Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XIII

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Przepraszam za prywatę
Mariolasl, masz PW

[Nevada87]

Dziewczyny jest mi tak strasznie przykro... musiałam dzisiaj uśpić mojego chomika myślałam ,że uda się go wyleczyć, ta cholerna choroba zadziałała dosłownie w ciągu dwóch dni, tak trudno mi było podjąć tą decyzję, ale weterynarz powiedział ,że rokowania są złe i chyba ma nowotwór dzisiaj przez cały ranek go tuliłam ,a on leżał jakby był bez życia, tylko popiskiwał, nic nie jadł, nie pił, wczoraj dostał antybiotyk ,ale nic mu nie pomogło ,a wręcz przeciwnie krew z nosa zaczęła mu lecieć, całe oko wyszło mu na wierzch jak podpisywałam dokument ,że zgadzam się na eutanazję to byłam cała zaryczana, nie mogę się z tym pogodzić ,że pozwoliłam mu odejść i na to przyzwoliłam - to była najcięższa jak dotąd decyzja w moim życiu, ale nie chciałam żeby dalej cierpiał, było z nim bardzo źle
A teraz głowa mi pęka i nie mam na nic ochoty, niczym nie pachnę i najchętniej oddałabym to wszystko żeby zwrócić życie tej malutkiej istotce

[Margot45]

Agatko...

[bluegirl]

Napisane przez demonik

Ja też .

Wstałam dziś pół godziny wcześniej niż zwykle (o 5:30) ze względu na badania. Jestem nieprzytomna, od kilku dni czuję się potwornie zmęczona i niemal bez przerwy ziewam .

Szkoda że teraz Innocent jest tak nietrwały, w zimie płaszcz pachniał mi dobre 3 dni jak nie więcej. A teraz raptem kilka godzin i znika.
Byle do 18, a dopiero połowa dnia
Na pocieszenie powiem ze ja co dzień wstaję zaraz po 5

[daigee]

Dziękuję wam kochane

Z drugiej strony to nawet trochę zabawne. Kiedy kobieta wygląda pięknie (i jest tego świadoma) to nagle staje się silniejsza, bardziej wartościowa (w swoich własnych oczach) i ma odwagę by stawić czoło całemu światu

Wczoraj w "TS" przeczytałam wyniki ankiety na temat sposobu podejścia kobiet do własnej fryzury Otóż:

" 2/3 z przebadanych 3300 kobiet między 16 a 64 rokiem zycia zmienia swoje plany jeśli czuje, że ma brzydką fryzurę. Odwołują nawet spotkania z przyjaciółmi, zakupy w centrum handlowym, wyjścia do parku z dzieckiem. (...)
20% Kanadyjek traci wtedy pewność siebie i nie wygłasza publicznie swoich poglądów. 51% Japonek odwołuje wizytę u lekarza. 16% spośród wszystkich badanych nie idzie na rozmowę o pracę.
Dlaczego? >>Doskonała fryzura daje kobiecie władzę. Z pięknymi włosami nie tylko wzbudza podziw i zainteresowanie mężczyzn, ale czuje się bardziej wartościową osobą - twierdzi Rose Weitz, profesor socjologii, która badała sposób podejścia kobiet do własnych włosów. - Wzrasta jej poczucie siły i w rezultacie może osiągnąć więcej niż jej koleżanka z odstającymi kosmykami<< "

To dziwne, ale sumie jakby się nad tym zastanowić... to jest to prawda

***

Agatko, tak mi przykro Niedawno praktycznie na moich rękach umarł mi kotek, który był w naszej rodzinie od 16 lat. Strasznie się męczył, więc wiem że Twoja decyzja o eutanazji była jedyną właściwą Twoje zwierzątko nie męczyło się już więcej i umarło szczęśliwe, bo byłaś przy nim do końca

[Margot45]

Hmm... do lekarza bym poszła niezaleznie od fryzury - ale na randkę np. raczej już nie... czyli, że coś w tym jest

[homyk]

Napisane przez daigee

Może nałożę makijaż na moję okropną facjatę, wypachnię się obficie i poczuję się lepiej ?

