2010-11-20, 21:10 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 41
|
Nie akceptuję siebie!
hej dziewczyny założyłam ten wątek, bo potrzebuje jakiegoś psychicznego kopa. Problem tkwi we mnie. Nie akceptuję się w żadnym wypadku! Ludzie na około mówią mi : " czego Ty od siebie chcesz ?! inni mają gorzej ", ale jakoś nie przemawia to do mnie. Ja tylko widzę za duży nos, za wąskie usta, za szerokie biodra, za krótkie nogi, niski wzrost, brak piersi... Nie wiem już co mam w sobie zmienić. Zaczęłam ćwiczyć, chodzę regularnie na basen, zapuszczam włosy, staram się jakoś "podrasować" kosmetykami. Ale się sobie nie podobam.
zero akceptacji, zero pewności siebie... co mam zrobić? |
2010-11-20, 21:16 | #2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 13
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Ja z nie akceptacji siebie wyrosłam. Czasem mam jakiś gorszy dzień, nie podoba mi się w sobie to lub tamto, ale skoro nie mam na coś wpływu to się tym nie przejmuję ; p
A jak mam na coś wpływ i mi się nie podoba to zmieniam. Np. nie podoba mi się mój kolor włosów, więc go zmienię i tyle ; p Pocieszam się tym, że są osoby brzydsze, a te ładniejsze ode mnie czasem nie mają za wiele do powiedzenia i nie są zbyt ciekawe ; p A co Ci się w sobie nie podoba? Konkretnie. |
2010-11-20, 21:23 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 41
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Przede wszystkim, jestem niziutka -160 cm. i mam raczej dłuższy tułów niż nóżki, po prostu jakieś krzywe balerony . nie lubię moich szerokich ramion. są nieproporcjonalne do bioder. nos- zbyt szeroki, a la Rihanna.
wąskie usta (jak na mój gust). dodam, że zawsze miałam problem z samoakceptacją. |
2010-11-20, 21:25 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: K-W/Krk
Wiadomości: 1 542
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Też jestem niska (153cm). Oj, jakie ja miałam kompleksy z tego powodu. Ale to już minęło. Jeśli uważasz, że masz za szerokie biodra, to może spróbuj to jakoś ubraniem skorygować. Co do ust, to proponuję błyszczyk optycznie powiększający w jakimś jasnym odcieniu. I bardzo dobrze, że zaczęłaś dbać o siebie.
__________________
Nadie sabe que podra pasar mańana |
2010-11-20, 21:31 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 41
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Mam tłustą cere! nie wiem już jak z nią walczyć! setki pieniędzy na dermatologów i dalej się świecę. dosłownie po 2 h ! używałam różne podkłady, fluidy, bibułki matujące. nic.
|
2010-11-20, 21:52 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 13
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Też mam tłustą cerę - stosuje maseczki, kremy i inne cuda, jakoś żyje, nie przeszkadza mi to aż tak bardzo; możesz iść do dermatologa.
Nogi zawsze można optycznie wydłużyć a tułów optycznie skrócić na pewno ktoś Ci doradzi jak. A ja mam krzywy nosek i jakoś żyje. Nie widzę go, widzę go tylko w lustrze, ale wtedy patrzę na moje piękne oczy i na moje wąskie usta. Górna warga jest doprawdy wąziutka. Mimo to mojemu chłopakowi to się podoba. Nie myśl tyle o wyglądzie. Wychodzisz często z domu? Gdy ja siedzę za długo w 4 ścianach to też zaczynam wymyślać co to we mnie jest złe a co dobre i jaka to ja brzydka jesteś. Zajmij się czymś, wtedy przestaniesz myśleć o swoim wyglądzie ; p |
2010-11-20, 21:54 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Oz
Wiadomości: 3 482
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
KLaudynaeL możemy podac sobie rękę
Również mam problem z samoakceptacja, tylko nie chodzi o wygląd zewnętrzny, ale o wnętrze. Np. wczoraj miałam okzję iść na imprezę, ale nie poszłam-dlaczego? NIe dlatego że nie chciałam, tylko że nie zasługuję na to (w czwartek oblałam kolokwium ).Mówię sobie że nie jestem nic warta, nawet widać to w moich wierszach(patrz link niżej) |
2010-11-20, 21:55 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 13
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Dorcia91 nie sądzisz, że to jest dziwne?
