kosmetyki Koreańskie- Azjatycki Cukier, opinie, doświadczenia.

[sowaa5]

Witajcie, nie znalazłam wątku o kosmetykach Azjatyckiego Cukru. A chyba dziewczyny zaopatruja się w jej sklepiku.
Ciekawa jestem Waszych doświadczeń, czy faktycznie tak dobrze działają jak się je opisuje?
Ja zakupiłam Tygrysie Serum, mam je od dwóch tygodni. Mam bardzo podrazniona twarz, ale to chyba wynik wiosennych alergi plus nowy kosmetyk.
Kosmetyk sam w sobie w ogóle nie pachnie, jest wodnisty i wydaje się być bardzo delikatny.

Mam ochote wypełniacz bez wstrzykiwania, ale najpierw muszę zdiagnozować te podrażnienia i skuteczność moje nabytku.

A Wy? jakie macie doświadczenia?

[yula_vs]

Hej,

Ja zakupiłam kilka rzeczy, część u AC a część u sprawdzonych sprzedawców na eBay. I tak:

- Sidmool wypełniacz bez wstrzykiwania - jeszcze ze starej oferty. Używałam z fanatyczną dokładnością i tak, jak AC (na nasączonych dużych, cienkich płatkach kosmetycznych) na górną część policzków. Skóra zaczerwieniona, ale zaczerwienienie bardzo szybko przechodziło po zdjęciu płatków. Zużyłam pół butelki i dałam sobie spokój, bo efektów brak. Teraz leży i czeka na kolejną szansę.

- Sidmool Human Oligo repair ampoule - używałam codziennie przez ok 5 miesięcy na moją dość zarysowaną lwią zmarszczkę, od razu po użyciu delikatnie wygładzał, bez efektu wow ale zawsze coś. Po tych kilku miesiącach zmarszczka wygładziła się o jakieś 30%, ale w tym czasie włączyłam ćwiczenia twarzy, masaże i ogólnie większą kontrolę nad mimiką, więc to raczej nie samo serum tak zadziałało. Dla kogoś, kto ma bardzo delikatne zagniecenie w skórze, tzw. "fine line", to serum może pomóc, na większe zmarszczki już niekoniecznie.

- Hada Labo Super Hyaluronic Acid Moisturizing Lotion i Hada Labo lotion nawilżający 3D alfa cośtam (czerwona butelka) - używałam w duecie, nawilżenie super. Nie obciążały skóry ale pozostawiały ją minimalnie klejącą - nie wiem, jak to inaczej opisać. Sam lotion jest jak taka gęściejsza woda i taką też warstewkę pozostawiał na skórze. Osobiście wolę odczucie po lekkich kremach nawilżających, gdzie skóra jest bardziej miękka i "normalna", ale lotion nawilżał lepiej. Ostatecznie z nich zrezygnowałam - najpierw z czerwonego, później z białego też, bo najprawdopodobniej to one przyczyniły się do bardzo dużego powiększenia porów na mojej mieszanej skórze - co świadczy o tym, że nawet bardzo dobry kosmetyk może być złą pielęgnacją, jeśli nie zgra się z typem skóry.

- Hada Labo olejek myjący - bardzo dobry. Najlepszy olejek, jaki do tej pory miałam. No dobra, miałam dwa Najpierw zakupiłam DHC, po którym często miałam drobne wypryski na brodzie, niezależnie jak bardzo doczyszczałam później skórę micelami, wodą czy tonikiem. Nic poważnego, ale dość upierdliwe, bo coś jednak było nie tak. Po Hada Labo skóra była doczyszczona idealnie (a używam pokaźne ilości filtra 50+ i makijaż mineralny, więc ma co zmywać), lekko ściągał - więc to, że olejki nie ściągają, można między bajki włożyć. Świetnie zmywał makijaż z oczu. Teraz niestety mi się skończył i zużywam do końca DHC - i znowu wypryski na brodzie.

Mam nadzieję, że trochę pomogłam

[nosferatku]

Napisane przez sowaa5

Witajcie, nie znalazłam wątku o kosmetykach Azjatyckiego Cukru. A chyba dziewczyny zaopatruja się w jej sklepiku.
Ciekawa jestem Waszych doświadczeń, czy faktycznie tak dobrze działają jak się je opisuje?
Ja zakupiłam Tygrysie Serum, mam je od dwóch tygodni. Mam bardzo podrazniona twarz, ale to chyba wynik wiosennych alergi plus nowy kosmetyk.
Kosmetyk sam w sobie w ogóle nie pachnie, jest wodnisty i wydaje się być bardzo delikatny.

Mam ochote wypełniacz bez wstrzykiwania, ale najpierw muszę zdiagnozować te podrażnienia i skuteczność moje nabytku.

A Wy? jakie macie doświadczenia?

