zaproszenie tylko na ślub

[laska4]

,,,,,,,

[Vinetiia]

Ja też słyszałam dokładnie takie opinie, że zawiadomienia wysyła się z myślą o łatwym zysku. Poza tym pomyślałam sobie, że troszkę głupio gdy wszyscy później pojadą na wesele, a osoby tylko powiadomione, będą musiały wrócić do domu. Dlatego ja postanowiłam nie wysyłać takich powiadomień, natomiast wiadomość o ślubie opublikuje na swoim profilu na portalach społecznościowych, kto będzie chciał ten przyjdzie. Mam też zamiar wysłać ciasto do kilku osób, których nie zapraszam na wesele, ale są ważne na tyle, by całkiem o nich nie zapominać . Pozdrawiam...

[MegMakeUp]

Hm... my robimy tylko ślub bez wesela z wielu względów. Wesele planujemy kilka miesięcy później. zawiadomienia o ślubie wysyłamy, żeby nie było, że ślub w tajemnicy i nic nie powiedzieliśmy,ale na pewno znajdą się osoby, które stwierdzą,że robimy to dla prezentów ... tylko jakoś mało mnie to obchodzi. Te osoby, które są z nami blisko na pewno przyjdą i zrozumieją,że w obecnej sytuacji tak jest dla nas lepiej,a ci którzy pomyślą,że chcemy wyłudzić prezenty mogą nie przychodzić...

[Ewelinka i juz]

Dziewczyny, strasznie mnie dziwi co piszecie. Ja wielokrotnie była na weselach, ale i wielokrotnie na samym slubie. Na ślub się zaprasza znajomych, którzy nie są aż tak bliscy, żeby zaprosić na wesele, albo młodych nie stać, aby wszystkich zaprosić na wesele. Dla mnie zaproszenie na sam ślub zawsze oznaczało, że ktoś chce, abym z nimi była w najwazniejszym dniu ich zycia i zawsze było mi bardzo miło, jak dostawałam takie zaproszenie. Co do prezentów - ja wtedy daję tylko kwiaty albo inne rzeczy (jeśli młodzi sobie zażyczą w zaproszeniu, np. książki czy gry planszowe). Więc te prezenty to sa takie bardziej symbolicznie, niektórzy zbierają na fundacje, etc., więc nie wydaje mi się, aby zapraszali dla prezentów. Po raz pierwszy się spotkałam z czymś takim o czym piszecie. U nas będzie sporo osób zaproszonych tylko na slub (mniej więcej tyle samo, co na wesele, ok 180), i po prostu mamy dużo znajomych, nie możemy zaprosić wszystkich na wesele, a chcemy, aby z nami byli w tym dniu, po prostu
zyczę Wam, aby Wasi znajomi zrozumieli, ze po rpostu chcecie, aby z Wami byli, a jeśli ktoś ma pomyśleć, że to chodzi tylko o prezenty, to ja bym rzeczywiście nie chciała mieć takich znajomych i bym ich nie zapraszała
Powodzenia!

[Madziuniusia]

Napisane przez Ewelinka i juz

Dziewczyny, strasznie mnie dziwi co piszecie. Ja wielokrotnie była na weselach, ale i wielokrotnie na samym slubie. Na ślub się zaprasza znajomych, którzy nie są aż tak bliscy, żeby zaprosić na wesele, albo młodych nie stać, aby wszystkich zaprosić na wesele. Dla mnie zaproszenie na sam ślub zawsze oznaczało, że ktoś chce, abym z nimi była w najwazniejszym dniu ich zycia i zawsze było mi bardzo miło, jak dostawałam takie zaproszenie. Co do prezentów - ja wtedy daję tylko kwiaty albo inne rzeczy (jeśli młodzi sobie zażyczą w zaproszeniu, np. książki czy gry planszowe). Więc te prezenty to sa takie bardziej symbolicznie, niektórzy zbierają na fundacje, etc., więc nie wydaje mi się, aby zapraszali dla prezentów. Po raz pierwszy się spotkałam z czymś takim o czym piszecie. U nas będzie sporo osób zaproszonych tylko na slub (mniej więcej tyle samo, co na wesele, ok 180), i po prostu mamy dużo znajomych, nie możemy zaprosić wszystkich na wesele, a chcemy, aby z nami byli w tym dniu, po prostu
zyczę Wam, aby Wasi znajomi zrozumieli, ze po rpostu chcecie, aby z Wami byli, a jeśli ktoś ma pomyśleć, że to chodzi tylko o prezenty, to ja bym rzeczywiście nie chciała mieć takich znajomych i bym ich nie zapraszała
Powodzenia!

