoje subiektywne zdanie. Lubisz oceniać urodę innych poprzez gładkość cery to tez twój subiektywny pogląd. Ale nie pisz ze wymóg bycia pomalowana w stosunku d kobiet to nie jest seksim. Gdyby gładka cera była obiektywnym wymogiem dotyczącym higieny, to dyczyło by i i kobiety i mężczyzn.

Wyliczanka, co jest subiektywnym zdaniem, po czym ALE NIE PISZ, to rozkaz. W kwestii tego, czy makijaż jest seksizmem, Twoje zdanie już wydaje się być jedynym słusznym. W Twoim mniemaniu. I w Twoich wypowiedziach. A też tak nie jest i to też jest tylko Twoje subiektywne zdanie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez martaakow

Tu zaczęło się podkreślanie, że jak ktoś lubi makijaż, to nieistotne są jego preferencje.
Ale mówienie na każdym kroku, że makijaż jest seksistowski to już prawda ogólnie przyjęta?Patrz, a ja się z tym nie zgadzam. Uważam, że makijaż to świetna rzecz, a to, czy ktoś chce z niego korzystać, czy nie, to jego sprawa.

Nikt nigdzie nie napisał, że makijaż jest seksistowski. Chodzi o wymóg jego stosowania.

A dress code to coś, co możesz próbować zmieniać, ale czemu w takim razie nie widzisz problemu w tym, że np. kobiety mają większą dowolność przy ubiorze w takich dress codach? Jak wielu znasz mężczyzn, którzy lubią chodzić w garniturach? A w wielu dress codach jest taki wymóg. Jednocześnie kobieta ma przy tym większe pole manewru i łatwiej jej dobrać coś "pod siebie". To już nie jest seksizm?

Ja widzę w tym problem i zakonna na 100% też. Seksizm wobec mężczyzn to też występuje, a nie został tu poruszony wcześniej, bo nie było ku temu okazji.

[martaakow]

Nie wiem, jak szczegółowe bywają dress cody. Nie kojarzę jednak, by był w nich WYMÓG nakładania makijażu. Oprócz wskazówek dotyczących ubioru, być może fryzury, czy jest ten konkretny wymóg malowania się? Bo ja mam wrażenie, że krzyczycie o tym bez powodu.
Jest społecznie przyjęte, że kobiety się malują. Ale nikt im nie każe. Nie mają takiego obowiązku. Wszystkie mówiły tu o własnych preferencjach, a Wy wyskoczyłyście z seksizmem dotyczącym tego, że kobiety niby muszą się malować.
A tyle razy było podkreślane w wątku, że makijaż potrafi być całkowicie niewidoczny dla postronnej osoby. Więc w jaki sposób ten wymóg jest niby respektowany? Kogo to obchodzi? Nałożyli Wam kiedyś karę za nieumalowanie się?

To, że my piszemy o tym, że wolimy kobiety w makijażu, nie jest seksistowskie.
Wiesz, na co oprócz tego zwracam uwagę?
Czy mężczyzna ma zadbane dłonie. Czy jest równo ogolony. Czy mu z nosa włosy nie wystają. Czy ma gładką cerę bez rozdrapanych krost, suchych skórek. Czy ma ładne buty. Czy ma dopasowane skarpetki.
Czy kobieta nie ma poobdrapywanych paznokci. Czy ma odrost. Czy ma umyte włosy. Czy nie ma oczka w rajstopach. Czy nie ma popękanych pięt przy odkrytych butach. Czy ma ładny, delikatny makijaż. Czy ma ładną cerę. Nie interesuje mnie wtedy, czy to zasługa makijażu, czy genów.
I na milion innych rzeczy zwracam uwagę, bo pewne rzeczy rażą mnie estetycznie. Być może inni nie zwracają prawie na nic uwagi. Jestem nawet pewna, że tak jest. Przykładowo wczoraj widziałam w centrum handlowym pana w jasnym t-shircie, plażowych kolorowych spodenkach, czarnych długich garniturowych skarpetkach i czarnych papuciach. Mnie to raziło i sprawiało, że mężczyzna ten wydawał mi się niepoważny i niechlujny przez swój wygląd. On pewnie miał to gdzieś. I to jego sprawa.
Ale nie unikniemy oceniania przez innych ludzi.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez martaakow

