Historia - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kultura(lnie)

Notka

Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-03-12, 16:44   #121
eloi
Rozeznanie
 
Avatar eloi
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 830
Dot.: Historia

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Inna sprawa, ze Sowieci zdecydowanie lepiej dbali o PR, wiec nie sadze, zeby ich postrzeganie moglo byc inne
Zgadza się , dbali , ale jednak agresywne działania ZSRR datują się od lat 20-tych , i całkiem sporo było wiadomo o tym , co tam się działo ( tak , jak i w pełni była znana sprawa wschodnich terytoriów Polski , prawda ? ) - czyli jeśli się wyraża oburzenie względem Japończyków co do ich działań i uzależnia prowadzenie jakichkolwiek rozmów z nimi od kwestii związanych z ich prywatnym konfliktem z Chinami , to tak samo powinno się było postapić względem Sowietów . Albo , co logiczniejsze ( i uczciwe ) , rozmawiać z każdym - przecież rozmowa zawsze może wiele zmienić ( choć , nie musi , ale niedawanie szans na bodaj możliwość odniesienia się wprost na poruszone kwestie ? ) .
Cytat:
Na koniec zas - czy takie a nie inne postepowanie wobec Sowietow mialoby dawac carte blanche Japonczykom? Bo dla mnie wnioskiem jest, ze postepowanie US i UK wobec Sowietow bylo nie na miejscu, ale w postepowaniu wobec Japonii w kwestiach zasadniczych nie widze nic zlego
Zauważ , proszę , że ja nigdzie nie napisałam , iż działania Japończyków były właściwe , czy też , że reakcja ostateczna Stanów była niewłaściwa ; tylko mówię , że rozumiem , co konkretnie mogło Cesarstwo denerwować - właśnie brak jednakowego podejścia ze strony Roosevelta występujący w tym samym w końcu czasie . Bo mówimy wszak o punktach odnoszących się do mojej uwagi " w jakich z całą pewnością nie-wojennych działaniach "obcych" prędzej jestem skłonna widzieć krzywdę Japonii " .
eloi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-12, 17:19   #122
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: Historia

Cytat:
Napisane przez eloi Pokaż wiadomość
Zgadza się , dbali , ale jednak agresywne działania ZSRR datują się od lat 20-tych
Jakie? Bo nie sadze, zeby ktokolwiek w poznych latach 30stych mogl nawet porownywac np. wojne polsko-sowiecka z owczesnymi dzialaniami Japonii

Cytat:
Napisane przez eloi Pokaż wiadomość
i całkiem sporo było wiadomo o tym , co tam się działo ( tak , jak i w pełni była znana sprawa wschodnich terytoriów Polski , prawda ? )
No wlasnie wrecz przeciwnie - lagry, czystki, kolektywizacja, terror - informacje o tym zagoscily na zachodzie dopiero grubo po IIWS.

Cytat:
Napisane przez eloi Pokaż wiadomość
czyli jeśli się wyraża oburzenie względem Japończyków co do ich działań i uzależnia prowadzenie jakichkolwiek rozmów z nimi od kwestii związanych z ich prywatnym konfliktem z Chinami
Kto mowi o oburzeniu? To raczej kwestia naruszania czyichs interesow, bo dzialania Japonii w Chinach byly postrzegane przez US i UK jako potencjalne naruszanie ich interesow.

Cytat:
Napisane przez eloi Pokaż wiadomość
to tak samo powinno się było postapić względem Sowietów . Albo , co logiczniejsze ( i uczciwe ) , rozmawiać z każdym - przecież rozmowa zawsze może wiele zmienić ( choć , nie musi , ale niedawanie szans na bodaj możliwość odniesienia się wprost na poruszone kwestie ? ) .
Patrz wyzej, dlaczego nie tak samo.
No i smiem twierdzic, ze wowczas zadne negocjacje z Japonczykami sensu nie mialy.

