CHRAPANIE NOCNE-koszmar

[zaczarowana_panna]

Napisane przez szugarbejb

Ja bym tak nie mogła. Spanie w łóżku z własnym mężem czy tam chłopakiem to chyba jest takie miłe i fajne i więziotwórcze, nie ? Jak się ma samemu spać, to po co być razem? Dziwnie myślę ?

A seks jak uprawiać ? To znaczy ja wiem, że nie trzeba w łóżku, ale co, po seksie każde idzie do swojego łóżka? Głupio.

Zgadzam się z Tobą w tej kwestii. Jak jesteśmy razem, tworzymy związek to czemu mamy spać osobno? Bo facet nie chce się przejść do lekarza. Ja to bym od razu takiego wzięła, zapisała do lekarza, zaprowadziła za rączkę, kopnęła w tyłek i zamknęła szybko drzwi co by nie uciekł (mój TZ też jest z tych nielekarzowych, więc to prawdopodobny scenariusz) A jak nie, no to sorry...
Tez nie kumam, jak to może być, że partner pozwala na to żeby jego kobieta nie wysypiała się przez jego samego. Ja na ich miejscu od razu bym poleciała do lekarza i coś z tym zrobiła, żeby misiaczkowi spało się dobrze i żeby miał dobry humor, a nie łaził cały dzień sfrustrowany bo się od tygodnia nie wysypia

[szugarbejb]

Napisane przez zaczarowana_panna

Ja to bym od razu takiego wzięła, zapisała do lekarza, zaprowadziła za rączkę, kopnęła w tyłek i zamknęła szybko drzwi co by nie uciekł (mój TZ też jest z tych nielekarzowych, więc to prawdopodobny scenariusz) A jak nie, no to sorry...

Pytanie kolejne: po co wiązać się z dzieckiem ?

[invisible_01]

Ja nie rozumiem. Mój TŻ ostatnio zaczął dużo mówić przez sen, co budzi mnie kilkakrotnie w nocy. Kiedy mu o tym powiedziałam, od razu stwierdził, że trzeba coś z tym zrobić, bo nie mogę się męczyć i nie wysypiać. Ma zamiar wybrać się do lekarza. Nie wyobrażam sobie, żeby codziennie chrapał i nic nie chciał z tym zrobić... Co to za radość mieszkać razem i co noc lądować w innym pokoju w innym łóżku?

[witchwq]

Na mojego pomaga uporczywe szturchanie i powtarzanie do skutku "połóż się na boku!". No ale on chrapie tylko jak śpi na plecach (rzadko mu się zdarza sen w tej pozycji, bo nie lubi). Do tego ma krzywy nochal (skrzywiona przegroda, zdaje się). Moje szczęście, że na boku nie chrapie...

Ale, ja ponoć też chrapię i nic na mnie nie działa. Nie zdarza się to często, raczej po ciężkim, męczącym dniu albo po alkoholu. Na domiar złego - zgrzytam zębami... Wtedy to TŻ mnie szturcha, wybudza. Z tego co zauważyłam - zgrzytam wtedy, gdy śni mi się, że coś jem. Pierwsze wrażenie po obudzeniu przez TŻ to pamięć smaku i odruch przeżuwania - to właśnie on jest zapewne odpowiedzialny za zgrzytanie.
Teraz TŻ budzi mnie z tekstami w stylu "co jadłaś?"

My nie szukamy pomocy medycznej, bo nie są to zdarzenia nagminne, wciąż sypiamy razem.

Pamiętam tylko jedną sytuację, gdy obudził mnie jego bezdech (mam lekki sen, a dawno temu nasza córeczka miała bezdechy, więc jestem wyczulona). Przerażona szturchnęłam go mocno, on wtedy sobie odchrapnął, odwrócił się na bok i niewzruszony spał dalej. Gdyby sytuacja się powtórzyła, na kopach leciałby do lekarza, bo nie wyobrażam sobie reszty życia w niepewności i oczekiwaniu na kolejny bezdech, którego mogłabym nie wyłapać, nie obudzić się na czas...

[invisible_01]

Napisane przez witchwq

Pamiętam tylko jedną sytuację, gdy obudził mnie jego bezdech (mam lekki sen, a dawno temu nasza córeczka miała bezdechy, więc jestem wyczulona). Przerażona szturchnęłam go mocno, on wtedy sobie odchrapnął, odwrócił się na bok i niewzruszony spał dalej. Gdyby sytuacja się powtórzyła, na kopach leciałby do lekarza, bo nie wyobrażam sobie reszty życia w niepewności i oczekiwaniu na kolejny bezdech, którego mogłabym nie wyłapać, nie obudzić się na czas...

Taka sytuacja JUŻ się zdarzyła, a Ty dopiero czekasz na kolejną, żeby pójść z tym do lekarza?! Nie pojmę tego A jak następnym razem nie obudzisz się w porę, to co?

