Jak zmusić się do pracy?

[zuzka78]

Chyba każdy wie o co chodzi. Mam do zrobienia na następny dzień dość dużo- nauka na test, prace domowe, dodatkowe pracy-typu plakaty, szkice na zajęcia artystyczne, prezentacja, nauka słówek- jest tego dużo, ale ja zamiast zacząć coś robić, przytłoczona nawałem problemów nie robię nic :P

macie jakieś sposoby na zmotywowanie się do działania, wzięcie się do kupy?
Kiedyś tłumaczyłam się brakiem czasu,a le teraz widzę, ze to nie w tym rzecz- czasu pod dostatkiem, tylko jak poradzić sobie z lenistwem. jekeiś sprawdzone sposoby?

[fontanero]

Ja też mam z tym problem. Trochę pomogło mi przeczytanie książki na temat zarządzania czasem. Warto spisywać sobie co mamy do zrobienia na kartce i odhaczać to co jest już wykonane. Poza tym cele, które przed sobą stawiasz powinny być SMART. Co to znaczy? Odsyłam do Google. Na początek polecam e-booka "Time Master" autorstwa Michała Księdzyna.

[magdam_90]

Myślę, że większość z nas ma z tym problem. Ja jednak zazwyczaj rozpisuję sobie te wszystkie zadania na kartce, zaczynam od tych, które trzeba zrobić
"na już" lub tych, które zajmują najmniej czasu. Każde zrobione zadanie sobie odznaczam - widać wtedy, że potrafimy się zmobilizować i wykonać to, co trzeba. Dobrze jest też w jakiś sposób przygotować otoczenie, w którym wykonujemy dane prace - jeśli robimy coś przy biurku, to uporządkować pokój, sprawić by przyjemnie się tam siedziało. Ja często pracuję w domu przy herbacie z miodem i pomarańczą. Takie sprawianie sobie drobnych przyjemności sporo daje, a na pewno dodaje motywacji

[casus_belli]

"Zarządzanie czasem", czekam z niecierpliwością na dzień, w którym na rynek wyjdzie "Zarządzanie grawitacją" Ale to tak na marginesie.
A poważnie, za dużo zadań w pewien sposób paraliżuje, przytłacza i ciężko zrobić cokolwiek, bo nie wiadomo, w co ręce wsadzić. Ale tak szczerze, ile z tych zadań dostałaś z dnia na dzień? Tu jest problem, czas nie jest z gumy, nie da się zrobić wszystkiego "na wczoraj". Na pocieszenie, jak już się wdroży w codzienną naukę czy pracę, to potem jest coraz łatwiej

[magdam_90]

Napisane przez casus_belli

Ale tak szczerze, ile z tych zadań dostałaś z dnia na dzień? Tu jest problem, czas nie jest z gumy, nie da się zrobić wszystkiego "na wczoraj". Na pocieszenie, jak już się wdroży w codzienną naukę czy pracę, to potem jest coraz łatwiej

Dokładnie, trzeba się w jakiś sposób zmotywować by nie zostawiać wszystkiego na później. Gdy lista zrobi się zbyt długa, to będzie jeszcze trudniej. Dlatego ja staram się wykonywać te zadania w miarę na bieżąco. Dużo łatwiej jest zacząć od tych najprostszych i tych, które zajmują najmniej czasu.

[Leseratte93]

Napisane przez magdam_90

Dokładnie, trzeba się w jakiś sposób zmotywować by nie zostawiać wszystkiego na później. Gdy lista zrobi się zbyt długa, to będzie jeszcze trudniej. Dlatego ja staram się wykonywać te zadania w miarę na bieżąco. Dużo łatwiej jest zacząć od tych najprostszych i tych, które zajmują najmniej czasu.

Ja działam na odwrót . Najpierw robię to, co najtrudniejsze, później zabieram się za drobnostki i rzeczy mniej ważne. Dobrze jest zrobić sobie listę z zadaniami na każdy tydzień i przewartościować co jest ważne, a co może poczekać jeszcze jakiś czas.

[magdam_90]

Napisane przez Leseratte93

Ja działam na odwrót

Ten sposób też jest dobry. Wszystko zależy od własnych upodobań.

[Pollyanska]

Zdecydowanie lista "to do -zadania na wczoraj" to mój ulubiony sposób. Dobrze jest tez nagradzać się za wykonane zadania. Ustalić sobie jakiś cel i do niego dążyć

[Inka1982]

Pracuj przed jedną godzinę, a każda następna będzie lecieć łatwiej. Ja jak się zmuszę to później lepiej mi się robi przez resztę dnia.