Październikowe żonki ślub już wzieły:)

[prince_polo]

melduje sie w dniu dzisiejszym

Fajnie macie dziewczyny ze mzoecie sie spotkac. Ehh ja to mieszkam daleko

[Ptaszysko16]

Napisane przez prince_polo

melduje sie w dniu dzisiejszym

Fajnie macie dziewczyny ze mzoecie sie spotkac. Ehh ja to mieszkam daleko

może kiedyś będziemy w Twoim pobliżu

[vainilla]

Napisane przez prince_polo

melduje sie w dniu dzisiejszym

Fajnie macie dziewczyny ze mzoecie sie spotkac. Ehh ja to mieszkam daleko

Jesteś gdzieś z nad morza prawda???

Ja jestem z Częstochowy.
Widziałam kiedyś że któras PM-ka jest ze śląska. A ja się tam prawdopodobnie niebawem przenoszę

[ja :)]

Napisane przez vainilla

Jesteś gdzieś z nad morza prawda???

Ja jestem z Częstochowy.
Widziałam kiedyś że któras PM-ka jest ze śląska. A ja się tam prawdopodobnie niebawem przenoszę

Moj TZ jest ze śląska i często tam bywamy

[vainilla]

ooo a skąd dokładnie?? mój tż pracuje w Chorzowie. Dojeżdża codziennie 80 km;/

[amber2046]

Hej wróciłam z naszej czterodniowej podroży poślubnej, która udała się rewelacyjnie. Od pogody, przez hotel po wybrane wcześniej restauracje i puby, na dodatkowych atrakcjach kończąc wyszło idealnie.

---

Słowa mamo, tato są zarezerwowane dla moich rodziców. Zwracane się w taki sposób do kogokolwiek innego byłoby dla mnie trudne i nienaturalne. Nie zostałam przez rodziców TŻ adoptowana tylko wyszłam za maż za ich syna. Zresztą zakładam, że oni też by tego nie chcieli chociaż mamy bardzo dobry kontakt.

[ja :)]

Napisane przez vainilla

ooo a skąd dokładnie?? mój tż pracuje w Chorzowie. Dojeżdża codziennie 80 km;/

Z Katowic 80km codziennie.. To bardzo dużo. Ja swego czasu dojeżdżałam 50 każdego dnia i strasznie mnie to męczyło.

amber - cieszę się, że podróż się udała. Czasem proste pomysły potrafią zadowolić człowieka - w naszym przypadku też tak było I co zwracania się do rodziców, to ja doskonale Cię rozumiem A jak się do nich teraz zwracasz? Po imieniu czy na Pan/Pani? Ja się staram póki co bezosobowo..

[passion80]

Przepraszam, że się wtrące ale może komus uratuje finanse
jak któraś ma paszport to do dwoch miesięcy po slubie wymieniają za darmo
ja niestety za późno sie dowiedziałam a 140zł piechotą nei chodzi

[Ptaszysko16]

Napisane przez vainilla

ooo a skąd dokładnie?? mój tż pracuje w Chorzowie. Dojeżdża codziennie 80 km;/

no widzicie ja b. możliwe że Chorzowie będę w sobotę bo mam jechac z rodzicami na groby ...

[vainilla]

Napisane przez ja :)

Z Katowic 80km codziennie.. To bardzo dużo. Ja swego czasu dojeżdżałam 50 każdego dnia i strasznie mnie to męczyło.

amber - cieszę się, że podróż się udała. Czasem proste pomysły potrafią zadowolić człowieka - w naszym przypadku też tak było I co zwracania się do rodziców, to ja doskonale Cię rozumiem A jak się do nich teraz zwracasz? Po imieniu czy na Pan/Pani? Ja się staram póki co bezosobowo..

ee no to bardzo niedaleko ja własnie tam planuje sie przenieść, niestety z praca w moim mieście jest tragicznie. Ja ją mam ale jest taka że szkoda gadać

Paszport za darmo? ja wiedziałam że jest jakiś niższy koszt tego,ale że za darmo - nie domyśliłabym się. dzięki

[prince_polo]

Napisane przez vainilla

Jesteś gdzieś z nad morza prawda???