Cytat:
Napisane przez eloi Pokaż wiadomość
Zauważ , proszę , że ja nigdzie nie napisałam , iż działania Japończyków były właściwe , czy też , że reakcja ostateczna Stanów była niewłaściwa ; tylko mówię , że rozumiem , co konkretnie mogło Cesarstwo denerwować - właśnie brak jednakowego podejścia ze strony Roosevelta występujący w tym samym w końcu czasie . Bo mówimy wszak o punktach odnoszących się do mojej uwagi " w jakich z całą pewnością nie-wojennych działaniach "obcych" prędzej jestem skłonna widzieć krzywdę Japonii " .
Ze co przepraszam? Jak to sobie wyobrazasz? "Stany sa be, bo nie pozwalaja nam na wszystko" ?

Ja juz pisalem - dla mnie dostrzeganie w tym jakiejkolwiek krzywdy Japonii ociera sie o absurd
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-12, 19:18   #123
anka_bzzz
Wtajemniczenie
 
Avatar anka_bzzz
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Kremówkolandia
Wiadomości: 2 917
Dot.: Historia

Cytat:
Napisane przez eloi Pokaż wiadomość
Wolałam się zapytać , ale w razie jakby inni woleli uzyskać nieco większą przejrzystość wątku , to proszę się nie krępować .


Rozumiem , że według Ciebie ZSRR prowadziło od czasu swojego powstania politykę nieagresywną , nieekspansywną , pozbawioną rzezi i zbrodni na narodach oraz ogólnie polegającą na miłości bliźniego ? I w związku z tym latami wytrwale zapracowywało sobie na to , by w oczach UK i USA okazać się jak najbardziej właściwym i uczciwym partnerem do rozmów ? Cóż , dla mnie wybiórcze i niekonsekwentne podejścia jakiegokolwiek kraju do innych, żadną miarą nie kwalifikuje się jako "niekrzywdzące" kogokolwiek . I nie nazywam wtedy tego polityką , tylko szalbierstwem .
--------

W kwestii , czy poszczególne stany miały prawo do opuszczenia Uni , jaką wcześniej stworzyły .
Na razie tylko bardzo pobieżnie mogłam zerknąć na ich Konstytucję , więc nie mam pewności , czy konkretnie jakiś akt znosił wszystkie ustalenia wcześniej obowiązującego " The Articles of Confederation and Perpetual Union " ( gwarantującego suwerenność wszystkim stanom ),
ale nawet gdyby tak było , to mimo wszystko z paragrafu 10 artykułu I wynika , że owszem , żaden stan nie może m.in. zawrzeć traktatu lub sojuszu ani zawiązać konfederacji , z paragrafu 3 artykułu IV wynika możliwość przyjmowania nowych stanów ( nigdy jednak nie mogą być tworzone lub powstawać nowe stany na obszarze, którym włada już inny stan ), nie można bez zgody ciał ustawodawczych zainteresowanych stanów oraz Kongresu utworzyć stanu przez połączenie dwu lub więcej stanów albo ich części - natomiast nie ma nic o sytuacji , gdyby jakiś stan chciał opuścić Unię ? Czyli wynikałoby , że każdy stan mógł sobie oddzielnie "odpadać" od pozostałych i tworzyć własne państwo ? Bez konsekwencji , szczególnie tych wojennych .
Szczególnie , że mignęła mi taka ciekawostka : przy okazji uchwalenia 11 poprawki do Konstytucji okazało się , że przyjęto ją niezgodnie z I artykułem , bo pominięto ... Prezydenta ( a tego wymaga wszak Konstytucja). Mimo stwierdzenia tego faktu Sąd Najwyższy (w 1798) nie podważył ważności tej poprawki i obowiązuje ona . Czyli co , wyszło , że Kongres nie musiał się trzymać Konstytucji - i pytanie , czy wobec tego Obywatele USA byli nadal zobowiązani do jej przestrzegania ?
( Swoją drogą , jeśli się mylę , to proszę o poprawienie mnie , ale czy przypadkiem Traktaty obowiązujące w dzisiejszej Unii Europejskiej też nie przewidują opcji "wystąp i idź sobie swoją drogą"? Tudzież , w przypadku notorycznego łamania praw i zobowiązań wynikających z członkowstwa w UE przez jakiś kraj - to czy i jaka jest procedura ? Wywalają , czy nie ? Nauczyli my się czegoś z historii innych czy nie ? )
Konstytucja Stanów Zjednoczonych zastąpiła Articles of Confederation (Drugi Kongres Kontynentalny miał za zadanie "poprawić" Artykuły, ale w rezultacie powstała konstytucja. Pisali praktycznie od nowa, bo chcieli stworzyć bardziej scentralizowany system rządów, w którym łatwiej byłoby ustalać kwestie handlu, wojska, etc.) , więc przypuszczam, że nie można tutaj brać ich pod uwagę. Poza tym nie było obowiązku przyjęcia konstytucji, gdyby nie wszystkie stany przyjęły konstytucję, tylko wymagane dziewięć, to przypuszczam, że cała sytuacja wyglądałaby inaczej. Prawdopodobnie nie popasałby taki zwarty organizm jakim jest USA.
anka_bzzz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-08, 15:28   #124
eloi
Rozeznanie
 
