2008-09-20, 17:47 | #151 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 2 184
|
Dot.: Polskie kino
Paula, dzięki za opinię
A co do "4 nocy..."- to już jest nas dwie, he he.... No to ja mam nadzieję, że już jutro będę mogła ci go polecić... eh, ta siła autosugestii (a raczej namowy na pójście do kina )..
__________________
"Umrzeć przyjdzie,gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością..." |
2008-09-20, 18:13 | #152 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 21 088
|
Dot.: Polskie kino
Gdybym jeszcze gdzieś w pobliżu miała kino, w którym to wyświetlają...
__________________
|
2008-09-21, 11:18 | #153 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 459
|
Dot.: Polskie kino
Cytat:
Mnie tak znużył ten ślimaczy początek, że zasnęłam Ale na pewno wrócę do niego, i tym razem się nie poddam. Zgadzam sie z Tobą Paulo, zdjęcia są świetne i ta czarno-biała kolorystyka |
|
2008-09-21, 11:43 | #154 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 21 088
|
Dot.: Polskie kino
Kissi będę trzymać kciuki
Ja w ramach nadrabiania polskich filmowych zaległości , obejrzałam wczoraj film, którego tytuł uwielbiam - Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową. Film niestety już nie jest tak genialny jak tytuł, aczkolwiek całkiem niezły. Sam zamysł ok, Zapasiewicz w głównej roli - przekonywający. Ale za dużo tu sztucznych, filozoficzno-teologicznych (czy jak to tam nazwać) wynurzeń. W każdym razie nie jest źle. Cytat:
__________________
Edytowane przez paula007 Czas edycji: 2008-09-21 o 14:30 |
|
2008-09-22, 19:08 | #155 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 2 184
|
Dot.: Polskie kino
Ja właśnie obejrzałam "Pora umierać", tak jak zapowiadałam, więc dodaję kilka słów od siebie.
Rzeczywiście- akcja filmu nie jest porywająca, nie wciska w fotel i nie przyspiesza oddechu.Wręcz przeciwnie- długie, rozciągnięte kadry, ujęcia sprawiają, że film ogląda się z pewnego rodzaju rozleniwieniem, a może i nawet znużeniem. Ci, którzy oczekują wartkiej akcji-baardzo się zawiodą. Warto jednak dotrwać do końca, bo to dobry kawałek polskiego kina. Mi w oczy rzuciły się 2 rzeczy- pierwszą z nich jest gra p. D.Szaflarskiej.. hehe..Jestem pod dużym wrażeniem. Aniela to nie dość, że bardzo ciepła postać, to dodatkowo błyskotliwa, zabawna (scena z panią doktor) i...szczera (wnusia). Taka babcia z dzieciństwa, o której marzyliśmy i czytaliśmy w elementarzach. Praktycznie teatr jednego aktora, ale nie będę opowiadać, niech każdy się przekona. Świetny portret psychologiczny, nie tylko samej postaci, ale ogólnie osób starszych-sposób zachowania, mentalność, rozterki itd. Drugą rzeczą są ..wspomniane już zdjęcia. W kolorze wyglądałyby dobrze, ale w czerni i bieli-mistrzostwo. Nawet dla nich samych można ten film oglądać, głos można wyłączyć..Piękne i na tyle długie, by już w czasie filmu można było robić przemyślenia, bo temat umierania i starości jest niewdzięczny i trudny, ale..jak się możemy przekonać- można go pokazać w ciepły i może nawet nieco radosny sposób. Chyba włączę film jeszcze raz i z co lepszych ujęć będę robić "print screena", hehe.. No i..Filadelfia tez pierwsza klasa Do minusów zaliczyłabym chyba przede wszystkim to, że często monolog bohaterki jest niewyraźny- po prostu mruczy do siebie coś pod nosem i nie jesteśmy w stanie zrozumieć, co.. No i mimo wszystko czepiam się tej akcji.. troszkę żwawiej by nie zaszkodziło, aczkolwiek rozumiem koncepcję i zamysł. No i jeszcze jedno! Jak tylko zobaczyłam, to od razu wiedziałam, że oni MUSIELI kręcić to gdzieś obok mnie. Taki flashback: "ej, ja to znam!!" Bo nie sposób pomylić tego stylu i charakteru! Taki świdermajer....to tylko moje okolice! Piękny, prawda...? Szkoda tylko, że teraz większość z nich podupada, stają się totalną ruiną grożącą zawaleniem, bo brakuje pieniędzy i chęci, by je ocalić. taaaa..oto Polskaaa... [ noo..a "4 noce z Anną" czekają dalej.. ]
__________________
"Umrzeć przyjdzie,gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością..." Edytowane przez ania*aneczka Czas edycji: 2008-09-22 o 19:14 Powód: literówka się wkradła |
2008-09-22, 21:48 | #156 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 21 088
|
Dot.: Polskie kino
Aneczko, bardzo się cieszę, że film się podobał. Właściwie zgadzam się z tym, co napisałaś. Tez zwróciłam uwagę, że coś niewyraźnie ta pani mówi, ale myślałam, że to wina moich głośników.