Ja jestem z Częstochowy.
Widziałam kiedyś że któras PM-ka jest ze śląska. A ja się tam prawdopodobnie niebawem przenoszę

do morza mam 200 km wiec nie tak blisko na sesje specjalnie jechalismy No ale woj Zachodniopomorskie sie kłania

[_agata]

Napisane przez passion80

Przepraszam, że się wtrące ale może komus uratuje finanse
jak któraś ma paszport to do dwoch miesięcy po slubie wymieniają za darmo
ja niestety za późno sie dowiedziałam a 140zł piechotą nei chodzi

A skąd ta wiadomosć?

[Ptaszysko16]

wiecie co. tak czytam o tym zwracaniu się do rodziców TŻ. że to nienaturalne itd.
Ja wczoraj miałam taką sytuację że dostałam kilka zdjęć od fotografa i chciałam je wysłać moim rodzicom i rodzicom TŻ, a że maile jak to maile złośliwe są miałam jakiś problem żeby się wysłało. więc napisalam smsa do teściowej żeby sprawdziła jak wróci czy doszło. No i nie napisałam w treści smsa Pani tylko niech mama sprawdzi. Mama TŻ zadzowniła do TZ (wiem oczywiście od TŻ) i mówi mu że dostała ode mnie pięknego smsa i aż jej się nogi ugiely i w ogóle ahh i ohh TŻ zgłupial i pyta się co napisalam
no i taka moja refleksja wiadomo że nas nie adoptowali i nie adoptują i że nam nie chcą zastąpić naszych rodziców ale zwracanie się do nich mamo czy tato odbierają że tez sa dla nas wazni bo w końcu są. Moja teściowa naprawdę nam pomaga i może to głupie ale naprawdę doceniam że jak wpadamy to da obiad i jak sie nie musze nad niczym zastanawiać podadzą zabiorą puste i jeszcze się cieszą że komuś smakuje. Nie ma co przesadzać. trzeba doceniać małe rzeczy i być serdecznym nawet jeśli nie łączą nas więzy krwi.

[vainilla]

Napisane przez prince_polo

do morza mam 200 km wiec nie tak blisko na sesje specjalnie jechalismy No ale woj Zachodniopomorskie sie kłania

my mamy nad morze 700. a szkoda bo nadmorska sesja piękna jest ja żałuję że na naszej nie będzie ani pół grama słońca, byłaby piękna. no ale,jest jak jest.

Ptaszysko, powiem Ci że mądrze piszesz, tak że nawet mnie przekonujesz. Ale od przekonania do zrobienia tego kroku jeszcze dłuuuga droga.
No a tż w Chorzowie tylko pn-pt. ja juz się nawet nie mogę doczekac mieszkania w okolicach

[prince_polo]

Napisane przez Ptaszysko16

wiecie co. tak czytam o tym zwracaniu się do rodziców TŻ. że to nienaturalne itd.
Ja wczoraj miałam taką sytuację że dostałam kilka zdjęć od fotografa i chciałam je wysłać moim rodzicom i rodzicom TŻ, a że maile jak to maile złośliwe są miałam jakiś problem żeby się wysłało. więc napisalam smsa do teściowej żeby sprawdziła jak wróci czy doszło. No i nie napisałam w treści smsa Pani tylko niech mama sprawdzi. Mama TŻ zadzowniła do TZ (wiem oczywiście od TŻ) i mówi mu że dostała ode mnie pięknego smsa i aż jej się nogi ugiely i w ogóle ahh i ohh TŻ zgłupial i pyta się co napisalam
no i taka moja refleksja wiadomo że nas nie adoptowali i nie adoptują i że nam nie chcą zastąpić naszych rodziców ale zwracanie się do nich mamo czy tato odbierają że tez sa dla nas wazni bo w końcu są. Moja teściowa naprawdę nam pomaga i może to głupie ale naprawdę doceniam że jak wpadamy to da obiad i jak sie nie musze nad niczym zastanawiać podadzą zabiorą puste i jeszcze się cieszą że komuś smakuje. Nie ma co przesadzać. trzeba doceniać małe rzeczy i być serdecznym nawet jeśli nie łączą nas więzy krwi.