Avatar eloi
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 830
Dot.: Historia

Miało być krótko , ale jakoś tak mi nie wyszło i będą dwa posty , jeden pod drugim.
Cytat:
Napisane przez anka_bzzz Pokaż wiadomość
Konstytucja Stanów Zjednoczonych zastąpiła Articles of Confederation (Drugi Kongres Kontynentalny miał za zadanie "poprawić" Artykuły, ale w rezultacie powstała konstytucja. Pisali praktycznie od nowa, bo chcieli stworzyć bardziej scentralizowany system rządów, w którym łatwiej byłoby ustalać kwestie handlu, wojska, etc.) , więc przypuszczam, że nie można tutaj brać ich pod uwagę. Poza tym nie było obowiązku przyjęcia konstytucji, gdyby nie wszystkie stany przyjęły konstytucję, tylko wymagane dziewięć, to przypuszczam, że cała sytuacja wyglądałaby inaczej. Prawdopodobnie nie popasałby taki zwarty organizm jakim jest USA.
Zastanawiałam się nad brakiem zapisów kończących poprzednio funkcjonujących artykułów ( chociaż z całą pewnością nie jestem specjalistką od praw konstytucjonalnych , żeby nie było ) , bo chyba zazwyczaj przyjęte było/jest/? uchwalanie zapisów/ustaw/deklaracji znoszących wcześniej obowiązujące przy/przed/po uchwalonych nowych aktach - właśnie po to , by unikać możności powoływania się na przepisy obowiązujące wcześniej ?
No i ciekawi mnie , co z brakiem zapisów o zakazie opuszczenia struktur USA - bo to by znaczyło ,że wciąż w każdym momencie każdy ze stanów mógł(może nadal?choć wątpliwe) sobie "podziękować i wyjść". No właśnie : w 1861 winni wojny byli "ci z północy" ? Czy jednak "ci z południa" ? Jak ( i czy ) interpretować Konstytucję USA w tym względzie ? Przyznam się , że póki co jednak bardziej skłaniam się ku "północy" - wychodzę z założenia , że to jak w małżeństwie : widziały gały co brały i nieładnie od razu uciekać unikając wpierw rzeczowej rozmowy i przedstawienia oraz wysłuchania wzajemnych pretensji i oczekiwań .
eloi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-08, 15:39   #125
eloi
Rozeznanie
 
Avatar eloi
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 830
Dot.: Historia

