2015-06-11, 21:50 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 59
|
Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Po naukach, mieliśmy pójść na spotkanie indywidualne do pani - nauczyciel życia rodzinnego, z wykształcenia psycholog. Słyszałam przed drzwiami, że para przed nami płaszczyła się jak nie wiem co...Mnie metoda kalendarzyka nie przekonuje, bo zakłada że 1.trzeba mierzyć temp w pochwie lub odbycie lub ustach codziennie po min. 3 godz. snu - koniecznie po przebudzeniu w leżeniu. 2.Każe obserwować swoje majtki - rodzaj śluzu3. Każe badać szyjkę macicy. A ja po 1 nie będe wkładała sobie termometru byle gdzie; po 2 nie chce brać codziennie do rąk brudów z majtek i się im przyglądać. po 3 aby zbadać szyjkę to musze głęboko codziennie włożyć palce do pochwy - a jak są brudne-nie domyte palce to znacznie zwiększa ryzyko zapalenia np bakteryjnego. Pani się na początku zapytała czy zrobiłam wykres? Ja: Mówie, że nie bo nie jestem przekonana do tej metody.
Pani: Dlaczego? Ja: metoda jest mało higieniczna i jak nie poskutkuje to winę zrzuca się tylko na kobietę, bo źle zinterpretowała wynik. Dodałam, że nie można jej używać gdy sie jest w stresie, bierze niektóre leki itp bo wtedy wynik jest błędny. Pani czyli co Państwo stosują? Ja mówie, że prezerwatywy. Pani że to złe, bo czy mamy świadomość, że to grzech śmiertelny przed Bogiem. Ja mówie że wiem co kler uważa i ze to rozumiem. Ale o metodzie powinien się wypowiadac ginekolog, który jest kompeteny. Nie wolno zmuszać ludzi do okreslonych rzeczy. Pani mowi, że ginekolog nie zna tej metody (bo niby taka trudna do zrozumienia i ginekolog nie ma wiedzy naukowej hehe). A na koniec Pani, ze ona nie ma motywacji aby nam mówić o metodzie i abym ją przekonała, że ja chce ją poznac. Ja myśle kurcze to nie da mi pieczatki, mówie ja teraz stosuje co innego ale za jakiś czas będe może chciała zmienić i nie chce sobie zamykac drzwi do wiedzy teraz. A pani że to nie wyjasnienie i prosze się postarac. Ja już wkurzona że nie będę jej kłamała, chyba że to woli. To mi odpowiedziała że czuje we mnie agresje i nie będzie ze mną rozmawiała. Ja mówie do chłopaka aby ratował sytuacje -on coś jej posłodził i dała nam pieczatki. Ogólenie czuje się beznadziejnie z tym ale jakoś nie moge się przemuc jak wszyscy i kłamać że moje poglądy są inne a ta metoda jest dobra - bo tak nie jest- metoda ma minusy i plusy. Czy ta Pani nie ma grzechu, bo wie jaka jest rzeczywistość, a zmusza ludzi do kąpaniu sie w obłudzie i kłamstw, bo nie da im pieczątek... ta obłuda kościoła mnie tak smuci, aby wziaść ślub należy spuścić głowe, przynać się że jest sie złym, aby ksiądz mówił same złe rzeczy o mnie i to akceptować, nakłamac z klendarzykiem i potem pójśc do komuniii i do ślubu. Ja rozumiem, że Pani ma obowiązek opowiedziec o metodzie, ale nie może mnie zmusić do jej stosowania, ja mam nadżerkę na szyjce i wkładania palców zaburza kwasowość a co za tym idzie infekcje... ale ja nie chce tego mówić babie bez kompetencji i kim ona jest. Czemu mnie nie przekonała, że to metoda higieniczna? Co o tej sytuacji myślicie. Ja czuje się z tym źle, że byłam agresywna itp. A przede mną jeszcze spowiedź widząc taką oblude chyba pójde i powiem że jestem w wieku 31 l. dziewicą... |
2015-06-11, 23:29 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Moja kochana... Tak czytając Twoją wypowiedź.. zastanawiam się czy aby nie chodzimy do tej samej kobiety... (Identyczną sytuację mam..) czy wszystkie te panie z takowych poradni tłuką ludziom do głów takie farmazony.. ?? Sama nie jestem przekonana do tej metody. Nie jestem osobą systematyczną i wiem że u mnie ta metoda by się nie sprawdziła, bo po pierwszym miesiącu współżycia zaliczyłabym wpadkę. Piszę jak jest.. i z pewnością tak powiem w poradni jak mnie o coś takiego zapyta. Bo w jakim celu mam owijać w bawełnę i jej kłamać, że ta metoda jest dla mnie odpowiednia, skoro nie jest.. ?
