Dieta smoczka

[Ewas1]

Witam skorzystałem z ufności mojej żony która pozwoliła mi pisać na swoim loginie (oczywiście kazała mi zaznaczyć na początku że to nie ona )
żona dała mi do przeczytania artykuł na temat tej diety, po uważnej lekturze mam parę uwag:
1) Jak stosować się do zalecenia 5 posiłków gdy pracuje się od 7 do 18 a często i dłużej?
2) Zjada się podczas tej pracy mnóstwo niezdrowych i tuczących rzeczy bo są szybko i łatwodostępne, no a jeść się chce triki z oszukiwaniem głodu nie pomagają przy ostatniej próbie zakończyło się na 20 jajkach na twardo
3) No i chyba najważniejsze, po zakończeniu pracy jedyne co się chce to położyć się na łóżku i leżeć jak kłoda wlepiając oczy w TV (a są pomimo cudownej żony jakieś obowiązki do wykonywania w domu)
jeżeli macie jakieś rady chętnie je przeczytam.
pozdrawiam

[palomino]

Wiem że osoby konsekwentnie się odchudzające radzą sobie z problemem "dostępności" dobrze zbilansowanego pożywienia oraz częstotliwości jedzenia w pracy w następujący sposób (Smoczek tez chyba o tym pisala)
Po prostu bierze sie do pracy kilka malych plastikowych pojemnikow (np trzy jesli na czas pracy wypadają trzy posilki- dwa pozostale chyba juz w domciu ) do ktorych w domu sie przygotowuje i wsadza jedzonko zgodnie z dietą Mozna przeciez spokojnie zabrac ze sobą kawalek chudego mieska na obiadek niz zamowic wyoskokalorycznego hamburgera - prawda? A to tylko wymaga troche początkowej cierpliwości - po przemęczeniu okresu "przystosowawczego" podejrzewam że zwyczaj ten wejdzie w nawyk
Przy podpunkcie trzecim nie wiem o co chodzi

[oleczka18]

co do ptk 3. to pewnie chodzi ci o jakieś cwiczenia, sport, na który po pracy nie masz już ochoty tak ?
Czy pracujesz też w soboty i niedziele?? Bo jak nie to możesz w tych dniach iść z żoną (z dziećmi???) np na basen czy na rower, zawsze to lepsze niż nic. Nawet zwykły spacer wystarczy by spalić trochę kalorii.

[smoczek]

dziewczyny juz odpowiedziały jeśli chodzi o dietę, natomiast ja dodam coś od siebie na temat ruchu. Jeśli nie ma czasu na sport, nie licząć weekendów, to można zawsze wprowadzić kilka zmian do codziennego trybu życia. Może jeździć na rowerze do pracy? A jeśli nie na rowerze, to parkować samochodem dużo dalej, tak, żeby musieć się przejść, albo może, jeśli praca jest w miarę blisko-chodzić na piechotę. Pozatym, przestać korzystać w miarę możliwości z windy, nie uzywać pilota do telewizora, tylko przełączać progamy ręcznie(brzmi głupio, ale ktoś obliczył, że w ten sposób można stracić 2 kg rocznie )-po prostu trzeba sie przypatrzeć swojej codziennej aktywności i sprawdzić co można zrobić, żeby zwiększyć wydatkowaną energię

[oleczka18]

smoczek napisał(a):
> nie uzywać pilota do telewizora, tylko przełączać progamy ręcznie(brzmi głupio, ale ktoś obliczył, że w ten sposób można stracić 2 kg rocznie

dokładnie ja przeczytałam na www.grubasy.pl że taki "wysiłek" hheheh może spowodować nawet - 200 kcal dziennie. Jakby nie było zawsze to coś.
Ja np jeżeli nieche mi się ćwiczyć...sprzątam myje pogłogi, okna, piorę ręcznie... zazwsze to lepsze niż siedzenie przed telewizorem