Jak podkreślić jasną cerę? część VII

[quench]

Napisane przez Otero

Ha, najgorsze są stare dziadki i babki, serio pracując w wakacje jako kelnerka tyle się nasłuchałam, że nie przystoi, że marsz na słońce, że okropieństwo taka blada jak ściana a byłaby taka ładna dziewczyna .

Wiesz, to zależy od nastawienia. Osobiście im więcej słyszę takich przytyków, w tym większą euforię wpadam, bo to tylko łechce moją próżność Traktuj swoją bladość nie jak chorobę, czy coś przykrego, a jako oznakę wyjątkowości. Nie musisz być taka jak inni.
Co do dziwnych komentarzy, to zdarzyło mi się, że jakiś młody lekarz, który mnie nie znał pomylił mnie z pacjentem "bo wyglądam blado i krucho, jak pacjent przy chemioterapii" Nie miałam wtedy założonego fartucha, ale bez przesady

[WhiteGyaru]

Napisane przez Otero

Dziewczyny, mam pytanie :

Co wasi mężczyźni sadzą o bladej skórze ? I ogólnie czy zauważyłyście, będąc bladzioszkami wzrost czy spadek zainteresowania ze strony facetów ?

Ja praktycznie nigdy nie miałam powodzenia, więc trudno mi ocenić mą atrakcyjność w tej kwestii (Ba! Czasem mam wrażenie, że odpycham mężczyzn swą powierzchownością, ale mam kilku dobrych kolegów ).

Natomiast mój TŻ lubi mnie jednak bardziej opaloną. W ogóle tandeciarz z niego straszny...sam mnie namawiał na blond i pewnie z chęcią by mnie wysłał na solarkę, choć bledzizne akceptuje i nie marudzi (ojciec zresztą ma identyczny gust...).

A propos korektorów: pytałam już o to, ale spytam raz jeszcze. Czy przy nierównomiernym kolorycie skóry warto bawić się w mazianie korektorem, czy po prostu powinnam poszukać dobrze kryjącego podkładu? Cały czas korci mnie zakup korektora, ale musiałabym mazać nim zbyt duże powierzchnie skóry.

[Otero]

Napisane przez quench

Wiesz, to zależy od nastawienia. Osobiście im więcej słyszę takich przytyków, w tym większą euforię wpadam, bo to tylko łechce moją próżność Traktuj swoją bladość nie jak chorobę, czy coś przykrego, a jako oznakę wyjątkowości. Nie musisz być taka jak inni.
Co do dziwnych komentarzy, to zdarzyło mi się, że jakiś młody lekarz, który mnie nie znał pomylił mnie z pacjentem "bo wyglądam blado i krucho, jak pacjent przy chemioterapii" Nie miałam wtedy założonego fartucha, ale bez przesady

Ja jednak pomimo wszystko lubię wyglądać zdrowo więc podstawą makijażu jest u mnie róż, bycie taką kruchą królewną z wiecznie podkrążonymi oczami to nie dla mnie bo jestem osobą z tzw. ADHD.

[WhiteGyaru]

A co do negatywnych komentarzy otoczenia: nie zdarzają się u mnie takowe.

Akurat na szczęście moje grono znajomych ma w poważaniu czy jestem skwarką, czy półtrupem.

[Otero]

Napisane przez WhiteGyaru

A propos korektorów: pytałam już o to, ale spytam raz jeszcze. Czy przy nierównomiernym kolorycie skóry warto bawić się w mazianie korektorem, czy po prostu powinnam poszukać dobrze kryjącego podkładu? Cały czas korci mnie zakup korektora, ale musiałabym mazać nim zbyt duże powierzchnie skóry.

Myślę, że lepiej zainwestować w kryjący podkład/krem bb o ile nie masz na buzi poważniejszych defektów. Zawsze możesz na przebarwienia, wypryski nałożyć dodatkową warstwę.

[quench]

Napisane przez WhiteGyaru

A propos korektorów: pytałam już o to, ale spytam raz jeszcze. Czy przy nierównomiernym kolorycie skóry warto bawić się w mazianie korektorem, czy po prostu powinnam poszukać dobrze kryjącego podkładu? Cały czas korci mnie zakup korektora, ale musiałabym mazać nim zbyt duże powierzchnie skóry.

