Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 2.

[Wampierz]

Napisane przez AnnGe

Próbuję określić sama swój typ, ale jakoś mi ciężko, wychodzi mi zima, co myślicie?
1. Jak się opalasz raczej ciężko i powoli. Jak już się opale – to taki szaro – brunatno - złotawy kolor.

2. Kolor oczu – ciemne piwne z ciemnymi zielonymi wstawkami, widać je dopiero w mocnym przybliżeniu.

3. Piegi –kiedyś ich nie było, pojawiły się po opalaniu, zimą ich nie widać, latem robią się brunatno – szare.

4. Cera – to chyba najciężej mi określić, zawszę wyglądam jak chodzący trup szarawa, różowa na policzkach, bardzo blada, a na zdjęciach wychodzę jak topielica….

5. Naturalny kolor włosów - pomiędzy ciemnym blondem, a jasnym brązem, są jakieś przebłyski żółte, ale nie złote


6. Kolor ust – czerwone, trochę wyblakłe.


7. W jakich kolorach czujesz się dobrze, a które źle podkreślają Twoją urodę?
Dobrze czuję się w czarnym, brunatnym brązie, beżu, ciemnym intensywnym fiolecie, malinowym; ogólnie róże i fiolety. Źle – w zgniłych zieleniach, zielonoszarym, niebieskoszarym, musztardowym.

8. Czy pasuje ci czysta biel i czysta czerń? Czerń- jak najbardziej, biel też. Kremowy raczej nie.

9. Czy pasują ci kolory jaskrawe i intensywne, czyste? Tak, ale nie aż takie rażące. Czyste i intensywne są Ok.


10. Czy pasują ci kolory szarawe, zgaszone? Nie, wyjątkiem jest zgaszony róż, ale chyba tylko dlatego że mi się kolor podoba, co niekoniecznie świadczy, że mi w nim dobrze


11. Czy pasują ci raczej kolory ciepłe czy zimne, czy może jedne i drugie? Chyba bardziej chłodne, ale niektóre typowo ciepłe kolory w bardziej chłodne tonacji też są Ok.
Biżuteria i srebrna i złota, nie potrafię wybrać. Na co dzień raczej noszę srebrną, ale okulary mam w kolorze starego żółtego złota.

12. Czy kolory możesz zestawiać bardzo kontrastowo – drobnym wzorkom – stanowcze nie! Albo duże wzory, albo gładko. Mogę nosić duże kontrasty blisko twarzy, nie znikam od tego


Czekam na waszą pomoc

Od razu nasuwa się ciemna zima, ale dla pewności sprawdź tez pozostałe podtypy zimy.

[Aramintha]

Napisane przez katusek

czy to prawda, że chłodnej zimie zawsze będzie lepiej w ziemnym brązie/czerni (chodzi o włosy)? da się dobrać rudy? ciężko?

Napisane przez Wampierz

Nie, to nie jest prawda, możliwy jest każdy kolor włosów, dobrany oczywiście odpowiednio kontrastowo do skóry, byle był w miarę czysty i chłodny. Na niektórych zimach wręcz czarne włosy dają sztucznawy efekt, zależy od naturalnego typu urody.
Rudy jak najbardziej, ale chłodny, czyli taka "sztuczna" czerwień tzw. granatu czy rubinowa. Trzeba uważać na te kolory przy wymywaniu mogą się robić zbyt mdłe lub ocieplać, dobrze poprawiać szamponetką między farbowaniami. Jeśli komuś pasują bardzo ciemne włosy to można sobie machnąć taką bardzo ciemną czerwień prawie czarną.

Jestem chłodną zimą i miałam na głowie chyba wszystkie kolory, w tym szeroko rozumiany rudy - od czerwieni granatu poprzez różne burgundy itd. ale żaden mi nie pasował, wyglądały strasznie sztucznie i powodowały, że twarz robiła się żółtoszara, taki brzydki, brudny żółty. Próbowałam również modnego kiedyś truskawkowego blondu, ale też nie wyglądał zbyt dobrze (choć lepiej niż te rude czerwienie). Najlepiej mi w zimnych blondach i ciemnych zimnych brązach, czerń też daje radę, ale to jednak nie do końca to.

Ostatnimi czasy poluję na zimny, czysty blond coś na poziomie 8-9, ale przynajmniej w farbach L'Oreala nie ma nic ciekawego tzn. nie mają w ofercie żadnego zimnego blondu na tym poziomie, dopiero platyny 10-tki są chłodne, a ja się boję zrobić tak jasny kolor bo mam dość ciemną oprawę oczu. Ostatnio zrobiłam sobie ciemny blond 7-ka i niebieską płukankę, więc wyszły mi włosy z niebieskim połyskiem i wyglądały super. Jeżeli kiedykolwiek miałabym robić jakiś sztuczny kolor to postawiłabym na niebieski albo fuksję, czerwień zdecydowanie odpada.

Napisane przez kaguya

Mam prawie biel (perła była żółtawa, ale fioletowy szampon dał efekt bieli), ładnie kontrastuje z cerą, nie wyglądam blado
zdjęcie z telefonu, bez lampy, bez sztucznego światła.

Piękny kolor

[AnnGe]

Napisane przez Wampierz

Od razu nasuwa się ciemna zima, ale dla pewności sprawdź tez pozostałe podtypy zimy.

Dzięki Myślałam też o intensywnej zimie, nawet przeszła mi przez myśl intensywna wiosna...ale szybko ją odrzuciłam. Tolerancja złota chyba skreśla prawdziwą zimę. Wszędzie czytałam, że intensywna zima powinna mieć "czyste" oczy, intensywne, ale klarowne. Z drugiej strony ciemna zima nie powinna wyglądać źle w ciemnym makijażu, ja wyglądam fatalnie Trudno mi określić w czy jest mi dobrze, a niestety nie mam nikogo kto mógłby mi pomóc.

[Wampierz]

Napisane przez Aramintha

Jestem chłodną zimą i miałam na głowie chyba wszystkie kolory, w tym szeroko rozumiany rudy - od czerwieni granatu poprzez różne burgundy itd. ale żaden mi nie pasował, wyglądały strasznie sztucznie i powodowały, że twarz robiła się żółtoszara, taki brzydki, brudny żółty. Próbowałam również modnego kiedyś truskawkowego blondu, ale też nie wyglądał zbyt dobrze (choć lepiej niż te rude czerwienie). Najlepiej mi w zimnych blondach i ciemnych zimnych brązach, czerń też daje radę, ale to jednak nie do końca to.

