Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz III

[lwia paszcza]

Napisane przez scarlett26

Piorę w Persilu kupionym u nas, z tym, że a akurat nie lubię w ogóle proszkowego zapachu, więc płuczę rzeczy 2x żeby tego uniknąć. Biorę mniej więcej połowę tego co zalecają, wszystko mi się dopiera.

Bosacka kiedyś zrobiła program o fenomenie chemii z Niemiec - tam ludzie mają nieco inne zapatrywania na pranie niż u nas - biorą mało proszku, żeby było eko i substancje faktycznie piorące są bardziej skoncentrowane niż u nas. Ludzie kupujący niemieckie proszki w PL przeważnie sypią ich tyle ile polskiego i potem zachwycają się jak pachnie i jak dopiera. Rozwaliła mnie jedna babka w tym programie - pytali ludzi na bazarku ile proszku sypie się na pranie - a babka - jak to ile?!?! całą szufladkę!



zawsze dziecko wywraca życie do góry nogami, nie ma innej opcji




nie wiesz do kiedy jest ta zniżka? pewnie tylko weekend? jak byłam ostatnio w Tesco to było powyprzedażowe resztki, chciałam pojechać jak będą nowe rzeczy i zniżka a tu najwyraźniej znów przegapiłam





rzeczy gorsze jakościowo, typu np Pepco, po kilku praniach i prasowaniach robią się szersze niż dłuższe



Z tym tanim proszkiem to gorzej, ale zależy jak promocję wyhaczysz. Zawsze prałam w Persilu i płukałam 2x, wtedy zapach znika. Jak urodziło się dziecię prałam jej rzeczy osobno w Jelpie i on spełnia twoje kryteria poza taniością może - choć zależy jak promocję trafisz - ja zamawiam w aptece gdzie mają zawsze taniej niż w markecie, a dodatkowo sypię go też dużo mniej i wszystko mi się dopiera.

Mnóstwo ciuchów, w zasadzie większość, kupuję dziecku jako używki. Nie kupiłabym tylko używanej bielizny i butów.

Co do pogrubionego to mam identyczne podejście, ale z drugiej strony nikt nam nic nie dał po swoich dzieciach. Jedna osoba zaproponowała ciuchy, ale od razu z zastrzeżeniem, że do zwrotu i chyba jej bardzo ulżyło jak podziękowaliśmy.

Buty to spory wydatek, zwłaszcza że trzeba je wymieniać co jakieś 3 miesiące (przynajmniej w takim tempie rośnie noga mojej trzylatce teraz). Można też fajnie trafić pod warunkiem, że się trochę nachodzimy. Wczoraj np kupiłam małej piękne skórzane kozaczki w TKMaxx za 79zł. Tylko że tam wchodzi się trochę jak do second handu - albo się trafi akurat z tym co potrzeba i z rozmiarem albo nie.

Oj czuję ja to prywatne przedszkole....Ale dziecię zachwycone.....

U mnie wizyty u lekarza fizjoterapeuty zapisy na 2018 rok

Dieta to skarbonka.....

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Ferimori masz królika? Czy zdjęcie tak tylko z sympatii do tych zwierzy?

co do niemieckiej chemii - moim skromnym zdaniem d..y nie urywa. Miałam duży żel, i cóż, ładnie pachniał, poza tym nic nadzwyczajnego. Pewnie to już pisałam, ale moje cudowne odkrycie do prania to szare mydło, ale trzeba wiedzieć, jak się z nim obchodzić Już bardziej eko chyba się nie da, bo orzechy piorące to moim zdaniem placebo. A dawki podawane przez producentów detergentów różnej maści na opakowaniach są najczęściej zawyżone; i tego jestem już pewna jak amen w pacierzu.
Co do ubrań z Pepco - może skarpetki stamtąd są dobre, generalnie, szkoda mi na to kasy. Mój bratanek chodzi w tych ubraniach, bo kupują całe wielkie torby, i widać, co to za "jakość". Wszystko zmechacone i porozciągane.
Używanych butów też bym kiedyś nie kupiła ale teraz większość par mam z lumpów i nic mi się nie dzieje. Grzybice itp. są mi obce. Za to jak kupiłam parę butów w Centro, od razu mi się zrobił jakiś wrzód na nodze. Dlatego nie kupuję argumentów o higienie czy jej braku w butach z lumpa.

