Kosmetyki Givenchy - wątek zbiorczy.

[agnieska]

A ja widzę w softach drobinki nie mówię, że na twarzy (na razie miałam tylko dwie próby), ale na łapie mi b. delikatnie migocze. Kilka krótkich spostrzeżeń: gębę mam zaczerwienioną od kwasów, wczoraj od pryzm zrobila mi się ciemniejsza maska (ale i niespecjalnie postarałam się z kamuflażem zaczerwienienia), dzisiaj wszystko już wyglądało znacznie lepiej (zmyłam zrobiony rano makijaż, zrobiłam peeling skórek na który gęba tradycyknie zareagowała histerycznie, nałożyłam maseczkę łagodzącą Daxa, po 15 min. starłam, ale chciałam zachować nawilżenie skóry więc nie zmywalam. Nałożyłam zielony korektor na płonące policzki, później jeszcze wybielającą bazę Chanel i żółty odcień podkładu Smashboxa, więc wszystko się zrównoważyło). I, uwaga, mimo walki z "burzą piaskową" na ulicach, stania na stopa pół godziny, brnięcia w deszczu kolejnych 25 minut - gęba niespecjalnie się świeciła, a kilka godzin później absorbentka zebrała mniej sebum niż zazwyczaj, na codzień. Na razie jestem zadowolona, bo nie zrobiły mi płaskiej maski, a i fajny gadżet z nich (to lubię ). Co więcej - świetnie poradzily sobie na twarzy w sytuacji, gdy gęba była na prawdę rozdrażniona

[vril]

Napisane przez agnieska

A ja widzę w softach drobinki

Albo jestem kompletnie slepy neptek albo w moim nie ma.

[agnieska]

Vril, po odklejeniu naklejki przejechałam po nadgarstku i mi zamigotało - sprawdzę jeszcze dziś

edit: no i są, maciupkie i rzadkie. Tylko ja zawsze wkładam nos w puder

[Contax]

Aga widzisz drobinki w softach sypkich czy prasowanych? W sypkich ich na pewno nie ma.

[agnieska]

Przejedżcie palcem po tej solniczce i naookoło, a później popatrzcie w mocnym oświetleniu - nie wiem jak wasz palec, ale mój migocze mam zrobić zdjęcie?

Pytałam mamy i też je widziała, więc to nie jest tylko moje przywidzenie

[Contax]

Nie moge teraz sprawdzic, bo 05 ma moja przyjaciolka. Ale na pewno nie maja takich drobinek jak 01 i prawde mowiac nie pamietam zadnych.
Aga soft white nie robia Ci zbyt rozowego lica, bo mnie deilkatnie mowiac zupelnie nie pasuja.

[agnieska]

Napisane przez Contax

Nie moge teraz sprawdzic, bo 05 ma moja przyjaciolka. Ale na pewno nie maja takich drobinek jak 01 i prawde mowiac nie pamietam zadnych.
Aga soft white nie robia Ci zbyt rozowego lica, bo mnie deilkatnie mowiac zupelnie nie pasuja.

Kasiu, bo w normalnym, dziennym świetle, trzeba się dobrze przyglądnąć żeby je zauważyć, dopiero po takim zebraniu na opuszku palca i wystawieniu w mocne światło widać je znacznie lepiej. Wyjdzie na to, że jestem strasznie uwrażliwiona na punkcie drobinek ale zawsze badam puder w takim świetle. Owszem, nie widać takich jak w pastelach, pewnie też dlatego, że tam są w znacznie mniej naturalnym kolorze (ten zielony...). Tak jak napisałam - na zaczerwienionej twarzy cudów nie zrobią i tylko pogłębią kolor, ale na takiej w miarę doprowadzonej do porządku skórze spisują się dobrze tylko to na razie dwa użycia były

[Contax]

Przy najblizszej okazji sprawdze w swietle dziennym, moze cos tam znajde
A myslalam, ze sobie odpusilas softy Mnie denerwuje w nich ten rozowy kolor, ktory dominuje nad innymi i wygladam w nich chyba gorzej niz w 02, bo odcien skory robi sie jeszcze bardziej rozowy niz normalnie. Jedyna zaleta softow jest wlasnie mat absolutny, ktory mozna zniwelowac rozswietlaczem, podobny do pudru sypkiego Guerlaina oraz to, ze w przeciwienstwie do 02 nie przyciemniaja skory.

