Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów. Offtopowo część IV.

[Espoir91]

Napisane przez Shee'naz

Skonczylam przed chwila 22. Z wlosami "nawrociłam" sie jakies 2 miesiace przed 21 urodzinami .
Chyba kazda z nas żaluje ze nie wczesniej, niezaleznie od wieku... Ale lepiej pozno niż wcale . Z tego co piszecie o swoim wieku wysnulam wniosek, ze czesto moment zastanowienia nad sensem tego calego farbowania przychodzi jakos po 20stce

dokladnie! Zgadzam sie w 100% z ostatnim zdaniem! Ja pod koniec grudnia skonczylam 20 lat i ten oto magiczny wiek sklonil mnie do powrotu do natury a tak apropos drozdzy... Pije, pije i calkiem smaczne:p efekty poki co widze na buzi. Cera jest idealna, bez zadnych niespodzianek a na wlosy to chyba za wczesnie. Co do jantaru to jest bossski ja aplikuje z butelki i daje rade

[123sciri]

Napisane przez niemniej_jednak

Zrobiłam wczoraj eksperyment ze skarpetą, wszystko się udało tylko trzeba zużyć sporą ilość wsuwek żeby się trzymało

Daje zdj moich włosów w świetle dziennym czasami mam ochote ściąć się na chłopaka jak widzę podobne zdjęcia :P



Pozostaje czekać aż cała wierzchnia warstwa odrośnie to będzie trwało chyba z 5 lat ;P No ale jak sie chciało farbować, to teraz trzeba płacić. Ciekawi mnie czasem jakie teraz miałabym włosy gdybym ich nigdy nie farbowała i prostowała

prześliczny ten koczek masz ja mam zdecydowanie za krótkie włosy na tan moment może w wakacje się uda

[201607040946]

Napisane przez kat123

Bayka -> Ja też uwielbiam styl pin up
Co prawda kreski uskuteczniam skutecznie (), ale czerwonych ust nigdy nie próbowałam. Ale to co te dziewczyny robią z włosami i jak się ubierają może na wakacje nad morzem się zabawię, skompletuję kilka ciuszków i ponaśladuję styl pin up na obcym terenie

Swoją drogą zamierzam się z czerwoną szminką od chyba roku i nadal nie posiadam -czas to w końcu zmienić -najwyżej wyląduje w koszu

też podoba mi się ten styl, ale to chyba nie dla mnie.... choć próbuję byc bardziej kobieca, bo zbyt chłopięca jestem (żeby nie było - nie babochłop i nie macho ), czerwoną szminkę kupiłam rok temu (nigdy wcześniej się nie odważyłam!) i maluje się tylko czasami i to tak leciutko, nigdy mocno zresztą, nawet w sklepie, gdy ją kupowałam, ekspedientka spytala, czy uzywalam kiedykolwiek czerwonej, a gdy powiedzialam, ze nie, kazala wyprobowac wszystkie odcienie i pomogla mi wybrac odpowiedni

ja mam 27 lat, ale dają mi mniej, czasami nawet o dowod prosza, wtedy mam ubaw! no bo jak - ani kobieca, ani dziewczeca, ani drobna, ani niska, a tu taka niespodzianka!

[kat123]

Niedziela a Wy o 7 wstajecie?

Napisane przez agaa91

też dzisiaj położyłam na włosy maskę (bingospa), olejowałam ostatnio w środę, jutro znowu, ciekawa jestem czy jak jutro wstanę to czy moje włosy będą się jeszcze "nadawać" czy będę musiała myć, wczoraj od niepamiętnych czasów chodziłam cały dzień w nieumytych włosach (myję codziennie, ale wczoraj zauważyłam, że dzień jeszcze dam radę przechodzić), nie wiem czy to nie zasługa Sesy w każdym bądź razie cieszę się bardzo, może uda mi się przejść na mycie włosów co 2gi dzień

widzę, że też poczułyście wiosnę ja też i 6 dni zaczęłam ćwiczenia co jest dla mnie nie lada wyzwaniem bo jestem leniwa w tych sprawach no ale przydałoby się poprawić swoją sylwetkę, mimo, że jestem szczupła, to jednak przyda się trochę wyrzeźbić ciałko i codziennie robię 35 brzuszków, 15 min na rowerku stacjonarnym i po 20x hantla 4kg na każdą rękę, i uczę się pompek tzn brat mnie uczy i na początek kazał kłaść się na łóżku do tułowia i resztą ciała wisieć nad podłogą i próbować "pompek", no i na chwilę obecną robie po 20 takich pompek, chyba nieźle jak na początek a w następnym tygodniu zwiększę intensywność co by się za bardzo nie przyzwyczaić

tak w ogóle to dziś wreszcie mam chwilę żeby coś tu skrobnąć, bo na tygodniu to jest jakaś masakra, tyyyle zajęć na uczelni, że człowiek nie wyrabia...