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Jakie? Bo nie sadze, zeby ktokolwiek w poznych latach 30stych mogl nawet porownywac np. wojne polsko-sowiecka z owczesnymi dzialaniami Japonii
Na przykład takie ( wzięte z wojny polsko-bolszewickiej właśnie ):
--Oprócz żołnierzy wziętych do niewoli, bolszewicka armia dokonała wielu mordów na miejscu, eksterminując także całe szpitale wojskowe. Szczególną bezwzględnością i okrucieństwem wobec jeńców wyróżniała się Konna Armia Budionnego, oraz Konny Korpus Gaja. Do bardziej znanych zbrodni kawalerii Gaja należy torturowanie i wymordowanie jeńców z polskiej Brygady Syberyjskiej w Chorzelach w sierpniu 1920 oraz kawalerzystów płk. Bolesława Roi 4 sierpnia 1920 w Ostrołęce. Armia Budionnego spaliła szpital z rannymi żołnierzami oraz personelem medycznym w Berdyczowie, mordując w ten sposób ponad 600 osób, a we wsi Bystryki zamordowali 700 żołnierzy 50 Pułku Strzelców Kresowych. Tę ostatnią rzeź opisał jej uczestnik, bolszewicki żołnierz, potem pisarz Izaak Babel w swoich Dziennikach.
Żołnierze Budionnego wymordowali także rannych i jeńców w Zadwórzu. Bitwa pod Zadwórzem miała miejsce 17 sierpnia 1920 roku w czasie wojny polsko-bolszewickiej pomiędzy oddziałem 330 polskich Orląt Lwowskich pod dowództwem kpt. Bolesława Zajączkowskiego, a siłami bolszewickiej Pierwszej Konnej Armii Siemiona Budionnego. Rozegrała się ona na dalekim przedpolu Lwowa, 33 km od miasta w pobliżu wsi Zadwórze. W bitwie poległo, lub zostało zamordowanych 318 Polaków z 330 polskich Obrońców Lwowa .
Według szacunków w czasie całej wojny polsko-bolszewickiej sowieci wzięli do niewoli w walkach z Wojskiem Polskim ok. 45 tysięcy żołnierzy. Liczba ta nie obejmuje zamordowanych na miejscu. W wyniku zawarcia pokoju w marcu 1921 doszło do stopniowego uwolnienia żołnierzy obu stron. Ze wspomnianych 45 tysięcy wolność uzyskało 26 tysięcy polskich żołnierzy, co pozwala szacować, iż w niewoli sowieckiej w ciągu niecałego roku zginęło 19 tysięcy osób, czyli 42%.

Przykłady bestialstwa:

(...)Oto ppor. Jan Smoleński, który pod koniec sierpnia 1920 r. uciekł Rosjanom, zeznaje, iż "dostał się do niewoli pod Śniadowem, otoczony przez kawalerię 17. Dywizji sowieckiej, ranny w prawe udo. Widział jak rannego komendanta 2. kompanii por. Pasternackiego kozacy zamordowali po uprzednim wyrwaniu mu języka i obcięciu uszów i nosa. (Centralne Archiwum Wojskowe 1. Armii, tom 21).
(...)W czerwcu tego samego roku szef Oddziału III Naczelnego Dowództwa WP płk Julian Stachiewicz pisze do szefa sanitarnego "w sprawie okrucieństw bolszewickich" w stosunku do jeńców: "Przesyła się do wiadomości i wszczęcia odpowiedniej akcji protestującej odpis meldunku dowództwa frontu gen. Szeptyckiego w sprawie okrucieństw bolszewickich. […] Przy odpieraniu ataków wroga w dn. 24.05 niżej wymienionych rannych szeregowych II 32. pp. […] nie zdołano wynieść i pozostawiono na placu boju pod wsiami Zamosze – Zawidno. W dniu 25.05 po odbiciu wroga i przywróceniu starych pozycji znaleziono ich z rozprutymi brzuchami, powyrywanymi wnętrznościami, porąbanymi czaszkami, pokłutymi pachwinami […]. Są to: 1) Szereg. Karasin ranny w ramię, dobity przez rozprucie brzucha i wyrwanie wnętrzności. 2) Szereg. Kuldacik Stanisław ranny w prawy bok – dobity przez porąbanie pokrywy czaszki szablą. Mózg porąbany leżał koło trupa. 3) Szereg. Abiedziński Teofil lekko ranny w klatkę piersiową – dobity przez potłuczenie głowy kolbą. Ciało jego przedstawiało jedną masę zbitą. 4) Szereg. Łechmański Paweł ranny w głowę – dobity przez pokłucie pachwiny bagnetem. […]" (CAW, szef sanitarny NDWP, tom 120).
I jeszcze fragment "Komunikatu Biura Prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, dotyczącego obozów dla jeńców Polaków w Rosji z końca sierpnia 1921 roku:
"Obóz Rożdżestwieński w Moskwie. Lokal […] zanieczyszczony, wskutek przepełnienia. Kilkunastu jeńców śpi w wilgotnych suterenach na brudnej podłodze, bez żadnego podesłania. Sienniki posiada niespełna 1/8 części jeńców. Sienniki te są o tyle brudne, stare i przepełnione robactwem, że nawet bardzo słabi i chorzy jeńcy w mojej obecności odmówili używania takowych. […] Kąpiel bardzo rzadko. Odwszania nie przeprowadza się, zawszenie znaczne, ogromna ilość pluskiew. […] Boso chodzi 60 proc. jeńców. […] Kupy kału w podwórzu, przepełnienie prymitywnych jam klozetowych. […] Cały oddział chorych na świerzbę śpi na podłodze, bez żadnego posłania. […] Chory na gruźlicę otwartą leży tuż obok uzdrowieńców po tyfusie; inwalida z raną niezagojoną leży w okropnych brudnych łachmanach. Około 30 proc. jeńców cierpi na początkowe objawy szkorbutu, inni mają wygląd wycieńczony, anemiczny" (Monitor Polski nr 194 z 27.08.1921 roku).

