MATKA,czy OJCIEC-komu dziecko po rozwodzie

[TmargoT]

przytoczyłam dwie opinie-ROLA MATKI i ROLA OJCA w kształtowaniu i wychowywaniu dziecka.


moje pytanie brzmi.
komu powierzyć wykonywanie codziennych obowiązków i wychowywnie dzieci ,rodzin po rozwodzie.


każdy wie,że dzieci powinny wychowywać się w pełnej rodzinie.jednak rodzice po rozwodzie nie chcią mieszkać razem,a sąd musi przyznać dzieci jednemu z rodziców.


komu więc?



WIEZ OJCA Z DZIECKIEM

Przeprowadzone ostatnio badania Michaela Yogmana udowodniły, że mężczyźni, którzy zajmują się dziećmi, są równie troskliwi i uważni jak kobiety wypełniające podobne obowiązki. Rola, jaką ojciec może odgrywać wobec niemowlęcia, jest znacznie mniej ograniczona, niż dawniej sądzono. Jeżeli okoliczności tego wymagają, mężczyźni opiekują się dziećmi równie kompetentnie jak kobiety. Ojcowie są wrażliwi na sygnały emocjonalne wysyłane przez dziecko w podobnym stopniu jak matki i równie umiejętnie na nie odpowiadają.


Generalnie na całym świecie ojcowie aktywnie zajmujący się dziećmi uważają, że są szczęśliwsi dzięki ojcostwu, niż ci, którzy są mało weń zaangażowani. Matki na ogół deklarują większą niż ojcowie przyjemność z zajmowania się dziećmi, chyba, że mężczyźni angażują się w te zajęcia na równi z partnerkami. Ojcowie rzadziej zostają głównymi opiekunami małych dzieci, chociaż niektórym badaczom udało się przeanalizować sytuacje, w których mężczyźni biorą taki sam udział w wychowywaniu dziecka jak kobiety. Badanie ojców samotnie wychowujących dzieci wykazało, że ich zachowania są bliższe zachowaniom matkującej kobiety, niż w przypadku innych żonatych mężczyzn. Wydaje się więc, że większa przyjemność z rodzicielstwa czerpana przez kobiety wynika z ich usankcjonowanego społecznie większego zaangażowania w tę sferę życia, a mężczyźni, którzy równie intensywnie zajmują się dziećmi doświadczają podobnych uczuć.




Niezwykła więź matki z córką
Więź matki z dzieckiem od samego początku jest niezwykle mocna. Naukowcy, co chwilę odkrywają nowe fakty potwierdzające, iż już w okresie płodowym rozpoczyna się pierwsza komunikacja pomiędzy dzieckiem a matką. Powstaje nierozerwalna więź. Dziecko przebywając w łonie matki odbiera jej emocje i nastroje. Jest wrażliwe na stan, w jakim znajduje się matka. Przeżycia matki mają bezpośredni wpływ na rozwój dziecka. Niektórzy naukowcy twierdzą, że dziecko przebywające w łonie jest w stanie rozpoznawać i reagować na głos matki. Co ciekawe, dziecko po przyjściu na świat nie jest świadome, iż stanowi odrębną i niezależną od matki istotę. Rozwijając się z biegiem czasu zaczyna rozpoznawać swoją odrębność od organizmu matki. Okazuje się natomiast, że matka zawsze będzie postrzegać swoje dziecko jako cześć siebie: „krew z jej krwi, kość z jej kości”. W czasie 40 tygodniowej ciąży powstaje ogromne przywiązanie matki do dziecka. To przywiązanie i ogromna macierzyńska miłość często staje się źródłem przekonania, iż dziecko w pewnym sensie stanowi własność matki.
Więzi, jakie powstają pomiędzy matkami i córkami są szczególnie mocne. Dla rozwijającej się córki matka jest pierwszym wzorem do naśladowania. Naśladowanie jest początkowym etapem, w jaki dziecko poznaje i uczy się świata. Ze wzruszeniem obserwujemy malutkie dziewczynki, które bawią się „w dom” naśladując codzienne zajęcia matki. Matka jest dla córki pierwszym doradcą, pocieszycielem, osobą, która ma wpływ na podejmowane decyzje. Jest pierwszym wzorem kobiecości.

