Prawdziwe Darki i prawidziwe Noiry

[Makarena82]

Ja uwielbiam Kenneth Cole Black, zapach jest niezwykle uwodzicielski, tajemniczy, mroczny... Od kiedy go powąchałam mam wrażenie, że opowiada historię. Ok, może to zbyt poetyckie, ale polecam sprawdzić, jeżeli któraś z Was przypadkiem jeszcze go nie zna

[justynaneyman]

Napisane przez Eenax

Ad1. ale to jest czarna kupa, wymiona czarnej krowy ew. puder w wersji dla czarnych w czarnej puderniczce

ad. 2. 8 88 - jak chcesz to mogę zrobić Tobie dużego próbasa/odlewkę

ad.3. aaa muszę spróbować

1. że niby czarny puder pachnie jak mroczne wymiona?
2. Dziękuję, ale zanim mi ją przekażesz, to ja już kupię i sprzedam 888
3. Zdecydowanie - oni są dobrzy w klasycznych śmierdzielach

Napisane przez Makarena82

Ja uwielbiam Kenneth Cole Black, zapach jest niezwykle uwodzicielski, tajemniczy, mroczny... Od kiedy go powąchałam mam wrażenie, że opowiada historię. Ok, może to zbyt poetyckie, ale polecam sprawdzić, jeżeli któraś z Was przypadkiem jeszcze go nie zna

No właśnie, nie próbowałam, ale czytałam, że wcale nie jest taki czarny, że kwiatowy, że wodny???
Muszę spróbować koniecznie!

[pani-jesień]

Napisane przez justynaneyman

No właśnie, nie próbowałam, ale czytałam, że wcale nie jest taki czarny, że kwiatowy, że wodny???
Muszę spróbować koniecznie!

Moim zdaniem Kenneth Cole Black wcale nie jest "prawdziwym Darkiem ani prawdziwym Noirem" Dla mnie to zapach kwiatowy, wilgotny, chłodny, trochę smutny, nieco dziwny, z jakąś niepokojącą nutką, ale na pewno nie mroczny
Swego czasu był ukochanym zapachem mojej przyjaciółki, moja miłość do perfum zaczęła się właśnie od powąchania na niej KC Black

[tricolor]

Napisane przez Parabelka

Do malowania to bym jeszcze dorzuciła starą przedreformulacyjną Miss Dior w koncentracji edp Marlena Dietrich z pistoletem maszynowym za pazuchą i trucizną w oczku pierścionka
Tylko że to już chyba nie do zdobycia

Tylko, że dla mnie wcale nie mroczna. Super elegancka, super zmysłowa, super mszysta

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez kriss_de_valnor

ani kupa, ani puder, ani opony tylko niemyte wymię

Cudne!

[Eenax]

Napisane przez justynaneyman

1. że niby czarny puder pachnie jak mroczne wymiona?
2. Dziękuję, ale zanim mi ją przekażesz, to ja już kupię i sprzedam 888
3. Zdecydowanie - oni są dobrzy w klasycznych śmierdzielach

1. wymion nie wachałam
2. jest PP i polecony
3. no to mam nowe "musz noły"

[justynaneyman]

W zasadzie Dark Oud Montale nie jest aż tak bardzo udowy - a mrok swój posiada (Blacka nie lubię).
Oraz Black CdG (uwaga - spodobał się Wojtkowi) - fajny, ale jeszcze nie dojrzałam do kadzidła w takim wydaniu. Na skórze 1000 razy lepszy, niż z blotterka.
Za to 8 88 niestety, ulotny, i chyba nie myślę już o nim (zresztą nie powinien być omawiany w tym wątku).

Rozumiem, Eenax, że jesteśmy umówione w Horn & More?

[rachell111]

Napisane przez justynaneyman

Czyli do noszenia prawie nic
Ponawiam więc prośbę - ma być kobieco, sexy, bez udów i staroci.
Czarny Melonik, czyli Black Orchid też raczej odpada - ale coś w tym stylu, gdyby został taki, jak na początku. Uwaga - przepraszam z góry - lubię kwiaty

wiedziałam, że tego szukasz, zresztą jako i ja od hohoho i jeszcze trochę - taki jak BO ale dobrze leżący, niepsujący się nie fermentujący an skórze
BO to mój najbardziej chciany-niechciany zapach
sam sprawia że nie sposób go chcieć - to jak przystojniak, który okazuje się być prostakiem