Dla mnie ogólnie całe to spotkanie apropo kalendarzyka jest co najmniej śmieszne.. Ale takie zasady, że trzeba to odbębnić - to trzeba i już.. Też mieliśmy jechać dzisiaj do tej poradni załatwić to spotkanie, ale wypadły nam inne sprawy i musimy teraz czekać miesiąc.. Też mam do zrobienia wykres i także sądzę, że go nie zrobię, bo nie umiem.. albo odrysuje coś tak sobie.. najwyżej będzie źle.. |
2015-06-12, 09:09 | #3 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Ja na takim spotkaniu powiedziałam wprost, że od wielu lat przyjmuję tabletki i w żadne kalendarzyki bawić się nie będę ...
Pokręciła nosem ale podpisała
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! ! regeneruję włosy - start 11.11.11 Ewka i nie tylko 22.10.12 - 25 kg |
2015-06-12, 09:13 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
ja mam tak samo i właśnie obawiam się wizyty w takiej poradni Chyba zanim się na jakąś zdecyduję to poszukam w necie miejsca, gdzie ludzie mają normalne podejście do antykoncepcji.
|
2015-06-12, 15:30 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Sądzę, że z takim "normalnym" podejściem to może być ciężko, bo sensem tych poradni jest prowadzenie zajęć dot. tylko i wyłącznie metody kalendarzyka... Inaczej, jakby to profesjonalnie ująć: objawowo - termicznej
Edytowane przez 1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398 Czas edycji: 2015-06-12 o 15:31 |
2015-06-12, 16:19 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Coraz bardziej przekonuję się, że nie każdy powinien prowadzić zajęcia poświęcone metodom naturalnego planowania rodziny. Akurat u nas na kursie wykładał tę metodę lekarz. Była mowa o rozpoznawaniu płodności - fakty, a nie straszenie lub ocenianie; pani w poradni nie wymagała od nikogo wykresu. Jeśli ktoś chciał konsultować, to chętnie pomagała.
Nie do końca rozumiem, czemu pani jako znawca chciała zmusić Cię do sprawdzania szyjki macicy - w kilku podręcznikach do NPR-u jest to czynnik wspomagający, a nie wymóg. Ale powinna wspomnieć o tym i o kilku innych rzeczach. Co do spowiedzi - popytaj, gdzie są jacyś mądrzy i sensowni księża, jeśli chcecie wziąć ślub kościelny, to niekoniecznie musi być kolejny problem rodzący stres/ agresję. A może być calkiem fajna, szczera rozmowa na poziomie.