zgadzam się z każdym słowem! ja np będe zapraszała na ślub ludzi z pracy i rodziców dziewczynki, którą chodzę się opiekować w wolnym czasie...
W życiu do głowy by mi nie przyszło, że chcę łatwego zysku

[niusia_87]

Napisane przez Ewelinka i juz

Dziewczyny, strasznie mnie dziwi co piszecie. Ja wielokrotnie była na weselach, ale i wielokrotnie na samym slubie. Na ślub się zaprasza znajomych, którzy nie są aż tak bliscy, żeby zaprosić na wesele, albo młodych nie stać, aby wszystkich zaprosić na wesele. Dla mnie zaproszenie na sam ślub zawsze oznaczało, że ktoś chce, abym z nimi była w najwazniejszym dniu ich zycia i zawsze było mi bardzo miło, jak dostawałam takie zaproszenie. Co do prezentów - ja wtedy daję tylko kwiaty albo inne rzeczy (jeśli młodzi sobie zażyczą w zaproszeniu, np. książki czy gry planszowe). Więc te prezenty to sa takie bardziej symbolicznie, niektórzy zbierają na fundacje, etc., więc nie wydaje mi się, aby zapraszali dla prezentów. Po raz pierwszy się spotkałam z czymś takim o czym piszecie. U nas będzie sporo osób zaproszonych tylko na slub (mniej więcej tyle samo, co na wesele, ok 180), i po prostu mamy dużo znajomych, nie możemy zaprosić wszystkich na wesele, a chcemy, aby z nami byli w tym dniu, po prostu
zyczę Wam, aby Wasi znajomi zrozumieli, ze po rpostu chcecie, aby z Wami byli, a jeśli ktoś ma pomyśleć, że to chodzi tylko o prezenty, to ja bym rzeczywiście nie chciała mieć takich znajomych i bym ich nie zapraszała
Powodzenia!

Dziękuję, że napisłaś tego posta, podpisuje się pod nim.
Wysyłam zawiadomienia tym, co wiem, że i tak nie są w stanie przyjechać, a znają mnie od dziecka, nie chce by drogą pantoflową doszło do nich, że wychodzę za mąż, a im nic nie powiedziała, dlatego też uznałam, że miło im będzie, gdy się w ładnej formie dowiedzą.
Ci co mieszkają w miarę blisko, a nie są zaproszeni, to zaniosę im kołocz (tradycja śląska).
Co do portali społecznościowych, to bardzo mi się nie podoba ta forma przekazu.

[ona8686]

Napisane przez Ewelinka i juz

Dziewczyny, strasznie mnie dziwi co piszecie. Ja wielokrotnie była na weselach, ale i wielokrotnie na samym slubie. Na ślub się zaprasza znajomych, którzy nie są aż tak bliscy, żeby zaprosić na wesele, albo młodych nie stać, aby wszystkich zaprosić na wesele. Dla mnie zaproszenie na sam ślub zawsze oznaczało, że ktoś chce, abym z nimi była w najwazniejszym dniu ich zycia i zawsze było mi bardzo miło, jak dostawałam takie zaproszenie. Co do prezentów - ja wtedy daję tylko kwiaty albo inne rzeczy (jeśli młodzi sobie zażyczą w zaproszeniu, np. książki czy gry planszowe). Więc te prezenty to sa takie bardziej symbolicznie, niektórzy zbierają na fundacje, etc., więc nie wydaje mi się, aby zapraszali dla prezentów. Po raz pierwszy się spotkałam z czymś takim o czym piszecie. U nas będzie sporo osób zaproszonych tylko na slub (mniej więcej tyle samo, co na wesele, ok 180), i po prostu mamy dużo znajomych, nie możemy zaprosić wszystkich na wesele, a chcemy, aby z nami byli w tym dniu, po prostu
zyczę Wam, aby Wasi znajomi zrozumieli, ze po rpostu chcecie, aby z Wami byli, a jeśli ktoś ma pomyśleć, że to chodzi tylko o prezenty, to ja bym rzeczywiście nie chciała mieć takich znajomych i bym ich nie zapraszała
Powodzenia!