Po co się karać? No trudno nie udało się. Następnym razem będzie lepiej, a że następny raz będzie za jakiś czas to teraz trzeba się bawić na otarcie łez ; p |
2010-11-20, 22:00 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 41
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Nogi zawsze można optycznie wydłużyć a tułów optycznie skrócić na pewno ktoś Ci doradzi jak. - Może mi powiesz jak ?
patrzę na moje piękne oczy i na moje wąskie usta. Górna warga jest doprawdy wąziutka. Mimo to mojemu chłopakowi to się podoba. - oczy to jedyna rzecz , którą lubię, A co do chłopaka.. często ma do mnie pretensje o to, jak wyglądam! bo nie lubi tego, tamtego.. przez te jego uwagi, wstydzę się przy nim rozebrać.. Taaak, siedzę w domu, dużo. jestem maturzystką, więc dużo czasu spędzam w książkach. ;( |
2010-11-20, 22:01 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Oz
Wiadomości: 3 482
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Cytat:
Owszem to jest idiotyczne. Ale nie potrafię się tego wyzbyć |
|
2010-11-20, 22:03 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 41
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Dorcia91,
oblałaś kolokwium, poprawisz. Najlepszym się zdarza coś zawalić. Może powinnaś iść na tą imprezę i na chwile zapomnieć? |
2010-11-20, 22:06 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Oz
Wiadomości: 3 482
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Cytat:
|
|
2010-11-20, 22:12 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 41
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Mój problem tkwi bardziej w psychice. Patrze w lustro i widzę słonia.
byc może jest to spowodowane 'czymś' z przeszłosci. Miałam kiedys chłopaka który mnie bardzo krytykował. Zaczęłam się odchudzac, prawie wpadłam w anoreksję. Wyciągnęła mnie z tego mama.. Przez to spokojnie mogę powiedziec, że nienawidzę siebie. chce to zmienić, ponieważ przekłada się to na mój związek. Kiedyś. Zero problemów ze sprawami łóżkowymi, aż nagle zaczęłam tyć ( tabletki anty) i przybyło tu i tam. pojawił się cellulit, rozstępy. Podły nastrój. Nie mogę na siebie patrzec. Boje się, że usłyszę znowu ' schudnij, jak Ty wyglądasz!' i wróci cały ten koszmar... ---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ---------- Następnym razem ( mam nadzieję, że juz po zdanym kolokwium ) powinnaśc iśc , potraktuj to jak karę |
2010-11-20, 22:36 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 13
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Dziewczyny, a może odwiedzicie psychologa, hm?
Wiecie, że zachowujecie się dziwnie a i nadal tak się zachowujecie. Błędne koło. Weźcie się w garść, wygląd nie jest najważniejszy. A kolokwium i impreza nie mają ze sobą nic wspólnego. |
2010-11-20, 22:40 | #15 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Cytat:
Uszka do góry! Na pewno wyolbrzymiasz swoje wady zewnętrzne Ja tez mam 160 cm i powiem Ci, że pokochałam obcasy. Nie dość, że jestem wyższa to jeszcze mam optycznie wydłużone nogi. Tobie też polecam Popieram wypowiedź powyżej- dobrze, że o siebie dbasz.To zawsze jakoś wpływa na samopoczucie. A co do cery- to chyba żadna kobieta nie ma idealnej. Ja np mam mieszaną i niekiedy muszę się nie lada namęczyć żeby wyglądać jak człowiek Poza tym -pielęgnacja to podstawa, więc maseczki, zmywanie makijażu przed snem, odpowiednio dobrany krem i co jakiś czas wizyta u kosmetyczki.Nie zaszkodzi, a możliwe, że pomoże ---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:37 ---------- Cytat:
Pomysł niegłupi Może warto przemyśleć?
__________________
"Hominis est errare, insipientis in errore perseverare" http://s6.suwaczek.com/200904122438.png |
||
2010-11-20, 22:41 | #16 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Co do tłustej cery- polecam nawilżać i nawilżać! miałam wielki problem ze świeceniem,teraz już minął,od kiedy nawilżam! makijaż trzyma się cały dzień bez poprawki. I żadnych wysuszaczy ani kremów matujących! mało chemii, dużo nawilżania i odżywiania skóry.
