"Lśnienie" Stephena Kinga - czy aby na pewno takie straszne?

[butterfly21]

Czytałam kiedyś opinie różnych osób, że "Lśnienie" to jedna z najbardziej przerażających książek. Ktoś też napisał, że książka jest dużo bardziej straszna niż film. Postanowiłam przeczytać tą książkę i przekonać się czy rzeczywiście będę się bać no i powiem Wam, że nic mnie nie przestraszyło. W ogóle to moim zdaniem książki chyba nie mogłyby mnie przestraszyć choćby niewiadomo jakie to były horrory. Mnie przerażają filmy, bo tam jest wszystko podane "na tacy", jest to jakby bardziej rzeczywiste. Dlatego właśnie nie oglądam horrorów. Jakby obejrzała wieczorem jakiś straszny horror, to pewnie bym nie spała, ale książkę taką jak "Lśnienie" mogę czytać w nocy i nic :P Pewnie film na podstawie książki mnie bardziej przerazi Zobaczymy. A co Wy o tym sądzicie? Jakie horrory was bardziej przerażają? Książkowe czy filmowe?

[201604251028]

To zależy jak bogatą masz wyobraźnię

Ja czytałam "Lśnienie", "To", "Smętarz dla zwierzaków", "Sklepik z marzeniami" i inne horrory Kinga ładnych parę lat temu, miałam chyba 15 czy 16 lat i bałam się strasznie Do dziś pamiętam niektóre co straszniejsze sceny.

Filmy nie robią na mnie takiego wrażenia bo u Kinga narracja jest tak prowadzona, że ciężko się nie bać

[kamilla_krk]

zależy która książka, lśnienie trzymało w napięciu, ale doktor sen już nie koniecznie.

[agniesiaa]

Napisane przez kamilla_krk

zależy która książka, lśnienie trzymało w napięciu, ale doktor sen już nie koniecznie.

Dokładnie. Ja potrafię się bać i przy książce i na filmie

[blueblue now]

A ja się bałam chwilami, gdy czytałam Lśnienie
Zwłaszcza podczas pewnej sceny (nie pamiętam teraz dokładnie, ale to był chyba upiór kobiety w łazience) Pamiętam, że czytałam ten fragment i nagle poczułam nieodpartą chęć przesiąść się w takie miejsce, by mieć za sobą ścianę, bo bałam się, że ktoś złapie mnie od tyłu
Ogólnie całej książce towarzyszył klimat niepokoju i tajemniczości.

Film podobał mi się, ale nie podskakiwałam ze strachu.

Myślę, że strach jest potęgowany przez zbyt wybujałą wyobraźnię.
Ogólnie to zależy jaka książka, jaki film, jaki mam nastrój i jak bardzo się nakręcę i wciągnę w fabułę. Łatwiej jest się przestraszyć filmu, bo nawet, gdy nie oglądasz jakoś super z zaangażowaniem możesz zobaczyć coś wyskakującego z kadru, albo przerażające ujęcie i gotowe
Są też różne rodzaje strachu, co innego, gdy przestraszymy się z zaskoczenia, bo coś nagle wyskakuje z kadru, a co innego, gdy napięty do granic nastrój ewoluuje w np. przerażające położenie bohaterów i zdajemy sobie sprawę z potworności sytuacji.

[nacioszek]

Fajny temat Czytałam dużo książek Kinga i zawsze podziwiam w jego kunszcie - taaak, jestem fanką - rozwijanie historii, wciąganie czytelnika, wręcz oplątywanie historią, dla mnie te osławione "dłużyzny" jak to niektórzy nazywają są właśnie super, rozwijają historię, a nie tylko walą po głowie wampirami, duchami, kosmitami itp., siup i do domu. "Lśnienie" jako książka oczywiście mi się podoba. Coś słyszałam, że pisarzowi wersja Kubricka nie podpasowała - mnie ten film przeraził, bo ma naprawdę niezłą atmosferę, no i Jack Nicholson swoje robi w roli głównej
A jeśli chodzi o Kinga, to najbardziej swego czasu przeraziło mnie opowiadanie "1408" ze zbioru opowiadań "Wszystko jest względne". Jakoś tak mnie wkręciło niestety nie umiem tego inteligentnie nazwać A ekranizacja z J.Cusackiem już mnie tak nie wzięła...

[blueblue now]

Napisane przez nacioszek

A jeśli chodzi o Kinga, to najbardziej swego czasu przeraziło mnie opowiadanie "1408" ze zbioru opowiadań "Wszystko jest względne". Jakoś tak mnie wkręciło niestety nie umiem tego inteligentnie nazwać A ekranizacja z J.Cusackiem już mnie tak nie wzięła...