Ostatnimi czasy poluję na zimny, czysty blond coś na poziomie 8-9, ale przynajmniej w farbach L'Oreala nie ma nic ciekawego tzn. nie mają w ofercie żadnego zimnego blondu na tym poziomie, dopiero platyny 10-tki są chłodne, a ja się boję zrobić tak jasny kolor bo mam dość ciemną oprawę oczu. Ostatnio zrobiłam sobie ciemny blond 7-ka i niebieską płukankę, więc wyszły mi włosy z niebieskim połyskiem i wyglądały super. Jeżeli kiedykolwiek miałabym robić jakiś sztuczny kolor to postawiłabym na niebieski albo fuksję, czerwień zdecydowanie odpada.

Na różnych włosach różnie wychodzi, nie wspominając już o tym, że nazwenictwo farb też nie jest spójne. Poza tym jak już pisałam, trzeba jeszcze indywidualnie dobrać kolor do urody, bo w palecie typu mamy mnóstwo kolorów, ale u zimy włosy powinny jednak kontrastować ze skórą. I o ile wszystkie zimy mają poziom kontrastu mniej więcej w podobnym zakresie (intensywna ma możliwy najwyższy) to indywidualnie te poziomy mogą się różnić. Może być tak, żekolor nalezy do naszej palety ale nie bardzo pasuje jako kolor włosów. Może być też tak, że farba teoretycznie jest bardzo chłodna i czysta a na włosach taka nie wyjdzie. To szczególnie jest problemem przy intensywnych kolorach farb, ja sama się parę razy nacięłam, że kolory ładne na próbniku czy pudełku okazywały się mieć dodany brązowy pigment .
Fuksja faktycznie byłaby lepsza i to jest ten problem, że przy niektórych typach to w sumie ten rudy musi być naprawdę raczej nienaturalnie czerwony niż rudy, a nie każdy to lubi. Mnie też jest najlepiej w czerwieni wpadającej w róż lub fiolet. Tyle, że wiele osób jakby im farba tak wyszła to piszczałyby, że farba zła i chyba dlatego producenci robią mdławe kolory. U chłodnej zimy tez jest ten problem, że w sumie kolor nie powinien być aż tak wściekły jak u intensywnej... i teraz zrób tę chłodną czerwień leciutko przygaszoną, ale nie brązem, tylko szarością - trudna sprawa. Być może jednak coś w stylu czerwonawej czy różowawej czerni.

Dlatego spora część specjalistów od analizy kolorystycznej gorąco zaleca niefarbowanie włosów i noszenie naturalnego koloru, niezależnie od ilości siwych włosów.

Ja tam wolę jednak sobie zaryzykować i pobawić się kolorami. Ale to zależy od podejścia, jeśli nie mamy ochoty na przykre niespodzianki, lepiej się trzymać naturalnego koloru włosow albo podobnych kolorów.

---------- Dopisano o 16:37 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Napisane przez AnnGe

Dzięki Myślałam też o intensywnej zimie, nawet przeszła mi przez myśl intensywna wiosna...ale szybko ją odrzuciłam. Tolerancja złota chyba skreśla prawdziwą zimę. Wszędzie czytałam, że intensywna zima powinna mieć "czyste" oczy, intensywne, ale klarowne. Z drugiej strony ciemna zima nie powinna wyglądać źle w ciemnym makijażu, ja wyglądam fatalnie Trudno mi określić w czy jest mi dobrze, a niestety nie mam nikogo kto mógłby mi pomóc.

He, he, to nie czytaj tych "wszędzie indziej" przez chwilę i spróbuj zapomnieć wszystko, co tam wyczytałaś. Potem przeczytaj opisy u mnie - zebrałam wiadomości od najlepszych, nie ma bajek o królewnach śnieżkach i super intensywnych kolorach oczu. Życie to nie kreskówka

No, skoro ciemny makijaż odpada to raczej nie ciemna zima. Ale też zależy jakie to były kolory i makijaż. Tolerancja złota faktycznie skreśla chłodną zimę. Zostaje jeszcze intensywna.

Najlepiej zrób przymiarkę kolorów, bo naprawdę można się zdziwić.

[AnnGe]

Napisane przez Wampierz

He, he, to nie czytaj tych "wszędzie indziej" przez chwilę i spróbuj zapomnieć wszystko, co tam wyczytałaś. Potem przeczytaj opisy u mnie - zebrałam wiadomości od najlepszych, nie ma bajek o królewnach śnieżkach i super intensywnych kolorach oczu. Życie to nie kreskówka

No, skoro ciemny makijaż odpada to raczej nie ciemna zima. Ale też zależy jakie to były kolory i makijaż. Tolerancja złota faktycznie skreśla chłodną zimę. Zostaje jeszcze intensywna.

Najlepiej zrób przymiarkę kolorów, bo naprawdę można się zdziwić.

Twój blog niedługo będę znała na pamięć, zwłaszcza posty o zimie I wiem, że nie można wiązać koloru oczy z typem Z tą przymiarką jest ciężko, bo samej mi ciężko określić co jest korzystniejsze. Na truth is beauty ostatnio był post o kolorach które powinny pasować danej osobie w danym typie, po jednym kolorze dla każdego typu. No więc spróbowałam, najlepszy okazał się kolor dla ciemnej jesieni
a te dla zim były fatalne dla mnie. Wrzucę fotkę, może to pomoże ale proszę o nie zwracanie uwagi na brwi, które są w okresie zapuszczania

[Wampierz]

Napisane przez AnnGe

Twój blog niedługo będę znała na pamięć, zwłaszcza posty o zimie I wiem, że nie można wiązać koloru oczy z typem Z tą przymiarką jest ciężko, bo samej mi ciężko określić co jest korzystniejsze. Na truth is beauty ostatnio był post o kolorach które powinny pasować danej osobie w danym typie, po jednym kolorze dla każdego typu. No więc spróbowałam, najlepszy okazał się kolor dla ciemnej jesieni
a te dla zim były fatalne dla mnie. Wrzucę fotkę, może to pomoże ale proszę o nie zwracanie uwagi na brwi, które są w okresie zapuszczania

Nie ma tak łatwo, trzeba robić przymiarkę. Na początku może być trudno, ale chodzi tez o to, żeby nauczyć się patrzeć na siebie inaczej, pozbyć się starych nawyków oraz nauczyć się rozróżniać kolory dla nas korzystne od niekorzystnych.