[majade]

Ta różowa kostka w 05 też wydawała mi się zaskakująco ciemna w stosunku do pozostałych. Jednak przy testach (pobieżnych) róż gdzieś się gubił ale pewnie to kwestia stosunku ilości wysypujących się kolorów...
W każdym razie jeśli zaklei się nieudane ćwiartki to pryzmy są całkiem znośne

[Contax]

Majade masz racje, ale nie po to kupuje puder, zeby z nim kombinowac. Poza tym jak dla mnie znosne to troche za malo, jak za taka cene.

Powoli dojrzewam do wydania w swiat swoich pasteli, nie uzywam ich od miesiecy.

OT: Majade wykupilas chyba wszystkie softy u sasiadow.

[Aneta???]

Napisane przez majade

W każdym razie jeśli zaklei się nieudane ćwiartki to pryzmy są całkiem znośne

Tylko,że to się już mija z celem,co pózniej zrobić z tymi "zaklejonymi" kolorami ?

PS.To Wy wszystkie macie softy?

Contax z przyjemnością się zaopiekuję Twoimi pastelami

[vril]

Ni ma rady - slepa komenda jestem i juz Nawet jak sie tam cos migoczacego placze ale jest zauwazalne, tak jak Agnieska mowi, dopiero po przytknieciu zrenicy do pudru, to na twarzy zadnej roli to nie odegra i jakby nie bylo mat absolutny jest. Pod katem mojego koloru byloby idealne polaczenie kostki bezowej i bialej. Tak sobie mysle wyprobowac jak Majade mowi - zakleic rozowa kostke, pomaziac twarz, odkleic roz i ewentualnie uzywac tego koloru do modelowania (linia wlosow, zuchwa, itp.)
Agnieska ty sie nie przejmuj, tylko ciesz, ze pewnei sokole oko masz. Moze i tam cos jest, szlaban wie. Wez pod uwage, ze ja na meteoryty WR mowie puder, a nie rozswietlacz i uparcie uzywam go na cala twarz w ilosci warstw - jedna. Ze zdziwieniem tez czytm jak ktos pisze, ze to choinkowy gadzet, nie do uzytku dziennego. Moze ja mam gdzie indziej granice rozswietlenia.

[majade]

Napisane przez Contax

Majade masz racje, ale nie po to kupuje puder, zeby z nim kombinowac. Poza tym jak dla mnie znosne to troche za malo, jak za taka cene.

Napisane przez Aneta???

Tylko,że to się już mija z celem,co pózniej zrobić z tymi "zaklejonymi" kolorami ?

Właśnie. Niestety, sęk w tym, że mankamenty wychodzą dopiero w intensywnym użytkowaniu, po kilkukrotnych testach pasteli nie zauważyłam niczego niepokojącego. Efekt był bardzo fajny, zaś syndrom topielicy ujawnił się dopiero w domu
Na szczęście ochota na softy już mi całkowicie przeszła.
Aneta, widzę, ze Ciebie pastele polubiły, szczęsciaro

[Contax]

Napisane przez Aneta???

Tylko,że to się już mija z celem,co pózniej zrobić z tymi "zaklejonymi" kolorami ?

PS.To Wy wszystkie macie softy?

Contax z przyjemnością się zaopiekuję Twoimi pastelami

Aneta a u Ciebie nie ma softow?

[Aneta???]

