Patenty na bycie NAJ :)

[Smok]

Ktoś kiedyś musi napisać prawdę, trzeba czekać na realne rezultaty, a nie jakieś niedoścignione marzenia.

Jak się nie liczy na cud, to potem nie ma niemiłych rozczarowań, są miłe rozczarowania, że coś jednak działa, że warto było. Ale cel musi być realny, a nie np. że będę mieć cerę jak modelka z okładki (po Photoshopie ta modelka).
Ostatnio obejrzałam swoją zdjątko z dawnego dowodu, miałam 18 lat, teraz mam 26 lat i nowe zdjątko do dowodu. Wnioski:
jak miałam 18 lat nic nie wiedziałam o filtrach, kwasach, kosmetyki wybierałam na oślep, raczej się nie malowałam
teraz mam 26 lat, od 4 lat się kwaszę, filtruję, choć z filtrowaniem tak naprawdę to chyba od 1,5 roku, wczesniej to było spf 15, od 5 lat się maluję w miarę regularnie i w sumie wygląda to tak samo, nadal parchy na brodzie, skóra ciągle zaczerwieniona coś jak prosiaczek, błyszcząca, ciągle te same zaskórniki. Jedyne, co zniknęło, to pryszcze z czoła, bo zrezygnowłam z grzywki. Acha, i przybyły zmarszczki pod oczkami.

Smutne, ale prawdziwe.
Ale co najwazniejsze, nie wyglądam gorzej, to chyba tez coś.

Zapomniałam dopisać cos pozytywnego:
najważniejsze, że nie jest gorzej, a mogłoby być, np. miałabym piegi, przebarwienia, przesuszoną, pomarszczoną skórę od opalania np, wypryski na całej twarzy, rojowisko zaskóników, a tak wszystko mam pod kontrolą.

[Erato]

Napisane przez agnieska

zapewne 38cm w obwodzie bicepsa
Erato, spokojnie, nic zbereźnego

a już miałam nadzieję...

[Smok]

Gdyby to była prawda, że dzięki kwasom, retinoidom, filtrom, itd. można osiągnąć super ładną cerę, to co bardziej doświadczone forumowiczki, stosujące od lat owe zasady nie musiałyby się o nic martwić, miałyby cud-miód, a tu jak się okazuje, nadal walcza z ciągle nowymi piegami, przebarwieniami, wysypami, zaskónikami i co tam kto ma. Wystarczy wczytać się w posty takich osób. Takiego przekonania nabrałam czytajac inne, bardziej zaawansowane fora.
Poza tym nie byłoby ciągłego poszukiwania nowych metod, wyższych stężęń, suplementów, bo każdy by już miał ten ideał.
To niestety nie jest takie proste.
Podsumowanie: rezultaty będą i to wymierne, ale nie należy się spodziewać, że problemy odejdą jak ręką odjął.
Życzę cierpliwości.

[In_ThE_ShAdOwS]

No własnie, a ja oczekiwałam cudów i kupa Dlatego trzeba patrzeć na to trzeźwym okiem, filtr po paru miesiącach nie zrobi nam porcelanowej cery, a kwasy nie usuna kazdego problemu, jednak na pewno długotrwała pielegnacja przyniesie efekty.

[Smok]

Napisane przez In_ThE_ShAdOwS

No własnie, a ja oczekiwałam cudów i kupa Dlatego trzeba patrzeć na to trzeźwym okiem, filtr po paru miesiącach nie zrobi nam porcelanowej cery, a kwasy nie usuna kazdego problemu, jednak na pewno długotrwała pielegnacja przyniesie efekty.

Masz rację, cierpliwość opłaca.
Własnie o tym oczekiwaniu na cud pisałam, i o wielkim rozczarowaniu.
Lepiej ocenić to realnie i cieszyć się z małych kroczków. I małych sukcesów.
Ja już od dawna nie liczę na cud, w miarę pogodziłam się z moją facjatą, zaakceptowalam ją po prostu, i wiem, że jak wyjdą mi większe zmarchy, bo każdego to czeka, to też nie będę robic z tego dramatu.
Poza tym takie rozczulanie się nad sobą w moim przypadku to przesada, kiedy np. moja mama od 40 lat walczy z ostrą, nieuleczalną łuszczycą.

[agnieska]

Napisane przez Erato

a już miałam nadzieję...

oj, Erato, chyba wolałabyś nie..

Shadi - wrociłaś do tego avatara, od razu mam uśmiech na twarzy

[beoneself]

Eh, smutno mi się zrobiło Bo w głębi duszy miałam nadzieję, że po skończeniu którejśtam tubki Dirosealu z mojej wiecznie zaczerwienionej, z widocznymina policzkach naczynkami skórze "zrobi" mi się porcelanowa cera. Ale cóż.