Napisane przez justynaneyman

Przy okazji trafiłam na : 8 88 (fajne), Jewel for her (boskie), Tilda (wychodzi curry i kurczak), Volutes (niezły tytoń), Bal d'Afrique Byredo - za mało gęsty, jak dla mnie, ale bardzo ładny.

haha - mam i identycznie go odbieram

Napisane przez justynaneyman

No właśnie, nie próbowałam, ale czytałam, że wcale nie jest taki czarny, że kwiatowy, że wodny???
Muszę spróbować koniecznie!

potwierdzam, jest biały jak kalie we wazonie

Napisane przez pani-jesień

Moim zdaniem Kenneth Cole Black wcale nie jest "prawdziwym Darkiem ani prawdziwym Noirem" Dla mnie to zapach kwiatowy, wilgotny, chłodny, trochę smutny, nieco dziwny, z jakąś niepokojącą nutką, ale na pewno nie mroczny

otóż to!


i znowu nie pomogłam ale skoro mam identyczny cel to nie ustanę w poszukiwaniach - coś mnie do Code ciągnie ale po testach stwierdzam od przeciętny syntetyk, waga mroczności średnia

myślę, patrząc na zapachy które są blisko, że tropem może być orchidea oraz nomen omen wanilia, której nie lubię w perfumach, ale mam wizję, że te "sexy" powinny być ociekające, lepkie, gęste, z nutką słodkiego alkoholu

Idol z Lublina niby blisko ale kojarzy mi się jednak zbyt pijacko
Cherqui - mogłoby być blisko lecz za mało kobiecości
oraz, gdyby była czarniejsza i słodsza to mogłaby być Euphoria - sama nie znosiłam jej, ale od czasu jak kiedyś szłam za rozgrzanym obłokiem unoszącym się wokół przyjaciółki, zmrużyłam oczy i nabrałam ochoty na seksy ( nie z nią, tylko w ogóle ) - zapytałam czym pachnie, odparła że to przecież Euph, zmieniłam zdanie na jej temat (nie przyjaciółki tylko Euph

Alien Liqueur oraz Alien Essence Absolue też były moimi kandydatami na "seksy" ale za mało w nich mroku, a może to faktycznie tylko kwestia flakonika?

czy ten szukany zapach mmógłby być jak Mon Cheri tylko mniej gourmant? Ja dostaję ekstazy czując na podniebieniu Mon Cheri, podobnież jest z truflą - ostrość alkoholu plus słodycz i robi się przyjemnie

[justynaneyman]

Napisane przez rachell111

myślę, patrząc na zapachy które są blisko, że tropem może być orchidea oraz nomen omen wanilia, której nie lubię w perfumach, ale mam wizję, że te "sexy" powinny być ociekające, lepkie, gęste, z nutką słodkiego alkoholu

Idol z Lublina niby blisko ale kojarzy mi się jednak zbyt pijacko
Cherqui - mogłoby być blisko lecz za mało kobiecości

Alien Liqueur oraz Alien Essence Absolue też były moimi kandydatami na "seksy" ale za mało w nich mroku, a może to faktycznie tylko kwestia flakonika?

Wanilia...no, nie wiem...to już prędzej słodycz z owoców, śliwek jakichś, może porzeczek dla przełamania? Lukrecja? Była już taka porażka - czarna Lolita.

Orchidea na pewno, no i ta nieszczęsna tuberoza (nieszczęsna, bo zazwyczaj nadaje babciny sznyt). Truth of Dare np.

L'Agent ma tuberozę - a babciny jednak nie jest ani trochę. Cieszę się, że go mam, choć kobiecym - tak sztampowo - bym go nie nazwała.

Idol - no nie lubię go, jest taki...nieprzyjazny
Chergui - koniecznie muszę przetestować - może mnie wyda się interesujący? Pamiętam, że jakoś dziwnie się na mnie układało - kwasił się czy jak? Do sprawdzenia.

Alien Essence - myslisz? Pretestuję również, choć klasyk wydaje mi się bardziej uwodzicielski.
A Aliena Liqueur nie pamiętam - nie ulep?

Mon Cherie czarne pasowałoby, tylko że nie istnieje.
Pomarzyć można - Black Angel, Black Jose, Black Bottega Veneta...

[rachell111]

Napisane przez justynaneyman

Wanilia...no, nie wiem...to już prędzej słodycz z owoców, śliwek jakichś, może porzeczek dla przełamania? Lukrecja? Była już taka porażka - czarna Lolita.




