Zabawa w bicie. Czy i jak reagować - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-08-19, 13:30   #31
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Zabawa w bicie. Czy i jak reagować

To, że sprawdza granice to ja wiem przekonałam się o tym na własnej skórze wielokrotnie (głównie na własnych uszach bo ona sprawdza krzycząc na ile jej się pozwoli). Tyle, że nie pozwolę lać mojego malutkiego dziecka w ramach "testów". Tak się zastanawiam co zrobić jak sytuacja się powtórzy? Odizolować?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-19, 13:43   #32
Kasia.234
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
Dot.: Zabawa w bicie. Czy i jak reagować

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Tak się zastanawiam co zrobić jak sytuacja się powtórzy? Odizolować?
Myślę, że to dobry pomysł. Odizolować, ale siebie i dziecko, a nie agresora. Z tekstem, że skoro nie respektuje/nie szanuje Twoich próśb to nie będziecie się z nią bawić.
Kasia.234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-19, 22:43   #33
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Zabawa w bicie. Czy i jak reagować

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość



Zagwozdkę mam taką: do tej pory syn był uczony tego, by nie oddawać, nie wchodzić w konfrontacje fizyczną.
Widać, że to nie zadziałało.

Jakie metody rozwiązywania takich sytuacji preferujecie?
I jeśli uczycie, by dziecko się broniło oddając fizycznie napastnikom, gdzie jest granica? I w sumie jak można taką granicę wystawić?
Nie ma takiej granicy. Bokserzy latami uczą się i trenują gdzie walić by nie skrzywdzić, dzieci walą jak potrafią. Obrona własna? Dziecko zawsze broni swoich racji, czy potem (gdy ten ma patyk w oku a drugi nie może oddychać po dostał kopa w przeponę) na prawdę jest istotne, kto zaczął?
A co by było, gdyby zaczął oddawać? Byłaby pewnie wielka bijatyka, bo agresja narastałaby również z drugiej strony, kto wie co by się stało.
Nie wiem, ale w takiej sytuacji najlepiej (wg mnie) byłoby, gdyby postawił się "dość, przestańcie!, nie chcę się tak bawić, ta zabawa jest do kitu, bawcie się sami" Rzucił te zabawki i znalazł sobie innego kolegę, może to dałoby im do myślenia. Tylko to trudne do wypracowania, bo dziecko w momencie musi pokonać strach, uporać się ze swoim gniewem, smutkiem, może wstydem, postawić się - a to trudne dy ktoś okłada łopatką i chce się płakać z bezradności. - Nie chodzi tylko o tą sytuację, ale o to by zrozumiał, że w żadnej sytuacji nie jest na nikogo skazany, może odejść i nie godzić się na to, i to nie żaden wstyd, wręcz przeciwnie - to jest lepsze rozwiązanie niż zacząć kogoś bić. Przecież z tego co piszesz, to już nie była zabawa. Znaleźli sobie ofiarę, trzech na jednego (gdy ten do tego woła by przestali) to nie zabawa.

Tak mi się wydaje, ale ciągle sama nad tymi kwestiami... myślę, rozważam, bo u mnie to bardzo na czasie. Moja córeczka z kolei jest bardzo wrażliwa, staram się zapewniać jej kontakt z dziećmi mimo braku przedszkola, ale na atakujące ją dzieci, a przede wszystkim by umiała sobie z nimi poradzić, ciągle szukam sposobu/rozwiązania/taktyki

(i ciągle mam w pamięci chłopaka, który w zerówce notorycznie przyciskał mnie do ściany i ciągnął za włosy, jaka bezradna się wtedy czułam, i jak kopnęłam go razu pewnego w krocze w obronie własnej...tata po niego przyszedł, jak mnie przepraszał i płakał... i pamiętam dzień następny kiedy nie przyszedł do szkoły... a za tydzień robił to samo, tylko zasłaniał swoje klejnoty)

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2011-08-19 o 22:52
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-20, 06:21   #34
Jaatkaa85
Zadomowienie
 
Avatar Jaatkaa85
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
Dot.: Zabawa w bicie. Czy i jak reagować

Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Nie ma takiej granicy. Bokserzy latami uczą się i trenują gdzie walić by nie skrzywdzić, dzieci walą jak potrafią. Obrona własna? Dziecko zawsze broni swoich racji, czy potem (gdy ten ma patyk w oku a drugi nie może oddychać po dostał kopa w przeponę) na prawdę jest istotne, kto zaczął?
A co by było, gdyby zaczął oddawać? Byłaby pewnie wielka bijatyka, bo agresja narastałaby również z drugiej strony, kto wie co by się stało.
Nie wiem, ale w takiej sytuacji najlepiej (wg mnie) byłoby, gdyby postawił się "dość, przestańcie!, nie chcę się tak bawić, ta zabawa jest do kitu, bawcie się sami" Rzucił te zabawki i znalazł sobie innego kolegę, może to dałoby im do myślenia. Tylko to trudne do wypracowania, bo dziecko w momencie musi pokonać strach, uporać się ze swoim gniewem, smutkiem, może wstydem, postawić się - a to trudne dy ktoś okłada łopatką i chce się płakać z bezradności. - Nie chodzi tylko o tą sytuację, ale o to by zrozumiał, że w żadnej sytuacji nie jest na nikogo skazany, może odejść i nie godzić się na to, i to nie żaden wstyd, wręcz przeciwnie - to jest lepsze rozwiązanie niż zacząć kogoś bić. Przecież z tego co piszesz, to już nie była zabawa. Znaleźli sobie ofiarę, trzech na jednego (gdy ten do tego woła by przestali) to nie zabawa.

Tak mi się wydaje, ale ciągle sama nad tymi kwestiami... myślę, rozważam, bo u mnie to bardzo na czasie. Moja córeczka z kolei jest bardzo wrażliwa, staram się zapewniać jej kontakt z dziećmi mimo braku przedszkola, ale na atakujące ją dzieci, a przede wszystkim by umiała sobie z nimi poradzić, ciągle szukam sposobu/rozwiązania/taktyki

(i ciągle mam w pamięci chłopaka, który w zerówce notorycznie przyciskał mnie do ściany i ciągnął za włosy, jaka bezradna się wtedy czułam, i jak kopnęłam go razu pewnego w krocze w obronie własnej...tata po niego przyszedł, jak mnie przepraszał i płakał... i pamiętam dzień następny kiedy nie przyszedł do szkoły... a za tydzień robił to samo, tylko zasłaniał swoje klejnoty)
Myslę dokłądnie tak samo jak ty. Uwazam, ze uczenie dziecka , aby oddawało nie jest dobrym pomysłem, bo to jest nietstey zamkniete koło agresji. Mojego brata tak uczyli rodzice. Jak cie bija, to oddaj - co prawda mój brat nie jest teraz agresywny, ale na pewno w jakis sposób to wypaczyło jego obraz swiata.
Pomysł, który podałas jest dobry,a le to bardzo trudne, niemniej jednak należy próbowac.
Jaatkaa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-20, 06:51   #35
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Zabawa w bicie. Czy i jak reagować

Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Nie ma takiej granicy. Bokserzy latami uczą się i trenują gdzie walić by nie skrzywdzić, dzieci walą jak potrafią. Obrona własna? Dziecko zawsze broni swoich racji, czy potem (gdy ten ma patyk w oku a drugi nie może oddychać po dostał kopa w przeponę) na prawdę jest istotne, kto zaczął?
A co by było, gdyby zaczął oddawać? Byłaby pewnie wielka bijatyka, bo agresja narastałaby również z drugiej strony, kto wie co by się stało.
Nie wiem, ale w takiej sytuacji najlepiej (wg mnie) byłoby, gdyby postawił się "dość, przestańcie!, nie chcę się tak bawić, ta zabawa jest do kitu, bawcie się sami" Rzucił te zabawki i znalazł sobie innego kolegę, może to dałoby im do myślenia. Tylko to trudne do wypracowania, bo dziecko w momencie musi pokonać strach, uporać się ze swoim gniewem, smutkiem, może wstydem, postawić się - a to trudne dy ktoś okłada łopatką i chce się płakać z bezradności. - Nie chodzi tylko o tą sytuację, ale o to by zrozumiał, że w żadnej sytuacji nie jest na nikogo skazany, może odejść i nie godzić się na to, i to nie żaden wstyd, wręcz przeciwnie - to jest lepsze rozwiązanie niż zacząć kogoś bić. Przecież z tego co piszesz, to już nie była zabawa. Znaleźli sobie ofiarę, trzech na jednego (gdy ten do tego woła by przestali) to nie zabawa.

