Czy problem tkwi we mnie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-04-13, 16:25   #1
Afra2x
Przyczajenie
 
Avatar Afra2x
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 12

Czy problem tkwi we mnie?


Jeśli nie chce Ci się czytać moich wypocin, to na dole jest podsumowanie.

Witam. Mam problem. Nie wiem od czego zacząć. Może na początku powiem, że jestem bardzo samotna.Nie mam przyjaciół, chorą psychicznie rodzinę, brak kolegów, ale mam tylko siostrę. W gruncie rzeczy o to chodzi, że ja nie umiem złapać kontaktu z innymi ludźmi (nienawidzę pracować w grupie, tylko tej w której umiem się dogadać). Nie jestem akceptowana przez nikogo, nikt mnie nielubi, każdy mi dokucza. Większość ludzi mówi o mnie tak: ☠☠☠☠☠☠☠nięta, dziwna, nienormalna, chora. Bardzo mnie to boli. No bo ja jestem dziwna. Choćby, że mam kucyka w awatarze i w wieku 16 lat. . Nie słucham młodzieżowych muzyczek, po prostu mnie obrzydzają. Preferuje tylko muzykę klasyczną. Pewna koleżanka zjechała po mnie i po siostrze takie dziwne rzeczy, że masakra. (że nikt nas nie chce, nikt nas nie lubi, że nikt nas nie akceptuje, że każdy się nami brzydzi). Myślę, że to prawda. W sumie ja nienawidzę się nigdzie pokazywać. Mam wrażenie, że gdziekolwiek pójdzie każdy ucieka i mnie odtrąca. Dołóżmy do tego jeden czynnik wyniesiony z domu. Moja babcia do tej pory ubiera mnie jak dziecko z podstawówki, do tego warkoczyk i plecak (jak już wszyscy noszą torby). Nie ma mowy o makijażu, czy ścięciu włosów czy ubraniu się w coś ze szafy. Często chodzę zaniedbana do szkoły. Ale powinnyśmy to. Jestem niewychowana (tak sądzi moja koleżanka). To prawda, nie umiem się zachować jak normalna nastolatka. Mam dylemat jak używać sztućców, lub czy rozebrać się z kurtki, gdy wszyscy je mają na sobie, czy bądź nie wiem gdzie schować ulotkę, którą mi ktoś dał. Staram się naśladować to co robią inni, ale to wygląda jeszcze dziwaczniej. Mam wrażenie, że wszyscy traktują mnie jak coś gorszego, czego się trzeba pozbyć. Do tego ciągle się wszyscy ze mnie śmieją. To pewnie jak wyglądam. Teraz idę do liceum i kupię sobie kosmetyki do makijażu, jakieś nowe ubrania, i perfumy, dezodoranty i myślę, że mogą mnie zaakceptować. Czy mam kompleksy? Tak dużo. Jestem brzydka, głupia i mam coś z mózgiem. Normalna to ja chyba nie jestem.. Do tego moja wyżej wspomniana siostra celowo się wygłupia, robi z siebie pośmiewisko, daje się z siebie śmiać i dziwnie się zachowuje. Ogółem często mnie zawstydza przy wszystkich, a wtedy jest jeszcze gorze. Interesuje mnie opinia innych, gdyż kto jaką ma opinię, tak jest oceniany przez innych. Ale skoro cała szkoła "ochrzciła" mnie nienormalnym dziwolągiem, to chyba coś jest nie tak.

Podsumowując
-nie mam nikogo bliższego, prócz siostry która jest dziwakiem i mnie zawstydza
-nie umiem się zachować jak normalny człowiek
-moja babcia ubiera mnie jak pięcioletnie dziecko, jestem ogracznicona (o buntowaniu się nie ma najmnieszjej mowy!)
-mam coś mózgiem, jestem nienormalna
-tak, wiem powinnam iść do psychiatry na zamknięty
Chcę:
-Być akceptowaną
-Mieć dobrą opinię
-Chcę być normalna.

Edytowane przez Afra2x
Czas edycji: 2013-04-13 o 16:41
Afra2x jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-13, 17:10   #2
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Cytat:
Napisane przez Afra2x Pokaż wiadomość
Jeśli nie chce Ci się czytać moich wypocin, to na dole jest podsumowanie.

Witam. Mam problem. Nie wiem od czego zacząć. Może na początku powiem, że jestem bardzo samotna.Nie mam przyjaciół, chorą psychicznie rodzinę, brak kolegów, ale mam tylko siostrę. W gruncie rzeczy o to chodzi, że ja nie umiem złapać kontaktu z innymi ludźmi (nienawidzę pracować w grupie, tylko tej w której umiem się dogadać). Nie jestem akceptowana przez nikogo, nikt mnie nielubi, każdy mi dokucza. Większość ludzi mówi o mnie tak: ☠☠☠☠☠☠☠nięta, dziwna, nienormalna, chora.

Wybacz szczerość, ale niestety po przeczytaniu opisu odbierałabym Cię podobnie. Ludzie to tylko ludzie, nie można wymagać, ze osobę, która zachowuje się dziwnie i wygląda dziwnie będą odbierali jak każdą inną osobę.

