|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
|
Narzędzia |
2011-08-27, 11:23 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 269
|
Depresja w ciąży
Witam!
Jestem w 24 tc i zarazem świeżo upieczoną mężatką. Dzidzia nie była planowana, ale nie można tego też nazwać wpadką. Odkąd zaszłam w ciążę (a może i wcześniej?)mąż mnie lekceważy, tzn. zawsze na poczatku związku mężczyzna się stara, robi śniadania i okazuje duużo więcej czułości. Teraz wymaga ode mnie bycia "żoną" - "Ty musisz to, ty musisz tamto, taka rola kobiety" i skończyły się śniadania, przytulania, rozmowy... Mam wrażenie, że jestem samotna. Po zamążpójściu na stałe zamieszkaliśmy u męża, ja tu nie mam znajomych, nie mam się komu zwierzyć. Ostatnio ciągle ryczę, nie śpię po nocach, nie mam ochoty wychodzić z domu (on nie potrafi usiedzieć w domu), mąż wtedy wybucha, padają różne słowa, rozmowa nie ma sensu, potem przeprosiny, ale za kilka chwil znów to samo. On nie rozumie, że ja już nie mam sił na nocne wypady, bolą mnie plecy, ale on mi wymasuje tylko wtedy kiedy ja też mu wymasuję, lubi robić mi na złość, kiedy np. ja nie zrobię tego, o co poprosi i nieważne jaki podam mu powód.. Już się do mnie nie przytula, no chyba że ma ochotę na TO. Od tego czasu mam wrażenie, że go nie kocham, często mam ochotę go uderzyć, nie mogę na niego patrzeć. I co najważniejsze, wiem, że gdybym czuła się kochana i otoczona troską to ja też byłabym zupełnie inna. Mówię mu o swoich problemach uczuciowych, on uważa że przesadzam, że się czuje jak w więzieniu, chociaż nie bronię mu nigdzie wychodzić, że tylko bym spała i spała, a jego to b. wkurza. Przez niego ja się wykończę, nie umiem sobie z tym poradzić, jego zmiana jest mi potrzebna do poprawy mojego stanu.
__________________
jestem kobietą Edytowane przez urwisek Czas edycji: 2011-08-27 o 11:29 |
2011-08-27, 12:01 | #2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 297
|
Dot.: Depresja w ciąży
Kochana, szczerze Ci współczuję. Taki typ się chyba nie zmieni jeśli tak świeżo po ślubie traktuje swoją kochaną żonę w ciąży. Dla dobra swojego i dzidzisia może byś pomyślała o wyjeździe do rodziców, tak aby odpocząć, zrelaksować się, może i On wtedy zrozumie co może starcić. Trzymaj się !
|
2011-08-27, 12:03 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 908
|
Dot.: Depresja w ciąży
W taki upał nie chce się pisać ale cóż Ja cię nie pocieszę, bo sama przeszłam przez coś podobnego...
Krótko po ślubie zobaczyłam, że się pomyliłam tzn mąż pomylił miłość z pożądaniem(zero seksu do ślubu) a rozwodu nie było w moim środowisku więc myślałam, że będe nieszczęśliwa przez całe życie. Na szczęście odezwał mi się instynkt macierzyński i zapragnęłam mieć kogoś kto mnie będzie kochał bezwarunkowo... Urodziła nam się kochana córka( teraz ma 17 lat )pomogła mi przetrwać pare lat ale to niestety nie uratowało naszego małżeństwa ponieważ nigdy dziecko nie da ci tego co miłość faceta Gdy mała miała 3,5 roku odeszłam od zimnego i złośliwego męża do innego... Nie żałuje tego ale żałuje, że nie zamieszkaliśmy ze sobą przed ślubem, bo by go na bank nie było Nie wiem co ci można doradzić, bo mój eks był niereformowalny i żadne rozmowy nie odnosiły skutku, myślę, że nie dojrzał wtedy do małżeństwa i go to przerosło + fatalny przykład rodziców, którzy nie byli udaną parą delikatnie mówiąc...Nie miał gdzie się nauczyć jak kochać i szanować... Gdy odchodziłam strasznie o mnie walczył, powiedział, że zakochał się we mnie drugi raz i faktycznie zmienił się i znów był taki jak przed ślubem ale ja nie chciałam ryzykować, że jak wrócę, to znowu mu się odwidzi. Strasznie mi cię szkoda, wiem przez co przechodzisz i jeszcze hormony ciążowe, może udaj się do psychologa jak ci ten wątek nie pomoże, bo napewno dziewczyny będą się tu wypowiadały żeby ci pomóc ale czasem to za mało. Postaram się tu zaglądać, trzymaj się p/s- chyba lepiej jakbyś przeniosła wątek na INTYMNY bo tam siedzi mase osób z tego co zaobserwowałam ale to taka moja sugestia
__________________
Konto nieaktywne-wtajemniczeni wiedzą |
2011-08-27, 13:53 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 269
|
Dot.: Depresja w ciąży
Jesteście kochane Nie ma to jak wsparcie obcych osób, które są mi bliższe niż te, które powinny być bliższe... Chętnie poszłabym do psychologa, ale w tym mieście nie ma dobrych, na prywatna wizytę mnie nie stać. Może to rzeczywiście dobry pomysł by pojechać do rodziców, czuję, że tylko oni mnie kochają... Czasem żałuję ciąży, myślę że zmarnowałam sobie życie z tym facetem. To ADHD, ja wręcz przeciwnie, szczególnie ostatnio.