Alien Essence - myslisz? Pretestuję również, choć klasyk wydaje mi się bardziej uwodzicielski.
A Aliena Liqueur nie pamiętam - nie ulep?

Mon Cherie czarne pasowałoby, tylko że nie istnieje.
Pomarzyć można - Black Angel, Black Jose, Black Bottega Veneta...

Porzeczki czarne - są u którejś z gwiazd, nie wiem czy sie nie przejdę i nie testnę jakieś Bijące serce muzyki tudzież Naomi

Alien - tak, klasyk ma opinię bardziej uwodzicielskiego ale myślę, że tylko raz no może za wyjątkiem fanów syntetyki, a do nich przecież należysz, pytanie czy uwodzeni też mniemam, że zapach ma uwodzić nie tylko Ciebie?

o Alienie likierze piszą, że ulep - może i zgoda, ale wciąż niepokojący dla zmysłów jak dla mnie - fakt ze za mało bezczelny

racja marzenia, na bok, schodzę na ziemię

jeszcze jedno przyszło mi do głowy - jak leżał na Tobie Nu EDP ? lubisz kwiaty, nie za przyprawowy? Nie za stary? Na mnie się kiedyś świetnie, gorąco rozwijał co zostało potwierdzone jedyną słuszną reakcją chuopa, ale potem czar prys sprawdzałam razy kilka i zawsze ten sam wniosek: co ja w nim widziałam

najlepsza śliwka jest imo w Mauboussin Pour Femme - średnio dark ale za to sweet i seksy (tylko znów nie młody )

nie chcę zaśmiecać nowego wątku póki nie mam typu, ale już widzę, że wiem czego szukasz dokładnie, vide Mouboussin

[justynaneyman]

Napisane przez rachell111

Porzeczki czarne - są u którejś z gwiazd, nie wiem czy sie nie przejdę i nie testnę jakieś Bijące serce muzyki tudzież Naomi

Alien - tak, klasyk ma opinię bardziej uwodzicielskiego ale myślę, że tylko raz no może za wyjątkiem fanów syntetyki, a do nich przecież należysz, pytanie czy uwodzeni też mniemam, że zapach ma uwodzić nie tylko Ciebie?

Maubossin i Nu - fajne były tylko stare wersje, więc nie.
A może coś z Armani Privee? Róża?

Porzeczki chyba były w Rihannie ?

[Eenax]

Napisane przez justynaneyman

Za to 8 88 niestety, ulotny, i chyba nie myślę już o nim (zresztą nie powinien być omawiany w tym wątku).

Rozumiem, Eenax, że jesteśmy umówione w Horn & More?

ad.1. na mnie sie trzyma długo
ad.2 kiedy?

[justynaneyman]

Przyszły tydzień - Gustaw chodzi do przedszkola, uff, więc mam wolne 10 - 16sta. Tylko...jeśli ja jeszcze raz się tam pojawię, to mnie chyba przeklną
chociaż...może w przyszłym tygodniu już będzie bardziej przyzwoicie

Testowalam tam dziś Black CdG - zapach baaardzo trwały i mocny, jak na mnie, ale zupełnie nie w moim stylu, niestety. czuję się jak w przebraniu - przeszkadza mi.

Za to w lecie bedzie z pewnością zakup Bubblegum z kadzidłem

[justynaneyman]

Eenax - dziękuję za wspaniałe spotkanie
Powiem Wam, że kupiłam sobie zdesperowana Black Orchid i śmiem przypuszczać, że nastąpiła cicha reformulacja.
Otóż w niektórych Douglasach testery mają niezwykłą moc i esencjonalność, w innych - pachną tak tylko na początku, a potem rozłażą się w kompocik.
Dla porównania miałam na ręku BO to nikłe, w liczbie psików 6ściu, a potem przyszłam do domu i ze swojej dawnej próbki psiknęłam tylko jeden raz, oszczędny, i cały pokój wypełnił się zapachem oraz trwałość do rana - tego jednego psiku.

[Eenax]

Napisane przez justynaneyman

Eenax - dziękuję za wspaniałe spotkanie (...)

Cała przyjemność po mojej stronie

I do listy darków dopisuję nowe A Blood Concept-a.
Dla mnie to istny dark palące się czysto wyprane ubrania.

[Polly_]

Noir epices
musc ravageur

[justynaneyman]

Pierwszych nie znam.
Drugi za zwierzęcy jak dla mnie - ale może to właśnie jest prawdziwy mrok?