Bardzo mnie to boli. No bo ja jestem dziwna.
Choćby, że mam kucyka w awatarze i w wieku 16 lat. . Nie słucham młodzieżowych muzyczek, po prostu mnie obrzydzają. Preferuje tylko muzykę klasyczną.
To nic strasznego, wielu nastolatków słucha teraz czegoś oryginalniejszego niż przemysłowe łupucupu, nie doszukiwałabym się w tym problemu i powodu odtrącenia, wręcz zalety i powodu do intrygowania

Pewna koleżanka zjechała po mnie i po siostrze takie dziwne rzeczy, że masakra. (że nikt nas nie chce, nikt nas nie lubi, że nikt nas nie akceptuje, że każdy się nami brzydzi). Myślę, że to prawda. W sumie ja nienawidzę się nigdzie pokazywać. Mam wrażenie, że gdziekolwiek pójdzie każdy ucieka i mnie odtrąca. Dołóżmy do tego jeden czynnik wyniesiony z domu. Moja babcia do tej pory ubiera mnie jak dziecko z podstawówki, do tego warkoczyk i plecak (jak już wszyscy noszą torby). Nie ma mowy o makijażu, czy ścięciu włosów czy ubraniu się w coś ze szafy. Często chodzę zaniedbana do szkoły.

Mas 16 lat. Może po raz zacząć ubierać się samemu? Samemu wybierac ciuchy? Rozumiem, że babcia nie da Ci pieniędzy i nie wyśle na zakupy, ale z kieszonkowego nawet niewielkiego można na prawdę obkupić się w SH. Dwa, można przerobić obecne ciuchy, żeby wyglądały lepiej - poczytaj w necie blogi modowe, poradniki, zainteresuj się tematem jesli uważasz, że sama nie masz wyczucia smaku i nie wiesz jak się ubrać. A co jesli pewnego dnia wrócisz do domu w krótkich włosach? Babcia doklei? Co jak wygrzebiesz w SH torbę i zaczniesz nociś zamiast plecaka? Rozumiem, że będzie to powód konfliktu, ale czasem trzeba delikatnie kierować swoim życiem, sama widzisz do czego prowadzi Cię przytakiwanie.
Myślę, że nie do k

Ale powinnyśmy to. Jestem niewychowana (tak sądzi moja koleżanka). To prawda, nie umiem się zachować jak normalna nastolatka. Mam dylemat jak używać sztućców, lub czy rozebrać się z kurtki, gdy wszyscy je mają na sobie, czy bądź nie wiem gdzie schować ulotkę, którą mi ktoś dał. Staram się naśladować to co robią inni, ale to wygląda jeszcze dziwaczniej.

Książki o dobrym wychowaniu - nauczysz się podstawowych zasad, kiedy się witać, co robić w danej sytuacji, jak posługiwać sztućcami etc. To nie jest chyba taki problem trochę poczytać?

Mam wrażenie, że wszyscy traktują mnie jak coś gorszego, czego się trzeba pozbyć. Do tego ciągle się wszyscy ze mnie śmieją. To pewnie jak wyglądam. Teraz idę do liceum i kupię sobie kosmetyki do makijażu, jakieś nowe ubrania, i perfumy, dezodoranty i myślę, że mogą mnie zaakceptować. Czy mam kompleksy? Tak dużo. Jestem brzydka, głupia i mam coś z mózgiem. Normalna to ja chyba nie jestem.. Do tego moja wyżej wspomniana siostra celowo się wygłupia, robi z siebie pośmiewisko, daje się z siebie śmiać i dziwnie się zachowuje. Ogółem często mnie zawstydza przy wszystkich, a wtedy jest jeszcze gorze. Interesuje mnie opinia innych, gdyż kto jaką ma opinię, tak jest oceniany przez innych. Ale skoro cała szkoła "ochrzciła" mnie nienormalnym dziwolągiem, to chyba coś jest nie tak.

Podsumowując
-nie mam nikogo bliższego, prócz siostry która jest dziwakiem i mnie zawstydza
-nie umiem się zachować jak normalny człowiek
-moja babcia ubiera mnie jak pięcioletnie dziecko, jestem ogracznicona (o buntowaniu się nie ma najmnieszjej mowy!)
-mam coś mózgiem, jestem nienormalna
-tak, wiem powinnam iść do psychiatry na zamknięty
Chcę:
-Być akceptowaną
-Mieć dobrą opinię
-Chcę być normalna.

Jesli sama nazywasz się głupie, dziwolągiem, mówisz, że 'masz coś z mózgiem' to nie dziw się, że ludzie tak Cię odbierają. Tak, jest z Tobą coś nie tak, sama dziwnie bym patrzyła na 16latkę, w plecaku w misie i warkoczykach. Zacznij trochę rozwijać się wewnętrznie - czytaj. Poradniki o zachowaniu, z dziedziny psychologii - np. o kontaktach międzyludzkich, o pewności siebie, serwisy urodowe i modowe. Ogarnij się po prostu, bo widzę, że to wszystko kwestia takiego 'eh jest jak jest, nie umiem, nie wiem jak, ktoś mi każe źle'.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-13, 21:37   #3
201612060923
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 6 533
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Cytat:
Napisane przez Afra2x Pokaż wiadomość
Jeśli nie chce Ci się czytać moich wypocin, to na dole jest podsumowanie.

