Czemu akryl pęka i odpada?!

[Aga0526]

Cześć Wam,
mam problem z moim akrylem. W piątek rano robiłam mamie paznokcie akrylowe na wesele znajomej (przedłużenie akrylem+hybryda+kwiatki akrylowe). Używam produktów firmy NSI attraction, z tego co wiem, jest bardzo dobra i nikt nie miał z nią problemów (przynajmniej o tym nie słyszałam). I ku mojemu ogromnemu zdziwieniu w sobotę rano odpadł mamie jeden paznokieć (sam z siebie, bez żadnego uderzenia itp.), na weselu znów straciła (ten sam który dorabiałam i jeszcze jeden też bez żadnego uderzenia), więc dziś rano jej dorobiłam te dwa, a wychodząc 10min temu na poprawiny pękł jej kolejny... Co się mogło stać? Wcześniej nigdy czegoś takiego nie było, mamie pazurki trzymały się około 1,5-2tyg. (czasem dłużej, ale i tak dopełniała, bo jej szybko rosną i odrost był masakryczny). Skórek nie zalałam, bo tego pilnowałam, dehydrator, primer, zmatowienie płytki... wszystko tak jak zawsze. A w dodatku płytka nie jest taka cienka i zaczerwieniona jak to bywa gdy paznokieć akrylowy odpadnie, jest "normalna"... Pomocy, bo ja już nie wiem od czego może się tak dziać?! Przekopałam już pół internetu i ani słowa nie znalazłam na ten temat. Jestem załamana....
Aga0526

[oomonikaoo1]

Według mnie sprawa jest bardzo prosta - albo źle przygotowałaś płytkę, albo w złych proporcjach zmieszałaś proszek z liquidem, albo jedno i drugie. Piszesz, że paznokcie zawsze trzymały się od 1,5 do 2 tyg. Paznokcie powinny się trzymać o wiele dłużej, bo one nie odpadają tylko odrastają, więc mogą ewentualnie ulec uszkodzeniu gdy odrosną a nie odpaść. W dodatku co masz na myśli pisząc, że płytka jest "cienka i zaczerwieniona"? Ona nie ma prawa taka być! Zaczerwieniona= przepiłowana. Od jak dawna zajmujesz się stylizacją paznokci? Posiadasz jakiś kurs czy jesteś "samoukiem". Może po prostu brakuje Ci wiedzy na ten temat. Moje klientki czasem łamią paznokcie, bo przedłużone nie znaczy, że ze stali ale nigdy jeszcze nie zdarzyło się żeby którejś odpadł cały paznokieć. Musisz chyba poczytać o prawidłowym przygotowaniu płytki paznokcia i łączeniu liquidu z proszkiem akrylowym i powinno być ok. Może napisz jak wygląda Twoje przygotowanie płytki to spróbuję Ci pomóc wyeliminować ewentualne błędy

[Aga0526]

Jestem po zawodowym kursie stylizacji paznokci i zajmuję się tym tak "profesjonalnie" od kilku miesięcy. Mama chodziła do wielu różnych stylistek i paznokcie zawsze się tyle trzymały, niby na uzupełnienia zapisywana była co 3-4 tygodnie na początku (bo tyle się trzymały, mama pracuje z dziećmi, kreda, zabawy, gry, przy tym dużo sprzątania, wody i detergentów, a za rękawiczkami nie przepada...), ale po 2tyg. i tak leciała z powrotem, bo odrost był baaaardzo duży i po prostu nie wyglądało to ładnie). Jeśli chodzi o przygotowanie płytki:
1. dezynfekcja
2. zmycie lakieru/odżywki
3. opiłowanie płytki paznokcia pilnikiem drobnoziarnistym (24o używam)
4. wykonanie manicuru biologicznego (zmiękczenie skórek, odepchnięcie ich i usunięcie błonek z paznokcia)
5. dokładne zmatowienie płytki bloczkiem (nic się nie świeci)
6. odpylenie płytki (za pomocą wacika i płynu do dezynfekcji)
7. Podłożenie szablonu
8. Odtłuszczacz
9. Primer
no i dalej akryl.
Dodam, że wcześniej używałam produktów firmy New Nails (badziewie, strasznie się zapowietrza, ale na tych uczyłam się na kursie i na początku do ćwiczeń było mi najwygodniej) i te paznokcie utrzymywały się około tygodnia (potem były już mocno zapowietrzone, ale nawet instruktorki mówił, że ten akryl nie jest dobry, że się zapowietrza, więc nie było to dla mnie zaskoczeniem). Od niedawna przeszłam na produkty firmy NSI Attraction (i na tych pracowała kosmetyczka, do której chodziła ostatnio mama) no i szok... paznokcie po prostu odpadły... same z siebie. Jakby były na ślinę przyklejone czy coś... Jeśli chodzi o proporcję pudru i liqiudu to standardowo 1:2 (kulka ma swobodnie zostać na paznokciu, ale nie rozlewać się).