__________________
http://pustamiska.pl/ JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik to słowo(nie "te słowo") bynajmniej=wcale, w ogóle |
2010-11-20, 22:42 | #17 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 2 578
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Cytat:
Cytat:
Do reszty : mam czasem tak jak Ty, nie lubię siebie. I małą radę też mam : zrób sobie listę rzeczy, które możesz w sobie zmienić i takich, których nie możesz. Naprawdę tych drugich jest o wiele mniej i musisz je zaakceptować. A nad tymi pierwszymi ostro pracuj i się nie zniechęcaj. Edytowane przez Shadii Czas edycji: 2010-11-20 o 22:44 |
||
2010-11-20, 22:43 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 349
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Kochana, facetem się nie przejmuj - oni już tak mają.. wiem co mówię, mój też mi tak powiedział (wiem że to przykre, usłyszeć od najbliższej osoby), oczywiście ja nie pozostałam mu dłużna, od razu wypaliłam z tym co mi przeszkadzało i był spokój - a teraz.. no cóż, za wiele na mój wygląd nie może ponarzekać bo jemu też brzuch wylazł i wie, że ja nie pozwolę sobie dmuchać do kaszy
wzrostu Ci troszeczkę zazdroszczę (troszeczkę bo nie wiem jak to jest filigranową kobietką) ja w butach na obcasie patrze na wszystkich z góry, a jak każda kobieta uwielbiam obcasy. masz nos jak Rihanna? to to już pierwszy krok! piękne oczy?! świetnie! podkreślaj je, baw się kolorem, choćbyś cały dzień miała siedzieć tylko przy książkach; jeśli chodzi o antykon.- powiedz mu że problem cellulitu i dodatkowych kg minie jak to odstawisz - i zapytaj wprost czy chce? czy woli trochę tych kg czy dziecko?! nie wiem czy to się tutaj nadaje, bardzo mądra osoba powiedziała mi kiedyś, że "w miłości trzeba być egoistą" - ja to zrozumiałam po 3latach związku. |
2010-11-20, 23:09 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 41
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Masz racje Memento, powinnam iść do psychologa. ale jakoś nie mogę się na to zebrać.
Co do szpilek, staram się chodzić w miarę możliwości często. Niestety w szkole mamy płytki ( chooooolernie śliskie ) i nie jedna dziewczyna stłukła sobie już tyłek. Po za tym - wygodniej w płaskich albo niziutkim obcasie. ---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:04 ---------- powiedział, że woli dziecko. po za tym uważa, że są prezerwatywy. Ja natomiast uważam, że jestem za młoda na ewentualne dziecko i nie odstawie tabletek, bo on tak chce. Przykro mi. między innymi jest to powód 'kłótni' od jakiś 2 miesiący, bo nie mam ochoty na seks. ;/ Edytowane przez klaudynaeL Czas edycji: 2010-11-20 o 23:20 |
2010-11-20, 23:15 | #20 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 2 578
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Cytat:
Czy Ty nie myślałaś nigdy, żeby go rzucić? Czy Tobie to odpowiada, gdy ktoś, z kim jesteś i planujesz z nim przyszłość, Cię nie akceptuje?... Powiedz mu, czemu nie masz ochoty - bo Cię dołuje swoimi uwagami, bo źle się czujesz gdy na Ciebie patrzy, bo się wstydzisz, bo Cię krytykuje! |
|
2010-11-20, 23:16 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 42
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Hej kochana
Po pierwsze czytając Twoje wypowiedzi czułam jakbym sama je napisała. Również z czystym sumieniem i na spokojnie mogę powiedzieć, że nienawidzę siebie. Przy czym u mnie problem nie ogranicza się jedynie do wyglądu zewnętrznego, ale do całokształtu, a więc także do charakteru, sposobu bycia, pochodzenia, podjętych decyzji (założyłam zresztą wątek o tym na niniejszym forum). Dlatego właśnie, że identyfikuję się z Twoimi problemiami, wiem jakie to poważne, jak bardzo uniemozliwia funkcjonowanie, jak potrafi zatruć każdy dzień i niepokoić myśli. Szkoda, że nie potrafię wytłumaczyć tego sobie, ale na pewno jesteś wspaniałą, wartościową i piękną osobą. Zastanów się, czy jest w Tobie coś co lubisz? Tak na początek, może warto zacząć od tej jednej rzeczy i na niej się skupić, podkreślić, a w dalszej kolejności przejść co akceptacji innych aspektów? Wiem, że łatwo mówić/pisać, bo samej jest mi ciężko wcielać takie rady w życie (moim największym kompleksem co do wyglądu jest chyba dziesięciokolowa nadwaga, której nie potrafię pozbyć się od wielu lat, mimo usilnych starań i znajomości "reguł"), ALE mam nadzieję, że stopniowo zaakceptujesz i polubisz siebie, nie wyniszczaj siebie takim myśleniem. Trzymam mocno kciuki i pozdrawiam
__________________
"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart." |
2010-11-20, 23:21 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Okolice Szczecina
