Próbować do skutku część XI "13 będzie szczęśliwa"

[Konczita]

Napisane przez LoveMessages

Hey dziewczyny ja co prawda nie starająca, ale lubię podczytywać wszystkie wątki na poczekalni. Jakieś takie nowe hobby mam

Być może za bardzo chcecie i dlatego wam nie wychodzi. Jest tyle par, które odpuściły i wtedy się dopiero udało. Ja wierzę, że nasza podświadomość ma duży wpływ.

Kindzia1984 jeszcze jesteś młoda i całe życie przed Tobą. Może tak jak mówisz powinnaś odpuścić ciągłe bieganie po lekarzach i zainwestować w siebie i swój związek?

Życzę wszystkim zafasolkowania

oj ... ile razy słyszałam jesteś młoda całe życie przed Wami ... a czas mijał .. odpuścić? pewnie .. ... tylko lata uciekają ...

Myślę że gdybyś wczytała się w nasze historie ten post nie byłby napisany ....

serdecznie Cię pozdrawiam

[LoveMessages]

Przeczytałam tylko kilka postów. Nie chcę tutaj nikogo urazić. Pewnie, że lata uciekają i coraz młodsze nie jesteśmy, ale dla zdrowia psychicznego wydaje mi się, że czasami starania można zawiesić. Nie rezygnować z pomocy specjalisty, ale psychicznie się odciąć. O ile to jest w ogóle możliwe. Nie jestem w waszej sytuacji więc nic nie wiem, ale tak mi się wydaje.

[kindzia1984]

Napisane przez Konczita

Kindzia, nie poddawaj się - walcz - walcz - walcz!!!! z każdym dniem jesteś coraz bliżej ja w to wierzę, musisz uwierzyć - wiecie co jest powodem, a to już połowa sukcesu teraz trzeba walczyć z endo .. i fasolkować tak?
głowa do góry i mnóstwo fluidków ode mnie i mojej Dusieńki

Ciężko jest się pozbierać, ale będzie trzeba i to od nowego cyklu. Teraz cholerny implant na 3 miesiące, a potem na nowo historia z ivf. Do trzech razy sztuka, potem odpuszczam całkowicie

Napisane przez LoveMessages

Hey dziewczyny ja co prawda nie starająca, ale lubię podczytywać wszystkie wątki na poczekalni. Jakieś takie nowe hobby mam

Być może za bardzo chcecie i dlatego wam nie wychodzi. Jest tyle par, które odpuściły i wtedy się dopiero udało. Ja wierzę, że nasza podświadomość ma duży wpływ.

Kindzia1984 jeszcze jesteś młoda i całe życie przed Tobą. Może tak jak mówisz powinnaś odpuścić ciągłe bieganie po lekarzach i zainwestować w siebie i swój związek?

Życzę wszystkim zafasolkowania

Niestety, ale po 8 latach starań, przerwach, zapomnieniach, 2 nieudanych inseminacjach, jednym nieudanym ivf oraz wynikłej z tego wszystkiego endometriozie i 30-tka na karku nie da się odpuścić, a zwłaszcza jeżeli ma się świadomość, że została ostatnia droga walki, która już jest przetarta i bez powodzeń

[bombka666]

Napisane przez Jota

Córcia ma już 7,5 m-ca. Tyle lat byliśmy w dwójkę a dziecko przestawia w życiu wszystko, nawet banalny wyjazd na zakupy czasem jest ciężki jak mała ryczy całą drogę albo zrobi kupę 3 min po wyjściu z domu . Odeszła "wolność", swoboda, czas leci dwa razy szybciej ale każdego dnia dziękuję Bogu że po tylu latach udało się. W życiu nie spotkało mnie większe szczęście
Trzymam za Ciebie kciuki, nie poddawaj się

Juz ponad 7miesiecy,ale ten czas zasuwa.
Fajnie ze wam sie udalo,mimo ze czasem pewnie jest ciezko i czlowiek ma dosc to przeciez ta mala kruszynka na pewno wszystko wynagradza.Swoim uśmiechem potem pierwszym słówkiem kroczkiem.
Boże....
Nie wyobrażam sobie zycia bez dziecka,dom jest pusty i wszystko jakies nie takie.
Tyle lat razem, chciałabym wejść na "kolejny etap"i nie poddam się dopóki jeszcze mam sily.