Wczoraj udało mi się w końcu Sztuczki obejrzeć, nie mam teraz czasu się tu rozpisywać, ale generalnie jestem na tak. Bardzo klimatyczny, magiczny film. Mimo, że z dziecięcej perspektywy (genialna rola młodego aktora), to wcale nie naiwny. A czy godny nominacji do Oscara - muszę się jeszcze zastanowić. ____________ Nie wiem czy wiecie, ale Złoty Lew dla Małej Moskwy w Gdyni wywołał niemałe kontrowersje (patrzcie linki ). Szczerze mówiąc trudno się wypowiadać, nie znając filmów konkursowych, ale po tym wszystkim bardzo jestem ich ciekawa. -> http://www.filmweb.pl/Gdynia+2008++W...,News,id=46141 -> http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/...e.asp?wi=48968
__________________
|
2008-09-28, 17:23 | #157 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Polskie kino
Cytat:
Zrozumialam przeslanie itd ale moja recenzja bylaby calkowitym przeciwienstwem Twojej Czyli bez atmosfery,bez magii i gra aktorska do bani Nadziwic sie nie moge dlaczego wybrano wlasnie ten film Nie wiem czy sie nie myle ale ten rezyser zrobil tez Zmruż oczy-o ile pamietam ten film tez mnie nie urzekl za 1 razem-nudny i dziwny,ale za drugim juz pojelam co jest grane i zmienilam zdanie,no i tam swietna gra Zamachowskiego bardzo mi pomogla Moze i w sztuczkach tez odnalazłabym ta magie tylko,ze nie chce mi sie tego sprawdzac poki co Mała Moskwa bardzo mnie ciekawi Co do "4 nocy.." to nie moga byc złe skoro gra tam K.Preis |
|
2008-09-28, 18:49 | #158 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 21 088
|
Dot.: Polskie kino
Mi w "Sztuczkach" coś nie pasowało, ale do dzisiaj nie wiem co. Ale rola tego chłopca naprawdę mnie urzekła. I klimat również. "Zmruż oczy" kiedyś zaczęłam oglądać, ale nie wytrzymałam długo...
Wczoraj w GW czytałam tekst Agnieszki Holland, w którym - delikatnie mówiąc - niezbyt łaskawie wypowiadała się o "Małej Moskwie". O samym festiwalu jeszcze gorzej. Ja w ten łikend dalej nadrabiałam polskie zaległości. Obejrzałam Historię kina w Popielawach, Parę osób, mały czas i Ogród Luizy. Najlepszy z nich to Parę osób, mały czas. Film bardzo kameralny, zresztą zrobiony też stosunkowo małym kosztem. Kolejna świetna rola Jandy. Aktor grający Mirona - Andrzej Hudziak też mi się podobał. Historia kina... w tej ludowo-baśniowej konwencji Kolskiego jakoś mnie nie zachwyciła, ale oglądało się przyjemnie. Świetni Majchrzak i Opania. A Ogród Luizy podobał mi się ze względu na to, że to jedna z niewielu znośnych polskich komedii romantycznych, bo myślę, że tak mogę określić ten gatunek. Mało romansowo, ale za to z uśmiechem.
__________________
|
2008-09-29, 13:04 | #159 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Polskie kino
A ja ten film oglądałam przed weekendem . Janda mnie się bardzo, bardzo podobała. Ogólnie uważam, że to dobry film i zachęcam do obejrzenia.
__________________
"Sto wiorst nie droga, sto rubli nie pieniądz, sto gram nie wódka." To, jak ja widzę świat i jak go opisuję, niekoniecznie pokrywa się z tym, jak go widzą inni Biorę życie na wesoło i biegam po ścianie jak zające po polanie |
2008-10-02, 23:44 | #160 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 2 184
|
Dot.: Polskie kino
Mi też się Młody w "Sztuczkach" podobał! zdecydowanie jestem na tak, jeżeli chodzi o jego grę. I tak jak już pisałam, kiedy recenzowałam film (gdzieś tam na poprzedniej stronie), porównajcie tylko tę małolatę z "Niani" a jego (wiek mają podobny)..No proszę..!Niebo a ziemia, he he...
