co o tym myślicie??

[blueania]

jestem bykiem i tylko czesc sie zgadza

[ladybird.]

Wodnik... Zgadza się tylko w połowie

[Rzymianka]

" Nie przepada za nowościami, czasem marzy o modnych fatałaszkach, ale rozsądek nakazuje jej nosić najpierw te rzeczy, które posiada, a nie wydawać pieniądze na nowe. Kupuje więc ciuchy rzadko, ale za to w dobrym gatunku " to u Raka nietrafione jeśli chodzi o mnie Jestem zakupocholikiem I lubię nowości.

[kelly_1991]

u mnie Byczek i się wogóle nie zgadza

[styczeń1985]

Dziwne ale prawie całość się zgadza Pani Koziorożec...

[Ninedin]

Zgadza się

[NaRtEcZkA]

A u mnie sie zgadza..... jestem pod wrazeniem.....

[czarownicagosia]

Napisane przez Marwari

blizniak sie nawet zgadza tylko perfumy nie :P

Wczesniej nie zauwazylm tych perfum, u mnie rowniez sie nie zgadzaja

[balance <3]

Napisane przez lillu

Kobieta WODNIK nie szuka nowości w modzie. Sama tworzy swój własny, niezależny styl. Często ubiera się na sportowo, bo ceni sobie wygodę. Gdy chce wyglądać inaczej, ubierze się na pewno oryginalnie. Przekroczy więc wszelkie granice i stroje pozornie skromne połączy w niebanalną całość. Przecież to wielka indywidualność. Niech no tylko ktoś inny spróbuje założyć zwiewną sukienkę lub spódnicę w łączkę w kolorze szarym, błękitnym lub fioletowym! Może w niej wyglądać zwyczajnie. Ale nie pani Wodnik. Od niej emanuje wolność i niezależność, i dlatego tak jej pasuje ta zwiewność. A do tego jeszcze srebrna, delikatna biżuteria. Na wieczór długa, powiewna suknia z szaroniebieskiego tiulu, jakiś drobiazg z galerii i perfumy. Pani Wodnik najchętniej stosuje "Obession" C. Kleina i "Enwy" Gucciego. W makijażu najbardziej podkreśla oczy. Ładnie jej w szarościach i błękitach. Na wieczór stosuje odcienie bardziej jaskrawe i perłowe.
.

Zgadza się, w 50%

[lillu]

żeby nie dodawać nowego wątku do forum wkleję to tu... ptytanie takie samo jak w tytule??

żródło net

Jak New Yorker zachęca dzieci do seksu
Katarzyna Kolska, Monika Lamęcka-Pasławska
2007-01-23, ostatnia aktualizacja 2007-01-23 12:52
"Robienie komuś laski jest lepsze niż bycie bezrobotnym" - z takim angielskim napisem na bluzie poszedł do szkoły syn naszej Czytelniczki. - Dziecko zostało narażone na ośmieszenie i upokorzenie - komentują pedagodzy. Przedstawiciel sklepu, który sprzedaje takie ubrania, nie widzi w tym nic niestosownego

- Kupiłam tę bluzę w New Yorkerze, krótko przed świętami. Znam trochę angielski, ale w pośpiechu nie przyglądałam się dokładnie, co tam jest napisane - opowiada nasza Czytelniczka. Sprawa wyszła na jaw następnego dnia, gdy jej syn wrócił z gimnazjum: młodzież bez trudu w mig rozszyfrowała angielski napis. - Syn czuł się okropnie, bo koledzy śmiali się z niego - opowiada Czytelniczka. Sama też była wściekła, tym bardziej że wyrzuciła w błoto 60 zł.

Zdanie ("Blow job is better than no job) to kombinacja białych liter i cyfr. W pierwszej chwili trudno je odczytać. Wystarczy jednak przyjrzeć się napisowi i dla kogoś, kto zna angielski, wszystko jest jasne.

- "Blow job" to slangowe określenie seksu oralnego - wyjaśnia tłumaczka z Instytutu Filologii Angielskiej UAM. - Całe zdanie należy przetłumaczyć tak: "Robienie komuś laski jest lepsze niż bycie bezrobotnym".

W sobotę pojechaliśmy do New Yorkera w Centrum Handlowym M1 na Franowie, by sprawdzić, czy bluzy są jeszcze w sprzedaży. Są - wiszą przy samym wejściu, objęte zimową wyprzedażą kosztują teraz 39, 95 zł. Przy kasie próbujemy zagadnąć ekspedientkę, która nas obsługuje, by sprawdzić, czy jest świadoma, co sprzedaje. - Nie wiem, co znaczy ten napis - mówi. - To jest chyba coś o tym, że nie ma pracy.