A co do płytki, za każdym razem gdy paznokieć odpadał to płytka była mocno osłabiona (po 3latach ciągłego noszenia akrylu to chyba normalne, że płytka która sama w sobie jest krucha, łamliwa i rozdwajająca się jest dość cienka i giętka?). W tym przypadku wcale na taka nie była.

Więc co zatem robię źle? Bo naprawdę nie mam pojęcia.

[mysiaczeq]

czym zmiekczasz skorki, problem moze byc w plynie zmiekczajacym, przynajmniej ja tak mialam

[Aga0526]

Naprawdę? O rany, w życiu bym się nie domyśliła.... Ja myślałam już, że może produkty jakieś przeterminowane czy coś w ten deseń...nawet zakupiłam inny akryl (ibd tym razem) i czekam na dostawę, może będzie lepiej. A wracając do tematu ja najpierw daję krem zmiękczający skórki (aktualnie mam z FM, ale szukam dalej takiego, który będzie mi odpowiadał, bo ten jest średni. Następny w kolejce jest żel sally hansen), a potem w miseczkę z ciepłą wodą i perełkami (farmony bez i lilia), ale tylko na minutę, żeby nie paznokieć zbyt nie namiękł, bo niestety ten krem trochę lipnie zmiękcza te skórki i sam nie daje rady. Mówicie, że to mogło być powodem? No dobrze, to spróbuję zmienić preparat i bez moczenia zrobić. Ale ogólnie można przed nałożeniem akrylu moczyć skórki? Czy nie wolno tego kategorycznie robić?
Aga0526

[oomonikaoo1]

Jeśli chodzi o przygotowanie płytki to wszystko robisz bardzo dobrze. Myślę, że jednak nie powinnaś moczyć paznokci tuż przed ich przedłużeniem. Przypuszczam, że te perełki i inne takie mają w sobie jakieś natłuszczające i zmiękczające składniki, które dobrze działają na płytkę paznokci i skórę dłoni lecz natłuszczają płytkę i przez to nawet po odtłuszczeniu i zmatowieniu akryl się nie trzyma. Ja używam akrylu i płynu do skórek z firmy La Femme i nigdy nic takiego się nie stało. Spróbuj zrobić pazurki bez ich wcześniejszego moczenia i odsuwania skórek płynami, które masz. Mam nadzieję, że to pomoże. No i koniecznie daj znać

[Aga0526]