Nie wiem, jak szczegółowe bywają dress cody. Nie kojarzę jednak, by był w nich WYMÓG nakładania makijażu. Oprócz wskazówek dotyczących ubioru, być może fryzury, czy jest ten konkretny wymóg malowania się? Bo ja mam wrażenie, że krzyczycie o tym bez powodu.
Jest społecznie przyjęte, że kobiety się malują. Ale nikt im nie każe. Nie mają takiego obowiązku. Wszystkie mówiły tu o własnych preferencjach, a Wy wyskoczyłyście z seksizmem dotyczącym tego, że kobiety niby muszą się malować.
A tyle razy było podkreślane w wątku, że makijaż potrafi być całkowicie niewidoczny dla postronnej osoby. Więc w jaki sposób ten wymóg jest niby respektowany? Kogo to obchodzi? Nałożyli Wam kiedyś karę za nieumalowanie się?

Jakie "krzyczycie"? Było tu kilka postów pogardliwych w stosunku do niemalujących się kobiet, była wzmianka o tym, że pryszcz jest nieelegancji i że bez makijażu nie wypada się pokazywać w niektórych miejscach i poważnych instytuacjach. Tak właśnie wygląda seksizm.
Nikt mi nigdy nie nałożył żadnej kary za brak makijażu. Pracowałam w wielu miejscach, głównie na uczelniach, w laboratoriach oraz instytutach badawczych i nigdzie nie było takich wymagań. To właśnie dlatego jak widzę posty o nieeleganckim pryszczu zastanawiam się co takiego ma w głowie osoba pisząca te mądrości.
Nie wiem skąd wynika twój wielki bulwers w tym temacie, bo nikt tu nie potępił makijażu samego w sobie ani was ze względu na wasze upodobania estetyczne. Bo czym innym jest stwierdzenia, że kobieta X wyglądałaby lepiej gdyby używała podkładu, a czym innym uznanie jej za nieprofesjonalną i niepasującą do "poważnej" firmy.

[martaakow]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61315356]Jakie "krzyczycie"? Było tu kilka postów pogardliwych w stosunku do niemalujących się kobiet, była wzmianka o tym, że pryszcz jest nieelegancji i że bez makijażu nie wypada się pokazywać w niektórych miejscach i poważnych instytuacjach. Tak właśnie wygląda seksizm.
Nikt mi nigdy nie nałożył żadnej kary za brak makijażu. Pracowałam w wielu miejscach, głównie na uczelniach, w laboratoriach oraz instytutach badawczych i nigdzie nie było takich wymagań. To właśnie dlatego jak widzę posty o nieeleganckim pryszczu zastanawiam się co takiego ma w głowie osoba pisząca te mądrości.
Nie wiem skąd wynika twój wielki bulwers w tym temacie, bo nikt tu nie potępił makijażu samego w sobie ani was ze względu na wasze upodobania estetyczne. Bo czym innym jest stwierdzenia, że kobieta X wyglądałaby lepiej gdyby używała podkładu, a czym innym uznanie jej za nieprofesjonalną i niepasującą do "poważnej" firmy.[/QUOTE]

No akurat pryszcz nie stanowi ozdoby - ani dla kobiety, ani dla mężczyzny. I nie widzę nic dziwnego w zakryciu go korektorem - ani przez kobietę, ani przez mężczyznę. Tak, uważam, że mężczyzna równie dobrze może w tym celu użyć korektora. I nawet mojemu bratu się to zdarzyło, jak miał jakiegoś paskudnego pryszcza na środku nosa czy czoła, żeby pożyczyć ode mnie korektor i go zakryć.
Więc nie tyczy się to tylko kobiet. Po prostu jeśli czujesz się komfortowo z pryszczem na środku twarzy, to dla mnie trochę dziwne, bo nie wygląda to ładnie i mnie jakoś nie zraziła ta wypowiedź, już nie pamiętam przez kogo napisana.