Na podstawie jednego koloru nie powinno się oceniać, bo pamiętaj, że zawsze istnieje ryzyko, że źle oceniłaś kolor, o którym mówi artykuł, albo ten, który przymierzasz. Dlatego dla wiarygodności trzeba przymierzyć wiele i porównywać je ze sobą.

[AnnGe]

Napisane przez Wampierz

Nie ma tak łatwo, trzeba robić przymiarkę. Na początku może być trudno, ale chodzi tez o to, żeby nauczyć się patrzeć na siebie inaczej, pozbyć się starych nawyków oraz nauczyć się rozróżniać kolory dla nas korzystne od niekorzystnych.

Na podstawie jednego koloru nie powinno się oceniać, bo pamiętaj, że zawsze istnieje ryzyko, że źle oceniłaś kolor, o którym mówi artykuł, albo ten, który przymierzasz. Dlatego dla wiarygodności trzeba przymierzyć wiele i porównywać je ze sobą.

Hmm akurat w tym przypadku poszłam na łatwiznę i kwadraciki tych kolorów powklejałam na swoje zdjęcie Podejrzewam, że nie tylko ja mam problem z określeniem, które kolory mi pasują, bo tak jest, a które noszę, bo je lubię, ale nie koniecznie muszą być dla mnie ok
Np gdyby ktoś stwierdził, że jest mi dobrze w zgniłym zielonym, lub ciemnym, szaroniebieskim, to i tak bym ich nie ubrała, bo czuję się w nich fatalnie. Nawet humor mam gorszy w takich brudnych, szarych barwach...Trudno jest na siebie patrzeć obiektywnie, a do tego wiele tych kolorów jest do siebie tak podobnych, że czasami trudno stwierdzić czy na pewno jest to kolor z tej palety, o której się myśli

[Wampierz]

Napisane przez AnnGe

Hmm akurat w tym przypadku poszłam na łatwiznę i kwadraciki tych kolorów powklejałam na swoje zdjęcie Podejrzewam, że nie tylko ja mam problem z określeniem, które kolory mi pasują, bo tak jest, a które noszę, bo je lubię, ale nie koniecznie muszą być dla mnie ok
Np gdyby ktoś stwierdził, że jest mi dobrze w zgniłym zielonym, lub ciemnym, szaroniebieskim, to i tak bym ich nie ubrała, bo czuję się w nich fatalnie. Nawet humor mam gorszy w takich brudnych, szarych barwach...Trudno jest na siebie patrzeć obiektywnie, a do tego wiele tych kolorów jest do siebie tak podobnych, że czasami trudno stwierdzić czy na pewno jest to kolor z tej palety, o której się myśli

Przymierzamy kolory na żywo!!!
Na komputerze to może zrobić ktoś, kto cię nie może zobaczyć na żywo. A tym masz się pod ręką i nie mierzysz!
Przymierz i poprzyglądaj się, to zaczniesz rozumieć o co chodzi. Sama się przekonasz, że to który kolor ci się podoba, a który ci pasuje to dwie sprawy, które nie muszą się łączyć.

[AnnGe]

Napisane przez Wampierz

Przymierzamy kolory na żywo!!!
Na komputerze to może zrobić ktoś, kto cię nie może zobaczyć na żywo. A tym masz się pod ręką i nie mierzysz!
Przymierz i poprzyglądaj się, to zaczniesz rozumieć o co chodzi. Sama się przekonasz, że to który kolor ci się podoba, a który ci pasuje to dwie sprawy, które nie muszą się łączyć.

Oj no przymierzałam, przymierzałam, ale nic z tego mi nie wychodziło, więc zaczęłam robić zdjęcia i przeróżne porównania i jedyne do czego doszłam, to to że zima...w sumie lepsze to niż nic. Ale spokoju mi nie daje jaką. Jak jestem w sklepie z moim mężem, to słyszę tylko "Już..?", a na pytanie w czym lepiej "Nie wiem". Kiedy patrzysz na siebie i w niczym nie wyglądasz dobrze, a nikt nie chce ci pomóc, to każdy sposób wydaje się dobry

[Wampierz]

Napisane przez AnnGe

Oj no przymierzałam, przymierzałam, ale nic z tego mi nie wychodziło, więc zaczęłam robić zdjęcia i przeróżne porównania i jedyne do czego doszłam, to to że zima...w sumie lepsze to niż nic. Ale spokoju mi nie daje jaką. Jak jestem w sklepie z moim mężem, to słyszę tylko "Już..?", a na pytanie w czym lepiej "Nie wiem". Kiedy patrzysz na siebie i w niczym nie wyglądasz dobrze, a nikt nie chce ci pomóc, to każdy sposób wydaje się dobry

Nie w sklepie, w domu, kiedy masz czas i spokój. I najlepiej dzienne światło albo chociaż mocne, dobre świetlówki. I nie masz makijażu.

[201607040946]

Napisane przez AnnGe

Hmm akurat w tym przypadku poszłam na łatwiznę i kwadraciki tych kolorów powklejałam na swoje zdjęcie Podejrzewam, że nie tylko ja mam problem z określeniem, które kolory mi pasują, bo tak jest, a które noszę, bo je lubię, ale nie koniecznie muszą być dla mnie ok
Np gdyby ktoś stwierdził, że jest mi dobrze w zgniłym zielonym, lub ciemnym, szaroniebieskim, to i tak bym ich nie ubrała, bo czuję się w nich fatalnie. Nawet humor mam gorszy w takich brudnych, szarych barwach...Trudno jest na siebie patrzeć obiektywnie, a do tego wiele tych kolorów jest do siebie tak podobnych, że czasami trudno stwierdzić czy na pewno jest to kolor z tej palety, o której się myśli

Zapomnij o swoim stylu, upodobaniach, tym jakie kolory lubisz, pomyśl o sobie jak o innej osobie i obiektywnie oceniaj, w jakich ci do twarzy. Cera wtedy jest promienna, oczy lśnią.

Ja np nienawidzę pasteli i delikatnych kolorów, ale niektóre mi pasują i widzę, że naprawdę w tym rozkwitam. Nie znoszę szarości, ale dość jasne i cieplejsze baaardzo mi pasują. Nie lubię zieleni, ale czysty odcień wiosennej trawy jest idealny.