- Przy okazji , w trakcie wojny polsko-bolszewickiej , przebywali w Polsce A. Ratti- przyszły Papież Pius XI, oraz , jako oficer francuskiej misji wojskowej , Francuz Charles de Gaulle. Obaj dość jasno przestrzegali i wyrażali później swoje opinie o czerwonych ( nie , nie były pochlebne ani optymistyczne , kto chce , niech szuka listów Piusa XI bądź Ch. de Gaulle, "Bitwa o Wisłę. Dziennik działań wojennych oficera francuskiego").

No i 1939 rok , gdy ZSRR sobie samo zdecydowało o bankructwie Polski :

"(...)Wojna polsko-niemiecka ujawniła wewnętrzne bankructwo państwa polskiego. W ciągu dziesięciu dni operacji wojennych Polska utraciła wszystkie swoje rejony przemysłowe i centra kulturalne. Warszawa przestała istnieć jako stolica Polski. Oznacza to, że państwo polskie i jego rząd faktycznie przestały istnieć. Przez to samo zawarte między ZSRR i Polską umowy straciły moc prawną. Uznajemy wszystkie układy zawarte uprzednio z Polską ,w tym traktat ryski z 1921 r. i pakt o nieagresji z 1932 r., za nieobowiązujące – zawarte z nieistniejącym państwem.(...)"
Na tej też podstawie odmawiano np wziętym do niewoli polskim żołnierzom statusu jeńców wojennych.Władze ZSRR próbowały również m.in. uniemożliwić opuszczenie kraju polskim dyplomatom i aresztować ich (stwierdzając utratę statusu dyplomatycznego). Polaków uratował dziekan korpusu dyplomatycznego w Moskwie, ambasador (sic!)Rzeszy hr. Friedrich Werner von der Schulenburg. Sowiecki ambasador w Polsce wyjechał zaś z terenu RP już 11 września pod pretekstem nawiązania łączności z Moskwą. Konsul generalny RP w Kijowie Jerzy Matusiński wezwany przez władze sowieckie zaginął (czytaj: został zamordowany przez NKWD).

O takiej drobnostce , jak pakt R-M wiadomo było Rooseveltowi w 1941 . Zdaje mi się zresztą , że jeśli chodzi o jakiekolwiek uzgodnienia z sowiecką Rosją , to od początku jej istnienia (tj.1917) nie wykazała się wiernym realizatorem jakiegokolwiek paktu ( wspomniany ryski , czy chociażby wydarzenie ważniejsze dla polityków Ententy z I WŚ - zawarcie znienacka brzeskiego ).