[Arethaf]

I tak źle, i tak niedobrze
Ciężka sprawa- tym bardziej, jeśli dziecko miało dobry kontakt z matką i ojcem, oboje brali udział w jego wychowywaniu. Ono powinno mieć najwięcej do powiedzenia w tej kwestii.

[aniko 23]

jesli jest malutkie to nie ma zbyt wiele do gadania i zazwyczaj sady przyznaja dzieci matce...no chyba ze sama wykaze wole oddania go ojcu

natomiast jesli jest starsze ma prawo samo zdecydowac ( sad powinien wziasc pod uwage wole dziecka)...co nie zmienia faktu ze tak zle tak nie dobrze

[Eva ID]

W dawnych kulturach było, że matka zajmowała się chłopcem do 6-7 roku i życia, a potem przechodził on proces inicjacji i wstepował do męskiego grona.

Coś w tym jest i dobrze jakby ten tata miała czas i możliwości zająć sie synem po 7 roku życia.

Co do dziewczynki.... jeżeli matka będzie ja wychowywać w miłości i szacunku do ojca, a nie przelewać na nią swoje żale na nieudane życie małżeńskie, to sądzę, że lepiej jak wychowuje się u mamy.

[Rena]

Takie dziwne pytanie troche. Dzieci to ludzie, a nie majatek i nie powinno sie ich dzielic.

[maatra]

bardzo krzywdzace jest,ze matka zdecydowanie czesciej dostaje dziecko. gdybym kiedykolwiek rozstala sie z TZ (odpukac we wszystko co niemalowane) nie wyobrazam sobie,zeby on zajmowal sie dzieckiem np. tylko w weekendy. jest wspanialym ojcem i czesto zazdroszcze mu jego opanowania. oczywiscie zdarzaja mu sie wpadki,ale bladzic jest rzecza ludza

niestety jak widze niektorych znjomych, to w zyciu nie powierzylabym im dziecka nawet na weekend.dziewczyny na palcach moga policzyc ile razy ich Tz zmienili pampersy,nakarmili dziecko,zabrali na spacer...

HITEM jest kolega,ktory zostawil 18 miesiecznego syna samego w domu. pojechal tylko zawiesc zone do pracy i kupic cos do jedzenia po drodze. STRACH sie BAC.
no i Tz odrazu przerywa mi ta historie dodajac: ale przeciez zona wiedziala,ze dziecko zostaje w domu.

ps. fajny watek moherowe tylko duzo karniakow macie :P boje sie pisac,bo tez dostane i z wizazu wylece :P

[Maniwa]

Jakiekolwiek nie robiliby badania, zawsze wychodzi na jedno - bezsprzecznie dziecko potrzebuje do prawidłowego rozwoju obojga rodziców. I każde ze stron otrzymujące opiekę nad dzieckiem, choćby nie wiem jak się dwoiło i troiło, nie zastąpi brakującego elementu pełnej rodziny. Kropka.
A od ostatecznej decyzji jest sąd rodzinny i daj Boże, by były one wszystkie bezstronne i stawiające na dobro DZIECKA tylko i wyłącznie w priorytecie. A jak często bywa to wiemy. Nie od parady powstała organizacja pomagająca ojcom uzyskać/odzyskać opiekę na dzieckiem, bo cudowny system sprawiedliwości jest gdzieniegdzie do cna sfeminizowany. Rzadko, ale również działa to w drugą stronę, gdzie dziecko zostało powierzone wyrodnemu ojcu, a matka nic nie może zrobić.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez TmargoT

komu więc?

Temu ktore jest bardziej odpowiedzialne.

[TmargoT]

Napisane przez Rena

Takie dziwne pytanie troche. Dzieci to ludzie, a nie majatek i nie powinno sie ich dzielic.

nie,nie majątek.jednak po rozwodzie nie da się sklonować dziecka,lub rozdzielić rodzeństwa,żeby było sprawiedliwie.