Poprzymierzaj, a na pewno znajdziesz ODCIEŃ, który ci pasuje.

[Nylony]

1. Jak się opalasz - szybko, ogólnie od razu na brązowo (tylko ramiona i nos na czerwono). Ocień opalenizny złotawo-brązowawy.

2. Kolor oczu - obwódka ciemnoniebieska, czym bliżej źrenicy tym bardziej zielone. Brwi ciemnobrązowe, delikatne, a rzęsy bardzo jasne.

3. Piegi - kilka na policzkach, złotawe.

4. Cera - jasna, wpadająca w kolor porcelanowy. Jak sie rumienię to na czerwono.

5. Naturalny kolor włosów - kasztanowy, złotawo - brązowe przebłyski.

6. Kolor ust (naturalny oczywiście) ciepły, coś pomiędzy czerwienia a różem.

7. W jakich kolorach czujesz się dobrze, a które źle podkreślają Twoją urodę? Dobrze się czuję w butelkowej zieleni, szafirowym, pudrowym różu. Źle w ciemnym fiolecie i brązach.

8. Czy pasuje ci czysta biel i czysta czerń? Czy może lepiej wygląda kremowy i bardzo ciemny szary albo bardzo ciemny brąz? Trudno mi ocenic, część ludzi mówi mi, ze wygladam rewelacyjnie w bieli i czerni, drudzy - że odwrotnie. Ja nie chodzę w żadnym z tych kolorów.

9. Czy pasują ci kolory jaskrawe i intensywne, czyste? Jak sie opalę to bardzo, a jak nie to nie

10. Czy pasują ci kolory szarawe, zgaszone? Nie.

11. Czy pasują ci raczej kolory ciepłe czy zimne, czy może jedne i drugie? Jedne i drugie.

12. Czy kolory możesz zestawiać bardzo kontrastowo - pasuja mi kontrasty, wzory, jak i zupełnie gładkie desenie.

Dziękuję za pomoc

[AnnGe]

Napisane przez kaguya

Zapomnij o swoim stylu, upodobaniach, tym jakie kolory lubisz, pomyśl o sobie jak o innej osobie i obiektywnie oceniaj, w jakich ci do twarzy. Cera wtedy jest promienna, oczy lśnią.

Ja np nienawidzę pasteli i delikatnych kolorów, ale niektóre mi pasują i widzę, że naprawdę w tym rozkwitam. Nie znoszę szarości, ale dość jasne i cieplejsze baaardzo mi pasują. Nie lubię zieleni, ale czysty odcień wiosennej trawy jest idealny.

Poprzymierzaj, a na pewno znajdziesz ODCIEŃ, który ci pasuje.

Rozważałam "siebie" pod kątem kilku różnych typów, wybierałam kolory, które jak myślałam, mogą być korzystne, brałam pod uwagę także kolory których zawsze unikałam. Dzięki temu moja świadomość, tego co mi pasuje trochę wzrosła. Wiem już np że niektóre kolory zgaszonego lata, które nosiłam, nie są dla mnie. Robię się mdła i jakby zmęczona. Na pewno też ciepłe kolory nie zbyt mi służą, chyba że mają chłodny odcień, ale fiolet lepszy jest właśnie w ciepłym odcieniu...

Napisane przez Wampierz

Nie w sklepie, w domu, kiedy masz czas i spokój. I najlepiej dzienne światło albo chociaż mocne, dobre świetlówki. I nie masz makijażu.

Jak tylko mam jakieś nowe kolorki pod ręką, to próbuję przeróżnych materiałów. Już wiem że czyste i bardziej chłodne niż ciepłe.
Jakoś trudno mi wybrać. Pochwalę się jak w końcu zakończę swe poszukiwania.

A jakbyś szukała osób do przeanalizowania na swoim blogu, to się polecam

[Wampierz]

Napisane przez Nylony

1. Jak się opalasz - szybko, ogólnie od razu na brązowo (tylko ramiona i nos na czerwono). Ocień opalenizny złotawo-brązowawy.

2. Kolor oczu - obwódka ciemnoniebieska, czym bliżej źrenicy tym bardziej zielone. Brwi ciemnobrązowe, delikatne, a rzęsy bardzo jasne.

3. Piegi - kilka na policzkach, złotawe.

4. Cera - jasna, wpadająca w kolor porcelanowy. Jak sie rumienię to na czerwono.

5. Naturalny kolor włosów - kasztanowy, złotawo - brązowe przebłyski.

6. Kolor ust (naturalny oczywiście) ciepły, coś pomiędzy czerwienia a różem.

7. W jakich kolorach czujesz się dobrze, a które źle podkreślają Twoją urodę? Dobrze się czuję w butelkowej zieleni, szafirowym, pudrowym różu. Źle w ciemnym fiolecie i brązach.

8. Czy pasuje ci czysta biel i czysta czerń? Czy może lepiej wygląda kremowy i bardzo ciemny szary albo bardzo ciemny brąz? Trudno mi ocenic, część ludzi mówi mi, ze wygladam rewelacyjnie w bieli i czerni, drudzy - że odwrotnie. Ja nie chodzę w żadnym z tych kolorów.

9. Czy pasują ci kolory jaskrawe i intensywne, czyste? Jak sie opalę to bardzo, a jak nie to nie

10. Czy pasują ci kolory szarawe, zgaszone? Nie.

11. Czy pasują ci raczej kolory ciepłe czy zimne, czy może jedne i drugie? Jedne i drugie.

12. Czy kolory możesz zestawiać bardzo kontrastowo - pasuja mi kontrasty, wzory, jak i zupełnie gładkie desenie.

Dziękuję za pomoc

Mało da się powiedzieć na tej podstawie - prawdopodobnie jakiś typ neutralny i raczej czysty, ale możliwe że nie do końca trafnie oceniłaś twarzowość pewnych kolorów. Zdecydowanie powinnaś zrobić przymiarkę i skupić się na różnicach między czystą bielą, głęboką czernią a bardziej złamanymi odcieniami, na stopniu ciepła/chłodu jaki ci pasuje i stopniu czystości kolorów.

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez AnnGe

Rozważałam "siebie" pod kątem kilku różnych typów, wybierałam kolory, które jak myślałam, mogą być korzystne, brałam pod uwagę także kolory których zawsze unikałam. Dzięki temu moja świadomość, tego co mi pasuje trochę wzrosła. Wiem już np że niektóre kolory zgaszonego lata, które nosiłam, nie są dla mnie. Robię się mdła i jakby zmęczona. Na pewno też ciepłe kolory nie zbyt mi służą, chyba że mają chłodny odcień, ale fiolet lepszy jest właśnie w ciepłym odcieniu...