__________________
Bogini kuchennego zniszczenia |
2015-06-12, 17:48 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 997
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Jeśli ktoś mi każe zrobić jakiś kalendarzyk to go nie zrobię :P A jak zapyta dlaczego, to powiem, że stosuję hormony i badać sobie mogę co najwyżej śluz z nosa :P A jak usłyszę, że to grzech śmiertelny to powiem, że podpisałam przed terapią biologiczną zaświadczenie, że świadomie nie zajdę w ciążę i mam stosować SKUTECZNĄ antykoncepcję, bo z racji tak mocnego leku nie mogę być w ciąży (co jest prawdą ) :P
Edytowane przez lily92920 Czas edycji: 2015-06-12 o 17:53 |
2015-06-12, 17:54 | #8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Cytat:
Uwielbiam taką hipokryzję - do ślubu kościelnego się pchasz, a nie chcesz przestrzegać zasad kościoła. Skoro uważasz księży za zło wcielone, to po jakiego grzyba lecisz do Kościoła? Wybacz za atak, ale nic tak mnie nie irytuje jak Paniusie, które w Boga nie wierzą, zasad kościoła nie uznają, ale do Kościoła na ślub pierwsze lecą... |
|
2015-06-12, 17:57 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Cytat:
|
|
2015-06-12, 17:58 | #10 | |
Japońska rzepa
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 29 367
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Cytat:
__________________
Cause he gets up in the morning, And he goes to work at nine, And he comes back home at five-thirty, Gets the same train every time. ’Cause his world is built ’round punctuality, It never fails. |
|
2015-06-13, 18:56 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Seattle, WA
Wiadomości: 9 866
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
To ja się wypowiem od drugiej strony jako zwolenniczka NPR (Naturalnego Planowania Rodziny).
1. To nie jest "kalendarzyk"!!! Kościół już od dawna nie zaleca stosowania "kalendarzyka". NPR to metody termiczno-objawowe o naukowych podstawach, a nie ludowe przesądy. Takich metod jest wiele, można je dopasować do swoich potrzeb i wymagań. Ja mogę się wypowiedzieć o Metodzie Rotzera, bo z nią mam do czynienia. Jest to jedna z mniej skomplikowanych metod. 2. Zgadzam się - stosowanie takiej metody wymaga systematyczności i choć trochę regularnego stylu życia. Krótki sen, praca na zmiany, alkohol, leki itp. - mogą mieć duży wpływ na wyniki pomiarów i przebieg cyklu, i mogą sprawiać, że metoda nie jest wiarygodna. 3. Ale z odrobiną chęci i przy typowym rozkładzie dnia da się. Ja robię obserwacje już od 18 cykli. Używam termometru elektronicznego, pomiar zajmuje 10 sekund. Mierzę temperaturę codziennie o tej samej porze, w weekendy robię to praktycznie na półśnie - to nie jest wielki problem ponownie zasnąć po zmierzeniu. Nie rysuję żadnych wykresów. Mam od tego aplikację. Wszystkie wyniki zapisuję sobie na kompie lub telefonie, a przed wizytą u ginekologa drukuję sobie kilka ostatnich wykresów. 4. Higiena. Codziennie myję termometr ciepłą wodą z mydłem i trzymam go w etui, z którym go kupiłam. Badania szyjki macicy nie robię, bo metoda Rotzera tego nie wymaga. Owszem, włożenie brudnych palców do pochwy może być ryzykowne. Ale wystarczy je umyć mydłem. W czasie stosunku do pochwy dostaje się znacznie więcej bakterii. Czy może przed każdym przypływem namiętności wsadzasz swojego narzeczonego pod prysznic i każesz mu się dokładnie wyszorować? 5. Obserwacje śluzu. To jest NIEZWYKLE WAŻNE dla każdej kobiety! Nie tylko tych stosujących NPR. Śluz jest jednym z głównych objawów zdrowia miejsc intymnych ale także całego organizmu. Nie chodzi o to, żeby grzebać w brudnych majtkach. Wystarczy rzucić okiem na swoje majtki, papier toaletowy i między nogi w czasie wizyty w toalecie. Wiem, brzmi to okropnie, ale brak śluzu lub jego dziwny wygląd może być objawem bardzo poważnych problemów zdrowotnych. 