Napisane przez kindzia1984

Ciężko jest się pozbierać, ale będzie trzeba i to od nowego cyklu. Teraz cholerny implant na 3 miesiące, a potem na nowo historia z ivf. Do trzech razy sztuka, potem odpuszczam całkowicie

Niestety, ale po 8 latach starań, przerwach, zapomnieniach, 2 nieudanych inseminacjach, jednym nieudanym ivf oraz wynikłej z tego wszystkiego endometriozie i 30-tka na karku nie da się odpuścić, a zwłaszcza jeżeli ma się świadomość, że została ostatnia droga walki, która już jest przetarta i bez powodzeń

Strasznie mi przykro ze tego wszystkiego doświadczasz,nie powinno tak być...Musi się udać w koncu
Pociesze Cie choć to pewnie marne pocieszenie ja jestem 6 lat starszamam przed sobą pierwsza zaplanowana inseminacje(o ile moje Tsh spadnie łaskawie) i mało optymistyczne podejście do wszystkiego.
Plan był takie żeby do 35 urodzic dziecko a teraz nie wiem czy przed 40-ka zdążę boje się
Ja przed moja pierwsza inseminacja

[kindzia1984]

Ja już mam mniej siły do walki. Teraz mąż bardziej nalega. Ja kocham dzieci, od najmłodszych lata marzyłam, żeby zostać mamą w wieku ok 18-20 lat i mieć min 5 dzieci. Wyszłam za mąż jak miałam 21 lat i początkowo nie myślałam o dziecku, bo ciężko finansowo było. Mieszkaliśmy u teściowej, ja studiowałam, mąż pracował za granicą, ale kazałam mu zjechać więc podjął zarobek tutaj. Rznie to potem bywało, bo raz była praca, innym razem nie. Czasami brakowało grosza, ale jakoś dawaliśmy radę z pomocą moich rodziców i dziadków. Zaczęliśmy się starać mimo wszystko po paru miesiącach od ślubu chociaż w ogóle się nie zabezpieczaliśmy. I tak już 9 rok starań.
Teraz jest nieźle finansowo, ale też pustka w domu

A jeśli chodzi o wiek, to wcześniej się tak bardzo nie przejmowałam, ale teraz niestety z miesiąca na miesiąc zaczyna ubywać tej płodności jeszcze bardziej. I mimo, iż lekarze mówią, że jestem jeszcze młoda to ja w ten sposób tego nie odczuwam, bo to nie 2 czy 3 rok starań, a 9 więc pod tym wzgledem czuję się już naprawdę stara.

[kindzia1984]

Po wielkich trudach i bojach wreszcie przyszedł ten moment i ze spokojem mogę opuścić ten wątek i zagrzać miejsce w innym wątku

Jestem w 13 t.c.

[Konczita]

Napisane przez kindzia1984

Po wielkich trudach i bojach wreszcie przyszedł ten moment i ze spokojem mogę opuścić ten wątek i zagrzać miejsce w innym wątku

Jestem w 13 t.c.

Wooowwww!!! Jaka radość!!! Gratuluję!!
Kochana dbaj o Was i spokojnych kolejnych tygodni !!!
Ciesze się ogromnie !!!!

[bombka666]

Ale super
Gratulacje
Udalo sie naturalnie?kochana napisz cos wiecej

[kindzia1984]

Dziękuję dziewczynki

Niestety na naturalną ciążę nie miałam szans. Moja endometrioza była tak rozległa i niszczyła komórki, że jedynym wyjściem było ivf.
Latka uciekały i nie było innego wyjścia, żeby mieć biologiczne dziecko

[bombka666]

Super,nie ważne jak ważne że skutecznie...
Przedemna te ivf ale najpierw laparo dla sprawdzenia..

Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2

[Konczita]

Kochane ja trzymam za Was mocno kciuki aby się każdej z nas udało i by macierzyństwo było dla każdej pięknym darem .. warto walczyć mimo wszystko ...

Sylwuś za Ciebie ja mocnoo trzymam kciuki

[golgie]

Napisane przez golgie

Może niedługo się starałam w porównaniu z innymi ,ale lubiłam poprzednie częściBędę podczytywać z chęcią i może kiedyś też zacznę się udzielać, jeśli zechcemy się starać o drugiego skarba(tzn.Chcieć to może chcemy,ale wiadomo,,,kwestie materialne" nie są bez znaczenia,no i może jeszcze chcemy nacieszyć się naszą Julcią i tylko na niej skupić)

Ale ten czas leci, drugi skarb sam zaplanował kiedy się pojawić
Przesyłam fluidy i życzę spełnienia marzeń w Nowym Roku
:mag ia:

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez kindzia1984

Po wielkich trudach i bojach wreszcie przyszedł ten moment i ze spokojem mogę opuścić ten wątek i zagrzać miejsce w innym wątku

Jestem w 13 t.c.

CudownieSerdeczne gratulacje