idą, idą święta ...

[drea]

witam was dziewczynki.... mam pytanie do was ... jak planujecie przetrwac swieta? ... macie jakies konkretne menu zaplanowane... ja sie troszke boje, gdy wokół czai sie tyle smakołyków..

[Ludowa]

Napisane przez drea

witam was dziewczynki.... mam pytanie do was ... jak planujecie przetrwac swieta? ... macie jakies konkretne menu zaplanowane... ja sie troszke boje, gdy wokół czai sie tyle smakołyków..

Jak planujemy przetrwać? Normalnie, przy stole z rodziną.
A smakołyków nie ma co się bać, tylko trzeba jeść je z umiarem - tzn. nie do bólu brzucha i mdłości, tylko aż się nie najesz. I wtedy wszystko będzie ok. Waga również.

[imposing]

Napisane przez Ludowa

Jak planujemy przetrwać? Normalnie, przy stole z rodziną.
A smakołyków nie ma co się bać, tylko trzeba jeść je z umiarem - tzn. nie do bólu brzucha i mdłości, tylko aż się nie najesz. I wtedy wszystko będzie ok. Waga również.

Podpisuje się wszystkim czym się da.
No i wybrać się na świąteczny spacerek, ruch się przyda.

[Ludowa]

Napisane przez imposing

Podpisuje się wszystkim czym się da.
No i wybrać się na świąteczny spacerek, ruch się przyda.

Ja w I i II święto wyjeżdżam, ale będę wstawać skoro świt, żeby zrobić 2000 na skakance A potem hulaj dusza

[andzya]

ja przez swieta bede jadla normalnie,ale oczywiscie bede biegac

[Chantel]

bedzie dobrze tylko nie dajmy sie poniesc pokusom;]
mysle ze jak zjemy po kawalku pysznego placucha dziennie (nie mowie o kawalku na pol blachy) to nic sie nie stanie =]

nie wiem co mam jesc na swiateczne sniadanie... ale mysle nad salatka...
w sumie to co sie takiego je na sniadania? chrzan, babka drozdzowa(?), u mnie jest cwikla, kiełbasy no i chyba bedzie salatka...
co jeszcze moze byc? jeszcze zur ale z tego co wiem to mama nie bedzie robila zuru na sniadanie tylko na obiad... moze to i lepiej;D

[ewelciaa144]

Ja nie będę przede wszystkim wydziwiać na święta. Będę jadła razem z rodziną. To co oni będą jedli i o tych właśnie godzinach co oni, a nie że ja wyciągnę musli i będę jadła tak to na pewno nie będzie
Gorzej będzie z tymi wszystkimi słodyczami bo ja nie potrafię zachować umiaru, jak zacznę jeść to boje się że nie skończę I te wszystkie ciasta Mam nadzieje że nie zakończą się te święta napadami, a rozsądnym jedzeniem w odpowiednich ilościach

Chantel - u mnie je się na śniadanie przede wszystkim jajka kiełbasę białą też. Dopiero potem jak idziemy do babci na obiad zaczynają się wszystkie pyszności sałatki ciasta itp

[ewelciaa144]

Ja nie będę przede wszystkim wydziwiać na święta. Będę jadła razem z rodziną. To co oni będą jedli i o tych właśnie godzinach co oni, a nie że ja wyciągnę musli i będę jadła tak to na pewno nie będzie
Gorzej będzie z tymi wszystkimi słodyczami bo ja nie potrafię zachować umiaru, jak zacznę jeść to boje się że nie skończę I te wszystkie ciasta Mam nadzieje że nie zakończą się te święta napadami, a rozsądnym jedzeniem w odpowiednich ilościach

Chantel - u mnie je się na śniadanie przede wszystkim jajka kiełbasę białą też. Dopiero potem jak idziemy do babci na obiad zaczynają się wszystkie pyszności sałatki ciasta itp

[EwelkaaS]

Jak 'przetrwam' ? Normalnie. Będę jadła z umiarem, a nie żeby się 'obżerać' . Myślę, że nie zaszkodzi ;] skoro codziennie staram się ograniczać, to przez te dwa dni będzie ok ;]

[notspeciallady]

Ja w Wielkanoc na kalorie patrzeć nie bede i zjem to na co będe miała żywną ochote,ale oczywiście nie do bólu brzucha i z głową. Wątpie ,że będe ćwiczyć ,bo na bank nie będzie mi się chciało. Ehh raz są świetą i trzeba z nich korzystać

[notspeciallady]

Ja w święta kaloriami się nie bede interesowała , bede jadła to na co mam ochotę ale z umiarem i głową. Wielkanoc jest raz do roku ,więc wątpie ,ze coś się stanie

[whoa]

Cieszę się że nie mam takich problemów, bo i tak większości światecznych dan nie lubię ;]
Każdego roku w święta bardziej głoduje niż się obżeram jak wszyscy ;p

[Arethaf]

Nie lubię wielkanocnego jedzenia, więc jak dla mnie nie ma problemu.

[anniaa]

Napisane przez Ludowa

Jak planujemy przetrwać? Normalnie, przy stole z rodziną.
A smakołyków nie ma co się bać, tylko trzeba jeść je z umiarem - tzn. nie do bólu brzucha i mdłości, tylko aż się nie najesz. I wtedy wszystko będzie ok. Waga również.

otórz to .

[EwelkaaS]

Napisane przez Ludowa

Jak planujemy przetrwać? Normalnie, przy stole z rodziną.
A smakołyków nie ma co się bać, tylko trzeba jeść je z umiarem - tzn. nie do bólu brzucha i mdłości, tylko aż się nie najesz. I wtedy wszystko będzie ok. Waga również.

Dokładnie : )