Może Ty aż tak nie "krzyczysz", ale zakonna jak najbardziej. Zwłaszcza wytykając brak słuszności zdania innego niż ona posiada i tonie postów wskazujących na "myśl jak ja, ja mam rację, ja Ci powiem, co jest słuszne, bo Twoja opinia jest nieistotna w tym temacie".

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez martaakow

No akurat pryszcz nie stanowi ozdoby - ani dla kobiety, ani dla mężczyzny. I nie widzę nic dziwnego w zakryciu go korektorem - ani przez kobietę, ani przez mężczyznę. Tak, uważam, że mężczyzna równie dobrze może w tym celu użyć korektora. I nawet mojemu bratu się to zdarzyło, jak miał jakiegoś paskudnego pryszcza na środku nosa czy czoła, żeby pożyczyć ode mnie korektor i go zakryć.
Więc nie tyczy się to tylko kobiet. Po prostu jeśli czujesz się komfortowo z pryszczem na środku twarzy, to dla mnie trochę dziwne, bo nie wygląda to ładnie i mnie jakoś nie zraziła ta wypowiedź, już nie pamiętam przez kogo napisana.

Ale post o pryszczu nie był tylko o pryszczu i dotyczył wyłącznie kobiet. Ciągnąc dalej ten temat, nie każdego pryszcza da się przykryć korektorem i nie każdego można. Nie uważam żeby to był powód do wstydu albo do niepojawiania się w "poważnych" miejscach.

Może Ty aż tak nie "krzyczysz", ale zakonna jak najbardziej. Zwłaszcza wytykając brak słuszności zdania innego niż ona posiada i tonie postów wskazujących na "myśl jak ja, ja mam rację, ja Ci powiem, co jest słuszne, bo Twoja opinia jest nieistotna w tym temacie".

Zakonna nic takiego nie pisała. A o opinii nieistotnej w temacie pisałam ja. Bo rzeczywiście prywatny gust użytkowniczek forum nie odpowiada na pytanie, czy 'powinno się' używać makijażu.

[martaakow]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61316336]A o opinii nieistotnej w temacie pisałam ja. Bo rzeczywiście prywatny gust użytkowniczek forum nie odpowiada na pytanie, czy 'powinno się' używać makijażu.[/QUOTE]

A co w takim razie, skoro nie ma żadnych oficjalnych wymogów co do stosowania makijażu przez kobiety? Oczywiście, że w takich wypadkach decyduje o tym gust innych osób, poczynając od pojedynczych, na wielu tworzących pewien "ogół" kończąc.
Jeśli nie ma żadnych wymogów na ten temat, to nie dało się inaczej na takie pytanie odpowiedzieć, jak przedstawiając własną opinię na temat makijażu jako elementu wyglądu kobiety. Bo raczej ogólnie przyjęte jest, że mężczyzna, który się maluje, robi to, bo jest transwestytą lub dla potrzeb scenicznych. Dlatego też temat tyczył się kobiet.

Jeśli ktoś zadał takie pytanie, to znaczy, że interesuje go opinia innych osób i to, w jaki sposób oceniają oni kwestie dotyczące makijażu. Jakby dziewczyna zakładająca temat miała to w nosie, to by tego tematu nie było. Więc poprzez odpowiedzi użytkowniczek mogła stworzyć sobie obraz tego, jak postrzega się kobiety w/bez makijażu.

I myślę, że najlepiej dać się wypowiedzieć innym osobom, bo ostatnie 1,5 strony nijak się ma do zadanego w pierwszym poście pytania.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez martaakow

A co w takim razie, skoro nie ma żadnych oficjalnych wymogów co do stosowania makijażu przez kobiety? Oczywiście, że w takich wypadkach decyduje o tym gust innych osób, poczynając od pojedynczych, na wielu tworzących pewien "ogół" kończąc.
Jeśli nie ma żadnych wymogów na ten temat, to nie dało się inaczej na takie pytanie odpowiedzieć, jak przedstawiając własną opinię na temat makijażu jako elementu wyglądu kobiety. Bo raczej ogólnie przyjęte jest, że mężczyzna, który się maluje, robi to, bo jest transwestytą lub dla potrzeb scenicznych. Dlatego też temat tyczył się kobiet.