Napisane przez maatra

bardzo krzywdzace jest,ze matka zdecydowanie czesciej dostaje dziecko. gdybym kiedykolwiek rozstala sie z TZ (odpukac we wszystko co niemalowane) nie wyobrazam sobie,zeby on zajmowal sie dzieckiem np. tylko w weekendy. jest wspanialym ojcem i czesto zazdroszcze mu jego opanowania. oczywiscie zdarzaja mu sie wpadki,ale bladzic jest rzecza ludza

niestety jak widze niektorych znjomych, to w zyciu nie powierzylabym im dziecka nawet na weekend.dziewczyny na palcach moga policzyc ile razy ich Tz zmienili pampersy,nakarmili dziecko,zabrali na spacer...

HITEM jest kolega,ktory zostawil 18 miesiecznego syna samego w domu. pojechal tylko zawiesc zone do pracy i kupic cos do jedzenia po drodze. STRACH sie BAC.
no i Tz odrazu przerywa mi ta historie dodajac: ale przeciez zona wiedziala,ze dziecko zostaje w domu.

ps. fajny watek moherowe tylko duzo karniakow macie :P boje sie pisac,bo tez dostane i z wizazu wylece :P

nie musisz się nas bać.nie gryziemy ,a jak czasem uszczypniemy to zazwyczaj nie boli długo

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Temu ktore jest bardziej odpowiedzialne.

a kto jest według ciebie bardziej odpowiedzialny?

[ukrajinka]

nie istnieje jednoznaczna odpowiedź. To zależy od danego człowieka,od jego odpowiedzialności ,zaangażowania,poświęceni a itd. itp.

[maatra]

Napisane przez TmargoT

nie musisz się nas bać.nie gryziemy ,a jak czasem uszczypniemy to zazwyczaj nie boli długo

to dlaczego tyle ostrzezen macie lubie dyskutowac,ale nie lubie karniakow zbierac

[Wyrak]

Napisane przez Rena

Takie dziwne pytanie troche. Dzieci to ludzie, a nie majatek i nie powinno sie ich dzielic.

Dokladnie!


-----

Cala zas dyskusja moze byc ciekawa, ale to tylko abstrakcja, gdyz w Polsce i tak niemal automatycznie matki dostaja opieke nad dziecmi.

[kiniaczeq]

Napisane przez Wyrak

Dokladnie!


-----

Cala zas dyskusja moze byc ciekawa, ale to tylko abstrakcja, gdyz w Polsce i tak niemal automatycznie matki dostaja opieke nad dziecmi.

Zgadzam się z całą wypowiedzią.
A czerwone chciałam napisać sama..

[ukrajinka]

no oczywiście,że dziecko to nie majątek czy jakaś rzecz,ale rzeczywiście po rozwodzie będzie mieszkało tylko z jednym z rodziców,bo raczej nie bywa tak by rozwiedzione małżeństwa dalej dzieliły wspólny dach nad głowąwą,no chyba że ..

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez TmargoT

a kto jest według ciebie bardziej odpowiedzialny?

Nie da sie tego ocenic nie znajac relacji w rodzinie. Gdybym byla mlodsza i moi rodzice by sie rozwodzili blagalabym zeby oddali mnie pod opieke bratu, gdyz zadne z nich czegos takiego jak odpowiedzialnosc nieposiada.
Gdyby moi rodzice rozwodzili sie jak mialam 6 lat, to wtedy bardziej odpowiedzialne z dwojga... hm. Pod opieke babci. Moi rodzice nigdy odpowiedzialni nie byli
Podejrzewam ze opieka ktoregokolwiek z nich nade mna w wieku lat dzieciecych wyrzadzilaby mi krzywde, mama lalaby swoje zale na ojca, ojciec by hulal jak szalony.

