Okularnik mniej atrakcyjny?

[żurawinka]

Niedawno pozbyłam się okularów( z nosa) i noszę soczewki. Jak je założyłam to znajomi mówili że dobrze mi w nich, jak zdjęłam że lepiej bez. I bąź tu mądrym człowieku. W domu noszę po zdjęciu soczewek. Ale jednak odczuwam teraz większe wzięcie u płci przeciwnej

[bea-tka]

Napisane przez Dyna

kurczę ale miałam dziś sen... śniło mi sie, że mialam soczewki kontaktowe, i wlozylam je do oka, a tu nie chcialy sie potem wyciagnas, a ja nic nie widziałąm... i potem babcia mi je wyciągała:P brrr okropne, ja chcę widzieć....
P.s, coraz bardziej lubie moje okulary wszyscy mi mowia ze mi w nich ladnie

hehe, fajny sen- przewrazliwienie 100%
Ciesze sie,ze coraz bardziej lubisz swoje okulary

[sylweczka]

hej Ja okulary mam tylko takie do czytania i jak mnie oczy bola to czasem biore do szkołyOsobiscie to podoba mi sie jak ktos nosi okulary- oczywiscie jak mu je pasuja i jak ma jakies fajneUwazam,ze okulary maga nawet uatrakcyjnic człowieka....Nie ma chyba co tak przezywac,ze sie je nosi tym bardziej,ze teraz mozna sobie robic wymiane- raz okularki a raz soczewki hmmmm

[bea-tka]

czyli potwierdzilas to o czym pisalysmy

[izulla]

Ja mam jakiś dziwny schiz - lubie moje okulary, ale nosze je tylko do spodni. Mam takie czarne oprawki, podoba mi się jak w nich wygladam, ale jakoś mi nie pasują to lekkich i zwiewnych sukienek... wtedy zakladam soczewki. Ciekawe czy się kiedyś wyleczę..

[hihi]

Napisane przez izulla

Ja mam jakiś dziwny schiz - lubie moje okulary, ale nosze je tylko do spodni. Mam takie czarne oprawki, podoba mi się jak w nich wygladam, ale jakoś mi nie pasują to lekkich i zwiewnych sukienek... wtedy zakladam soczewki. Ciekawe czy się kiedyś wyleczę..

Ale tu nie ma co leczyć - ja czarne oprawki noszę raczej do... "sportowych" ciuchów w sensie dzinsów i ew. czarnych bluzek.
Czerwonych okularów nie nałoże, jak nie mam na sobie czerwonej bluzki A wtedy musi być i czerwona torba i pasek i buty najlepiej...
Nie Ty jedna jesteś na to chora

[wilhelmina]

Co prawda nie noszę teraz okularów i właśnie "NIE" zaznaczyłam w sondzie, ale nosiłam jakiś czas temu przez około pół roku. Okularnik mniej atrakcyjny? A w życiu! Znam wiele osób, które zyskały urodę dzięki okularom oraz takie, u których okulary idealnie komponują się z twarzą, stanowią jednolitą całość i bez nich te osoby wyglądają tak nijak.

[yedanna]

Napisane przez żurawinka

Niedawno pozbyłam się okularów( z nosa) i noszę soczewki. Jak je założyłam to znajomi mówili że dobrze mi w nich, jak zdjęłam że lepiej bez. I bąź tu mądrym człowieku. W domu noszę po zdjęciu soczewek. Ale jednak odczuwam teraz większe wzięcie u płci przeciwnej

To podobno jest naukowo udowodnione, że osoby w soczewkach są bardziej atrakcyjne niż osoby w okularach lub bez.

[bea-tka]

ludzie w okularach rozniez sa atrakcyjni, prawda Dyna?

[syska1311]

Napisane przez bea-tka

ludzie w okularach rozniez sa atrakcyjni, prawda Dyna?

Podpisuję się pod tym ...
Jeżeli komuś jest ładnie w okularach to wygląda nieraz atrakcyjniej niż osoba w soczewkach!!

[yedanna]

Napisane przez bea-tka

ludzie w okularach rozniez sa atrakcyjni, prawda Dyna?

Napisane przez syska1311

Podpisuję się pod tym ...
Jeżeli komuś jest ładnie w okularach to wygląda nieraz atrakcyjniej niż osoba w soczewkach!!