Treść napisu nie jest natomiast tajemnicą dla Magdaleny Łaszewskiej, koordynatora ds. sprzedaży w firmie New Yorker. - Mamy te bluzy w ciągłej sprzedaży od trzech lat, do tej pory nie mieliśmy żadnych skarg od klientów - tłumaczy Łaszewska.

- A panią nie razi ten napis? - pytamy.

- Nie, nie razi. To jest wpisane w modę młodzieżową. Nie jesteśmy jedynymi, którzy coś takiego sprzedają - zapewnia.

Piotr Alexiewicz, który od kilku lat zajmuje się produkcją i sprzedażą koszulek z różnymi nadrukami, jest zniesmaczony. - To tragiczne i wulgarne, nie wiem, czemu ma to służyć - komentuje. I dodaje: - My czegoś takiego nigdy byśmy nie zrobili. Napisy na naszych koszulkach są proste i wymowne, ale nigdy wulgarne.

Pan Adam, nauczyciel w jednej z podpoznańskich szkół, przypomina sobie, że widział uczniów z technikum w podobnych bluzach. - Kiedy zwróciłem jednemu z nich uwagę, udawał, że nie wie o co chodzi. Odebrałem to jako rodzaj prowokacji. Chciał sprawdzić, czy nauczyciele rozszyfrują napis. Nigdy potem nie widziałem go już w tej bluzie - opowiada.

Ewa Socha, dyrektor Gimnazjum nr 12: - To żenujące, że tego typu napisy pojawiają się na odzieży. Jeśli to miało być dowcipne, to jest to dowcip bardzo prymitywny.

Dla "Gazety"

Katarzyna Ostrowska, pedagog w Szkole Podstawowej nr 3 na os. Piastowskim w Poznaniu

Ta sprawa ma dwa wątki. Po pierwsze nieświadome niczego dziecko zostało narażone na ośmieszenie i upokorzenie. Może się teraz zdarzyć, że jakaś grupa uczniów nadal będzie się z niego wyśmiewać i w efekcie chłopiec stanie się szkolną ofiarą, obiektem kpin i wygłupów. Jeśli uczeń będzie się tym przejmował, to koledzy mu szybko nie odpuszczą.

Drugi wątek dotyczy postawy dorosłych: to oni spowodowali, że dziecko znalazło się w takiej trudnej i nieprzyjemnej dla siebie sytuacji. Nie mam tu na myśli rodziców, bo nie każdy musi znać język angielski, tylko producenta, który wypuścił na rynek taki produkt, wiedząc, że będzie w nim chodziło dziecko.

[lillu]

Kontrowersyjne bluzy obrażają bezrobotnych
Rafał Romanowski
"Robienie laski jest lepsze niż bycie bezrobotnym" - brzmi anglojęzyczny napis na bluzie w sklepie New Yorker. - Kiepski dowcip - komentują bezrobotni.

"B7OWJOB I5 B3TT3R TH4N NO JOB" - duka literę po literze sprzedawczyni w sklepie z odzieżą New Yorker w Galerii Krakowskiej, którą pytam, czy "bluzy z robieniem laski" schodzą dobrze. - Dobrze schodzą, a czemu nie? - pyta retorycznie, dziwiąc się, że o średnich lotów grze słów copywriterów firmy dowiedziałem się z serwisów internetowych. - Aż takie są sławne? - pyta młoda dziewczyna, która przysłuchuje się rozmowie. Razem przeglądamy towar na wieszakach.

Sprawę kontrowersyjnych bluz opisała kilka dni temu poznańska "Gazeta Wyborcza". W tamtejszych sklepach sieci bluzy z hasłem "blowjob" (potoczne określenie seksu oralnego) sprzedawały się świetnie, a przedstawiciele New Yorkera twierdzili, że hasło "jest wpisane w modę młodzieżową" oraz że "jak dotąd nie mieli żadnych skarg od klientów". W krakowskich sklepach sieci bluz zostało jeszcze trochę. Są w "zimowej przecenie". Białe, czerwone, granatowe...

- Nie wiem, czy robienie laski jest lepsze od zasiłku. Ja tu tylko sprzedaję - czerwieni się kasjerka, pakując bluzę do plastikowej torby.