Witam. Mam problem. Nie wiem od czego zacząć. Może na początku powiem, że jestem bardzo samotna.Nie mam przyjaciół, chorą psychicznie rodzinę, brak kolegów, ale mam tylko siostrę. W gruncie rzeczy o to chodzi, że ja nie umiem złapać kontaktu z innymi ludźmi (nienawidzę pracować w grupie, tylko tej w której umiem się dogadać). Nie jestem akceptowana przez nikogo, nikt mnie nielubi, każdy mi dokucza. Większość ludzi mówi o mnie tak: ☠☠☠☠☠☠☠nięta, dziwna, nienormalna, chora. Bardzo mnie to boli. No bo ja jestem dziwna. Choćby, że mam kucyka w awatarze i w wieku 16 lat. . Nie słucham młodzieżowych muzyczek, po prostu mnie obrzydzają. Preferuje tylko muzykę klasyczną. Pewna koleżanka zjechała po mnie i po siostrze takie dziwne rzeczy, że masakra. (że nikt nas nie chce, nikt nas nie lubi, że nikt nas nie akceptuje, że każdy się nami brzydzi). Myślę, że to prawda. W sumie ja nienawidzę się nigdzie pokazywać. Mam wrażenie, że gdziekolwiek pójdzie każdy ucieka i mnie odtrąca. Dołóżmy do tego jeden czynnik wyniesiony z domu. Moja babcia do tej pory ubiera mnie jak dziecko z podstawówki, do tego warkoczyk i plecak (jak już wszyscy noszą torby). Nie ma mowy o makijażu, czy ścięciu włosów czy ubraniu się w coś ze szafy. Często chodzę zaniedbana do szkoły. Ale powinnyśmy to. Jestem niewychowana (tak sądzi moja koleżanka). To prawda, nie umiem się zachować jak normalna nastolatka. Mam dylemat jak używać sztućców, lub czy rozebrać się z kurtki, gdy wszyscy je mają na sobie, czy bądź nie wiem gdzie schować ulotkę, którą mi ktoś dał. Staram się naśladować to co robią inni, ale to wygląda jeszcze dziwaczniej. Mam wrażenie, że wszyscy traktują mnie jak coś gorszego, czego się trzeba pozbyć. Do tego ciągle się wszyscy ze mnie śmieją. To pewnie jak wyglądam. Teraz idę do liceum i kupię sobie kosmetyki do makijażu, jakieś nowe ubrania, i perfumy, dezodoranty i myślę, że mogą mnie zaakceptować. Czy mam kompleksy? Tak dużo. Jestem brzydka, głupia i mam coś z mózgiem. Normalna to ja chyba nie jestem.. Do tego moja wyżej wspomniana siostra celowo się wygłupia, robi z siebie pośmiewisko, daje się z siebie śmiać i dziwnie się zachowuje. Ogółem często mnie zawstydza przy wszystkich, a wtedy jest jeszcze gorze. Interesuje mnie opinia innych, gdyż kto jaką ma opinię, tak jest oceniany przez innych. Ale skoro cała szkoła "ochrzciła" mnie nienormalnym dziwolągiem, to chyba coś jest nie tak.

Podsumowując
-nie mam nikogo bliższego, prócz siostry która jest dziwakiem i mnie zawstydza
-nie umiem się zachować jak normalny człowiek
-moja babcia ubiera mnie jak pięcioletnie dziecko, jestem ogracznicona (o buntowaniu się nie ma najmnieszjej mowy!)
-mam coś mózgiem, jestem nienormalna
-tak, wiem powinnam iść do psychiatry na zamknięty
Chcę:
-Być akceptowaną
-Mieć dobrą opinię
-Chcę być normalna.
Co to za koleżanka, która mówi ci, ze jesteś niewychowana?
Ja akurat męczę ten sam problem. Już za młodu, jak miałam kilka latek przylgnęła do mnie etykietka dziwnej. Wszyscy się na mnie krzywo patrzą. To boli, zwłaszcza, ze oczy to okna duszy. Oczy tych wszystkich ludzi mówią jak oni mnie bardzo nienawidzą i się brzydzą. Jestem oryginalna.
Tak jak ty.
Wkurza mnie ten kolorowy tłumek, co słucha tylko umca-umca, albo sweet, komercyjny pop. Oni są większością, uczuleni na inność. Na takich jak my. Podziwiam, ze lubisz muzykę klasyczną. Ona jest świetna-piękna i harmonijna. Żadne tam łubu-dubu,bęc-bęc. Ja na przykład uwielbiam Myslovitz i wszyscy w klasie się z tego nabijają... Ktoś z nich kiedyś mi powiedział, że Artur ma głos jak baba. Miałam ochotę tak mu przylać żeby sam nucił falsetem
Przede wszystkim-pewność siebie. Ja właśnie wychodzę z roli tej ofiary. Śmieję się z samej siebie, na innych patrzę przez pryzmat tego, ze oni są po prostu powierzchowni i nieco przyziemni.
Nie są źli. Oni po prostu są uczuleni na inność, są nietolerancyjni.
Kiedy im pokażesz, ze jesteś pewna siebie, nie boisz się życia i nie dasz z siebie robić ofiary, wtedy zobaczysz, ze świat może być lepszy
Rozwijaj swoje zainteresowania i pokaż innym, że to jest twoje życie. Nie przejmuj się ich opinią i spójrz na nich. Oni wszyscy są tacy sami, a ty jesteś sobą.
I się z tego ciesz! I co z tego, ze kucyk w avatarze? Masz do tego prawo! Szeregowy z Pingwinów z Madagaskaru zachwycał się jednorożcami a chyba jak na pingwina to on był dorosły, no nie? Ja tez mam swoje dziwne hobby. Kosmetyki, muzyka(szczególnie mój kochany Myslovitz(ale tylko z Arturem)), lubię oglądać anime, słuchać japońskiej muzyczki z kreskówek i przeglądam blog Kota Koti. Jestem dziewczyną o wielu zainteresowaniach, wszyscy się ze mnie nabijają*(szczególnie z mojego małego bzika na punkcie Japonii). Ale się tym nie przejmuję!
I Tobie radzę to samo.
Co do babci spróbuj z nia pogadać, wypracować jakiś kompromis. Rozmawiaj z nią jasno, swobodnie, nie kłoć się i wysłuchaj jej racji, a na pewno znajdziecie nić porozumienia
Ja tez mam koleżankę, która udaje taką milutką dla mnie, ale kocha się ze mnie nabijać. Sama jest małym, słodkim pustakiem i aż mi jej szkoda...
Autorko, życzę Ci z całego tego mojego serca abyś polubiła i zaakceptowała siebie, dogadała się z babcią i przede wszystkim-nabrała pewności siebie
201612060923 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-13, 22:08   #4
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;40297117]
Wkurza mnie ten kolorowy tłumek, co słucha tylko umca-umca, albo sweet, komercyjny pop. Oni są większością, uczuleni na inność. Na takich jak my. Podziwiam, ze lubisz muzykę klasyczną. Ona jest świetna-piękna i harmonijna. Żadne tam łubu-dubu,bęc-bęc. Ja na przykład uwielbiam Myslovitz i wszyscy w klasie się z tego nabijają... Ktoś z nich kiedyś mi powiedział, że Artur ma głos jak baba. Miałam ochotę tak mu przylać żeby sam nucił falsetem[/QUOTE]
Ojoj. Ojoj. Dziewczyny, nie dziwcie się że ludzie Was źle odbierają jeśli obie sypiecie takimi tekstami, serio. Abisans - zastanów się, czy to nie Ty jesteś uczulona na inność skoro to, że ktoś lubi łubu-dubu, a nie lubi Myslovitz jest dla Ciebie takim problemem.