6. Pomiary temperatur. To już rzecz trudniejsza, ale również bardzo ważna dla zdrowia kobiety, w szczególności tych planujących powiększenie rodziny. Wykresy temperatur pozwalają lekarzowi już na pierwszy rzut oka ocenić, czy występują jakieś nieprawidłowości. Niezachowane 2 fazy temperatur mogą świadczyć np. o problemach hormonalnych, a zbyt krótka faza lutealna o braku możliwości donoszenia ciąży. Kobieta ze zbyt krótką fazą lutealną, która nie prowadzi obserwacji, może być narażona na wiele poronień, zazwyczaj nawet o tym nie wiedząc, bo @ przychodziłaby normalnie,. Wiedziałaby tylko, że nie może zajść w ciążę. A wystarczyłoby wcześniej zacząć obserwacje, zauważyć, że coś jest nie tak i zacząć odpowiednie leczenie już przed rozpoczęciem starań o dziecko. 7. Dodatkowe zalety. Prowadzenie obserwacji pozwala dobrze przewidzieć kolejną @, nawet przy nieregularnych cyklach. Wręcz przy nieregularnych cyklach jest to najbardziej przydatne. Już od dawna @ mnie nie zaskoczyła, podobnie z bólami owulacyjnymi (które niestety mam bardzo silne). W moim przypadku obserwacje pozwalają mi też określić, kiedy powinnam się cieplej ubierać, bo zawsze w fazie wysokich temperatur siada mi odporność. Kolejna zaleta - od razu widać, czy zaszło się w ciążę. Ciężarnej kobiecie temperatura na koniec cyklu nie spada, a utrzymuje się na podwyższonym poziomie. Taki darmowy pierwszy test ciążowy. 8. Skuteczność. Poprawnie stosowana Metoda Rotzera daje skuteczność w odsunięciu zajścia w ciążę porównywalną do skuteczności wkładek domacicznych. Ale fakt, aby ją poprawnie stosować trzeba mieć sporą wiedzę, dobrze poznać swój organizm oraz stosować wstrzemięźliwość w dni płodne (co wbrew pozorom nie jest bardzo trudne, biorąc pod uwagę, że istnieje sporo różnych sposobów zapewnienia sobie seksualnej przyjemności ). 7. Nauki przedmałżeńskie. Tak, zgadzam się w zupełności, że poradnie prowadzone są źle. Ja, gdybym wcześniej sama nie interesowała się tematem, niczego bym nie wyniosła z poradni. Na szczęście w naszym przypadku pani do niczego nie zmuszała, powiedziała, że nasze sumienie to nasza sprawa, ona tylko nam wyjaśni, jak wygląda metoda. A że miałam swoje wykresy, to poszło szybko i bez bólu. Ale pani mówiła chaotycznie, gdybym nie miała własnej wiedzy, zupełnie nic bym nie zrozumiała. W trakcie nauk przedmałżeńskich mieliśmy wykład o Metodzie Rotzera akurat prowadzony w dość ciekawy sposób, więc jak widać mieliśmy duże szczęście. Ale dobija mnie to, co słyszę/czytam o tym, co się dzieje w czasie nauk/poradni w innych miejscach. Rozumiem, czemu Kościół zaleca NPR, ale moim zdaniem powinni racjonalnie przekonywać do tego młode pary, a nie zmuszać. Tym bardziej, że (choćby w założeniu) pary biorące ślub kościelny znają nauki Kościoła i są na pewno większe szanse je przekonać do używania NPR, powołując się na sumienie, niż przekonać osoby niewierzące. NPR zostało potwornie zdemonizowane, niestety jest to w znacznej części wina osób prowadzących nauki/poradnie. A powszechnie panująca opinia o "kalendarzyku" wbija ostatni gwóźdź do trumny. 