Spróbuje, ale chyba wiem w czym tkwi problem. Moim zdaniem primer jest jakiś felerny... bo jak go nakładam, to on nie bardzo chce się "wchłaniać"... Jak na kursie używałam primerów (czy to kwasowy czy bezkwasowy) to one zawsze po "postawieniu" kropelki rozpływały się i momentalnie wchłaniały (tak jakbym nic nie nakładała) a ten niby się wchłania ale nie do końca, widać że coś było nakładane. Zamówiłam już cały zestaw IBD z primerem kwasowym. Jak przyjdzie to zrobię jednego pazurka z tym primerem i akrylem NSI. Jak będzie wszystko ok to znaczy, że albo za słaby był primer albo jakiś kicz po prostu (lewa partia albo przeterminowany). Myślicie, że to może być to? Bo ja dopiero szukam "swoich" produktów i szczerze mówiąc na początku myślałam, że tak musi być z tym primerem. Ale tak siedziałam i myślałam i wymyśliłam, że to chyba może być to, bo na logikę...nakładać akryl na "niezmatowioną" powierzchnię....? Ale produkty każdej firmy zachowują się inaczej, więc nie wiem tak w 100%, dlatego pytam bardziej doświadczonych i mądrzejszych
Aga0526

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

No i nawet jak "wpadłam" na to, że to wina primera może być, to usiadłam i zrobiłam mamie jednego pazurka z innym primerem (tym co robiłam wcześniej paznokcie) i na razie elegancko się trzyma. Ale dopiero kilka godzin, więc zobaczymy. Jutro powinnam IBD mieć, więc też zrobię i dam znać jak wygląda sprawa. Ale mówię Wam... już się chciałam suchym mydłem chlastać, bo myślałam że to moja wina:P!

[oomonikaoo1]

Primer po nałożeniu powinien wyschnąć na "mat". Jak zmatowisz pazurki i nałożysz primer to przez chwilę powinny być jakby mokre a potem takie jak przed jego nałożeniem. Ale się zakręciłam Mam nadzieję, że coś z tego zrozumiałaś

[Aga0526]

Zrozumiałam wszystko czyli tak jak myślałam, no to znaczy że primer był lewy! Bo on wysycha,ale zostaje taki delikatny "korzuszek" jakby po nim. Już ląduje w śmieciach! Uff... jaka ulga! Dziękuję bardzo! Jeszcze przetestuję ten IBD jak dostanę i potwierdzę czy na pewno wszystko jest już w porządku.

A powiedzcie mi... macie jakiś sposób na zrobienie ładnych kwadratowych pazurków na szerokiej i krótkiej płytce? Bo moja mama uwielbia kwadraty a niestety płytka jest bardzo szeroka (szczególnie na kciuku) i ciężko jest zrobić żeby nie wyszły "łopaty"... my je robimy lekko zwężane ku końcówce i to trochę poprawia ich wygląd, podobnie jak dość duży tunel, ale tunel zrobić na tych kciukach to z cudem graniczy... Macie jakieś triki? Bo właśnie przekopuje internet w poszukiwaniu porad w tym kierunku.
Aga0526

[oomonikaoo1]

Co do primera to jeszcze jak uzupełniasz pazurki to nakładaj tylko na odrost a nie na cały bo masa może pękać od tego. Tunel na szerokich pazurkach to ciężka sprawa. Moja siostra też ma strasznie szerokie pazurki i radzę sobie używając zaciskarki. Robię je na formie przeznaczonej do obgryzionych i trudnych paznokci, nakładam masę i potem zaciskam po bokach. Wiadomo, że nie będzie szczuplutki ale zawsze ładniejszy niż łopatka

[Aga0526]

No właśnie dziś zamówiłam zaciskarkę A ile mniej więcej czasu ją trzymasz na pazurku? Do całkowitego wyschnięcia? A że primer tylko na naturalną płytkę zawsze to wiem (kilka razy na kursie instruktorka na to uwagę zwracała), poza tym też i zżółknąć chyba się zdarza masie akrylowej i żelowej od primera? ale dziękuję za rade będę dużo ćwiczyć i mam nadzieje, że w końcu wyeliminuję wszystkie błędy i będę robić bardzo dobre paznokcie!
Aga0526

[oomonikaoo1]

Jak nałożysz masę to chwilkę poczekaj żeby nie była taka świeża i dopiero zaciśnij. A liquid masz szybkoschnący? Bo jeśli nie to musisz trzymać dłużej

[Aga0526]