Zgadzam sie z powyższym. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że jak zapraszam kogoś na ślub to chce tylko kasy, chce aby te osoby były ze mną, a są to tylko osoby z pracy, a wesele jest tylko dla rodziny. Za przybycie do kościoła podziękuje im ciastem, jak sie zobaczymy po wakacjach.

[Wizazanka492]

łatwy zysk !? na wizażu takie opinie??? Boże,...

Wszystko zależy od sytuacji finansowej Młodych, jeśli mają skromne wesele i nie stać ich na zaproszenie setki osób, a chcieliby zaprosić na ślub kilka osób, które na to poprostu zasługują - to gdzie jest problem???


PS. żebraniem jest tylko to, kiedy idzie się na wesele i nie daje się nawet tzw skromnego prezentu Parze Młodej masa gości tak robi, przynajmniej tak było na moim weselu Nie wiem czy bardziej wg was jest bezczelne iść na wesele bez prezentu czy zaprosić tylko na ślub? .

[iceflower]

Mnie dziwią takie opinie, my z TŻem sporo osób zapraszamy tylko do USC na nasz ślub, a na wesele już nie - są to przede wszystkim osoby ode mnie z pracy, sąsiedzi naszych rodziców, dalsi znajomi, których lubimy, ale nie jesteśmy z nimi na tyle blisko żeby zapraszać na wesele - i nawet przez moment nie przeszło nam przez głowę, że będziemy oczekiwac od nich nawet symbolicznych prezentów. Po prostu będzie nam miło, jeżeli będą nam towarzyszyc na starcie naszej wspólnej drogi, ale nic więcej. Na konto takich zaproszeń zrezygnowaliśmy nawet z prośby o wręczenie wina zamiast kwiatów, po prostu to są zaproszenia w pewnym sensie grzecznościowe, ja tak na to patrzę.

Dziwią mnie opinie, że młodzi zapraszają gości na sam ślub tylko dla pieniędzy - moim zdaniem świadczą o tym, że takie pobódki kierowałyby osobami wygłaszającymi takie sądy, bo najłatwiej mierzyć innych swoją miarą.

[Almariel]

Pierwsze słyszę, żeby istniał obowiązek dawania prezentów, jeśli idzie się na sam ślub a nie na wesele. My od takich gości , którzy zechcieli przyjść do kościoła, dostaliśmy kwiaty i telegramy, zresztą niczego więcej bym nie oczekiwała. Zawiadomień nie wysyłaliśmy, Ci którzy wiedzieli o naszym ślubie przyszli z własnej woli. A tak poza tym, jeśli ktoś czuje się wykorzystywany to przecież nie ma przymusu pójścia do kościoła na ślub.

[aleksandrettaa]

A jaki to zysk jak goście przychodzący na sam ślub dają kwiaty tylko? No nie dorobisz się raczej dostając cięte kwiatki

[monique_05]