Mi się po Sesie szybciej przetłuszczają ale i tak ją uwielbiam Włosy odpoczną jak będziesz myć co drugi dzień ja w wakacje będę próbowałam przejść na co 3 dni

Wioooosna!!!! trzeba coś z sobą zrobić, by się potem z dumą prezentować na leżakach opalając się

Napisane przez kaguya

też podoba mi się ten styl, ale to chyba nie dla mnie.... choć próbuję byc bardziej kobieca, bo zbyt chłopięca jestem (żeby nie było - nie babochłop i nie macho ), czerwoną szminkę kupiłam rok temu (nigdy wcześniej się nie odważyłam!) i maluje się tylko czasami i to tak leciutko, nigdy mocno zresztą, nawet w sklepie, gdy ją kupowałam, ekspedientka spytala, czy uzywalam kiedykolwiek czerwonej, a gdy powiedzialam, ze nie, kazala wyprobowac wszystkie odcienie i pomogla mi wybrac odpowiedni

Mi się też wydaje, że nie dla mnie -ale czasem próbuję się tak umalować (bo ciuszków w tym stylu nie mam) -i dziś tak natchniona tym wczorajszym pisaniem o tym dziś zrobiłam sobie tapirka, koczek i makijaż i chyba nawet nieco jak pin up wyglądam z buzi tylko zamiast czerwonej szminki mam taką w kolorze różu ciemnego (nie wiem jak ten kolor wytłumaczyć )
Także dziś niedziela pod znakiem PIN UP

[spiritusmovens]

Napisane przez niemniej_jednak

Mi, nie wiem czemu, zawsze dają 14 lat. Nie 13, nie 15, zawsze 14. A w tym roku stuknie mi 20 Raz w sklepie jakaś babka powiedziała: 'oj przepraszam, pani tu stała pierwsza... oj, przepraszam, panienka... a nie, dziewczynka' jej mina kiedy dowiedziała się o moim wieku- bezcenna Że nie wspomnę o moim TŻcie, który jest w moim wzroscie, ma blond włosy i ogółem delikatną, możnaby rzec, kobiecą urodę



Trochę mnie zmotywowały posty o biegach i ćwiczeniach- sama muszę zacząć bo mam uda nieproporcjonalne do reszty ciała sęk w tym, że nie mam ani jednych adidasów albo nawet trampek, muszę się w nie uzbroić.


Ja dzisiaj potraktowałąm włosy naftą i odżywkami, ostatnio mam spore ubtyki w pielęgnacji z braku gotówki, ale niedługo trochę groszy nadciągnie i ruszę z kopyta

mi mówią, że wyglądam na 13... trochę to dołujące, ale ja się pocieszam, że może jak będę starsza to też mi będą mniej dawać

[natalkaa7522]

Napisane przez agaa91

też dzisiaj położyłam na włosy maskę (bingospa), olejowałam ostatnio w środę, jutro znowu, ciekawa jestem czy jak jutro wstanę to czy moje włosy będą się jeszcze "nadawać" czy będę musiała myć, wczoraj od niepamiętnych czasów chodziłam cały dzień w nieumytych włosach (myję codziennie, ale wczoraj zauważyłam, że dzień jeszcze dam radę przechodzić), nie wiem czy to nie zasługa Sesy w każdym bądź razie cieszę się bardzo, może uda mi się przejść na mycie włosów co 2gi dzień

Ja też próbuję Walczę z tym, bo od paru lat myję codziennie, i rzadko zdarza mi się chodzić w dwu-dniowych włosach.

