Bardzo dziwna teoria na temat pielęgnacji twarzy

[weraa66]

Ostatnio w tv był program o pani która przestała myć twarz. Zawsze myła ja różnymi żelami, potem przestawila się na 100% naturalne sposoby, efekty były znikome. Pewnego razu musiała bardzo szybko opuścić mieszkanie czy jakoś tak, nieważne. Nie wzieła ze sobą żadnych kosmetyków, i siłą rzeczy podobno W OGÓLE nie myła twarzy (tyle co opłukiwała wodą pod prysznicem). Po pewnym czasie jej problemy z trądzikiem ustały Na początku stwierdziłam że to głupoty, jednak zauwazyłam, że ja nigdy nie myłam nosa oraz brody, pomijałam te części twarzy (wiem, brzmi dziwnie ) I-tak w sumie-na nosku i brodzie pryszczyki nigdy mi się nie pojawiały, naprawdę. Jak myślicie, czy na dłuższą metę niemycie np. policzków sprawi, że będą one ładniejsze? Mam mieszane uczucia.

[karmazynka99]

ja wiem ze nie mogłabym nie myć twarzy bo czułabym się bardzo nieświerzo, nie wiem moze stosuj metode ocm nie będzie to tak ingerujące jak zwykłe żele?

[Nevermindowa]

Może to ma coś wspólnego z warstwą ochronną? Może skóra po długim czasie traktowania silnymi żelami odzyskała w ten sposób "wolność", odżyła i sama walczyła z problemami? Dużo również zależy od diety. Ja osobiście nie wyobrażam sobie myć twarz tylko wodą ( a potem jeszcze kłaść na nią różne kremy ) ale za to staram się nie jest słodyczy, pić dużo wody i zdrowo się odżywiać. Tak, jak już poprzedniczka napisała, ocm jest lepszym, podobnym rozwiązaniem.

[201608040942]

Jako male dziewcze mylam twarz samo woda, pozniej jak czlek dorastal, umorusal sie to czasi troche mydlo poszlo w ruch, dopiero jak bylam porzadna nastolatka i zaczelam uzywac makijazu to wtedy zaczelo sie pucowanie na calego z roznym skutkiem. Moje dziecko ma skonczone 8 lat i jego buzia tez jeszcz detergentu nie widziala, chyba ze sie przez przypadek troche przemicilo przy myciu wlosow. Moj maz tez nie przepada za porzadnym namydlaniem buzi, wystarczy mu to co mu splynie jak myje wlosy. Z kim bym nie gadala to osoba takie nie narzekaja na skore( mowimy tutaj o normalnych przypadkach a nie o chorobach skory bo to tez roznie moze byc). Jak lerzalam 3 dni z wysoka temperatura i nie moglam sie ruszyc, ledwo zwleklam sie zeby isc do toalety , a wieczorem szlam spac bez mycia buzi, albo obchlapalam ja tylko woda, nie malowalam sie w ten czas, bo i nie bylam w stanie, lezalam jak kloda i umieralam ;o) to gdy mi infekcja grypowa przeszla i spojrzalam w lustro, to nie wierzylam jaka ja mam ladna buzie. Skora na calym ciele zyskala. Wiadomo jak sie malujea maluje soe 7 dni w tygodniu to i musze to czyms zmyc, ale zmienilam calkiem podejscie do pielegnacji, wrocilam do podstaw do korzyni. Rano czesto myje twarz sama woda, ale przy pomocy sciereczki z mikrozafy przeznaczonej specjalnie do twarzy. jest duzo delikatniejszy od tych do mycia mieszkania. Pory sa czysciejsze, zwiezily sie, a z wiekiem mialam coraz wiekszy problem z powiekszonymi porami. Sebum idealnie jest zebrane, a wiele niemek, ktore nie uzywaja duzo tapety, od troche pudru, albo i tylko sam tusz do rzes uzywaja tylko czysta wode i taka sciereczke. Ona bardzo dobrze oczyszcza. jak sie nie ma za duzo to usunie i ten lekki makijaz . I jak jeden maz dziewczyny pisza na forach ze im sie cera poprawila, wiele z nich nie kremuje twarzy na noc, uzywaja odrobinke kremu na dzien , ale na noc nic, jak to mowa ida spac "nago".
Jesli i twojej skorze takie mycie pasuje to czemu nie? Patrzmy na skore na jej potrzeby i traktujmy ja tak jak ona tego chce, a wiekszosci z nas wyjdzie to tylko na lepsze.

[weraa66]

Moja pielęgnacja buzi to mydło naturalne z olejkiem czarnuszki, a po wyjsciu z prysznica nakładam olej dla nawilżenia, tyle! Na niespodzianki (których jest coraz mniej ) pasta cynkowa. Niestety musze teraz używam Skinorenu od pani dermatolog, z powodu rumienia, i boję się trochę że pogorszy mi on stan cery, ale jestem dobrej nadziei, może nawet pomoże

[Natalisis]

Coś w tym jest, bo moja mama od zawsze myje twarz tylko samą wodą, a raz w tygodniu mydłem i ma ładną cerę bez niedoskonałości i zmarszczek (ma 57 lat). Co prawda nie używała też nigdy ani podkładu ani pudru. Z kolorówki używa tylko pomadkę. Kremów też nie stosuje, czasem maźnie się jedynie kremem Nivea, ale to też od święta. Nie oszukujmy się dziewczyny, kosmetyki typu kremy, podkłady czy nawet żele do mycia to sama chemia i na pewno nie jest ona całkiem obojętna naszej skórze. Ja też staram się ograniczać do niezbędnego minimum. Do twarzy używam tylko mydła, niestety codziennie, ale też spróbuję to ograniczyć i przejść na samą wodę chociaż co drugi dzień. Jak próbowałam z żelami do twarzy to było tylko gorzej. Kremów nie lubię, bo też mi nie służą, co kilka dni używam zamiast tego dosłownie kropelkę olejku z Alterry i jest dobrze. Nie maluję się, bo nie lubię i nie odczuwam takiej potrzeby, poza tym zaraz swędzi mnie twarz i stan cery się pogarsza. Od wielkiego dzwonu użyję trochę pudru, ale tylko wtedy kiedy muszę coś ukryć. Wyskoczy mi co prawda czasem kilka niedoskonałości, ale u mnie są one spowodowane problemami hormonalnymi niestety. Pamiętajcie kobietki im mniej chemii tym lepiej.

[bea28]

problem tkwi w tym czy się twarz myje ,jeżeli jest to mydło lub żel który ma pH zasadowe to stan skóry może się pogorszyć szczególnie przy cerze trądzikowej .Twarz powinno myć się preparatami o pH kwaśnym czyli ok PH5 ,dlatego aby nie zmywać naszego płaszcza lipidowego skóry i zapobiegać wtórnemu zakażeniu .Proponuje myć twarz płynem do higieny intymnej którego pH jest ok 5- 5,5 jest on bardzo delikatny więc nie zaszkodzi nawet najdelikatniejszej cerze ,a ma również właściwości bakteriobójcze nie wysusza przy tym skóry

[ellish]

ja rzadko uzywam wody do mycia twarzy (jesli juz, to przy myciu wlosow i peelingu) i nigdy nie uzywam mydla. Tylko mam plyn micelarny. Jedyna pielegnacja to plyn micelarny (wiadomo, pozniej serum, krem itp.) I od tej pory nie mam zadnych problemow z twarza, wczesniej czesto mialam wypryski a wczesniej problem z tradzikiem.