[evanaeve]

Zalezy to na pewno od wielu czynnikow z kim dziecko powinno zostac i jest to sprawa indywidualna dla kazdej sprawy. Jednak gdy dziecko jest juz wieksze rodzice pod zadnym pozorem nie powinni kazac dziecku wybierac z kim chcialoby zostac. Znam jeden taki przypadek, co odbilo sie steasznie na psychice dzicka i na jego zdrowiu.

[Maniwa]

Napisane przez Rena

Takie dziwne pytanie troche. Dzieci to ludzie, a nie majatek i nie powinno sie ich dzielic.

Dlaczego dziwne, to logiczna sprawa, że dziecko to nie rzecz, majątek ani cokolwiek do podziału. Ale co jeśli zapadł rozwód i opieką TRZEBA się podzielić? Od razu ładować do domu dziecka, byleby nie dzielić?

[TmargoT]

Napisane przez maatra

to dlaczego tyle ostrzezen macie lubie dyskutowac,ale nie lubie karniakow zbierac

eee.to przez wątek o sexie analnym.poprostu konserwatywne poglądy.

Napisane przez Wyrak

Dokladnie!


-----

Cala zas dyskusja moze byc ciekawa, ale to tylko abstrakcja, gdyz w Polsce i tak niemal automatycznie matki dostaja opieke nad dziecmi.

no właśnie.dlaczego?

fakt jest jeden.nie wyobrażam sobie oddać syna pod opiekę mojejmu eksiowi.serce pękłoby mi z żalu .
jednak z drugiej strony ojcowie są z góry skazani na przegraną walkę.
czasem matki nie zasługują na opiekę nad dzieckiem (znam takie przypadki),ale automatycznie dostają takie uporawnienia.

Napisane przez evanaeve

Zalezy to na pewno od wielu czynnikow z kim dziecko powinno zostac i jest to sprawa indywidualna dla kazdej sprawy. Jednak gdy dziecko jest juz wieksze rodzice pod zadnym pozorem nie powinni kazac dziecku wybierac z kim chcialoby zostac. Znam jeden taki przypadek, co odbilo sie steasznie na psychice dzicka i na jego zdrowiu.

taka prawda.małe dziecko nie wiem ,gdzie mu lepiej.
czasem rodzic potrafi świetnie amnipulować i grac na uczuciach dziecka.

rodzic ,ktory wychowuje malucha musi wymagać,czasem karać,a niedzielny rodzic może pozwolić sobie na rozpieszczanie .tak więc dziecko nie może jasno i obiektywnie określić,gdzie chce przebywać.

[Elliannia]

To wszystko zależy od czynników indywidualnych - ilu ludzi, tyle przypadków. Znam sytuację, gdzie matka poszła w tango w Polskę, zostawiając 3 dzieci (najmłodsze miało 4 lata, najstarsze chyba 10 lat), a w międzyczasie tanga dowiozła jeszcze jedno, i w ogóle się nimi nie interesuje...

Dla mnie powinno być wszystko dokładnie zbadane, zanim przyzna się prawo do opieki jednemu albo drugiemu - liczy się dobro dziecka, a nie rodziców

Przy czym ciekawe jest to, że matki dość często walczą o dzieci z powodów czysto materialnych, a szczerze mówiąc nie słyszałam o takim przypadku wśród męskich osobników.


maatra : się zebrały punkty jak ktoś nam wmawiał, że nas mężczyźni opuszczą za brak seksu analnego w związku I nam ciśnienie skoczyło Niemoherowo całkiem

[maatra]

Napisane przez TmargoT

eee.to przez wątek o sexie analnym.poprostu konserwatywne poglądy.