Napisane przez vril

Ni ma rady - slepa komenda jestem i juz Nawet jak sie tam cos migoczacego placze ale jest zauwazalne, tak jak Agnieska mowi, dopiero po przytknieciu zrenicy do pudru, to na twarzy zadnej roli to nie odegra i jakby nie bylo mat absolutny jest. Pod katem mojego koloru byloby idealne polaczenie kostki bezowej i bialej. Tak sobie mysle wyprobowac jak Majade mowi - zakleic rozowa kostke, pomaziac twarz, odkleic roz i ewentualnie uzywac tego koloru do modelowania (linia wlosow, zuchwa, itp.)
Agnieska ty sie nie przejmuj, tylko ciesz, ze pewnei sokole oko masz. Moze i tam cos jest, szlaban wie. Wez pod uwage, ze ja na meteoryty WR mowie puder, a nie rozswietlacz i uparcie uzywam go na cala twarz w ilosci warstw - jedna. Ze zdziwieniem tez czytm jak ktos pisze, ze to choinkowy gadzet, nie do uzytku dziennego. Moze ja mam gdzie indziej granice rozswietlenia.

Też dziwię się takim opiniom.Dla mnie to również nic innego jak puder rozświetlający,który nakładam na całą twarz .I wcale się nie świecę jak bombka czy choinka-jak kto woli .

Napisane przez majade

Właśnie. Niestety, sęk w tym, że mankamenty wychodzą dopiero w intensywnym użytkowaniu, po kilkukrotnych testach pasteli nie zauważyłam niczego niepokojącego. Efekt był bardzo fajny, zaś syndrom topielicy ujawnił się dopiero w domu
Na szczęście ochota na softy już mi całkowicie przeszła.
Aneta, widzę, ze Ciebie pastele polubiły, szczęsciaro

Oj tak,bardzo polubiły,i to ze wzajemnością zresztą .

Napisane przez Contax

Aneta a u Ciebie nie ma softow?

Pewnie są,nawet nie wiem jak teraz,jak kiedyś chciałam kupić to były właściwie niedostępne,podobnie jak pastele.Już kilka miesięcy temu je sobie odpuściłam,do tej pory się nimi nie interesowałam .Softy mogłabym teraz zdobyć jedynie na drodze wymiany wizażowej,sama ich raczej nie kupię,wolałabym zainwestować w kolejne pastele,które uwielbiam .

[Contax]

Napisane przez Aneta???

Też dziwię się takim opiniom.Dla mnie to również nic innego jak puder rozświetlający,który nakładam na całą twarz .I wcale się nie świecę jak bombka czy choinka-jak kto woli .

ja ostatnio codziennie uzywam Meteorytow klasycznych wlasnie do rozswietlenia na DP Chanela, a na szczyty kosci policzkowych klade welury i efektu bombki tez nie zauwazylam

Napisane przez Aneta???

Pewnie są,nawet nie wiem jak teraz,jak kiedyś chciałam kupić to były właściwie niedostępne,podobnie jak pastele.Już kilka miesięcy temu je sobie odpuściłam,do tej pory się nimi nie interesowałam .Softy mogłabym teraz zdobyć jedynie na drodze wymiany wizażowej,sama ich raczej nie kupię,wolałabym zainwestować w kolejne pastele,które uwielbiam .

aha, rozumiem

[Aneta???]

U mnie natomiast beżowe sypkie pryzmy leżą,baaardzo żadko je teraz używam,bo do matowienia wolę używać jednak albo Clinique albo sypki Guerlain,które znacznie lepiej to robią.I z tego też powodu sobie odpuściłam softy.A teraz,dzięki Wam już wiem na 100%,że one są tylko matujące.Pastele to dla mnie zupełnie inna bajka.Efekt jest po nich niespotykany.Tych pudrów rozświetlających mam już dużo i żaden takiego efektu nie daje jak właśnie pastele .

[olik04]

Napisane przez Contax

Powoli dojrzewam do wydania w swiat swoich pasteli, nie uzywam ich od miesiecy.