Znam parę osób, które reprezentują zdanie przedstawione w cytacie. Wiecie jak to wygląda z mojej strony? Tak:
Wszyscy poza mną to żałosny tłumek debili, którzy słuchają sweet-gówna zamiast prawdziwej muzyki, ubierają się jak dziffki, laski myślą tylko o tym jaki błyszczyk nałożyć, spódnice im całe dupska odsłaniają. A ci faceci to już w ogóle, banda przygłupów, śmieją się z byle czego i noszą spodnie z krokiem w kolanach, ojejuńciu jakie to żałosne. A JA jestem inna i dlatego nikt mnie nie rozumie, słucham PRAWDZIWEJ muzyki, mam SWÓJ styl, nie kręci mnie ta modna papka, bla bla bla. Jak słyszę umc umc to mam ochotę kogoś zamordować, grr. Słucham jedynie Alternatywnego Janka grającego na pile... no, może jeszcze Happysad przejdzie, Kubuś jest super i niech nikt nie mówi że jest inaczej, bo zamorduję! Wystarczy, że patrzą na mnie jak na dziwoląga bo założyłam wczoraj czarną koszulkę - banda debili, pff.
Naprawdę.

Chcecie żeby ktoś Was lubił? Polubcie najpierw siebie, a potem innych. Naprawdę człowiek, który słucha muzyki która Wam nie pasuje albo ubiera się tak, jak Wy się nie ubieracie nie jest człowiekiem gorszej kategorii. Zwykle gdy ktoś mówi, że jest nieakceptowany i szykanowany, to zaraz potem dodaje coś o słodkich idiotkach i ćwierćmózgach.

Znam wielu ludzi o nietuzinkowych poglądach, oryginalnym stylu i braku zainteresowania popkulturą. Niektórzy są uważani za dziwaki, bo tak się zachowują - nikogo do siebie nie dopuszczają, obrażają innych ludzi i ich sposób życia/hobby/muzykę/sposób ubierania się, nadmiernie przeżywają swoje fascynacje (co jest naprawdę męczące, uwierzcie). Inni z kolei są po prostu otwarci na wszystkich, pogadają i z fanką techno w brokatowej sukience, i z dresem spod bloku. I wszyscy ich lubią, bo są po prostu sympatyczni. Wszystkim wtedy wisi czego słuchają.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2013-04-13 o 22:12
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-13, 22:14   #5
moemoe
Rozeznanie
 
Avatar moemoe
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 741
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Ja tez uwazam autorko, ze sama zamknelas sie w tej klatce dziwolagowatosci i ty sama tez mozesz sie z niej wydostac. Czytajac opis wydaje mi sie, ze niby chcesz ale tak naprawde to chyba nie do konca
__________________
my own heart is my temple, my philosophy is kindness
moemoe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-13, 22:53   #6
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Tak ogólnie mówiąc to tak, problem tkwi w Tobie

i to nie jeden

w ogóle nie wiem jak w takim wieku (zgaduję, że masz jakieś 15, 16 lat) można dać się ubierać babci coś mi się nie chce w to wierzyć, serio
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-13, 23:41   #7
201607231707
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 19 414
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;40297117]Wkurza mnie ten kolorowy tłumek, co słucha tylko umca-umca, albo sweet, komercyjny pop. Oni są większością, uczuleni na inność. Na takich jak my. Podziwiam, ze lubisz muzykę klasyczną. Ona jest świetna-piękna i harmonijna. Żadne tam łubu-dubu,bęc-bęc. Ja na przykład uwielbiam Myslovitz i wszyscy w klasie się z tego nabijają... Ktoś z nich kiedyś mi powiedział, że Artur ma głos jak baba. Miałam ochotę tak mu przylać żeby sam nucił falsetem[/QUOTE]

Omg, jestem true dziwolągiem lubię i muzykę klasyczną, i AC/DC, i Miley Cyrus...

Nie wiem w jakiej krainie mieszkasz, że uważasz się za cool-oryginał, bo lubisz Japonię, mangę, animę itp. , ale widzę tu klasyczny Syndrom Oblężonej Twierdzy (najbardziej widoczny właśnie w fandomach mangi i anime) - "buhuhu, jak to ludzie nas nienawidzą, bo mamy takie dziwne zainteresowania, nikt nas nie rozumie bla bla bla". No błagam cię, manga i anime to chyba jedne z najpopularniejszych hobby -.-