u mnie jest tak samo tesciowa tez jest wporządku (przed slubem miala jakies takie swoje chumory bo sie chciała we wszystko wtrącic ale ją ustawilismy i przestała) no ale mimo wszystko to kochana kobieta. I tescie nam tez duzo pomagają. Moi rodzice są blisko, mama moja nam cvzasami zakupy zrobi jak klupuje cos sobie w mięsnym np i nie chce kasy za to. Tescie mieszkaja 80 km od nas na wsi i zawsze jak jedziemy to nadaja nam jajek(teraz w niedziele dostalismy 60 sztuk ) mięso jak ubiją świnke i w ogole zawsze cos, to jakies sałatkiw sloikach ogórki dżemy itp. Wiec tez niemozemy narzekac.
Ja staram sie mwoic mama tata ale czasami mam z tym problem niemam keidy sie przyzwyczaic bo niejezdzimy dzien w dzien tam. Wczoraj dzownila a ja do niej pani zamaist mama. No ale Ona rozumie ze to kwestia czasu Wazne ze sie zaraz poprawiam

[passion80]

Napisane przez _agata

A skąd ta wiadomosć?

babka w urzędzie mi powiedziała jak wymieniałam

[vainilla]

Napisane przez prince_polo

u mnie jest tak samo tesciowa tez jest wporządku (przed slubem miala jakies takie swoje chumory bo sie chciała we wszystko wtrącic ale ją ustawilismy i przestała) no ale mimo wszystko to kochana kobieta. I tescie nam tez duzo pomagają. Moi rodzice są blisko, mama moja nam cvzasami zakupy zrobi jak klupuje cos sobie w mięsnym np i nie chce kasy za to. Tescie mieszkaja 80 km od nas na wsi i zawsze jak jedziemy to nadaja nam jajek(teraz w niedziele dostalismy 60 sztuk ) mięso jak ubiją świnke i w ogole zawsze cos, to jakies sałatkiw sloikach ogórki dżemy itp. Wiec tez niemozemy narzekac.
Ja staram sie mwoic mama tata ale czasami mam z tym problem niemam keidy sie przyzwyczaic bo niejezdzimy dzien w dzien tam. Wczoraj dzownila a ja do niej pani zamaist mama. No ale Ona rozumie ze to kwestia czasu Wazne ze sie zaraz poprawiam

U nas w sumie podobnie jest. mama tż dba o nas, zaprasza na obiady, pomaga jak może.tez nie możemy narzekać (a tak na marginesie - widzę że bacznie mnie obserwuje, bo dopiero teraz się zaczynam otwierać, zwykle niewiele mówiłam, bo się krępowałam, a teraz się przełamuję)
Tata tż jest specyficzny i nie przepadam za jego manierą i sposobem bycia. Sam w sobie nie jest zły - bo człowiek z niego dobry i widać że kocha dzieci i wnuki, ale każdemu szybko przypina łatkę nie poznając go tak jak trzeba.

[Ptaszysko16]

Napisane przez vainilla

my mamy nad morze 700. a szkoda bo nadmorska sesja piękna jest ja żałuję że na naszej nie będzie ani pół grama słońca, byłaby piękna. no ale,jest jak jest.

Ptaszysko, powiem Ci że mądrze piszesz, tak że nawet mnie przekonujesz. Ale od przekonania do zrobienia tego kroku jeszcze dłuuuga droga.
No a tż w Chorzowie tylko pn-pt. ja juz się nawet nie mogę doczekac mieszkania w okolicach

wiesz nie chodzi żeby cię przekonać po prostu myślę że pewne rzeczy wyjdą w praniu. Ja wiem jaka jest mama TŻ chociażby chciała to nie poprosi żeby zwracać się do niej mamo. Ale jak pisalam wczesniej mój tata woli jak się do niego zwracamy na Ty. myśle że nie ma reguły trzeba zobaczyć co rodzicom i wam z TŻ odpowiada.