Jeśli ktoś zadał takie pytanie, to znaczy, że interesuje go opinia innych osób i to, w jaki sposób oceniają oni kwestie dotyczące makijażu. Jakby dziewczyna zakładająca temat miała to w nosie, to by tego tematu nie było. Więc poprzez odpowiedzi użytkowniczek mogła stworzyć sobie obraz tego, jak postrzega się kobiety w/bez makijażu.

I myślę, że najlepiej dać się wypowiedzieć innym osobom, bo ostatnie 1,5 strony nijak się ma do zadanego w pierwszym poście pytania.

Poza oficjalnymi wymogami i gustem innych osób jest jest gust prywatny. I to jest właśnie ten czynnik, którym moim zdaniem należy się kierować przy podejmowaniu decyzji o nakładaniu makijażu.

[martaakow]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61316956]Poza oficjalnymi wymogami i gustem innych osób jest jest gust prywatny. I to jest właśnie ten czynnik, którym moim zdaniem należy się kierować przy podejmowaniu decyzji o nakładaniu makijażu.[/QUOTE]

Nikt tutaj nie zanegował takiej opcji.
Jeśli autorka tematu pytała inne osoby o zdanie na temat makijażu, to znaczy, że być może nie miała wyrobionej własnej opinii na ten temat lub miała, ale mimo wszystko chciała poznać zdanie innych. I po to był ten temat, a nie żeby umniejszać wartość opinii, że lepiej się malować. Tu nie ma żadnej prawidłowej odpowiedzi, ale nie było raczej sensu wytykać "problemu" dziewczynom, które lubią się malować i uważają to za schludne i eleganckie.

[zakonna]

kto ci coś wytykał??
Posty o tym, że aby kobietę uznać za schludną, zadbaną czy też przestrzegającą higieny, to musi ona mieć makijaż żeby chociaż wyrównać koloryt skóry są OKROPNE I SZOWINISTYCZNE. I niestety, jeśli ktoś próbuje wmówić, że kobieta musi być pomalowana bo nie będzie brana na poważnie, to jest to SEKSIZM.

[martaakow]

O takim wojowaniu z szabelką mówiłam wcześniej.

[zakonna]

To może w takim razie wytłumacz, dlaczego kobiety tylko wymieniasz w grupie, która powinna się malować, wyrównywać kolor cery i tym podobne.
Jeśli te wymogi nie dotyczą obu płci, to jaka jest definicja takich poglądów? oświeć nas proszę.

[Ender]

Napisane przez zakonna

To może w takim razie wytłumacz, dlaczego kobiety tylko wymieniasz w grupie, która powinna się malować, wyrównywać kolor cery i tym podobne.
Jeśli te wymogi nie dotyczą obu płci, to jaka jest definicja takich poglądów? oświeć nas proszę.

A ilu mężczyzn udziela się na podforum o makijażu,widzisz tu jakiegoś chętnego do dyskusji ? Ilu znasz mężczyzn którzy się malują lub których to interesuje? Jeden na sto kobiet? To przypuszczalnie przyczyna dla której piszemy tu o makijażu kobiet,nie mężczyzn.
Przyczyn ,dla których mężczyzni rzadko się malują nie będę tutaj dochodzić,ponieważ zwyczajnie nie mam ochoty na odbieganie od tematu.Powody są złe lub dobre-nie obchodzi mnie to w tym momencie-faktem jest że na kontynencie na którym żyjemy mężczyzni malują się raczej jedynie w niektórych subkulturach,na deskach teatru,grając w filmach lub chcąc podkreślić swoją odmienną sexualność,.Przechodząc do meritum-w momencie w którym do rozmowy dołączy jakiś mężczyzna chętnie zacznę z nim dyskusję,ale dopóki takiego tu nie ma tłumaczenie dlaczego rozmawiamy o makijażu dla mężczyzn uważam za tłumaczenie komuś dlaczego koń wygląda na konia.
A teksty typu "oświeć mnie " większość ludzi odbiera jako ironiczno-pogardliwą zaczepkę.,tyle na temat tego z której strony płynie agresja.