Autorko watku i cytowanego posta, zgadzam się z mary_poppins - myślę, że problem lezy w was, a nie otoczeniu. Uwielbiacie myśl, że jesteście inne od całej reszty, ale w końcu tobie, autorko, zaczęło przeszkadzać to, że ludzie nie chcą zadawać się z kimś, kto uważa się za lepszego. Uwierzcie, że tak naprawdę wszyscy jesteśmy podobni i z większością ludzi znajdziecie przynajmniej w jednym temacie wspólny język.
201607231707 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-04-13, 23:44   #8
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Bez kitu zaskoczyło by mnie zainteresowanie kulturą Tadżykistanu albo motywy tkackie Uzbekistanu czy muzyka Kazachów ale Japonia i manga? Pliiis kobieto, jak patrzysz na wszystkich z góry w ten sposób, to sama bym ci powiedziała że Rojek pieje żebyś tylko dała mi spokój. Bo cokolwiek bym ci nie powiedziała że słucham to by był guffno umcy umcy chyba że Mystlovitz to może byś spojrzała łaskawszym okiem.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 00:02   #9
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Bez kitu zaskoczyło by mnie zainteresowanie kulturą Tadżykistanu albo motywy tkackie Uzbekistanu czy muzyka Kazachów ale Japonia i manga? Pliiis kobieto, jak patrzysz na wszystkich z góry w ten sposób, to sama bym ci powiedziała że Rojek pieje żebyś tylko dała mi spokój. Bo cokolwiek bym ci nie powiedziała że słucham to by był guffno umcy umcy chyba że Mystlovitz to może byś spojrzała łaskawszym okiem.
Tego o mandze nie doczytałam Gdy byłam w liceum Japonią i mangą podniecało się jakieś 30% całej szkoły. Pomijając już to, że ten "bzik na punkcie Japonii" u większości osób sprowadza się do mangi, anime i corocznego wyjścia na sushi A o kulturze, historii i obyczajach tego kraju nie wiedzą nic.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 00:04   #10
201607231707
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 19 414
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Tego o mandze nie doczytałam Gdy byłam w liceum Japonią i mangą podniecało się jakieś 30% całej szkoły. Pomijając już to, że ten "bzik na punkcie Japonii" u większości osób sprowadza się do mangi, anime i corocznego wyjścia na sushi A o kulturze, historii i obyczajach tego kraju nie wiedzą nic.
Taaak, a potem ida na japonistkę i siupryzia
201607231707 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 00:07   #11
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Albo to nauczenie się kilku słówek w stylu; dzień dobry do widzenia, yaoi yuri i inne rodzaje mangi plus nazwy subkultur dla dziewczynek . i można sobie szpanować krzycząc do koleżanki jakieś 'ciunguciaj' na powitanie.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-04-14, 00:09   #12
201607231707
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 19 414
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Albo to nauczenie się kilku słówek w stylu; dzień dobry do widzenia, yaoi yuri i inne rodzaje mangi plus nazwy subkultur dla dziewczynek . i można sobie szpanować krzycząc do koleżanki jakieś 'ciunguciaj' na powitanie.
Jeszcze lepiej jak jest się fanem jednego gatunku mangi/anime, a psioczy się na inne
201607231707 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 00:10   #13
moemoe
Rozeznanie
 
Avatar moemoe
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 741
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Ej dziewczyny troche sie oburze bo sama interesuje sie japonia i do tego w tym roku ide na japonistyke!
Nie uwazam jednak, ze jestem jakas super orginalna i wiekszosc osob, ktore znam i sie tym interesuja tez nie. Ja jakos nie mam oroblemow jak autorka. Wszystko zalezy wiec chyba od razsadku :P
A ja tej wzmianki o anime tez nie moge znalezc :P
__________________
my own heart is my temple, my philosophy is kindness
moemoe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 00:12   #14
201607231707
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 19 414
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Cytat:
Napisane przez moemoe Pokaż wiadomość
Ej dziewczyny troche sie oburze bo sama interesuje sie japonia i do tego w tym roku ide na japonistyke!
Nie uwazam jednak, ze jestem jakas super orginalna i wiekszosc osob, ktore znam i sie tym interesuja tez nie. Ja jakos nie mam oroblemow jak autorka. Wszystko zalezy wiec chyba od razsadku :P
A ja tej wzmianki o anime tez nie moge znalezc :P
Spoko, ja lubię mangę i animę Ale nie interesuję się kulturą Japonii i nie idę na japonistykę

Tu jest:
Cytat:
I się z tego ciesz! I co z tego, ze kucyk w avatarze? Masz do tego prawo! Szeregowy z Pingwinów z Madagaskaru zachwycał się jednorożcami a chyba jak na pingwina to on był dorosły, no nie? Ja tez mam swoje dziwne hobby. Kosmetyki, muzyka(szczególnie mój kochany Myslovitz(ale tylko z Arturem)), lubię oglądać anime, słuchać japońskiej muzyczki z kreskówek i przeglądam blog Kota Koti. Jestem dziewczyną o wielu zainteresowaniach, wszyscy się ze mnie nabijają*(szczególnie z mojego małego bzika na punkcie Japonii). Ale się tym nie przejmuję!
201607231707 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 00:15   #15
Majka1503
EDUkator
 
Avatar Majka1503
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: śląskie/Kraków
Wiadomości: 6 337
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Moja przyjaciółka też była tak pilnowana przez babcię, zawsze warkocz po sam tyłek itd.
Nie da się zbuntować Twoim zdaniem?
Przyjaciółka poszła do fryzjera i obcięła włosy do ramion. I co babcia mogła?
Obraziła się na tydzień i tyle. A był to koniec podstawówki.

I może też jestem nienormalna, bo za 3 tygodnie matura, a ja z plecakiem do szkoły chodzę przez większość czasu No tak, mam koleżankę, co chodzi do klasy z torbą, a książki formatu A4 w reklamówce nosi

A ludzie będą Cie traktować jak sama siebie traktujesz + jakie masz podejście do nich.

Abisans dawno czegoś tak śmiesznego tutaj nie czytałam
__________________

Drożdże: 10 III -10 VI; 09 VII-26 IX; 29 X - 26 XII 2012; 01 II-01 IV 2013; 12 IV - 12 VII 2014.
Dbam o włosy: od III 2012.
CG: od 5 VII 2012.