Hm... na pewno nie jakoś bardzo szybko schnący (nie wiem jaki będzie ten IBD), ogólnie pazurek schnie (tak żeby go można było piłować) około 2 min, więc chyba raczej wolno. Dobra, jakoś metodą prób i błędów dojdę może Dziękuję Ci pięknie, bardzo mi pomogłaś, jestem Twoja dłużniczką, a jakby się znowu coś działo (mam nadzieję, że nie będzie) to znowu będę Was nękać! Ah, no i oczywiście dam znać za jakiś czas czy wszystko się trzyma jak powinno
Aga0526

[oomonikaoo1]

Nie ma za co Dobrze, że się na coś przydałam No i koniecznie daj znać czy już wszystko w porządku z pazurkami

[mysiaczeq]

primery bezkwasowe pozostawiaja blyszczaca warstewke. w ogole nie mocz dloni. zolkniecie to sprawa akrylu a nie primera

[byliczka]

Napisane przez Aga0526

Jestem po zawodowym kursie stylizacji paznokci i zajmuję się tym tak "profesjonalnie" od kilku miesięcy. Mama chodziła do wielu różnych stylistek i paznokcie zawsze się tyle trzymały, niby na uzupełnienia zapisywana była co 3-4 tygodnie na początku (bo tyle się trzymały, mama pracuje z dziećmi, kreda, zabawy, gry, przy tym dużo sprzątania, wody i detergentów, a za rękawiczkami nie przepada...), ale po 2tyg. i tak leciała z powrotem, bo odrost był baaaardzo duży i po prostu nie wyglądało to ładnie). Jeśli chodzi o przygotowanie płytki:
1. dezynfekcja
2. zmycie lakieru/odżywki
3. opiłowanie płytki paznokcia pilnikiem drobnoziarnistym (24o używam)
4. wykonanie manicuru biologicznego (zmiękczenie skórek, odepchnięcie ich i usunięcie błonek z paznokcia)
5. dokładne zmatowienie płytki bloczkiem (nic się nie świeci)
6. odpylenie płytki (za pomocą wacika i płynu do dezynfekcji)
7. Podłożenie szablonu
8. Odtłuszczacz
9. Primer
no i dalej akryl.
Dodam, że wcześniej używałam produktów firmy New Nails (badziewie, strasznie się zapowietrza, ale na tych uczyłam się na kursie i na początku do ćwiczeń było mi najwygodniej) i te paznokcie utrzymywały się około tygodnia (potem były już mocno zapowietrzone, ale nawet instruktorki mówił, że ten akryl nie jest dobry, że się zapowietrza, więc nie było to dla mnie zaskoczeniem). Od niedawna przeszłam na produkty firmy NSI Attraction (i na tych pracowała kosmetyczka, do której chodziła ostatnio mama) no i szok... paznokcie po prostu odpadły... same z siebie. Jakby były na ślinę przyklejone czy coś... Jeśli chodzi o proporcję pudru i liqiudu to standardowo 1:2 (kulka ma swobodnie zostać na paznokciu, ale nie rozlewać się).

A co do płytki, za każdym razem gdy paznokieć odpadał to płytka była mocno osłabiona (po 3latach ciągłego noszenia akrylu to chyba normalne, że płytka która sama w sobie jest krucha, łamliwa i rozdwajająca się jest dość cienka i giętka?). W tym przypadku wcale na taka nie była.

Więc co zatem robię źle? Bo naprawdę nie mam pojęcia.

Odniosę się do poszczególnych punktów, bo kilka zwróciło moją uwagę-
Ad:
3. 240 to moim zdaniem zbyt "łagodny" pilnik, płytka musi mieć delikatne ryski aby materiał ładnie się z nią stopił, 240 to prędzej przygotowanie pod polerowanie..

4. W przypadku stylizacji paznokci nie stosuje się zmiękczania skórek z jednego prostego powodu- nie zmiękczysz ich bez ominięcia płytki w okolicy wału okołopaznokciowego, a przy stylizacji paznokci ważne jest aby płytka nie była nawilżona, ani rozmiękczona, tak jak się paznokci nie moczy w wanience, tak rezyguje się ze wszelkich zmiękczaczy. Wystaczy metalowym kopytkiem odsunąć przy jednym procesie i nabłonek i skórki, a firany które zostaną delikatnie usunąć cążkami.