Jeżeli masz duże powierzchnie do ukrycia, to skłaniałabym się ku dobrze kryjącemu podkładowi, ale także stosowanego z umiarem.

[rotten_lilly]

Napisane przez Otero

[/COLOR]Dziewczyny, mam pytanie :

Co wasi mężczyźni sadzą o bladej skórze ? I ogólnie czy zauważyłyście, będąc bladzioszkami wzrost czy spadek zainteresowania ze strony facetów ?

Jeśli o mnie chodzi to mój chłopak jest jak najbardziej za, nie znosi opalenizny i uważa, że nie ma nic piękniejszego od białego lica z ładnie zaróżowionymi policzkami .

Co do innych facetów to zdecydowanie zauważyłam spadek zainteresowania, porównując do czasów gdy byłam delikatnie opalona. Z bólem stwierdzam, że ogół jednak wciąż preferuje rzekomo ''zdrową'' opaleniznę .

0 różnicy, chociaż u mnie tylko skala od prawie bladej do b. bladej
Może jakbym w innym typie faceta gustowała to kto wie
Tż jest ode mnie bledszy (rudzielec jeden), przy nim wyglądam jak żółtaczka

Mnie się strasznie jedna kobita w rodzinie czepia, ale b. mi przykro z tego powodu że to ja będę miała mniej zmarch. Serio, po osobach b. regularnie smażących się to widać, zwłaszcza w pewnym wieku, a różnica potrafi być kolosalna. Pozatym bladzioch + czerw. szmina = ślinotok

@Gyaru krem tonujący albo BB??

[19agusia91]

Mój Tż jest nieobiektywny i lubi mnie bladą, ale pewnie opaloną też lubiłby. Ze skwarką byłoby gorzej, Ale nie lubi jak jęczę, że jestem czerwona/piecze więc nie śmieje się z tego,że jeśli chodzi o wakacje to na 90% zdjęć widać, że albo ja smaruję się filtrem, albo Tż mnie dosmarowuje .

Nie wiem, czy wzrosło mną zainteresowanie, ja w sumie nigdy nie byłam opalona, a od 4 lat trzymam się jednego mężczyzny. Tak, tak, tak sobie tłumaczę brak komplementów . Ale słyszałam parę razy,że wyglądam oryginalnie z takim kolorem skóry. O, i często podobam się starszym panom na ulicy, tak koło 60lat mają .

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------

Rodzina się przyzwyczaja, mama nigdy nic do tego nie miała, czasami jakiś komentarz puści,ze przesadzam z filtrowaniem. Tata już się nie czepia. Brat to brat, jemu wszystko jedno. Za to co roku muszę tłumaczyć cioci i babci.

[Otero]

Z bladą cerą stajemy się łakomymi kąskami dla gotów i innych wszelkiej maści dzieci mroku .

[Nikita-v]

Ja się nigdy nie zastanawiałam, czy innym podoba się moja bladość czy nie. Ja ja lubię i to się przede wszystkim liczy. Fakt mój mężczyzna czasem coś napomknię że mogłabym się odrobinę opalić, bo jestem blada, ale nie zdarza się to notorycznie więc chyba mu odpowiada. Inni no cóż, zdarzają się komentarze że jestem blada jak ściana, jak trup, tudzież chora. Ale ja ją lubię więc nic sobie z tego nie robie, lub traktuję jako komplement. Lubie podkreślać swoją bladość, czerwona usta i ciemne włosy - to coś co często jest pozytywnie komentowane, ale głównie przez kobiety.

[WhiteGyaru]

Napisane przez Otero

Myślę, że lepiej zainwestować w kryjący podkład/krem bb o ile nie masz na buzi poważniejszych defektów. Zawsze możesz na przebarwienia, wypryski nałożyć dodatkową warstwę.

Napisane przez quench

Jeżeli masz duże powierzchnie do ukrycia, to skłaniałabym się ku dobrze kryjącemu podkładowi, ale także stosowanego z umiarem.

Napisane przez rotten_lilly

Tż jest ode mnie bledszy (rudzielec jeden), przy nim wyglądam jak żółtaczka
(...)
@Gyaru krem tonujący albo BB??