Napisane przez Elliannia

maatra : się zebrały punkty jak ktoś nam wmawiał, że nas mężczyźni opuszczą za brak seksu analnego w związku I nam ciśnienie skoczyło Niemoherowo całkiem

buhahahahah dobre... ide szukac

[santos]

Coz, zazwyczaj przyznaje sie matce, tak to juz jest. Komus trzeba. Popieram Ellianne, ze sprawy powinny byc lepiej i dokadniej badane, ale czego oczekiwac po biednej skorumpowanej Polsce. A juz paranoja jest w Polsce, ze przyznaje sie prawie zawsze matce, chocby byla bezrobotna pijaczka (patrz film Tato wcale nie tak bardzo oderwany od rzeczywistosci) Jest tez wiele kobiet, ktore uzywaja dzieci po rozwodzie jako broni przeciw ojcu nastawiaja je negatywnie do niego, utrudniaja kontakty. I w tym momencie facet jest bezradny, a polskie sady maja to w nosie. Przykre to.

Ogolnie jednak nie sadze, by bylo dobre wyjscie. Trudno, zeby z traumy rozwodu mialo nagle wyjsc cos dobrego. Znam faceta, ktory ma rozwiedzinych rodzicow, rozwiedli sie gdy mial ok 13 lat (nie pamietam dokladnie) i mowil, ze jak byli razem to masakra, bo sie klocili i to sie na nim odbijalo, ale jednak jak sie dowiedzial o rozwodzie to sie zalamal na troszke. Zostal z mama i widze, ze mu brakowalo czestszego kontaktu z ojcem. Nie jest z tego powodu zwichrowany, ale widze, ze ma jakis zal, czy mu po prostu przykro. Niemniej pewnie gdyby sytuacja byla odwrotna, to czulby to samo w stosunku do matki.

Mysle, ze mniej wazne, z kim dziecko zostanie, wazne zeby rozwiedzeni rodzice mieli do siebie w miare cieply i pozytywny stosunek i nie utrudniai sobie nawzajem kontaktow z dziecki. Inaczej dziecko cierpi na tej wojnie najbardziej

[moee]

Napisane przez TmargoT

jednak z drugiej strony ojcowie są z góry skazani na przegraną walkę.
czasem matki nie zasługują na opiekę nad dzieckiem (znam takie przypadki),ale automatycznie dostają takie uporawnienia.
.

Tak,moj przyjaciel walczy o opieke nad dzieckiem- 5 lat . Od rozprawy do rozprawy .. matka przebywa gdzies w niemczech - dziecko wychowuje chora, niedowidzaca babcia.
Bylam raz na spotkaniu ojcow walczacych o opieke nad dziecmi (byle zony w wiekszoci to narkomanki, alkoholiczki , prostytutki) ojcowie co ? jajco , moga sobie tylko pomarzyc zeby dostac dziecko - kupe lat po sadach, kupe kasy straconej na prawnikow .Malo kiedy sie zdaza zeby ojciec dostal dobrowolnie po rozprawie male dziecko mimo ze matka nie zasluguje zeby opiekowac sie dzieckiem bo sama soba sie nie umie zajac.

Dziecko powinno byc przy odpowiedzialnym rodzicu.Rozne sa powody rozstania od alkoholizmu po zdrady wiec nie mozna powiedziec ogolnie przy matce czy przy ojcu.
Zalezy od sytuacji - ale na rowni powinni byc traktowani ojcowie - a w polsce tego nie ma.

[confused]

nie wiem dlaczego matki w Polsce są tak faworyzowane ;/ wg mnie to bardzo niesprawiedliwe i w takich wypadkach nie powinno się patrzeć na płeć, a na konkretnego człowieka

[***luna]

Sytuacja po rozwodzie jest sytuacją indywidualną danej rodziny.
Nie ma więc jednoznacznej odpowiedzi na postawione pytanie.
Każda sytuacja jest inna.
I jak pisała Elianna przykładów można mnożyć.
Sytuacja w Polsce niestety wygląda tak,że w większości opieka nad dzieckiem przypada matce (bez względu na okoliczności).


Sama znam dziecko, które swojej matki nienawidzi, dostaje ataku płaczu gdy ma z nią zostać itd.
A dziecko ma 9 lat.
To,ze ktoś dziecko urodził nie oznacza,że od razu jest lepszym rodzicem.