8. Spowiedź. Niezwykle trudna sprawa. Najlepiej byłoby znaleźć rozsądnego księdza, z którym da się po ludzku porozmawiać. Mi się jakimś cudem zawsze udawało na takich trafić. Ostatnia moja spowiedź to nie było wyklepanie moich grzechów, a długa rozmowa z księdzem o mojej sytuacji i odczuciach. Nie powinno się też skupiać tylko na tym jednym aspekcie swojego życia w czasie spowiedzi, bo może się okazać, że poza sypialnią popełniamy znacznie gorsze grzechy, a o nich zapominamy. Kłamanie w trakcie mija się z celem, ale wiem, jak jest ciężko, bo ja też odczuwam wielki dyskomfort, mówiąc o swoim życiu intymnym księdzu, który niby jest pośrednikiem Boga, ale jednak też i człowiekiem. Moja spowiedź przedślubna będzie pierwszą od dłuższego czasu, będę się starać, żeby była prawdziwa i szczera. Każdy człowiek popełnia błędy, najważniejsze to być świadomym, że nie jest się bez skazy i próbować nad sobą pracować. Upadam w kilku dziedzinach życia, nie dochowuję czystości przedmałżeńskiej, to chociaż postaram się być dobrym człowiekiem i naprawię swoje relacje z bliskimi i innymi ludźmi. Hipokryzja? Możliwe. Ale uważam, że wiara to nie jest ślepe przyjmowanie wszystkiego, co mówi Kościół, a nieustanne poszukiwanie samego siebie, rozwój duchowy i dialog wewnętrzny. To normalne, że człowiek ma wątpliwości, ale to ważne, że je ma, bo w przeciwnym razie oznaczałoby to, że przestał myśleć. Nie uważam "pchania się do kościoła" za coś złego. Każdy ma do tego prawo, nawet ci uważani za najgorszych. Tak, razi mnie u niektórych jawne oczernianie Kościoła, wyśmiewanie jego zasad, a potem branie hucznego ślubu w kościele, ale jeśli dzięki temu ktoś choć przez chwilę zastanowi się nad swoim życiem i wartościami, w które wierzy, to może jednak warto wziąć ten ślub kościelny. No ale offtop, to nie rozwijam tematu. Podsumowując, obserwacje śluzu są niezwykle ważne dla zdrowia i każda kobieta powinna je prowadzić. Podobnie z obserwacjami temperatury, ale to już trudniejsze i wymagające więcej systematyczności, jednakże w czasie starania się o dziecko jest to niezwykle wskazane. NPR nie jest metodą antykoncepcji, ale świadomym podejmowaniem decyzji o współżyciu (uprawiamy seks w dni płodne? a więc jest szansa, że zajdę w ciążę), jednakże z zachowaniem okresów wstrzemięźliwości nie dopuszcza do zajścia w ciążę i może być stosowane jako metoda planowania powiększenia rodziny. Warto się samemu zagłębić w tematykę NPR, bo często wygląda to zupełnie inaczej niż jest przedstawiane na naukach przedmałżeńskich.
__________________
To nie bezsenność, to inna strefa czasowa.
Edytowane przez krolewna_smieszka Czas edycji: 2015-06-15 o 06:49 |
2015-06-14, 10:12 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13 732
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
To nie jest zła metoda. Choć jej nie stosuje to swój organizm poznałam na tyle, aby wiedzieć takie podstawy kiedy mam dni płodne i jak je rozpoznać, kiedy zbliża się okres. Wszystko po śluzie i odczuciach fizycznych (bóle, odczucia podczas stosunku). Wydaje mi się, że fajnie jest wiedzieć o sobie tyle, że można rozpoznać ewentualne objawy choroby. Nie mierze temperatury ani nic nie sprawdzam, poza obserwacją śluzu. Więcej mi nie trzeba.
I też nie jestem za tymi poradniami i trąbieniem o tym ale patrząc na swoje zdrowie - to jest dobra metoda. Poza tym - ja to pamiętam z biologii i wdżtu. Nie trzeba do tego osobnych spotkań. Co do tego, że nie podoba Ci się to wszystko. Możesz zdecydować się na ślub kościelny jednostronny - wtedy Ty nie bierzesz kościelnego, tylko TŻ. Nie musisz iść wtedy do spowiedzi, nie przyjmiesz komunii i trochę inaczej wygląda kwestia przysięgi (nie mówisz tych "boskich" zwrotów). Potrzeba też dyspensy od księdza (co nie jest problemem). Ale poradnia i nauki muszą być zrobione. Najważniejsze by się nie zmuszać do niczego i robić to zgodnie z sumieniem. Po co się wkurzać i zadręczać czymś, co miało być fajną częścią przygotowań. |
2015-06-14, 10:16 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Nie istnieje coś takiego jak 100% skuteczna antykoncepcja...