[FeelingGood]

To ja chyba jestem jakaś dziwna, bo lubie jak mój TŻ chrapie

[invisible_01]

Napisane przez FeelingGood

To ja chyba jestem jakaś dziwna, bo lubie jak mój TŻ chrapie

A to faktycznie dziwne, zważywszy na to, że jest to niebezpieczne dla jego życia.

Niespokojny, przerywany sen przyczynia się nie tylko do porannego zmęczenia i niewyspania, bólów głowy, problemów z koncentracją czy pamięcią. Chrapanie może nasilić objawy istniejących już chorób, m.in. cukrzycy, choroby niedokrwiennej serca, nadciśnienia tętniczego, zaburzenia rytmu serca. W skrajnych przypadkach może dojść do zawału serca czy udaru mózgu. Nieleczone chrapanie może doprowadzić do pojawienia się bezdechów sennych, które pojawiają się w skutek zatrzymania lub znacznego ograniczenia przepływu powietrza przez drogi oddechowe na poziomie gardła przy jednoczesnej aktywności mięśni oddechowych.

Źródło: http://www.chrapaniestop.pl/content/view/3/.

[Dzikun]

Napisane przez Bialy Kotek

moim jedynym sposobem, mało skutecznym niestety jest to, że jak się obudzę lekko szturcham TŻta, pomaga ale niestety tylko na kilka minut więc jeśli nie udaje mi się w ciągu nich zasnąć powtarzam to do skutku.

Ja mam tak samo, tylko u mnie pojawia się problem, że nawet jak zdążę zasnąć, to i tak prędzej czy później znowu mnie obudzi

Napisane przez sine.ira

Ugghhhh...poruszyłaś temat, który mamy obecnie na tapecie w domu Dzisiaj praktycznie w ogóle nie spałam, bo tak "żagował", że szlag mnie trafiał...normalnie myślałam, że zaduszę gada poduszką
Próbuję go wysłać od paru tygodni do laryngologa ale czy pójdzie ? Cholera jedna
Też jak jestem już mega wkurzona, to biorę bety i śpię z kotem w drugim pokoju. A to to albo go szturcham i się przebudza albo go sama budzę. Tyle, że to wszystko pomaga na chwilę, bo zasypia znowu w pięć sekund i znowu to samo...
Chyba sobie stopery do uszu kupię. Są podobno jakieś preparaty w aptekach na chrapanie ale słyszałam, że to mało skuteczne. Muszę dziadygę odchudzić, bo mu się przytyło i problem chrapania się nasilił. Kiedyś chrapał tylko po alkoholu, a teraz nie ma to już znaczenia. Nawet pozycja w jakiej śpi nie ma - potrafi chrapać nawet śpiąc na boku.

Frustrujące to jest, prawda? Normalnie nie wiedziałam, że chrapanie może wywołać taką "agresję" u mnie i potem w dzień jestem o to na niego zdenerwowana, a w nocy to normalnie czasem aż krzyczę do niego po imieniu, żeby się obudził, bo samo szturchanie nie zawsze coś daje.
Dwa razy tylko momentalnie zareagował na moje wołanie i szturchanie, bo tak w pół-śnie zawołałam go innym imieniem, chyba coś mi się śniło

Napisane przez FeelingGood

To ja chyba jestem jakaś dziwna, bo lubie jak mój TŻ chrapie

A co w tym można lubić?
Chyba nie słyszałaś prawdziwego żagowania, które by zmarłego obudziło...

[bestka]

Mnie też przeszkadza chrapanie i stosowałam szturchanie z cmokaniem. Pomagało. Niestety, w odwecie mój tż nagrał mnie w nocy jak śpię. Nie mogłam uwierzyć. Chrapię jak traktor, a nawet gorzej. Dlatego teraz jak słyszę chrapanie to zakładam stopery, teraz są takie mięciutkie, że nawet ucha nie gniotą. I nie mam pretensji. Generalnie tż chrapie po wypiciu alkoholu, więc w sumie raczej od święta, da się wytrzymać, ale nie mam pojęcia co to ma za związek??

[madziul82]

ale chrapać jak traktor, wow xD ja tak chyba nie mam, ale męża się zapytam, bo aż się boje ^^

[magdanela]

Problem chrapania jest wszechobecny, w moim domu chrapie teść, ojciec i mąż. Całe szczęście mieszkam tylko z mężem więc po wypróbowaniu wielu naturalnych sposobów sięgnęłam po tabletki i stał się cud. Chrapanie stopniowo malało a teraz nic w nocy nie słychać. Spróbujcie na waszych chrapaczach Desnoran. xxx

[Mijanou]

Napisane przez FeelingGood

To ja chyba jestem jakaś dziwna, bo lubie jak mój TŻ chrapie

Ja jestem dziwniejsza bo zdarza mi się zachrapać, gdy jestem padnięta. Poza tym gadam przez sen, mlaskam, śmieję się, rzucam, wiercę i zabieram cała koldrę bo lubię spać w kokonie.

[201803111829]

Mój tż chrapie OKROPNIE, bardzo głośno, aż budzi mnie w nocy. No niestety nie wiem co ja to poradzić