Co do nominacji do Oscara-jestem na nie. Ale kładę się do wyrka pochrapać trochę, więcej napiszę, jak mnie nuda dopadnie
__________________
"Umrzeć przyjdzie,gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością..." |
2008-10-03, 08:14 | #161 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 2 305
|
Dot.: Polskie kino
Dziewczyny, a któraś z Was juz widziała Rysę? Zastanawiam sie czy mam ochotę ze względu na reżysera- widziałam jego "Co słonko widziało", i jest to moim zdaniem beznadziejny film, totalnie mi się nie podobał.
Co do Sztuczek, podobał mi się bardzo, bardziej niż Zmruż oczy. Obejrzałam też ostatnio Wesele Smarzowskiego, wbiło mnie w fotel, śwetnie przedstawiony temat i gra aktorska doskonała... |
2008-10-03, 19:41 | #162 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Polskie kino
Cytat:
Nie wiem czemu ale bardzo mnie ten film przygnebil To niby komedia,komediodramat,dla mnie z naciskiem na dramat Za drugim obejrzeniem bylo juz lepiej i zauwazam ,ze ... sredni Damiecki jak wino im starszy tym lepszy.Szkoda tylko,ze tak szybko film mu sie urwal i spal przez 3/4 akcji Moze cos polecicie fajnego z ostatnich lat??Nadrabiam zaleglosci i szczegolnie interesuja mnie wlasnie produkcje w miare nowe widzialam Rezerwat,Sztuczki,Statyst ow,Ranczo wilkowyje,U Pana Boga w ogródku,Futro,Jeszcze raz,Mała wielka milosc,Lejdis,Testosteron ,Ogrod Luizy,Rozmowy nocą i pomysly mi sie skonczyly |
|
2008-10-17, 11:05 | #163 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Polskie kino
Smutna wiadomosc tym razem
Zmarl Dariusz Siatkowski,znany min z Kogla Mogla i Galimatiasu teraz dopiero sie dowiedzialam i przezylam szok |
2008-10-19, 13:10 | #164 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 21 088
|
Dot.: Polskie kino
Ja dalej nadrabiam, tym razem obejrzałam Pręgi Piekorz i Ono Szumowskiej. Oba filmy swojego czasu bardzo głośne; "Pręgi" może bardziej, ale słusznie.
Ono nie jest filmem ani dobrym, ani złym. Jest za to bardzo nierówny. Piękne, mądre sceny przeplatają się z wieloma bezsensownymi i niepotrzebnymi. Moim zdaniem, wprowadzono zbyt wiele wątków, które tylko filmowi zaszkodziły. Ten z chłopakiem-narkomanem chyba nie został w ogóle doprowadzony do końca... Poza tym i tak nie wnosi wiele do filmu. Ja wiem, że "Ono" miało być filmem głównie o związku matki z nienarodzonym dzieckiem. Najbardziej wyraziście i mądrze został tu jednak pokazany związek córki ze schorowanym ojcem. Pewnie duża w tym zasługa Marka Walczewskiego, który stworzył naprawdę świetną kreację. Małgosia Bela w głównej roli też mi się podobała, ale pan Marek był tym filmie naprawdę genialny. Jeśli chodzi o film Pręgi, to po pierwszych kilkunastu minutach byłam zachwycona. Piekorz w sposób prosty, a jednocześnie uderzający i autentyczny pokazała dzieciństwo Wojtka. I w tej pierwszej części tej na wyróżnienie zasługiwał na pewno Jan Frycz w roli znęcającego się nad chłopcem ojca. Tylko, moim zdaniem, jeśli film miał być o tym, jak dzieciństwo rzutuje na dorosłym życiu, to ta część była za długa, za długa w stosunku do części drugiej. Losy dorosłego już Wojciecha, robiły mniejsze wrażenie. Co z tego, że Żebrowski i Grochowska świetni, jak problem dosyć pobieżnie i małozaskakująco przedstawiony. Za to ciekawe i, powiedziałabym, efektowne zakończenie. Na pewno jeden z lepszych filmów ostatnich lat, ale do arcydzieła mu bardzo daleko. _________ Aha, oglądałam też jakiś czas temu Jańcia Wodnika, pisałam zresztą na Ostatnio obejrzanych o tym. Chciałam tu tylko dodać, że to do tej pory chyba najlepszy film Kolskiego, jaki widziałam. Nie tylko jest ładną, przyjemną i ludową opowieścią, ale porusza ważne kwestie. Bardzo mądry film. Kojarzę go właśnie z filmu "Kogel-mogel"... Zmarł tak młodo, bardzo smutna wiadomość.