To jest myśl, Daigee Od razu humor Ci się poprawi

Napisane przez Nevada87

Dziewczyny jest mi tak strasznie przykro... musiałam dzisiaj uśpić mojego chomika myślałam ,że uda się go wyleczyć, ta cholerna choroba zadziałała dosłownie w ciągu dwóch dni, tak trudno mi było podjąć tą decyzję, ale weterynarz powiedział ,że rokowania są złe i chyba ma nowotwór dzisiaj przez cały ranek go tuliłam ,a on leżał jakby był bez życia, tylko popiskiwał, nic nie jadł, nie pił, wczoraj dostał antybiotyk ,ale nic mu nie pomogło ,a wręcz przeciwnie krew z nosa zaczęła mu lecieć, całe oko wyszło mu na wierzch jak podpisywałam dokument ,że zgadzam się na eutanazję to byłam cała zaryczana, nie mogę się z tym pogodzić ,że pozwoliłam mu odejść i na to przyzwoliłam - to była najcięższa jak dotąd decyzja w moim życiu, ale nie chciałam żeby dalej cierpiał, było z nim bardzo źle
A teraz głowa mi pęka i nie mam na nic ochoty, niczym nie pachnę i najchętniej oddałabym to wszystko żeby zwrócić życie tej malutkiej istotce

Agatko, współczuję

[Favkes]

Napisane przez Nevada87

Dziewczyny jest mi tak strasznie przykro... musiałam dzisiaj uśpić mojego chomika myślałam ,że uda się go wyleczyć, ta cholerna choroba zadziałała dosłownie w ciągu dwóch dni, tak trudno mi było podjąć tą decyzję, ale weterynarz powiedział ,że rokowania są złe i chyba ma nowotwór dzisiaj przez cały ranek go tuliłam ,a on leżał jakby był bez życia, tylko popiskiwał, nic nie jadł, nie pił, wczoraj dostał antybiotyk ,ale nic mu nie pomogło ,a wręcz przeciwnie krew z nosa zaczęła mu lecieć, całe oko wyszło mu na wierzch jak podpisywałam dokument ,że zgadzam się na eutanazję to byłam cała zaryczana, nie mogę się z tym pogodzić ,że pozwoliłam mu odejść i na to przyzwoliłam - to była najcięższa jak dotąd decyzja w moim życiu, ale nie chciałam żeby dalej cierpiał, było z nim bardzo źle
A teraz głowa mi pęka i nie mam na nic ochoty, niczym nie pachnę i najchętniej oddałabym to wszystko żeby zwrócić życie tej malutkiej istotce

Navado. Kochana, wiem,zę cierpisz - ale wiesz przecież ,że dobrze [postąpiłaś. Dla takiego maleńkiego stworzonka życie w cierpieniu byłoby przecież katorgą.
Mówiąc,ze wiem co czujesz nie opieram się tylko na domysłach. Sama musiałam uśpić swojego ukochanego pasa. Daaawno to było - ale do dziś płacze jak sobie o tym przypomnę. Miał kilka wypadków samochodowych - uciekał nam i zawsze wpadał pod koła - taka gapa. Często znajdowaliśmy go gdzieś w polu jak uciekł. Z wszystkich się wylizywał, przy mniejszej lub większej pomocy naszej i weterynarza. Niestety za którymś razem już nie dało się go uratować, i to wcale nie dlatego, że miał ciężkie obrażenia - po prostu po kolejnym wypadku u wetrynarza okazało się, ze jest bardzo chory. Teraz już nawet nie pamiętam jak to się nazywał - w każdym razie lekarz powiedział nam, że nie przeżyje zimy - była późna jesień .. to była trudna decyzja - ale postanowiliśmy pomóc mu. Nie chcieliśmy by się męczył i to jeszcze w zimę, na dworze ( za nic nie chciał mieszkać w domu ).
Wiem,z e to była słuszna decyzja- przykro mi -ale wiem,ze dobrze postąpiliśmy.

Trzymaj się cieplutko Nevadko. buziaki.

[tymena]

Daigee, spsikaj się do pępka nowymi nabytkami i odrazu będzie Ci lepiej

Nevado, to z pewnością była ciężka decyzja ale jak najbardziej słuszna, trzymaj się

[lady-dark]

Extraordinary - kocham ten zapach...coraz bardziej

[agnyska81]

Napisane przez agnyska81

Nie pachnę jeszcze niczym, ale mam solidne postanowienie, że nie będzie to test. Pewno padnie na Cologne z miniatury, bo upalnie...

Tak też zrobiłam.