Jak dojrzejesz do tego to daj mi znać
Mam swoje pastele, ale uwielbiam je, wiec mogłabym mieć więcej :P

[margaretka02]

Ja powoli dojrzewam do wydania swoich pryzm 02. Maziałam się nimi kilka razy w ramach testów, potem ze dwa razy użytkowo i nadal nie padam na kolana. W sumie wiele hałasu o nic. Niby fajny bajerek, ale tak naprawdę to jestem bardziej zadowolona z innych pudrów.

No i przeszła mi ochota na pastele i softy

[13ryjek]

Jestem posiadaczką dwóch znacznie od siebie różnych kolorków pryzm. Mam pastele i karmelki. Oba kolory mi pasuja do odcienia skóry. Pierwsze kupiłam ciemniejsze na całą twarz. Ocieplają tylko skórę i matują i nie sa ciemne (Olik opisała swoje wrażenia z karmelowych pryzm - podpisuje sie pod Nią ). Pastelowe pryzmy mam od niedawna zakupione z myśla miejscowego rozświetlenia twarzy. Na poczatku miałam wrażenie , że mnie za bardzo bielą ale teraz już tak nie uważam i nakładam je na całą twarz. Obydwa kolorki mi pasują i je bardzo lubię

[bieta]

Eh, ja do wydania swoich 02 już dojrzałam i mają inną właścicielkę Napaliłam się na nie strasznie, więc i zawód był mocny Piękny efekt - rozświetlony mat, woal na twarzy, przez pierwsze kilkanaście minut, potem już tylko gorzej było. W oczach szarzałam. Również mi ochota na pryzmy i w ogóle Givenchy przeszła. Za to na nowo odkryłam klasyczne meteory, ktore na mojej twarzy spisują się o wiele lepiej

[dominikinha]

tak wisza te prisme libre na pierwszej stronie i w koncu postanowilam sobie kupic. i prosze o porade ktore. mam tlusta cere , ale nei zalezy mi na zmatowieniu raczej zeby cera wygladala swiezo i zdrowo. wiec przymierzam sie do pasteli. patrzylam na strone givenchy - i chcialabym te 01 . co myslicie?

aha i jeszcze jaka jest roznica miedzy sypkimi a prasowanymi ? tzn w efekcie
dzieki
aha z tego co czytalam 01 nie ma w polsce. czy wiecie moze czy mozna je dostac w uk ? patrzylam na stronie bootsa ale tam nie ma kolorowki givenchy

[majade]

Napisane przez bieta

Eh, ja do wydania swoich 02 już dojrzałam i mają inną właścicielkę Napaliłam się na nie strasznie, więc i zawód był mocny Piękny efekt - rozświetlony mat, woal na twarzy, przez pierwsze kilkanaście minut, potem już tylko gorzej było. W oczach szarzałam. Również mi ochota na pryzmy i w ogóle Givenchy przeszła. Za to na nowo odkryłam klasyczne meteory, ktore na mojej twarzy spisują się o wiele lepiej

Ale się pryzmom dostało, tyle stron wyczekiwania i zachwytów aż nagle tyle niepochlebnych opinii

Napisane przez dominikinha

tak wisza te prisme libre na pierwszej stronie i w koncu postanowilam sobie kupic. i prosze o porade ktore. mam tlusta cere , ale nei zalezy mi na zmatowieniu raczej zeby cera wygladala swiezo i zdrowo. wiec przymierzam sie do pasteli. patrzylam na strone givenchy - i chcialabym te 01 . co myslicie?

aha i jeszcze jaka jest roznica miedzy sypkimi a prasowanymi ? tzn w efekcie
dzieki

Ciężko cokolwiek radzić, bo widać, że każda z nas ma inne wymaganie i oczekiwania. W całym wątku dziewczyny opisywały wrażenia, chyba będziesz musiała przebrnąć przez wszystkie posty, zeby wyrobić sobie opinię.