Kontrowersyjnym hasłem są oburzeni bezrobotni. - Może kogoś w kraju wysoko rozwiniętym to śmieszy, ale w borykającej się z problemem bezrobocia Polsce to bardzo kiepski dowcip - uważa Katarzyna Jurczyńska, bez stałej pracy od ponad roku, wcześniej barmanka w klubie w miasteczku studenckim. Podobnego zdania jest Krystyna Kollbek, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miasta Krakowa: - To skandal, żeby takie hasła raziły oczy zdesperowanych szukaniem pracy ludzi. Czy projektanci tego dzieła liternictwa zastanowili się, jak wiele osób w Polsce dotyka problem bezrobocia? - pyta retorycznie w rozmowie z "Gazetą".

Teoretycznie hasło "blowjob is better than no job" zapisano kombinacją liter i cyfr, ale - jak twierdzą sprzedawcy w Galerii Krakowskiej - "i tak każdy wie, o co chodzi". - Liczymy na tych, którzy mają poczucie humoru. Chyba wiadomo, że nikogo nie chcieliśmy urazić - mówi przedstawiciel firmy. Nie zdradzi swego nazwiska, jak twierdzi: "nie chce kłopotów".

Mimo usilnych starań nie uzyskaliśmy wyjaśnień w warszawskim oddziale sieci New Yorker. Podany na internetowej stronie telefon do kontaktów z prasą milczał cały dzień.

[deska123]

U mnie w zodiaku Panna się prawie nic nie zgadza, lubię tylko kolor szary i brązowy i tyle.

[lillu]

brak komentarzy

[stellios]

Lilu MNie w tym wszytskim tylko smieszy fachowe tłumaczenie ekspedientki

Blow job is better than no job = "To chyba znaczy ze nie ma pracy"


Ale się uśmialam

[dzindrzej]

Napisane przez Mia22

hehe a ja tez wodnik i:
Często ubiera się na sportowo, bo ceni sobie wygodę - nigdy nie ubieram sie na sportowo, no z wyjatkiem aerobiku
Ładnie jej w szarościach i błękitach. Na wieczór stosuje odcienie bardziej jaskrawe i perłowe. - jesli chodzi o makijaz, blekitu w ogole nie uzywam i nie lubie jaskrawych odcieni

generalnie, srednio trafiony

U mnie też wodnik nie trafiony. Nie ubieram się na sportowo, a kolor niebieski na moich oczach wygląda ochydnie. Wolę złoto od srebra itd. Reszta też się nie zgadza

[Hexa]

Widze że poprzedniczki - byki nie zgadzają się z opisem. To tak jak ja. Nie zgadza się prawie nic - ja uwielbiam modę i bawię się nią, choc faktycznie nie ubiorę się krzykliwie i nie założe tandetnej biżuterii. Ale kolory? Ziemi? Ale się uśmiałam - to przecież zależy od typu urodu a nie od daty urodzenia! Do mnie, zimy, kolory ziemi absolutnie nie pasują!

[śnieżka_]

Napisane przez lillu

Kobieta BYK jest osobą konserwatywną, w związku z czym nie interesują jej najnowsze trendy mody. Lubi klasyczną elegancję. Preferuje stroje w dobrym gatunku, z miękkich, porządnych materiałów, najlepiej naturalnych. Świetnie czuje się w dobrze skrojonych, wełnianych kostiumach, które podkreślają jej kobiecą figurę. Kolory odpowiednie dla niej to zszarzałe zielenie, beże, brązy, barwy ziemi. Na wieczór dobrze będzie wyglądać w długiej czarnej sukni z dużym dekoltem. Makijaż powinien być delikatny, w naturalnej tonacji beżu lub brązu. Biżuterię tej osoby stanowi na ogół jeden drogi kamień szlachetny. Na pewno nie założy sztucznych, tandetnych drobiazgów. Wybierze także luksusowe, zmysłowe perfumy, takie, które jej odpowiadają, a nie te reklamowane. Najbardziej właściwe będą dla nie niej "Dolce Vita" Diora; "Jungle" Kenzo.

tak więc tylko po części

[freedka]

Rak i chyba nic się niezgadza

[kaolinait]