Napisane przez Ewelinka i juz

Dziewczyny, strasznie mnie dziwi co piszecie. Ja wielokrotnie była na weselach, ale i wielokrotnie na samym slubie. Na ślub się zaprasza znajomych, którzy nie są aż tak bliscy, żeby zaprosić na wesele, albo młodych nie stać, aby wszystkich zaprosić na wesele. Dla mnie zaproszenie na sam ślub zawsze oznaczało, że ktoś chce, abym z nimi była w najwazniejszym dniu ich zycia i zawsze było mi bardzo miło, jak dostawałam takie zaproszenie. Co do prezentów - ja wtedy daję tylko kwiaty albo inne rzeczy (jeśli młodzi sobie zażyczą w zaproszeniu, np. książki czy gry planszowe). Więc te prezenty to sa takie bardziej symbolicznie, niektórzy zbierają na fundacje, etc., więc nie wydaje mi się, aby zapraszali dla prezentów. Po raz pierwszy się spotkałam z czymś takim o czym piszecie. U nas będzie sporo osób zaproszonych tylko na slub (mniej więcej tyle samo, co na wesele, ok 180), i po prostu mamy dużo znajomych, nie możemy zaprosić wszystkich na wesele, a chcemy, aby z nami byli w tym dniu, po prostu
zyczę Wam, aby Wasi znajomi zrozumieli, ze po rpostu chcecie, aby z Wami byli, a jeśli ktoś ma pomyśleć, że to chodzi tylko o prezenty, to ja bym rzeczywiście nie chciała mieć takich znajomych i bym ich nie zapraszała
Powodzenia!

Dokładnie, zgadzam się z Tobą! Jakoś nigdy nie wpadłam na to, że można zaprosić na ślub tylko po to, żeby były prezenty... Również byłam parę razy na samym ślubie i wtedy po prostu dawało się kwiaty/bombonierkę/wino, czyli takie symboliczne rzeczy. Więc raczej nie sądzę, żeby tu chodziło o łatwe zdobycie prezentów, ale właśnie o to, żeby te osoby były na takim ważnym wydarzeniu jakim jest nasz ślub, a wiadomo, że na wesele zaprasza się najbliższych

[laska4]

Napisane przez iceflower

Mnie dziwią takie opinie, my z TŻem sporo osób zapraszamy tylko do USC na nasz ślub, a na wesele już nie - są to przede wszystkim osoby ode mnie z pracy, sąsiedzi naszych rodziców, dalsi znajomi, których lubimy, ale nie jesteśmy z nimi na tyle blisko żeby zapraszać na wesele - i nawet przez moment nie przeszło nam przez głowę, że będziemy oczekiwac od nich nawet symbolicznych prezentów. Po prostu będzie nam miło, jeżeli będą nam towarzyszyc na starcie naszej wspólnej drogi, ale nic więcej. Na konto takich zaproszeń zrezygnowaliśmy nawet z prośby o wręczenie wina zamiast kwiatów, po prostu to są zaproszenia w pewnym sensie grzecznościowe, ja tak na to patrzę.

Dziwią mnie opinie, że młodzi zapraszają gości na sam ślub tylko dla pieniędzy - moim zdaniem świadczą o tym, że takie pobódki kierowałyby osobami wygłaszającymi takie sądy, bo najłatwiej mierzyć innych swoją miarą.

Wydaje mi się że chodzi chyba o treść takiego zaproszenia,jak w zaproszeniu tylko na ślub pisze żeby przynieść wino lub czekoladki to wygląda na to że zaprasza się po to by dostać dodatkowo wino czy czekoladki.masz rację w takim zaproszeniu na ślub nie powinno się pisać że nie chcemy kwiatów.W każdym razie ja jednak nie będę wysyłać zaproszeń czy powiadomień

[Blacky]

Ja zapraszam na sam ślub sporo osób - część wręcz o to prosiła. Moje koleżanki z pracy czy z treningów na przykład. Nie mogę ich zaprosić na wesele, ale chcą przyjść na ślub - zobaczyć suknię, itd. Co do tekstów o winie/czekoladkach/kopertach, to ja je całkiem usunęłam z zaproszeń na sam ślub. Jeżeli ktoś będzie miał ochotę coś przynieść, to przyniesie. A jak nie będzie miał ochoty, to nie przyniesie i też będzie dobrze.

Raczej nie liczę na "dorobek" z prezentów ani na ślubie ani na weselu. Większość osób nie wkłada nawet tyle, żeby się za talerzyk zwróciło. Więc zgadzam się, że nie jest to lukratywny biznes.