[scarlett26]

Napisane przez lwia paszcza

co do niemieckiej chemii - moim skromnym zdaniem d..y nie urywa. Miałam duży żel, i cóż, ładnie pachniał, poza tym nic nadzwyczajnego. Pewnie to już pisałam, ale moje cudowne odkrycie do prania to szare mydło, ale trzeba wiedzieć, jak się z nim obchodzić Już bardziej eko chyba się nie da, bo orzechy piorące to moim zdaniem placebo. A dawki podawane przez producentów detergentów różnej maści na opakowaniach są najczęściej zawyżone; i tego jestem już pewna jak amen w pacierzu.
Co do ubrań z Pepco - może skarpetki stamtąd są dobre, generalnie, szkoda mi na to kasy. Mój bratanek chodzi w tych ubraniach, bo kupują całe wielkie torby, i widać, co to za "jakość". Wszystko zmechacone i porozciągane.
Używanych butów też bym kiedyś nie kupiła ale teraz większość par mam z lumpów i nic mi się nie dzieje. Grzybice itp. są mi obce. Za to jak kupiłam parę butów w Centro, od razu mi się zrobił jakiś wrzód na nodze. Dlatego nie kupuję argumentów o higienie czy jej braku w butach z lumpa.

higiena to jedno, ważne jest też to, że but układa się do nogi jednak i zużywa, a złe stawianie stóp to zła postawa całego ciała

[lwia paszcza]

Napisane przez scarlett26

higiena to jedno, ważne jest też to, że but układa się do nogi jednak i zużywa, a złe stawianie stóp to zła postawa całego ciała

tak, ale nie wszystkie używane buty są wykoślawione czy źle wyprofilowane, tylko trzeba je przymierzyć i sprawdzić... te buty z Centro, o których pisałam, były bardzo źle wyprofilowane i nawet nie umiałam w nich chodzić, a wcale nie miały jakiegoś wysokiego obcasa.

[ferimori]

Napisane przez tamtaglista

krzesło, stół, półka, wszystko jest osiągalne dla miniaturki

Oj tak, spokojnie do 1,5 metra da radę z miejsca, z rozbiegu wolę nie pytać hahahahaha

Polecam się na przyszłosc gdyby któraś jeszcze miała jakieś pytania odnośnie królików

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tamtaglista]

Napisane przez ferimori

Oj tak, spokojnie do 1,5 metra da radę z miejsca, z rozbiegu wolę nie pytać hahahahaha

Polecam się na przyszłosc gdyby któraś jeszcze miała jakieś pytania odnośnie królików

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

mój był wyjątkowo kopniętym królasem :P do teraz tęsknię

[_zgryzota_]

Napisane przez scarlett26

Dzięki za obszerny wykład Poczytałam trochę i po lekturze kilku stron i tego co napisałaś mam coraz większe wątpliwości czy to dobry pomysł.

Oczywiście co innego obserwować dziecko przeez chwilę/kilka godzin w towarzystwie zwierza, a co innego mieć je, sama też doświadczenia nie mam z królikami, ale co do córy wiem, że jest megadelikatna i spokojna, nie z tych co gonią za zwierzakiem, bo muszą pogłaskać czy ukochać, ale raczej przyglądają się - "ojjjjeeeejjjjj jak ślicznie noskiem rusza!!!!"