Nevado - współczuję

[Caltea]

Dziewczyny, wreszcie znowu mogę być z Wami!!! Pozdrawiam Was bardzo serdecznie w tym dniu! Tyyyyle czasu byłam odcięta od netu (diabelna, kolejna już, awaria systemu, trwająca grubo ponad tydzień; a ty człowieku płać za internet czy działa, czy nie!!!). Parę razy udało mi się uruchomić Wizaż ale o przeglądaniu stron, że nie wspomnę już o wysłaniu naskrobanego posta, nie było mowy! Po prostu strona zaraz wygasała i nie było połączenia z siecią...
Spróbuję trochę pobuszować po perfumach, żeby zobaczyć co u Was słychać Kochane.
Od razu widzę, że u Nevady żałoba po chomiku. Nevado, trzymaj się cieplutko, to była na pewno bardzo ciężka, ale jednak najlepsza decyzja. Przecież zwierzaczek nie mógł cierpieć...
Ja też parę lat temu przeżyłam śmierć dwóch moich chomiczków i stwierdziłam wtedy, że nie stać mnie na to, aby bezsilnie obserwować jak kolejna Ira umiera, bez mała na moich dłoniach. Bo jednak chomiczki nie żyją zbyt długo, niestety. Dlatego dotąd nie zdecydowałam się na trzeciego chomiczka, a i córeczkom ciągle odmawiam prawa posiadania tego milusiego futrzaczka.
A w temacie: kolejny już dzień używam Mirę i żyję!!! Bałam się, że w tym upale skropienie się Mirką spowoduje w najlepszym razie mdłości, a może nawet torsje, ale jednak nie! Uważam, że ten zapach jest świetny na upały (mam wrażenie, że na chłody również!). Po prostu pokochałam słodziaki!!!

[SpanishMyszka]

Napisane przez Nevada87

nie mogę się z tym pogodzić ,że pozwoliłam mu odejść i na to przyzwoliłam - to była najcięższa jak dotąd decyzja w moim życiu, ale nie chciałam żeby dalej cierpiał

Nevadko, spójrz na to z tej strony, że jeżeli ten biedny, kochany, malutki chomiczek miałby się męczyć i boleśnie cierpieć na Twoich oczach, czułabyś się jeszcze gorzej, nie mogłabys patrzeć na jego męki, więc Twoja decyzja była słuszna, nie pozwoliłaś mu trwać w bólu.

Bardzo Ci współczuję , bo wiem jak to jest stracić ukochanego zwierzaka , kiedy samochód przejechał mojego kotka 4 lata temu, tak się zasmuciłam i tyle nocy przepłakałam, że obiecałam sobie już nigdy nie mieć żadnego innego kota, bo wiem, że nie byłby już taki sam jak ten który odszedł
Czasem wracam pamięcią do tych chwil kiedy siedział na moich kolanach i go przytulałam, a on tak słodko sobie mruczał, nawet teraz gdy to piszę łzy kręcą się w moich oczkach i spływają po twarzy, w rezultacie kapiąc na klawiaturę... Bardzo za nim tęsknię...

[Sauvignon]

In Love Again z miniaturki - nie wiem czy to wersja klasyczna, czy jakaś wariacja, w każdym razie z czerwonym sercem na flakoniku.

[Margot45]

Napisane przez Caltea

Dziewczyny, wreszcie znowu mogę być z Wami!!! Pozdrawiam Was bardzo serdecznie w tym dniu! Tyyyyle czasu byłam odcięta od netu (diabelna, kolejna już, awaria systemu, trwająca grubo ponad tydzień; a ty człowieku płać za internet czy działa, czy nie!!!).

Calteo, miło Cie widzieć z powrotem nie wiem, jak Twój dostawca internetu do tego podchodzi, ale u mnie jest tak, że jeśli jest jakaś awaria i ja zgłaszam, że np. przez 3 dni nie miałam dostępu, to oni mi to uwzględniają na fakturze - może spróbuj też porozmawiać o takim rozwiązaniu?

[noseknosek]

Calteo, cieszę się, że Mira dotarła
Nevado, bardzo współczuję moja kochana psina też musiała odejść. Wiem co to za ból. Ja wierzę, że one są teraz w niebie. I mój pies i Twój chomik.

pachnę Flowerbomb z próbki........

[rachela]

Calteo

Napisane przez Sabbath

Ooooo... Też podkradasz?

Taka miła odmiana po wszystkich moich zapachach, które mimo że uwielbiam - to znam na pamięć...