Kobieta BARAN jest osobą aktywną i odważną. Nie należy do tych, które godzinami siedzą przed lustrem i zastanawiają się, co na siebie włożyć. Działa pod wpływem impulsu, więc na ogół ubiera się w to, na co ma właśnie ochotę. Ponieważ cechuje ją duży dynamizm, wybiera stroje wygodne, nie krępujące ruchów. Dlatego często nosi odzież sportową. Ale od czasu do czasu Baran potrafi zabłysnąć swoim niezwykłym wyglądem. Wprawdzie nie interesuje się modą, nie przegląda katalogów, ale nagle odkrywa coś nowego. Nie musi to być akurat modne, ale jest na pewno oryginalne, bo Baran to przecież indywidualista. Pani Baran ubierze się wtedy prowokująco, zupełnie inaczej niż wszyscy. Jeśli na przykład dużą popularnością cieszy się właśnie mini, ona założy długą, wąską suknię lub spódnicę z rozcięciem. Z biżuterii wystarczy jej tylko jeden drobiazg, za to niebanalny. Powinna nosić stroje pastelowe, szczególnie niebieskie, a także brązy i zgaszone zielenie.
Unikać koloru czerwonego i pomarańczowego. Takie barwy może zastosować tylko w swoim makijażu wieczorowym. Pani Baran lubi zdecydowane zapachy, użyje więc perfum "Poison" Diora lub "Dune". Kobieta Baran nie może pozwolić sobie na jakąkolwiek niedbałość. Powinna być bardzo kobieca, podkreślać to odpowiednim strojem.

hehe zakolorowalam to co uwazam za prawdziwe a wiec troszke sie zgadza :P

[dzindrzej]

Jestem na NIE dla wulgarnych napisów na rzeczach, a szczególnie obcojęzycznych

[aleksandra889]

Koziorożec

[jokerka]

a ja jestem Rakiem i u mnie się nic nie zgadza no może tylko makijaż..

[lillu]

Napisane przez stellios

Lilu MNie w tym wszytskim tylko smieszy fachowe tłumaczenie ekspedientki

Blow job is better than no job = "To chyba znaczy ze nie ma pracy"


Ale się uśmialam

to się ma ponoć odnosić do slangu młodzieżowego

ciekawa jestem czy widziałyście kogoś w takiej bluzie...??? bo ja nie

[lillu]

wiem że dużo tego do czytania ale uważam że warto

[CzarnyElf]

Kobieta KOZIOROŻEC nie szaleje za nowinkami w modzie. Wprawdzie nie jest jej obojętny własny wizerunek, ale nie ma dość odwagi na ekstrawagancję. W ubiorze kieruje się praktycznością. Lubi być pewna, że wygląda odpowiednio do miejsca i sytuacji. Nosi najczęściej rzeczy dość skromne, ale w dobrym gatunku. Czuje się świetnie w eleganckich kostiumach lub damskich garniturach. Lubi białe bluzki. Często też stosuje brązy. Szczególnie na wieczór ma ochotę założyć brązową suknię w kwiaty. Świetnie w niej wygląda, ale dobrze by było, gdyby czasami założyła coś w kolorze czerwonym lub pomarańczowym. To by ją trochę ociepliło i rozweseliło. W makijażu wieczorowym powinna mocno wyeksponować swoje oczy i usta. Najlepiej zastosować tu grę kontrastów: czerń i czerwień. Na dzień pani Koziorożec maluje się w tonacji beżowo-brązowej, ładnie wygląda w delikatnym fiolecie. Perfumy dla tej osoby to "Joop" i "Magic Noire" Lancôme.


U mnie troche sie zgadza:
-raczej nie szaleje za nowinkami w modzie-raczej staram sie kupowac to co mi sie podoba i w czym wiem ze bede chodzic
-praktycznosc-tak
Dobry gatunek-tak
Brazy-tak
ekstrawagancja-zgadza sie-nie lubie zwracac uwagi-raczej cenie ubrania wygodne.
Co do makijazu-tak uwielbiam brazy i beze
Musze sprawdzic te perfumy bo nie znam
W sumie to wszystko sie zgadza oprocz tych garniturow i damskich kostiumow i bialych bluzek

[Anulkaa]

u mnie RACZKA- kompletnie nic się nie zgadza, jakiś z kosmosu ten horoskop jest ;-)

[Flofferek]

praktycznie nic sie nie zgadza

[Madziulka_17]

U mnie się całkowicie nie zgadza - WODNIK

[Papiszynka]

U mnie (RYBY) nie zgadza sie prawie nic w ogole co to za dobieranie makijazu wg znaku zodiaku, dobre sobie

[Ditto]

Mój skorpion zgadza się w niewielkiej części. W każdym razie na pewno czarny, brązowy i czerwony to moje kolory.

A co do bluz New Yorkera to teraz widać jak ważna jest nauka języków obcych