Mój TŻ też jest bledszy ode mnie. W dodatku ma mnóstwo pieprzyków i znamion, więc go co roku w lecie ganiam z kremami z dużymi blokerami, ale on oczywiście woli się smażyć... A cera wprost idealna do poparzeń słonecznych - muszę go pilnować, bo sam się nie chce smarować, dziad jeden.

No właśnie chyba skuszę się na mocniejszy podkład albo krem BB. Pryszcze praktycznie w ogóle mi nie wyskakują (czasem - raz na ruski rok - przed okresem), kilka drobnych przebarwień po trądziku już prawie znikło. Najgorsze jest właśnie to, że jestem "łaciata" - pod oczami fioletowo-niebieska, w okolicy nosa różowa, policzki blade, strefa "T" oliwkowo-żółta. No i wągry na nosie i brodzie - nie do zwalczenia.

A jak się stosuje krem tonujący?

[Otero]

Napisane przez Nikita-v

Ja się nigdy nie zastanawiałam, czy innym podoba się moja bladość czy nie. Ja ja lubię i to się przede wszystkim liczy.

Fakt, święte słowa. Chyba, nie można pogodzić chęci bycia bladą z chęcią podobania się ogółowi .

[jyyli]

Ja mam tak samo duże zainteresowanie, jak zawsze (w sumie zawsze byłam blada i od urodzenia wszyscy posądzali moich rodziców, że mnie głodzą), ALE jest jedno gigantyczne ALE. Mną się interesują mężczyźni w wieku mojej babci oraz kompletne taborety w moim wieku. Ani piękni, ani zdolni, ani niestety nie inteligentni, nad czym strasznie ubolewam, bo jak dla mnie inteligencja to największy atut mężczyzny. Ale nawet nie musi być wybitny, byle nie był totalnym pustakiem

Tak sobie teraz pomyślałam, że pewnie mam wśród takich tak duże powodzenie, bo sobie zdają sprawę, że nie mogą niczym zaimponować dziewczynie, więc biorą się tylko za taką bladą, która na pewno jest tak zdesperowana z powodu bladości i co za tym idzie braku powodzenie, że weźmie każdego Innego wytłumaczenia nie widzę, nawet na siłę nie da się wymyślić

Ale żeby nie było, nie narzekam, dobrze mi tak, jak jest.

[Otero]

U mnie też inteligencja i osobowość u mężczyzn znajduje się zdecydowanie na pierwszej pozycji, powiem gorzej, nie lubię przystojniaków i innych ciasteczek .

[WhiteGyaru]

Napisane przez jyyli

(...) ALE jest jedno gigantyczne ALE. Mną się interesują mężczyźni w wieku mojej babci oraz kompletne taborety w moim wieku.

Haha - to masz nade mną sporą przewagę.

Mną się interesują wyłącznie Panie (bardzo rzadko Panowie) w wieku mojej babci. Częstym komplementem padającym z ich ust jest "laleczka" i akurat widzę, że (w moim przypadku) starsze pokolenie docenia porcelanową skórę.

A moi rówieśnicy mają mnie głęboko w poważaniu...

Napisane przez Otero

U mnie też inteligencja i osobowość u mężczyzn znajduje się zdecydowanie na pierwszej pozycji, powiem gorzej, nie lubię przystojniaków i innych ciasteczek .

O...takim typowym "ciachom" mówię stanowcze "nie". Lubię mężczyzn charakterystycznych, a typowi przystojniacy mnie nudzą.

[19agusia91]

jyyli,czyli nie tylko mną sie interesują starsi panowie. Śmieję się do Tż,że nie mam się co martwić jakbym się mu "odwidziała", bo zawsze się znajdzie jakiś 60-70latek

[rotten_lilly]

Napisane przez WhiteGyaru

A jak się stosuje krem tonujący?

Jak podkład, na cienie pod oczne korektor rzuć, ten z bell jest fajny, a śmiesznie tani (moj mnie całe 8,50 kosztował)

Kobiety a brak powodzenia to tylko i wyłącznie brak pewności siebie i ew. czekanie na księcia na białym koniu
Pójdzcie na uczelnie techn. na męski kierunek to się wam aż tego powodzenia odechce.