[prince_polo]

Napisane przez vainilla

U nas w sumie podobnie jest. mama tż dba o nas, zaprasza na obiady, pomaga jak może.tez nie możemy narzekać (a tak na marginesie - widzę że bacznie mnie obserwuje, bo dopiero teraz się zaczynam otwierać, zwykle niewiele mówiłam, bo się krępowałam, a teraz się przełamuję)
Tata tż jest specyficzny i nie przepadam za jego manierą i sposobem bycia. Sam w sobie nie jest zły - bo człowiek z niego dobry i widać że kocha dzieci i wnuki, ale każdemu szybko przypina łatkę nie poznając go tak jak trzeba.

to widzisz tak ajk SIostra mojego Tż. Nie przepadam za Nią. miałam z NIa straszny konflikt , kłiutnia an całego u nas w domu doszło do tego ze ja wyprosiłam mimo ze byla z mezem dzieckiem i moja tesciowa tez była. Ona wyszla a Oni zostali jeszcze troche.
Taka troche nie teges ona jest sama nie spojrzy an siebie a innych ocenia w dodatku wpioerdziela sie w to co ją interesowac nie powinno . No ale jakos po dlugim czasie przed slubem do niej poszlam z Tż i z tesciową (bo jak poroniłam to wyciagneła reke i napsiała do tż jak sie czuje i z ema mnie pozdrowic) I od tamtej pory spokoj jest. tesciowa wniebowzieta ze sie pogodzilsymy. Ale ja za Nia jakos nie przepadam dalej. Brata ma fajnego. Ale siora jakas nie udana

[vainilla]

Napisane przez prince_polo

to widzisz tak ajk SIostra mojego Tż. Nie przepadam za Nią. miałam z NIa straszny konflikt , kłiutnia an całego u nas w domu doszło do tego ze ja wyprosiłam mimo ze byla z mezem dzieckiem i moja tesciowa tez była. Ona wyszla a Oni zostali jeszcze troche.
Taka troche nie teges ona jest sama nie spojrzy an siebie a innych ocenia w dodatku wpioerdziela sie w to co ją interesowac nie powinno . No ale jakos po dlugim czasie przed slubem do niej poszlam z Tż i z tesciową (bo jak poroniłam to wyciagneła reke i napsiała do tż jak sie czuje i z ema mnie pozdrowic) I od tamtej pory spokoj jest. tesciowa wniebowzieta ze sie pogodzilsymy. Ale ja za Nia jakos nie przepadam dalej. Brata ma fajnego. Ale siora jakas nie udana

Czasem tak jest że nie dojdziesz ładu i składu ze wszystkimi. Mój tż ma brata i jest odjechany, ale jego żona traktuje mnie z dystansem, coraz mniejszym na szczęście. Kiedyś nawet chłopaki nas zostawili same na pół godziny, przyszła jej koleżanka i w ogóle nie zwracały już na mnie uwagi, jakbym wyparowała. Wiem że nie jest moją niańką, no ale ja bym kogoś tak nie potraktowała. Mimo wszystko jest sympatyczna i da się lubić. Między nami też jest spora różnica wieku - jakieś 14 lat.


Ptaszysko, wiem że nie piszesz w celu przekonania, ale czytając się przekonuję Po prostu widzisz z jednej strony myślę że rodziców ma się jednych, ale zdaję sobie sprawę z tego ze to egoistyczne. A w końcu już jesteśmy rodziną

[_agata]

Napisane przez passion80

babka w urzędzie mi powiedziała jak wymieniałam

I nie płaciłaś?

Bo z ustawy wynika, że opłata jest, częściowa ale jest. Uzalezniona jest od tego ile lat minęło od wydania starego paszportu do wydania nowego. Za każdy rok "używania" płaci się 10% opłaty, czyli odpowiednio 14 lub 7 zł.

