Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY

[Daga34]

Idealnie jest właśnie posiadać tłuszczu około 20 procent całej masy ciała, nie więcej i nie mniej. Wcale nie ma zasady, że im mniej tym lepiej, pamiętaj o tym

[kusinka13]

heja Dziewczyny, veroni hydration podobno jakaś nowość z ekstra pH zblizonym do krwi człowieka cos któras słyszała ? o co chodzi ?

[Aishinette]

Mam 173 i 55kg wagi- chudnąć z wagi nie chcę, a jednak taki skinny fat ze mnie. :/ Czy tylko siłownia w tym przypadku, w samym w domu nic nie zdziałam?

[Alicjazkrainyczaroww]

Cześć

Próbuję ułożyć swoją dietę pod kątem proporcji białka, węglowodanów i tłuszczu, ale niestety mam z tym małym problem. Będąc na jednej stronie i prowadząc tam swój dziennik mam dwie opcje
- Procentowy udział składników wg kcal [%]
- Procentowy udział składników wg wagi [%]

Jak już wyczytałam węglowodany powinny stanowić 45-50 % całkowitej energii z pożywienia, białka 20-25%, a tłuszcze 25-30%, tak? Czym mam się zatem kierować - kcal, czy wagą?

[MyNameIsSophie]

Napisane przez Alicjazkrainyczaroww

Cześć

Próbuję ułożyć swoją dietę pod kątem proporcji białka, węglowodanów i tłuszczu, ale niestety mam z tym małym problem. Będąc na jednej stronie i prowadząc tam swój dziennik mam dwie opcje
- Procentowy udział składników wg kcal [%]
- Procentowy udział składników wg wagi [%]

Jak już wyczytałam węglowodany powinny stanowić 45-50 % całkowitej energii z pożywienia, białka 20-25%, a tłuszcze 25-30%, tak? Czym mam się zatem kierować - kcal, czy wagą?

Co do tego jaki ma być rozkład makro to już jest indywidualna sprawa, ja się najlepiej czuję na 90/10/10 w/t/b. Myślę, że taki rozkład jaki podałaś, jest dobry na początek, a potem obserwuj czy Ci to odpowiada, tylko jak coś zmieniasz to daj sobie trochę czasu, a nie stwierdzaj po tygodniu, że nie działa.
Wylicz sobie jak Ci wygodniej, ja zawsze wolałam sobie liczyć procentowo w kaloriach niż na gramy.
Poza tym zawsze masz przelicznik, ile gramów danego makro to ile kcal, więc tak czy siak zamieniać możesz.
A najlepiej załóż sobie konto na jakiejś stronie typo cronometer czy myfitnesspal (albo w aplikacji), tam Ci się wszystko będzie wyliczało automatycznie, tylko musisz dodawać dokładnie co zjadłaś.

[jola12345678]

Napisane przez Alicjazkrainyczaroww

Cześć

Próbuję ułożyć swoją dietę pod kątem proporcji białka, węglowodanów i tłuszczu, ale niestety mam z tym małym problem. Będąc na jednej stronie i prowadząc tam swój dziennik mam dwie opcje
- Procentowy udział składników wg kcal [%]
- Procentowy udział składników wg wagi [%]

Jak już wyczytałam węglowodany powinny stanowić 45-50 % całkowitej energii z pożywienia, białka 20-25%, a tłuszcze 25-30%, tak? Czym mam się zatem kierować - kcal, czy wagą?

Jak masz Androida abo iPhone'a to możesz ściągnąć apke Fitatu. Ona sama za Ciebie policzy kcal i BTW. Nie musisz się sama w to bawić, skoro nie jesteś pewna co ustawić. Ale procentowo też można tak wpisywac i na gramy BTW.