Bardzo lubię Cukier, bloga i jej porady, ale ze sklepiku skorzystałam raz (chciałam próbki-odlewki kremów bb). Szybko, miło i przyjemnie. Być może skorzystam jeszcze, kiedy będę chciała kupić jakiś konkretny kosmetyk, którego nie ma nigdzie indziej.

Jeżeli jednak chodzi o marki bez trudu dostępne gdzie indziej (Missha, Etude House, Tonymoly, Skin Food etc), totalnie się nie opłaca kupować u niej. W sensie - nie wyobrażam sobie za bardzo sytuacji, w której ktoś u niej kupuje np. Misshę. U niej Perfect Cover kosztuje prawie 120 złotych, w oficjalnym sklepie Missha na Polskę (bo jest taki ) - połowę tego.


Jeżeli chodzi o koreańskie kosmetyki w ogóle, są dłuuugie wątki tu na forum. Moje doświadczenia jak dotąd są głównie bardzo pozytywne, właściwie nie zawiodłam się chyba na żadnym z używanych preparatów. Najchętniej kupuję tonymoly, holika holika, no i teraz też Misshę, bo ma sklep w Polsce, płaci się w złotówkach i wahania dolara połączone z koszmarnym kursem na paypalu mniej rąbią kieszeń.

[chimay]

Napisane przez 201703291446

Treść usunięta

AgathBlog dość wyczerpująco odniosła się do zarzutów tych vlogerek KLIK.

Poza tym: będę złośliwa, ale nie przekonują mnie panie hołdujące estetyce dzidzia-piernik, mające problemy z wypowiadaniem się w poprawnej polszczyźnie, gadające o "schemiowanych" koreańskich kosmetykach (jakby japońskie były tylko super eko organic), hołdujące przekonaniom, że "biali ludzie to brudasy", a Polki to utapetowane i zacofane solary.

Ciekawi mnie też, skąd u tych pań aż tyle filmików atakujących koreańskie kosmetyki.

[Marika088]

Ja zaufałam koreańskim kosmeykom z serii IT'S SKIN. Muszę przyznać, że byłam bardzo sceptyczna, zanim nie dostałam tego kremu BB od przyjaciółki. Zupełnie inny standard dbania o skórę. Więc uważam, że azjatyckie kosmeyki to cos w co warto inwestowac. Nie wiem jak z japońskimi, ale seria koreańskich mi podpasowała

[reila_]

Ja kiedyś kupiłam Kaminomoto wcierkę do włosów. Nie jest tania, ale zainwestowałam, bo przecież włosy po niej tak super szybko rosną... no nie urosły ani trochę szybciej. Wcierałam jak kazali, wykończyłam butelkę i żadnych zmian nie było. Ale z przesyłką itd. nie było problemów.

[CoreMia]

Ja się trochę boję kosmetyków azjatyckich. Tam jednak mniej się chyba przykłada wagi do kwestii bezpieczeństwa - co chwila słychać o jakichś toksynach w chińskich takich czy innych produktach, na żadne azjatyckie kosmetyki raczej bym się nie zdecydowała, miałabym jednak obawy.

[chimay]

Napisane przez CoreMia

Ja się trochę boję kosmetyków azjatyckich. Tam jednak mniej się chyba przykłada wagi do kwestii bezpieczeństwa - co chwila słychać o jakichś toksynach w chińskich takich czy innych produktach, na żadne azjatyckie kosmetyki raczej bym się nie zdecydowała, miałabym jednak obawy.

Ale rozróżniasz Chiny od Japonii lub Korei Południowej?

[Marika088]

wiesz co, nie sądzę, w chinach może tak, ale koreańskie kosmetyki typu BB jak np. It's Skin są fantastyczne, skóra od razu jest gładka, ładna i napięta.

[95c2526c23e69e0985e2c1464d890e9d7bbd64fa_5f6d24f1ce806]

Dzis dodatkow ucieszyl mnie live na 10-ta rocznice kanalu YT Azjatycki Cukier ))
Ktos ogladal?

Napisane przez sowaa5

Witajcie, nie znalazłam wątku o kosmetykach Azjatyckiego Cukru. A chyba dziewczyny zaopatruja się w jej sklepiku.

Mam ochote wypełniacz bez wstrzykiwania, ale najpierw muszę zdiagnozować te podrażnienia i skuteczność moje nabytku.

A Wy? jakie macie doświadczenia?

Wydaje sie, ze o AC wspominano w watku o kosmetykach pod oczy (krem/serum, nie pamietam), podjetym z racji wypuszczenia na rynek serum naprawczego produkowanego przez jej firme. Nigdzie wiecej nie znalazlam watku pielegnacji koreanskiej (poprawcie mnie prosze jesli sie myle).
Dlugo sledze "poczynania" Basi w sieci, polubilam ja i jej rzetelnosc. Mam sporo doswiadczeni z koreanska pielegnacja i bardzo sobie chwale, rozumiem tez, ze nie kazdy znalazl tam cos dla siebie.