Napisane przez Kattarina

Rachel- na temat "zlego faceta" niewiele moge napisac, poniewaz w moim zwiazku, to (chyba) ja jestem "czarna owca" (a wlasciwie to baranem, z 6.kwietnia )

U nas to zmiennie. Chociaż Konrad sam w końcu przyznał, że to chyba on musi być tym niedobrym, bo ja przez niego czasem płaczę - a on przeze mnie jeszcze ani razu (huh, odkrycie - i jak tu takiego nie trzasnąć ).

Napisane przez kropka75

Rzadko jednak dalej to roztrząsam, bo mojemu panu przechodzi po 15 min. a ja nauczyłam się nie wracać do spraw, które już znaczenia nie mają.

Ja się tego jeszcze muszę nauczyć
W ogóle ze mną problem jest na tyle skomplikowany, że nie potrafię uzewnętrzniać ani pokazywać uczuć.
Nikt z mojej rodziny nie nauczył mnie tego, powiedzenie "kocham Cię" wychodzi ze mnie jak drut kolczasty, o ile jednak gdzieś nie utknie Masakra - to samo z mówieniem o tym, co mnie wkurza/boli/co mi isę nie podoba. TŻ wyciąga to ze mnie prawie siłą... nie umiem.
Zawsze wszystko w sobie tłumiłam.

Napisane przez Favkes

Rachelciu. Placz dobrze robi, czasami trzeba w jakiś sposób pozbyć się nadmiaru emocji, czasami płacz pomaga, czasami nie.
Mam nadzieję, że w końcu Ci się poukłada. Zawsze są jakieś gorsze dni, gorsze chwile. Tym bardziej,z ę jak sama mówiłaś mieliście teraz oboj e ciężki okres. Ty sesja -On remont w domu. I jescze ten nieszczęsny egzamin - napewno to wybiło Cie zupełnie.
Nie marw się Kochana, po deszczu zawsze wychodzi słońce - i napewno wyjdzie, już za chwilkę.

Mam cichą nadzieję - ale żeby wyszło, dla świętego spokoju musiałabym odciąć telefon u matki w pracy, bo dzisiaj znowu uraczyła mnie pół-godzinną pogadanką (monologiem) na temat czasu, jaki poświęcam nauce, moim ocenom i oczywiście - że inni są lepsi.

Mam nadzieję, że synkowi nic nie jest

Napisane przez homyk

Rachelo kochana to przeciez normalne, że dochodzi do spięć. Nie może być inaczej. Gdzieś trzeba przecież dać upust wszystkim złym emocjom nagromadzonym w przeciągu jakiegoś czasu. Wiadomo, najłatwiej przekazać je najbliższym.

No właśnie, tylko dlaczego to zawsze ja obrywam?
Matka wraca zmęczona z pracy -> ja obrywam.
Ojciec ma zły dzień -> ja obrywam.
Konrad się wkurzy -> ja obrywam.
Popychadło takie.

Napisane przez Margot45

Zresztą - przeczytaj mój podpis

Oj bardzo prawdziwy

Napisane przez Córka D'artagnana

Rachelo

Napisane przez demonik

Wstałam dziś pół godziny wcześniej niż zwykle (o 5:30) ze względu na badania. Jestem nieprzytomna, od kilku dni czuję się potwornie zmęczona i niemal bez przerwy ziewam .

Aż ziewnęłam sama.

Napisane przez daigee

Zaraz oszaleję z wściekłości, frustracji, smutku, agresji, żalu, wkurzenia, pretensji i cholera wie czego jeszcze... (...)
Prawie całą noc oka nie zmrużyłam i łażę jak podkur*** zombie Z nerwów cały czas jem a w dodatku na mojej twarzy w wyniku permanentnego stresu zakwitło kilka bardzo malowniczych pryszczy Nie dość, że czuję się jak zombie to jeszcze tak wyglądam ...

Ja przezornie jeszcze nie poszłam do łazienki (siedzę w piżamie i z kogutem na głowie ), co by się nie załamać
Daigee, ślicznoto, słodka nasza lolitko Uszy do góry

Napisane przez Nevada87

Dziewczyny jest mi tak strasznie przykro... musiałam dzisiaj uśpić mojego chomika m

Nevado, znam ten ból doskonale
Musisz wiedzieć, że postąpiłaś dobrze. Wiem, że to może dziwnie zabrzmieć - ale czasem lepiej dać odejść... Niestety chomiczki czy inne futrzane maluchy nie potrafią mówić - i nie powiedzą nam, czy są chore, czy cierpią, co je boli...
Ta decyzja jest bardzo trudna. Wiem, bo musiałam ją podjąć już cztery razy: nimfa z nowotworem, trzy szczurki - najczęściej duszące się (nowotwór płuc)...





