Singielki jak spędzacie walentynki?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Mam TZ ale weekend świętowaliśmy. Dzisiaj to dzien jak codzień.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[201707191436]

Jeśli koniecznie chcesz ucznić Walentynki jako singiel, to byle nie ma smutasa - kup sobie coś fajnego, idź na dobry trening do klubu fitness (takie plusy, że dziś luzy będą!), spacer, do kina.

Tyle, że zrób to dla siebie, a nie bo rodzice się nad Tobą litują.

[Wenress]

Jakie luzy na fitesie, u mnie na wieczorne zajęcia są dziś tłumy walentynki ze sztangą <3

[Margot45]

Zapieprzam w pracy od 9:00 do ch... wie, której
Może się po pracy spotkam z A., a może nie - i bynajmniej nie dlatego, że Walę w tynki, tylko akurat we wtorki nam obydwojgu pasuje.
Prysznic, kolacja (?!) spać a od jutra kieratu ciąg dalszy.

A tak w ogóle to nie obchodzę Dnia Pocałunku, Przytulaska., Misiaczka i innego Święta Pidcy.

[201707191436]

Napisane przez Wenress

Jakie luzy na fitesie, u mnie na wieczorne zajęcia są dziś tłumy walentynki ze sztangą <3

Tak? To może lepiej trenio zrobie w domu. Domową pizze sie spali.

[Jace]

Napisane przez Dagunia

To co w każdy wtorek - dzień nóg i pupy

O, to tak samo jak ja

Napisane przez Frezja__

Obchodzę walentynki jak każdy inny dzień. Jestem w związku. Poczytam książkę i jadę do fryzjera (żadna okazja z powodu 14.02 )

Nie lubię walentynek, jakoś mnie wkurzają. Głównie single co mają doła w ten dzień. Serio? Ja powinnam płakać w dzień matki, bo nie jestem matką, w dzień babci bo nie jestem babcią i nie mam babci.

Też nie przepadam, mimo że jestem w związku. Zawsze wszędzie pełno ludzi, więc ani do kina iść, ani na kolację, bo ceny wyższe. No i jakaś dziwna presja otoczenia. Nie, wolę sobie w jakiś normalny dzień coś porobić z facetem.

[Frezja__]

Napisane przez Jace

Też nie przepadam, mimo że jestem w związku. Zawsze wszędzie pełno ludzi, więc ani do kina iść, ani na kolację, bo ceny wyższe. No i jakaś dziwna presja otoczenia. Nie, wolę sobie w jakiś normalny dzień coś porobić z facetem.

No właśnie. Jak zbliża się 14.02 to słyszę "ooo, niedługo walentynki, co planujecie?". A po, "hej, jak walentynki, coś się działo, świętowaliście?"

[nyana89]

Ja dziś wieczorem winko i hiszpańskie piosenki, ale nie dlatego, że walentynki, tylko tak zaplanowałam sobie już daaawno ten jeden, wolny dzień

[201707180908]

A ja upiekę mufinki i je zjem Jakoś nie przeżywam specjalnie tego dnia, nie jest mi smutno czy coś, zwykły dzień tylko jeszcze lepszy bo ze słodkościami

[Jace]

Napisane przez Frezja__

No właśnie. Jak zbliża się 14.02 to słyszę "ooo, niedługo walentynki, co planujecie?". A po, "hej, jak walentynki, coś się działo, świętowaliście?"

Na szczęście wszyscy znają moje poglądy na temat walentynek, więc nie muszę już znosić tych pytań. Plus odkąd pracuję z samymi facetami, to w pracy też nie ma tematu

Nie mam nic do ludzi, którzy lubią i obchodzą. Po prostu nie lubię tej całej otoczki i presji, jaką niektórzy sobie narzucają.

[Paulaaa81]

Ja nie singielka, ale spędziłam Walentynki sama. Tak wyszło, że wyjechałam na narty z rodziną, a mój facet nie dostał urlopu na ten czas. planując narty, nawet nie wiedziałam, że wtedy wypada to święto.

pamiętam, że nigdy nie lubiłam tego dnia... Jako studentka wszędzie widziałam mężczyzn idących z kwiatami do swoich kobiet - byli wszędzie - czy to w autobusie, czy na chodniku, czy na uczelni. Oczywiście, tych mężczyzn było tylko trochę, ale mnie się wydawało, że każdy jest z kimś...

Zawsze potem umawiałam się z koleżankami na coś, albo np. na wieczór gier, albo do kina, albo na wino. Tylko na studiach, z facetem, kiedy już go miałam, obchodziliśmy .

A obecnie? Na pewno nie chciałabym umówić się z facetem do restauracji czy do kina w ten dzień. Chyba by mnie zemdliło od całej tej komercji. Umówiliśmy się już wcześniej, że zrobimy w domu kolację, tzn. on mi zrobi i spedzimy miło wieczór. W tym roku Walentynki przesunęliśmy na najbliższy weekend. Także dziewczyny, głowa do góry, nie tylko singielki bywają same w ten dzień! Rozumiem, że wtedy się przypomina, że człowiek jest sam, wtedy ten dzień trzeba przetrwać.

[Limonka2738]

W sumie tak jak w związku. Pewnie pójdę na fitness, cośtam poczytam, bez szału.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

Oj, sprawdziłam natchnięta wątkiem i to dziś. Generalnie pograłam, posiedziałam, posprzątałam pokój.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

Najwiecej szumu kolo walentynek bylo wlasnie jak bylam singielka. A jeszcze moje nastoletnie czasy. Do dzis pamietam jak w podstawowce naklejalysmy z kolezanka serce w szatni na kurtce naszej wspolnej sympatii.

[stefiko12]

No i po walentynkach! jak było?! A dziś dzień SINGLA!

[niebieska_chmura]

Ja wczoraj normalnie: praca, zakupy, dom (gotowanie, muzyka, książka).
Skoro dziś dzień singla, to uczczę dobrym treningiem na siłce

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka

[MistrzyniDrugiegoPlanu]

Ja wychodzę z założenia, że ten dzień został zaplanowany, żeby było wesoło, więc korzystam z okazji i traktuję go zawsze, jak coś wesołego. Nie rozumiem marudzenia innych, kiedy mogliby zmienić podejście o jeden stopień i być po prostu zadowolonymi z tego, co się dzieje. Tak, jakby trzeba było na coś ponarzekać, i jakby koniecznie trzeba było znaleźć coś, co jest powodem do niezadowolenia.

Nawet, jeśli nie jestem w związku, to staram się cieszyć tym świętem, na przykład obdarowujemy się wzajemnie z przyjacielem, albo z koleżanką.

[201803090921]

Ja nie singielka, ale obeszliśmy z chłopem walentynki, spożywając ptasie mleczko Coraz mniej mam ochotę obchodzić jakiekolwiek "specjalne" dni (z sylwestrem na czele); jakaś leniwa robię się na starość ;]

[kocham_lato]

Wieczorem piłam piwo i jadłam śledzie w sosie salsa, w sumie sos czerwony, czyli jakby walentynkowo.