Praktyki fryzjerskie - wątek zbiorczy

[201612231846]

To i ja się wypowiem.

Miałam 3 lata praktyk w salonie, w którym 1 z praktykantek była na 3 roku. Umiała robić wszystko poza strzyżeniem damskim. Sporo nauczyły ją fryzjerki, które pracowały w tym salonie. Ja zostałam zatrudniona i jeszcze jedna z dziewczyn. Każda z nas w ciągu tych 3 lat niewiele się nauczyła. Po 3 latach praktyk jedyne strzyżenie damskie, które umiałam wykonać to strzyżenie końcówek, męskiego nauczyłam się sama i poprzez tzw. obserwacje. Umiałam też robić trwałą, proste upięcia, farbowanie i prostowania . Nauczyłam się również modelować. Ale wszystkiego praktycznie nauczyłam się sama. Koleżanka umiała trochę więcej niż ja, bo umiała też baleyage. Ja baleyage może i bym się nauczyła gdybym miała na kim. A niestety nie było chętnych. Może pracowałabym w zawodzie, ale niestety traktowanie mnie przedmiotowo przez szefową było codziennością.. W zeszłym roku skończyłam praktyki, a w tym szukałam pracy. Kilka prac było dorywczych, ale pracodawcy 1000 x lepsi. Jeżeli coś było nie tak to zawsze mi się obrywało. Do czeladnika byłam w miarę przygotowana. Ale nie przystąpiłam, bo nie miałam 1 osoby, bodajże na upięcie. Sparzyłam się niesamowicie, więc nie chce pracować w zawodzie. Ponadto alergia uniemożliwia mi właśnie tą pracę. Powiem tak, jeżeli chcesz się czegoś nauczyć i pracować w tym zawodzie to sama doskonal swoje umiejętności i nie licz na naukę w salonie. Szukaj też czegoś innego.

[I remember]

Absolutnie na to nie liczę w tej chwili, bo widzę, że nie nauczę się zbyt wiele. Także youtube i czesanie znajomych powraca

[201612231846]

Napisane przez I remember

Absolutnie na to nie liczę w tej chwili, bo widzę, że nie nauczę się zbyt wiele. Także youtube i czesanie znajomych powraca

A nie myślałaś nad innym salonem?

Ja miałam praktyki w małej miejscowości i żałuję. Nie może być tak, że non stop sprzątasz i nawet nie patrzysz co robią fryzjerki. A jak ,np. fryzjerka robi trwałą to nie podajecie ,np. wałków?

[lacostee]

Napisane przez domiwika93

A nie myślałaś nad innym salonem?

Ja miałam praktyki w małej miejscowości i żałuję. Nie może być tak, że non stop sprzątasz i nawet nie patrzysz co robią fryzjerki. A jak ,np. fryzjerka robi trwałą to nie podajecie ,np. wałków?

Ja też miałam praktyki w małym mieście, ale moja szefowa nie miała żadnej pracownicy, więc na dużo pozwalała uczennicom, a tym kumatym wydzielała poważne zadania, więc poniekąd zostałam rzucona na głęboką wodę.
P.S. Ja nie robię trwałej odkąd przestałam pracować "dla kogoś". W moim salonie nawet wałków nie znajdziecie

[I remember]

Są dwie fryzjerki, zależy z którą się jest. Jeśli jestem z tą co chcę to podaję wałki, papierki, folie do balejażu itp. Ja mieszkam w mniejszym mieście i powiem Wam, że nie jest łatwo znaleźć tu dobre praktyki. W niektórych zakładach faktycznie w 1 klasie skraca się już włosy facetom, nakłada farbę, a w innych nie robi się tego nawet w 3 klasie.

[Miluuu]

u mnie praktyki w salonie wyglądały tak, że na początku sprzątałam/myłam głowę, w chwilach gdy byli klienci stałam przy fryzjerce i patrzyłam co robi, później "na sucho" ćwiczyłam na główkach treningowych lub na kolanie (ruchy grzebieniem i nożyczkami). Po ok. 2 tygodniach główkowych praktyk przyprowadzałam do salonu znajomych/rodzinę jako króliki doświadczalne, szefowa jak widziała, że coś robię dobrze, to dopuszczała mnie do klientów za ich zgodą, oczywiście zawsze ktoś nade mną stał.

Miałam tylko miesięczne praktyki w salonie, bo to technikum. Tak to mieliśmy na pracowni, ale tam robiliśmy głównie na główkach treningowych i czasami na osobach, które przyprowadzaliśmy, bądź same przychodziły. Robiliśmy też klasowe wypady np. do domu starców w ramach praktyk i obcinaliśmy starsze osoby na jakieś klasyczne fryzurki

Moim zdaniem powinnaś zmienić zakład albo pogadać z szefową, czy możesz kogoś przyprowadzić i zrobić coś sama.