Ale mnie zaciekawiłaś tym opowiadaniem. Nie przepadam za tą formą, ale się wezmę za czytanie

[Personal_Jesus]

Lśnienie to mocna pozycja, nie bałam się za bardzo, na pewno trzymała w napięciu, świetnie się ją czytało, nie mogłam wręcz przestać czytać, ale nie miałam po niej koszmarów czy nie musiałam mieć stale zapalonej lampki w pokoju

[201703061049]

''1408'' też pamiętam, że mnie przeraziło. Nie mogłam się odczepić od wizji tego telefonu. Film też był, ale już rozrywkofy

[Shannon_16]

nigdy nie bałam się przy czytaniu książek, przy oglądaniu horrorów owszem ale jak byłam dzieciakiem. Teraz już jakoś mnie nie ruszają

[agniesiaa]

Napisane przez sztojabudu

''1408'' też pamiętam, że mnie przeraziło. Nie mogłam się odczepić od wizji tego telefonu. Film też był, ale już rozrywkofy

Ja byłam 2 lata temu na maratonie horrorów i puszczali m.in. ten film. Jakiś chłopak, który siedział koło mnie, podczas całego seansu wbijał swoje paznokcie w moją rękę, krzyczał i zakrywał twarz plecakiem

[nacioszek]

Napisane przez blueblue now

Ale mnie zaciekawiłaś tym opowiadaniem. Nie przepadam za tą formą, ale się wezmę za czytanie

Ooo, to fajnie Spróbuj, może Cię weźmie mnie jeszcze zaniepokoiło - bo "przeraziło" to za mocne słowo i nie chcę się do tego otwarcie przyznać - opowiadanie ze zbioru "Po zachodzie słońca" pt. "N." - lekarz, pacjent i kawałek przyrody. Niby nic, a tak napisane, że ciary są.

[tworazka]

Hmm chyba nigdy nie bałam sie podczas czytania książki. Moze dlatego, ze omijam horrory haha Za to często płacze. Po przeczytaniu - "moje drzewko pomarańczowe" ryczałam w poduche jeszcze godzine. Moj facet myślał, ze zbzikowałam

[Mahdab]

Akurat lśnienie mnie przestraszyło, mieszkałam wtedy sama i bałam się czytać w nocy
Pamietam ze przerwałam czytanie i zostawiłam na rano.

[Aneczka91]

Mnie nie przestraszyło , lekka fajna do przeczytania książka Wciągnęła mnie bardziej smętarz dla zwierząt

[chwast]

Zależy od osoby.


Wysłano przez tapatalk

[Nikaaa152]

Napisane przez kamilla_krk

zależy która książka, lśnienie trzymało w napięciu, ale doktor sen już nie koniecznie.

Zgadzam się Przy Lśnieniu w niektórych momentach się bałam Za to Doktor Sen nie zrobił na mnie takiego wrażenia

[szczurolandia25]

No niestety. Doktor Sen był słaby, bez rewelacji. Lśnienie bardzo mi się podobało, momentami potrafiło zaskoczyć i przestraszyć. Film Kubricka też miał to coś, ale książka to jednak książka

[CATRICEWKS2856]

Napisane przez yonce

To zależy jak bogatą masz wyobraźnię

Ja czytałam "Lśnienie", "To", "Smętarz dla zwierzaków", "Sklepik z marzeniami" i inne horrory Kinga ładnych parę lat temu, miałam chyba 15 czy 16 lat i bałam się strasznie Do dziś pamiętam niektóre co straszniejsze sceny.

Filmy nie robią na mnie takiego wrażenia bo u Kinga narracja jest tak prowadzona, że ciężko się nie bać

Dokładnie - to kwestia wyobraźni. Na mnie zawsze i nieodmiennie działały i działają książki i nie wiem, jak można przeczytać Lśnienie i nie bać się... a czytałaś To Kinga? A Smetarz dla zwierzaków? A Miasteczko Salem? Filmy sie nie umywają, chociaż mini serial Lśnienie i To daja radę, bo scenarzystą był tam sam Mistrz

[elizka1987]

Nie czytałam, bo strasznie się boję horrorów. Filmów z tej kategorii też nie oglądam. Wiem, że coś tracę nie czytając Kinga, ale po prostu jestem pewna, że nie będę mogła spać w nocy, a często jest tak, że jestem sama w mieszkaniu na noc.

Chociaż może źle się wyraziłam, że nic jego nie przeczytam, bo mam w planach Zieloną milę i Mroczną wieżę. I czytałam Skazani na Shawshank. Tak więc nie przeczytam nic z horrorów.

[Blablubli]

Mnie się "Lśnienie" bardzo podobało, czytałam z dreszczykiem emocji, jednak nie ze strachem. Za to film "Lśnienie" nie podobał mi się wcale, nie odczuwałam przy nim emocji, tylko denerwowała mnie jakaś obecna tam sztuczność.

Ogólnie pojęty strach rzadko się u mnie objawia podczas czytania czy oglądania filmów. Bardziej właśnie ten dreszczyk emocji, wyczekiwanie lub zaskoczenie. Chociaż chyba jedyną książką, która jakiś tam lęk u mnie wywołała była "Desperacja", ale nie wiem, dlaczego akurat ona

[Lady Jane]

Ja lubię czasem się pobać i uważam, ze Lśnienie to taka klasyka, której trzeba spróbować.
Film moim zdaniem jest bardzo dobry i osobiście podobało mi się jak pokazano w nim takie 'zagęszczanie atmosfery'. Najbardziej się bałam ducha kobiety z wanny i tych dwóch dziewczynek trzymających się za ręce. I to nawet nie w trakcie filmu, tylko już pózniej. Strasznie cieżko było mi potem chodzić po domu bez zapalonego światła.
Za to książka to jest moim zdaniem mistrzostwo świata. Przeczytałam ją zachęcona filmem i nawet nie tyle, ze mnie przeraziła, ale po prostu zaniepokoiła. Moim zdaniem jest tam kilka wątków, które zostawiają człowieka w stanie takiej nie do końca miłej niepewności.
Ostatecznie uważam ze i film i książka są godne polecenia i choć istnieją straszniejsze historie od tej, to Lśnienia trzeba spróbować.