Wiadomości: 6 339
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Jest czasem taki okres w życiu, gdzie się nie akaceptujemy, chociaż w 99% bezpodstawnie...więc może statystyki dadzą Ci coś do myślenia
__________________
|
2010-11-20, 23:23 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 41
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Shadii,
rozmawialiśmy wiele razy i każda rozmowa kończy się tak samo. Kiedyś tak nie było. było fajnie, przyjemnie uroczo, aż nagle czar prysł. Może ja go już nie kocham tylko się przyzwyczaiłam, albo minęło mi 'zakochanie' i nie wyzwala we mnie żadnych pozytywnych emocji. raczej negatywne. |
2010-11-20, 23:32 | #24 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 2 578
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Cytat:
I wiesz... kiedy jest idealnie, pięknie i bezproblemowo, nikogo nie poznasz tak naprawdę. Dopiero kiedy zaczynają się schody, widzisz, jaki ktoś jest faktycznie - czy rzeczywiście Cię kocha i jest z Tobą na dobre i na złe. Twój chłopak nie zdał tego egzaminu - dopóki byłaś zgrabna i super zadbana było oczywiście wspaniale, ale teraz, kiedy już taka nie jesteś, to co, przestał Cię nagle akceptować? A miłość gdzie? Zgubiła się po drodze? Może tu właśnie tkwi problem, może powinnaś zmienić faceta, żeby poczuć się naprawdę seksowna, dla kogoś innego, kto Cię będzie o tym codziennie zapewniał? |
|
2010-11-20, 23:33 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 41
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
nie wiem już czy to ja jestem do dupy czy on. czy reszta ludzi,którzy mnie otaczają.
są dni kiedy czuje się dobrze, nawet się akceptuję.ale są dni kiedy nie mogę spojrzeć w lustro bo mam ochotę się schować w szafie i płakać. Nie mam żadnej przyjaciółki. Powiedzmy, że znalazła sobie nowych znajomych i dla mnie już nie ma czasu. też w pewnym sensie mnie to zabolało. W końcu przyjaźniłyśmy się 12 lat. |
2010-11-20, 23:33 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 42
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Co do faceta to też byłam ztakim, który pogłębiał moje uczucie nienawiści do siebie. Stale słyszłam, że jestem "nie taka jak powinnam", że u niego "na studiach to są dopiero" i tak w kółko. I też wydawało mi się, że kiedyś było uroczo. Ale prawda była raczej taka, że byłam z nim, bo uważałam, że na nikogo innego nie zasługuje, a że dookoła wszyscy mieli pary bałam się bycia samą do końca życia. I tak przebyłam z nim 4 lata, po których się otrząsnęłam. Jesli miałam siebie nienawidzić, to nie potrzebowałam kogoś, kto jeszcze to nakręcał. I szczerze powiedziawszy jest mi milion razy lepiej samej i cieszę się z decyzji, jaką podjęłam.
Aha, to nie była na pewno miłość, choć tak sobie to wyobrażałam. A kiedy pojawiają się wątpliwości takie, jak u Ciebie, chyba (tak uważam) lepiej to zakończyć niż męczyć się jeszcze, przedłużać ten okres, po czym i tak się rozejść. Buziaki
__________________
"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart." |
2010-11-20, 23:39 | #27 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 41
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Cytat:
masz rację, tylko czy taki facet istnieje w ogóle? Momętami mam wrażenie, że nawet się do związku nie nadaje. ---------- Dopisano o 00:39 ---------- Poprzedni post napisano o 00:35 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 00:39 ---------- Poprzedni post napisano o 00:39 ---------- Cytat:
od dobrych 4 lat? hmm.. nie sądzę. |
|||
2010-11-20, 23:45 | #28 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 2 578
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Cytat:
Cytat:
Na studniówkę rady nie ma, idź, skoro już zapłacone i postaraj się dobrze bawić. A później... pomyśl nad swoim związkiem. Bo jak dla mnie to tylko tu jest problem, miałaś takiego faceta, zmieniłaś go i znowu wpadłaś w to samo, z deszczu pod rynnę. |
||
2010-11-20, 23:58 | #29 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 41
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Cytat:
nawet nie wiesz jak bardzo starałam się przed tym bronic. wszystko się popsuło bo mam maaaaasę nauki. Mam marzenia, między innymi zdać maturę na 90% parę procent. muszę na to ciężko pracowac, od jakiegoś czasu jestem przemęczona, i niestety On tego nie widzi. bo życie szkolne nie równa się 'naszemu' życiu. czyli moje problemy zostają w domu bo są nieistotne. |
|
2010-11-21, 00:35 | #30 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 2 578
|
Dot.: Nie akceptuję siebie!
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:12.