Jak tylko mam jakieś nowe kolorki pod ręką, to próbuję przeróżnych materiałów. Już wiem że czyste i bardziej chłodne niż ciepłe.
Jakoś trudno mi wybrać. Pochwalę się jak w końcu zakończę swe poszukiwania.

A jakbyś szukała osób do przeanalizowania na swoim blogu, to się polecam

I dlatego niezbędna jest przymiarka... w ciągu lat (nawet w dzieciństwie) zbieramy jakieś przekonania co do swojego wyglądu, które niekoniecznie są prawdziwe. Trzeba je zrewidować.

Palety typów mają różne zakresy ciepła i np. ogólnie wszystkie wiosny są cieplejsze od zim, ale skrajne są ciepła wiosna i chłodna zima. Intensywna wiosna i intensywna zima mają niewielką różnicę, obie są prawie neutralne z tym że intensywna wiosna jednak lekko w ciepłą stronę a intensywna zima - w chłodną.

Czasem wystarczy poszukać w domu różnych materiałów - ręcznik, koc, pościel, żeby znaleźć materiały do przymiarki. Bo raczej mało kto ma ubrania z każdej palety.

Czasem radzę ludziom po fotografiach, ale po pierwsze to nie jest skuteczne, po drugie najlepiej żeby było dużo fotek w dobrym świetle albo w różnym świetle.

[PannaKolorowa]

1. Jak się opalasz raczej ciężko i powoli. Na początku jestem różowiótka, raczej nie czerwona, stopniowo kolor brązowieje. Ale nie jest to świetlisty, ładny brąz, raczej taki jakby przykurzony. Nigdy nie udało mi się mocno opalić.

2. Kolor oczu. Brązowe, ale nie bardzo ciemne.

3. Piegi. Pojawiają się szybko, najczęściej z pierwszym wiosennym słońcem. Zimą praktycznie ich nie ma. Podobnie jak opalenizna pod koniec lata szarzeją, najpierw kolor jest świeży.

4. Cera – Dosyć jasna, ale raczej nie blada. Kolor wygląda na zdrowy, nie umiem powiedzieć czy wpada w różowe czy żółte tonacje.

5. Naturalny kolor włosów - Brązowy, ja nazywam to popielatym brązem. Teraz kiedy farbuję na cieplejszy brąz pod słońce ma rudawe refleksy, wcześniej tego nie było.


6. Kolor ust – Różowe, ale jest to zimny kolor. Może sino-różowe, niezbyt ciemne.


7. W jakich kolorach czujesz się dobrze, a które źle podkreślają Twoją urodę? Dobrze czuję się w beżach, brązach, pudrowych kolorach(ale też nie wszystkich, kupiłam ostatnio koszulkę w kolorze pudrowego różu i jak się okazało wyglądam w niej strasznie). Często chodzę i lubię też szarości i czernie. Wszelkie kolory ziemi, rude, miedziane. Nie przepadam za intensywnymi kolorami. Nie mam w szafie nic czerwonego, żółtego i pomarańczowego. Także fioletowego i soczystej zieleni.

8. Czy pasuje ci czysta biel i czysta czerń? Czerń- jak najbardziej, biel też.

9. Czy pasują ci kolory jaskrawe i intensywne, czyste? Raczej nie. Nawet ciemne barwy, jak bordo, wolę raczej zgaszone.


10. Czy pasują ci kolory szarawe, zgaszone? Moim zdaniem- tak. Jak jest naprawdę ciężko mi ocenić.


11. Czy pasują ci raczej kolory ciepłe czy zimne, czy może jedne i drugie? Raczej ciepłe. Skóra wygląda wtedy świeżej, zdrowiej. Lepiej czuję się w złocie niż srebrze.

12. Czy kolory możesz zestawiać bardzo kontrastowo. Jeśli nosze coś we wzory to paski, kratka lub wzory kwiatowe. Bez różnicy czy drobne, czy raczej spore. We wszystkich raczej wyglądam dobrze.

Nie wiem czy zdjęcia pomogą, bo są robione w sztucznym świetle...
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...3&d=1367490307

[AnnGe]

Napisane przez Wampierz

I dlatego niezbędna jest przymiarka... w ciągu lat (nawet w dzieciństwie) zbieramy jakieś przekonania co do swojego wyglądu, które niekoniecznie są prawdziwe. Trzeba je zrewidować.

Palety typów mają różne zakresy ciepła i np. ogólnie wszystkie wiosny są cieplejsze od zim, ale skrajne są ciepła wiosna i chłodna zima. Intensywna wiosna i intensywna zima mają niewielką różnicę, obie są prawie neutralne z tym że intensywna wiosna jednak lekko w ciepłą stronę a intensywna zima - w chłodną.

Czasem wystarczy poszukać w domu różnych materiałów - ręcznik, koc, pościel, żeby znaleźć materiały do przymiarki. Bo raczej mało kto ma ubrania z każdej palety.

Czasem radzę ludziom po fotografiach, ale po pierwsze to nie jest skuteczne, po drugie najlepiej żeby było dużo fotek w dobrym świetle albo w różnym świetle.

Ja dziś postanowiłam pomierzyć moje szaliki, które mam faktycznie w różnych kolorach i tonacjach...chyba jestem beznadziejnym przypadkiem, bo nie widziałam różnicy w wyglądzie...Nawet ecry był dobry... Ogólnie mam problem z moimi oczami, mam wrażenie że są bardziej soft i kiedy zakładam czyste i intensywne kolory, cera wygląda dobrze, a oczy matowieją...
Z początku, kiedy zaczęłam oglądać palety, przyglądałam się palecie soft autumn, ale kiedy zaczęłam mierzyć kolory wydały mi się zbyt zgaszone... A w przypadku soft summer robiłam się dodatkowo dziwnie szara-niebieska.
Na 100% nie jestem żadnym czysto ciepłym ani czysto zimnym typem, z opisu wg pytań zawsze wychodzi mi zima, tylko te moje oczy jakoś nie pasują mi do całości...
Może jak odrosną mi moje naturalne włosy, to jakoś scali się to wszystko w całość
Jeżeli poświęciłabyś swój czas na moje zdjęcia, to bardzo chętnie prześlę je

[Aramintha]

Napisane przez AnnGe

Może jak odrosną mi moje naturalne włosy, to jakoś scali się to wszystko w całość

Do przymiarek kolorów trzeba zasłonić włosy, a już na pewno w przypadku kiedy są farbowane. Włosy mogą zafałszować wynik analizy kolorystycznej.