|
2015-06-14, 11:00 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Nibylandia :)
Wiadomości: 1 318
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Wczoraj byłam na pierwszych naukach. Nie było tak źle, bo nie wnikała w nasze życie intymne, nie pytała jak się zabezpieczamy tylko podała nam sposoby na naturalne planowanie rodziny. Ale były momenty, w których myślałam już, że padnę ze śmiechu np. "nie wolno mieć mniej niż jednego dziecka, odstęp między jednym dzieckiem, a drugim nie powinien wynosić więcej niż 3 lata: itp. I niech mi ktoś powie, czy to nie jest chore podejście?
__________________
Nikt nie zasługuje na Twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi Cię do płaczu. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości. Książki 31/2016r. Filmy 462/2016r.
2017r.: Filmy - 305 |
2015-06-14, 14:58 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
ale czego wy się spodziewałyście xD ?
że przyjdziecie i feministka wam poopowiada że czasem warto usunąć ciążę jeśli dziecko będzie chore, że tabletki i implanty hormonalne są najskuteczniejsze, że swingersi umacniają swoje związki? |
2015-06-14, 15:44 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Nibylandia :)
Wiadomości: 1 318
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Pewnie nikt się tego nie spodziewał, ale szczerze mówiąc to niektórymi rewelacjami, które nam ta pani sprzedała jestem na maksa zaskoczona.
Także akurat w naszym przypadku to czas zmarnowany, bo ani jedne jej słowo do nas nie przemawia. Nie czuję się w żaden sposób mądrzejsza po tych spotkaniu.
__________________
Nikt nie zasługuje na Twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi Cię do płaczu. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości. Książki 31/2016r. Filmy 462/2016r.
2017r.: Filmy - 305 |
2015-06-14, 15:50 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
i naprawdę cię to dziwi xD?
|
2015-06-14, 15:57 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Home
Wiadomości: 156
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Gdyby nie te spotkania, spowiedź i inne rzeczy, które są dla mnie szczytem hipokryzji, już dawno byłabym po ślubie kościelnym. A tak czekam i nie wiem, czy wziąć ślub cywilny, czy zdecydować się na kościelny i brać udział w tej szopce. Co raz więcej rzeczy zniechęca mnie do ślubu kościelnego. Mam tu na myśli postrzeganie Kościoła jako instytucji :/
|
2015-06-14, 17:21 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Też bym padła - bo jak w takich kwestiach może wypowiadać się osoba, która w tym momencie manifestuje własne poglądy, a nie odnosi się do faktów medycznych i możliwości pary, która ma mieć to dziecko?
__________________
Bogini kuchennego zniszczenia |
2015-06-14, 17:45 | #20 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 997
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Cytat:
Na naukach Ci tak wcisnęli? Cytat:
Cytat:
|
|||
2015-06-14, 22:59 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Seattle, WA
Wiadomości: 9 866
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Nie, tutaj.
"Dzięki wręcz genialnym założeniom początkowym, rzetelnym badaniom naukowym i ciągłemu rozwojowi metoda ma bardzo wysoką, doskonale udokumentowaną skuteczność w odkładaniu poczęcia (miarą skuteczności jest Indeks Pearla odzwierciedlający liczbę nieplanowanych poczęć przypadających na 100 par stosujących daną metodę w ciągu roku; im niższy wskaźnik PI, tym metoda ma większą skuteczność): - Indeks Pearla od 0,1 do 0,9, zależnie od zastosowanej reguły, dla współżycia w okresie niepłodności przedowulacyjnej (z antykoncepcji tylko implanty hormonalne mają podobną skuteczność). - Indeks Pearla równy zero dla współżycia w czasie niepłodności poowulacyjnej, bezwzględnej. PI=0 oznacza, że spośród wszystkich par stosujących tę metodę przez 50 lat jej funkcjonowania żadnej z nich nie zdarzyło się poczęcie wynikające ze współżycia w tym okresie. Takiej, 100% skuteczności nie ma żadna metoda antykoncepcyjna." Zajście w ciążę w czasie niepłodności poowulacyjnej jest fizycznie niemożliwe. Problemem jest poprawne rozpoznanie tego czasu.