Ja temu wcale nie przeczę. Do niektórych osób już się tak przyzwycziłam, że nie wyobrażam sobie bez okularów. Ale siebie wolę bez chociaż rok było odwrotnie

[bea-tka]

Napisane przez syska1311

Podpisuję się pod tym ...
Jeżeli komuś jest ładnie w okularach to wygląda nieraz atrakcyjniej niż osoba w soczewkach!!

ooo dzikuje Syska swieta racja

[Issskra]

Noszę okulary od kilku lat, w zasadzie bez przerwy, zdejmuję do czytania, czasem gdzies na dworze, jeżdżąc konno, ale jednak przez 80-90% czasu jestem w okularach. Kiedyś wydawalo mi się,ze okulary strasznie szpecą, dziś, będąc bez okularów czasem mam wrażenie że wyglądam zdecydowanie gorzej, jakoś tak bez wyrazu:P Sądzę,że kwestią kluczową jest tu dobór oprawek.

Z kolei nie jestem w stanie zniesc moich okularów przy mocniejszym makijażu oczu, więc jak już nadarzy się okazja do jego zrobienia [np. studniowka czy jakas wieksza impreza] albo jak mi czasem po prostu coś odbije, to idę bez okularów i udaję,że coś widzę Na codzien prawie się nie maluję - korektor i/lub podkład zeby ukryc niedoskonalosci, czesto tusz, czasem kreska i na tym koniec. I do takiego wizerunku siebie okulary pasują mi jak najbardziej

[larva]

Ja nosiłam okulary przez dziewięć lat. Czyli od ósmego roku życia gdzieś tak. Na początku tylko do oglądania telewizji, później już na stałe. Podejrzewam, że wada wzroku w moim przypadku to 90% genów - mama, ciocia, babcia, siostra, wujek noszą okulary na krótkowzroczność [jak ja], a dziadek i tata na dalekowzroczność. W najbliższej rodzinie ze swieczka szukać 'widomego'
Ale pół roku temu wpadłam na pomysł noszenia soczewek i narazie okulary poszły w odstawkę. Soczewki mi służą, czuję się z nimi wygodniej... ale czy atrakcyjniej - nigdy nad tym nie myślałam. Fakt, okulary trochę przeszkadzają przy mocniejszym makijażu oczu, ale zawsze można robić tak jak Issskra

[bea-tka]

hehe czyli udawac , ze cos sie widzi

[larva]

Napisane przez bea-tka

hehe czyli udawac , ze cos sie widzi

jak dobrze się udaje, to może nikt nie pozna

[edyt]

Napisane przez larva

jak dobrze się udaje, to może nikt nie pozna

Poznac moze i sie nie pozna, ale jak bedziesz tak intensywnie wpatyrwac sie w jakiegos osobnika plci przeciwnej swoimi niedowidzacymi oczkami(bo np. bedzie podobny do Twojego chlopaka) to moze wyjsc z tego niezly ambaras

A propo tematu to mi absolutnie nie przeszkadza mocniejszy makijarz oczu do okularow, wrecz powiedzialabym ze jest odwrotnie. Bardzo delikatny makijarz nie pasuje, bo oprawki go przytlaczaja.
Ja sie czuje sexowna i w okularach i bez. Bo ten stan zalezy wylacznie od wewnetrznego stanu, a nie od okularkow.

Czy wy tez tak macie ze czujecie sie zintegrowane ze swoimi okularami tak mozno ze nawet jak ich nie macie na sobie to je poprawiacie z przyzwyczajenie?

[bea-tka]

gorzej jak sie w cos czlowiek zderzy:P cale szczescie nie mam duzej wady

[virka]

Ja noszę okulary na stałe i zdecydowanie lepiej się w nich czuję , zawsze optycznie zasłaniają "sińce" pod oczami . Bez okularów, jakoś tak łyso i bez wyrazu...

[Issskra]

Napisane przez edyt

A propo tematu to mi absolutnie nie przeszkadza mocniejszy makijarz oczu do okularow, wrecz powiedzialabym ze jest odwrotnie.

W sumie...chodzi nie tylo o mocny makijaz, co o pewne rodzaje makijazu, bo np. dosc mocny a czarny lub jakis inny ciemny to spoko, ale już jakiś bardziej błyszczący, kolorowy - nie zniosę
Chociaz to tez zalezy od oprawek bo z kazdymi inaczej taki makijaz wyglada

Napisane przez edyt

Czy wy tez tak macie ze czujecie sie zintegrowane ze swoimi okularami tak mozno ze nawet jak ich nie macie na sobie to je poprawiacie z przyzwyczajenie?

TAK

[Issskra]

Wiele z Was pisze,ze okulary to nie problem, jak moga komus przeszkadzac. A wyobraźcie sobie,ze urodzilyscie sie jakies 20 lat wczesniej. Wtedy nie bło takiego wyboru oprawek a szkla były koszmarnie grube. Pomyślcie,że musicie nosic paskudne, grube jak denka od butelek szkła. Okulary to nie problem?