Napisane przez niemniej_jednak

Ja dzisiaj potraktowałąm włosy naftą i odżywkami, ostatnio mam spore ubtyki w pielęgnacji z braku gotówki, ale niedługo trochę groszy nadciągnie i ruszę z kopyta

Naftę właśnie muszę kupić Pielęgnacja włosów jest bardzo kaso-chłonna

[Tygrryska]

Mi tez wszyscy daja mniej lat
czasami mniej niz 18 ale zwykle tak ok 21 a w tym roku bede miec 26

ja teraz przez chorobe jestem zmuszona myc wlosy co drugi dzien, ratuje sie talkiem

[bordowa]

Cześć dziewczyny

Końcówek jednak nie podcinałam na razie. Za to właśnie doznałam szoku patrząc na zdjęcia moich włosów! Myślałam, że po tym felernym farbowaniu mam jednolity ciemny kolor, a tu zonk! Z resztą same zobaczcie

Chyba nie będę miała problemów z zapuszczeniem odrostu skoro i tak mam już różnokolorową głowę

[Czarna Orchidea]

witam piekne panie, moge się przyłączyć?
moze pomożecie mi bo sama nie wiem co robic i czy wytrwam.
część kojarzy mnie pewnie, rude włosy rzucają sie w oczy.
jako, że tesknie za naturalnymi i ze wczoraj majac 19 lat zobaczylam kilka włosów (a wczesniej ich nie bylo) siwych na odroscie 2-3 cm (wyszedl stres) moja decyzja o powrocie do naturalnych została przyspieszona.
tylko co teraz? kiedys malowalam raz farba i mam odrost do ramion prawie w kolorze ciemnego brązu, a ze włosy sa dlugie, do talii, sa rozjasnione do jakiegos miedzianoczegos. nie dodaje mi to uroku.przez to przez 2 lata farbowalam wlosy na odcienie rude.

i teraz nie wiem, czy narazie dac im spokoj i czekac az sie szampon rudy na mase wyplucze, czy pofarbowac szamponem zblizonym do naturalnego koloru.

tylko prosze Was, nie piszcie mi ze robie tragedie z siwych wlosow i zebym szla do sklepu po farbe i nie przezywala (komentarz anonimka na blogu ) a farby napewno nie chce, bo moje wlosy sa strasznie delikatne dylemat zapuszczajacej tęskniacej za naturalnymi. Boje sie tez ze bede zle wygladac, bo jestem blada.

[bordowa]

Napisane przez Czarna Orchidea

witam piekne panie, moge się przyłączyć?
moze pomożecie mi bo sama nie wiem co robic i czy wytrwam.
część kojarzy mnie pewnie, rude włosy rzucają sie w oczy.
jako, że tesknie za naturalnymi i ze wczoraj majac 19 lat zobaczylam kilka włosów (a wczesniej ich nie bylo) siwych na odroscie 2-3 cm (wyszedl stres) moja decyzja o powrocie do naturalnych została przyspieszona.
tylko co teraz? kiedys malowalam raz farba i mam odrost do ramion prawie w kolorze ciemnego brązu, a ze włosy sa dlugie, do talii, sa rozjasnione do jakiegos miedzianoczegos. nie dodaje mi to uroku.przez to przez 2 lata farbowalam wlosy na odcienie rude.

i teraz nie wiem, czy narazie dac im spokoj i czekac az sie szampon rudy na mase wyplucze, czy pofarbowac szamponem zblizonym do naturalnego koloru.

tylko prosze Was, nie piszcie mi ze robie tragedie z siwych wlosow i zebym szla do sklepu po farbe i nie przezywala (komentarz anonimka na blogu ) a farby napewno nie chce, bo moje wlosy sa strasznie delikatne dylemat zapuszczajacej tęskniacej za naturalnymi. Boje sie tez ze bede zle wygladac, bo jestem blada.

My tu zapuszczamy odrost, więc nikt nie będzie Cię do fabry namawiał na pewno
Ja polecam prostą metodę - przeczekać. Niech sobie rosną Jeśli nie możesz wytrzymać z różnicą kolorów a nie jesteś bardzo przywiązana do długich włosów - skróć je.
Farbowanie kolorem zbliżonym do naturalnego może stać się błędnym kołem - po nim też wyjdą Ci odrosty, więc znów pofarbujesz na podobny i tak dalej.

