2017-02-04, 17:00 | #31 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Moja przeszlosc a "nieznanie zycia"
|
2017-02-04, 18:32 | #32 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Moja przeszlosc a "nieznanie zycia"
Bo nie szuka jej za karę, tylko chce żeby mu się podobała?
[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;70562291]Osoby o niskiej samoocenie czesto wierza, ze atrakcyjny partner podnosi ich "wartosc"[/QUOTE] Chyba raczej "osoby o niskiej samoocenie nie wierzą, że zasługują na to czego chcą, więc szukają kogoś brzydkiego/przeciętnego, bo tak widzą siebie". |
2017-02-06, 14:01 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 271
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Nie chodzi o to, by kobieta się nie podobała mężczyźnie. Musi być chemia między ludźmi, musi zaiskrzyć.
Natomiast często mężczyźni zupełnie "niewyględni", szukają nie-wiadomo-jakiej laski. Zazwyczaj ludzie dobierają się mając podobny stopień atrakcyjności fizycznej, wówczas jest łatwiej. Będąc średniakiem pod każdym względem, nie warto robić długiej listy oczekiwań, na czele której jest konkretna sylwetka, ponadprzeciętna uroda itd. Wówczas łatwo o porażki miłosne. Mam kolegę, który odrzucił moją znajomą tylko dlatego, że mu się niezbyt podobała fizycznie, nie tylko zresztą tę. Od lat jest sam, żyje marzeniami o nie wiadomo kim. Wybiera tylko atrakcyjne kobiety, ale one go prędzej czy później nie chcą... Może tak jest łatwiej. Tak naprawdę nigdy taki delikwent nie zwiąże się z kobietą, lubi powtarzać schemat odrzucenia i tłumaczyć sobie, że żadna go nie chce. Ale żeby zaakceptować czyjeś ułomności, niedoskonałości, dostrzec w kobiecie człowieka, to niekoniecznie. Twierdzę, że mężczyzna może zainteresować się dziewczyną dzięki... jej mózgowi (mózg jest seksi). Dlatego trzeba dać sobie szansę z różnymi dziewczynami, nie tylko modelkami. |
2017-02-06, 22:38 | #34 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Biedny kolega. A mógł żyć długo i nieszczęśliwie z dziewczyną, która mu się nie podoba
|
2017-02-07, 00:15 | #35 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 19
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Cytat:
Nie napisał prawdy, nie napisał nic o tej dziewczynie, nie odpowiedział na żadne pytanie dotyczące tej dziewczyny. Tylko ja, ja, ja taki i śmaki. |
|
2017-02-07, 05:59 | #36 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Cytat:
Cytat:
|
||
2017-02-07, 07:25 | #37 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 213
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Cytat:
Podam przykład z życia wzięty: kiedyś (daaawno temu) zabujałam się w chłopaku, który z wyglądu w ogóle mi się nie podobał. Ot, jak go poznałam, pomyślałam "wygląda trochę jak żaba". Ale, że był sympatyczny z charakteru i bardzo dobrze nam się razem rozmawiało, to się kumplowaliśmi. I po jakimś czasie zauważyłam, że jego wygląd nie ma już dla mnie znaczenia. Że pociąga mnie jego ciepły charakter, poczucie humoru, inteligencja itp. (Niestety, okazało się, że on nie był mną zainteresowany. ) Oczywiście, że dla niektórych ludzi wygląd jest na tyle ważny, że nie potrafiliby być szczęśliwi z kimś, którego wygląd nie jest dla nich atrakcyjny. Ale "atrakcyjność" nie jest jednostką mierzalną jedynie wyglądem - nie dla wszystkich. (np. niektórzy mierzą zawartością portfela ) Edytowane przez Viridian Czas edycji: 2017-02-07 o 07:27 |
|
2017-02-07, 07:59 | #38 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Stąd:
Cytat:
|
|
2017-02-07, 09:46 | #39 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 271
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Cytat:
chodzi o to, że nie każdy związek zaczyna się od fajerwerków, czasem jest szansa na bliższe poznanie, przyjaźń, bez większych randek, to jest właśnie szansa na zakochanie się w kimś od wewnątrz ten chłopak, obecnie mężczyzna po 40. nadal jest sam , nadal niby szuka, ale moim zdaniem tak szuka, żeby nie znaleźć |
|
2017-02-07, 10:22 | #40 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Cytat:
Najwyraźniej mu to odpowiada. |
|
2017-02-07, 11:02 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 271
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Ja swoją wypowiedzią chciałam tylko zwrocić uwagę, że czasem mamy nierealne, nierzeczywiste wymagania, wybieramy partnerów z innej półki skazując się z góry w 95% na porażkę. Nie o to chodzi, by nie mieć wymagań, nie. Chodzi o to, by je urealnić.