[Alicjazkrainyczaroww]

Napisane przez MyNameIsSophie

Co do tego jaki ma być rozkład makro to już jest indywidualna sprawa, ja się najlepiej czuję na 90/10/10 w/t/b. Myślę, że taki rozkład jaki podałaś, jest dobry na początek, a potem obserwuj czy Ci to odpowiada, tylko jak coś zmieniasz to daj sobie trochę czasu, a nie stwierdzaj po tygodniu, że nie działa.
Wylicz sobie jak Ci wygodniej, ja zawsze wolałam sobie liczyć procentowo w kaloriach niż na gramy.
Poza tym zawsze masz przelicznik, ile gramów danego makro to ile kcal, więc tak czy siak zamieniać możesz.
A najlepiej załóż sobie konto na jakiejś stronie typo cronometer czy myfitnesspal (albo w aplikacji), tam Ci się wszystko będzie wyliczało automatycznie, tylko musisz dodawać dokładnie co zjadłaś.

Napisane przez jola12345678

Jak masz Androida abo iPhone'a to możesz ściągnąć apke Fitatu. Ona sama za Ciebie policzy kcal i BTW. Nie musisz się sama w to bawić, skoro nie jesteś pewna co ustawić. Ale procentowo też można tak wpisywac i na gramy BTW.

Dzięki, ale nie o to mi chodziło... Ja już prowadzę swój dziennik i spisuje czego i ile zjadłam i wyskakują mi dwie opcje:
- Procentowy udział składników wg wagi [%], gdzie B wynosi 25,24%, W 50,39%, a T 24,38%
- Procentowy udział składników wg kcal [%], gdzie B wynosi 19,61%, W 39,16%, a T 41,23%
I nie wiem, którymi wynikami powinnam się kierować

[MyNameIsSophie]

Napisane przez Alicjazkrainyczaroww

Dzięki, ale nie o to mi chodziło... Ja już prowadzę swój dziennik i spisuje czego i ile zjadłam i wyskakują mi dwie opcje:
- Procentowy udział składników wg wagi [%], gdzie B wynosi 25,24%, W 50,39%, a T 24,38%
- Procentowy udział składników wg kcal [%], gdzie B wynosi 19,61%, W 39,16%, a T 41,23%
I nie wiem, którymi wynikami powinnam się kierować

Aaa, o to chodzi, no to te wszystkie rozpiski typu "powinno się☠jeść 40% węglowodanów" dotyczą☠kalorii.

[Alicjazkrainyczaroww]

Napisane przez MyNameIsSophie

Aaa, o to chodzi, no to te wszystkie rozpiski typu "powinno się☠jeść 40% węglowodanów" dotyczą☠kalorii.

Dziękuję

[MyNameIsSophie]

Napisane przez 201703291446

Treść usunięta

Nie trzeba drastycznie. Zakładając, że zdrowiem (hormony itd.) wszystko ok to jedyne czego trzeba to deficyt kaloryczny. Jak będzie mały to będzie chudła wolno, ale będzie chudła.
Nie chodzi o to, żeby z dnia na dzień drastycznie zmienić dietę, wytrzymać na niej miesiąc, a potem się rzucić na to co kiedyś się jadło i przytyć dwa razy tyle co się schudło.
Czy taka dieta jest najzdrowsza? Nie. Czy można na niej osiągnąć sukces = schudnąć? Jak najbardziej.

[cava]

Napisane przez 201703291446

Treść usunięta

Zeby schudnąć, należy jeśc mniej niz sie potrzebuje.
Koniec tajemnic.

Można sobie jeśc same big maki, byle w ilosci która nie pokrywa pełnego zapotrezboiwnaia kalorycvznego.
Mozna jeśc tak samo makaron z cukrem byle j.w., albo siedzieć na fit sałatkach czy ryżu z kurczakiem.

Co się je, ma dla samej utraty masy znaczenei drugorzędne.
Natomiast ma znaczenie dla składu ciała. Ale to już insza inszosć.

[Ligatura]

Czy znacie dobrą Omegę-3 DHA-EPA o dawce przynajmniej 300 mg? Może być niewegańska.

xxx

[ZielonaRewolucjonistka]

Cześć, dziewczyny. Jestem tu nowa (o forum wspomniała mi koleżanka, więc zarejestrowałam się z polecenia), ale zdrowe odżywianie nie jest mi obce, bo pasjonuję nim od paru lat. xxx Chciałabym zapytać Was o opinię, czy uważacie, że jest się czego bać, czy zdrowej i bezpiecznej żywności jednak nic nie zagraża?