[Czarna Orchidea]

no wlasnie o to chodzi, bo juz teraz mam na swoim naturalnym zdeponowane barwniki z szamponu, tylko wez to zmyj czlowieku...
z skrocenie nie wchodzi w gre bo zapuszczam niestety, ale wszystko wyjdzie w praniu...grunt, ze odrost jest az do karku( w podpisie mam zdjecia), jak sie przyjrzycie to widac ze mam ciemne, ale aparat wyłapał szampon. ale postaram sie o zdjecie w swietle dziennym, bo w takimwlasnie wygladaja najgorzej.

mivol dziekuje za odzew na blogu

[Hazel_Eyed]

czarna orchidea no to witamy co jak co ale w tym watku nikt cie do farbowania namawiał nie będzie - większość osób zapuszcza po prostu cierpliwie odrosty tak jest chyba najprościej - przeczekać, choć chodzenie z odrostem czy kilkukolorowymi włosami też najprzyjemniejsze nie jest
poza tym w naturalnym kolorze na pewno będzie ci ładnie - natura w końcu wie co robi

[Konwalia11]

Napisane przez Czarna Orchidea

witam piekne panie, moge się przyłączyć?
moze pomożecie mi bo sama nie wiem co robic i czy wytrwam.
część kojarzy mnie pewnie, rude włosy rzucają sie w oczy.
jako, że tesknie za naturalnymi i ze wczoraj majac 19 lat zobaczylam kilka włosów (a wczesniej ich nie bylo) siwych na odroscie 2-3 cm (wyszedl stres) moja decyzja o powrocie do naturalnych została przyspieszona.
tylko co teraz? kiedys malowalam raz farba i mam odrost do ramion prawie w kolorze ciemnego brązu, a ze włosy sa dlugie, do talii, sa rozjasnione do jakiegos miedzianoczegos. nie dodaje mi to uroku.przez to przez 2 lata farbowalam wlosy na odcienie rude.

i teraz nie wiem, czy narazie dac im spokoj i czekac az sie szampon rudy na mase wyplucze, czy pofarbowac szamponem zblizonym do naturalnego koloru.

tylko prosze Was, nie piszcie mi ze robie tragedie z siwych wlosow i zebym szla do sklepu po farbe i nie przezywala (komentarz anonimka na blogu ) a farby napewno nie chce, bo moje wlosy sa strasznie delikatne dylemat zapuszczajacej tęskniacej za naturalnymi. Boje sie tez ze bede zle wygladac, bo jestem blada.

Jestem cicha fanka Twoich wlosow i dlatego ciesze sie, ze zagoscilas w naszych skromnych progach i pytasz o rade.
Hmmm, dla nas powrot do koloru jak najbardziej zblizonego do naturalnych i zafarbowanie "ten ostatni raz" byl najlepszym wyjsciem. A to po to, zeby sie az tak nie meczyc, ogladajac codziennie w lustrze ogromna roznice kolorow (sa tu dziewczyny schodzace z czarnego na blond i odwrotnie).
A w ogole to farbowalas normalna farba czy henna? Bo od tego zalezy, co bedzie sie dzialo dalej z farba. Obciecie tych wlosow nie wchodzi oczywiscie w rachube.

[Czarna Orchidea]

Wcześniej malowałam szamponem myślę że dobrym wyjściem byłoby też malowanie szamponem na kolor zbliżony samej dlugosci. No ale nie wiem,narazie będę czekać i zobaczę

[201607040946]

Napisane przez Czarna Orchidea

Wcześniej malowałam szamponem myślę że dobrym wyjściem byłoby też malowanie szamponem na kolor zbliżony samej dlugosci. No ale nie wiem,narazie będę czekać i zobaczę

tylko szamponem i tak chwyciło pięknie?
tez jestem Twoja fanką i potajemnie cię podczytuję

[Czarna Orchidea]

tak sobie mysle, mam tyle watpilowsci, ale z drugiej strony, jesli mam malowac szamponem na braz i malowac na rudo to w obu przypadkach dalej bedą mi sie deponowac na wlosach barwniki. a zaprzestac malowania nie moge. moze poprostu panikuje i nadal zostane przy rudym?

badz co badz raz sprobuję pomalowac na brąz i sie zobaczy.