Podczas inwazji miały miejsce liczne zbrodnie wojenne na polskich żołnierzach, policjantach, innych funkcjonariuszach państwowych, a także ludności cywilnej zwłaszcza z tzw. klas uprzywilejowanych. Np. wymordowanie kilkuset obrońców Grodna przed Armią Czerwoną – żołnierzy Wojska Polskiego i harcerzy.
W okolicach Grodna żołnierze Armii Czerwonej zamordowali też m.in. generała Józefa Olszynę-Wilczyńskiego, po kapitulacji Lwowa kilkuset umundurowanych policjantów zamordowano po wyprowadzeniu z miasta na drodze na Winniki.
Zajęte przez Armię Czerwoną tereny po pseudoplebiscycie (przeprowadzone w październiku 1939 wybory do zgromadzeń ludowych Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy) włączono oficjalnie do Białoruskiej i Ukraińskiej SRR. Rejon Wilna czasowo przekazano niepodległej Litwie. Zarówno jednak Litwę, jak i Łotwę i Estonię ZSRR zmusił we wrześniu – październiku 1939 do podpisania umów o utworzeniu baz wojskowych Armii Czerwonej na swych terytoriach i wprowadził wojsko sowieckie do tych baz. Było to wstępem do późniejszej (czerwiec 1940) aneksji tych państw przez ZSRR i prześladowań ich ludności, w tym zamieszkałych tam Polaków.
Polacy byli prześladowani poprzez deportacje i konfiskatę mienia. Do czerwca 1941 r. wysiedlono ok. 1,5 mln Polaków. Większość z nich znalazło się na Syberii lub w Kazachstanie: mężczyźni – głowy rodzin – przeważnie w obozach koncentracyjnych GUŁag, rozdzieleni z nimi członkowie rodzin – na zesłaniu.

Wszystko to nie były nieznane informacje , szczególnie na stopniach rządowych i jak najbardziej dają się porównać z działaniami Japonii . A nawet nieźle przerastały , jak się popatrzy szerzej i w odpowiedzi na kolejną część cytowanej wypowiedzi:

Cytat:

No wlasnie wrecz przeciwnie - lagry, czystki, kolektywizacja, terror - informacje o tym zagoscily na zachodzie dopiero grubo po IIWS
Jak ktoś bardzo nie chciał wiedzieć , to nie wiedział , ale nie dotyczyło to rządów zachodnich ( w tym USA )- a o nich mówię .
Np:
Opublikowane na Zachodzie pamiętniki świadków , którym udało się opuścić ZSRR ( to już także do wiadomości szerokiej opinii publicznej ), m.in. Aleksandra Weissberg-Cybulskiego, Borisa Bażanowa, Aleksandra Orłowa, Waltera Kriwickiego, Gustawa Herling-Grudzińskiego...