Art. 10. 1. Opłatę za wydanie paszportu obniża się w przypadku wydania nowego paszportu przed upływem terminu ważności dotychczas posiadanego paszportu na skutek wystąpienia jednej z następujących okoliczności:
1) zmiany lub konieczności sprostowania danych podlegających wpisowi do paszportu, o których mowa w art. 18 ust. 1 pkt 1-3, 5 i 9;
2) zmiany wyglądu osoby posiadającej paszport, mogącej utrudnić ustalenie jej tożsamości;
3) braku w dotychczas posiadanym paszporcie miejsca na umieszczenie w nim wiz lub stempli poświadczających przekroczenie granicy.
2. Opłatę, o której mowa w ust. 1, ustala się odejmując od opłaty obowiązującej w dniu złożenia wniosku o nowy paszport jedną dziesiątą część opłaty za każdy pełny rok pozostający do upływu ważności dotychczas posiadanego paszportu - w przypadku paszportu z terminem ważności 10 lat lub jedną piątą - w przypadku wydania paszportu z terminem ważności 5 lat.

[prince_polo]

Napisane przez vainilla

Czasem tak jest że nie dojdziesz ładu i składu ze wszystkimi. Mój tż ma brata i jest odjechany, ale jego żona traktuje mnie z dystansem, coraz mniejszym na szczęście. Kiedyś nawet chłopaki nas zostawili same na pół godziny, przyszła jej koleżanka i w ogóle nie zwracały już na mnie uwagi, jakbym wyparowała. Wiem że nie jest moją niańką, no ale ja bym kogoś tak nie potraktowała. Mimo wszystko jest sympatyczna i da się lubić. Między nami też jest spora różnica wieku - jakieś 14 lat.

Jego brat i jego rodzina)zona i dzieci) są za✂✂✂isci Jego siostra ma superanckiego męza i córke (mąz troche fochy strzela ale luzuik, tak to jest fajny) tylko Ona taka paniusia czepialska . No ale ja tam na Nia zlewam, dla dobrych relacji Tż z Nią poprostu mam ją ghdzis. Wtedy jak sie poklucilysmy to Tż sie do Niej tez nie odzywał, a ja tak nie chce.

[Ptaszysko16]

co do perypetii z rodzeństwem to TŻ jest jedynakiem a ja mam siostrę bliźniaczkę. I żeby było śmieszniej akcje to mam z moją siostrą ja. zresztą my to albo sie godzimy albo kłócimy. a że ja jestem altruistką i niestety pomagam i pomagam i sobie nie dam a dam komuś to mam momentami ciężkie życie. dziś mi się oberwało że jej nie powiedziałam że jedziemy z TŻ do ustronia. Problem jest też taki u nas ze moja siostra się pożarła z nasza mamą i to też ma różne dzieje i jest raz lepiej raz gorzej.

[vainilla]

Napisane przez prince_polo

Jego brat i jego rodzina)zona i dzieci) są za✂✂✂isci Jego siostra ma superanckiego męza i córke (mąz troche fochy strzela ale luzuik, tak to jest fajny) tylko Ona taka paniusia czepialska . No ale ja tam na Nia zlewam, dla dobrych relacji Tż z Nią poprostu mam ją ghdzis. Wtedy jak sie poklucilysmy to Tż sie do Niej tez nie odzywał, a ja tak nie chce.

Nie trzeba się kochać, wystarczy się tolerowac i żeby te stosunki były poprawne. Taką miałam ostatnio puentę własnych rozmyślań na ten temat

[prince_polo]

Napisane przez Ptaszysko16

co do perypetii z rodzeństwem to TŻ jest jedynakiem a ja mam siostrę bliźniaczkę. I żeby było śmieszniej akcje to mam z moją siostrą ja. zresztą my to albo sie godzimy albo kłócimy. a że ja jestem altruistką i niestety pomagam i pomagam i sobie nie dam a dam komuś to mam momentami ciężkie życie. dziś mi się oberwało że jej nie powiedziałam że jedziemy z TŻ do ustronia. Problem jest też taki u nas ze moja siostra się pożarła z nasza mamą i to też ma różne dzieje i jest raz lepiej raz gorzej.

o prosze a Tż Twoj nie myli Was? ja zawsze chciałam miec blizniaczke, ale sie bałam ze mój chłopak nas pomyli i szybko mi to uchodziło z głowy Naleze do tych zazdrosnic Ale tez jestem taka ze wszystkim pomagam i w ogole a sama wychodze potem na tym jak zabłocki na mydle