No i widzę, że mieszkanie mamy średnio chyba króliczo przyjazne - raczej otwarty plan, wszędzie tapety, wiklina, jeden pokój cały w książkach od podłogi do sufitu, ojjjj byłoby co chrupać

Tak wysoko skaczą, że krzesło jest osiągalne??? MIniaturki??? Jestem w szoku, myślałam, że kicają tak bardziej.... przyziemnie na blat w kuchni też da radę?

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Kto zakłada nowy wątek?

A może dla takiej dziewczynki świnka morska, czy jak to się tam nazywa..to raczej mniej wymagające zwierzątko.

[ferimori]

Napisane przez _zgryzota_

A może dla takiej dziewczynki świnka morska, czy jak to się tam nazywa..to raczej mniej wymagające zwierzątko.

Racja, świnka albo chomik myślę że byłyby lepsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tamtaglista]

chyba chomik najlepszy, bo najkrócej żyje

[ferimori]

Przypomniała mi się sytuacja jak niedawno moja sześcioletnia chrzesnica rzuciła chomikiem o ścianę bo ją zadrapal...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[piekielkoo]

Napisane przez tamtaglista

chyba chomik najlepszy, bo najkrócej żyje

Dla rodziców tak ale dla dziecka które pokocha zwierzątko i zdechnie to juz przeżycie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Napisane przez ferimori

Przypomniała mi się sytuacja jak niedawno moja sześcioletnia chrzesnica rzuciła chomikiem o ścianę bo ją zadrapal...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To był odruch czy zamierzone działanie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ferimori]

Napisane przez piekielkoo

Dla rodziców tak ale dla dziecka które pokocha zwierzątko i zdechnie to juz przeżycie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------


To był odruch czy zamierzone działanie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba odruch, ale każdy się spodziewał po niej, że jest już bardziej dojrzała. Także taka przestroga przed dziećmi i zwierzętami. Jestem ciekawa jak mój królik dogada się z dzidzia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Terha]

Napisane przez ferimori

Po pierwsze na pewno nie jest to zwierzę dla dzieci. Niektóre są bardzo agresywne, potrafią ugryźć i podrapać. Na pewno nie są to przytulanki do noszenia na rękach. Nasz jest owiany wielką miłością dzięki czemu nigdy nie zrobił nam krzywdy i co wieczór przychodzi się pomiziac ale tylko wtedy kiedy on zechce.

A mi się zawsze wydawało, że po to są króliki . Fakt, że mój brat ma dzikusa, który się boi i nie można nawet do niego podejść, ale ogólnie wydawało mi się, że to raczej przyjazne zwierzęta, a nie agresywne. Zakładam, że zdarzają się wyjątki od reguły, ale jestem w szoku, że tak bardzo uogólniasz i piszesz, że to nie zwierzak dla dzieci. Idąc tym tropem to chyba żadne zwierzę nie jest dobre, bo pies czy kot też mogą podrapać.

P.S. Patrząc na Twoje zdjęcie wyobraziłam sobie co by zostało z mojej pięknej bazylii, gdybym miała królika . Myślałam, że kota też nie przeżyje ale o dziwo mój Gatuś kompetnie ma ją w poważaniu .

[Wesel]

Napisane przez Terha

A mi się zawsze wydawało, że po to są króliki . Fakt, że mój brat ma dzikusa, który się boi i nie można nawet do niego podejść, ale ogólnie wydawało mi się, że to raczej przyjazne zwierzęta, a nie agresywne. Zakładam, że zdarzają się wyjątki od reguły, ale jestem w szoku, że tak bardzo uogólniasz i piszesz, że to nie zwierzak dla dzieci. Idąc tym tropem to chyba żadne zwierzę nie jest dobre, bo pies czy kot też mogą podrapać.

P.S. Patrząc na Twoje zdjęcie wyobraziłam sobie co by zostało z mojej pięknej bazylii, gdybym miała królika . Myślałam, że kota też nie przeżyje ale o dziwo mój Gatuś kompetnie ma ją w poważaniu .

Są bardziej i mniej agresywne zwierzęta . Może króliki należą do tych pierwszych?