[AnnGe]

Napisane przez Aramintha

Do przymiarek kolorów trzeba zasłonić włosy, a już na pewno w przypadku kiedy są farbowane. Włosy mogą zafałszować wynik analizy kolorystycznej.

Tak, wiem. Przeważnie zakładam sobie je na głowę i okrywam tak, aby widzieć w lustrze tylko twarz i kolor szala/materiału.
Chodziło mi o ogólne wrażenie. Ja bardzo długo tłumiłam swój naturalny wygląd farbując włosy, przez to musiałam wszystko przyciemniać, a twarz wyglądała nienaturalnie blado i szaro.
Przeszkadza mi też moje przyzwyczajenie do intensywnych kolorów, po prostu lepiej się czuję w czarnym, granatowym czy brunatnym i chyba dopasowałam siebie do kolorów, a nie kolory do siebie
Dodam jeszcze, że pomimo próbowania przeróżnych czerwonych pomadek-nie znalazłam ani jednej, która pasowałaby mi...A w ciemnych wyglądam na dużo starszą i bardzo pomarszczoną.

[Aramintha]

Napisane przez AnnGe

Dodam jeszcze, że pomimo próbowania przeróżnych czerwonych pomadek-nie znalazłam ani jednej, która pasowałaby mi...A w ciemnych wyglądam na dużo starszą i bardzo pomarszczoną.

Skoro nie czerwone i nie ciemne (ale jakie ciemne: brązowe, burgund, śliwka czy coś jeszcze innego) to jakie? Może po kolorze makijażu uda Ci się dojść do swojego podtypu.

Ja mam problem ze znalezieniem odpowiednich czerwonych ubrań. Na zakupy ciuchowe chodzę często, a póki co, na przestrzeni kilku lat udało mi się kupić dosłownie dwie sztuki ubrań w odpwiednim dla mnie odcieniu czerwieni - szlafrok i sweter Marzy mi się czerwona koszula, ale jak dotąd nic nie znalazłam.

[AnnGe]

Napisane przez Aramintha

Skoro nie czerwone i nie ciemne (ale jakie ciemne: brązowe, burgund, śliwka czy coś jeszcze innego) to jakie? Może po kolorze makijażu uda Ci się dojść do swojego podtypu.

Ja mam problem ze znalezieniem odpowiednich czerwonych ubrań. Na zakupy ciuchowe chodzę często, a póki co, na przestrzeni kilku lat udało mi się kupić dosłownie dwie sztuki ubrań w odpwiednim dla mnie odcieniu czerwieni - szlafrok i sweter Marzy mi się czerwona koszula, ale jak dotąd nic nie znalazłam.

Ogólnie ciemne pomadki mi nie pasują, ma obecnie dwa błyszczyki, oba są różowe - blady chłodny róż i trochę bardziej ciepły odcień. Miała też pomadkę typu caffe latte, pasowała mi nawet. Cienie używam brązowe, różowe i śliwka. Szare nigdy mi nie pasowały, a czarny raczej zastępuję bardzo ciemnym brązowym.

Co do czerwonych ubrań - mam ten sam problem Albo są za intensywne i jestem w nich szara, albo za ciemne i znika mi oprawa oczu, albo za pomarańczowa i naglę robię się sino różowa... Ja sobie obiecałam, że pójdę na zakupy, kiedy znajdę swój typ i w końcu będę pewna, że to co kupuję jest dla mnie idealne. Na razie tylko chodzę i oglądam. Do teraz kupowałam ciuchy, które w sklepie były nawet ok, a po miesiącu lądowały w łóżku w torbie, czekając na lepszy moment. Oczywiście po pewnym czasie lądowały w koszy na używaną odzież.

[bizuteRnia_com]

A ja uważam, że kolory powinny odzwierciedlać nasze nastawienie danego dnia oraz odzwierciedlać nasz charakter. Oczywiście wszystko także powinno współgrać z daną porą roku. Ja wolę np błękity, granaty ale też czasami lubię zaszaleć z czerwienią. Taki czasami ognisty temperament.

[201607040946]

Napisane przez bizuteRnia_com

A ja uważam, że kolory powinny odzwierciedlać nasze nastawienie danego dnia oraz odzwierciedlać nasz charakter. Oczywiście wszystko także powinno współgrać z daną porą roku. Ja wolę np błękity, granaty ale też czasami lubię zaszaleć z czerwienią. Taki czasami ognisty temperament.

No co ty

[AnnGe]

Napisane przez bizuteRnia_com

A ja uważam, że kolory powinny odzwierciedlać nasze nastawienie danego dnia oraz odzwierciedlać nasz charakter. Oczywiście wszystko także powinno współgrać z daną porą roku. Ja wolę np błękity, granaty ale też czasami lubię zaszaleć z czerwienią. Taki czasami ognisty temperament.

Oczywiście, nie każdy kolor z palety musi być naszym ulubionym, ale ogólnie powinny nam pasować . Tu by można było pomyśleć, czy nasz typ kolorystyczny jest powiązany z charakterem, czy jakoś na siebie oddziałują? chyba raczej nie, bo co, tylko ciemne i intensywne typy miałyby mocne charaktery??? A typy lekkie to słabiutkie i delikatne kobietki, bez siły przebicia??? Raczej nie. Chyba że źle Ciebie zrozumiałam

[Wampierz]

Napisane przez PannaKolorowa

1. Jak się opalasz raczej ciężko i powoli. Na początku jestem różowiótka, raczej nie czerwona, stopniowo kolor brązowieje. Ale nie jest to świetlisty, ładny brąz, raczej taki jakby przykurzony. Nigdy nie udało mi się mocno opalić.

2. Kolor oczu. Brązowe, ale nie bardzo ciemne.

3. Piegi. Pojawiają się szybko, najczęściej z pierwszym wiosennym słońcem. Zimą praktycznie ich nie ma. Podobnie jak opalenizna pod koniec lata szarzeją, najpierw kolor jest świeży.

