Nie wyszłabym w tym do piwnicy, czyli czego nie założycie.

[jag_na]

Napisane przez Gaillardia

...
- rzeczy, które robią hałas jak szeleszczące ortalionowe kurtki czy brzęcząca biżuteria

- dzwony
...

😁😁😁
Strasznie rozbawiły mnie te dzwony, zaraz po rzeczach, które robią hałas 😁

[kaledonia]

Przeglądałam sklepy internetowe i wpadłam na ciekawe ubrania, w sam raz na ten wątek

Nie założyłabym
bluzy z szerokim napisem czy dużym logo
obcisłych spodni czy legginsów z ekoskóry
szortów z trudem zakrywających tyłek
luźnej koszulki na ramiączka w stylu żonobijka
koronkowych bluzeczek prześwitujących, takich bez podkoszulki pod spodem

[j_fly]

Napisane przez j_fly

Tzw. kulotów,
nietoperzowych bluzek i swetrów,
ubrań oversize,
bolerek,
kamizelek (z wyjątkiem dżinsowej),

za to kocham spodnie z wysokim stanem, bo pięknie podkreślają szczupłą talię

Napisane przez j_fly

Dopisuję jeszcze rybaczki i marynarki z ogromnymi poduszkami na ramionach oraz podpisuję się pod bransoletkami Pandora - nie rozumiem tego fenomenu, dla mnie większość z nich jest zbyt "toporna".

Moje posty z 2016 Trochę się zmieniło, bo nie założyłabym jeansowej kamizelki, oversize lubię, ale tylko w konfiguracjach: luźna góra i obcisły dół, obcisła góra i luźny dół, a do Pandory przekonałam się, ale tylko jeśli nie jest przeładowana charmsami (tak z 3 charmsy na raz).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

Ja już chyba nie mam takich rzeczy. Powrót mody widziałam już kilka razy, prawie wszystko nosiłam, do dresów na ulicę też się przekonałam. Teraz pewnie bym nie założyła wybitnie niewygodnych ciuchów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Moon boots.
Te silikonowe torebki za miliony monet- zapomniałam nazwy.
Całego dresu-, w sensie bluza i spodnie od kompletu, na wyjście na miasto.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Dresy akurat lubię, przy pandemii do pracy nosze albo stroj do jogi albo właśnie dresowe sety.

Nie powiedziałabym, ze czegoś nie założę z modowego punktu widzenia. Nie raz się przekonałam, ze rzecz totalnie hejtowana w jednym sezonie może się pojawić za kilka lat w innych wersjach i nagle mi się zacznie bardzo podobać. Tak było z białymi szpilkami. Dzisiaj uważam, ze do jeansów wygladaja bardzo spoko.

Natomiast czego na pewno bym nie założyła to kroje, które mi kompletnie nie pasują i zniekształcają sylwetkę - poszerzane ramiona. Te wszystkie marynarki w stylu Balmain są absolutnie nie dla mnie. Botki z obcisła cholewa kończące się w połowie łydki, od razu mam nogę o polowe krótsza. Niektóre typy dekoltów i cygaretki.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez skara

Ja już chyba nie mam takich rzeczy. Powrót mody widziałam już kilka razy, prawie wszystko nosiłam, do dresów na ulicę też się przekonałam. Teraz pewnie bym nie założyła wybitnie niewygodnych ciuchów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Ava_

Dresy akurat lubię, przy pandemii do pracy nosze albo stroj do jogi albo właśnie dresowe sety.

Nie powiedziałabym, ze czegoś nie założę z modowego punktu widzenia. Nie raz się przekonałam, ze rzecz totalnie hejtowana w jednym sezonie może się pojawić za kilka lat w innych wersjach i nagle mi się zacznie bardzo podobać. Tak było z białymi szpilkami. Dzisiaj uważam, ze do jeansów wygladaja bardzo spoko.

Dla mnie moda nie ma takiego znaczenia, bo ja tak czy siak nie założę czegoś, co jest dla mnie kiczem po prostu.
Do tego coś w czymś źle się czuję, no nie ma takiej opcji.