[mivol]

Napisane przez bordowa

Cześć dziewczyny

Końcówek jednak nie podcinałam na razie. Za to właśnie doznałam szoku patrząc na zdjęcia moich włosów! Myślałam, że po tym felernym farbowaniu mam jednolity ciemny kolor, a tu zonk! Z resztą same zobaczcie

Chyba nie będę miała problemów z zapuszczeniem odrostu skoro i tak mam już różnokolorową głowę

jakoś to wszystko dobrze się u Ciebie komponuje

Napisane przez Czarna Orchidea

mivol dziekuje za odzew na blogu

Myślę, że jak pomalujesz na brąz to może Ci wyjść prawie czarny. Ja swoje sprane rude pofarbowałam na średni/jasny blond i wyszedł brąz, który się sprał do rudych oczywiście.

[kat123]

Czarna Orchidea -> wstrzymaj się aż kolor się nieco wypłucze, bo jestem pewna, że na brązie i tak wylezie Ci rudość, bo masz bardzo intensywny kolor . A poza tym chciałam powiedzieć, że też Cię kojarzę i miło Cię tu zobaczyć

[niemniej_jednak]

Napisane przez 123sciri

prześliczny ten koczek masz ja mam zdecydowanie za krótkie włosy na tan moment może w wakacje się uda

a ja znowu musiałam się nieźle namęczyć przy mojej długości żeby wszystko dobrze pozawijać

mi mówią, że wyglądam na 13... trochę to dołujące, ale ja się pocieszam, że może jak będę starsza to też mi będą mniej dawać

Mi to ogółem bardzo schlebia że ludzie tak się mylą, najbardziej właśnie dlatego, że myślę przyszłościowo- za 10 lat moi rówieśnicy będą wyglądali na 30, a ja na ok. 24

[makeupnotwar]

Napisane przez Czarna Orchidea

Wcześniej malowałam szamponem myślę że dobrym wyjściem byłoby też malowanie szamponem na kolor zbliżony samej dlugosci. No ale nie wiem,narazie będę czekać i zobaczę

ale ten kolor i tak się spłuka, a ruda poświata wyjdzie Ci raz-dwa (sama zapuszczam z rudych, które oczywiście wypłukiwały się po 2 tygodniach, a teraz dziady niemyte lśnią rudościami...). Nie za bardzo rozumiem. Nie obraź się, ale... nie chcesz farbować, ale nie farbowanie, ścięcie i chodzenie z odrostem nie wchodzi w rachubę. To jak? bo inaczej się naturalnych włosów odzyskać nie da

[Hazel_Eyed]

Napisane przez Czarna Orchidea

tak sobie mysle, mam tyle watpilowsci, ale z drugiej strony, jesli mam malowac szamponem na braz i malowac na rudo to w obu przypadkach dalej bedą mi sie deponowac na wlosach barwniki. a zaprzestac malowania nie moge. moze poprostu panikuje i nadal zostane przy rudym?

badz co badz raz sprobuję pomalowac na brąz i sie zobaczy.

teraz to nie bardzo rozumiem.... chcesz wracać do naturalnego koloru ale nie przestawać farbować? jak dla mnie to to się wyklucza - albo się farbuje, albo się zapuszcza naturalki



w ogóle to próbowałam też zrobić (...a raczej miałam zamiar spróbowac ) zrobić ten koczek na skarpetę.... ale jak spiełam włosy, nałozyłam tą zwiniętą skarpetkę to stwierdziłam, że niema co zawijać poczekam, może w wakacje się uda

[Czarna Orchidea]

Hazel no własnie o to mi chodzi bo pierwsza mysl byla taka, ze caly powrot do naturalnego mialby polegac na czym ? na malowaniu wlosow szamponem na braz. no bez sens. pewnie wyjdzie ze wcale nie bede wracac a tylko Wam tu spamuje

[Lenka283]

Witajcie! Obserwuję ten wątek od jakiegoś czasu i w końcu (pomimo mojej wrodzonej nieśmiałości) postanowiłam się przyłączyć mam nadzieję że mogę?

Moja walka o powrót do naturalnego koloru włosów (ciemny blond) trwa od 30 stycznia i coraz bardziej dobija mnie mój odrost Niestety tak to juz jest gdy maluje się na ciemny brąz

[natalkaa7522]

Napisane przez Czarna Orchidea

witam piekne panie, moge się przyłączyć?
moze pomożecie mi bo sama nie wiem co robic i czy wytrwam.
część kojarzy mnie pewnie, rude włosy rzucają sie w oczy.
jako, że tesknie za naturalnymi i ze wczoraj majac 19 lat zobaczylam kilka włosów (a wczesniej ich nie bylo) siwych na odroscie 2-3 cm (wyszedl stres) moja decyzja o powrocie do naturalnych została przyspieszona.
tylko co teraz? kiedys malowalam raz farba i mam odrost do ramion prawie w kolorze ciemnego brązu, a ze włosy sa dlugie, do talii, sa rozjasnione do jakiegos miedzianoczegos. nie dodaje mi to uroku.przez to przez 2 lata farbowalam wlosy na odcienie rude.

i teraz nie wiem, czy narazie dac im spokoj i czekac az sie szampon rudy na mase wyplucze, czy pofarbowac szamponem zblizonym do naturalnego koloru.