DOPIERO W TYM MIEJSCU POWINIEN NASTĄPIĆ PUNKT 3...
Najpierw należy usunąć nabłonek i skórki, a dopiero później płytkę matowić, w odwrotnym procesie do robota tzw. "głupiego" bo płytkę zmatowisz, więc kopytkiem nabłonek już Ci ładnie nie odejdzie. Więc najpierw wykonuj pkt 4, a dopiero potem 4.

5. Odpylanie płytki wacikiem i płynem do dezynfekcji to nienajszczęśliwszy pomysł- odpylanie to pozbywanie się pyłu a wacikiem niestety wepchniesz pył w wał okołopaznokciowy, a potem przy nakładaniu masy będzie on podchodził i powodował zapowietrzenia. Kup szczoteczkę- albo dedykowaną do odpylania, albo zwykłą szczoteczkę do twarzy taką okrągłą i tym odpylaj- zobaczysz różnicę.

Maleńkie zmiany, a mogą znacznie wpłynąć na całą stylizację.

[lynx71]

chyba bardzo dużo Ci czasu to zajmuje, ile robisz pazury? u mnie przygotowanie płytki to dezynfekcja->odepchnięcie skórek->skórki frezarką->pilnik 180->odpylenie->primer kwasowy 2x->baza... i zakładam w 1h15min jeden kolor, 1h30min french..

[byliczka]

Napisane przez lynx71

chyba bardzo dużo Ci czasu to zajmuje, ile robisz pazury? u mnie przygotowanie płytki to dezynfekcja->odepchnięcie skórek->skórki frezarką->pilnik 180->odpylenie->primer kwasowy 2x->baza... i zakładam w 1h15min jeden kolor, 1h30min french..

Jakie znaczenie w tym przypadku ma czas?
1h15m w przypadku stylizacji mono to i tak dużo biorąc pod uwagę, że pracujesz zawodowo jako stylistka.

[lynx71]

wiem że to dużo, pracuję zawodowo(licząc od kursu) dopiero 4 miesiąc a metoda zelowa dopiero rok niema to znaczenia, pisze z ciekawosci bo nie wyobrazam sobie kazdej klientce moczyc rak, skorek removerem robic, itd. tak samo jak dziwi mnie w tym schemacie cleaner+primer po zalozeniu form ja osobiscie formy zakladam dopiero po wtarciu bazy, tak to sie obsuwaja, klej sie osłabia przez primer, puszcza kolor z form,i sie moczą, wiec bez sensu..

[Aga0526]

Nie ma się co kłócić o to, kto jak robi, bo są różne techniki (ile stylistek tyle różnych technik, każda ma taką jaka jej pasuje). Ja daje primer po założeniu szablonu dlatego, że na razie krótko robię pazurki i czasem przy zakładaniu szablonu zdarza mi się dotknąć paznokcia, a to zatłuszcza płytkę, więc znowu primer byłby potrzebny.

Paznokcie akrylowe robię około 2,5h w sumie (opiłowanie, odsunięcie skórek itp.). French czy zatapianie ozdób dłużej, ale jak mówię - jestem początkująca i najwięcej schodzi mi się przy korektach (wypiłowaniu krzywej C i kształtu paznokcia), a to jest do wyćwiczenia moim zdaniem. Ale między młotem a kowadłem, jeśli miałabym mieć dobrze zrobione paznokcie (odsunięte porządnie błonki, ładną krzywą C itd.) to wolałabym nawet 3h posiedzieć u stylistki, niż jakbym miała mieć zrobione w 1,5h tak "byle jak". Nie odbierajcie tego jako krytyki - jak mówiłam, każda ma swoją metodę i żadnej nie krytykuję, po prostu wyrażam swoją opinię, co ja bym wolała. Są klientki "zabiegane" i one znowuż wolą mieć paznokcie zrobione szybko i na tym im zależy.