W skrócie do mojej mieszanej cery najlepsze okazały się pastele prasowane- dają ładny, delikatny woal, nie dają w ogóle koloru. Sypane 01 mnie zawiodły, bo w pierwszej chwili po użyciu moja cera ma szaro niebieski odcień. Olik z kolei na temat prasowanek pisze inaczej:
http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=1007
tak więc - miłego czytania

[13ryjek]

Napisane przez dominikinha

tak wisza te prisme libre na pierwszej stronie i w koncu postanowilam sobie kupic. i prosze o porade ktore. mam tlusta cere , ale nei zalezy mi na zmatowieniu raczej zeby cera wygladala swiezo i zdrowo. wiec przymierzam sie do pasteli. patrzylam na strone givenchy - i chcialabym te 01 . co myslicie?

aha i jeszcze jaka jest roznica miedzy sypkimi a prasowanymi ? tzn w efekcie
dzieki
aha z tego co czytalam 01 nie ma w polsce. czy wiecie moze czy mozna je dostac w uk ? patrzylam na stronie bootsa ale tam nie ma kolorowki givenchy

Dominikinha, z tego co ja wiem to w UK dostaniesz pryzmy sypkie. Jest większy wybór w kolorach niż w naszej Polsce.
A jeśli chodzi o wybór pudru dla Ciebie to goraco polecam Ci przeczytanie całego wątku. Bardzo ciekawy i wszystkiego sie dowiesz

[pakosta]

A ja posiadłam pryzmy dzięki Olikowi

Karmelki

No i nadszedł czas opisać wrażenia. Tylko ze będą całkiem nieobiektywne bo w ogóle dotąd nie używałam sypkich pudrów (mój błąd!), więc i porównania nie mam

Nałożone na podkład (LRP Unifiance Creme 22) matują, wygładzają, rozświetlają, ocieplają cerę. Ponieważ wśród 4 części nie ma żadnego chłodnego odcienia, więc buzia nie robi się szara z czasem - cały czas wygląda jak potraktowana słoneczkiem O dziwo, mimo że puder jest ciemniejszy niż moja cera, wcale nie robi wrażenia tapety, ani twarz nie odcina się od reszty ciała. Cały makijaż jest nie do zdarcia przez cały dzień. Buzia wygląda zdrowo i promiennie.

Ostatnio po mikrodermabrazji, peelingu kawitacyjnym i innych zabiegam które miały gwałtownie poprawić stan cery, używam pryzmy bez podkładu - i tu spisują się jeszcze lepiej. Fakt, ze nie najwygodniej się je nakłada - tzn. może i wygodnie ale czasochłonnie <nakładam je puszkiem, z pędzla mi uciekają> ale efekt jest tego wart. Z bliska buzia wygląda na wyrównaną i gładką, o ciepłym i zdrowym kolorycie, aczkolwiek nie ma mowy o jakimkolwiek kryciu. Natomiast z daleka (czyli 2m, na tyle starcza mój sokoli wzrok, odległość ponad 2m jest wręcz czasoprzestrzenią jak mam coś dojrzeć ) - bosko Cera jest wręcz idealna. Na pryzmy kładę brązer w kulkach MF i aż się sama sobie podobam!

Ale wywód.

Oliku przy okazji przyślę Ci kwiaty za to odkrycie, jakim są pryzmy

[olik04]

Napisane przez pakosta

A ja posiadłam pryzmy dzięki Olikowi

Karmelki

No i nadszedł czas opisać wrażenia. Tylko ze będą całkiem nieobiektywne bo w ogóle dotąd nie używałam sypkich pudrów (mój błąd!), więc i porównania nie mam

Nałożone na podkład (LRP Unifiance Creme 22) matują, wygładzają, rozświetlają, ocieplają cerę. Ponieważ wśród 4 części nie ma żadnego chłodnego odcienia, więc buzia nie robi się szara z czasem - cały czas wygląda jak potraktowana słoneczkiem O dziwo, mimo że puder jest ciemniejszy niż moja cera, wcale nie robi wrażenia tapety, ani twarz nie odcina się od reszty ciała. Cały makijaż jest nie do zdarcia przez cały dzień. Buzia wygląda zdrowo i promiennie.