Majka1503 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 00:17   #16
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Cytat:
Napisane przez Demi93 Pokaż wiadomość
Spoko, ja lubię mangę i animę Ale nie interesuję się kulturą Japonii i nie idę na japonistykę
A ja nie jestem w stanie pojąć jak można to oglądać Moja przyjaciółka namiętnie ogląda anime i opowiada mi potem, ale jak próbowałam coś kiedyś obejrzeć to po kilkunastu sekundach wyłączyłam Co kto lubi
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 00:18   #17
moemoe
Rozeznanie
 
Avatar moemoe
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 741
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

O juz myslalam, ze sie nabijasz tak ogolnie :P Teraz powszechne stalo sie zapotrzebowanie na innosc i to w sumie paradoksalnie czyni wszystkich takimi samymi :P Znam duzo osob, ktore maja pasje i to naa serio dziwne ale one tego za tagie nie uznaja i w rezultacie inni tez nie. Mi sie wydaje, ze teraz to wyglada troche tak "O! musze sie czyms wyroznic! Hmmm co tu moge dziwnego zrobic? Wiem! Zostane hipsterem i bede w kolko mowic 'gimbaza!' Ale jestem oryginalna!"
__________________
my own heart is my temple, my philosophy is kindness
moemoe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 11:28   #18
201607231707
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 19 414
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Cytat:
Napisane przez moemoe Pokaż wiadomość
O juz myslalam, ze sie nabijasz tak ogolnie :P Teraz powszechne stalo sie zapotrzebowanie na innosc i to w sumie paradoksalnie czyni wszystkich takimi samymi :P Znam duzo osob, ktore maja pasje i to naa serio dziwne ale one tego za tagie nie uznaja i w rezultacie inni tez nie. Mi sie wydaje, ze teraz to wyglada troche tak "O! musze sie czyms wyroznic! Hmmm co tu moge dziwnego zrobic? Wiem! Zostane hipsterem i bede w kolko mowic 'gimbaza!' Ale jestem oryginalna!"
Nie no, spoko, to by było kopanie pod sobą dołków
Dziewczyny maja po 16 - kto w tym wieku nie uważał się za wybrańca zesłanego na Ziemię, niech pierwszy rzuci kamieniem
201607231707 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 11:45   #19
201612060923
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 6 533
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Cytat:
Napisane przez moemoe Pokaż wiadomość
Ej dziewczyny troche sie oburze bo sama interesuje sie japonia i do tego w tym roku ide na japonistyke!
Nie uwazam jednak, ze jestem jakas super orginalna i wiekszosc osob, ktore znam i sie tym interesuja tez nie. Ja jakos nie mam oroblemow jak autorka. Wszystko zalezy wiec chyba od razsadku :P
A ja tej wzmianki o anime tez nie moge znalezc :P
Ja akurat mam ten problem, że wszyscy się z tej Japonii nabijają, bo myślą, ze to tylko takie bajeczki, słodziutkie głupoty i myślą, ze jestem dziecko. Staram się im pokazać, ze jestem sobą, ale też otwieram się na ludzi.
To nie ma tak, ze ja się zamykam przed ludźmi i dziwoląguję z tą swoją Japonią. To inni nie potrafią jej jakoś zrozumieć.
Japonistyka-to musi być fajny kierunek
201612060923 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-04-14, 15:03   #20
moemoe
Rozeznanie
 
Avatar moemoe
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 741
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;40301928]Ja akurat mam ten problem, że wszyscy się z tej Japonii nabijają, bo myślą, ze to tylko takie bajeczki, słodziutkie głupoty i myślą, ze jestem dziecko. Staram się im pokazać, ze jestem sobą, ale też otwieram się na ludzi.
To nie ma tak, ze ja się zamykam przed ludźmi i dziwoląguję z tą swoją Japonią. To inni nie potrafią jej jakoś zrozumieć.
Japonistyka-to musi być fajny kierunek[/QUOTE]
Ze mnie tez sie czasem nabijaja(a raczej nabijali dopoki nie zobaczyli mojego stosunku do tego) bo ja wtedy sie nie oburzam tylko smieje z nimi. Wtedy oni widza, ze nie jestem jakas zbzikowana tylko to moja, ze tak powiem pasja A poza anime i manga to ja rowniez interesuje sie kultura, zwyczajami i historia japoni i chodzilam na kurs tego jezyka
Fajny kierunek, mam nadzieje, ze sie dostane! Trzymajcie za mnie kciuki w maju!
__________________
my own heart is my temple, my philosophy is kindness
moemoe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 15:14   #21
201612060923
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 6 533
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Cytat:
Napisane przez moemoe Pokaż wiadomość
Ze mnie tez sie czasem nabijaja(a raczej nabijali dopoki nie zobaczyli mojego stosunku do tego) bo ja wtedy sie nie oburzam tylko smieje z nimi. Wtedy oni widza, ze nie jestem jakas zbzikowana tylko to moja, ze tak powiem pasja A poza anime i manga to ja rowniez interesuje sie kultura, zwyczajami i historia japoni i chodzilam na kurs tego jezyka
Fajny kierunek, mam nadzieje, ze sie dostane! Trzymajcie za mnie kciuki w maju!
Ehhhh...ja już od dawna śmieję się z samej siebie i pokazuję ludziom, że ich żarty mnie nie ruszają, ale oni są strasznie uparci
Japonia ma fascynującą kulturę... Ja najbardziej lubię cosplay oraz kawaii oraz wszelakie zdjęcia i ujęcia sakury
Ja trzymam kciuki Japonistyka to dosyć ciekawy i oryginalny kierunek... Przynajmniej dla mnie
201612060923 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 15:28   #22
moemoe
Rozeznanie
 