Twoje pytanie o to ,dlaczego kobiety wymienia się docelowo na tym forum jako grupę zainteresowaną daną dyskusją, może dotyczyć większości tematów tu podjętych.Czy uważasz że dla twojej -nie zawaham się użyć się słowa -chorobliwej- potrzeby tropienia podtekstów tam gdzie ich nie ma ,powinnyśmy pisać: drodzy panowie i panie,co myślicie na temat nowych tamponów firmy XXX ?

[zakonna]

ponownie, masz problem z ogarnięciem sensu. Zapytam więc jeszcze raz. Dlaczego w swoich postach nie piszesz, że LUDZIE powinni się malować żeby być uznani za profesjonalistów? Dlaczego cerę brzydką muszą kobiety zakrywać, a mężczyźnie nie?
I dlaczego uważasz, że to jest w porządku, że wymóg wyglądu dotyczy tylko jednej płci?

[Ender]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;61314336]Nikt nigdzie nie napisał, że makijaż jest seksistowski. Chodzi o wymóg jego stosowania.
Ja widzę w tym problem i zakonna na 100% też. Seksizm wobec mężczyzn to też występuje, a nie został tu poruszony wcześniej, bo nie było ku temu okazji.[/QUOTE]

Takiego wymogu ani nie ma w naszym kraju,ani tez nikt z nas nie próbuje go nikomu narzucić.

[zakonna]

no jak to nie, przecież ty sama uważasz, że kobieta profesjonalista ma mieć wyrównany koloryt cery bo inaczej nie jest zadbana, higieniczna i ogarnięta.

[201607110949]

Napisane przez Ender

Takiego wymogu ani nie ma w naszym kraju,ani tez nikt z nas nie próbuje go nikomu narzucić.

Oczywiście, że jest - w masie firm/profesji.

[Ender]

Napisane przez zakonna

ponownie, masz problem z ogarnięciem sensu. Zapytam więc jeszcze raz. Dlaczego w swoich postach nie piszesz, że LUDZIE powinni się malować żeby być uznani za profesjonalistów? Dlaczego cerę brzydką muszą kobiety zakrywać, a mężczyźnie nie?
I dlaczego uważasz, że to jest w porządku, że wymóg wyglądu dotyczy tylko jednej płci?

Zacytuj mnie ,gdzie pisze że kobiety MUSZĄ zakrywać brzydka cerę ?
Gdzie ja piszę że to w porządku że kobiety częściej się malują niż mężczyzni ???
Nigdzie tak nie piszę,więc to ty masz problem ze zrozumieniem czegokolwiek.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Napisane przez SALIX

Oczywiście, że jest - w masie firm/profesji.

Nie,musu nie ma,oczekiwania za to owszem,poza tym zawsze możesz się zwolnić i iść na budowę,to wolny kraj i Twój wybór.A pracodawca ma prawo mieć wymagania co do swoich pracowników.A Ty nie musisz w ogóle pracowac jesli to koliduje tak bardzo z Twoimi przekonaniami

[zakonna]

No, to na pewno nie jest dyskryminacja i seksizm jeśli powodem zwolnienia miałby być brak makijażu.
Dziękuję, tak ładnie potwierdzasz to, że panują podwójne standardy w życiu zawodowym. Nie muszę się nawet wysilać z argumentami.

[Ender]

Napisane przez zakonna

no jak to nie, przecież ty sama uważasz, że kobieta profesjonalista ma mieć wyrównany koloryt cery bo inaczej nie jest zadbana, higieniczna i ogarnięta.