[kasztanka3]

Nie kupilabym i nie nosilabym rzeczy, ktore nie sa w moim stylu i w ktorych nie czuje sie komfortowo, nie ma to nic wspolnego z moda, bo z reguly raczej nie podazam za sezonowymi trendami.
Do takich rzeczy zaliczaja sie:
oversajzowe gory (za wyjatkiem wiekszych koszulek zakladanych do biegania)
dopasowane spodnie rurki, zwlaszcza dzinsowe, i w ogole dzinsowe spodnie
sportowe i casualowe ubrania noszone poza domem i silownia
piankowe klapki japonki - o wiele bardziej wole Birkenstocki
kurtki puchowe - za wyjatkiem wypadow w gory
zachowawcze garsonki i koszule
duzo ciemnych i stonowanych kolorow

[j_fly]

Napisane przez kasztanka3

Nie kupilabym i nie nosilabym rzeczy, ktore nie sa w moim stylu i w ktorych nie czuje sie komfortowo, nie ma to nic wspolnego z moda, bo z reguly raczej nie podazam za sezonowymi trendami.
Do takich rzeczy zaliczaja sie:
oversajzowe gory (za wyjatkiem wiekszych koszulek zakladanych do biegania)
dopasowane spodnie rurki, zwlaszcza dzinsowe, i w ogole dzinsowe spodnie
sportowe i casualowe ubrania noszone poza domem i silownia
piankowe klapki japonki - o wiele bardziej wole Birkenstocki
kurtki puchowe - za wyjatkiem wypadow w gory
zachowawcze garsonki i koszule
duzo ciemnych i stonowanych kolorow

To ja np. nie założyłabym neonów i pasteli, bo wyglądam w nich okropnie (jestem intensywną/ciemną jesienią)


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez j_fly

To ja np. nie założyłabym neonów i pasteli, bo wyglądam w nich okropnie (jestem intensywną/ciemną jesienią)


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie to zalezy jaki kolor. Pastelowy blekit mi srednio pasuje, ale pastelowy roz (pod warunkiem, ze chlodny), fiolet czy mieta juz bardzo Za neonami tez nie szaleje, ale lubie nasycone kolory. Fuksje, czerwien, mocny fiolet, turkus, musztarde, rdzawy pomarancz, zielen, taki niebieski - nie mam pojecia, jak sie ten odcien nazywa Zdecydowanie wole mocne kolory od pasteli, ale nie unikam pasteli na sile, mam ich troche w szafie i lubie je roznie zestawiac, np. z granatem

[j_fly]

Napisane przez kasztanka3

U mnie to zalezy jaki kolor. Pastelowy blekit mi srednio pasuje, ale pastelowy roz (pod warunkiem, ze chlodny), fiolet czy mieta juz bardzo Za neonami tez nie szaleje, ale lubie nasycone kolory. Fuksje, czerwien, mocny fiolet, turkus, musztarde, rdzawy pomarancz, zielen, taki niebieski - nie mam pojecia, jak sie ten odcien nazywa Zdecydowanie wole mocne kolory od pasteli, ale nie unikam pasteli na sile, mam ich troche w szafie i lubie je roznie zestawiac, np. z granatem

Ja niedawno odkryłam, jakim typem jestem i zauważyłam, że intuicyjnie (prawie) zawsze wybierałam kolory, które są w palecie ciemnej jesieni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez j_fly

Ja niedawno odkryłam, jakim typem jestem i zauważyłam, że intuicyjnie (prawie) zawsze wybierałam kolory, które są w palecie ciemnej jesieni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja patrze glownie na to, czy sie sobie subiektywnie podobam w danym kolorze.
Nie pasuja mi neutralne kolory nude, beze, camel, wygladam w nich na starsza i chora. Cieple pastele - rozbielone brzoskwinie tez mi nie pasuja. Poza tym nie mam problemu z zadnym kolorem chyba.
Wole jednak nasycone kolory od bieli i czerni, nie lubie siebie w zachowawczych kolorach, nudno mi tak.