Mam znajomą, która mówi, że chłopak musi mieć to i to i to, i nie mniej niż 185 cm wzrostu. Takie założenie jest bez sensu, bo można przegapić kogoś, kto nie odpowiada naszym nierealistycznym wymaganiom, a będzie dla nas idealny. |
2017-02-07, 11:43 | #42 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Cytat:
Swoją drogą już bardziej jak Ty patrzeć na wygląd się nie da. 185 cm nierealistycznym wymogiem |
|
2017-02-07, 12:00 | #43 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 271
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Cytat:
serio? a skąd wiesz? czy to jest wymóg kluczowy z punktu widzenia życia? najwazniejszy, serio? I odrzucanie wszystkich partnerów, którzy nie wyrośli. Dodam że znajoma ma może 168 cm... |
|
2017-02-07, 12:16 | #44 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 213
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Cytat:
Ty =/= wszyscy. |
|
2017-02-07, 12:38 | #45 | |||||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Cytat:
Cytat:
To Ty chcesz ludzi wzrostem dobierać? Czym jeszcze? Kolorem oczu, kastą? Jak facet chce kobietę z dużym biustem, to się komentuje jego klatę? (Tak, wiem, to też uważasz za puste i powierzchowne, w przeciwieństwie do Twoich komentarzy na temat czyjegoś wyglądu i podziału ludzi). Stąd: Cytat:
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ---------- Zbędne. Przecież napisałam o desperatach, nie twierdzę że nie istnieją: Cytat:
Cytat:
Edytowane przez stewardesa Czas edycji: 2017-02-07 o 12:27 |
|||||||
2017-02-07, 12:53 | #46 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 213
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Cytat:
|
|
2017-02-07, 12:57 | #47 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
A jednak musisz odwracać kota ogonem i udawać, że odnosiłam się do odczuwania pociągu ze względu na czyjś charakter. Czyli nazwanie desperatem kogoś, dla kogo wygląd partnera nie jest atrakcyjny nie jest jednak takie abstrakcyjne i niezrozumiałe?
|
2017-02-07, 15:38 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 271
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Stewardesso, czytasz bardzo wybiórczo.
Koleguję się z tym chłopakiem... i widzę jak się zmienił. Nie podkresliłaś boldem tego, ze poszedł na salsę, co go otworzyło na ludzi. Potem zmienił sposób ubierania się. Dzięki temu wszystkiemu, dzięki pracy nad sobą, stał się człowiekiem bardziej pewnym siebie. Ja go nie oceniłam pejoratywnie, napisałam jak było. Mam trochę takich kolegów i koleżanek. Serio, nie znasz ludzi zakompleksionych, którzy z każdej strony to pokazują? Są zapewne wartościowi w środku, ale mają jakąś blokadę, by pokazać się innym właśnie od tej strony. Trochę pracy nad sobą i stają się nowi dla innych, a świat jest okrutny i oceniający, czy tego chcemy czy nie. Jakiś czas temu schudłam siedem kilo, "wylaszczyłam się" .Miałam dwa razy więcej propozycji randek niż wcześniej. Sprawiedliwe?może nie,ale takie życie. Poza tym wraz ze schudnięciem poprawiło się moje samopoczucie, czułam się piękna, atrakcyjna. Takie drobne zmiany wpływają na nas od środka. Ubranie, fryzjer, makijaż - dodaje pewności siebie. Kompleksy oznaczają czasem brak pewności co do afektów drugiej strony, do własnej atrakcyjności, do tego, czy ktoś może w nas dostrzec wewnętrzne piękno pomimo niezbyt atrakcyjnego opakowania (a czasem obiektywnie atrakcyjnego, ale niewyeksponowanego), niezasługiwanie na kogoś kto nas naprawdę pokocha. |
2017-02-07, 16:14 | #49 | |||||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Moja przeszlosc a "nieznanie zycia"
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Odpowiadasz wybiórczo. Nie odniosłaś się do swoich podwójnych standardów. Pytałam czemu Twój kolega ma dać szansę nieatrakcyjnej koleżance, a do żadnej piękności z kolei ma nie startować, bo ma 95% szans na niepowodzenie. Dlaczego powinien się zakochać w mózgu koleżanki (z jakiegokolwiek powodu ten mózg musi być dla niego atrakcyjny, widzę tu założenie że brzydka = mądra i dobra), a piękność nie ma wg Ciebie obowiązku zakochać się w jego mózgu i to uważasz za naturalne? Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||||||
2017-02-07, 17:02 | #50 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Cytat:
|
|
2017-02-07, 18:31 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 213
|
Dot.: Moja przeszłość a "nieznanie życia"
Tak, Twój sposób rozumowania jest dla mnie nadal niezrozumiały i abstrakcyjny.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:39.