Nie widzisz żadnej różnicy pomiędzy tym co kobieta ma prawo robić a czego nie robić,a pomiędzy tym jak jest odbierana np w firmie w której pracuje .
Każdy ma prawo robić co chce,ale trzeba mieć świadomość tego,że to co robisz jest odbierane przez innych ludzi i ocenianie,do czego z kolei oni mają prawo.

[201607110949]

Napisane przez Ender

Nie,musu nie ma,oczekiwania za to owszem,poza tym zawsze możesz się zwolnić i iść na budowę,to wolny kraj i Twój wybór.A pracodawca ma prawo mieć wymagania co do swoich pracowników.A Ty nie musisz w ogóle pracowac jesli to koliduje tak bardzo z Twoimi przekonaniami

Nie bardzo rozumiem, dlaczego się od razu do mnie rzucasz? Mus jest w tym sensie, że na pewnych stanowiskach makijaż biznesowy jest wymogiem, więc albo się dostosowujesz, albo faktycznie idziesz gdzie indziej - faceci takich wyborów dokonywać nie muszą i o to m.in. Zakonnej chodzi.

[Ender]

Napisane przez SALIX

Nie bardzo rozumiem, dlaczego się od razu do mnie rzucasz? Mus jest w tym sensie, że na pewnych stanowiskach makijaż biznesowy jest wymogiem, więc albo się dostosowujesz, albo faktycznie idziesz gdzie indziej - faceci takich wyborów dokonywać nie muszą i o to m.in. Zakonnej chodzi.

Faceci muszą dokonywać innych wyborów,np takich czy będą płakać kiedy muszą iść do pracy dwa dni po urodzeniu im się dziecka i uchodzić za mięczaka,czy iść dwa dni po do pracy i udawać że się jest twardzielem.Albo udawać że są gotowi na każde zawołanie na sex.Albo udawać że nie płaczą na widok reklamy z małymi psiakami.Każdy z nas ma swój "krzyż",i faceci i kobiety.Dyskusja o tym,czy kobieta wygląda lepiej w makijażu nie stworzyła różnic w postrzeganiu płci ani nierówności w traktowaniu.
Udawanie że niepomalowana kobieta w średnim wygląda lepiej niż w makijażu jest udawaniem i nie zmienia rzeczywistości.
Udawanie że nie chcemy wyglądać lepiej niż wyglądamy w większości przypadków też jest tylko udawaniem.
Nie jest to uczciwe,ale czy to zabiera nam prawo do wypowiadania się na ten temat ????

[201607110949]

Napisane przez Ender

Faceci muszą dokonywać innych wyborów,np takich czy będą płakać kiedy muszą iść do pracy dwa dni po urodzeniu im się dziecka i uchodzić za mięczaka,czy iść dwa dni po do pracy i udawać że się jest twardzielem.Albo udawać że są gotowi na każde zawołanie na sex.Albo udawać że nie płaczą na widok reklamy z małymi psiakami.

Co ma urodzenie się dziecka do bycia postrzeganym jako twardziel lub mięczak Pytam, bo mamy dwójkę i ani razu tego "dramatycznego" dylematu nie było; z rozmów ze znajomymi parami wynika, że również go uniknęli. Udawać gotowość na seks? Fajnie chory związek. A jak kogoś rozczula mały piesek to proszę bardzo, niech płacze, byle nie w godzinach pracy - dotyczy to obu płci, bo takie rzeczy to w prywatnym czasie.

To wszystko nie ma wpływu na karierę faceta np. w korporacji.

Napisane przez Ender

Udawanie że niepomalowana kobieta w średnim wygląda lepiej niż w makijażu jest udawaniem i nie zmienia rzeczywistości.

Ja nie udaję, co nie zmienia faktu, że tylko od niej się tego wymaga - dlatego wiele osób będzie to postrzegać jako seksistowskie.

[Ender]

Napisane przez zakonna

no jak to nie, przecież ty sama uważasz, że kobieta profesjonalista ma mieć wyrównany koloryt cery bo inaczej nie jest zadbana, higieniczna i ogarnięta.