Napisane przez smileofangel

(chlopaka tzn no hmmm ma zadatki na mojego TŻ :P) a sie nie czuje

mały offtop: Czy któraś mogłaby mi objasnić ten skrót?:P Bo już ktorys raz się na niego natykam. Rozumiem co oznacza, ale nie mam bladego pojecia czemu akurat TŻ

Edit: ups-przepraszam za post pod postem

[kasiek.pe]

Napisane przez gamaa

Czy okulary psuja estetyke twarzy i lepsze są soczewki?
Czy okularnicy są mniej atrakcyjni?
WYPOWIADAJCIE SIĘ!

Noszę okulary od prawie trzech lat.
Pierwsza moja para była bez oprawek (hhmm takie same szkiełka - nie wiem jak to dokładnie opisać ).
Teraz od roku mam nowe oprawki bardzo je lubię
Chciałam podczas wakacji nosić soczewki, ale niestety nie są dla mnie.

Aaa i noszę minusy i mam astygmatyzm
Później pokażę moje oprawki

Znajomi mówią mi, że okulary mi pasują. Sama dobrze sięw nich czuję i uważam, że gdy okulary są dobrze dobrane do danej osoby, to nie psują estetyki twarzy.

[Susanna]

Napisane przez Issskra

Wiele z Was pisze,ze okulary to nie problem, jak moga komus przeszkadzac. A wyobraźcie sobie,ze urodzilyscie sie jakies 20 lat wczesniej. Wtedy nie bło takiego wyboru oprawek a szkla były koszmarnie grube. Pomyślcie,że musicie nosic paskudne, grube jak denka od butelek szkła. Okulary to nie problem?

Ale my piszemy o swoich własnych doświadczeniach z brylkami, żyjemy w XXI wieku w 2007 roku więc oprawki i okulary sprzed 20 lat nas nie dotyczą. Piszemy jak my same ustosunkowujemy się do swoich obecnych okularków a nie do okularków babci czy dziadka mam z takimi styczność - są naprawdę ciężkie ale ostatnio babcia wymieniła na nowe, lżejsze no i wygodniejsze

mały offtop: Czy któraś mogłaby mi objasnić ten skrót?:P Bo już ktorys raz się na niego natykam. Rozumiem co oznacza, ale nie mam bladego pojecia czemu akurat TŻ

Edit: ups-przepraszam za post pod postem

Towarzysz życia - takie ogólnikowe potraktowanie naszych facetów. Towarzysz kojarzy mi się z ... towarzyszami czasów PRLu (i komunizmem w Rosji) wiec nie ukrywam imiona chłopaka pod tym skrótem - bo i po co.

[hihi]

Napisane przez Susanna

Towarzysz życia - takie ogólnikowe potraktowanie naszych facetów. Towarzysz kojarzy mi się z ... towarzyszami czasów PRLu (i komunizmem w Rosji) wiec nie ukrywam imiona chłopaka pod tym skrótem - bo i po co.

Sorry za offtopa, ale... TŻ to po prostu niekoniecznie chłopak, to może być i Mąż i przyjaciel i facet (jak się ma 30stkę na karku to się dalej mówi chłopak?) Takie dyplomatyczne moim zdaniem określenie
Chociaż ja mówię Mąż

Hm... moja mama całe życie chodziła w okularach i... wyobraź sobie, że zawsze miała fajnie dobrane - był okres, kiedy właśnie modne były w tamtych czasach mocne, grube oprawki w różnych kolorach - jak oglądałam zdjęcia to po prostu TAAAKIEEE OCZYYY i "ja tez takie oprawy chcę! A jeszcze jakby w niektóre oprawki wsadzić ciamne szkła !! Aha... moja mama urodziła się 25 lat przede mną

[larva]

Napisane przez edyt

Czy wy tez tak macie ze czujecie sie zintegrowane ze swoimi okularami tak mozno ze nawet jak ich nie macie na sobie to je poprawiacie z przyzwyczajenie?

Kiedy zaczęłam nosić soczewki, ciągle czułam się, jak gdybym miała na nosie nadal okulary. Raz siedzę w szkole na niemieckim, po basenie i nagle zaczynam szaleć:
"Boże, gdzie są moje okulary?!"
A koleżanka ze stoickim spokojem:
"Spoko Larva, nosisz od tygodnia soczewki..."