Ja się sama dopominałam o rzeczy typu farbowanie/ondulacja wodna/proste strzyżenia na początku pierwszej klasy i to dało mi (i koleżankom, które robiły podobnie) dużą przewagę nad osobami, które nie robiły w tym kierunku nic, tylko siedziały z nadzieją, że zostaną poproszone.

[natalaa126]

Hey sama rok temu zmieniałam praktyki. Moja była szefowa była "lekko" wkurzona klnąc na mnie i wrzeszcząc Żadnych badań nie musisz powtarzać, ponieważ jesli je zrobiłaś, powinnaś je mieć w książeczce zdrowia pracownika, podbite przez lekarza medycyny pracy

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

A co do praktyk...Wszystko zależy od zakadu i pracodawcy/pracowników. Ja jestem na drugim roku, ale już na pierwszej praktyce szefowa dała mi do rozjaśnienia pasemka na czepku... Niektórym pracodawcom zależy na taniej sile roboczej, jaką jest uczeń, a niektóreym tylko na darmowej sprzątaczce. Będąc na próbnych(wywnioskowałam to po Twoich wpisach) szefowa na pewno nie da Ci farbowania... Obcinać będziesz się uczyć w szkole oraz na stażu Wszystkiego się nauczysz. Tak naprawdę uczeń nie ma prawa obcinać klientów, chyba że przyprowadzi sobie swoich modeli

[natalaa126]

Na praktyki może przyjąć tylko fryzjer, który ma tytuł mistrza! Nie potrzeba żadnych kursów pedagogicznych!

[I remember]

Od początku gimnazjum chciałam zostać fryzjerką, robię przeróżne fryzury koleżankom, farbuję, obcinam włosy. Więc zdecydowałam, że pójdę do zawodówki na fryzjerkę. Wiedziałam, że na praktykach dużo się sprząta, ale nie wiedziałam, że aż tyle. Właściwie praktykantki w tym zakładzie tylko i wyłącznie sprzątają. Jak wracam do domu to po prostu nie żyję. Rano przed praktykami jest mi strasznie niedobrze, nie mogę nic jeść z nerwów, boję się, że jak tak dalej pójdzie to się wykończę. Miałam w wakacje 2 tygodnie praktyk, a teraz dopiero zaczął się wrzesień, a ja już mam dosyć. Zastanawiam się nad przepisaniem do liceum, tylko co po tym liceum..? I jak wyglądaj proces przepisania się? Błagam o pomoc, bo naprawdę nie wiem co robić.

[ChocolateWithHeroin]

Co po liceum? Liceum nie jest dobrym wyborem jeśli nie chcesz nic po nim robić. Skoro zadajesz takie pytanie...
Może pomyśl nad technikum? Masz maturę no i zawód

[I remember]

Wiem, że pewnie napiszecie "a czego się spodziewałaś, każdy sprząta..", ale wiem, że nie we wszystkich zakładach w moim mieście tak jest. Strasznie żałuję, że w wakacje nie popytałam się gdzie indziej czy by mnie przyjęli. Słyszałam, że w niektórych salonach w 1 klasie uczniowie strzygą, farbują itp. A tutaj w 3 nic nie robią.. Tylko czy teraz mogłabym zmienić praktyki gdy mam już podpisaną umowę..?

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Napisane przez ChocolateWithHeroin

Co po liceum? Liceum nie jest dobrym wyborem jeśli nie chcesz nic po nim robić. Skoro zadajesz takie pytanie...
Może pomyśl nad technikum? Masz maturę no i zawód

Nie ma u mnie technikum fryzjerskiego niestety, a inne raczej nie wchodzi w grę. Nie chcę iść do ekonomicznego ani informatycznego. Handlowe także nie ma sensu. Naprawdę nie wiem co dalej..

[I remember]

A wiecie o co chodzi z tymi kursami w zawodówce? Jak to wgl wygląda i ile trwa?

[Juusia]

Witam. Mam problem, otoz w czerwcu koncze szkole frzyjerska, tyle ze za granica. Powinnam teraz pojsc na dwuletnie praktyki, za ktore tutaj placa, wiec zastanawiam sie, czy jest mozliwosc dla mnie, abym zaczela praktyki w salonie fryzjerskim w Polsce? Jak to wyglada i czy w ogole dostaje sie wyplate? Jestem troche zielona w tym temacie, i nie za bardzo wiem gdzie szukac pomocy i informacji. Z gory dziekuje za pomoc