Pomocy

[_Desolation]

Przepraszam z gory za nieskładny tekst ale jestem w nerwach. Dzis mój tata wyszedł z naszą Sunią Sarą na spacer. Ona wskoczyła w jakies porozbijane butelki i przecieła sobie bardzo mocno przednią łape krwawiła tak że poprostu myślałam ze zemdleje. Pojechaliśmy do weterynarza po czym wezwano chirurga i zrobił operację. Powiedział ze miała zerwane żyły i ścięgna i że bardzo możliwe iż będzie miała nie sprawną tą łape.
Kocham ją chyba najbardziej na świecie. Mam ochote teraz sie zabić tak jak reszta domowników.Chciałam zapytać czy miał ktoś podobny problem bądz czy wie ktoś jakie są szanse że będzie ona miała sprawną łapę? Mam nadzieje że rozumiecie co ja teraz czuje

[Ninlil]

Ja miałam. Mój pies wpadł do studzienki kanalizacyjnej z której ktoś zdjął pokrywkę. Na szczęście była całkiem zapchana różnymi śmieciami i udało mi się go wyciągnąć. Rozciął sobie bardzo poważnie łapkę. Myślę,że sprawność będzie zależała od uszkodzeń zakończeń nerwowych oraz od powagi uszkodzeń ścięgien. Tak jak u człowieka. Nie martw się na zapas, bo to nic nie da. Nic nie jest teraz zależne od Ciebie. Nie wiem czy Cie to pocieszy, ale nawet jeśli łapka byłaby niesprawna to pies i tak doskonale sobie poradzi .Nawet brak łapy u psa to nie to co brak kończyny u człowieka. Zwierzęta nie myślą w ten sposób co my, po prostu dostosowują się do nowych warunków. 3 dni temu byłam po psa w schronisku i widziałam tam trójnogą psinę która szalała z innymi psami biegając szybciej niż one

[esfira]

hej, szanse zależą od rozległości urazu oraz od was, czyli od opieki nad psiakiem i rehabilitacji łapki. Nie ma co dramatyzować, tak jak pisze Ninlil, nawet utrata łapki w najgorszym wypadku to dla psa nie jest tragedia (jeśli to nie jest wielki, ciężki pies). Nie myśl o jakichś czarnych scenariuszach, bo zwierzęta wyczuwają stres opiekuna i wtedy same się denerwują i wolniej zdrowieją

[Eowin]

Myślę,że dziewczyny tutaj już ci z punktu medycznego wystarczająco wyjaśniły jak to może wyglądać, ja tylko mogę dodać - głowa do góry, nie należy myśleć od razu najgorszymi kategoriami, a nawet jeśli - psiaki sobie doskonale radzą na 3 łapkach! Bardzo szybko wracają do zdrowia i są w świetnej formie, śmigają tak,że głowa mała! Jak na razie okaż Suni dużo miłości i dobrej energii i na pewno i jej i domownikom będzie lepiej, też miałam okropnie stresujące sytuacja w związku z moją psinką więc wiem jakie to uczucie,trzymam kciuki za Was!!

[_Desolation]

Dziękuje wam bardzo za słowa otuchy bo teraz są mi potrzebne. Sara jak narazie leży sobie i podnosi czasami główkę ale nie wstaje. A jeżeli wstanie to tylko dwa kroki i się kładzie. Ponieważ właśnie tą jedną przednią łapke ma tak zabandażowaną aby na niej nie móc chodzić. Tata ją wynosi żeby się załatwiła. Jest to niestety duży pies,Owczarek Niemiecki długowłosy, waży 30 kilo .
Dlatego tak sie boje bo jeżeli zostanie bez tej łapki nie wiem jak sobie poradzi z chodzeniem skoro nie jest malutka..

[Juzia29]

My tez trzymamy kciuki, by wszystko było OK.
W klej zdjęcia suni w wolnej chwili

[_Desolation]

Napisane przez Juzia29

My tez trzymamy kciuki, by wszystko było OK.
W klej zdjęcia suni w wolnej chwili

Dziękuje bardzo także w imieniu Sarusi , postaram się coś dodać

[Ninlil]

Poradzi sobie z poruszaniem . Człowiek jak straci nogę czy rękę to jest to dla niego tragedia przede wszystkim ze względów estetycznych, czuje się brzydki, okaleczony, niepełnowartościowy, nieatrakcyjny, spada jego poczucie wartości. U psa można takie powody spokojnie wykluczyć, dlatego jestem przekonana, że z czasem Sara przywyknie do innego sposobu poruszania się , a na jej psychice w ogóle się to nie odbije

[regretsareuseless]

Trzymam kciuki za Twojego pieska!
Nawet jeżeli łapka u psa byłaby niesprawna, to nie jest to żaden problem Mój sąsiad miał psa, który kiedyś został potrącony przez samochód i nie miał jednej przedniej łapki, co nie było problemem, żeby biegać szybciej od innych psów

[_Desolation]

Dziękuje jeszcze raz wszystkim którzy trzymają kciuki za Sarę
Już jest dużo lepiej, nabrała trochę sił zaczęła chodzić.
Na razie odwiedzamy weterynarza co 2 dni na zastrzyk bądź zastrzyki to zależy i na zmianę opatrunku. Później gdy już nie trzeba będzie zastrzyków wizyty kontrolne co tydzień a opatrunek mamy zmieniać sami. Lekarze mówią ze jest szansa na to że będzie łapka sprawna ale taka sama szansa jest że nie będzie..