A wracając do pytań dziewczyn, które mi pomogły. Pazurki się trzymają i mi i mamie. Więc podejrzewam, że była to wina primera lub jakiegoś innego kosmetyku. Pierwsze paznokcie nie odpadły jak poprzednie, natomiast kilka z nich wytrzymało jedynie tydzień (ale mamy remont w domu, więc całodzienne obijanie paznokci o szafki, podłogi, ściany i dłubanie w nich żeby doczyścić farbę zrobiło po prostu swoje), ale od uzupełnienia i ponownego położenia tych 3, które ucierpiały paznokcie trzymają się już ponad 2 tygodnie (nawet przy ciągłym zmywaniu bez rękawiczek i pracach na podwórku czy przy kończeniu remontu). Więc jeszcze raz bardzo, bardzo Wam dziękuję, a zwłaszcza Tobie oomonikaoo1, bo udzieliłaś mi cennych rad, z których na pewno będę korzystała dalej

Pozdrawiam,
Aga0526

[byliczka]

O technikę nikt się nie kłóci, o ile są różne odstępstwa na różnych etapach, tak zmiękczanie skórek przed stylizacją to dla mnie zbrodnia i tyle w temacie.
Jak się trzymają to dobrze. Ale na etapach na które zwróciłam uwagę mogą zdarzyć się niespodzianki, żebyś się kiedyś nie dziwiła

[oomonikaoo1]

Napisane przez Aga0526

Nie ma się co kłócić o to, kto jak robi, bo są różne techniki (ile stylistek tyle różnych technik, każda ma taką jaka jej pasuje). Ja daje primer po założeniu szablonu dlatego, że na razie krótko robię pazurki i czasem przy zakładaniu szablonu zdarza mi się dotknąć paznokcia, a to zatłuszcza płytkę, więc znowu primer byłby potrzebny.

Paznokcie akrylowe robię około 2,5h w sumie (opiłowanie, odsunięcie skórek itp.). French czy zatapianie ozdób dłużej, ale jak mówię - jestem początkująca i najwięcej schodzi mi się przy korektach (wypiłowaniu krzywej C i kształtu paznokcia), a to jest do wyćwiczenia moim zdaniem. Ale między młotem a kowadłem, jeśli miałabym mieć dobrze zrobione paznokcie (odsunięte porządnie błonki, ładną krzywą C itd.) to wolałabym nawet 3h posiedzieć u stylistki, niż jakbym miała mieć zrobione w 1,5h tak "byle jak". Nie odbierajcie tego jako krytyki - jak mówiłam, każda ma swoją metodę i żadnej nie krytykuję, po prostu wyrażam swoją opinię, co ja bym wolała. Są klientki "zabiegane" i one znowuż wolą mieć paznokcie zrobione szybko i na tym im zależy.

A wracając do pytań dziewczyn, które mi pomogły. Pazurki się trzymają i mi i mamie. Więc podejrzewam, że była to wina primera lub jakiegoś innego kosmetyku. Pierwsze paznokcie nie odpadły jak poprzednie, natomiast kilka z nich wytrzymało jedynie tydzień (ale mamy remont w domu, więc całodzienne obijanie paznokci o szafki, podłogi, ściany i dłubanie w nich żeby doczyścić farbę zrobiło po prostu swoje), ale od uzupełnienia i ponownego położenia tych 3, które ucierpiały paznokcie trzymają się już ponad 2 tygodnie (nawet przy ciągłym zmywaniu bez rękawiczek i pracach na podwórku czy przy kończeniu remontu). Więc jeszcze raz bardzo, bardzo Wam dziękuję, a zwłaszcza Tobie oomonikaoo1, bo udzieliłaś mi cennych rad, z których na pewno będę korzystała dalej

Pozdrawiam,
Aga0526

Nie ma za co Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę samych "pazurkowych" sukcesów