[magnetique]

Hej laski, mam pytanie do was. Czy któraś z was stosowała bądź stosuje coś na bazie jagód acai? Słyszałam, że są dobre. Zamierzam sobie coś kupić i zacząć w końcu dietę ale jak już mam wydać kasę to chcę żeby to było skuteczne.

[aaron2016]

Czy jeśli posiłek potreningowy to kolacja załóżmy o 19-20 to można zjeść węgle ?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

OWOCE

Jedna szkoła twierdzi, że ooo, owoce są takie super bo oprócz bomby witaminowej też bardzo sycą. A mnie godzinę-dwie po zjedzeniu kilku jabłek (z cynamonem bo w tym przypadku to może mieć znaczenie), ćwiartki sporego arbuza czy ok.7-8 małych mandarynek po prostu ssie. Jem wtedy jakieś białko (jajko lub biały ser najczęściej) i jest ok ale zastanawiam się czy nie jestem zepsuta

[MyNameIsSophie]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6787974 1]OWOCE

Jedna szkoła twierdzi, że ooo, owoce są takie super bo oprócz bomby witaminowej też bardzo sycą. A mnie godzinę-dwie po zjedzeniu kilku jabłek (z cynamonem bo w tym przypadku to może mieć znaczenie), ćwiartki sporego arbuza czy ok.7-8 małych mandarynek po prostu ssie. Jem wtedy jakieś białko (jajko lub biały ser najczęściej) i jest ok ale zastanawiam się czy nie jestem zepsuta [/QUOTE]
Jabłka, arbuzy i mandarynki to są jedne z najmniej kalorycznych owoców, jakie możesz wybrać, no to wiadomo, że będziesz po nich szybko głodna, chyba że ich zjesz z 10kg.
Za to spróbuj zjeść np. 5 bananów, to zobaczysz różnicę.

Ogólnie polecam sobie poczytać o czymś takim jak gęstość odżywcza i kaloryczna.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez MyNameIsSophie

Jabłka, arbuzy i mandarynki to są jedne z najmniej kalorycznych owoców, jakie możesz wybrać, no to wiadomo, że będziesz po nich szybko głodna, chyba że ich zjesz z 10kg.
Za to spróbuj zjeść np. 5 bananów, to zobaczysz różnicę.

Ogólnie polecam sobie poczytać o czymś takim jak gęstość odżywcza i kaloryczna.

Dzięki, faktycznie ma to sens.

Banany to inna kategoria oczywiście, chyba najbardziej sycące owoce i nawet 2-3 banany to dla mnie normalny posiłek.

Arbuz i cytrusy to praktycznie sama woda więc w sumie wiadomo, że wleci/wyleci

Latem potrafię zjeść blisko kg truskawek czy wiśni dziennie (na raty!) ale jak jest upał to w ogóle nie mam apetytu to tak tego nie odczułam.

Natomiast zaczęłam się zastanawiać nad tym wszystkim jak już któryś dzień z kolei dostaję dosłownej ssawki w godzinę/półtorej po zjedzeniu 3-4 dużych jabłek.

[CarycaKatarzynaI]

Cześć dziewczyny, może któraś mi podpowie
Owsianka na wodzie czy na mleku, która jest lepsza/zdrowsza?

[lisnov]

1. Powinno się wcześniej ustalać menu na cały dzień, czy spontan?
2. Lepiej zjeść mniej, a smaczniej i niekoniecznie zdrowiej, czy więcej, a mniej smacznie?

[zapaałka]

Napisane przez lisnov

1. Powinno się wcześniej ustalać menu na cały dzień, czy spontan?
2. Lepiej zjeść mniej, a smaczniej i niekoniecznie zdrowiej, czy więcej, a mniej smacznie?