W temacie: dziś chyba będzie różanie, ale jeszcze nie mam pewności.

[kura25]

Pachnę Passion Dance by Avon

[tulipanka]

Napisane przez Margot45

(a czasem to bym chciała mieć się z kim nawet i pokłócić...)

ja też

Napisane przez maja79

Tulipanko, mojemu TŻ Scent Intense baaardzo przypadł do gustu , więc się nie przejmuj i używaj zapachów, które kochasz. Wszytskim na świecie nie dogodzisz. Ważne, zebyś Ty miała wrażenie, że pięknie pachniesz

mówisz, że przypadł właśnie nad tym Scentem się zastanawiam coraz bardziej czy by nie kliknąć

Napisane przez mariolasl

Tulipanko- wiem, ze chcialoby sie czasami uslyszec, ze sie pieknie pachnie Normalne. Dla mnie jednak jest wazniejsze, ze ja wiem, ze pieknie pachne Najbardziej cenie komplementy TZ i ten specyficzny blysk zachwytu w oku I chyba mojego ojca za BC i Ambre Soie
Reszta swiata tez czasami komentuje roznie, szczegolnie Scenta, Tygrysa, Czarna Manie i kadzidla CdG... Wszystkie takie bardzo "niekwiatkowe" . Coz, nie przejmuje sie wcale, kazdy ma prawo do wlasnej opinii. Ja wiem, ze ladnie pachne i czuje sie swietnie w tym zapachu, to mi wystarcza.
Fakt jest taki, ze do pracy staram sie uzywac zapachow bardziej "ludziowych", aby byc bardziej przystepna zapachowo. Ale kiedy mam wolne, wieczorne wyjscie...
_________________________ ___________
Dzisiaj dzien z Avignon

ja właśnie takie "kwiatkowe" jakoś bardzo ciężko znoszę dlatego będę nosić to, co noszę, jakoś ludzie jeszcze ode mnie nie uciekają, więc zawsze może być gorzej
też miałam dzisiaj pachnieć Avignon, ale jakoś rano w biegu trafiło na co innego

Napisane przez Kasiulka22

Ja dziś podwyższyłam ocenę za jeden z egzaminów i tym samym myślę, że załapię się na stypendium naukowe, na drugi próg. Jestem przeszczęśliwa, zawsze to będzie parę złotych na nowe flaszki, a jakże

gratulacje

Napisane przez daigee

Zaraz oszaleję z wściekłości, frustracji, smutku, agresji, żalu, wkurzenia, pretensji i cholera wie czego jeszcze...

są czasem takie dni, że po prostu wszystko co może idzie nie tak... ciesz się z nowych skarbów, będzie dobrze

Napisane przez Nevada87

Dziewczyny jest mi tak strasznie przykro... musiałam dzisiaj uśpić mojego chomika myślałam ,że uda się go wyleczyć, ta cholerna choroba zadziałała dosłownie w ciągu dwóch dni, tak trudno mi było podjąć tą decyzję, ale weterynarz powiedział ,że rokowania są złe i chyba ma nowotwór dzisiaj przez cały ranek go tuliłam ,a on leżał jakby był bez życia, tylko popiskiwał, nic nie jadł, nie pił, wczoraj dostał antybiotyk ,ale nic mu nie pomogło ,a wręcz przeciwnie krew z nosa zaczęła mu lecieć, całe oko wyszło mu na wierzch jak podpisywałam dokument ,że zgadzam się na eutanazję to byłam cała zaryczana, nie mogę się z tym pogodzić ,że pozwoliłam mu odejść i na to przyzwoliłam - to była najcięższa jak dotąd decyzja w moim życiu, ale nie chciałam żeby dalej cierpiał, było z nim bardzo źle
A teraz głowa mi pęka i nie mam na nic ochoty, niczym nie pachnę i najchętniej oddałabym to wszystko żeby zwrócić życie tej malutkiej istotce

wiem, że nic co napiszę pewnie nie pomoże -

Ja dzisiaj Feminite du bois z próbki od Psychy. Podoba mi się ale mieć nie muszę i tej wersji się będę trzymać

[burn-it-up]

Nevado bardzo współczuję
Rano i polołudniu pachniałam Lacoste PF a teraz doprawiłam je Poliezyjską Gardenią YR.