Tak mi się wydaje, ale ciągle sama nad tymi kwestiami... myślę, rozważam, bo u mnie to bardzo na czasie. Moja córeczka z kolei jest bardzo wrażliwa, staram się zapewniać jej kontakt z dziećmi mimo braku przedszkola, ale na atakujące ją dzieci, a przede wszystkim by umiała sobie z nimi poradzić, ciągle szukam sposobu/rozwiązania/taktyki

(i ciągle mam w pamięci chłopaka, który w zerówce notorycznie przyciskał mnie do ściany i ciągnął za włosy, jaka bezradna się wtedy czułam, i jak kopnęłam go razu pewnego w krocze w obronie własnej...tata po niego przyszedł, jak mnie przepraszał i płakał... i pamiętam dzień następny kiedy nie przyszedł do szkoły... a za tydzień robił to samo, tylko zasłaniał swoje klejnoty)
Widać chodzi o sposób w jaki sposób dziecko informuje, że dość i nie chce się już tak bawił.
Mały to mówił, odchodził, odbiegał oni za nim.



Mnie uczono nie oddawać (mama). Czasami wracałam zapłakana zpodwórka (to wiem z opowieści rodziców). Tato w końcu sprzeciwił się tej metodzie pokojowej i powiedział, ze mam oddać jak ktoś mnie bije. I był jakotaki spokój. Tyle, że to rozwiazanie doraźne. Zadziałało wtedy,a nie nauczyło resgować skutecznie w podobnych sytuacjach.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-20, 07:02   #36
aga__tka
Zakorzenienie
 
Avatar aga__tka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9 899
Dot.: Zabawa w bicie. Czy i jak reagować

Ja mam dziecko 18 miesięcy, ostatnio byliśmy na wakacjach z drugimi rodzicami (dziecko 20miesiecy, ale większe - mój syn to okruszek ;P) i za bardzo nie było możliwości reagować na zasadzie: zabieram dziecko i sobie idę...
Na początku miałam nadzieję, że jakoś w końcu Rodzice zaczną reagować na agresję ich dziecka w stosunku do mojego (wyglądało to na zazdrość, która raczej nie wynikała z poświecania komuś więcej czasu, no ale to mi się akurat wydawało normalne). My do tej pory wychowywaliśmy synka tak, że nie wolno na nikogo podnosić ręki - próbował już na mnie, ale po kilku razach udało się mu to wyperswadować (przytrzymywałam rączkę i mówiłam że nie wolno). Reakcja rodziców "kolegi" była za każdym w sumie razem, ale na tyle słaba, że dziecko nadal robiło co chciało... raz zareagowałam więc ja jakbym reagowała na swoje dziecko, raz zareagował mój mąż do tego przestaliśmy silniej reagować na reakcję naszego (popychało tamto w ramach odwetu) i o dziwo negatywne ataki się znacząco zmniejszyły...

Obawiam się więc że nie pozostaje mi nic innego jak pogodzić się z teorią mojego męża, że trzeba pozwolić dziecku oddać a nie być jak ofiara losu... nie zawsze będziemy obok żeby reagować...
Choć myślę że szczególnie małemu dziecku trudno jest odróżnić atak od obrony, więc na razie jeszcze postaram się pilnować synka żeby na nikogo ręki nie podnosił....

E: ad oddawanie: mówiąc o oddawaniu niekoniecznie mam na myśli walenie drugiego smyka po glowie, jeśli uda się odejść to super, jak się nie uda to pozwalanie na uderzanie się np łopatką nie jest rewelacyjnym rozwiązaniem - a czasem wystarczy kogoś odepchnąć i już można sobie pójść ;P

Edytowane przez aga__tka
Czas edycji: 2011-08-20 o 07:08
aga__tka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-20, 08:11   #37
201607291951
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 3 200
Dot.: Zabawa w bicie. Czy i jak reagować

Tez boje się tego , żeby moje dziecko nie stało się kozłem ofiarnym w przyszłości . Ja np jestem osoba bardzo mało asertywną , zawsze taka byłam , dopiero teraz uczę się mówić nie , stop co prawda nikt mnie w szkole nie szykanował, ale dużo się naoglądałam . Niestety.
Wiem , że takie bycie kozłem ofiarnym na swoje konsekwencje w przyszłości.