1. Wszystko zależy od tego jaki masz cel, jeśli się odchudzasz/chcesz przytyć/ ewentualnie chorujesz na jakieś choroby wymagające zachowania odpowiedniej diety to dobrze byłoby się trzymać jakiegoś planu żywieniowego.
2. A kto powiedział, że zdrowo = niesmacznie? Najlepiej jest jeść i smacznie i w odpowiedniej ilości

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Cześć dziewczyny, może któraś mi podpowie
Owsianka na wodzie czy na mleku, która jest lepsza/zdrowsza?

Jeżeli nie masz alergii na mleko krowie i go nie unikasz w codziennym menu to lepsza/smaczniejsza będzie wersja z mlekiem Zdrowiej natomiast będzie przygotowywać owsiankę na wodzie lub mleku roślinnym.

[chimay]

Czy są tu osoby, które ograniczają węglowodany (nie musi to być od razu mniej niż te 130 gram dla diety niskowęglowodanowej, ale mniej niż standard) oraz udało im się nie schudnąć? Szukam jakichś sposobów na przytycie na tej diecie, a często czytam, że w przypadku już szczupłych osób jest to trudne.

[panthher]

Napisane przez chimay

Czy są tu osoby, które ograniczają węglowodany (nie musi to być od razu mniej niż te 130 gram dla diety niskowęglowodanowej, ale mniej niż standard) oraz udało im się nie schudnąć? Szukam jakichś sposobów na przytycie na tej diecie, a często czytam, że w przypadku już szczupłych osób jest to trudne.

Ja. Kiedyś wystrzegałam się węglowodanów, jak tylko mogłam, natomiast zazwyczaj miałam nadwyżkę kaloryczną.

[chimay]

Napisane przez panthher

Ja. Kiedyś wystrzegałam się węglowodanów, jak tylko mogłam, natomiast zazwyczaj miałam nadwyżkę kaloryczną.

Z czego Ci się brała ta nadwyżka? Z mięsa i jajek głównie czy jeszcze jakieś produkty?

[panthher]

Napisane przez chimay

Z czego Ci się brała ta nadwyżka? Z mięsa i jajek głównie czy jeszcze jakieś produkty?

Orzechy, nasiona (siemię lniane pochłaniałam "garściami"), tłuste sery. Nie pamiętam dokładnie już co jadłam, bo to było ładne parę lat temu, gdy miałam obsesję na punkcie wyliczania wszystkiego etc. Codziennie rano jadłam owsiankę (trzy łyżki płatków owsianych), czasem trochę mleka, w ciągu dnia czasami jakiś owoc, reszta węglowodanów pochodziła z warzyw (nie wykluczałam np. strączkowych), no i niewielkich ilości węglowodanów,które znajdują się w wyzej wymienionych produktach. Trzymalam się w granicach 100-130g węglowodanów na dzień, przypominam, przy nadwyżce kalorycznej. Dodam, że cwiczyłam wtedy na sporym obciążeniu.

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Szukam jakichś sposobów na przytycie na tej diecie, a często czytam, że w przypadku już szczupłych osób jest to trudne.

Chimay, sposób na przytycie jest bardzo prosty, a zarazem bardzo trudny/długotrwały, dla osób które nie mają do tego tendencji. Musisz "tylko" trzymać stałą nadwyżkę kaloryczną w stosunku do swojego dziennego zapotrzebowania i w zasadzie nie ma tu różnicy czy to będzie dieta niskowęglowodanowa czy jakakolwiek inna. Najlepiej byłoby się udać do dobrego dietetyka lub jeśli masz na tyle samozaparcia, czytać, czytać, czytać i rozpisać makro, a potem na jego podstawie ułożyć plan żywieniowy i skrupulatnie do przestrzegać. B i T możesz czerpać nie tylko z mięsa i jaj, ale także pestek i orzechów (masła orzechowe), awokado, olejów, odżywek białkowych (nie tylko w postaci shaków, ale jako dodatku białkowego do różnych potraw).