Gratuluję wyobrazni w wymyślaniu rzeczy których nie napisałam.Widzę że chociaż jedna cecha rozwinęła się u ciebie hojnie,powiedziałabym że nawet nazbyt hojnie.

Co do zadbania-wyrównanie cery nie jest dbaniem ?

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Napisane przez SALIX

Co ma urodzenie się dziecka do bycia postrzeganym jako twardziel lub mięczak Pytam, bo mamy dwójkę i ani razu tego "dramatycznego" dylematu nie było; z rozmów ze znajomymi parami wynika, że również go uniknęli. Udawać gotowość na seks? Fajnie chory związek. A jak kogoś rozczula mały piesek to proszę bardzo, niech płacze, byle nie w godzinach pracy - dotyczy to obu płci, bo takie rzeczy to w prywatnym czasie.

To wszystko nie ma wpływu na karierę faceta np. w korporacji.

Czy ja pisze,że Twoja rodzina czy moja ma takie problemy?Nie,pisze że znam ludzi z takimi problemami.Ale Ty dajesz"Moja babcia jadła śledzie i popijała mlekiem ,i nic jej nie było,więc to niemożliwe że ty masz sraczkę"
Wygląd i zachowanie faceta nie ma wpływu na jego pozycję w firmie?
Ciekawe.

[201607110949]

Napisane przez Ender

Gratuluję wyobrazni w wymyślaniu rzeczy których nie napisałam.Widzę że chociaż jedna cecha rozwinęła się u ciebie hojnie,powiedziałabym że nawet nazbyt hojnie.

Co do zadbania-wyrównanie cery nie jest dbaniem ?

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------



Czy ja pisze,że Twoja rodzina czy moja ma takie problemy?Nie,pisze że znam ludzi z takimi problemami.Ale Ty dajesz"Moja babcia jadła śledzie i popijała mlekiem ,i nic jej nie było,więc to niemożliwe że ty masz sraczkę"
Wygląd i zachowanie faceta nie ma wpływu na jego pozycję w firmie?
Ciekawe.

Sorry, ale mam wrażenie, że ze ścianą rozmawiam. Wybitnie agresywną w dodatku. Odpadam.

[zakonna]

Napisane przez SALIX

Sorry, ale mam wrażenie, że ze ścianą rozmawiam. Wybitnie agresywną w dodatku. Odpadam.

Dlatego ja przestałam reagować na jej posty. Mam takie same odczucia.

[Ender]

Zero logicznych argumentów,które chętnie bym usłyszała i przetrawiła.Ale przynajmniej w tym jednym się zgadzamy,ja mam też to samo uczucie w stosunku do was,jak grochem o ścianę .

Napisane przez zakonna

Dlatego ja przestałam reagować na jej posty. Mam takie same odczucia.

[iamsolucky]

Napisane przez zakonna

kto ci coś wytykał??
Posty o tym, że aby kobietę uznać za schludną, zadbaną czy też przestrzegającą higieny, to musi ona mieć makijaż żeby chociaż wyrównać koloryt skóry są OKROPNE I SZOWINISTYCZNE. I niestety, jeśli ktoś próbuje wmówić, że kobieta musi być pomalowana bo nie będzie brana na poważnie, to jest to SEKSIZM.

To sobie sama dopowiadasz, nikt nigdzie nie napisał że kobieta musi być wymalowana by wyglądać na zadbaną, wielokrotnie było pisane przez niektóre osoby że dla nich kobieta w pewnym wieku z pewnymi niedoskonałościami skórnymi wygląda na bardziej zadbaną jak ma delikatny makijaż korygujący sińce, przebarwienia. Zdanie każdego jest zawsze subiektywne a nie prawdą objawioną i przymusem. Ja też uważam że w przypadku niedoskonałości kobieta z delikatnym makijażem wygląda bardziej świeżo niż goła, często błyszcząca od kremu buzia, chyba że naturalnie ma ładną cerę i wyraziste rysy. Ale to jest chyba normalne że lepiej się wygląda z jednolitą skórą i bez podkówek
Nie możesz nikomu zabronić oceniania innych przez wygląd, takie życie że większość wyrabia sobie jakieś zdanie o kimś po ogólnym wrażeniu na które składa się także wygląd przy pierwszym spotkaniu.