__________________
|
2008-10-20, 11:18 | #165 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 2 814
|
Dot.: Polskie kino
Trafiłam tu po podpisie Pauli
Lubię polskie kino (i kolskie ). A raczej ciekawi mnie ono. Filmem, który ostatnio zapadł mi w pamięci jest "Plac Zbawiciela". Film dobry, ale strasznie przygnębiający. Nie mogłam powstrzymac się od ciągłego porównywania siebie do bohaterki. Tym bardziej, że dziewczyna skończyła to co ja. Nie miała pracy - ja również szukam. I choc dzieli mnie z nią spora przestrzeń, całkiem inne charaktery i życia, to po zakończeniu pomyślałam "Boże jak dobrze, że ja nie mam jeszcze dzieci".
__________________
You're only given a little spark of madness. You mustn't lose it. |
2008-10-22, 14:55 | #166 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 21 088
|
Dot.: Polskie kino
Muszę wyciągnąć ten wątek, gdyż nie wiem czy wiecie, że dzisiaj obchodzimy stulecie polskiego filmu.
Cytat:
__________________
Edytowane przez paula007 Czas edycji: 2009-01-26 o 20:03 |
|
2008-11-25, 14:31 | #167 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 17 881
|
Dot.: Polskie kino
Mi tez w Sztuczkach cos nie pasowalo, ale ten chlopiec byl genialny.
Zycie jak smiertelna choroba przenoszona droga plciowa - byl pierwszym filmem, ktory niesamowicie mna poruszyl. Uwielbiam go!
__________________
Lubię siłę czerni,
i nieużywania słów. Wszystkiego, co niezmienne, w nicości za oknem, gdy budzą się mgły... |
2008-11-25, 15:06 | #168 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 482
|
Dot.: Polskie kino
Cytat:
__________________
'Bez Ciebie dzisiejsze wzruszenia byłyby tylko martwym naskórkiem dawnych uniesień...' |
|
2008-12-28, 14:20 | #169 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 21 088
|
Dot.: Polskie kino
Odkryłam wczoraj niesamowitą polską perełkę - Ucieczkę z kina "Wolność" - moją rówieśniczkę z 1990 roku. Piszę odkryłam, bo właściwie nigdy o tym filmie nie słyszałam. Natknęłam się na pozytywne opinie w necie, obejrzałam i .
Aktorzy z filmu granego w małym kinie "ożywają", buntują się i przemawiają do widza. Pomysł zerżnięty z Allena (Purpurowa róża z Kairu), ale świadomie i jawnie (sceny z wyraźnymi nawiązaniami zresztą niesamowicie zabawne ). Marczewskiemu udało się wykorzystać allenowski koncept znakomicie, mało tego - zrobił z tego coś dużo głębszego. Jest u Marczewskiego i magia kina, i spora dawka humoru, są też tematy poważne. Sama kwestia cenzury to tylko zaczątek do rozważań na temat wolności, konfrontacji buntu z oportunizmem, powinności artysty i sztuki, rozliczenia z własnym życiem i swoistego oczyszczenia (świetna symboliczna scena przejścia głównego bohatera na drugą stronę ekranu). Ucieczka z kina "Wolność" wydaje mi się świetnym podsumowaniem epoki PRL-u, może nawet próbą rozliczenia z nią. Jednocześnie, wiele tematów poruszanych w tym filmie ma uniwersalną wymowę. Godna pochwały rola Janusza Gajosa, bez którego ten film byłby pewnie zupełnie inny. Podobał mi się też Michał Bajor - jako krytyk filmowy - w krótkim epizodzie. Oprócz tego świetne wykorzystanie muzyki - Requiem Mozarta idealnie komponowało się ze scenami, w których zostało wykorzystane. Co mi się nie podobało, to zakończenie, kilka ostatnich minut filmu. Zrobione jakby bez pomysłu, na siłę. Ale film i tak godny polecenia, naprawdę rewelacyjny.