Ostatnio po mikrodermabrazji, peelingu kawitacyjnym i innych zabiegam które miały gwałtownie poprawić stan cery, używam pryzmy bez podkładu - i tu spisują się jeszcze lepiej. Fakt, ze nie najwygodniej się je nakłada - tzn. może i wygodnie ale czasochłonnie <nakładam je puszkiem, z pędzla mi uciekają> ale efekt jest tego wart. Z bliska buzia wygląda na wyrównaną i gładką, o ciepłym i zdrowym kolorycie, aczkolwiek nie ma mowy o jakimkolwiek kryciu. Natomiast z daleka (czyli 2m, na tyle starcza mój sokoli wzrok, odległość ponad 2m jest wręcz czasoprzestrzenią jak mam coś dojrzeć ) - bosko Cera jest wręcz idealna. Na pryzmy kładę brązer w kulkach MF i aż się sama sobie podobam!

Ale wywód.

Oliku przy okazji przyślę Ci kwiaty za to odkrycie, jakim są pryzmy

Ciesze się że pryzmy dobrze się sprawują One właśnie mają tę właściwość- że mimo ciemnego koloru na jasnej cerze nie odcinają sie.
Za to mi, dzięki pewnej przemiłej wizażance udało mi się zdobyć sypkie pastele, więc dzięki temu z kolei mogłam Ciebie obdarować karmelkami

Lepiej nie kupuj innego pudru sypkiego- tylko się rozczarujesz , jak dla mnie to nr 1, mimo iż nie dają żadnego krycia- ale to mi daje podkład
No i co jeszcze odkryłam- ten puder nie brudzi mi ubrań

Mam nadzieję że jeszcze dłuuuuugo Ci posłużą

[zwierzun]

Napisane przez dominikinha

aha z tego co czytalam 01 nie ma w polsce. czy wiecie moze czy mozna je dostac w uk ? patrzylam na stronie bootsa ale tam nie ma kolorowki givenchy

Na tym watku mnie jeszcze nie bylo bo posiadaczka pryzm nie jestem ale bardzo lubie was czytac dziewczyny wiec od czasu do czasu tu zagladam.

Dominikinha - 01 sa w UK dostepne, bylam nawet testowac i Tobie tez polecam, nie kupuj w ciemno, lepiej idz do stoiska Givenchy i daj sie przypudrowac

[dominikinha]

no tak zrobie chociaz mnie przerazaja te panienki np w house of fraser - takie wymuskane ech
przeczytam ten watek tylko strasznie tego duzo

[majade]

Napisane przez zwierzun

Na tym watku mnie jeszcze nie bylo bo posiadaczka pryzm nie jestem ale bardzo lubie was czytac dziewczyny wiec od czasu do czasu tu zagladam.

Hej! Zaglądaj częsciej

[dominikinha]

o rany :p przebrnelam przez ten watek
a wiec bede polowac na sypkie pastele, bo mam jasna karnacje i boje sie ze cos innego bedzie za ciemne. zreszta pojde do jakiegos selfridges czy innego gdzie sa wszystkie te wyfiokowane panie i niech mi dobieraja
co do dostepnosci kolorow to coz jak juz bylo pisane - opinia powszechna jest ze polki raczej nie uzywaja odcieni nazwijmy to delikatnych i nie bez racji - ostatnio odwiedzala mnie kolezanka z brazylii i po paru dniach spytala sie co polkom jest ze tak sie mocno maluja. az sie przestraszylam ze moze ja tez
ja lubie makijaz naturalny i swego czasu chlopak mojej bardzo wymalowanej kolezanki ciagle mi mowil ze sie powinnam zaczac malowac w koncu mu powiedzialam ze dobry makijaz to taki ktorego nie widac