[Nevada87]

Dziewczyny kochane bardzo dziękuję każdej z osobna za słowa otuchy i wsparcia, to była dla mnie naprawdę ciężka decyzja, po której trudno mi się było odnaleźć, jednak Wy i moi bliscy w domu wytłumaczyli mi ,że to była dobra decyzja i zaoszczędziłam mojemu kochanemu chomiczkowi cierpień, zrobiłam mu mały pogrzeb w moim ogródku, pomodliłam się i teraz na pewno jest ze swoją mamusią, która to z kolei umarła po jego urodzeniu...to co piszę może się wydać dziecinne, ale taka świadomość koi moje nerwy, teraz muszę opiekować się resztą kochanej gromadki, w dodatku moja śliczna chomica Margolcia porodziła tej nocy nowy miot małych rozrabiaków

Jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa, każde z nich było dzisiaj balsamem dla mojej duszy. Co do zapachu nie pachniałam niczym, nie chciałam ,żeby jakikolwiek zapach kojarzył mi się z dzisiejszymi wydarzeniami.

[Różowy Strachulec]

Napisane przez Nevada87

Jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa, każde z nich było dzisiaj balsamem dla mojej duszy. Co do zapachu nie pachniałam niczym, nie chciałam ,żeby jakikolwiek zapach kojarzył mi się z dzisiejszymi wydarzeniami.

Nie dziwię się że nie miałaś ochoty pachnieć

Dziewczyny, przytulam zbiorczo i każdą z osobna

[Favkes]

Napisane przez Różowy Strachulec

Dziewczyny, przytulam zbiorczo i każdą z osobna

[Kattarina]

Nevado- nie napisze nic odkrywczego, ale rowniez jest mi bardzo przykro To byla dojrzala decyzja, chociaz wiem doskonalne, jak bolesna

Smocza Siostro-

[nebraska]

Kochane - ja też pozdrawiam i ściskam serdecznie wszystkie, którym przydarzyły się przykrości
Oby jutrzejszy dzień był lepszy!

Ja dziś znów pachniałam OI (no co,wiem że na początku nań marudziłam) a po kąpieli Alchimie (śliczny jest)

[neonka28]

Napisane przez Sauvignon

In Love Again z miniaturki - nie wiem czy to wersja klasyczna, czy jakaś wariacja, w każdym razie z czerwonym sercem na flakoniku.

Ja każdą wariacje kocham


Nevadko mam świneczke staruszke ....smutno

[mskladaczek]

Dziewczyny, glowy do gory


Ja dzisiaj pachnialam Cristobalem
A teraz mam ochote na cos 'rzeskiego', zeby sie obudzic, ale nic takiego w swoich 'zbiorach' nie mam. Glupia ja!

[daigee]

Napisane przez mskladaczek

Dziewczyny, glowy do gory


Ja dzisiaj pachnialam Cristobalem
A teraz mam ochote na cos 'rzeskiego', zeby sie obudzic, ale nic takiego w swoich 'zbiorach' nie mam. Glupia ja!

O takiej porze chcesz się "obudzić" ?

/EDIT/
ahaaa... chyba masz na myśli tak "genaralnie" a nie "teraz"
oj glupia ja... głupia

[Fenris]

W końcu mam Internet. Z powodu przeprowadzki miałam duże zaległości, ale znalazłam chwilę, żeby je nadrobić. We wtorek i środę pachniałam Burberry London, a wczoraj przyszły moje nowe próbki, więc testy (krótki opis, bo już*nie pamiętam):
Angel - niestety nie dla mnie, syropowy?
JPG Classique - piękny, kwiatowo-waniliowy
Alien - podoba mi się, prawie identyczny jak Salvador Dali Purplelips - kwiatowo-pudrowy
Tresor - okropnie słodki, jak Tumulte?, nie dla mnie

Dzisiaj cały dzień JPG Classique - piękny!!!

Jutro jadę w kierunku morza na weekend, więc znów opuszczę z 10 stron

Co do smutków, to u mnie też ostatnio nie jest wesoło, ale daję radę. Jak to ktoś mądrze napisał, po burzy zawsze wychodzi słońce. Zwykle dużo ładniejsze niż przed.

[tulipanka]

globalnie Zielona Herbata
a z nadgarstka dolatuje Avignon, nie mogę się od niego oderwać każde powąchanie przekonuje mnie, że czas kilka flakonów oddać w dobre ręce i zrobić tam miejsce na małą czarną flaszkę kościelnego kadzidła w płynnej postaci