[tamtaglista]

Tak wiem, dla mnie też pochowanie królika oto było ogromne przeżycie i już więcej zwierząt nie chcę.

[ferimori]

Może za bardzo uogolnilam ale bardzo dużo osób nie zna charakteru królików i właśnie mylą je z żywymi maskotkami. Oczywiście wszystko zależy od nas. My od małego uczyliśmy małego przyjaznych zachowań dlatego teraz normalnie do nas przychodzi, my go glaszczemy (czasem życzy sobie naprawdę długo), daje się też wziąć na ręce ale nie jest to jego ulubiona miejscówka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tamtaglista]

Napisane przez ferimori

Może za bardzo uogolnilam ale bardzo dużo osób nie zna charakteru królików i właśnie mylą je z żywymi maskotkami. Oczywiście wszystko zależy od nas. My od małego uczyliśmy małego przyjaznych zachowań dlatego teraz normalnie do nas przychodzi, my go glaszczemy (czasem życzy sobie naprawdę długo), daje się też wziąć na ręce ale nie jest to jego ulubiona miejscówka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój wskakiwał jak chciał się tulić i łasił jak kot i łaził za mną wszędzie. Tęsknie za tym czarnym diabłem

[cukierkova0]

Napisane przez scarlett26

Piorę w Persilu kupionym u nas, z tym, że a akurat nie lubię w ogóle proszkowego zapachu, więc płuczę rzeczy 2x żeby tego uniknąć. Biorę mniej więcej połowę tego co zalecają, wszystko mi się dopiera.





Bosacka kiedyś zrobiła program o fenomenie chemii z Niemiec - tam ludzie mają nieco inne zapatrywania na pranie niż u nas - biorą mało proszku, żeby było eko i substancje faktycznie piorące są bardziej skoncentrowane niż u nas. Ludzie kupujący niemieckie proszki w PL przeważnie sypią ich tyle ile polskiego i potem zachwycają się jak pachnie i jak dopiera. Rozwaliła mnie jedna babka w tym programie - pytali ludzi na bazarku ile proszku sypie się na pranie - a babka - jak to ile?!?! całą szufladkę!











zawsze dziecko wywraca życie do góry nogami, nie ma innej opcji











nie wiesz do kiedy jest ta zniżka? pewnie tylko weekend? jak byłam ostatnio w Tesco to było powyprzedażowe resztki, chciałam pojechać jak będą nowe rzeczy i zniżka a tu najwyraźniej znów przegapiłam











rzeczy gorsze jakościowo, typu np Pepco, po kilku praniach i prasowaniach robią się szersze niż dłuższe











Z tym tanim proszkiem to gorzej, ale zależy jak promocję wyhaczysz. Zawsze prałam w Persilu i płukałam 2x, wtedy zapach znika. Jak urodziło się dziecię prałam jej rzeczy osobno w Jelpie i on spełnia twoje kryteria poza taniością może - choć zależy jak promocję trafisz - ja zamawiam w aptece gdzie mają zawsze taniej niż w markecie, a dodatkowo sypię go też dużo mniej i wszystko mi się dopiera.





Mnóstwo ciuchów, w zasadzie większość, kupuję dziecku jako używki. Nie kupiłabym tylko używanej bielizny i butów.





Co do pogrubionego to mam identyczne podejście, ale z drugiej strony nikt nam nic nie dał po swoich dzieciach. Jedna osoba zaproponowała ciuchy, ale od razu z zastrzeżeniem, że do zwrotu i chyba jej bardzo ulżyło jak podziękowaliśmy.





Buty to spory wydatek, zwłaszcza że trzeba je wymieniać co jakieś 3 miesiące (przynajmniej w takim tempie rośnie noga mojej trzylatce teraz). Można też fajnie trafić pod warunkiem, że się trochę nachodzimy. Wczoraj np kupiłam małej piękne skórzane kozaczki w TKMaxx za 79zł. Tylko że tam wchodzi się trochę jak do second handu - albo się trafi akurat z tym co potrzeba i z rozmiarem albo nie.