Czekaj aż szampon sie wypłucze, i potem jak musisz to kładź zbliżony kolor do naturalnego.

Napisane przez Konwalia11

Hmmm, dla nas powrot do koloru jak najbardziej zblizonego do naturalnych i zafarbowanie "ten ostatni raz" byl najlepszym wyjsciem. A to po to, zeby sie az tak nie meczyc, ogladajac codziennie w lustrze ogromna roznice kolorow (sa tu dziewczyny schodzace z czarnego na blond i odwrotnie).

O to to pogrubione. Poradźcie co zrobić, bo już mam dosyć widoczne odrosty, ale z drugiej strony cieszę się bo włosy rosną

Dziewczyny, pomóżcie. Mam kilka opcji
1) Chodzić po prostu w moich naturalnych odrostach (mówiłyście że mam blond, dla mnie ciemny blond, jasny brąz ), z resztą blond.
2) Zafarbować na ciemny blond, nie ruszając odrostów-jako ten ostatni raz.
3) Zafarbować tą samą farbą co kiedyś-ogólnie zrobić to samo, czyli na blond położyć brąz (omijając odrosty) i zapuszczać sobie takie. Jak miałam tak zrobione, to nie musiałam wogóle farbować bo odrostów nie było widać (a były i to bardzo duże, potem jak rozjaśniałam włosy to dowiedziałam się ile tego było), i kolor się nie wypłukiwał do spranego blondu, brązu, tylko się utrzymywał.

Co myślicie? Bo mi teraz wstyd rozpuścić włosy bo duży mam ten odrost () a reszta blond. Ale z drugiej strony to nie wiem jak będę się znowu czuła w brązie-był jakiś powód dla którego wróciłam do blondu.

Napisane przez Hazel_Eyed

w ogóle to próbowałam też zrobić (...a raczej miałam zamiar spróbowac ) zrobić ten koczek na skarpetę.... ale jak spiełam włosy, nałozyłam tą zwiniętą skarpetkę to stwierdziłam, że niema co zawijać poczekam, może w wakacje się uda

Mam to samo Mam za krótkie włosy! Zrobiłam wysoko kucyka to jest jakieś 15 cm włosów

[Tygrryska]

No wlasnie.. jezeli jest duza roznica pomiedzy farbowanymi a naturalkami to wiadomo, dobrze sprobowac je zrownac, do tego czasami trzeba pare razy zafarbowac, ale tak czy siak trzeba sie pogodzic z faktem ze farba sie spierze i roznica i tak jakas bedzie
wiec w pewnym momencie o prostu trzeba wytrzymac

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez natalkaa7522

Dziewczyny, pomóżcie. Mam kilka opcji
1) Chodzić po prostu w moich naturalnych odrostach (mówiłyście że mam blond, dla mnie ciemny blond, jasny brąz ), z resztą blond.
2) Zafarbować na ciemny blond, nie ruszając odrostów-jako ten ostatni raz.
3) Zafarbować tą samą farbą co kiedyś-ogólnie zrobić to samo, czyli na blond położyć brąz (omijając odrosty) i zapuszczać sobie takie. Jak miałam tak zrobione, to nie musiałam wogóle farbować bo odrostów nie było widać (a były i to bardzo duże, potem jak rozjaśniałam włosy to dowiedziałam się ile tego było), i kolor się nie wypłukiwał do spranego blondu, brązu, tylko się utrzymywał.

a jestes pewna ze uda Ci sie zafarbowac tak by nie zmarnowac odrostu?