[paula78]

Napisane przez Eva ID

W dawnych kulturach było, że matka zajmowała się chłopcem do 6-7 roku i życia, a potem przechodził on proces inicjacji i wstepował do męskiego grona.

Coś w tym jest i dobrze jakby ten tata miała czas i możliwości zająć sie synem po 7 roku życia.

Co do dziewczynki.... jeżeli matka będzie ja wychowywać w miłości i szacunku do ojca, a nie przelewać na nią swoje żale na nieudane życie małżeńskie, to sądzę, że lepiej jak wychowuje się u mamy.

pytanie czy i co dobrego wynikala z takiego podzialu dla dziecka i rodziny ?

obecne pokolenie panow 20 + bylo w 90 % wychowywane przez matki i babcie i jak sie odnajduja w byciu męzami i ojcami ?
obstawilabym ze 50 % sobie nie radzi sami ze soba a co dopiero miec rodzine.

zreszta wystarczy popatrzec na watki jakie zakladaja dziewczyny w ktorych żala sie na nieodpowiedzialnosc swoich facetow,mezow ,kto ich wychowywal ?
matka czesto prowadzaca sama dom bo pan i wladca-rowniez wychowany przez matke mial podstawiane wszytsko pod nos i tak sie toczy to przeklete kolo.
Ojciec w wielu domach ma autorytet bo mu sie nalezy ot tak bo jest panem domu.

odpowiadajac na pytanie -nie wiem komu ,przyjelo sie ze matka,sady rowniez stawiaj na matke .
Mysle ze panowie rzadko walcza o opieke codzienna .
nie ma dobrej odpowiedzi a dzielenie sie pol na pol tez wdg. mnie nie jest dobrym rozwiazaniem.

[Impersona]

Napisane przez Rena

Takie dziwne pytanie troche. Dzieci to ludzie, a nie majatek i nie powinno sie ich dzielic.

Moim zdaniem ten komentarz mówi wszystko i każda inna dyskusja na ten temat jest zbędna. Dziecku potrzebna jest zarówno matka, jak i ojciec. Jesli rodzice nie są już razem, nie znaczy to, że nie są już oboje rodzicami. Dobry i naprawdę kochający rodzic nie jest egoistą i wie, że musi, często mimo bólu, zapewnić dziecku dobry rozwój i poczucie bezpieczeństwa i mimo rozstania wciąż dzielić wychowanie z byłym partnerem. A już na pewno nie można pozwolić na to, że dziecko będzie miało poczucie winy za to, że przebywa akurat z tym drugim rodzicem i sprawia przykrość temu pierwszemu.

[TmargoT]

Napisane przez Impersona

Moim zdaniem ten komentarz mówi wszystko i każda inna dyskusja na ten temat jest zbędna. Dziecku potrzebna jest zarówno matka, jak i ojciec. Jesli rodzice nie są już razem, nie znaczy to, że nie są już oboje rodzicami. Dobry i naprawdę kochający rodzic nie jest egoistą i wie, że musi, często mimo bólu, zapewnić dziecku dobry rozwój i poczucie bezpieczeństwa i mimo rozstania wciąż dzielić wychowanie z byłym partnerem. A już na pewno nie można pozwolić na to, że dziecko będzie miało poczucie winy za to, że przebywa akurat z tym drugim rodzicem i sprawia przykrość temu pierwszemu.

la eimpresjono ,życie pisze rożne scenariusze.
żadko bywa tak,że rodzice po rozwodzie nie żyją zgodnie dla dobra dziecka, nastawiają przeciwko sobie,a już często jest tak,że wogle zabraniają kontaktow.
najgorsze,że ojcowie/matki nie mają żadnego prawa,żeby egzekwować widzenia.
są sankcje karne za niedopuszczanie do widzeń,ale nie mają przełożenia na praktykę.
policja też nie ma prawa,żeby pomoc.

[Brzydal82]

Napisane przez Elliannia

Dla mnie powinno być wszystko dokładnie zbadane, zanim przyzna się prawo do opieki jednemu albo drugiemu - liczy się dobro dziecka, a nie rodziców

Przy czym ciekawe jest to, że matki dość często walczą o dzieci z powodów czysto materialnych, a szczerze mówiąc nie słyszałam o takim przypadku wśród męskich osobników.