Napisane przez zakonna

ponownie, masz problem z ogarnięciem sensu. Zapytam więc jeszcze raz. Dlaczego w swoich postach nie piszesz, że LUDZIE powinni się malować żeby być uznani za profesjonalistów? Dlaczego cerę brzydką muszą kobiety zakrywać, a mężczyźnie nie?
I dlaczego uważasz, że to jest w porządku, że wymóg wyglądu dotyczy tylko jednej płci?

Wymogi odnośnie prezencji w pewnych instytucjach dotyczą obu płci i oczywiste jest że wobec mężczyzn są stawiane inne wymagania niż wobec kobiet. W naszej kulturze to kobiety się malują a mężczyźni nie noszą spódnic, ale akurat wymóg dotyczy bardziej ubioru,ogólnej prezencji a nie szpachli czyli mężczyzna elegancko a nie w dresiku a kobieta bez dużego dekoltu, zakryte palce itp. Makijaż jest tylko dopełnieniem i indywidualną decyzją ale jeśli ja widzę na stanowisku kobietę odstawioną, garsonka, szpilki, wypachnioną, ufryzowaną i całkowitym brakiem makijażu w przypadku, podkreślam- przypadku gdy ma rzucające się niedoskonałości-plamy, zaczerwienienia, "zapyziałe" oczy, brak brwi to coś mi w całym wizerunku nie gra ale to dalej jest tylko i wyłącznie moje odczucie a nie mus. Jeśli już tak się czepiać samego "wymogu" makijażu to jest on raczej w perfumeriach a nie w urzędzie miasta. Ja na urzędniczych stanowiskach nie widzę mężczyzn w dresach, powyciąganych dżinsach i z niechlujnym bujnym zarostem ala dziadzio mróz. Wszystko zależy od typu pracy i wymagań pracodawcy. Inaczej prezentuje się hostessa, pani z Sephory, inaczej pani w banku czy pani profesor. Dla mnie też zbyt mocny karykaturalny makijaż jest niechlujny także u pań w Douglasie

Napisane przez zakonna

No, to na pewno nie jest dyskryminacja i seksizm jeśli powodem zwolnienia miałby być brak makijażu.
Dziękuję, tak ładnie potwierdzasz to, że panują podwójne standardy w życiu zawodowym. Nie muszę się nawet wysilać z argumentami.

Za brak makijażu przecież nie zwalniają, widzę mnóstwo kobiet nie stosujących makijażu na wyższych stanowiskach i jakoś dalej pracują choć kiedyś przed laty koleżance mojej mamy dyrektor zwrócił uwagę by się lekko podmalowała jak zobaczył ją bez make upu(w banku pracowała). Ona akurat należy do tych kobiet które nie podmalowane wyglądają na przeziębione(ziemista cera, sińce i czerwony nos). Oczywistym jest dla mnie też że jeśli ktoś się stara o pracę na ważnym i tzw. widocznym stanowisku to na rozmowę kwalifikacyjną nie przyjdzie w kwiecistych bermudach skarpetach i sandałach.

Napisane przez Ender

Każdy ma prawo robić co chce,ale trzeba mieć świadomość tego,że to co robisz jest odbierane przez innych ludzi i ocenianie,do czego z kolei oni mają prawo.

dokładnie

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Ender

Udawanie że niepomalowana kobieta w średnim wygląda lepiej niż w makijażu jest udawaniem i nie zmienia rzeczywistości.

Nie jest udawaniem, tylko prywatną opinią.

Napisane przez Ender

Co do zadbania-wyrównanie cery nie jest dbaniem ?

Dla mnie makijaż nie ma nic wspólnego z dbaniem o siebie.