[Muffka_]

natalkaa7522 a jaki masz obecny kolor farbowancow(?) bo zapomnialo mi sie tyle nas tu
Ja majac platyne, a naturalne ciemny blond wytrzymalam chyba pol roku przy takim stanie rzeczy, potem farbowalam farbowance na kolor zblizony do mojego i naprawde polecam. Zwlaszcza jesli ma sie duza roznice w kolorach, a nie jestesmy na tyle silne zeby tak sie pokazywac. Na chwile obecna odrostu nie widac praktycznie w ogole i jestem bardzo zadowolona bo o wiele latwiej wracac mi do naturalek.

[natalkaa7522]

Myślę, że gdybym kupiła pędzel to dało by się Zresztą moge nawet farbować warstwami żeby tylko odrost został, bo nie chce go zmarnować

Muffka, mam ciemny blond/jasny brąz. No nie wiem (nie pamiętam już) jaki to kolor, a ciężko mi to stwierdzić. Ale jak miałam ciemny brąz to odrost się wogóle nie odznaczał. No gdybym pofarbowała na brąz, to nie musiałabym się o nic martwić.

[Hazel_Eyed]

Napisane przez natalkaa7522

Mam to samo Mam za krótkie włosy! Zrobiłam wysoko kucyka to jest jakieś 15 cm włosów

ja jak zrobie takiego kucyka to mam jakieś 20cm włosów tak na oko, ale cieniowane, pocieszam się, że za pół roku to już na pewno da rade

Napisane przez Czarna Orchidea

Hazel no własnie o to mi chodzi bo pierwsza mysl byla taka, ze caly powrot do naturalnego mialby polegac na czym ? na malowaniu wlosow szamponem na braz. no bez sens. pewnie wyjdzie ze wcale nie bede wracac a tylko Wam tu spamuje

jeśli to malowanie mialoby być tylko na zasadzie: pofarbuję farbowańce żeby się nie odrozniały tak bardzo kolorem od odrostu, to nie jest to zły pomysł. Niektóre dziewczyny tutaj w wątku z tego co pamiętam tak robiły, że farbowały jednorazowo czy tam jak sie po kilku miesiącach spłukał kolor to jeszcze raz, ale zawsze same farbowańce - tak, żeby jak najmniej odrostu pomalować.

natalkaa7522 myślę, że możesz zaryzykować - może potem będzie ci łatwiej zapuszczać

[Konwalia11]

Napisane przez Lenka283

Witajcie! Obserwuję ten wątek od jakiegoś czasu i w końcu (pomimo mojej wrodzonej nieśmiałości) postanowiłam się przyłączyć mam nadzieję że mogę?

Moja walka o powrót do naturalnego koloru włosów (ciemny blond) trwa od 30 stycznia i coraz bardziej dobija mnie mój odrost Niestety tak to juz jest gdy maluje się na ciemny brąz

Witamy w naszym gronie i zapraszamy do wspolnej walki

Napisane przez natalkaa7522

Myślę, że gdybym kupiła pędzel to dało by się Zresztą moge nawet farbować warstwami żeby tylko odrost został, bo nie chce go zmarnować

Muffka, mam ciemny blond/jasny brąz. No nie wiem (nie pamiętam już) jaki to kolor, a ciężko mi to stwierdzić. Ale jak miałam ciemny brąz to odrost się wogóle nie odznaczał. No gdybym pofarbowała na brąz, to nie musiałabym się o nic martwić.

Wiesz co, to zalezy od tego jak bardzo jest Ci obojetne co beda o Tobie myslec inni. Bo w sumie to o to zawsze chodzi. Jesli jestes w stanie przebolec, ze moze ktos tam bedzie krzywo patrzec to sobie zostaw. Ja niestety osobiscie nie znam zadnej osoby, ktora byla sobie w stanie sama nalozyc farbe tak, zeby nie dotknac odrostu. Ja tez nad tym rozmyslalam i pomysl - te wlosy z gory pomazane farba upackaja Ci odrost z dolu... Chyba, ze ktos Ci to zrobi i bedzie pasemko po pasemku nakladal farbe i np. zawijal w folie aluminiowa itp.

[201607040946]

Napisane przez Tygrryska

No wlasnie.. jezeli jest duza roznica pomiedzy farbowanymi a naturalkami to wiadomo, dobrze sprobowac je zrownac, do tego czasami trzeba pare razy zafarbowac, ale tak czy siak trzeba sie pogodzic z faktem ze farba sie spierze i roznica i tak jakas bedzie

zwłaszcza jak się ma naturalny blond, as farbuje na czarno - nie da sie wyrównac ( czyt. Ja)