[Misiata]

chciałam wam napisać że dzięki wam drogie wizażystki zmieniłam bardzo moje nastawienie życiowe zaczynając od nawyków żywieniowych, poprzez kosmetyki a kończąc na moim zachowaniu i wierze w siebie. wszystkie wasze sosoby na poprawe cery a tym samym samopoczucia dały mi więcej rezultatów niż milon przereklamowanych mazideł które kupywałam. od zawsze wiedziałam że polecone rzeczy są najlepsze tylko że nie miałam do nich dostępu. a teraz wy jesteście za to bardzo dziękuje maseczka aspirynowa, krem biodermine, kwasy,filtry kto inny jak nie wy powiedziałby mi o tym wszystkim? dermatolog przepisywał mi jakieś niesamoicie drogi lekarstwa które i tak mi nic nie dawały. dzięki wam widzę poprawe na mojej skórze i psychice nio i moj TŻ powiedział że od pewnego czasu jakaś taka bardziej fajna się zrobiłam dzięki wam naprawde! może nie piszę często postów ale staram się czytać wasze jak tylko mam dostęp do neta. dziękuję za wszelkie rady które tu znalazłam

[green_tea]

Napisane przez beoneself

Eh, smutno mi się zrobiło Bo w głębi duszy miałam nadzieję, że po skończeniu którejśtam tubki Dirosealu z mojej wiecznie zaczerwienionej, z widocznymina policzkach naczynkami skórze "zrobi" mi się porcelanowa cera. Ale cóż.

Ja też mam problem naczynkowy, też się diresealuję, filtruję i patrzę czy bledną. No i trochę jakby zbladły.
Myślę, że ważne jest by nie dopuścić, by naczynka nie miały żadnej ochrony. Nawet jeśli nie znikną, na pewno ich stan przy takiej pielęgnacji się nie pogorszy.

[justa79]

a ja jestem bardzo zadowolona z działania kwasów, moim problemem były zawsze bardzo rozszerzone pory - czasami wyglądałam, jakbym miała łojotok w strefie T. kremy matujące czy pudry pomagały np. na 2 godziny. odkąd stosuję kwasy, problem jest marginalny. tylko jeśli chodzi o zaskórniki, to nie mogę mówić o rewelacyjnych efektach.

a to, że ktoś stosuje kwasy, a nadal pojawiają mu się na skórze różne "niespodzianki", to nie musi być wina wyłącznie innych kosmetyków, filtrów itp. - przecież na skórę ma wpływ szereg czynników, od genów, przez hormony, po dietę.

[Smok]

Napisane przez green_tea

Ja też mam problem naczynkowy, też się diresealuję, filtruję i patrzę czy bledną. No i trochę jakby zbladły.
Myślę, że ważne jest by nie dopuścić, by naczynka nie miały żadnej ochrony. Nawet jeśli nie znikną, na pewno ich stan przy takiej pielęgnacji się nie pogorszy.

Jesli będziesz miała takie nastawienie, że cieszyć się należy z małych sukcesów, to Twój program pielęgnacji odniesie super efekt. Życze wytrwałości. Ja niestety też mam problem z naczynkami, jak wszystkie kobiety u mnie w rodzinie.

[Smok]

Napisane przez justa79

a ja jestem bardzo zadowolona z działania kwasów, moim problemem były zawsze bardzo rozszerzone pory - czasami wyglądałam, jakbym miała łojotok w strefie T. kremy matujące czy pudry pomagały np. na 2 godziny. odkąd stosuję kwasy, problem jest marginalny. tylko jeśli chodzi o zaskórniki, to nie mogę mówić o rewelacyjnych efektach.

a to, że ktoś stosuje kwasy, a nadal pojawiają mu się na skórze różne "niespodzianki", to nie musi być wina wyłącznie innych kosmetyków, filtrów itp. - przecież na skórę ma wpływ szereg czynników, od genów, przez hormony, po dietę.

Masz rację Justa, na skórę i jej wygląd ma pływ tyle czynników, że samą pielęgnacją, dietą i suplementacją zmienimy wiele, ale nie wszystko.

Dziękuję Ci za t ę wypowiedż Justa, może posłuży za drogowskaz poczatkującym na biochemii.

Trzeba umieć dostrzeć pozytywy stosowania naszej pielęgnacji w postaci małych sukcesów, a nie oczekiwać cudu.

No ja niestety też nie zauwazyłam super rewelacyjnego efektu kwasów na moje zaskórniki. Jak były, tak są. Tak jak napisałam, to co naprawi kwas w nocy, psują inne mazidła, a ponizeważ prawie wszystko odstawiłam, co kremowe, to psują filtry.

Może te 2 nasze wypowiedzi trochę ostudzą ciągłe narzekania, że "stosuję Effaclar/maseczkę aspirynową/Lysanel i ciągle mam zaskórniki" albo "co mam zrobić, aby się ich ostatecznie pozbyć/domknąć pory".

[uskow]

Smoku nawet po DP pojawiają sie zaskórniki?? Bo ja w nim teraz pokładam nadzieję

[beoneself]

Czyli... cudów nie ma. I tyle. Ale coś tam podreperować można.