-Aleksander Weissberg został aresztowany przez NKWD 1 marca 1937 r. Przeszedł przez śledztwo (w tym konwejer) i więzienia śledcze w Charkowie, Kijowie i Moskwie. W jego obronie list do Stalina napisał osobiście Albert Einstein. Podobny list do stalinowskiego prokuratora generalnego ZSRR Wyszynskiego wystosowali: Frederic Joliot-Curie, Irene Joliot-Curie i Jean Perrin ( czyżby coś nawet szaraczki wiedziały jednak o istnieniu i działaniu łagrów ? zdaje się , że dość spora była emigracja rosyjska , uciekająca z sowieckiego nieba , więc kto wie , może niektórzy się dzielili wstrząsającymi relacjami ) ,
-Walter Kriwicki, prawdziwe nazwisko Samuił Ginzberg (ur. 28 czerwca 1899 w Podwołoczyskach, zm. 10 lutego 1941 w Nowym Jorku) - oficer Razwiedupru (IV Zarząd (Wydział) Sztabu Generalnego Armii Czerwonej - wywiad wojskowy), rezydent INO NKWD na Europę Zachodnią (1935- 1937), odmówił powrotu do ZSRR i wyemigrował do USA. Autor demaskatorskich publikacji prasowych w "The Saturday Evening Post", ujawniających publicznie w kwietniu 1939 - na kilka miesięcy przed zawarciem Paktu Ribbentrop-Mołotow - konsekwentne od kilku lat dążenie Stalina do porozumienia z III Rzeszą i obszernych wspomnień ,był szefem rezydentury w Holandii, kontrolującej radziecki wywiad wojskowy w Europie Zachodniej. Odmówił Siergiejowi Szpigelglasowi udziału w "wystawieniu" Ignatija Reissa, swojego przyjaciela. We wrześniu 1937 roku otrzymał rozkaz powrotu do Moskwy. W obawie, że stanie się ofiarą czystki, jaką właśnie przeprowadzał Józef Stalin w Armii Czerwonej i NKWD oraz innych instytucjach cywilnych i wojskowych, postanowił zbiec. Pojechał do Paryża i zwrócił się do Francuskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o azyl, który otrzymał. W końcu udało mu się wraz z żoną i czteroletnim synkiem dostać do Stanów Zjednoczonych, mimo prób radzieckich agentów NKWD zgładzenia go jeszcze we Francji. Informacje Kriwickiego miały dużą wartość dla amerykańskiego, brytyjskiego i francuskiego kontrwywiadu. W 1939 roku Kriwicki pojechał do Wielkiej Brytanii. To ,co tam ujawnił było pierwszym dowodem penetracji brytyjskiego rządu przez radzieckich kretów i bezpośrednio doprowadziło do aresztowania Johna H. Kinga. Zwrócił także uwagę na innego radzieckiego szpiega w Wielkiej Brytanii, młodego angielskiego dziennikarza, który pisał do londyńskiej gazety korespondencje z wojny domowej w Hiszpanii. Był nim w rzeczywistości Harold (Kim) Philby, chociaż wówczas go jeszcze nie zidentyfikowano. Kriwicki ujawnił, że w Wielkiej Brytanii i we Wspólnocie Brytyjskiej pracowało 61 radzieckich agentów, chociaż nie potrafił ich wszystkich dokładnie zidentyfikować. Trzech, jak mówił, znajdowało się w Foreign Office, a trzech w służbach wywiadowczych - MI5, MI6. Pisał także artykuły (w tym jeden w 1939 roku, dla The Saturday Evening Post), demaskujące szpiegostwo i zeznawał w 1939 roku przed Komisją Izby Reprezentantów ds. Działalności Antyamerykańskiej. W tym samym roku ukazała się jego książka: In Stalin's Secret Service (wydanie brytyjskie : I Was Stalin's Agent)
-Boris Bażanow, ros. Борис Георгиевич Бажанов (ur. w 1900 w Mohylowie Podolskim, zm. w 1982 w Paryżu) – członek partii bolszewickiej od 1919, w latach 1923–1928 osobisty sekretarz Józefa Stalina. Po ucieczce na Zachód w 1928 opublikował wspomnienia: Stalin der Rote Diktator, Berlin 1930

Śmiem twierdzić , że nawet , jeśli bardzo się nie chciało wiedzieć o prawdziwym charakterze procesów moskiewskich z lat 1936-1938 , wielkim terrorze , czystkach , kolektywizacji itp , to chociażby powyższe "świadkowania" były znane Rooseveltowi. Inaczej mówiąc , przybliżony ( a już i tak niewspółmiernie wysoki do japońskich działań w tym samym okresie ) rozmiar ofiar sowietyzacji był znany przed przystąpieniem USA do IIWŚ.(się posłużyłam wiki , coby nie musieć się produkować )

Cytat:
Kto mowi o oburzeniu? To raczej kwestia naruszania czyichs interesow, bo dzialania Japonii w Chinach byly postrzegane przez US i UK jako potencjalne naruszanie ich interesow.
A działania radzieckie w Chinach absolutnie nie zagrażały interesom USA czy UK ? Zważywszy "listy polecające" , jakie wystawiała Japonii Wielka Brytania ( chodzi mi o wyrazy zadowolenia , iż Cesarstwo wywiązywało się bez zarzutu z ich wcześniejszych wspólnych umów , zresztą Anglicy chyba niespecjalnie obawiali się , by Japończycy chcieli zagrażać ich interesom w rejonie ) - to jakież "uwierzytelnienia i gwarancje" miałyby niby być po stronie Ruskich ?
Znów : skoro tak się USA bało ( o Filipiny , tak ? ) , to czemuż sobie chociaż czasu na przygotowanie się do obrony tychże nie kupiło rozmowami ? Nie klei mi się takie postępowanie . Chyba , że się i tak miało gdzieś pokój z Japonią . I miało się gdzieś , co się faktycznie stanie z Filipińczykami .
eloi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-08, 15:45   #126
eloi
Rozeznanie
 