[Redhaired Witch]

Napisane przez justynaneyman

Marzyła mi się mroczna śliwka, mroczne przyprawowce.

Huh, skąd ja to znam Znalazłaś w końcu jakąś śliwkę?

Od siebie dorzucę Coze.
Z opisów pasuje mi jeszcze M/Mink Byredo, którego nie znam i prędko nie poznam. Ale czy to noszalne...

[rawita]

Napisane przez Redhaired Witch

Z opisów pasuje mi jeszcze M/Mink Byredo, którego nie znam i prędko nie poznam. Ale czy to noszalne...

Wczoraj cały dzień chodziłam w chmurze M/Minka i muszę stwierdzić, że noszalne średnio. Czasem wydawało mi się, że pachnę zmysłowo, a czasem, że obrzydliwie. Nadgarstkowo wydawały mi się rewelacyjne, ale globalnie zmęczyły i pod koniec ten ciemny miód ułożył się na skórze jakoś urynalnie. Zebrałam jeden komplement i kilka antykomplementów . Nie zmienia to jednak faktu, że zapach, który pozostał na wczorajszej apaszce jest obłędny
Dziwne te perfumy. Na pewno są bardzo noir.

[justynaneyman]

Pamiętam, ze na początku Mink mnie bardzo zainteresował, potem zniechęcał aż zniechęcił skutecznie.
Natomiast twór pt. Bullion jest dość tajemniczy i ciekawy, co dobrze wrózy.
Co prawda nie jest noir, no tak, zupełnie nie jest

[renia30]

Testuję Noir de Noir Toma Forda, w skali "noir" 1-5 oceniam go na 3. Bardzo w klimacie Lady Vengeance JHAG, nie wart wg. mnie swojej ceny. Typowy zapach ciemniej dojrzałej róży z małym dodatkiem oudu.
Zaletą jak dla mnie to jest noszalność, czyli w tym przypadku mało oudu . Poprawność i zero oryginalności.

[firaen]

Nie wiem czy rozumiemy 'dark' tak samo ale przy ostatnich testach sensuous noir od estee lauder byłam skłonna przyznać im taki charakter. zaczyna się trochę medycznie, ciężko.. No i trwa, i nie widać jego końca

[hey]

Sahara Noir Toma Forda jest całkiem dark, dokładnie to kojarzy mi sie z ciemnobrązowym drewnem - starą, suchą skrzynią, uwędzoną w słodkich żywicach i gorzkim labdanum, wypełnioną przyprawami. Przez ten labdanowo-przyprawowy wajb leży gdzieś koło Black Cashmere, może troche w kierunku ambrowców Armani Prive.

[Rywka]

Napisane przez hey

Sahara Noir Toma Forda jest całkiem dark, dokładnie to kojarzy mi sie z ciemnobrązowym drewnem - starą, suchą skrzynią, uwędzoną w słodkich żywicach i gorzkim labdanum, wypełnioną przyprawami. Przez ten labdanowo-przyprawowy wajb leży gdzieś koło Black Cashmere, może troche w kierunku ambrowców Armani Prive.

No to muszę poznać. Dobre labdanum nigdy nie jest złe . Mam nadzieję, że niedługo Sahara będzie łatwiej dostępna

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

Napisane przez Redhaired Witch

Z opisów pasuje mi jeszcze M/Mink Byredo, którego nie znam i prędko nie poznam. Ale czy to noszalne...

Dla mnie niezbyt noszalne . Aldehydy i nuty atramentowe jak najbardziej mi pasują, ale dość mocno wybija się na mnie zapach zepsutej wody we flakonie ze zwiędłymi kwiatami i jakieś nuty zielone

[justynaneyman]

Napisane przez firaen

Nie wiem czy rozumiemy 'dark' tak samo ale przy ostatnich testach sensuous noir od estee lauder byłam skłonna przyznać im taki charakter. zaczyna się trochę medycznie, ciężko.. No i trwa, i nie widać jego końca

No to inaczej rozumiemy Noir. Ja żadnego z Sensuousów nie lubię i ostatnim określeniem, jakie bym temu ostatniemu nadała, to że jest noir.

Napisane przez hey

Sahara Noir Toma Forda jest całkiem dark, dokładnie to kojarzy mi sie z ciemnobrązowym drewnem - starą, suchą skrzynią, uwędzoną w słodkich żywicach i gorzkim labdanum, wypełnioną przyprawami. Przez ten labdanowo-przyprawowy wajb leży gdzieś koło Black Cashmere, może troche w kierunku ambrowców Armani Prive.