[WhiteGyaru]

Napisane przez rotten_lilly

Jak podkład, na cienie pod oczne korektor rzuć, ten z bell jest fajny, a śmiesznie tani (moj mnie całe 8,50 kosztował)

Kobiety a brak powodzenia to tylko i wyłącznie brak pewności siebie i ew. czekanie na księcia na białym koniu
Pójdzcie na uczelnie techn. na męski kierunek to się wam aż tego powodzenia odechce.

A czy na pewno dobrze kryje? Kupiłam sobie dość tani korektor pod oczy w płynie Golden Rose i niestety praktycznie w ogóle nie kryje.

Co do pogrubionego, to częściowo się z tym zgadzam, choć w praktyce np. u mnie to nie działa. Mam dość sympatyczne usposobienie i jakaś wybitnie zakompleksiona nie jestem, kolegów mam i jestem w towarzystwie raczej lubiana, ale na nadmiar adoratorów nigdy nie narzekałam. Mam nawet swoją teorię na ten temat, ale to tylko moje domysły.

[Sondrina]

Napisane przez Varicella

W jakim odcieniu?

Mam taki jeden koralowy(tak wygląda w opakowaniu) z paletki Sephory. Ma drobinki rozświetlające, ale nie są one nachalne. Na skórze róż jest o wiele jaśniejszy i można nim fajnie wymodelować twarz Oprócz tego mam bardzo jasny róż bez drobinek, którym nie konturuję twarzy, tylko nadaję jej świeżego wyglądu Ten róż jest utrzymany w tonacji mojej skóry Idealnie pokrywa się z kolorem moich rumieńców Na dniach postaram się mu pstryknąć zdjęcie i wrzucić na bloga Potrzebuję tylko dobrego światła

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:38 ----------

Napisane przez marynka42

ja tak samo zaobserwowałam spadek zainteresowania

jeszcze w czasach liceum mogłam przebierać między facetami, a teraz biedni pewnie myślą, że mogę wyssac ich krew przypadkiem

a tak serio to po prostu zmienił mi się charakter na bardziej wredny

jeszcze mi sie przypomniało, ze ostatnio, po w koncu przespanej nocy, wypoczeta i zadowolona z siebie, ide na uczelnie ( nie wiem, czy tez tak macie, ale kiedy jestem wyspana, to mam skore ladniejsza i jeszcze jasniejsza, jak od razu po przebudzeniu) , a moja kolezanka mi powiedziała, że wygladam 'jeszcze gorzej niz zwykle'

i co tu sie dziwic, ze sie nie podobam facetom, jak nawet dziewczyny mnie przekreslily

Mój były uwielbiał mnie bladą. Pamiętam, że kiedyś się upił i zaczął mi mówić, żebym nie przestawała się smarować filtrami i zapytał, czy wzięłam z domu krem, bo jak będę od niego wychodziła, to muszę być pokremowana, żeby nie dostać czerniaka. On akurat miał takie samo podejście jak ja, że najładniejsza jest cera zbliżona do kartki papieru

A co do innych facetów, to chyba tylko od starych dziadków usłyszałam, żebym opaliła nogi, bo wyglądam jak córka młynarza;P

Moje dwie przyjaciółki też uwielbiają bladą cerę i smarują się 50-tkami

Mój tato też uważa bladość za coś dobrego, ale nie lubi zestawienia z jagodową pomadką, ponieważ uważa, że wyglądam jak topielica;P Ale ja tak lubię wyglądać;P

[_polly_]

Mój TŻ chce żebym się trochę opaliła, bo jak ostatnio byliśmy nad morzem, to aż raziłam po oczach.Nogi mam białe, zwłaszcza łydy, ale łapki mi się niestety trochę opaliły. Takie uroki gdy mieliśmy kabriolet.:P

Ja jak byłam młodsza to się bardzo szybko opalałam na czekoladę. Mówili na mnie nawet... tarty murzyn


A jak tż wspomina o opalaniu, to się bronie AZS.

[rotten_lilly]

Napisane przez WhiteGyaru

A czy na pewno dobrze kryje? Kupiłam sobie dość tani korektor pod oczy w płynie Golden Rose i niestety praktycznie w ogóle nie kryje.