[gsk]

Też pierwszy raz przeczytałam tu taką opinię.
Ja z mamą będziemy robić zaproszenia czy tam te zawiadomienia o ślubie dla osób które wiemy że chcą być na ślubie/albo chcemy żeby były na ślubie ale nie są na tyle bliskie żeby zapraszać je na wesele. Np. znajoma mamy, a moja dawna nauczycielka już od dawna zapowiada że chciałaby na mój ślub przyjść.
Wygodniej i hm "elegancej" zrobić takie zaproszenia niż powiedzieć komuś "mam ślub 1 września, jak masz czas i chęci to wpadnij ". A potem odbierać telefony "a o której i gdzie jest ten twój ślub?!".
Tż mówi że to bez sensu w ogóle takie zaproszenia robić na sam ślub bo "na ślub przychodzi każdy kto chce, nawet osoba z ulicy". Facet...

[margerita090]

Sama mam zamiar zaprosić tak kilka osób np. koleżanki z czasów licealnych - wtedy byłyśmy nierozłączne ale drogi nam się rozeszły. Tyle ze dotyczy to osób które mieszkają blisko.
Absolutnie nie uważam żeby była to próba naciągnięcia na prezent. Pamiętam sama jak było mi przykro że koleżanka ze studiów nie zaprosiła mnie do kościoła na swój ślub (nie liczyłam na wesele bo nie żyłyśmy aż tak blisko) - stwierdziła potem że przecież mówiła kiedy - fajnie ale nie wiadomo o której godzinie ani w jakim kościele (dodam że byłam gotowa pojechać z kilkoma znajomymi około 150km na jej ślub i to tylko na msze). Wcale nie widzę żadnego problemu żeby pujść na msze, a na wesele juz nie. Czasy sa jakie są, wiele osób robi przyjęcia tylko dla najbliższych i ja to doskonale rozumiem - NIESTETY niektórzy oczekuja że jak przyjadą i wręczą koperte (ze 100 albo pusta czasami) to sie najedzą i napiją i tylko po to przychodzą. Nie to że od swoich gosci wymagam bóg wie jakich prezentów, moga nie dawać nic, ale to mój wybór i zapraszam tych co chce na wesele, a znajomych dalszych moge zaprosić na samślub i tez wcale nie musza mi nic dawać, aby życzenia złozyli szczerze i cieszyli sie w tym dniu razem ze mną

[Cierpliwosc]

Napisane przez Ewelinka i juz

Dziewczyny, strasznie mnie dziwi co piszecie. Ja wielokrotnie była na weselach, ale i wielokrotnie na samym slubie. Na ślub się zaprasza znajomych, którzy nie są aż tak bliscy, żeby zaprosić na wesele, albo młodych nie stać, aby wszystkich zaprosić na wesele. Dla mnie zaproszenie na sam ślub zawsze oznaczało, że ktoś chce, abym z nimi była w najwazniejszym dniu ich zycia i zawsze było mi bardzo miło, jak dostawałam takie zaproszenie. Co do prezentów - ja wtedy daję tylko kwiaty albo inne rzeczy (jeśli młodzi sobie zażyczą w zaproszeniu, np. książki czy gry planszowe). Więc te prezenty to sa takie bardziej symbolicznie, niektórzy zbierają na fundacje, etc., więc nie wydaje mi się, aby zapraszali dla prezentów. Po raz pierwszy się spotkałam z czymś takim o czym piszecie. U nas będzie sporo osób zaproszonych tylko na slub (mniej więcej tyle samo, co na wesele, ok 180), i po prostu mamy dużo znajomych, nie możemy zaprosić wszystkich na wesele, a chcemy, aby z nami byli w tym dniu, po prostu
zyczę Wam, aby Wasi znajomi zrozumieli, ze po rpostu chcecie, aby z Wami byli, a jeśli ktoś ma pomyśleć, że to chodzi tylko o prezenty, to ja bym rzeczywiście nie chciała mieć takich znajomych i bym ich nie zapraszała
Powodzenia!

Pod pogrubionym podpisuję się rękami i nogami. Wiele razy byłam na samym ślubie, nawet gdy mnie tylko ustnie zapraszano i jakoś nie było dla mnie problemem kupienie kwiatków, a Para Młoda się raczej nie obraziła, że z kasy nie wyskoczyłam, no i nikt majątku na mnie nie zarobił.
Kilka razy za to zrobiło mi się przykro, gdy się o ślubie dowiedziałam po czasie, a na pewno bym poszła (nie mając nawet pół pretensji, że mam zaproszenie tylko an ślub).