Avatar eloi
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 830
Dot.: Historia

Naprawdę miałam zamiar napisać krótko , ale ... chyba słabo mi to się udało , będzie trzeci post
Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Ze co przepraszam? Jak to sobie wyobrazasz? "Stany sa be, bo nie pozwalaja nam na wszystko" ?
Ja juz pisalem - dla mnie dostrzeganie w tym jakiejkolwiek krzywdy Japonii ociera sie o absurd
"Stany są be" - nic takiego nie powiedziałam , ale mniejsza . Natomiast , jeśli jakiekolwiek kraj chce być tym , "który nie pozwala nam na wszystko" , to właśnie tym bardziej jest zobowiązany do równego traktowania państw występujących w jakichkolwiek sporach . I nie wolno mu z góry zakładać , że jedni są bardziej cacy od drugich ," więc z wami to my pogadamy , ale z wami to już nie" . Brak takiego "równego" podejścia ( jakim się , moim zdaniem , wówczas wykazał Roosevelt i jego rząd ) nosi jak najbardziej znamiona bezpośredniej ingerencji w suwerenność decyzjonalną innego państwa przed podjęciem rozmów/mediacji ( nie mówiąc o ich pominięciu ). I ja się nie dziwię ( ani nie uważam za absurd ) , że takie podejście świadczy oburzyło Cesarstwo. Takie moje zdanie , po prostu , natomiast nie każdy musi tak to widzieć przecież .

-------------------
Tak mi się zamaniło , że sobie wrócę na chwilkę , i zgarnę gruby plik wydruków do czytania. A tu cosik malutko się uzbierało - tylko jednej Wizażance i jednemu Wizażankowi chciało sie "dyskutnąć"? A reszta pewnie w wolnych chwilach utknęła na Plotach , za nic mając głód "mniej-historycznych" Wizażan(ek) ?. Tak , wiem ,są historycy-coś-tam-pl , ale oni mają jeden feler - nie są podforum Wizażu .


eloi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-08, 16:00   #127
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: Historia

Cytat:
Napisane przez eloi Pokaż wiadomość
Znów : skoro tak się USA bało ( o Filipiny , tak ? ) , to czemuż sobie chociaż czasu na przygotowanie się do obrony tychże nie kupiło rozmowami ? Nie klei mi się takie postępowanie . Chyba , że się i tak miało gdzieś pokój z Japonią . I miało się gdzieś , co się faktycznie stanie z Filipińczykami .
Amerykanskie sily na Filipinach byly juz w owym okresie wzmacniane, nie sadze, zeby sie spodziewano agresji jeszcze w 1941r. (a jesli juz, to wlasnie raczej na Filipinach niz atakujac Pearl).

Gdyby Filipinczycy byli Amerykanom, szczegolnie MacArthurowi obojetne, to by nie ladowali pod Leyte i pozniej na Luzonie w asyscie najpotezniejszej floty swiata
Bo z punktu widzenia strategii, Amerykanie mogli sobie pozwolic na ominiecie Filipin, a jednak tego nie zrobili.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-11-29, 20:34   #128
klada
Zakorzenienie
 
Avatar klada
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 16 740
Dot.: Historia

Przepraszam, że się wtrące, ale zamierzam zdawac historię na maturze. I stąd moje pytanie- czy miał ktoś do czynienia z tymi repetytoriami? Bo zastanawiam się nad nimi, ale nie wiem, jak wyglądają w środku

http://www.empik.com/historia-repety...-p#description

http://www.empik.com/repetytorium-hi...6555,ksiazka-p
__________________
Języki!
Angielski B1/B2
Francuski A1
Hiszpański A1


Włosomaniaczka


klada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kultura(lnie)


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:26.