Oj czuję ja to prywatne przedszkole....Ale dziecię zachwycone.....





U mnie wizyty u lekarza fizjoterapeuty zapisy na 2018 rok





Dieta to skarbonka.....

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Ferimori masz królika? Czy zdjęcie tak tylko z sympatii do tych zwierzy?

do wczoraj byla promocja. :/ sama zauwazylam wczoraj o 14

[scarlett26]

Ferimori właśnie moje dziecię co powinno już dawno spać wlazło mi na kolana i zachwyca się Twoim królikiem. Świnka morska zdecydowanie odpada, bo to chyba najbardziej alergizujące zwierzątko domowe, a poza tym moja Mama by do nas więcej nie przyszła do tego stopnia brzydzi się świnek innego zoo jak myszki, chomiczki itp.

[ferimori]

Napisane przez scarlett26

Ferimori właśnie moje dziecię co powinno już dawno spać wlazło mi na kolana i zachwyca się Twoim królikiem. Świnka morska zdecydowanie odpada, bo to chyba najbardziej alergizujące zwierzątko domowe, a poza tym moja Mama by do nas więcej nie przyszła do tego stopnia brzydzi się świnek innego zoo jak myszki, chomiczki itp.

Przepraszam moja mama ma bardzo podobnie. Ale nie wiem jakim cudem gdy byłam mała zgodziła się na swinke. Zgadnijcie kto u niej sprzątał hehe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[scarlett26]

Napisane przez ferimori

Przepraszam moja mama ma bardzo podobnie. Ale nie wiem jakim cudem gdy byłam mała zgodziła się na swinke. Zgadnijcie kto u niej sprzątał hehe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mamooooooo!!!!! jaki slicny biały królicek!!!! jakie ma dłuuugie uski!!! mozna hodować dla niego roślinki??? sam se je z donicek? tfoje storcyki mógłby zjeść?!?!?

Śpij dzieciaku!!!! 22:05! spała w przedszkolu, osiwieję, nawet nie ziewa jeszcze............ chce painta eksploatować

[ferimori]

Hahahahaha sory storczyków raczej by nie zjadł, moje stoją co prawda na parapecie ale nie interesuje się nimi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez scarlett26

Ferimori właśnie moje dziecię co powinno już dawno spać wlazło mi na kolana i zachwyca się Twoim królikiem. Świnka morska zdecydowanie odpada, bo to chyba najbardziej alergizujące zwierzątko domowe, a poza tym moja Mama by do nas więcej nie przyszła do tego stopnia brzydzi się świnek innego zoo jak myszki, chomiczki itp.

hehe
lata świetlne temu miałam krótko świnkę morską
moja babcia (jak się urodziłam miała 71 lat) więc wiekowa wtedy kobieta nie mogła zrozumieć co to za wymysł, po co to nierozumne zwierzę. Pies to co innego ale takie coś...
A potem wracam ze szkoły, a babcia siedzi w kuchni i z tą świnką gada. Najlepsze przyjaciółki. I jakie to rozumne zwierzątko. I jakie wygodne w obsłudze, że nie trzeba na spacer jak psa regularnie wyprowadzać.

Świnka była u nas krótko, bo okazało się że i ja i mama mamy mega alergię. Zamieszkała u naszej rodziny. Tam ktoś nieopatrznie zostawił koło klatki folie aluminiową. Świnka wciągnęła do klatki, skonsumowała i nie przeżyła tego posiłku.