Co do pogrubionego, to częściowo się z tym zgadzam, choć w praktyce np. u mnie to nie działa. Mam dość sympatyczne usposobienie i jakaś wybitnie zakompleksiona nie jestem, kolegów mam i jestem w towarzystwie raczej lubiana, ale na nadmiar adoratorów nigdy nie narzekałam. Mam nawet swoją teorię na ten temat, ale to tylko moje domysły.

Z tych pod oczy co miałam w okolicach cenowych 20 zł to tak. On jest pod oczy więc max. krycia miał nie będzie, ale z moimi cieniami sobie radzi, uwierz mi mam co ukrywać

Jesteś po prostu za miła
Mam znajomą traktuje facetów jak ścierki do podłogi i nie może się opędzieć (a to że jest b. ładna i ma wary na pół twarzy to już inna sprawa ). Chociaż mi się wydaje że mężczyźni po prostu chcą taką kobietę zdobyć i nic więcej, związki z narcyzami są ciężkie

[paskudas]

hej dziewczyny przyjmiecie mnie do swojego grona bladziaków??
ja od kiedy tylko pamiętam byłam blada. Jeszcze za "gówniarza" chciałam z tym walczyć i poszłam na solarium. 2 x 5min i mało nie umarłam z bólu. Poparzyło mi całą skórę i powiedziałam dość
jestem nieopalona i szczęśliwa wiem, że w wakacje (stosuję i wtedy mocne filtry) gdy spotykamy się ze znajomymi jestem na tle innych dziewczyn jak trup i dobrze mi z tym. Najbardziej lubię swoją bladą twarz i jasny podkład

[quench]

Napisane przez paskudas

hej dziewczyny przyjmiecie mnie do swojego grona bladziaków??
ja od kiedy tylko pamiętam byłam blada. Jeszcze za "gówniarza" chciałam z tym walczyć i poszłam na solarium. 2 x 5min i mało nie umarłam z bólu. Poparzyło mi całą skórę i powiedziałam dość
jestem nieopalona i szczęśliwa wiem, że w wakacje (stosuję i wtedy mocne filtry) gdy spotykamy się ze znajomymi jestem na tle innych dziewczyn jak trup i dobrze mi z tym. Najbardziej lubię swoją bladą twarz i jasny podkład

Witamy w zacnym gronie Bladych Twarzy

[och]

Napisane przez Otero

Witajcie bladolice, z przyjemnością do was dołączę .

Nie opalam się wcale od ok. 2 lat, pomimo współczujących spojrzeń na ulicy moja bladość napawa mnie dumą. Zapewne zauważyłyście, że wiele osób chce nam sprawić przykrość głosząc swoje uwagi typu: wyglądasz na chorą, powinnaś jeść dużo marchewek, co Twój facet na to ?, idź na solarkę dosłownie na 5 minut bo wyglądasz ja trup.

Co do kosmetyków do makijazu których używam to :
podkład: (bb krem) Elemong, L'oreal infailible odcień 15 porcelain, mam też biały korektor z inglota, którym czasem rozjaśniam inne podkłady np. bourjois bo wszytskie są zbyt ciemne.

Jeśli chodzi o pudry to sypkie bardzo ładnie rozjaśnia biała glinka.

A gdzie tą białą glinkę można kupić? A ten korektor z Inglota to jakiś biały, płynny? Mogłabyś podać nazwę?
Ja kupiłam niedawno Bourjois Helathy mix serum oczywiście najjaśniejszy kolor i jest ciut za ciemny;/ Dosłownie o pół tonu i chciałabym go jakoś rozjaśnić. Niestety teraz jeszcze mam opaleniznę z wakacji, ale normalnie jestem bardzo blada i wtedy ten podkład już w ogóle będzie się odcinał Szkoda, bo jest świetny.
A z korektorów to polecam wam L'Oreal Touche Magique w odcieniu 02 Ivory Beige, jest naprawdę baaardzo jasny i w dodatku świetny pod oczy i nie tylko, najlepszy korektor jaki miałam. Na allegro można go kupić już od 11 zł. Polecam, jako bladolica testowałam go wiele lat i już go nie zamienię na inny
(Dawno się nie udzielałam na tym wątku, ale chyba czas na reaktywację )

[mariamarysienka]

hej, mogłabym dołączyć do plotkowania o bladych twarzach?
obecnie używam podkładu Inglota YSM kolor 41 najjaśniejszy, z palety różowej, ale i tak muszę go przyklepywać pudrem Revlon Colorstay mineralny kolor najjaśniejszy Fair, który jest rzeczywiście bardzo jasny