[Smok]

Napisane przez uskow

Smoku nawet po DP pojawiają sie zaskórniki?? Bo ja w nim teraz pokładam nadzieję

To nie tak, że się pojawiają, jakiś wywyp nowych, ale przy stosowaniu kwasów i DP nadal są.

[uskow]

dubel

[uskow]

Czyli poprostu nie giną ?;( Mi ciągle takie niałe świństwa wyskakują i mam cały czas wrażenie że to filtry......

[Smok]

Mi takie białe świństwa wyskakują własnie po filtrach, np. po Avene.
Ale np. po Vichy juz nie.
A Ty masz te białe wypryski po każdym filtrze?

[uskow]

No właśnie ja też mam po avene i niestety nie wiem czy po vichy tym dla cery alergicznej chyba też Dzisiaj mam DP na buzi i jak na razie jestem nim oczarowana, wuper ię wchłona i fajnie wygląda z hauszką jedwabną , zobaczymy wieczorem co się będzie działo dalej

[green_tea]

Napisane przez beoneself

Czyli... cudów nie ma. I tyle. Ale coś tam podreperować można.

[Smok]

Napisane przez beoneself

Czyli... cudów nie ma. I tyle. Ale coś tam podreperować można.

To powinno być motto biochemii.

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez agnieska

oj, Erato, chyba wolałabyś nie..

Shadi - wrociłaś do tego avatara, od razu mam uśmiech na twarzy

A to dobrze, bo ja też

Napisane przez beoneself

Czyli... cudów nie ma. I tyle. Ale coś tam podreperować można.

Racja Ja już troche podereperowałam. Teraz męcza mnie takię większe wypsrykis, które kiedys zdarzały mi się raz na pół roku Oczywiscie obiwnialam filtra, ale teraz dochodze dow niosku, że to wina wyciskania i problemu z dziąsłami, który mam nadzieję niedługo wyleczę

[uskow]

Mi też po zmianie pielęgnacji poprawiłą się cera. Mie nękają mnie już bolące krosty, jedynie te małe krosteczki. Dlatego nadal szukam "mojego" filtra, nie wiem czy przypadkiem nie padnie na DP, bo chyba nic się mi po nim nie robi.

Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia dlatego mimo tego że cera jest ładniejsza chce więcej i więcej

Sandija chyba zabije nas za OT

Napisane przez uskow

Sandija chyba zabije nas za OT

Sandija nie zabije,bo sama za bardzo lubi OT

Zgadzam się, ze cudów nie można oczekiwać, ale dla mnie wygląd mojej buzi - zwłaszcza po ponad dwuletniej kuracji Dirosealem - jest cudem. A glinka i kwasy - zwłaszcza azaleinowy - też mi pod to podchodzą. Kiedyś miałam buzię, która często się czerwieniła, płytko unaczynioną, a teraz takiej absolutnie nie mam - dla mnie jest to cud. I okiełznanie zaskórników na nosie (retinoidy, a potem Skinoren i glinka do końca życia) jest moim zyciowym urodowym sukcesem
Także nie uważam, że tak całkiem nic się nie zmienia: u mnie cera jest teraz bliska ideału, a kiedyś męczyłam się z naczynkami i zaskórnikami. Teraz wiem, co mi szkodzi, mam świetny program pielęgnacyjny i piękną cerę.
A na pewne rzeczy nie mam całkowitego wpływu: na piegi. Mimo że się filtruję co pół godziny, i tak wracam z południa z piegowatym noskiem. A czasem (choć coraz rzadziej) wyskoczą mi bolesne bulwy - wynik zapchania.
Ale tak jak Smok powiedziała: przynajmniej mam to częściowo pod kontrolą

[justa79]

ja mam piegi tylko na nosie w miejscu, gdzie są okulary - wiadomo, filtry się ścierają.

Ja pod okularami wlaśnie nie - ja mam tak centralnie na nosie - ale je lubię zawsze po sezonie słonecznym mi wychodzą, ale to nic, bo lubię się opalać, więc jak widać mojemu noskowi nawet filtrowanie co pół godziny nie pomaga, a jesienią znikają.

[patitcz]

no to i ja was dziewczynki musze pochwalic
odkad stosuje wasze patenty moja skora jest gładsza czystsza, tez walcze z zaskórnikami ale narazie no to mało co pomaga
moze sprobuje tego cynamonu
teraz siedze z maseczką aspirynową a wieczorem zrobie sobie chyba peeling kawowy

[Tasteme]

nie wiem czy to juz było czy nie
ale najlepsze piliczki do rozdwajajacych sie paznoki sa pilniczki papierowe


Pozdrawiam

[pasywno-agresywna]

Napisane przez uskow

Przed chwila zobaczyłam żę ten wątek czytała wizażanka o nicku : pasywno-agresywna To chyba najlepszy nick jaki do tej pory widziałam!!! Gratuluję autorce

Autorka się rumieni i dziękuje

A wątek bardzo fajny, choć niektóre rady porażające i dla odważnych

Napisane przez pasywno-agresywna

A wątek bardzo fajny, choć niektóre rady porażające i dla odważnych

Które na przyklad?