Napisane przez vainilla

Nie trzeba się kochać, wystarczy się tolerowac i żeby te stosunki były poprawne. Taką miałam ostatnio puentę własnych rozmyślań na ten temat

dokłądnie

[ja :)]

Napisane przez vainilla

Nie trzeba się kochać, wystarczy się tolerowac i żeby te stosunki były poprawne. Taką miałam ostatnio puentę własnych rozmyślań na ten temat

Tu się muszę zdecydowanie zgodzic

[Ptaszysko16]

wiesz co jak byłyśmy małe to identico a teraz siostra do ponad 10 lat jest mężatką ma swoje dzieciaki męża a to zmienia. zresztą myśmy zawsze były indywidualistkami na maksa i totalnymi przeciwieństwami od predyspozycji zawodowych - siostra jest humanistką a ja umysł ścisły na podejściu do życia skończywszy. A co do cech fizycznych to każda miała inną fryzurę ja noszę okulary siostra nie itd. zresztą dzięki mądremu podejściu naszych rodziców do nas nie byłyśmy siostry ksero a każda byla sobą.

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

ja dorzucę jeszcze uprzejmość do tolerancji

[ja :)]

Napisane przez _agata

I nie płaciłaś?

Bo z ustawy wynika, że opłata jest, częściowa ale jest. Uzalezniona jest od tego ile lat minęło od wydania starego paszportu do wydania nowego. Za każdy rok "używania" płaci się 10% opłaty, czyli odpowiednio 14 lub 7 zł.

Jutro ide (już na pewno, bo odkładam to od dwóch dni ) po paszport, więc będe na świeżo i zdam relacje

[prince_polo]

Napisane przez Ptaszysko16

wiesz co jak byłyśmy małe to identico a teraz siostra do ponad 10 lat jest mężatką ma swoje dzieciaki męża a to zmienia. zresztą myśmy zawsze były indywidualistkami na maksa i totalnymi przeciwieństwami od predyspozycji zawodowych - siostra jest humanistką a ja umysł ścisły na podejściu do życia skończywszy. A co do cech fizycznych to każda miała inną fryzurę ja noszę okulary siostra nie itd. zresztą dzięki mądremu podejściu naszych rodziców do nas nie byłyśmy siostry ksero a każda byla sobą.[COLOR="Silver"]

a no to rozumiem czasami są takie blizniaczki ze sa identyko!!! i bez siebie nawet an randki nie chodzą u nas w miescie wlasnie takie znam. Masakra.

[ja :)]

Napisane przez Ptaszysko16

wiesz co jak byłyśmy małe to identico a teraz siostra do ponad 10 lat jest mężatką ma swoje dzieciaki męża a to zmienia. zresztą myśmy zawsze były indywidualistkami na maksa i totalnymi przeciwieństwami od predyspozycji zawodowych - siostra jest humanistką a ja umysł ścisły na podejściu do życia skończywszy. A co do cech fizycznych to każda miała inną fryzurę ja noszę okulary siostra nie itd. zresztą dzięki mądremu podejściu naszych rodziców do nas nie byłyśmy siostry ksero a każda byla sobą.

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

ja dorzucę jeszcze uprzejmość do tolerancji

Wszystki trzy napisałyśmy posta w jednym momencie
Uprzejmość warto dorzucić, ale jak dla mnie to jest oczywiste, w stosunkach z każdą osobą - chociaż wiadomo, że czasem nerwy puszczają no i sie nie da..
Fajnie, że rodzice nie starali się wrzucić Was do jednego worka. Czasem się widzi kiedy na siłe próbuje się z bliźniaków zrobić dwie osoby o identycznym wyglądzie, poglądach, zainteresowaniach - a przecież każdy jest inny.. A co do kłótni z siostrami to chyba już taki nierozłącznik Nam też się zdarza - rzadko bo rzadko, ale jak już się przytrafi to naprawdę 'hucznie'.
Ah, i z ciekawostek czytałam kiedyś artykuł na jakimś psychologicznym portalu, że rodziny, w których są przynajmniej dwie siostry żyją bliżej i więzy są mocniejsze. Ciekawe ile w tym prawdy