Długość stosunku seksualnego

[Y a s m i n e]

Napisane przez doloresd

Może i racja, że jej, ale mogłaby wziąć pod uwagę, że sąsiadom przeszkadzają te hałasy. Zresztą to chyba niezła ignorantka z niej i bez odrobiny honoru - , że"dzieli się", (a raczej udziela się :P), z innymi, obcymi ludźmi, w końcu czymś tak intymnym, jak seks.
Rozumiem, że może się zdarzyć jakiś tam incydent , ale ustawiczne krzyki pomimo upomnień, świadczą o jakimś niezdrowym ekshibicjonizmie współczuję serdecznie!

Hmm.. a ja miałam takiego współlokatora.. przyprowadzał sobie dziunię, a ta w najlepsze "umilała" nam życie. A na moje upomnienia, oboje twierdzili, że to przecież normalne i że mam się nie wtrącać, bo to "ich intymna i osobista sprawa".... Pozbyłam się syfów z mieszkania...

[taila_s]

wznawiam wątek...

ale nie po to żebyście się 'chwaliły' ile Wasz stosunek trwa tylko doradziły co mogę zrobić by mój TŻ tak szybko nie dochodził (szybko tzn. 2-3 min;/ a gdy zdarzy sie dłużej to naprawdę już sukces) Kochamy się już jakieś 1,5 roku co najmniej 2 razy w tygodniu... wiem że również się masturbuję, prezerwatyw 'przedłużających stosunek' też już próbowaliśmy ale to nic nie daje... eh i naprawdę nawet mi jest głupio bo po każdym stosunku mnie przeprasza że tak krótko (no ale ja oczywiście zaprzeczam że wcale krótko nie było a było cudownie...)
a więc jakieś rady może macie? (bez głupich komentarzy... bo naprawdę trudno mi było nawet o tym pisać)

[201704051255]

w necie jest troche porad, cos o cwiczeniach, ostatecznie seksuolog, ale glebiej sie tym nigdy nie interesowalam

[Neciak89]

Już było wałkowane na forum setki razy.

[agusia5144]

Napisane przez taila_s

wznawiam wątek...

ale nie po to żebyście się 'chwaliły' ile Wasz stosunek trwa tylko doradziły co mogę zrobić by mój TŻ tak szybko nie dochodził (szybko tzn. 2-3 min;/ a gdy zdarzy sie dłużej to naprawdę już sukces) Kochamy się już jakieś 1,5 roku co najmniej 2 razy w tygodniu... wiem że również się masturbuję, prezerwatyw 'przedłużających stosunek' też już próbowaliśmy ale to nic nie daje... eh i naprawdę nawet mi jest głupio bo po każdym stosunku mnie przeprasza że tak krótko (no ale ja oczywiście zaprzeczam że wcale krótko nie było a było cudownie...)
a więc jakieś rady może macie? (bez głupich komentarzy... bo naprawdę trudno mi było nawet o tym pisać)

Głupia sprawa... Może zaproponuj żebyście robili przerwy w trakcie stosunku i zeby podczas nich inaczej Cię zadowalał?

[maly_kociak]

haha..mi najdłuzej to tak: o 1 się" położyliśmy " I do około 11 się zabawialiśmy myślę ze można to traktować jako jeden numerek. ale zdarzają się też szybkie akcje typu w samochodzie, z 20 min, to zależy od wielu czynników.. ale nigdy mi się nie zdażyło krócej niż to 20 min z moim..

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

a co do tego szybkiego dochodzenia.. czasem to nawet zazdroszczę dziewczynom co tak mają ... podkreślam, czasem.. no bo ja mam problem w odwrotną stronę, ja zawsze dochodze przed nim. chciałabym umiec Go szybciej zadowalać