Avatar moemoe
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 741
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;40304655]Ehhhh...ja już od dawna śmieję się z samej siebie i pokazuję ludziom, że ich żarty mnie nie ruszają, ale oni są strasznie uparci
Japonia ma fascynującą kulturę... Ja najbardziej lubię cosplay oraz kawaii oraz wszelakie zdjęcia i ujęcia sakury
Ja trzymam kciuki Japonistyka to dosyć ciekawy i oryginalny kierunek... Przynajmniej dla mnie[/QUOTE]
Tez bym chciala zeby byl oryginalny ale powiedz to 30 osobom na jedno miejsce! T_T
Ja nigdy nie robilam cosplayu bo nie mam kasy a kawaii to tez czasem lubie poczuc ta slodycz. Dla mnie nejbardziej kawaii jest Hirasawa Yui z K-on
Ale nie spamujmy juz nie na temat :PP
__________________
my own heart is my temple, my philosophy is kindness
moemoe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 23:35   #23
Afra2x
Przyczajenie
 
Avatar Afra2x
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 12
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Z moją babcią to jest tak:, muszę ubrać to co mi daje rano, bez słowa sprzeciwu, bo to i tak nic nie daje. Nie ma mowy o porządnej rozmowie, czy zrozumieniu. Do tego ten głupi warkoczyk przez 365 w roku. Pierwszego dnia ubrała mnie w różowy sweterek i do szkoły. Efekt: krzywe spojrzenia, odrzucenie i zepsucie "pierwszego wrażenia". Oczywiście mam pieniądze odkładam sobie 20 zł na 2 tygodnie, to idę do Lumpa i nakładam coś na grzbiet. Dodatkowo moja siostrzyczka, powoduje, że tracę wiarę w "swoje nowe, poprawione relacje z ludźmi". Według niej, to że ktoś chce ładnie wyglądać,(w tym przypadku ja) czyli mieć torbę, makijaż, młodzieżowe ubrania i nie wyróżniać się od innych się lansuje. Nie może zrozumieć, że nie mam ochoty wyglądać jak dziecko z kloszarda. Ona nie rozumie, że wygląd ma znaczenie, że po tym ocenia się kulturę człowieka.
Jak sobie pomyślę, że będę ją musiała znosić przez kolejne trzy lata szkoły, to już wolę tego nie robić.

Edytowane przez Afra2x
Czas edycji: 2013-04-15 o 23:36
Afra2x jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 23:53   #24
szarri
Wtajemniczenie
 
Avatar szarri
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 2 096
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Cytat:
Napisane przez Demi93 Pokaż wiadomość
Nie no, spoko, to by było kopanie pod sobą dołków
Dziewczyny maja po 16 - kto w tym wieku nie uważał się za wybrańca zesłanego na Ziemię, niech pierwszy rzuci kamieniem
Taaa, to taki wiek - i choćby dziewczyna się ubierała w ciuchy z wystawy H&M, słuchała muzyki z listy przebojów eski i pasjonowała się malowaniem paznokci na różowo to i tak będzie przekonana o własnej głębi intelektualnej i wyjątkowości A już nie dajcie bogowie sobie wymyśli coś, czego nie lubią wszystkie jej koleżanki dookoła, tylko np. 20% z nich - no nie wiem, słuchanie Kultu, pisanie czegokolwiek, coś w tym stylu - to kaplica, świat jej nie rozumie, a głupi tłum tłoczony od sztancy jest przeciw tak wybitnej jednostce jak ona
szarri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-16, 00:01   #25
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Cytat:
Napisane przez Afra2x Pokaż wiadomość
Z moją babcią to jest tak:, muszę ubrać to co mi daje rano, bez słowa sprzeciwu, bo to i tak nic nie daje. Nie ma mowy o porządnej rozmowie, czy zrozumieniu. Do tego ten głupi warkoczyk przez 365 w roku. Pierwszego dnia ubrała mnie w różowy sweterek i do szkoły. Efekt: krzywe spojrzenia, odrzucenie i zepsucie "pierwszego wrażenia". Oczywiście mam pieniądze odkładam sobie 20 zł na 2 tygodnie, to idę do Lumpa i nakładam coś na grzbiet. Dodatkowo moja siostrzyczka, powoduje, że tracę wiarę w "swoje nowe, poprawione relacje z ludźmi". Według niej, to że ktoś chce ładnie wyglądać,(w tym przypadku ja) czyli mieć torbę, makijaż, młodzieżowe ubrania i nie wyróżniać się od innych się lansuje. Nie może zrozumieć, że nie mam ochoty wyglądać jak dziecko z kloszarda. Ona nie rozumie, że wygląd ma znaczenie, że po tym ocenia się kulturę człowieka.
Jak sobie pomyślę, że będę ją musiała znosić przez kolejne trzy lata szkoły, to już wolę tego nie robić.
Ale CO REALNIE Twoja babcia zrobiłaby, gdybyś powiedziała "nie, dzięki, już wybrałam ubranie na dziś"? Zamknęłaby Cię w domu, zdarła z Ciebie ciuchy i założyła jedyne słuszne? A ten warkoczyk to co, zrobiła Ci go raz i zszyła, żebyś nie mogła rozplątać i uczesać się inaczej? CO poza niezadowoloną miną babci czekałoby Cię, gdybyś nie posłuchała? Bo ja sądzę, że nic, a to "nie ma dyskusji" to tylko straszak, a Ty się na to łapiesz.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-16, 09:10   #26
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