Kaskaderka, gratuluję decyzji! Ja chyba jestem zbyt słaba, żeby odejść...
__________________
jestem kobietą |
2011-08-27, 14:39 | #5 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Depresja w ciąży
Cytat:
Przestan go kryc przed swoimi rodzicami,wróc do nich. Sama widzisz (i widzialas juz dawno),ze ten zwiazek nie ma sensu...Co on Ci daje? Tego,ze jestes w ciazy juz nie zmienisz,pora wziac sie w garsc,nie patrzec na ludzi i na "misia"i zyc dla siebie i dla tego dziecka. Piszesz,ze jestes za słaba.A na takie zycie masz siły? Lepiej nie bedzie. Dziecko to ogorm obowiazków,czasem stres,powinnas miec wtedy przy sobie bliskie,zaufane osoby,a nie sfochowanego chamskiego gówniarza. Dasz radę odejsc.. Jesli bedziesz chciała oczywiscie.
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2011-08-27, 14:46 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 908
|
Dot.: Depresja w ciąży
urwisku ja bym sama nie odeszła, bo byłam zbyt zdołowana, ograbiona z poczucia własnej wartości i kobiecości... to nowa miłość dała mi siłę i uwolniła od toksycznego związku
Jeśli tobie oparcie dadzą rodzice, to ja bym to przemyślała, bo może akurat twój chłop pójdzie po rozum do głowy w czasie tej separacji i uda się jeszcze skleić waszą rodzinę. Moim zdaniem warto spróbować, bo czasem dopiero po stracie dopiero coś doceniamy a i może dobrze uzmysłowić twojemu, że nie ma cię na własność i potrafisz odejść. Taka terapia szokowa często działa, może zadziała na twojego gagadka a lepiej teraz działać niż czekać aż dojdzie do rozwodu.
__________________
Konto nieaktywne-wtajemniczeni wiedzą |
2011-08-27, 18:56 | #7 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Depresja w ciąży
Cytat:
Nie chcę Cię dołować, ale ciężko się powstrzymać od napisania - sama się w to wpakowałaś. No co teraz? Odejść od gościa, chcesz żeby Cię dobił jeszcze bardziej? Teraz mu przeszkadza że za dużo spisz... a co będzie z nocnymi płaczami noworodka? Wtedy to dopiero będziesz miała cyrk. Sama chyba sobie lepiej poradzisz. ON SIĘ NIE ZMIENI. A co Ty myślałaś przed ślubem i ciążą? Masakra jednym zdaniem. |
|
2011-08-27, 20:01 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 908
|
Dot.: Depresja w ciąży
urwisek właśnie przeczytałam wątek o odwołaniu ślubu... Powiem tak, jeśli chorujesz na depresje i dlatego odstawiłaś leki na czas ciąży, to rozumiem dlaczego nic nie zrobiłaś. Nie rozumiem za o twoich rodziców no ale cóż nie wiele z naszych najbliższych raczą dowiedzieć się co to jest za choroba i jak "obchodzić się " z osobą na nią chorującą No chyba, że o tym też nie wiedzą...