__________________
To nie bezsenność, to inna strefa czasowa.
|
2015-06-15, 05:44 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Czego można się spodziewać po takim instytucie? Przecież to logiczne, że muszą sobie zrobić reklamę. Serio w to wierzysz? Gdzie jakiekolwiek poparcie naukowe tej tezy?
|
2015-06-15, 06:48 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Seattle, WA
Wiadomości: 9 866
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Cytat:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Natural...4.85_metod_NPR Podkreślam, że mówię o poprawnym stosowaniu metody. Niepoprawne stosowanie ma skuteczność trochę niższą niż niepoprawne stosowanie prezerwatyw. Na pewno jest to jakaś alternatywa, a niestety rzadko kiedy można o niej usłyszeć. (Można by tutaj rozpocząć dyskusję na temat wielkich zysków koncernów farmaceutycznych ze środków antykoncepcyjnych i powiedzieć, że namawianie do NPR zwyczajnie się nie opłaca.) Ja o jej skuteczności będę mogła się wypowiedzieć z własnego doświadczenia za kilkadziesiąt lat (jeśli będę ją stosować). Bardziej niż na reklamie metody w moim poście zależało mi na zachęceniu do prowadzenia obserwacji swojego cyklu (chociażby śluzu, a najlepiej i śluzu, i temperatury) w celu monitorowania swojego zdrowia.
__________________
To nie bezsenność, to inna strefa czasowa.
Edytowane przez krolewna_smieszka Czas edycji: 2015-06-15 o 07:00 |
|
2015-06-15, 12:21 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 59
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Moja droga Paniusiu (wybacz za określenie)używasz dużej nadinterpretacji a stwierdzenie że w Boga niewierze i że uważam księży za zło to już nietakt.
|
2015-06-15, 12:42 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Cytat:
Co do skuteczności metody ze współżyciem w fazie przedowulacyjnej jest już bardziej pod górkę i na odpowiedzialność użytkowników (nie uzytkowniczki ) metody. Tutaj nikt nie da 100% skuteczności, o poczęciach nieplanowanych sporo słyszałam - ale niestety podkreślam, wiele z nich wynika z zignorowania jednego (lub wiecej) symptomów płodności. Nie wiem, czy sugerować się tu wskaźnikiem Pearla podawanym przez propagatorów metody - nie trafiłam na obiektywne źródla. NPR znam, stosuję długo - ale znam też plusy i minusy.
__________________
Bogini kuchennego zniszczenia |
|
2015-06-16, 14:08 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 185
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Ja mam z nauk miłe wspomnienia, to pewnie od prowadzących zależy i grupa też była fajna, mam z niektórymi kontakt do tej pory.