Też tak uważam, że jeśli już dziecko musi wychowywać jedno z rodziców, to powinno się zbadać dokładnie całą sytuację. Nie zawsze rozwód jest z "winy" mężczyzny, a z życia wiemy, że najczęściej matka dostaje prawo wychowania dziecka.
Ja mam kolegę, który super wychował sam dwóch synów (być może miał wiele szczęścia, że nie miał córki, bo może by mu bardziej dała popalić).

Napisane przez TmargoT

nastawiają przeciwko sobie,a już często jest tak,że wogle zabraniają kontaktow.
najgorsze,że ojcowie/matki nie mają żadnego prawa,żeby egzekwować widzenia.
są sankcje karne za niedopuszczanie do widzeń,ale nie mają przełożenia na praktykę.
policja też nie ma prawa,żeby pomoc.

To jest właśnie największy bezsens całej tej sytuacji- dziecku w momencie rozwodu wali się cały świat, a tu jeszcze dowiaduje się, jaki/jaka to ojciec/matka zły/zła był/była. Rozsądni ludzie pozwalają na spotkania drugiego rodzica z dzieckiem, przynajmniej w ten sposób mu ułatwiając tę i tak ciężką dla niego sytuację.

[paula78]

Napisane przez Brzydal82

Nie zawsze rozwód jest z "winy" mężczyzny, a z życia wiemy, że najczęściej matka dostaje prawo wychowania dziecka.

no tak ale czy dziecko m abyc "nagroda" dla tego ktory nie zawinil ?rozwod jest miedzy malzonkami i w momencie sa razem przegrani ,szanse na wygranie maja w dziecku aby je madrze wspolnie wychowywac dalej.

Matki owszem dostaja czesciej dzieci -sady rodzinne sa bardzo sfeminizowane i byc moze to tez ma wplyw na to kto dostanie dziecko.

Znam przypadki kiedy matki dostaly dzieci a rozwod byl ewidentnie ich wina(chociaz to zazwyczaj dzieli sie na 2 )a potem kiedy eks maz ukladal sobie zycie-zostawiajac bylej zonie wszytsko dom,auto,łożąc na dziecko sporo kasy,chcac sie z nim widywac ,idac na kazde ustepstwo aby sie jej nie narazic ,ona widzac ze ma kogos nowego zabrania kontaktu bo jednak ja zabolalo ze jej nie wyszedl zwiazek ktory zburzyl malzenstwo wiec postanawia dowalic eks poprzez dziecko.

[TmargoT]

Napisane przez paula78

no tak ale czy dziecko m abyc "nagroda" dla tego ktory nie zawinil ?rozwod jest miedzy malzonkami i w momencie sa razem przegrani ,szanse na wygranie maja w dziecku aby je madrze wspolnie wychowywac dalej.

Matki owszem dostaja czesciej dzieci -sady rodzinne sa bardzo sfeminizowane i byc moze to tez ma wplyw na to kto dostanie dziecko.

Znam przypadki kiedy matki dostaly dzieci a rozwod byl ewidentnie ich wina(chociaz to zazwyczaj dzieli sie na 2 )a potem kiedy eks maz ukladal sobie zycie-zostawiajac bylej zonie wszytsko dom,auto,łożąc na dziecko sporo kasy,chcac sie z nim widywac ,idac na kazde ustepstwo aby sie jej nie narazic ,ona widzac ze ma kogos nowego zabrania kontaktu bo jednak ja zabolalo ze jej nie wyszedl zwiazek ktory zburzyl malzenstwo wiec postanawia dowalic eks poprzez dziecko.

ale PAULO-jest ogromna różnica między dziećmi,a małżonkiem.
jeśli była złą żoną,czy zdradzała mężą to niekoniecznie musiała być złą matką i na odwrót,zdradzający mąż nie musi być złym ojcem.