Moja rada leć do psychologa, bo potrzebujesz wsparcia fachowca, trudno, że nie masz najlepszego pod ręką idź do jakiegokolwiek, bo sobie nie poradzisz i jeszcze zrobisz sobie i dzidzi krzywdę. Powiedz rodzicom co się dzieje, nie wstydź się i nie bój Sama choruje na depreche i wiem jak ci ciężko. Pisz tutaj i nie poddawaj się, bo warto dla tego ludzika którego pod sercem nosisz ZOBACZYSZ JAK DUŻO DA CI SIŁY I JAKA BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWA ŻE GO MASZ O tym czy będziesz sama go wychowywać czy z jego ojcem pomyślisz jak dojdziesz do siebie. Trzymaj się!!! P/s - dziewczyny, wizażanki PROŚBA : Nie wiem napewno oczywiście ale jeśli urwisek jest chora na depresje i odstawiła leki, to błagam nie jedźcie po niej, bo się dziewczyna załamie na maxsa. Uwierzcie mi ona jest jak roślinka i trzeba jej dodać otuchy, żeby znalazła odrobinę siły i walczyła o swoje i okruszka życie
__________________
Konto nieaktywne-wtajemniczeni wiedzą |
2011-08-28, 21:15 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Depresja w ciąży
Tez myślę, ze takie texty: sama sie w to wpakowałaś etc. są obrzydliwe, bo to wszyscy wiemy, ze sie wpakowała. Wszyscy są madrzejsi, bo patrzą z boku.
Najlepiej aby autorka tematu zatsanowiła sie co dla niej najlepsze - meczenie się z meżczyzną, który meżczyzną jest tylko z nazwy, bo jest gówniorzem, czy przezycie życia z dzieckiem - moze na początku nie bedzie fajnie samej (ale moze rodzina pomoże), bez fochów gówniorza. |
2011-08-29, 03:47 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: wielkopolska/zachodniopomorskie
Wiadomości: 629
|
Dot.: Depresja w ciąży
Urwisku ja doskonale rozumiem twoje poczucie słabości... Tak jak kaskaderka jakiś czas temu odeszłam od męża. I też zdecydowałam się na to dopiero jak miałam wsparcie.
Musisz przemyśleć czego chcesz. Nie wiem czy odejście jest najlepszym rozwiązaniem. Nawet chwilowa separacja nie zawsze wychodzi na dobre, bo wtedy trudniej się rozmawia na odległość. Może na początek pojedź do rodziców na weekend albo na tydzień. Tam odsapniesz, odstresujesz się, może inaczej na to spojrzysz... Na pewno nie powinnaś ograniczać więzi pomiędzy twoim mężem a nienarodzonym dzieckiem. Czy on interesuje się tym dzieckiem? Czy dotyka brzuszka? Czy razem wybieracie jakieś rzeczy dla maluszka? No i tak jak radzi Kaskaderka - idź do psychologa - i pamiętaj, że ty niczemu nie jesteś winna |
2011-08-29, 08:05 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Wro
Wiadomości: 1 086
|
Dot.: Depresja w ciąży
Urwisku bardzo Ci współczuję i życzę dużo siły oraz odwagi w podjęciu nawet trudnych decyzji.
Już niedługo będziesz miała dla kogo walczyć o własne szczęście. Pamiętaj, że dziecko zawsze wyczuje, że między rodzicami nie dzieje się dobrze. Może rzeczywiście wyjedź na jakiś czas, tak jak radzą dziewczyny. Przynajmniej trochę odpoczniesz psychicznie. Ja sama niedawno zostałam Mamą i teraz mam dla kogo żyć, dla kogo pracować, kogo kochać. Bez wątpienia to największe szczęście jakie mnie do tej pory spotkało. Trzymam za Ciebie kciuki, żeby Ci się udało!!!
__________________
Misia Hania 05.05.2013[*]
|
2011-08-29, 13:05 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Depresja w ciąży
zobaczcie większość kobiet w Polsce jest tak wychowanych w pewnym wieku mąż niezbędni i często zgodnie z zasadą "byle jaki byle był" bez męża są potępiane traktowane jak "nieudaczniczki", które nawet chłopa nie umieją utrzymać także ja rozumiem bohaterkę wątku wszyscy wokół wywierają presję pośrednio lub bezpośrednio + dziecko potrzebuje ojca a nie każdy jest silny i niezależny + robi się nadal z kobiet zależne od mężczyzn służące - nie piszę że wszędzie, ale nadal dużo takich wzorów...
dziewczyno życzę Ci siły wsparcia bliskich osób i uciekaj puki jesteś młoda i dasz radę ułożyć sobie życie z kimś kto da radość i prawdziwą miłość i przyjaźń partnerską
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2011-08-30, 20:10 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 385
|
Dot.: Depresja w ciąży
.
__________________
. Edytowane przez Sweet Chocolate Czas edycji: 2012-10-24 o 19:35 |
2011-09-02, 23:11 | #14 |
Rozeznanie
|
Dot.: Depresja w ciąży
Urwisku - przynajmniej zwjej do rodzicow!
taka rozlaka dobrze wam zrobi i oboje sie zastanowicie czego chcecie w zwiazku. powodzenia!