4. Cera – Dosyć jasna, ale raczej nie blada. Kolor wygląda na zdrowy, nie umiem powiedzieć czy wpada w różowe czy żółte tonacje.

5. Naturalny kolor włosów - Brązowy, ja nazywam to popielatym brązem. Teraz kiedy farbuję na cieplejszy brąz pod słońce ma rudawe refleksy, wcześniej tego nie było.


6. Kolor ust – Różowe, ale jest to zimny kolor. Może sino-różowe, niezbyt ciemne.


7. W jakich kolorach czujesz się dobrze, a które źle podkreślają Twoją urodę? Dobrze czuję się w beżach, brązach, pudrowych kolorach(ale też nie wszystkich, kupiłam ostatnio koszulkę w kolorze pudrowego różu i jak się okazało wyglądam w niej strasznie). Często chodzę i lubię też szarości i czernie. Wszelkie kolory ziemi, rude, miedziane. Nie przepadam za intensywnymi kolorami. Nie mam w szafie nic czerwonego, żółtego i pomarańczowego. Także fioletowego i soczystej zieleni.

8. Czy pasuje ci czysta biel i czysta czerń? Czerń- jak najbardziej, biel też.

9. Czy pasują ci kolory jaskrawe i intensywne, czyste? Raczej nie. Nawet ciemne barwy, jak bordo, wolę raczej zgaszone.


10. Czy pasują ci kolory szarawe, zgaszone? Moim zdaniem- tak. Jak jest naprawdę ciężko mi ocenić.


11. Czy pasują ci raczej kolory ciepłe czy zimne, czy może jedne i drugie? Raczej ciepłe. Skóra wygląda wtedy świeżej, zdrowiej. Lepiej czuję się w złocie niż srebrze.

12. Czy kolory możesz zestawiać bardzo kontrastowo. Jeśli nosze coś we wzory to paski, kratka lub wzory kwiatowe. Bez różnicy czy drobne, czy raczej spore. We wszystkich raczej wyglądam dobrze.

Nie wiem czy zdjęcia pomogą, bo są robione w sztucznym świetle...
https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...3&d=1367490307

Zdecydowanie musisz zrobić przymiarkę.

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez AnnGe

Tak, wiem. Przeważnie zakładam sobie je na głowę i okrywam tak, aby widzieć w lustrze tylko twarz i kolor szala/materiału.
Chodziło mi o ogólne wrażenie. Ja bardzo długo tłumiłam swój naturalny wygląd farbując włosy, przez to musiałam wszystko przyciemniać, a twarz wyglądała nienaturalnie blado i szaro.
Przeszkadza mi też moje przyzwyczajenie do intensywnych kolorów, po prostu lepiej się czuję w czarnym, granatowym czy brunatnym i chyba dopasowałam siebie do kolorów, a nie kolory do siebie
Dodam jeszcze, że pomimo próbowania przeróżnych czerwonych pomadek-nie znalazłam ani jednej, która pasowałaby mi...A w ciemnych wyglądam na dużo starszą i bardzo pomarszczoną.

Możliwe, że musisz się przestawić, mi też się kiedyś wydawało, że mam brzydki odcień skóry i włosów i lepiej wygląda, jak się trochę podkręci makijażem, a teraz kiedy już wiem, dlaczego muszę mieć żółtawą skórę i dziwne włosy wszystko jest łatwiejsze... inaczej też patrzę na siebie, np. widzę że podbicie żółtych tonów w skórze nie musi być złe, o ile kolor który zakładam jest czysty, bo wtedy owszem skóra wydaje się bardziej żółta, ale wygląda zdrowo.

Tak samo kiedyś unikałam zestawu bieli z czernią bo wydawał mi się banalny a teraz widzę, że nie warto, bo jest niezwykle twarzowy dla mnie. Natomiast muszę się pożegnać z lubianymi przeze mnie ecru i poszarzałymi, zgaszonymi kolorami.

Nie każdemu pasują ciemne usta. Pewnie jakby się uprzeć to jakąś czerwień można by znaleźć, ale niekoniecznie łatwo ją kupić.

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Napisane przez bizuteRnia_com

A ja uważam, że kolory powinny odzwierciedlać nasze nastawienie danego dnia oraz odzwierciedlać nasz charakter. Oczywiście wszystko także powinno współgrać z daną porą roku. Ja wolę np błękity, granaty ale też czasami lubię zaszaleć z czerwienią. Taki czasami ognisty temperament.

Rozumiem, że to z cyklu "pokazać swoją reklamę wszędzie, choćby się nic nie miało do powiedzenia w danym wątku".

[Aramintha]

Napisane przez bizuteRnia_com

A ja uważam, że kolory powinny odzwierciedlać nasze nastawienie danego dnia oraz odzwierciedlać nasz charakter. Oczywiście wszystko także powinno współgrać z daną porą roku.

Czyli ze mnie taki Schwarzcharakter A czerń kocham o każdej porze roku.

Na 12blueprints był post o tym, jak dany podtyp wiąże się z cechami charakteru. Nie sądzę aby typ kolorystyczny miał jakikolwiek wpływ na osobowość, ale to co tam napisano pasuje do mnie w 100%

[AnnGe]

Napisane przez Wampierz

Możliwe, że musisz się przestawić, mi też się kiedyś wydawało, że mam brzydki odcień skóry i włosów i lepiej wygląda, jak się trochę podkręci makijażem, a teraz kiedy już wiem, dlaczego muszę mieć żółtawą skórę i dziwne włosy wszystko jest łatwiejsze... inaczej też patrzę na siebie, np. widzę że podbicie żółtych tonów w skórze nie musi być złe, o ile kolor który zakładam jest czysty, bo wtedy owszem skóra wydaje się bardziej żółta, ale wygląda zdrowo.

Tak samo kiedyś unikałam zestawu bieli z czernią bo wydawał mi się banalny a teraz widzę, że nie warto, bo jest niezwykle twarzowy dla mnie. Natomiast muszę się pożegnać z lubianymi przeze mnie ecru i poszarzałymi, zgaszonymi kolorami.

Nie każdemu pasują ciemne usta. Pewnie jakby się uprzeć to jakąś czerwień można by znaleźć, ale niekoniecznie łatwo ją kupić.

