Lepiej studiować ogrodnictwo czy architekturę krajobrazu?

[zimorodek32]

Witam wszystkich, założyłam ten wątek z myślą o tym, że ktoś mi pomoże, coś doradzi...

Przeczytałam chyba wszystkie fora z tematami o studiach ogrodniczych i AK. I wiem, że z pracą po takich studiach jest ciężko, ale nie widzę siebie nigdzie indziej. Przejrzałam wszystkie kierunki studiów i tylko te kierunki mnie zainteresowały. Myślałam jeszcze o reżyserii dźwięku, ogólnie reżyserii i pisaniu scenariuszy, ale trochę się zraziłam historią filmów i obowiązkiem znajomości klasyk kinowych (no i w sumie to filmów oglądam mało), i trzeba być otwartą osobą, a jestem dość nieśmiała i zamknięta w sobie, więc szkoła filmowa, czy muzyczna (całkiem, całkiem umiem śpiewać operowo i moim nie-do-spełnienia marzeniem jest zostać śpiewaczką operową, ale jestem za stara, bo jednak nauki śpiewania trwają, a wyciągać najwyższych dźwięków nie umiem) odpada. No, ale wracając do rzeczywistości. Rośliny uwielbiam i chciałabym znać wszystkie rodzaje kwiatów, drzew, itd., dlatego myślę, że lekcje na takich studiach przynosiłyby mi uciechę. Jednak nie wiem, co mogłabym robić jako ogrodnik, bo praca fizyczna w ogrodach mi nie pasuje, a z kwiaciarni to chyba się nie utrzymam. Dlatego tu się pojawia architektura krajobrazu. Aktualnie uczę się w technikum budowlanym, gdzie również mam projektowanie (m.in. w AutoCAD-zie), dlatego na studiach AK byłabym "do przodu". Tylko trochę się boję egzaminu z rysunku na wstępie do tych studiów. Rysowania nigdy się nie uczyłam, w domu nie rysuję, ale nie rysuję też najgorzej, jakieś tam zdolności mam. Jednak gdybym się zdecydowała na 100% na studia AK to oczywiście poszłabym na kurs z rysunku lub sama w domu bym się szkoliła. Tylko też się trochę obawiam projektowania na tych studiach. Bo tego robić nienawidzę. Chociaż w mojej szkole projektujemy obiekty budowlane, domy jednorodzinne, więc projektowanie zielonej przestrzeni może się różnić, tak myślę, to jednak zawsze ciężko było mi przysiąść w domu do projektów i robiłam już je na odczepnego. Ale jak wcześniej napisałam, projektowanie zielonej przestrzeni to może być zupełnie coś innego i kto wie, może mi się spodoba. Dlatego moje pytanie tu jest takie, czy na studiach architektury krajobrazu dużo będzie rysunków i projektowania czy może więcej nauki o roślinach? A czy po studiowaniu ogrodnictwa mogłabym projektować ogrody? Wszyscy doradzają mi architekturę krajobrazu, skoro znam już podstawy architektury i są za to większe pieniądze, i takie tam, ale wciąż nie jestem pewna, i kompletnie nie wiem, co wybrać, a tuż, tuż trzeba w końcu podjąć decyzję. Nie chcę też potem żałować i zmieniać tysiąc razy kierunki. A studiować zamierzam na SGGW, niezależnie od tego, czy zdecyduję się w końcu na ogrodnictwo czy architekturę krajobrazu. Politechnika wydaje mi się bardzo ciężka, jeśli chodzi o architekturę krajobrazu, o ASP nawet nie myślę, a innych uczelni nie znam.

A tak myślałam, czy może najlepiej byłoby studiowanie tych dwóch kierunków (ogrodnictwo i architektura krajobrazu) na jednej uczelni (SGGW w tym przypadku, skoro oferuje te dwa kierunki na tym samym wydziale)? Czy jest to możliwe?

[viva91]

Napisane przez zimorodek32

Dlatego moje pytanie tu jest takie, czy na studiach architektury krajobrazu dużo będzie rysunków i projektowania czy może więcej nauki o roślinach?

Będzie dużo rysunków i projektowania. Budynek mojego wydziału był obwieszony rysunkami projektów i planszami studentów AK. Zresztą sama byłam na GP i od 3 roku robiliśmy głównie projekty, a wiem, że nie było ich tyle co na AK

Napisane przez zimorodek32

A czy po studiowaniu ogrodnictwa mogłabym projektować ogrody?

Tak. Moja koleżanka ukończyła ogrodnictwo ze specjalnością "projektowanie przestrzeni". Nauki o roślinach miała duuuużo Łącznie z ich nazwami łacińskimi.

Moja wiedza oparta jest o studia na Uniwerku Przyrodniczym, nie jest to SGGW, ale myślę, że jakieś elementy wspólne są.

[zimorodek32]

Napisane przez viva91

Będzie dużo rysunków i projektowania. Budynek mojego wydziału był obwieszony rysunkami projektów i planszami studentów AK. Zresztą sama byłam na GP i od 3 roku robiliśmy głównie projekty, a wiem, że nie było ich tyle co na AK

Tak. Moja koleżanka ukończyła ogrodnictwo ze specjalnością "projektowanie przestrzeni". Nauki o roślinach miała duuuużo Łącznie z ich nazwami łacińskimi.