__________________
Nasze Przeboje i Przygody http://nhn-naturalnewychowanie.blogspot.com/ Album Naszego Skarba http://magdalenap.aguagu.pl Magdalenka jest już z nami |
2011-09-05, 09:31 | #15 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Depresja w ciąży
kochana przeczytałam cały wątek w którym wahałas się czy odwołać ślub - dlaczego tego nie zrobiłaś? w obecnej sytuacji najlepsze wyjscie to tylko ucieczka do rodziców i danie tż-towi czasu na zastanowienie, i przede wszystkim powiedz o wszystkim rodzicom, na pewno Ci pomogą i wesprą.
__________________
Dwa serca po raz drugi :heart:
|
2011-09-07, 19:02 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu ;P
Wiadomości: 1 944
|
Dot.: Depresja w ciąży
szkoda Urwisku że jednak doszło do tego ślubu-czytałam Twój poprzedni watek .W tej chwili już nie ma co rozpaczać nad rozlanym mlekiem .........
Wracaj do rodziców-piszesz że czujesz ze tylko oni Cię kochają więc musisz mieć z nimi dobry kontakt - trzeba im wyłożyć wszystko od początku co i dlaczego - Musisz mieć pomoc kiedy dzieciątko się urodzi nie możesz sama z tym zostać - Rodzina powinna Ci udzielić pomocy- musisz skorzystać z rady psychologa on Ci udzieli fachowej pomocy- Separacja też by Wam dobrze zrobiła miałabyś czas spokojnie przemyśleć swoja sytuację... pozdrawiam Cię serdecznie ps. ah zapomniałam dodać często boimy się coś zrobić bo mamy w głowie myśl "co ludzie powiedzą" -nie przejmuj się tym dbaj o swoje zdrowie i dzieciątka-ludzie gadają i zawsze będą gadać a nie znają naszej sytuacji nie wiedzą co w danym momencie czujemy
__________________
Edytowane przez mg78 Czas edycji: 2011-09-07 o 19:08 |
2011-09-13, 19:06 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 908
|
Dot.: Depresja w ciąży
Hej urwisku, jesteś tam gdzieś? Jak się czujesz? Jak możesz to odezwij się mi na PW martwie się o ciebie
__________________
Konto nieaktywne-wtajemniczeni wiedzą |
2011-09-14, 09:57 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Wiadomości: 1 253
|
Dot.: Depresja w ciąży
Może wyda Ci się, że piszę bez serca, ale wydaje mi się, że po to wcześniej zakładałaś wątek, żeby szukać pomocy. Wszyscy Ci odradzali tego ślubu dla dobra Twojego i Maleństwa. Nie posłuchałaś wtedy nie posłuchasz i teraz. Szkoda słów na porady, prawda jest taka - TY WYBRAŁAŚ swoje nieszczęście, a powinnaś iść na jakąś terapię do psychologa,psychoanalityk a lub nawet psychiatry, uwolnić się od tego kolesia i ułożyć sobie życie a jednocześnie zapewnić Twojemu dziecku dzieciństwo na które zasługuje- często jedna kochająca Mama może więcej niż niekochający się rodzice. Teraz to my możemy Tobie tylko współczuć i liczyć, że znajdziesz siły na UCIECZKĘ!!
Powodzenia!
__________________
"opozycja bzykającego komara też jest opozycją" Kisielewski
RAZEM OD : 3.V 2009r Edytowane przez Calipso88 Czas edycji: 2011-09-14 o 10:02 |
2011-09-14, 10:03 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Depresja w ciąży
też tak myślę o Tobie jak się układa trzymaj się ciepło!
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2011-09-14, 10:04 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Wiadomości: 1 253
|
Dot.: Depresja w ciąży
Ahhh!! no i właśnie- pamiętaj, że teraz jesteś odpowiedzialna już nie za samą siebie, ale za siebie i rosnącego w Tobie szkrabika!
MUSISZ PATRZEĆ NA WSZYSTKO PRZEZ PRYZMAT TEGO, ŻEBY TWOJE DZIECKO BYŁO SZCZĘŚLIWE- jeśli nie dla siebie, zrób to dla NIEGO!! Ono będzie Cię kochało na prawdę bezwarunkowo...a Ty jego- zobaczysz.
__________________
"opozycja bzykającego komara też jest opozycją" Kisielewski
RAZEM OD : 3.V 2009r |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:33.