|
2015-06-18, 11:50 | #27 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 34 671
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
popieram królewne, wrecz chcialam pisać cos w jej stylu tylko pewnie 4 zdaniami dlatego dobrze ze sie wypowiedziała bo wiem ze ma wiedze i jak widac jakies już doświadczenie
jak ktoś chce wziać ślub koscielny to musi przez to przejsc, niczym papierologie po slubie we wszelkich urzędach i instytucjach. nie wiem dlaczego tyle osob jest tak negatywnie nastawiona i prawie korona z glowy spada. te kobiety/mezczyzni ktorzy o tym mówia NA PRAWDE w to wierzą. wiec dlaczego ich od razu wyzywać od nawiedzonych... ja tego nie planuje stosować ale z czystej ciekawości wiedzy posluchalam co Pani ma do powiedzenia itp itd. na kolejne spotkanie przygotowalam tyle o ile kalendarzyk, sciemniajac z temperatura i pani byla w stanie uznac ze moje wyniki i cykl moga byc skutkiem nieplodnosci. cos z tego mozna sie nauczyc. a chyba serio wielką sztuka nie jest isc usiasc pokiwać glowa 20min, przyjsc na nastepne z czymkolwiek narysowanym i miec to z glowy a przy okazji sie czegos dowiedzieć... ---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ---------- Cytat:
a)kiwa sie glowa potwierdzajac "przyjelam przekaz" i sie do tego nie odnosi w zaden sposob b) zaczyna dyskusje. a nie Ty rzucilas troche, ale juz wiecej nie powiesz. że niehigieniczne i nie nakreslilas problemu żeby moze jednak kompetentna osoba (bo z ulicy pierwszej lepszej jak to mowie cnotkiniewydymki nikt nie wzial:P) z Toba na ten temat podyskutowała. nie do konca rozumiem, jako osoba wierząca, jak można wierzyć że sakrament małżenstwa jest ważny, że faktycznie przed Bogiem przyrzekacie wspolne życie z Jego opieką, skoro po drodze się kłamało na spowiedzi... ale to offtop.
__________________
mał(a)żonka
|
||
2015-06-18, 19:01 | #28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
Cześć dziewczyny.Właśnie czekam na pierwsze spotkanie w poradni (za tydzień) i trochę się denerwuję jak to będzie wyglądało...Mam nadzieję,że trafimy do jakiejś normalnej babki, która nie będzie krzyczeć,że prezerwatywa to zło i takie tam
|
2015-06-18, 19:13 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
My załatwiliśmy spotkanie z Panią baardzo szybko
Znalazłam poradnię przez internet - 1 wizyta, 30 minut i podpisana karta I co najważniejsze za tą "wygodę'' nie trzeba płacić
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
2015-07-02, 13:48 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 643
|
Dot.: Nauki przedmałżeńskie - spotkanie z kalendarzykiem
My już po wszystkich spotkaniach w poradni. Pierwsze dwa wspominam miło i przyjemnie - Pani b. miła, przedstawiła się jako terapeutka, nie wypytywała o pożycie tylko o uczucia nasze wobec siebie i plany na przyszłość. Niestety na trzecie musieliśmy iść gdzie indziej bo w poprzedniej poradni nie było już miejsc. Bardzo teraz tego żałuje bo Pan, który to spotkanie prowadził był ewidentnie szowinistyczną męską świnią. Po pierwsze od razu wyciągnął zdjęcia śluzu - i zgaduj zagadula który płodny. Po drugie stwierdził, iż kobieta nie jest w stanie ogarnąć tej metody i to mąż powinien te wykresy prowadzić. Po trzecie stwierdził, że jeśli mąż będzie to prowadził, to będzie wtedy uprawiać ze mną seks, kiedy będzie można i tu tekst który mnie rozbroił "przecież lepiej by się Pani czuła gdyby kochanie się miało miejsce wtedy, kiedy ma na to Pani ochotę" WTF ?!? Po czwarte dowiedziałam się że pozycja klasyczna jest pozycją naturalną - bo kobieta jest uległa i bierna z natury a mężczyzna to aktywny zdobywca Później było też kilka bzdur medycznych - że trzeba się powstrzymywać 2tyg przed dniami płodnymi, jeśli chce się mieć dziecko itp. itd. Ogólnie do metody mnie przekonał a tylko zniechęcił . Druga rzecz, że jest to metoda PLANOWANIA RODZINY a nie metoda NIE PLANOWANIA RODZINY, więc raczej ma chyba pomóc tym co chcą mieć dzieci niż tym co nie chcą.
Ale jedną rzecz muszę przyznać - była to jedyna sytuacja w ciągu przygotowań do ślubu , która była nieprzyjemna. Mimo że mieszkamy razem i wcale tego nie ukrywamy nikt przed tym Panem nie komentował, nie nawracał, nie potępiał i nie robił problemów.
__________________
Ubi tu, ibi ego 08.08.2015 |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:34.