PS. Diety niskowęglowodanowe, BT czy keto, itp. stały się ostatnio bardzo "modne" właśnie w środowisku osób aktywnych fizycznie, głównie "ciężarowców", warto więc szukać informacji o żywieniu właśnie na takich stronach/blogach/profilach, chociaż wiem, że u Ciebie powód jest inny niż siłownia

[chimay]

Napisane przez zapaałka

Chimay, sposób na przytycie jest bardzo prosty, a zarazem bardzo trudny/długotrwały, dla osób które nie mają do tego tendencji. Musisz "tylko" trzymać stałą nadwyżkę kaloryczną w stosunku do swojego dziennego zapotrzebowania i w zasadzie nie ma tu różnicy czy to będzie dieta niskowęglowodanowa czy jakakolwiek inna. Najlepiej byłoby się udać do dobrego dietetyka lub jeśli masz na tyle samozaparcia, czytać, czytać, czytać i rozpisać makro, a potem na jego podstawie ułożyć plan żywieniowy i skrupulatnie do przestrzegać. B i T możesz czerpać nie tylko z mięsa i jaj, ale także pestek i orzechów (masła orzechowe), awokado, olejów, odżywek białkowych (nie tylko w postaci shaków, ale jako dodatku białkowego do różnych potraw).

PS. Diety niskowęglowodanowe, BT czy keto, itp. stały się ostatnio bardzo "modne" właśnie w środowisku osób aktywnych fizycznie, głównie "ciężarowców", warto więc szukać informacji o żywieniu właśnie na takich stronach/blogach/profilach, chociaż wiem, że u Ciebie powód jest inny niż siłownia

A no właśnie ja się nie mogę zdecydować na żadną konkretną dietę i jeszcze nie mam żadnego planu żywieniowego. Ten układam z dnia na dzień i zdarzają mi się odstępstwa. Niby wskazane byłoby mi odstawić nabiał z racji problemów hormonalnych, ale często to właśnie serami i śmietaną staram się łatać niedobory kaloryczne po wykluczeniu cukru, węgli prostych i przetworzonego jedzenia. Nie mam jeszcze za bardzo pomysłu, jak to połączyć w sensowną całość, a i już bez całkowitej eliminacji konkretnej grupy produktów tak schudłam, że właściwie mam całą garderobę do wymiany. A jem więcej niż mój facet.

[zapaałka]

Napisane przez chimay

A no właśnie ja się nie mogę zdecydować na żadną konkretną dietę i jeszcze nie mam żadnego planu żywieniowego. Ten układam z dnia na dzień i zdarzają mi się odstępstwa. Niby wskazane byłoby mi odstawić nabiał z racji problemów hormonalnych, ale często to właśnie serami i śmietaną staram się łatać niedobory kaloryczne po wykluczeniu cukru, węgli prostych i przetworzonego jedzenia. Nie mam jeszcze za bardzo pomysłu, jak to połączyć w sensowną całość, a i już bez całkowitej eliminacji konkretnej grupy produktów tak schudłam, że właściwie mam całą garderobę do wymiany. A jem więcej niż mój facet.

Pierwsze co pomyślałam to jak bardzo Ci zazdroszczę z tym chudnięciem, bo u mnie akurat wszystko jak na złość stoi w miejscu Też jestem na etapie układania diety, redukcja swoją drogą, ale chce się na dłużej uwolnić od cukru, nabiału i większej ilości glutenu, bo o ile może to nie wpłynęło jakoś widocznie na skórę twarzy to ogromnie poprawiła się skóra na ciele i cała sylwetka, ale wcześniej przez eliminację wielu rzeczy nie dojadałam do swojego zapotrzebowania no i metabolizm sporo zwolnił, a mnie się chce jeszcze kilka kg w dół Makro już rozpisane, ale samo dostosowanie do tego diety to dla mnie katorga, zajmuje to tyle czasu, że gdyby nie cena konsultacji dietetycznej (400/450 + pakiet badań krwi ) już dawno bym to komuś zleciła. Może pomyślę nad współpracą online.
Co do nabiału to jego eliminację poleca się osobom, które nie mają dostępu do dobrego, prawdziwego, tłustego nabiału, tzn. tego wiejskiego, a nie sklepowego, jeśli masz skąd taki zdobyć, sery i śmietana jak najbardziej mogą w diecie pozostać

Edit: Wspomniałaś coś kiedyś, o rzucaniu kawy, jeśli nadal ją pijesz to tłuszcze możesz doładować w postaci kawy kuloodpornej.