A co za problem rozpuścić ten warkocz jak wyjdziesz z domu?
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-16, 10:41   #27
201607231707
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 19 414
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Cytat:
Napisane przez Afra2x Pokaż wiadomość
Z moją babcią to jest tak:, muszę ubrać to co mi daje rano, bez słowa sprzeciwu, bo to i tak nic nie daje. Nie ma mowy o porządnej rozmowie, czy zrozumieniu. Do tego ten głupi warkoczyk przez 365 w roku. Pierwszego dnia ubrała mnie w różowy sweterek i do szkoły. Efekt: krzywe spojrzenia, odrzucenie i zepsucie "pierwszego wrażenia". Oczywiście mam pieniądze odkładam sobie 20 zł na 2 tygodnie, to idę do Lumpa i nakładam coś na grzbiet. Dodatkowo moja siostrzyczka, powoduje, że tracę wiarę w "swoje nowe, poprawione relacje z ludźmi". Według niej, to że ktoś chce ładnie wyglądać,(w tym przypadku ja) czyli mieć torbę, makijaż, młodzieżowe ubrania i nie wyróżniać się od innych się lansuje. Nie może zrozumieć, że nie mam ochoty wyglądać jak dziecko z kloszarda. Ona nie rozumie, że wygląd ma znaczenie, że po tym ocenia się kulturę człowieka.
Jak sobie pomyślę, że będę ją musiała znosić przez kolejne trzy lata szkoły, to już wolę tego nie robić.
Kulturę ocenia się poprzez umiejętnośc dopasowania stroju do sytuacji (nieprzychodzenie w różowym dresie na pogrzeb na przykład) i schludność stroju, nie modne ciuchy.

I popieram dziewczyny - CO zrobi ci babcia, jeśli zmienisz fryzurę i np. poprzerabiasz swoje ciuchy?
201607231707 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-16, 15:23   #28
201612280917
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 285
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Współczuję ci takiej apodyktycznej babci, ale ta sytuacja nie jest normalna.
Ja chyba bym poszła po szkole do fryzjera i obcięła włosy, najlepiej na takie (oczywiście jeśli takie ci się podobają), z których warkocza nie da się zrobić
Rozumiem, jest presja, długo już tak żyjesz i może czujesz się zastraszona / boisz się mieć własne zdanie. Ale przez takie coś tracisz swoją indywidualność, charakter.
Co by się stało, gdybyś przyszła do domu z krótką, modną fryzurą, ubrana w nowe ciuchy?
201612280917 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-16, 17:07   #29
juritka_94
Raczkowanie
 
Avatar juritka_94
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Wiadomości: 199
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Droga autorko - przypominasz dawną autsajderkę z wyboru, która byłam w Twoim wieku, ale tutaj chodziło o nauki ścisłe.

Miałam i mam nadal bzika na punkcie nauki ścisłych. Do tego stopnia byłam maniaczką nauk ścisłych, że oceniałam osoby które nie interesowały się poważnymi rzeczami. Sądziłam, że osoby które wybierają studia humanistyczne lub inne nie związane z ścisłymi nie przynoszą dobra naszej cywilizacji ludzkiej - a konkretniej jej rozwojowi.

Zmieniłam to i staram sie wogóle nie mowic o swoich pasjach tam gdzie nie powinnam, choc nadal wyrywa mi się wygłosić jakiś krótki wykładzik na lekcji nie aby się pokazać, aby pogadać z nauczycielem, lecz życie pokazuje że i tak będzie to odbierane jako pokazówka.

Zmieniłąm się - akceptuje wszystkich (za wyjątkiem osób, które najpierw mnie zaatakują - unikam ich i traktuję jak powietrze), jestem otwarta na wszystkich i na wszystko. Staram się uśmiechać, być wyluzowana.

Oczywiście nadal jestem wyśmiewana mimo, że zmiany dokonałam jak i jestem w nowej szkole i nadal mam kłopoty z samotnością, ale nadal walczę i walczę!

P.S. Takie rygorystyczne podejście miałam również do seksu, gdy będąc dziewicą uznawałąm całą młodzież za puszczalską i zdemoralizowaną. A teraz - ryra mnie
juritka_94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-16, 18:05   #30
Afra2x
Przyczajenie
 
Avatar Afra2x
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 12
Dot.: Czy problem tkwi we mnie?

Cytat:
Napisane przez RozowaKotka Pokaż wiadomość
Co by się stało, gdybyś przyszła do domu z krótką, modną fryzurą, ubrana w nowe ciuchy?
Najpierw babcia osądziłaby mnie o kradzież w sprawie o te ubrania (moja cała rodzina, to patologia, a to już inna bajka), jeślibym ścięła włosy u fryzjera, musiałabym chodzić do niego co 1/2 miesiące na ponowne ścięcie...oczywiście babcia to obniżyłaby mi pieniądze.
Brak pieniędzy-->brak fryzjera--->brak fryzjera---->włosy rosną i stają się coraz dłuższe---->coraz dłuższe włosy dają warkoczyk i powstaje błędne koło.
Ja kiedyś przyszłam w rozpuszczonym, ale znów mi uplotła! I przez kolejne 3 dni było to samo.
Jak wcześniej wspominałam, nie ma mowy o samodzielnym ubieraniu. Wszystko jest podyktowane, a sprzeciw jest szybko tamowany i stłumiony. Musisz iść w różowym dresiku do szkoły, nie ma focha, że nie, że ja zostaje w domu. Ubierze cie na siłę. Ba, nawet planowała zamknięcie szafy.
"Masz zakładać to, co ci daje", "To jest mój dom i masz robić to ci każę","Masz w tym chodzić", "Masz to ubierać, co ci daje, a jak nie to sama zapracuj" "One (czyli ja i moja siostra) nie mogą nić chcieć, szkoła wymaga tak i tam mają być ubrane"- to jedne z jej słynnych dyktatorskich cytatów.

Edytowane przez Afra2x
Czas edycji: 2013-04-16 o 18:13
Afra2x jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:45.