Mi chyba ciężko uwierzyć, że mogłabym dobrze wyglądać w zgaszonych albo cieplejszych odcieniach. Jak to zakładam, jakbym się dusiła... Ale myślę ile pracy muszę włożyć w to, żeby wyglądać dobrze, to wiem że to naciągane. Tylko czy mój opis może pasować do jeszcze jakieś pory roku? Nawet gdyby nie brać pod uwagę pasujących i niepasujących kolorów, to reszta typowa dla zim. Muszą więc być najlepsze czyste, zimne i intensywne. A jak przykładam kolory do twarzy i ecru jest ładny, a intensywny fiolet odbiera blask oczom - to mi ręce opadają

[Aramintha]

Napisane przez AnnGe

Mi chyba ciężko uwierzyć, że mogłabym dobrze wyglądać w zgaszonych albo cieplejszych odcieniach. Jak to zakładam, jakbym się dusiła... Ale myślę ile pracy muszę włożyć w to, żeby wyglądać dobrze, to wiem że to naciągane. Tylko czy mój opis może pasować do jeszcze jakieś pory roku? Nawet gdyby nie brać pod uwagę pasujących i niepasujących kolorów, to reszta typowa dla zim. Muszą więc być najlepsze czyste, zimne i intensywne. A jak przykładam kolory do twarzy i ecru jest ładny, a intensywny fiolet odbiera blask oczom - to mi ręce opadają

A nie jesteś czasem uprzedzona do niektórych kolorów i ogólnie palet? Pani Scaman opisywała przypadek klientki, która uważała się za jesień, a po analizie wyszło, że jest latem. Kobieta nie mogła się z tym pogodzić, uważała, że kolory lata jej nie pasują, na pewno jest jesienią etc. i przyszła ponownie ustalić swój typ. Po drugim drapowaniu wyszło, że na 100% jest latem i powinna po prostu przywyczaić się do swojej nowej palety.

[AnnGe]

Napisane przez Aramintha

A nie jesteś czasem uprzedzona do niektórych kolorów i ogólnie palet? Pani Scaman opisywała przypadek klientki, która uważała się za jesień, a po analizie wyszło, że jest latem. Kobieta nie mogła się z tym pogodzić, uważała, że kolory lata jej nie pasują, na pewno jest jesienią etc. i przyszła ponownie ustalić swój typ. Po drugim drapowaniu wyszło, że na 100% jest latem i powinna po prostu przywyczaić się do swojej nowej palety.

Chyba właśnie tak jest Ale uważać się za jesień, a być latem...No chyba że soft summer i soft autumn... Idąc tym tropem mogłabym być intensywną wiosną, głęboką jesienią lub chłodnym latem trzeba sprawdzić

[201607040946]

Napisane przez Aramintha

A nie jesteś czasem uprzedzona do niektórych kolorów i ogólnie palet? Pani Scaman opisywała przypadek klientki, która uważała się za jesień, a po analizie wyszło, że jest latem. Kobieta nie mogła się z tym pogodzić, uważała, że kolory lata jej nie pasują, na pewno jest jesienią etc. i przyszła ponownie ustalić swój typ. Po drugim drapowaniu wyszło, że na 100% jest latem i powinna po prostu przywyczaić się do swojej nowej palety.

Otóż to Gdybym nie była Czystą Wiosną, która czerń nosić jednak może, to bym się chyba zabiła nie znoszę delikatnych kolorów, bo wyglądam w nich dziewczęco i tak grzecznie. Na szczęście są jeszcze czyste jaskrawe kolory, które łączę z czernią.
Wczoraj obiecałam sobie po raz setny, że kupię jakiś pastelowy ciuch w stylu vintage, żeby czasem złagodzić styl. Skończyło się na krótkiej skórzanej kurtce i czarnych spodniach

[Wampierz]

Napisane przez Aramintha

Czyli ze mnie taki Schwarzcharakter A czerń kocham o każdej porze roku.

Na 12blueprints był post o tym, jak dany podtyp wiąże się z cechami charakteru. Nie sądzę aby typ kolorystyczny miał jakikolwiek wpływ na osobowość, ale to co tam napisano pasuje do mnie w 100%

Ja też nie wierzę, żeby typ kolorystyczny odzwierciedlał osobowość, natomiast do pewnego stopnia może wpływać na to, jak jesteśmy postrzegane, niestety ludzie mają skłonność do tego rodzaju stereotypizowania.

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Napisane przez AnnGe

Mi chyba ciężko uwierzyć, że mogłabym dobrze wyglądać w zgaszonych albo cieplejszych odcieniach. Jak to zakładam, jakbym się dusiła... Ale myślę ile pracy muszę włożyć w to, żeby wyglądać dobrze, to wiem że to naciągane. Tylko czy mój opis może pasować do jeszcze jakieś pory roku? Nawet gdyby nie brać pod uwagę pasujących i niepasujących kolorów, to reszta typowa dla zim. Muszą więc być najlepsze czyste, zimne i intensywne. A jak przykładam kolory do twarzy i ecru jest ładny, a intensywny fiolet odbiera blask oczom - to mi ręce opadają

No to na jakiej innej podstawie oceniasz niż na przykładaniu do twarzy? Bo nie rozumiem.

Jeśli pasują ci zimne odcienie, ale intensywne cię gaszą, to potrzebujesz mniej intensywnych, proste.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez AnnGe

Chyba właśnie tak jest Ale uważać się za jesień, a być latem...No chyba że soft summer i soft autumn... Idąc tym tropem mogłabym być intensywną wiosną, głęboką jesienią lub chłodnym latem trzeba sprawdzić

No jasne, że trzeba sprawdzić, tylko tak można dojść do swojego typu.


Najsmutniejsze w trzymaniu się na siłę nie swojego typu jest to, że każdy wygląda najlepiej w kolorach swojego typu oraz że każdy typ wygląda ładnie.

Ostatnio jest moda głównie na kontrastowe, intensywne typy więc wiele osób próbuje z siebie zrobić zimę, z różnymi efektami (na ogół jest to łączone z podkładem w odcieniu zgaszonym), dalej też widać pokłosie mody na ciepłe typy urody. A kobiety ze starszych pokoleń często mają przekonanie, że to właśnie intensywne kolory są tandetne i trzymają się delikatnych i zgaszonych. Czyli widać, jak moda wpływa na opinie o kolorach. Często też ludzie fiksują się na swoim idealnym wyobrażeniu piękna, nawet jeśli ma niewiele wspólnego z ich urodą. Tymczasem każdy powinien się trzymać "swoich" kolorów a nie patrzeć na to, co komuś innemu pasuje.