Smiechu było co nie miara

[syska1311]

Napisane przez edyt

A propo tematu to mi absolutnie nie przeszkadza mocniejszy makijarz oczu do okularow, wrecz powiedzialabym ze jest odwrotnie. Bardzo delikatny makijarz nie pasuje, bo oprawki go przytlaczaja.
Ja sie czuje sexowna i w okularach i bez. Bo ten stan zalezy wylacznie od wewnetrznego stanu, a nie od okularkow.

Czy wy tez tak macie ze czujecie sie zintegrowane ze swoimi okularami tak mozno ze nawet jak ich nie macie na sobie to je poprawiacie z przyzwyczajenie?

Dokładnie... Ja musze miec zawsze czarną kreskę i wytuszowane rzęsy... Beż tego jakoś dziwnie moje oczy wyglądają w okularkach...

Czasami się zdarza poprawić nieistniejące na nosie okulary... A wczoraj połozyłam sie spac i stwierdziłam, że ich nie zdjęłam... One już chyba się do mnie przykleiły

Napisane przez virka

Ja noszę okulary na stałe i zdecydowanie lepiej się w nich czuję , zawsze optycznie zasłaniają "sińce" pod oczami . Bez okularów, jakoś tak łyso i bez wyrazu...

Ojj tak... I na dodatek ślepo

Napisane przez Issskra

Wiele z Was pisze,ze okulary to nie problem, jak moga komus przeszkadzac. A wyobraźcie sobie,ze urodzilyscie sie jakies 20 lat wczesniej. Wtedy nie bło takiego wyboru oprawek a szkla były koszmarnie grube. Pomyślcie,że musicie nosic paskudne, grube jak denka od butelek szkła. Okulary to nie problem?

No bo teraz to nie problem... Nie chciałabym zyc te 20 lat temu i nosić okularów... Ale teraz...

[Susanna]

Napisane przez hihi

Sorry za offtopa, ale... TŻ to po prostu niekoniecznie chłopak, to może być i Mąż i przyjaciel i facet (jak się ma 30stkę na karku to się dalej mówi chłopak?) Takie dyplomatyczne moim zdaniem określenie
Chociaż ja mówię Mąż

Nigdzie nie napisałam, że mówiąc (pisząc) TŻ chodzi tylko i wyłącznie o chłopaka :P dla mnie mój Maciek jest chłopakiem bo się nie oświadczył. TŻ będzie jak sie ze mną ożeni - takie moje zdanie

Hm... moja mama całe życie chodziła w okularach i... wyobraź sobie, że zawsze miała fajnie dobrane - był okres, kiedy właśnie modne były w tamtych czasach mocne, grube oprawki w różnych kolorach - jak oglądałam zdjęcia to po prostu TAAAKIEEE OCZYYY i "ja tez takie oprawy chcę! A jeszcze jakby w niektóre oprawki wsadzić ciamne szkła !! Aha... moja mama urodziła się 25 lat przede mną

Moja mama tez ma takie okulary na zdjęciach, mi tam one się za bardzo nie podobają, od razu widać że to nie są modne obecnie muchy ale faktyczne okulary z lat 60-70-tych.
Moja mama urodziła się przede mną 28 lat

[hihi]

Napisane przez Susanna

Moja mama tez ma takie okulary na zdjęciach, mi tam one się za bardzo nie podobają, od razu widać że to nie są modne obecnie muchy ale faktyczne okulary z lat 60-70-tych.
Moja mama urodziła się przede mną 28 lat

Może to ja taka vintage (wintaaaażżż, żeby było bardziej dzezi ) jestem, że właśnie lubię niektóre rzeczy z lat 60-70 w takiej formie właśnie, jak wtedy występowały
Swoją drogą kapelusz na zeszłą zimę kupiłam rodem z lat 20 Cacuszko

[nebya]

Napisane przez sylweczka

hej Ja okulary mam tylko takie do czytania i jak mnie oczy bola to czasem biore do szkołyOsobiscie to podoba mi sie jak ktos nosi okulary- oczywiscie jak mu je pasuja i jak ma jakies fajneUwazam,ze okulary maga nawet uatrakcyjnic człowieka....Nie ma chyba co tak przezywac,ze sie je nosi tym bardziej,ze teraz mozna sobie robic wymiane- raz okularki a raz soczewki hmmmm

Oj, ja się nie zgodzę. Noszę okulary od 15 lat i nie mam możliwości wymiany na soczewki ( z różnych względów, głównie przeciwwskazań zdrowotnych) przez to okulary są dla mnie po prostu UDRĘKĄ. Nienawidzę ich po prostu i siebie w okularach też nie lubię- moim zdaniem wyglądam brzydziej.

[bea-tka]

ale sie rozgadaly dziewuchy