Mnie się tak Sahara nie kojarzy. Tzn może i mogłabym przyrównać ten zapach, podobnie do Ciebie, do starej skrzyni. Ale tego rodzaju sprzęt z mrokiem mi się nie kojarzy. A Sahara idzie wyraźnie w stronę hinduskich kadzidełek, mocno męczących.
A - ambra dla mnie osobiście jest aseksualna.

Napisane przez Rywka

Dla mnie niezbyt noszalne . Aldehydy i nuty atramentowe jak najbardziej mi pasują, ale dość mocno wybija się na mnie zapach zepsutej wody we flakonie ze zwiędłymi kwiatami i jakieś nuty zielone

O, to, to. Przekombinowana kompozycja, oczywiście wg mnie.

tym samym utwierdzam się w przekonaniu, że Dark Aoud Montale i Tuscan Leather to czarne charaktery.

[Rywka]

Oud Imperial od Perris Monte Carlo jest mrrrroczny

Myślę, że spodobałby się Redhaired Witch

[hey]

Napisane przez Rywka

Oud Imperial od Perris Monte Carlo jest mrrrroczny

Oj prawda Prawdziwy Mrok i Prawdziwa Moc. Jak tylko pomyśle o tym zapachu, to od razu mam przed oczami takie ciemnie, gnijące, pozwijane drzewa, jakie "występowały" w Antychryście von Triera albo Sleepy Hollow Burtona. Zło sie czai i grzyb na udzie produkuje żywicę

[Redhaired Witch]

Napisane przez justynaneyman

I w czarnym flakonie Goutal Mon Parfum pour Camille Cherie - czyli paczula, śliwka, fiołek, heliotrop - z papierka rewelacja, na skórze...hm, mam wrażenie, że się słabo na mnie trzyma, ale gdyby nie to - byłby strzał w 10tkę

Napisz coś więcej o tym zapachu, jest mhroczna śliwka? Czy raczej mroczny puder?
W ogóle znalazłaś w końcu jakieś ciekawe śliwki? Zastanawiam się czy chce mi się jechać testować Dark Purple, Bullion i Plum Japonais (dwa ostatnie i tak poza moim zasięgiem cenowym).

Napisane przez Rywka

Oud Imperial od Perris Monte Carlo jest mrrrroczny

Myślę, że spodobałby się Redhaired Witch

Napisane przez hey

Oj prawda Prawdziwy Mrok i Prawdziwa Moc. Jak tylko pomyśle o tym zapachu, to od razu mam przed oczami takie ciemnie, gnijące, pozwijane drzewa, jakie "występowały" w Antychryście von Triera albo Sleepy Hollow Burtona. Zło sie czai i grzyb na udzie produkuje żywicę

W porę odpowiadam
Czym to właściwie pachnie?

[hey]

Napisane przez Redhaired Witch

W porę odpowiadam
Czym to właściwie pachnie?

Ziemią, lochami, wilgotnym, zajętym grzybem drewnem. Nie miałam okazji powąchac czystego olejku/absolutu/łotewer agarowego, ale z przeczytanych gdzieś (chyba u Sabb) opisów tegoż wyobrażam sobie, że Oud Imperial to musi być najczystszy, najbardziej stężony oud. Może też mocno ziemista, piwniczna paczula daje takie wrażenia.

[Redhaired Witch]

Napisane przez hey

Ziemią, lochami, wilgotnym, zajętym grzybem drewnem.

Przydała by się odlewka na wieczory kiedy "boli mnie głowa"

[VI4]

Napisane przez hey

Ziemią, lochami, wilgotnym, zajętym grzybem drewnem. Nie miałam okazji powąchac czystego olejku/absolutu/łotewer agarowego, ale z przeczytanych gdzieś (chyba u Sabb) opisów tegoż wyobrażam sobie, że Oud Imperial to musi być najczystszy, najbardziej stężony oud. Może też mocno ziemista, piwniczna paczula daje takie wrażenia.

Oud Imperial Diora? W życiu - oud + róża, całość dość powściągliwa, zachowawcza. Żadnej rewelacji, nic nowego ani szałowego - raczej ukłon w stronę mainstreamu. Oudom Armaniego - Oud Royal albo Rose d'Arabie (na mojej skórze czuć na początku mocno konfiturową różę, u koleżanki z kolei róży prawie nie ma, niemal sam oud) - do pięt nie dorasta...