Jak najbardziej jestem za tym, żebyś wysłała zawiadomienia o ślubie!

[Lea_ny]

Ja też nigdy nie słyszałam opinii, ze zapraszanie na sam ślub, to liczenie na więcej prezentów

My nie robimy weselicha na 200 osób, tylko obiad dla najbliższych - więc część osób zaprosimy tylko do kościoła i nie widzę w tym nic niestosownego.

[dzustam]

W zależności o czym piszemy. O samym zawiadomieniu - wtedy jest ok. Czy o zawiadomieniu z litanią oczekiwanych prezentów (nie kwiatki tylko książki, maskotki, wino, czekoladki, sratki, pierdatki)?

Te drugie zawiadomienie to można sobie darować, jest niekulturalne. A nawet prostackie i chamskie.

To są ludzie zaproszeni do uczestnictwa w ceremonii i oni powinni być zobowiązani jedynie do przyniesienia życzeń, ewentualnie kwiatków i dobrowolnych prezentów.

A kto co chce ugrać zawiadomieniem, to jego sprawa... Jedni będą oczekiwać obecności inni dodatkowo połakomią się na czekoladki

[oj_tam]

Napisane przez Cierpliwosc

Wiele razy byłam na samym ślubie, nawet gdy mnie tylko ustnie zapraszano i jakoś nie było dla mnie problemem kupienie kwiatków, a Para Młoda się raczej nie obraziła, że z kasy nie wyskoczyłam, no i nikt majątku na mnie nie zarobił.
Kilka razy za to zrobiło mi się przykro, gdy się o ślubie dowiedziałam po czasie, a na pewno bym poszła (nie mając nawet pół pretensji, że mam zaproszenie tylko an ślub).

Otóż to. Wielu ludzi ma teraz znajomych, z którymi zżyli się, rozproszonych po kraju (bo np. wyjechali za pracą czy na studia do innego miasta). I choć kontakt mają obecnie rzadki, to w tak ważnym dniu chcą by przynajmniej o nich pamiętano. W każdym razie, jeśli o mnie chodzi byłabym gotowa nawet pojechać tylko na ślub, chcąc dzielić radość Państwa Młodych.

[anuszka1401]

A ja nie mam nic przeciwko zawiadomieniom, sama planuje wręczyć kilka dalszym koleżankom I nie liczę na żadne zyski Sama byłam nie raz tylko na slubie w kościele i było mi z tego powodu bardzo miło, że ktoś mimo że nie zaprasza na wesele chciał, abym uczestniczyła w tym ważnym dniu i ani przez myśl mi nie przeszło, że chce zarobić! Zresztą dałam tylko kwiatki a w ogóle czy śluby i wesela robi się po to, żeby zarobić? Chyba nie...

[pendrak]

Opinia że zaproszenie tylko na ślub ma na celu wyłudzanie prezentów wynika stąd, że niestety wielu ludzi ciągle postrzega wesele w charakterze inwestycji, biorą kredyt na 5 lat, liczą że im się to zwróci, a potem spłacają latami, bo im się nie zwróciło; zamiast zainwestować te pieniądze i mieć potem za co żyć; my mięliśmy tylko przyjęcie, bo nie chciałam całego tego weselnego absurdu.

[margerita090]

Napisane przez pendrak

Opinia że zaproszenie tylko na ślub ma na celu wyłudzanie prezentów wynika stąd, że niestety wielu ludzi ciągle postrzega wesele w charakterze inwestycji, biorą kredyt na 5 lat, liczą że im się to zwróci, a potem spłacają latami, bo im się nie zwróciło; zamiast zainwestować te pieniądze i mieć potem za co żyć; my mięliśmy tylko przyjęcie, bo nie chciałam całego tego weselnego absurdu.

wtedy nie wysyła się zawiadomień tylko bezczelnie mówi ze w prezencie się oczekuje np.:180zł od osoby -chore szczególnie jak zaprasza się wujka z 4 dzieci.
Ja mam zamiar zrobić oddzielne zaproszenia na sam ślub bez żadnej wzmianki o prezentach, a zaproszenia na wesele wyposażyć w notatkę o tym że wolimy kasę niż prezenty żeby kupić mieszkanie (kolega miał to ładnie wierszykiem napisane)