Mam bardzo wyszczekaną znajomą , gdy jej syna ktoś zaczepiał na podwórku , od razu reagowała. Wystarczyło , że ze skwaszoną mianą wszedł do domu i już się dopytywała co się stało.
Najpierw ostro zwracała uwagę dzieciakom a następnie rodzicom. ( tylko , ci nie zawsze chcieli reagować , bo przecież mój syn na pewno tego nie zrobił ) i nawet poskutkowało dzieciaki odpuściły a chłopka czuł się pewniej.

Edytowane przez 201607291951
Czas edycji: 2011-08-20 o 08:12
201607291951 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-08-21, 16:12   #38
FiolkaX
Raczkowanie
 
Avatar FiolkaX
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Koronowo k/Bydgoszczy
Wiadomości: 117
GG do FiolkaX Send a message via Skype™ to FiolkaX
Dot.: Zabawa w bicie. Czy i jak reagować

W takich sytuacjach wg mnie nie można nie-interweniować, bo jest to przyzwolenie na takie dalsze "zabawy". Swoją drogą może dziecko jest wychowywane w taki sposób, że nie wie, że to jest złe (niestety znam takie przypadki - uwierzcie MÓŹG DĘBA STAJE - poprostu temat na cały wątek.... Dziecko robi co chce, bo albo jest wychowywane "bezstresowo", albo rodzice liczą, że jeżeli na coś takiego nie zwrócimy uwagi - dziecku się znudzi (PARANOJA!!!).

Ja osobiście bym natychmiast interweniowała przekazując dziecku informację, że to jest złe i że można w ten sposób wyrządzić dużą krzywdę. Na dzieci często też działa "odwrócenie ról - "chciałbyś, żeby ciebie ktoś tak uderzył?", warto wtedy wówczas pociągnąć wątek "jak byś się wtedy czuł?...". Feedback dla rodziców też by się przydał, ale znając życie - spłynie jak po kaczce...

Przeniosę to na grunt dzieci trochę starszych (11 lat). Mój syn został z kolegą obrzucony przez 4 rok starszych kolegów szklanymi butelkami, z czego jedna trafiła w głowę (niedziela). Chłopcy dali nóżkę, więc na interwencję nie było szans. Ci sami chłopcy w poniedziałek po lekcjach dopadają Szymona w piątkę poza szkołą i biją na potęgę. Widzą to 2 nauczycielki, które wkraczają do akcji, rozganiają chłopców i odprowadzają mi zapłakane, poobijane i okopane dziecko do domu. Zgłosiłam to na policję i co się później w szkole okazuje - chłopcy są znani z takich akcji wobec młodszych dzieci, ale żadne z rodziców poturbowanych dzieci się nie "wychyla". A wychowawcy, pedagog, psycholog i dyrekcja z bandą nie potrafią sobie poradzić, bo rodzice mają w głębokim poważaniu kontakt ze szkołą... Dopiero jak się za nich wzięłą policja - wszystko się uspokoiło (ciekawe na jak długo).

Do czego zmierzam - tak jak już wcześniej we wątku zostało powiedziane - dzieciaki przesuwają granice. Jeżeli pozwalany im to bezkarnie robić - sorry, ale kiedyś odbije się to na nas....
FiolkaX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-21, 18:57   #39
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
Dot.: Zabawa w bicie. Czy i jak reagować

super wychowany 9 "pukać" o połowę młodszego pierwsza zasada u nas młodszego nie wolno dręczyć

kiedy na placu zabaw kłócą się dzieciaki w mniej więcej tym samym wieku puki rękoczyny (szarpanie) nie stają sie brutalne (bicie po twarzy i głowy to dla mnie największe przestępstwo) nie reagujemy, a dlaczego jest na placu dziewczyna agresywna i nasze córki muszę umieć się obronić - choćby odepchnąć i być pewne siebie -straszne to nawet jak piszę, ale nigdy nie uczyłam córki oddawać i wróciła z przedszkola pogryziona niemal do krwi postanowiliśmy z mężem działać, nauczyliśmy córkę łapać za rękę agresora mówić nie wolno i zgłaszać pani + córka sama ostatnio wykoncypowała ciut inaczej i kiedy została znów ugryziona sama ugryzła Przedszkolanka była zdziwiona, bo Api opowiedziała całą sytuację i wiedziała że źle zrobiła, ale powiedziała że w obronie własnej
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:02.