__________________
Edytowane przez paula007 Czas edycji: 2009-01-04 o 12:07 |
2009-01-04, 23:19 | #170 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 21 088
|
Dot.: Polskie kino
Udało mi się obejrzeć w końcu Cztery noce z Anną - film na pierwszy rzut oka wydający się być filmem grozy. Bohaterowie mieszkają w szarym, brudnym i smutnym miasteczku. Posępna atmosfera towarzyszy nam od początku filmu - wyjące syreny, zdechła krowa w rzece, samo miejsce pracy bohatera. Przewrotnie jednak "apogeum" osiąga się już w początkowej części filmu, a achronologiczność, fragmentaryczność fabuły mogą mylić do końca. Lęk i niepokój budzić ma przede wszystkim historia miłości, na swój sposób i pięknej, i strasznej.
Z jednej strony film jest naprawdę dobry - świetne reżyseria, niezłe zdjęcia, rewelacyjny Artur Steranko i intrygująca Kinga Preis w swej "milczącej roli". Zresztą w całym filmie słów pada wyjątkowo mało, przemawiają za to emocje i uczucia wyrażane mimiką twarzy, gestami. Detale znaczą w tym filmie najwięcej - pierścionek kupiony za ostatnie pieniądze; guzik przyszywany z największą czułością; wzięty do naprawy zegar z kukułką. Nie wiem jednak czemu, mimo tego nagromadzenia emocji - nie udzeliły mi się one. Mało tego, większą część filmu oglądałam z dziwną i niepokojącą mnie samą obojętnością. Nie wiem, może to nie ta wrażliwość, a może nikt nie zakładał wcale poruszenia tym obrazem... Faktycznie zadziałały na mnie dwie sceny. Może napiszę na biało: w sądzie, kiedy bohater pod ostrzałem pytań odpowiada, że robił to wszystko z miłości i wcześniejsza (tu w zasadzie kilka scen), związana z urodzinami Anny, kiedy bohater kupuje jej pierścionek, wkłada garnitur i z kwiatami udaje się do śpiącej A., by z nią "świętować" - piękne.
__________________
Edytowane przez paula007 Czas edycji: 2009-01-04 o 23:31 |
2009-08-26, 09:46 | #171 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: wschód....
Wiadomości: 8 507
|
Dot.: Polskie kino
Hej szukałąm innego wątku ale nie znalazłam, więc odkopuje ten chodzi mi o Polskie filmy, z tych nowsze typu kochaj i tańcz, czy rozmowy nocą. na romantyczny wieczór co warto zobaczyć? może coś polecicie?
__________________
11.05.2015, godz. 13.30 |
2009-08-26, 10:30 | #172 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 189
|
Dot.: Polskie kino
Cytat:
Mogę Ci jeszcze polecić ze swojej strony (wprawdzie nie nowość - po co oglądać tylko nowości ) w miarę przyjemną polską komedię o nie tak banalnej fabule "Zakochani"
__________________
Człowiek, który nie robi błędów, zwykle nie robi niczego. Edward John Phelps Pozdrawiam, MoccaChocolata |
|
2009-08-26, 13:52 | #173 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: wschód....
Wiadomości: 8 507
|
Dot.: Polskie kino
Cytat:
nic to dzięki za odzew i za krytyke
__________________
11.05.2015, godz. 13.30 |
|
2011-11-18, 07:06 | #174 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 104
|
Dot.: Polskie kino
Kontynuujecie nadal przygodę z polskim kinem?
Przeczytałam wątek, ale nie doszukałam się żadnego posta na temat filmu Wielki Szu Obejrzałam go ostatnio ze zrozumieniem dwa razy na Kino Polska (pierwszym razem od połowy) i jestem nim zachwycona. Ze zrozumieniem, ponieważ widziałam go kilka razy, ale to było na początku lat 90 i byłam jeszcze dzieckiem Ogromne wrażenie zrobiła na mnie gra Jana Nowickiego. Moim zdaniem film ma znakomitą fabułę, oglądałam go z zaciekawieniem. Momentami mnie śmieszył (postać Jurka ), jednak cały czas trzymał w lekkim napięciu. Naprawdę świetne kino Kilka dnia temu pierwszy raz widziałam też Głód serca z Ewą Kasprzyk i Jerzym Zelnikiem. Też bardzo mi się podobał, mimo iż nie ma pochlebnych opinii np. na filmweb Chwilami miałam wrażenie, że oglądam jakiś mix Kogla mogla i Och Karol Później sprawdziłam i okazało się, że reżyserem tego filmu również jest Załuski. Jakiś czas temu na vod przypomniałam sobie film Con amore. I wzruszył jak zawsze Mnie współczesne polskie produkcje rzadko kiedy zachwycają. Szczególnie wszelkie komedie romantyczne. O wiele milej ogląda mi się te starsze filmy i żałuję, że nie emitują ich więcej w telewizji |
Nowe wątki na forum Kultura(lnie) |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:22.