Dziękuję za odpowiedź. Obawiam się projektów, że mogę sobie nie poradzić, ale z drugiej strony nie wiem kompletnie co robić w życiu, a jeśli już jakieś podstawy projektowania znam to lepiej byłoby to chyba kontynuować. Teraz tak przyjrzałam się ogrodnictwu na SGGW i jest tam m.in. chemia (za którą nie przepadam), a w specjalizacjach nie ma projektowania, a sadownictwo, ochrona roślin itp. czy ekonomia i organizacja roślin, gdzie głównie jest przedsiębiorczość i w sumie nigdy nie miałam problemów z przedsiębiorczością, zawsze miałam oceny bardzo dobre i celujące, jednak z kolei nie wiem czy jest to to, czym chciałabym się w przyszłości zajmować. Więc chyba architektura krajobrazu. Chociaż też nie jestem na 100% pewna. Trochę się boję, skoro teraz nienawidzę swojej szkoły, gdzie jest kilka przedmiotów, które są na kierunku AK. Już sama nie wiem. Najchętniej bym w ogóle nie studiowała, ani nie pracowała.

[viva91]

Napisane przez zimorodek32

Dziękuję za odpowiedź. Obawiam się projektów, że mogę sobie nie poradzić, ale z drugiej strony nie wiem kompletnie co robić w życiu, a jeśli już jakieś podstawy projektowania znam to lepiej byłoby to chyba kontynuować. Teraz tak przyjrzałam się ogrodnictwu na SGGW i jest tam m.in. chemia (za którą nie przepadam), a w specjalizacjach nie ma projektowania, a sadownictwo, ochrona roślin itp. czy ekonomia i organizacja roślin, gdzie głównie jest przedsiębiorczość i w sumie nigdy nie miałam problemów z przedsiębiorczością, zawsze miałam oceny bardzo dobre i celujące, jednak z kolei nie wiem czy jest to to, czym chciałabym się w przyszłości zajmować. Więc chyba architektura krajobrazu. Chociaż też nie jestem na 100% pewna. Trochę się boję, skoro teraz nienawidzę swojej szkoły, gdzie jest kilka przedmiotów, które są na kierunku AK. Już sama nie wiem. Najchętniej bym w ogóle nie studiowała, ani nie pracowała.

Tylko wiesz, praca po AK (w zawodzie rzecz jasna) polega głównie na pracy nad projektem. Nie od razu będziesz projektować, ale po czasie pewnie do tego dojdziesz po przejściu niższych szczebelków kariery.

Na ogrodnictwie po chemii i fizyce u koleżanki był największy odsiew.

[calineczka9292]

Jestem na AK - II rok , przygotuj się na harówkę, łacinę, łzy, brak czasu. Ogrodnictwo przy tym to odpoczynek. Ale za to po AK masz zawód, który cieszy się teraz coraz większą popularnością i szacunkiem .

[viva91]

To na mojej uczelni studenci ogrodnictwa byli bardziej zaharowani niż z AK
Co do zawodu... Może przez ostatni rok coś się zmieniło, ale wcześniej spotykałam raczej rozczarowujące historie absolwentów AK, którzy jak znajdą pracę związaną ze swoim zawodem, to polega ona na noszeniu worków z ziemią dla kwiatów.

[zimorodek32]

Napisane przez calineczka9292

Jestem na AK - II rok , przygotuj się na harówkę, łacinę, łzy, brak czasu. Ogrodnictwo przy tym to odpoczynek. Ale za to po AK masz zawód, który cieszy się teraz coraz większą popularnością i szacunkiem .

Z językami nie mam problemów, więc łaciny się nie boję, a co do reszty to hm. Teoretycznie, jak wspomniałam w pierwszym poście - mam już podstawową wiedzę o projektowaniu, a zwłaszcza o budownictwie, więc teoretycznie na tych studiach powinno mi być łatwiej... Ogólnie nie mam problemów z nauką i uczę się zazwyczaj po godzinie 20 maksymalnie godzinę lub dwie i to jeszcze dzień przed jakimś testem (a na lekcjach bujam w obłokach) i w moim przypadku uczenie się na ostatnią chwilę przynosi mi same dobre oceny. Może to też dzięki kombinowaniu, bo a tu coś zawsze pozmyślam, a tu napiszę jak ja to rozumiem, i mi to wychodzi. Wiem, że na studiach będzie inaczej, ale pewnie moje postępowanie się nie zmieni, jestem strasznie leniwa...

Właśnie nie wiem, co będzie dalej po ogrodnictwie lub architekturze krajobrazu. I tu, i tu praca nie jest pewna. Wydaje mi się jednak, że AK daje większe możliwości, bo masz jakąś wiedzę o roślinach, więc można pracować w sklepach ogrodniczych (a taka praca lub w jakichś zielarskich punktach by mi pasowała), ale i umiesz projektować, więc jest się jednocześnie projektantem i "ogrodnikiem".

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Trochę czasu jeszcze mam, więc zastanowię się też nad innymi kierunkami. Chociaż przejrzałam wszystkie kilkanaście razy i na razie nic mnie nie zachwyciło.

A jak było z Wami? Od razu wiedziałyście, co chcecie robić w przyszłości? Czy tak jak ja (w tek chwili), szukałyście nie wiedząc czy to właśnie "to" i w końcu to wybrałyście, bo nic innego ciekawego nie było?

[viva91]

Napisane przez zimorodek32

A jak było z Wami? Od razu wiedziałyście, co chcecie robić w przyszłości? Czy tak jak ja (w tek chwili), szukałyście nie wiedząc czy to właśnie "to" i w końcu to wybrałyście, bo nic innego ciekawego nie było?

Mniej więcej wiedziałam, wybrałam pod tym kątem studia, ale w trakcie nieco mi się odmieniło, jednak ciągle to wiązało się z moimi studiami. Ale trochę miałam farta, bo po moich studiach praca jest bardzo zróżnicowana i nie trzeba mieć sztywno upatrzonego zawodu.