[klempaa]

Masakra, w życiu by mi to do głowy nie przyszło a u nas będzie bardzo dużo osób na samym ślubie - nie robimy wesela tylko przyjęcie dla najbliższej rodziny... Jak ktoś chce sobie tak pomyśleć, to pomysli - to już nie mój problem

[meg888]

Ja zaś mam pytanie z innej beczki, równiez dotyczace zaproszenia tylko na ślub.

U mnie w regionie rzadko można się spotkać z taką formą zaproszenia - nikt z mojej rodziny ani znajomych ani w pracy nie spotkał się z zaproszeniem do kościoła tylko. W związku z tym obawiam się, że jak wręczę takie zaproszenia, to niektóre osoby moga odebrać to jako zaproszenie również na wesele. Wtedy może być niezręcznie...
Czy zdarzyło się Wam usłyszeć o takiej sytuacji, że ktos potraktował zaproszenie na ślub jako zaproszenie na całość uroczystości, włącznie z weselem? Czy to może ja nie mam zaufania do ludzi i na zapas martwię się o błędną interpretację zaproszenia?

[Alejka13]

Meg888, powiem Ci, że ja obawiałabym się o to samo... Bo też u nas w okolicy nie słyszałam o takim zwyczaju, ale chyba zaryzykuję i ustnie po prostu powiem, na cym to polega

[margerita090]

cieżko powiedziec ja wiem że takie zaproszenia sa i jak nie widze na zaproszeniu adnotacji na temat wesela to jest to dla mnie oczywiste że tylko na slub. To może nie dawaj zaproszeń tylko same zawiadomienie wielkimi grubymi literami

[czarno_biala1987]

Uważam, że jeśli masz kogoś kogo nie chcesz / nie możesz zaprosić na wesele, a on tego wyraźnie oczekuje, lepsze zaproszenie na sam ślub niż "zawiadomienie" jak to się kiedyś rozsyłało... Zresztą... czy częśc w kościele nie jest zasadniczą i WAŻNIEJSZĄ cześcią tego dnia? chodzi przecież o ceremonię a nie o imprezę Więc zaproszenie na ślub to mimo wszystko swego rodzaju wyróżnienie. A nikt nie oczekuje od ludzi zaproszonych do kościoła prezentów. Kartka z życzeniami w zupełności wystarczy, a kwiatki to już rarytas

[margerita090]

Ja tam do kolegi na slub sama powiedziałam ze przyjde (spotkaliśmy sie po 13latach na naukach) zapytałam kiedy i powiedziałam ze przyjde i już. Oni sie ucieszyli i powiedzieli ze zapraszaja. Nie mam zamiaru im jakis prezentów dawać (może kwiaty lub czekoladki jakies małe dam taki do 10zł bo mi jakos tak troche głupio z pustymi rekoma iść) tak jak i sama nie oczekuje na prezenty od innych.

[roksana111]

Napisane przez meg888

Ja zaś mam pytanie z innej beczki, równiez dotyczace zaproszenia tylko na ślub.

U mnie w regionie rzadko można się spotkać z taką formą zaproszenia - nikt z mojej rodziny ani znajomych ani w pracy nie spotkał się z zaproszeniem do kościoła tylko. W związku z tym obawiam się, że jak wręczę takie zaproszenia, to niektóre osoby moga odebrać to jako zaproszenie również na wesele. Wtedy może być niezręcznie...
Czy zdarzyło się Wam usłyszeć o takiej sytuacji, że ktos potraktował zaproszenie na ślub jako zaproszenie na całość uroczystości, włącznie z weselem? Czy to może ja nie mam zaufania do ludzi i na zapas martwię się o błędną interpretację zaproszenia?

Ja słyszałam od koleżanki że miała sąsiadów na weselu,którzy byli zaproszeni tylko na ślub.Na Twoim miejscu powiadomiłabym ustnie bez żadnego zaproszenia.