[wiki2501]

My w czerwcu kupiliśmy sobie chomika syryjskiego, bardzo chcialam jakiegoś zwierzaka, a na psa czy kota nie bardzo mamy warunki więc wybór padł na chomika trafił nam się mega towarzyski egzemplarz(dziewczynka) , nie sądziłam że taki mały zwierzak może być tak pocieszny i że tak fajnie można się z tymi zwierzakami bawić oprócz tego chomik jest stosunkowo tani w utrzymaniu i nie trzeba jakoś specjalnie dużo rzeczy przy nim robić. Dla dzieci mysle, że to fajne zwierzątko ale trzeba poświęcić trochę czasu na oswojenie. Generalnie chomiki syryjskie żyją najdłużej ze wszystkich i są większe niż pozostałe rasy więc łatwiej nad nimi zapanować bo nie biegają tak szybko jak mniejsze chomiki Świnki morskie też są fajne, ale nigdy osobiście nie miałam więc nie wypowiem się więcej

[scarlett26]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

hehe
lata świetlne temu miałam krótko świnkę morską
moja babcia (jak się urodziłam miała 71 lat) więc wiekowa wtedy kobieta nie mogła zrozumieć co to za wymysł, po co to nierozumne zwierzę. Pies to co innego ale takie coś...
A potem wracam ze szkoły, a babcia siedzi w kuchni i z tą świnką gada. Najlepsze przyjaciółki. I jakie to rozumne zwierzątko. I jakie wygodne w obsłudze, że nie trzeba na spacer jak psa regularnie wyprowadzać.

Świnka była u nas krótko, bo okazało się że i ja i mama mamy mega alergię. Zamieszkała u naszej rodziny. Tam ktoś nieopatrznie zostawił koło klatki folie aluminiową. Świnka wciągnęła do klatki, skonsumowała i nie przeżyła tego posiłku.

Koszmarek, miałam podobny. Kilka lat żebrałam o psa, dostałam na urodziny papużki faliste (moja psiapsióła co żebrała o konia dostała żółwia ). Nie przepadałam za nimi jakoś specjalnie - darło to dzioby latem od jakiejś 3 rano, a papug kwalifikował się na założenie mu niebieskiej karty. Dziobał jak cholera, nawet jak żarcie im do klatki wkładałam i tak miał przez całe życie. Dziobał mnie, Mamę, swą żonę prał i dziobał równo, nawet jak biedaczka chciała się napić czy najeść. Nie wiem w sumie czemu rodzice nic z tym nie zrobili, nie kupili drugiej klatki czy coś. Ja miałam 8 lat jak je dostałam to pewnie na to nie wpadłam. Raz wyjechaliśmy na wakacje i papugi trafiły do Babci. No i zadziobał tą swoją żonę. Mama stwierdziła, że mordercy w domu trzymać nie będzie i został u Babci, tam nauczył się otwierać sobie klatkę i pewnego letniego dnia wyfrunął przez okno.

A ja zajechałam do Tesco dziś po olej kokosowy i.... się dzisiaj obkupiłam - moje dziecię marzy o basenie, a nigdy nie poszłyśmy, bo nie posiadam kostiumu kąpielowego. Mierzyłam pierdyliard, ale żaden się nie nadawał na mój big cyc i tak całe lato zleciało. Już dałam sobie spokój, a tu patrzę, że w Tesco wiszą o takim kroju, że może dadzą radę, ale że nie wiem czy i kiedy pójdę, to nawet tych 59 zł szkoda - no ale zmierzę, co mi szkodzi, dzieć w przedszkolu, niech żyje wolność i swoboda okazało się że pasuje bdb, a w kasie niespodzianka, bo tylko 30zł. Dodatkowo trafiłam idealne jeansy i sportową bluzkę jaką zawsze chciałam mieć..... Także fajny dzisiaj dzień (tfu tfu nie zapeszając).

[Terha]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

A potem wracam ze szkoły, a babcia siedzi w kuchni i z tą świnką gada. Najlepsze przyjaciółki. I jakie to rozumne zwierzątko. I jakie wygodne w obsłudze, że nie trzeba na spacer jak psa regularnie wyprowadzać.

[scarlett26]

Nikt się nie odezwał na moje zapytanie więc wzięłam sprawy we własne ręce - kolejna część https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post65495376