[quench]

Napisane przez och

A gdzie tą białą glinkę można kupić? A ten korektor z Inglota to jakiś biały, płynny? Mogłabyś podać nazwę?
Ja kupiłam niedawno Bourjois Helathy mix serum oczywiście najjaśniejszy kolor i jest ciut za ciemny;/ Dosłownie o pół tonu i chciałabym go jakoś rozjaśnić. Niestety teraz jeszcze mam opaleniznę z wakacji, ale normalnie jestem bardzo blada i wtedy ten podkład już w ogóle będzie się odcinał Szkoda, bo jest świetny.
A z korektorów to polecam wam L'Oreal Touche Magique w odcieniu 02 Ivory Beige, jest naprawdę baaardzo jasny i w dodatku świetny pod oczy i nie tylko, najlepszy korektor jaki miałam. Na allegro można go kupić już od 11 zł. Polecam, jako bladolica testowałam go wiele lat i już go nie zamienię na inny
(Dawno się nie udzielałam na tym wątku, ale chyba czas na reaktywację )

Biała glinka dostępna jest w niektórych sklepach kosmetycznych, a w internecie możesz ją nabyć np. tutaj.
Korektor inglota to to taka gęsta maź w malutkiej tubce. To zastępca białej bazy korekcyjnej inglota, ale jest gęstszy i zdecydowanie bardziej napigmentowany. My się nie polubiliśmy; korektor mnie zapycha i nie chciał dobrze łączyć się z moimi podkładami

[19agusia91]

biała glinka jest na d o z.pl Miałam, ale u mnie nie zrobiła dobrego efektu.

[Varicella]

Napisane przez Sondrina

Mam taki jeden koralowy(tak wygląda w opakowaniu) z paletki Sephory. Ma drobinki rozświetlające, ale nie są one nachalne. Na skórze róż jest o wiele jaśniejszy i można nim fajnie wymodelować twarz Oprócz tego mam bardzo jasny róż bez drobinek, którym nie konturuję twarzy, tylko nadaję jej świeżego wyglądu Ten róż jest utrzymany w tonacji mojej skóry Idealnie pokrywa się z kolorem moich rumieńców Na dniach postaram się mu pstryknąć zdjęcie i wrzucić na bloga Potrzebuję tylko dobrego światła

Ok-a. Widziałam twarze wykonturowane różowym różem. Jak dla mnie, wygląda to niekorzystnie

[WhiteGyaru]

Napisane przez _polly_

Mój TŻ chce żebym się trochę opaliła, bo jak ostatnio byliśmy nad morzem, to aż raziłam po oczach.Nogi mam białe, zwłaszcza łydy, ale łapki mi się niestety trochę opaliły. Takie uroki gdy mieliśmy kabriolet.:P

Mnie się nogi w ogóle nie opalają. Uda jeszcze jako tako, ale łydki? Nie pamiętam, czy kiedykolwiek miałam je opalone.

Napisane przez rotten_lilly

Jesteś po prostu za miła
Mam znajomą traktuje facetów jak ścierki do podłogi i nie może się opędzieć (a to że jest b. ładna i ma wary na pół twarzy to już inna sprawa ). Chociaż mi się wydaje że mężczyźni po prostu chcą taką kobietę zdobyć i nic więcej, związki z narcyzami są ciężkie

Skąd tak daleko idący wniosek?

Napisałam jedynie, że mam sympatyczne usposobienie tzn. nie jestem zakompleksionym mrukiem, który ucieka na widok innych ludzi.
To odnosiło się stricte do tego kontekstu.

A tak, to jestem typową "kumpelą" - taki trochę babochłop.

-

Witam nowe blade twarze.

[mariamarysienka]

Napisane przez WhiteGyaru

Mnie się nogi w ogóle nie opalają. Uda jeszcze jako tako, ale łydki? Nie pamiętam, czy kiedykolwiek miałam je opalone.

miałam ambitny plan na te wakacje - opalić się wreszcie. nie ma mowy. jedyne co sobie opaliłam to dekolt od bluzki i stopy - co najgorsze w butach rzymiankach i miałam takie głupie paski