[chimay]

Napisane przez zapaałka

Pierwsze co pomyślałam to jak bardzo Ci zazdroszczę z tym chudnięciem, bo u mnie akurat wszystko jak na złość stoi w miejscu Też jestem na etapie układania diety, redukcja swoją drogą, ale chce się na dłużej uwolnić od cukru, nabiału i większej ilości glutenu, bo o ile może to nie wpłynęło jakoś widocznie na skórę twarzy to ogromnie poprawiła się skóra na ciele i cała sylwetka, ale wcześniej przez eliminację wielu rzeczy nie dojadałam do swojego zapotrzebowania no i metabolizm sporo zwolnił, a mnie się chce jeszcze kilka kg w dół Makro już rozpisane, ale samo dostosowanie do tego diety to dla mnie katorga, zajmuje to tyle czasu, że gdyby nie cena konsultacji dietetycznej (400/450 + pakiet badań krwi ) już dawno bym to komuś zleciła. Może pomyślę nad współpracą online.
Co do nabiału to jego eliminację poleca się osobom, które nie mają dostępu do dobrego, prawdziwego, tłustego nabiału, tzn. tego wiejskiego, a nie sklepowego, jeśli masz skąd taki zdobyć, sery i śmietana jak najbardziej mogą w diecie pozostać

Edit: Wspomniałaś coś kiedyś, o rzucaniu kawy, jeśli nadal ją pijesz to tłuszcze możesz doładować w postaci kawy kuloodpornej.

Mnie po ograniczeniu glutenu i w ogóle węgli (tzn nie jadam zwykłego pieczywa, tylko czasem sucharki żytnie albo pumpernikiel, płatki owsiane i niektóre glutenowe kasze) zniknął pseudo-ciążowy brzuch i jędrność ciała też się ogólnie bardzo poprawiła, więc plusy diety jakieś tam są. Co do samopoczucia i cery - trudno na razie coś stwierdzić.

Kwestii nabiału przyznaję, że nie rozumiem. Zaleca się jego odstawienie ze względu na dużą zawartość hormonów, ale przecież takie wiejskie, eko krowy też dają mleko z hormonami, bo to są zwierzaki w okresie laktacji. Jakby mi tylko wystarczyło przestawić się ze zwykłego nabiału na ten certyfikowany, to bardzo bym się ucieszyła, ale nie wiem, czy to ma sens.

A kawę piję z mleczkiem kokosowym i ono właśnie ma często kawałki tłuszczu w zależności od partii. Ale muszę przyznać, że odkąd odstawiłam mleko i śmietankę, to i kawę piję rzadziej, bywa że parę dni pod rząd w ogóle, a kiedyś były 2-3 dziennie.

[cava]

Napisane przez chimay

Czy są tu osoby, które ograniczają węglowodany (nie musi to być od razu mniej niż te 130 gram dla diety niskowęglowodanowej, ale mniej niż standard) oraz udało im się nie schudnąć? Szukam jakichś sposobów na przytycie na tej diecie, a często czytam, że w przypadku już szczupłych osób jest to trudne.

Zwiększałam wagę, na diecie podchodzącej pod białkwo-tłuszczową.
IMO- nie ma problemu, ale też nie chodziło mi o po prostu zwiększenie % tłuszczu w ciele, ale o zwiększenie masy mięśniowej, wiec do diety z naddatkiem kalorycznym, była duża ilość treningów z coraz większą tendencja do treningów z stopniowo zwiększanym obciążeniem (nie typowo siłowy, nie o to mi chodziło, bazowałam na wytrzymałosciowo-siłowym i interwałach)
Kalorie to kalorie, jak jest naddatek, waga pójdzie w górę.
Natomiast gdzie pójdzie, to jest już kwestia impulsu jaki da się organizmowi, jak jest wysiłek fizyczny stymulujący mięśnie (czyli obwodowy nie typowo wydolnościowy), pójdzie w mięśnie, jak nie ma, pójdzie w tłuszcz.